Jak smartfony wypierają z rynku zwykłe aparaty? Ciekawy wykres
Serwis Statista.com udostępnił interesujący wykres prezentujący ilość światowych dostaw aparatów kompaktowych i z wymiennymi obiektywami od 2003 roku aż do teraz. Dane zostały zebrane na podstawie informacji od organizacji CIPA.
Japońska instytucja CIPA, badająca rozwój rynku aparatów i kamer konsekwentnie od wielu lat publikuje raporty prezentujące kondycję rynku, jeśli chodzi o dostawy i sprzedaż tego typu urządzeń. Z danych postanowił skorzystać serwis Statista.com, który udostępnił wykres prezentujący informacje na temat dostaw kompaktów i aparatów z wymiennymi obiektywami na przestrzeni wielu lat, począwszy od 2003 r.
You will find more statistics at Statista
Na wykresie widać, że do pewnego momentu (lata 2008 i 2010) liczba dostaw rośnie, a od 2011 r. trend ten ulega wyraźnemu spadkowi. Wtedy też pojawiły się na rynku pierwsze smartfony z dotykowymi ekranami, a wbudowane w urządzenia aparaty fotograficzne z roku na rok dysponowały coraz większymi możliwościami, co wpłynęło na sprzedaż zwykłych aparatów.
Dodatkowe informacje temat tego raportu znajdziecie w serwisie Statista.com.
Fot. staboslaw, pixabay.com, CC0 Public Domain
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie obejmują ofert Fudzi i Pentaka.
Przypadek? Nie sądzę.
Panie świeć nad ich duszami.
Najdziwniejsze jest to, że te firmy jeszcze w ogóle się utrzymują przy życiu...
Wszystko fajnie, tylko warto zauważyć dwie rzeczy:
-Trend spadkowy dotyczy głównie kompaktów i aparaty z wymienną optyką trzymają się całkiem nieźle
-Ostatni słupek należy zignorować (na razie), bo dane obejmują raptem siedem miesięcy i z poprzednimi latami są nieporównywalne.
@PDamian
Skąd informacja, że nie obejmują Fuji i Pentaxa?
Oba mogą się zawierać w "among others". Podobnie Panasonic, który też nie został wymieniony.
Panasonica też zgubili ... .
Ale , nie da się ukryć. Aparaty z wymiennymi obiektywami miały swoje maksimum 2w 2012 r, potem lekki spadek i stabilizacja. Kompakty to upadek "na pysk". A gdyby jeszcze wydzielili z tej grupy megazoomy (które jakoś się trzymają) to słupek "kompakty zwykłe" byłby prawie niewidoczny.
To co my tu robimy na optyczne.pl? Przeca już dawno trzeba się przenosić na jakieś smartfony-z-aparatem-foto.pl :)
A od stycznia 2015 optyczne nie chwaliło się Rekordową liczbą Czytelników
i komentarzy coraz mniej (za to bywalcy onetu czują się tutaj jak w domu ;)
Kompakty "zwykłe" umierają. No i dobrze. Przecież "w miarę poważna fotografia" to (dziś) co najmniej kompakty z calową matrycą albo kompakty/megazoomy oraz - przed wszystkim - aparaty z wymiennymi obiektywami. Jak zauważył ryszardo, z tymi ostatnimi nie jest źle - ostatnio lekki spadek, ale i tak sprzedaż w 2014 i 2015 wyraźnie przewyższała tą w 2008 i 2009. Aparat przestaje być atrakcyjny jedynie dla "pstrykacza sweet foci" - ale tego należało po prostu oczekiwać po rozpowszechnieniu się komórek. Zaś wielu dzieciaków i tak zastanowi sie, czemu obiektyw w komórce to taka dziurka, zaś "rura" Canona ma taaaakie soczewy i zauważy też, że kolega w pólłmroku na zabawie robi zdjęcia nie świecąc wszystkim diodą po oczach a potem z dala "foci" ptaszka... Dzieciarnia takie rzeczy zauważa, furorę może zrobić odkrycie, ze zoomem sfotografujesz księżyce Jowisza a dobrą matrycą wykonasz zdjęcia "szpiegowskie" - w mroku...
W XX wieku przemysł fotograficzny prężnie się rozwijał, powstało sporo ciekawych sprzętów pomimo tego że do aktualnych cyferek (tych najniższych) było mu daleko. Jeszcze nie tak dawno w Polsce dominował rynek produktów radziecko/enerdowskich. Pod strzechy trafiają smartphony, ale u fotografowie raczej pod strzechami nie mieszkają.
Ale ile razy można kupować aparat a tym bardziej kompakta???
Jak się raz kupi to się ma na kilka lat... to po prostu świadczy o nasyceniu rynku!
A smartfony się wymienia średnio co dwa lata... bo co tyle się ma zwykle umowę.
Takie zestawienia i wyciąganie wniosków o rozwoju lub upadku są mało sensowne.
Focie z komórek fajnie wychodzą do czasu, w nocy nagle słychać jęk zawodu jak trzeba np fontannę sfotografować i nie wychodzi za 10, 20 razem...
"Nie obejmują ofert Fudzi i Pentaka.
Przypadek? Nie sądzę.
Panie świeć nad ich duszami. "
"A od stycznia 2015 optyczne nie chwaliło się Rekordową liczbą Czytelników
i komentarzy coraz mniej (za to bywalcy onetu czują się tutaj jak w domu ;) "
:D :D :D
Tak gwoli ścisłości: pierwszym smartfonem z dotykowym ekranem był Ericsson R380, a było to jeszcze na początku tysiąclecia :)
Ok. 2010 r. w smartfonach zaczęto montować już w miarę sensowne matryce, które w połączeniu z coraz mocniejszymi procesorami pozwalały na osiąganie rezultatów akceptowalnych przez przeciętnego użytkownika. W tym samym czasie w wyniku wyścigu na piksele przestała też się polepszać jakość zdjęć z kompaktów(a w najtańszych nawet drastycznie spadła). Chociaż fotografii mobilnej najbardziej chyba pomogła rosnąca popularność portali społecznościowych.
Czy nam się to podoba czy nie (mi zupełnie to nie przeszkadza) rynek idzie w kierunku jasnego podziału prostej (i ograniczonej) fotografii dla każdego i specjalistycznego sprzętu dla specjalistów (amatorów i zawodowców). Smartfony już w ten sam sposób "zabiły" małe konsole, przenośne sprzęty audio. Smartfony przejmują rolę notatników, kalendarzy i dyktafonów (prostych modeli). Średnio wymieniany co 2 lata model prawie na pewno będzie miał lepsze parametry - w tym te dotyczące fotografii. Trzeba więc założyć, że aparaty fotograficzne w telefonach będą coraz lepsze, ale wciąż będą to aparaty fotograficzne.
Wbrew pozorom to może być dobre dla fotografów, bo producenci aparatów fotograficznych (tych klasycznych DSLR, bezlusterkowców itd) bardziej skupią się na oferowaniu sprzętu dla nich niż dla wszystkich - na co liczę.
Nie będę analizował przyczyn wzrostu smartphonów bo jest ich wiele a która najważniejsza to każdy ma swoje zdanie ( dla mnie zaczeło się w 2006 z N73 a zjazd od 2010 to wyznacza premiera Nokia N8 )
Natomiast z wykresu ewidentnie wynika że koncerny nie mogą już łatać budżetów poprzez masową produkcję małpek. Nie wiem jak to się odbije na Canonie bo on ma z czego dokładać ( tak jak Ricoh i Sony i Panasonic) - ale Nikon już niekoniecznie i można nawet wysnuć wniosek że jego problemy z jakością paru poprzednich luster mogło być spowodowane gwałtownym szukaniem oszczędność. To samo dotyczy Fuji chociaż oni to mogą dziergać na boku jeszcze całe lata bo to inna skala..
Dlatego wydaje mi się że to Nikon jest obecnie najbardziej zagrożony - a jestem osobiście zainteresowany jego losem ...
@PDamian:
List of Members participating in CIPA Statistical Research:
link
Chyba z 3 kliknięcia potrzeba aby to znaleźć klikając tylko w link w tym raporcie.
focjusz, inwestorzy wszystkich wymienionych spółek
liczą tylko zyski i dywidendy
i uśmiercają ponoszące straty i nierokujące na przyszłość przedsięwzięcia.
Który akcjonariusz np. Ricoh nie pośle dziecko na studia, bo będzie wolał wtopić w K-2?
@bambo1983
Na tej liście nie ma firmy Leica, a przez to wykres ten jest przekłamany :)
Smartfony wyprą nie tylko małpki ale także nawigacje i wiele innego mini sprzętu.
Ja już od jakiegos czasu używam swojego jako nawigacjie i videorejestrator plus kilka innych funkcji w jednym.
Aparat tez ale raczej w dobrym świetle i do robienia mało istotnych choć potrzebnych zdjęć.
Na okazjonalne fotografowanie czy filmowanie świetnie sprawdza się Lumix LX7 - mały jak smartfon więc zawsze pod ręka a jednak to świetnie wyposażony aparat.
W komentarzach do takich wykresów niemal zawsze pojawia się wpis wyjaśniający zjawisko:
Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie.
Można zadać pytanie: A najlepsze zdjęcie to jakie zdjęcie?
Powtarzany "aksjomat" o najlepszym aparacie podsuwa
odpowiedz: "Najlepsze zdjęcie to takie, które można obejrzeć 30 minut po wykonaniu, 24 godziny po wykonaniu, 36 godzin po wykonaniu, rok,dwa, pięć , dziesięć, pięćdziesiąt lat po wykonaniu". A więc po prostu niemal (na)zawsze dostępne.
Mnie się wydaje, na podstawie obserwacji, że
fotografia smartfonowa to głównie nurt pamiątkarski, czyli np.
młoda mama fotografująca swoją córę na spacerze w parku.
Żeby tylko wspomniana mama nie obudziła się z przysłowiową
ręką w nocniku, gdy za 15 lat okaże się, że jedyne zdjęcia
małej córy ma wujek (brat mamy), który przy okazji rodzinnego
spotkania wykonał swoją lustrzanką parę fotek . W porównaniu do ilości zdjęć, które
mama natrzaskała smartfonami to ułamek. I tak dobrze, że wujek
dbał o tzw. backup, a nawet kilka jotpegów zaniósł do fotolabu.
W przeciwieństwie do mamy, która pstryknęła, obejrzała i zapomniała...
I tak to wujek wykonał najlepsze zdjęcia siostrzenicy. Najlepsze, bo jedyne
które są dostępne.
Oczywiście tak nie musi być. Są różne chmury, do których można wrzucać zdjęcia...
dyski wirtualne, itd, cokolwiek przyszłość przyniesie ale...
najlepsza pamięć masowa na zdjęcia to ta, która jest przy sobie, dostępna bez wysiłku
w sumie ciekawa uwaga - robimy zdjecia byle jakie bo i tak szybko o nich zapominamy, zasypując je kolejnymi :)
Bo zdjęcia nie zawsze robimy w celach pamiątkowych. Czasami po prostu człowiek chce się podzielić wrażeniami ze znajomymi np na fejsie, w stylu-hej, patrzcie jaka mgła była rano jak szedłem rano do pracy, a dziś takie ciasto mi żona upiekła itp.
deel77
17 października 2016, 12:19
"Wbrew pozorom to może być dobre dla fotografów, bo producenci aparatów fotograficznych (tych klasycznych DSLR, bezlusterkowców itd) bardziej skupią się na oferowaniu sprzętu dla nich niż dla wszystkich - na co liczę."
Tia, i rynek (cenowo) wróci do pierwszej połowy pierwszej dekady XX1 w.
Poczytaj focjusza, który dobrze prawi: "Natomiast z wykresu ewidentnie wynika że koncerny nie mogą już łatać budżetów poprzez masową produkcję małpek". Tu dodałbym również różne entry level, ze sprzedaży których łatane są budżety.
Jak tego nie będzie to jak myślisz, z czego producenci foto będą finansować R&D? Zależy ci na wyższych cenach sprzętu? Bo tym, że cienko pierdzą to widać po ostatniej fali podwyżek.
@mkol
Prawie na pewno ceny wzrosną - masz rację. Fotografia stanie się jeszcze bardziej elitarna. Wszyscy pozostali kupią smartfony.
Zobacz co stało się z zegarkami - wprowadzenie elektroniki właściwie sprowadziło pozostałych producentów w niszę drogich gadżetów (a dzisiaj te elektroniczne sprzedają się kiepsko - bo smartfony:).
Całe szczęście, że jeszcze sprzedają się garnki, sól , łopaty i szaliki. Kiedy pojawią się apki wirtualnych szalików, to koniec z tekstyliami.
Pojawi(aj)ą się za to smart szaliki i inna taka odzież - więc i zmierzchu osobnych smartfonów można się spodziewać - jak tylko elastyczne ekrany się upowszechnią.
PS
I znów "pan fotograf" będzie mógł robić za artystę, bo będzie miał duży, rzadki i drogi sprzęt.
A ile ludzi tak naprawdę zna się na fotografowaniu? Ilu ludzi wie co to czas, przysłona, kompozycja. Komórki robią na tyle znośne zdjęcia, że ludzi to zadowala. Poza tym jak ktoś już napisał, ludzie wymieniają komórki średnio co 2 lata zgodnie z założeniami producentów i marketingowców. A ile razy można kupować aparat kompaktowy? Jest nadprodukcja i tyle. A, że dobre kompakty robią o wiele lepsze fotki, szczególnie w mniej korzystnych warunkach oświetleniowych to inna sprawa. Ale ludowi wystarczy smartfon bo po co nosić jakiś dodatkowy sprzęt i jeszcze trzeba o zgrozo myśleć jak go obsługiwać.A jakość fotek też jest ok na wyświetlaczu telefonu. No w takich plastikowych czasach żyjemy..
Żeby robić dobre zdjęcia nie potrzeba wiedzieć co to czas, przysłona,
nie trzeba znać zasad kompozycji (niektórzy bez tego widzą jak jest ładnie, ciekawie).
link
@Bahrd, dokładni, najpierw będzie elitaryzacja, a później zapomnienie. Pan fotograf będzie wyglądał jak: link
Bo rynek próżni nie znosi. Pojawią się apki na smartfony symulujące profil D5 :)
Cała nadzieja w chińczykach.
Smartfony służą do robienia dużych ilości bezsensownych zdjęć, zwykle w czysto egocentrycznych celach, pochwalenia się czymś, pokazania czegoś o sobie na portalu społecznościowym. Zdjęcia te mało kogo obchodzą poza publikującym, ale wszyscy lajkują tylko po to, żeby inni też im lajkowali gdy oni wrzucą swoje.
Osoby które mają zmysł estetyczny i chcą pokazać w ładnej formie to jak doświadczają otoczenia wybierają lepszy sprzęt, bo tylko taki pozwoli zaprezentować jakiś krajobraz, portret, wydarzenie czy element przyrody w sposób który może wzbudzić u odbiorcy przy najmniej odrobinę wrażliwości wizualnej a może wręcz zachwyt. Bardzo się cieszę, że mniej ludzi korzysta z DSLR bo w serwisach foto zawsze trochę zmniejszy się zalew wszelkiego badziewia i gniotów.
Wykres ciekawy, ale nie mniej ciekawy byłby wykres wzrostu sprzedaży smartfonów.
Rzecz w tym, że wg znanych zasad marketingu, efekt krótkofalowy jest odwrotnie proporcjonalny do długofalowego. W tym konkretnym przypadku może to oznaczać, że w perspektywie kilku (myślę że ok. 3-5) kolejnych lat sprzedaż fotoaparatów znów będzie rosła. Fotografowanie smartfonem to dopiero przedszkole fotografii, więc z czasem po prostu u pewnej części użytkowników smartfonów pojawi się efekt "znudzenia" i pragnienie "posmakowania czaru prawdziwej fotografii". Z pewnością sprzedaż nie wróci do poziomu z lat 2007-2011, ale w każdym razie wzrost będzie znaczący. Skorzystają na tym ci producenci, którzy przetrwają obecną bessę i nie zredukują przesadnie swojego asortymentu a nawet przygotują nowe modele oraz atrakcyjne strategie promocyjne swojego nowego sprzętu na nadejście ożywienia.
Reasumując: idę o zakład, że w latach 2019-2021 sprzedaż aparatów znów znacząco wzrośnie. A że nie wiadomo, jakie będą preferencje tych "znudzonych smartfoniarzy", więc lepiej mieć w miarę szeroką ofertę sprzętu: od zaawansowanych kompaktów, przez bezlusterkowce, po DSLR, także formatu APS-C.
@druid
Pisałes o sobie ? Smartfonem mozna również zrobić dobre zdjęcie i nie chodzi tu o jakosć ! Osoby które maja zmysł fotgraficzny zrobią zdjęcie nie tylko bardzo dobrym aparatem bo to nie aparat robi zdjęcia tyko fotograf ! Jest duzo badziewia które do zdjec sie nie nadaja ale jest juz pare smartfonów które sa lepsze od kompaktów którymi mozna fotografowc w ustawieniach manualnych oraz w RAW które te pliki mozna wywołac w programie komputerowym i uzyskać bardzo dobre rezultaty ! Z Twojego opisu wnioskuje ze nie widziałes chyba jeszcze dobrych zdjec zrobionych smartfonem a te kojarza Ci sie głownie z Facebookiem :)
Soniak
link
link
link
@PDamian: dzięki.
Pierwszy wykresik świetnie koresponduje z moim założeniem, że ponowny wzrost sprzedaży fotoaparatów nastąpi po ok. 10 latach od rozpoczęcia ekspansji smartfonów. Wtedy pokolenie dzieciaków, które dostało swoje smartfony w latach 2010-2012, zacznie wkraczać w dorosłe życie i jednym z pierwszych zakupów za swoje zarobione pieniądze będzie aparacik. I będzie to sprzęcik tej marki, która będzie na taką zmianę przygotowana zarówno pod względem sprzętowym, jak i strategii promocji (musi to być coś oryginalnego, a nie tylko uruchomienie strony internetowej prezentującej nowe modele plus rutynowe, płatne reklamy w TV albo gazetach.)
Tako rzecze Soniak10.
A swoją drogą, to ciekawe, jak na tle tego wykresu spadku sprzedaży aparatów wyglądają tłumaczenia niektórych producentów, że "się nie wyrabiają z zaspokojeniem zamówień i dlatego muszą opóźnić rozpoczęcie dostaw"? Skoro parę lat temu potrafili naprodukować ponad 120 milionów sztuk rocznie, a teraz, przy prawie 4-krotnym spadku sprzedaży, "nie mogą sprostać"???
Kolego słaba fotografia to : Chęci, wiedza książkowa, plus najlepszy smartfon
Kolego przeciętna fotografia to : Chęci,wiedza, doświadczenie, zmysł estetyczny oraz przeciętny aparat
Dobra fotografia to : Chęci, wiedza, doświadczenie, zmysł estetyczny, oraz dobry aparat i przeciętne obiektywy
Fotografia świetna to : Chęci, wiedza, doświadczenie, zmysł estetyczny, dobry znaczy (co najmniej pełno klatkowy aparat), świetne i drogie obiektywy,
Wszystko to dotyczy formy a nie treści. Ale zawodowy fotograf z formy robi dzieło sztuki.
Smartfony to też nie przyszłość, a co najwyżej teraźniejszość. Rynek bliski nasycenia, a większość osób nie ma aż takiej wielkiej potrzeby wymieniać na nowy, który w sumie niewiele zmienia, jak się tylko pojawi. Fotograficznie smartfony też osiągnęły maksimum, bo z tej optyki przy tej matrycy się więcej nie wyciągnie - fizyka to mówi. Najwyżej mogą mniej szumieć i mieć większe czułości.
Z drugiej strony aparatów też się nie wymienia jak rękawiczek. Ja mam D90, która działa i wiem że to nie sprzęt ogranicza, a talent i umiejętności.
Tak szczerze mówiąc, to wszystkie współczesne aparaty (poza ewidentnymi gniotami) mają możliwości ogromne i świetną jakość zdjęć.
Żadna komórka nie jest tak dobra jak kompakt chociażby z tego powodu, że jest mało ergonomiczna, kiepsko leży w rękach. O matrycach i koralikowych obiektywach nie wspomnę, choć są podobno wyjątki.Nie znam żadnego ambitnego fotografa, nawet amatora, który ma jakieś pojęcie o fotografii, chodzącego i fotografującego telefonem. To znaczy wielu ma ambicje i strzela smarfonami, ale to już inna bajka. Odbitek z tego raczej nie robią.
Sami sobie to na dupe sprowadzili przez zaniedbania wposlpracy aparatow z telefonami i ogolnie chmura. Ja pisalem o tym od kilku lat ze te cale wifi w takiej konstrukcji jak to jest w obencych CNS to porazka i za taka porazke grozi zmierc lub wieczne kalectwo. Kupujciue aparaty puki tanio. Za rok dwa ceny poszybuja w gore bo firmy beda musialy miec ten sam zysk ale ze znacznie mniejszej ilosci aparatpw.
@voyager100
"Fotografia świetna to : Chęci, wiedza, doświadczenie, zmysł estetyczny, dobry znaczy (co najmniej pełno klatkowy aparat), świetne i drogie obiektywy"
No toś dowalił, mało smartfona nie zaplułem. link to jest genialna fotografia, pokazywana na wystawach, reprodukowana w albumach, stawiana za przykład w szkolach. Ta fotografia została zrobiona aparatem z gorszymi mozliwosciami niż współczesne smartfony. W dodatku na małym obrazku a nie na pełnej klatce. Jak to się ma do Twojej kiepskiej wyliczanki?
"Wszystko to dotyczy formy a nie treści. Ale zawodowy fotograf z formy robi dzieło sztuki."
Fotografia to treść. Oglądający ma głęboko w du...ie czym dane zdjęcie było zrobione. W świecie internetu jest cała masa fatalnych zdjęć robionych aparatami malutkoobrazkowymi z najlepszymi obiektywami, jak i cała masa świetnych zdjęć robionych prostymi tanimi aparatami. Najdroższy sprzęt nie gwarantuje dobrych zdjęć.
ciagle 17 października 2016, 13:38.....Żeby tylko wspomniana mama nie obudziła się z przysłowiową ręką w nocniku, gdy za 15 lat okaże się, że jedyne zdjęcia małej córy ma wujek (brat mamy), który przy okazji rodzinnego
spotkania wykonał swoją lustrzanką parę fotek .
Tak bylo 30 lat temu i 50 lat temu. Nic sie nie zmienilo. Zmienilo sie tylko to ze teraz kazdy posiadacz dobrego telefonu zrobi zdjecie jakiego nigdy wczesniej nie dalo sie zrobic tak latwo. Bo samo pstrykniecie to juz byl wyczyn na filmie ORWO. Potem czekac czy film dobrze wywolaja i czy fotki na dobrej i dobrze skalibrowanej maszynie wywolaja.
druid 17 października 2016, 18:24 .... zwykle w czysto egocentrycznych celach,
No chyba dlatego powstala fotografia. Zeby pokazac komus cos czego nie widzial , czym go zaskoczy. Jedyna roznica ze kiedys pokazywalo sie fotografie na spotjkaniach w domu czy na wystawac a teraz na monitorze.
@ ***s*** Tak bylo 30 lat temu i 50 lat temu. Nic sie nie zmienilo.
Zmieniło się... tamte zdjęcia fizycznie były. Na kliszach i odbitkach. Dzisiejszych nie ma, a raczej tak długo są, aż sprzęt na którym jest przechowywany nie padnie. A ile pstrykaczy "smartfonem" przejmuje się backupem albo drukuje (trwale)? Chmura w postaci fb? Dziś jest jutro nie ma.
pm.m 17 października 2016, 21:16..... Fotograficznie smartfony też osiągnęły maksimum, bo z tej optyki przy tej matrycy się więcej nie wyciągnie - fizyka to mówi.
Nie zgadzam sie z taka teza. Mysle ze to dopiero poczatek fotografii smartfonowej czyli elektonicznej bardziej niz optycznej. Zobaczysz nowy firmware ip7 - to dopiero bedzie poczatek. Mocne procesory , 2 obiektywy a pewnie w krotce 4 na kazdym rogu telefonu i w locie mozna tak fotoszopowac ze za jakis czas , mysle ze calkiem niedlugi, zrobisz zdjecie dziecka a on sam wykryje ze to portret , zapyta jaki chcesz miec bokeh - czy z zeissa czy z Elmara czy jakis mdły z canona i zaraz dostaniesz zdjecie ktorego niedawno nie byl w stanie zrobic sprzet za mniej niz 2000$.
To oczywiscie tylko smartfon.
Byłem dwa tygodnie temu w Hamburgu i Dreźnie na wycieczce. Specjalnie zwracałem uwagę na to czym turyści robią zdjęcia. Niestety potwierdza się to co na wykresie. 90% zdjęć wykonują smartfonami. Reszta to w większości małe aparaty ze zmienną optyką. W ciągu czterech dni nie widziałem ani jednego kompaktu! Było za to kilka lustrzanek ale raczej bez FF.
No niestety, jak tak dalej pójdzie wielkie firmy produkujące sprzęt może od razu nie padną, ale zmienią profil produkcji, a sprzęt foto będzie tylko niszą. Ale ceny dobrego sprzętu nie mogą iść w górę bo nikt tego nie kupi. Dlatego teraz pewnie tak wszystko poszło w górę żeby jeszcze wyciągnąć ile się da z naszej kieszeni.
Jak powiedziała jedna KOBIETA, gorszy pieniądz wypiera z rynku dobry. Tutaj mamy to samo i nie dotyczy to samego sprzętu, a fotografii. Dziś gazety publikują na tytułowej stronie takie zdjęcia, za które 20 lat temu fotoedytor zrzuciłby fotografa ze schodów. Jakość zdjęcia (nie tylko techniczna, ale też kompozycja, pomysł) przestały być istotne, liczy się szybkość i taniość. Do tego dochodzi marketing, który stara się udowodnić, że fotografem jest ten, kto ma aparat. Wiedza się nie liczy, liczy się, że kupisz nasz produkt.
Koncerny medialne zablokowały tabele wynagrodzeń dla fotografów. Teraz mogą spokojnie publikować darmowe zdjęcia od smarffonowiczów. Kto sprzedawał zdjęcia do gazet wie jakie są w tej chwili stawki. Wydawcy gazet wychodzą też z założenia, że prawdziwe jest stwierdzenie, że nieskończona ilość małp jeśli im dać maszyny do pisania, w nieskończonym czasie napisze wszystkie dzieła Shakespeara. Czasu nie jest nieskończenie wiele, ale przy tylu fotografujących może Makbet się nie pojawi, ale jakaś fraszka Leca tak i damy do publikacji.
To wszystko się przekłada na sprzedaż aparatów. 99% ludzi nie widzi różnicy między zdjęciem dobrym, a tragicznym. Ważne, że coś widać albo jest podpis pod zdjęciem co powinno być widać.
@rasterus
Masz bardzo dużo racji. Sam pracuję w redakcji (nie gazeta) i coś na ten temat wiem. Kiedyś fotograf / fotoreporter to był ktoś kto - oprócz dobrego sprzętu (to było oczywiste, że sprzęt musi być dobry i niezawodny) - miał wiedzę i umiejętności (36 lub 24 klatki to wystarczająco mało aby motywować do myślenia o kadrze). Z czasem upowszechnienia się cyfrowych aparatów (te już nie wymagały oszczędnego fotografowania) zdarzało się że dobrą fotę potrafił ustrzelić każdy - co z tego że była jedna na milion. To pozwoliło odnieść wrażenie (księgowym i "menagerom"), że stawki mogą być niższe, bo wszyscy robią zdjęcia i kupić można od każdego, a nadmiar towaru zmniejsza jego cenę (dla tych co pstrykają dla "przyjemności" każda kasa ponad zero jest dobra). Teraz dochodzimy do czasu kiedy to nawet nie trzeba posiadać odpowiedniego sprzętu - wystarczy telefon i każdy może być reporterem. Często zdarza się, że jedyną formą wynagrodzenia "amatora" jest podpis pod zdjęciem, za taką gratyfikację nowego obiektywu się nie kupi.
Wszystko to dzieje się między innymi dlatego, że odbiorcy to wystarcza, a skoro jest popyt?
PS. Należy też dodać że argumenty wydawców też są logiczne, bo internet i darmowa "prasa" zmniejsza ich przychody, przez co muszą szukać oszczędności (w tym na zdjęciach i coraz częściej na rzetelnych dziennikarzach, bo pisać też każdy może).
@ Soniak10
''A swoją drogą, to ciekawe, jak na tle tego wykresu spadku sprzedaży aparatów wyglądają tłumaczenia niektórych producentów, że "się nie wyrabiają z zaspokojeniem zamówień i dlatego muszą opóźnić rozpoczęcie dostaw"? Skoro parę lat temu potrafili naprodukować ponad 120 milionów sztuk rocznie, a teraz, przy prawie 4-krotnym spadku sprzedaży, "nie mogą sprostać"???''
Ciekawe spostrzeżenie:) Sigma też ogranicza produkcję niektórych szkieł do A 'bo nie wyrabia' czyli coś musi innego zapychać linie.
I nie wiem czy ciekawym wykresem by nie był ile który producent sprzedaje obiektywów na przestrzeni lat... jak takiej sigmie brakuje mocy przerobowych to znaczy że ma w miarę stałą, a jak jest tak ogromny spadek ilościowy to znaczy że to inni muszą tracić tę sporą część rynku.
Swoją drogą ja w aparatach zawsze szukałem głównie mniejszej GO (z ładnym bebłaniem tła), UWA, tele, fisheye, makro... Tego nie dawały wtedy kompakty ani nie dają obecnie smartfony. Jak ktoś robi zdjęcia do których nie potrzebuje tych rzeczy to mu telefon może starczyć:) Jak nie to i tak sięgnie po lepszy aparat.
@Soniak10, ikit
Banalny zabieg - ograniczenie podaży w celu zwiększenia zysku.
Np. jak kilka lat temu HDD były niemalże po kosztach produkcji, a przytrafiła się powódź, to potem przez 3 lata był lament, że nie mogą odbudować fabryk. Dzięki temu zabiegowi podstawowe HDD kosztują dziś niewiele mniej niż 5 lat temu, w tanich laptopach nadal montuje się dyski 500GB, mimo że w tym czasie potrzeby zwiększyły się wielokrotnie, a nośniki bazujące na pamięciach flash potaniały 2-3 razy. To samo będzie z aparatami - smartfony będą oferować coraz więcej i za mniejsze pieniądze dzięki skali produkcji, a aparatów będzie coraz mniej w coraz wyższych cenach.
W Sigma pracuje 1100 osób link
może nadejdą takie czasy, przynajmniej mam nadzieję, że Panie i Panowie zrozumieją, że obraz się liczy a nie czym zrobione.
Pewnie jednak nie nadejdą i wciąż będą smędzić: "czym zrobione"
W niedzielę pewna Pani na dużym spotkaniu, chciała wesprzeć moje ego i spytała jaki jest mój podstawowy aparat, widziała, że fotografuję telefonem. Gdy powiedziałem Pani pokazując telefon, że to jest mój podstawowy sprzęt, pytała jeszcze sześć razy. Zrozumiałem, że nie uwierzyła.
Dużo wody upłynie zanim Państwo zrozumiecie, że obraz jest ważny a nie marka widelca, którym go popełniono, oj dużo...
@ikit
Zainstaluj AfterFocus i będziesz mógł symulować bardzo mała głębie ostrości & bokeh :)
A nie dług będzie i może tak, że po zrobieniu zdjęcia np. liścia automatycznie wyszuka w necie "odpowiedniki" z rozbudowanej bazy liści i zaproponuje korektę bo ostrość nie pokazała żyłek na liściu.
Do Kojuta - Fotografia to forma , Reporterka to treść. I jedna i druga wymaga dobrego sprzętu. Jednak porównywanie fotografów do malarzy czy rzeźbiarzy to wielkie nadużycie.
Jeśli ktoś mi mówi, że dla zrobienia dobrego zdjęcia nie potrzeba dobrego sprzętu proszę wejdź i zrób dobrą fotkę podczas Ślubu w Kościele Mariackim.
Wiem co mówię.
a dobre zdjęcie to rozumiem takie, że smaczne jest?
Dobre to takie którego się nie wstydzę
cały ślub z imprezą i plenerem mogę zrobić telefonem, dlaczego robię SD1 Merrillem z gripem i podpiętym Metzem młotkiem do tego 16-35Art, no właśnie dlaczego?
By nie dostać po ryju od pijanego bełkoczącego o wyższości sprzętu nad sprzętem ciotecznego wujka pary młodej, któremu wydaje się, że się zna...
KAPA
-z młotka jako dominujące światło?
Jakich zmiękczaczy używasz?
PDamian
ale co?, mam Cię uczyć jak lampę ustawiać i czym zmiękczać?
ustawiam na pełnym manualu, tyle mogę i chcę podpowiedzieć
Nie bądź taki tajemniczy,
pytam, czy fleszowe (światło) jest dominujące,
i czy aby tylko jeden młotek i przy aparacie?
najczęściej tylko doświetlam, jak muszę to jest dominujące, młotek jak najdalej się da od aparatu
młotki dwa i jedna Sigma 600 czy jakoś tak
"jak muszę to jest dominujące"
Szok,
że nie musisz potem rozjaśniać drugiego planu.
To chyba bardzo jasne kościółki.
bardzo i wszystko jasne
rasterus
18 października 2016, 04:39...... 99% ludzi nie widzi różnicy między zdjęciem dobrym, a tragicznym.
Na dodatek 99% nowych topowych smartfonow nie robi juz zdjec tragicznych.
Zostaje ten 0.01% ktorzy widza roznice
link
PDamian 18 października 2016, 21:25.....że nie musisz potem rozjaśniać drugiego planu. To chyba bardzo jasne kościółki.
Nie martw sie. Przy weselach akurat sprawa jest prosta. ktos te jego zdjecia widzial i takie mu sie podobaly i takiego fotografa wybral.
Krecilem kiedys wesela kamera i widzoalem drogich uznanych fotografow ktorzy lampy nie uzyli nigdy oraz takich ktorzy lamy nie wylaczyli nigdy. I podobaly mi sie zdjecia jednego i drugiego
Tym SD1 to musisz porządnie doświetlać. Pamiętam jak kiedyś gdy zaczynałem focić byłem pod wrażeniem tej matrycy. Teraz ciężko by mi było focić czymś takim.
daje radę, kwestia przyzwyczajenia, foveonem focę już od SD14.
PDamian 18 października 2016, 21:25.....że nie musisz potem rozjaśniać drugiego planu. To chyba bardzo jasne kościółki.
Nie martw sie. Przy weselach akurat sprawa jest prosta. ktos te jego zdjecia widzial i takie mu sie podobaly i takiego fotografa wybral.
Krecilem kiedys wesela kamera i widzoalem drogich uznanych fotografow ktorzy lampy nie uzyli nigdy oraz takich ktorzy lamy nie wylaczyli nigdy. I podobaly mi sie zdjecia jednego i drugiego