Nikon Nikkor AF-S 50 mm f/1.4G - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- zwarta i dosyć solidna obudowa,
- bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru od f/1.8 w górę,
- świetna jakość obrazu na brzegu matrycy DX,
- dobra jakość obrazu na brzegu pełnej klatki,
- rozsądnie korygowana aberracja chromatyczna,
- niewielka koma w rogach matrycy DX,
- bardzo mały astygmatyzm,
- dobra transmisja sięgająca 96%,
- szybki i cichy autofokus.
Wady:
- trochę zbyt "miękki" na maksymalnym otworze względnym,
- dystorsja zauważalna na pełnej klatce,
- wyraźna koma w rogach matrycy FX,
- duże winietowanie na pełnej klatce,
- praca pod ostre światło mogłaby być lepsza.
Nie ma co ukrywać, że premiera Nikkora AF-S 50 mm f/1.4G przyszła we
właściwym momencie. Ucieszyła ona praktycznie wszystkich posiadaczy
lustrzanek tego systemu. Użytkownicy Nikonów D40/40x, D60 czy D5000
dostali wreszcie jasny standard, w przypadku którego nie muszą ostrości
ustawiać ręcznie. Właściciele pełnoklatkowych D3x, D3 czy D700 mają
współcześnie zaprojektowany obiektyw, który dobrze obsłuży rogi pełnej
klatki. W zasadzie premiera ta miała najmniejsze znaczenie dla
posiadaczy Nikonów D200/D300 i D80/D90, bo oni z powodzeniem mogli
używać starszego Nikona AF 50 mm f/1.4D. Ale z pewnością i oni z
radością powitają cichy autofokus i lepsze zachowanie na brzegu kadru.
Nikkor AF-S 50 mm f/1.4G nie jest pozbawiony wad. Można było oczekiwać
troszkę lepszego zachowania na maksymalnym otworze względnym. Można
było oczekiwać trochę mniejszej komy i dystorsji na pełnej klatce. Z
drugiej strony, testowany obiektyw nie odstaje w zasadzie prawie wcale
od dwa razy droższego Zeissa Planara 1.4/50 - trudno więc znaleźć jakieś
poważne powody do narzekań. Będzie on z pewnością udanym towarzyszem
każdego posiadacza lustrzanki Nikona i pozwoli na wykonywanie świetnych
zdjęć w praktycznie każdych warunkach.
Przykładowe zdjęcia: