30 lat systemu Canon EOS
Firma Canon w marcu będzie obchodzić 30. rocznicę wprowadzenia na rynek systemu EOS, w skład którego wchodzą aparaty, obiektywy oraz produkty z linii Cinema EOS.
Informacja prasowa
Warszawa, 9 stycznia 2017 r. – W marcu br. firma Canon będzie obchodzić 30. rocznicę wprowadzenia na rynek przełomowego systemu EOS, który obejmuje uznaną na świecie linię aparatów z wymienną optyką oraz szeroką gamę akcesoriów, w tym najbardziej popularne obiektywy EF.
System EOS zadebiutował w marcu 1987 r. wraz z wprowadzaniem na rynek pierwszej jednoobiektywowej lustrzanki EOS 650 oraz serii obiektywów EF1. Nazwa EOS pochodzi od słów „Electro Optical System”, a jednocześnie nawiązuje do imienia greckiej bogini brzasku – Jutrzenki. Była to pierwsza na świecie linia produktów z całkowicie elektronicznym systemem mocowania, który obecnie jest powszechnie wykorzystywany przez producentów kamer i aparatów na świecie.
Wszystkie kluczowe komponenty wykorzystywane w rozwiązaniach serii EOS – matryca CMOS, procesor obrazu czy wymienne obiektywy – rozwijane są przez inżynierów Canon, dzięki czemu najważniejsze elementy odpowiadające za cyfrowe przetwarzanie obrazu, od rejestrowania po wydruk, są w pełni kontrolowane przez Canon.
Ważnym momentem w historii linii EOS był październik 2003 r., kiedy zaprezentowano aparat EOS 300D – niewielką, lekką, przyjazną w obsłudze i przystępną cenowo lustrzankę. Premiera tego modelu wprowadziła Canon na szczyt zestawienia producentów aparatów cyfrowych z wymienną optyką, którą to pozycję firma utrzymuje konsekwentnie od 13 lat. W listopadzie 2015 r. łączna liczba wyprodukowanych aparatów cyfrowych serii EOS przekroczyła 80 milionów. Z kolei w sierpniu 2016 r. Canon ogłosił kolejny ważny etap w historii firmy, informując o wyprodukowaniu ponad 120 milionów obiektywów z mocowaniem EF.
Obecnie system EOS obejmuje produkty Cinema EOS, 24 modele aparatów cyfrowych2 oraz aż 97 obiektywów linii EF. Od momentu debiutu w 1987 r., kolejne premiery produktów systemu EOS konsekwentnie przyczyniają się do przesuwania granic możliwości, jakie daje cyfrowy sprzęt fotograficzny. Nieustannie rozwijając technologie obrazowania Canon wychodzi naprzeciw zmieniającym się potrzebom użytkowników.
30 lat systemu EOS – przełomowe momenty:
- 1987 r. – Wprowadzenie na rynek aparatu EOS 650 oraz obiektywów EF 35-70mm f/3.5-4.5, EF 35-105mm f/3.5-4.5 oraz EF 50mm f/1.8
- 1989 r. – Premiera modelu EOS-1 – pierwszego aparatu Canon z autofocusem.
- 1992 r. – Wprowadzenie na rynek lustrzanki EOS 5 z systemem automatycznego nastawiania ostrości poprzez ruch gałki ocznej.
- 2000 r. – Premiera pierwszej cyfrowej lustrzanki jednoobiektywowej EOS D30.
- 2001 r. – Wprowadzenie EOS-1D – pierwszej profesjonalnej lustrzanki cyfrowej.
- 2003 r. – Wprowadzenie EOS 300D – pierwszej konsumenckiej lustrzanki cyfrowej w cenie poniżej 1000 euro.
- 2005 r. – Premiera EOS 5D – pierwszej pełnoklatkowej lustrzanki cyfrowej Canon do zastosowań konsumenckich.
- 2008 r. – Wprowadzenie EOS 5D Mark II – pierwszej lustrzanki Canon z możliwością filmowania w jakości Full HD.
- 2012 r. – Premiera profesjonalnych kamer cyfrowych serii Cinema EOS.
- 2012 r. – Wprowadzenie EOS M – pierwszego bezlusterkowca Canon.
- 2015 r. – Liczba wyprodukowanych aparatów Canon z wymienną optyką osiąga 80 milionów.
- 2016 r. – Canon informuje o wyprodukowaniu 120 milionów obiektywów EF.
1. Obiektywy EF 35-70mm f/3.5-4.5, EF 35-105mm f/3.5-4.5 oraz EF 50mm f/1.8 zostały wprowadzone razem z lustrzanką EOS 650.
2. Włączając cyfrowe aparaty filmowe, bezlusterkowce oraz aparaty analogowe.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
EOS 5D nie wyszedł w 2015 :)
Taaaaki wstyd - błąd w oficjalnej informacji Canona: pierwsze EOSy 620 i 650 z roku 1987 również miały AF, więc EOS 1 niestety NIE BYŁ pierwszym Eosem z AF.
Taaaaaki wstyd....
Acha, czy EOS D30 nie nazywał się przypadkiem EOS 30D? :)
Taaaaaki wstyd......
@goornik,
Pisze się Aha, jakby co, ale to nie wstyd, częsty błąd.
Był D30 i D60. To inne modele niż 30D i 60D. Tutaj nie ma więc błędu.
Jakie ma znaczenie czy system ma 30 lat jak EOS, czy 60 jak bagnet F Nikona lub 3 lata jak FE Sony?
Czy to znaczy, że system jest dojrzały, stary czy raczkujący - odpowiednio?
@goornik:
Tak to idzie:
D30 -> D60 -> 10D -> 20D -> 30D -> 40D -> 50D -> 60D -> 70D -> 80D -> 90D? -> koniec świata
Sam uzywam C, ale pisac kiedy wydali pierwsze bezlustro to troche obciach.
Od czasu 5d2 nie ma o czym nawet pisac....
Gratulacje dla Canona
Autofocus z lustrzanek Canon pierwszy miał T80 link
2000 r. – Premiera pierwszej cyfrowej lustrzanki jednoobiektywowej EOS 30D.
To był D30.
A konkurencyjne systemy zamiast dawno temu przejść w 100% na system typu EOS ciągle walczy ze swoimi archaicznymi śrubokrętami :)
Napiszę krótko - amator chce mieć kilka obiektywów i nie rujnować przy okazji kieszeni. Mamy w Canonie do wyboru:
Kit 18-55 STM - 500 zł
Portertówka 50 1.8 STM - ok. 500 zł
UWA 10-18 STM - ok. 950 zł
Tele 55-25 STM - ok. 800 zł
Za stosunkowo niewielkie pieniądze, do tego odrobina dłubania w RAW można osiągnąć całkiem satysfakcjonujące rezultaty.
Może jeszcze Nikon może się zbliżyć do tych cen ale Olympus, Sony, Fuji czy Pentax nie ma szans na takie przystępne dla amatora kwoty (zwłaszcza mówię tu o odpowiedniku 10-18 w innych systemach)!
@Adameck
Dokładnie.
Wielokrotnie o tym mówiłem, a fani bezluster i tak Ci powiedzą, że bezlustra są tańsze i obiektywy do nich też.
Tymczasem nawet o wiele używanych obiektywów do bezluster ciężko.
Od chociażby Olympus 9-18 - teraz na Allegro jest 9 sztuk nowych i tylko jedna używka i to za 2000zł...
A o Fuji to już nie mówię...
A do listy dorzuciłbym jeszcze:
Tamron 17-50 f:2.8 - za 1300zł (bez IS), lub 1600zł (z IS)
Co prawda już ponad 1000zł, ale za to ze światłem f:2.8.
Nie wyobrażam sobie np do bezlustra Fuji nówki obiektyw ze światłem f2.8 za cene 1300zł....
Zabawne że pewne funkcje ( jak ostrość pod gałkę oczną ) ciągle czekają na implementacje w cyfrówkach !
O Canonie wiele razy już pisałem. System "nie dla idiotów". cwanon bez wątpienianie uważasz, to natnie cię na wielką kasę. Aliści jak się człowiek trzy razy zastanowi, to chyba jest "prawie najtaniej". Nie wiem, czy da się znaleźć sytem gdzie za mniejsze pieniądze da się obskoczyć więcej fotograficznych problemów. Nie robiłem precyzyjnych porównań z Nikonem, ale chyba jednak wyjdzie gorzej. Reszta jest poza konkurencją. Każdy zakład naprawczy musi mieć części do lustrzanek Canona, każdy sklep akumulatory, podstawowe obiektywy, jakieś kompatybilne lampy, przejściówki. A Samyang zaczyna od obiektywów do Canona. O wielu rzeczach trzeba powiedzieć "psiakrew, psiakrew", ale niestety, tak wygląda najlepszy system. Psiakrew.
@Adameck nie siej Canonowej propagandy. Za niecałe 2000 PLN masz naprawdę kompaktowy aparat GM1 z lepszym zakresem obiektywu ( 24-64 ) a za trochę więcej ~2800 masz już pełnoprawny aparat z wizjerem i filmem 4k ( +pochodne funkcje które dla amatora są dużo więcej warte niż o 30% większe sensele)
A kupowanie taniej uzywanej lustrzanki Canona z "nieśmiertelną" matrycą 18mln to mogą polecać tylko ich właściciele chcący się ich pozbyć.
@focjusz: Jeszcze raz przeczytaj mojego posta a zwłaszcza ten fragment o cenie UWA. Polecasz obiektyw o najkrótszym ekwiwalencie ogniskowej 24 mm a ja pisałem o systemie kompleksowym, który pokrywa zakres 16 mm do 400 mm i sumarycznie Canon jest tu nie do pobicia!
P.S. Nie piszę na zlecenie, nie jestem żadnym Canon-talibem.
P.S.II: Kiedyś ta żonglerka obiektywami oczywiście mi się znudzi i na stare lata kupię sobie jakieś maleństwo co fotki i filmy dobre robi - kto wie, czy to nie będzie coś z Lumixów... :)
@focjusz
Zapomniałeś napisać swoją ulubioną prawdę, że to już koniec lustrzanek i teraz wychodzą ostatnie modele.
Akurat stara matryca 18 mpix daje bardzo dobre obrazki pod względem kolorystyki, nasycenia jeśli tylko nie jest żyłowana wysokim ISO.
4K dobre dla amatorów? Ciekaw jestem ile osób tutaj nagrywa sobie filmy 4K, obrabia je i ogląda je na swoich ekranach monitorów w tej rozdzielczości.
Ta rozdzielczość ma sens przy dużych telewizorach. Na monitorach do 24" może sprawiać jedynie problem (nie wspominając nawet o ekranach laptopów).
@focjusz.
Nie porównuj Panasonica GM1 do lustrzanek nawet amatorskich.
To inna liga.
GM1 nie ma wizjera (obojętnie jakiego, nie ma).
Nie ma nawet uchwytu do wygodnego trzymania.
GM1 to aparat dla ludzi, którzy chcą kupić coś co się mieści w kieszeni, z naleśnikiem. Dobra jakość obrazu ale rezygnacja z pewnych rzeczy.
A Adamecek mówił o kompletnym systemie - z niczego nie rezygnujesz a masz za małe pieniądze kompletny system.
@Adameck 9 stycznia 2017, 15:01
"(...)
Kit 18-55 STM - 500 zł
Portertówka 50 1.8 STM - ok. 500 zł
UWA 10-18 STM - ok. 950 zł
Tele 55-25 STM - ok. 800 zł
(...)
Może jeszcze Nikon może się zbliżyć do tych cen ale Olympus, Sony, Fuji czy Pentax nie ma szans na takie przystępne dla amatora kwoty (zwłaszcza mówię tu o odpowiedniku 10-18 w innych systemach)!"
Mało wiesz o innych systemach. Np. w lustrzankowym Sony dostaniesz:
18-55 SAM - taniej
50 1.8 SAM - podobnie
55-200/55-300 SAM - niewiele drożej
Jako UWA - droższą Sigmę 10-20/4-5.6, za to z mniejszą dystorsją i co ważniejsze, z szerszym kątem widzenia z uwagi na mniejszy mnożnik.
A jakieś tanie, jasne 35mm do tego Canona polecisz? Bo jeśli chodzi o APS-C, to we wnętrzach ta ogniskowa sprawdza się lepiej niż 50mm.
@MaciekNorth: Sigma UWA jest też do Canonów no i to jest zupełnie inna klasa obiektywów cena prawie x2. A ten 10-18 jest bardzo cwanie pomyślany, bo np w zestawie z 18-135 może stanowić spacerowy zestaw o bardzo dobrych parametrach i zakresie ogniskowych. Canon ma cały szereg obiektywów za niewielkie pieniądze i o dobrych parametrach np 70-300 stabilizowany. Bardzo dobre parametry przy naprawdę skutecznej stabilizacji. Taka zresztą jest w tych kitowych obiektywach. To jest zapewne projektowane pod gościa który waha się, czy kompakt, czy tania lustrzanka? Powinno mu wyjść, że za niewielkie pieniądze dostanie znacznie większe możliwości i faktycznie dostaje. Dowcip w tym, że zawsze można sobie ustawić wymagania, żeby wyszło na moje. Jeśli np piszesz o obiektywie Sony DT 18-55 mm f/3.5-5.6 SAM II to poniekąd racja, tańszy, tylko, że jak się poczyta opinie, to kłopoty z ostrością z AF. Czyli w zasadzie to samo co ostatni 18-55. Z naciskiem na w zasadzie.
Oczywiście. Można kupić sobie kilo kartofli, kapustę i kurczaka z Biedry, ale można iść też do knajpy i dostać tę samą wartość odżywczą za cenę x10. Co kto lubi. Naprawdę słabo się robi czytając kolejne wynurzenia o relacji ceny do jakości i okazyjnych obiektywach za 500 zł :(
@TS: Słówko o onanizmie technicznym. Koleżanka redaktorka rzuca zapotrzebowanie na zdjęcie. No i okazuje się, że na dysku są tony doskonałych technicznie zdjęć, tylko, że nie wyglądają świetnie w formacie znaczka pocztowego i są nie na temat. I na tyle przydaje się techniczna perfekcja.
@TS:
Mowa o amatorach, którzy np chcą kupić pierwszy aparat systemowy.
Taki amator nie kupi sobie odrazu L-ek.
Bez przesady.
Jak nie wiadomo, czy mu się fotografia w ogól spodoba.
Amator na początek kupuje jakieś body z obiektywem za 2000-3000zł a potem dokupuje pare tanich obiektywów.
Dopiero może po dwóch latach jak mu fotografia podejdzie to myśli o droższych obiektywach. A jak nie podejdzie? To sprzedaje.
I dla takiego amatora możliwość złożenia kompletnego systemu za małe pieniądze by SPRÓBOWAĆ sił w fotografii to zaleta.
Jak by było za drogo to on nie spróbuje, bo nie czy mu się fotografia spodoba.
@mgkiler,
"Dopiero może po dwóch latach jak mu fotografia podejdzie to myśli o droższych obiektywach. A jak nie podejdzie? To sprzedaje."
I co dalej, jak sprzeda?
Moja odpowiedź jest: kupi sobie lepsze body, prawdopodobnie FF albo D500, a Twoja?
@cedrys:
Tak... Jak mu fotografia się NIE SPODOBA to kupi sobie lepsze body.
Super logika....
Albo czytanie ze zrozumieniem.
Jedno z dwojga.
@cedrys
Nie znam za wiele osób, którzy są hobbystami foto i mają FF.
Właściwie to nikogo. Jak ktoś ma FF to zwykle pracuje jako fotograf.
A z amatorów znam tylko 3 typy ludzi:
a) kupuli najtańszą lustrzankę z Kitem i albo leży używana 2 razy w roku i nigdy nie uświadczyłą zmiany obiektywa
b) kupili najtańszą lustrzankę z Kitem, a potem uzupełnili system o pozostałe ogniskowe, kupili lampę, filtry itp.
c) kupili najtańszą lustrzankę z Kitem, a potem uzupełnili system o pozostałe ogniskowe, kupili lampę, filtry itp. A następnie zainwestowali w lepsze obiektywy np Tamron 17-50 zamiast Kita, a body? Body jak się zestarzało po paru latach to kupili lepsze, ale nigdy jedno cyfrowe - czasem dwu.
Ja jestem c.
Pierw to w ogóle zaczynałem od Zenita za 200zł (było to 15 lat temu) by sprawdzić, czy mi się fotografia spodoba.
Potem Canon 300D z Kitem za 2000zł kupiony w 2006 roku.
A potem uzupełniałem o jakieś shitowe tele.
A potem gdy już zrozumiałem co to rozdzielczośc optyczna, dystorcja, itp itp to zacząłem kupować lepsze obiektywy (ale nigdy L-ki.).
Zrozum - ja nie zarabiam na fotografii. Jest to dla mnie hobby. I jak wielu hobbystów nie kupie aparatu za 6000-12000zł za body.
Mam 5 obietywów:
Canon 10-22, Tamron 17-50, Canon 50 1.4, Canon 55-250, Canon 100mm macro i nie potrzebuje więcej.
Body?
Po 300D w 2010 chyba, albo 2011 kupiłem 40D używane, a rok później używane 550D (by spróbować sił z filmowaniem)
A w 2016. Sprzedałem oba body i kupiłem 760D.
Wszystkie obiektywy co mam to używki.
Ża zaden nie dałem więcej niż 1300zł.
Zakup Canona 760D za 2600zł z (cachbackiem wychodzi 2400) to najdroższy zakup jaki wykonałem w życiu w fotografii.
A i tak ludzie się dziwią ile ja kasy włożyłem w foto, bo oni to zwykle poprzestali na sprzęcie za 2000zł, albo na kompakcie za 500zł.
A Ty mówisz o jakiś FF...
Mówimy o amatarach.
Od tego się zaczął temat.
Amator, który chce spróbować swoich sił - to zaleta dla niego jest system jak Canona w którym DA SIE za małe pieniądze łatwo skompletować cały system.
Na używkach choćby.
@cedrys
Dodam jeszcze, że 2 razy miałem sytuacje, że pyta mnie ktoś bym polecił jakiś aparat na początek.
Pytam się do jakiej kwoty.
"No już sporo. 500zł".
....
Pytam się czy używka wchodzi w grę
"nie. chce nowy".
No i co byś Ty polecił komuś, dla którego 500zł to sporo.
Czy Ty myślisz, że ktoś taki kupi jako hobby (z którego nie zarabia) sobie od tak FF?
Ilu znasz hobbystów, którzy nie zarabiają na forografi i mają FF?
Bo ja zero.
Ja też jestem fotoamatorem. Zawsze nim byłem i pozostanę. Teraz dla mnie jest martwy sezon i mój sprzęt leży nieużywany, aż do wiosny. Nie będę wyliczał jaki, gdyż Optyczne to nie FB. Tzw. używek nie kupuję i swego starego sprzętu nie sprzedaję, bo go lubię. Za stary korpus niewiele można dostać a moje są prawie jak nowe, bo dbam o nie. Może jak będziesz w moim wieku stać Cię będzie na lepszy sprzęt niż ten wymieniony, czego Ci życzę.
@cedrys:
Słowo "stać" jest bardzo wieloznaczne.
Ja nie zarabiam jakoś mało, ale też nie na tyle, by kupić nowy aparat FF.
Nie o to chodzi by wydać sporo swoich oszczędności na coś i powiedzieć "stać mnie".
Wszystko zależy jak coś dla kogoś jest ważne i ile % swoich pieniędzy jest gotów przeznaczyć na hobby.
Jeden przeznaczy 10%, inny 25%, a inny kupi za WSZYSTKIE swoje zaoszczędzone pieniądze Forda Mustanga - bo to jest jego marzenie.
Także różnie jest rozumiane słowo "stać".
Jakbym nagle chciał kupić Canona 5D mark iV - to mogę, bo mam na tyle odłożone.
Ale czy to znaczy, że mnie stać? Wydawać znaczną cześć swoich oszczędności dla trochę lepszych zdjęć?
Nie...
Jakbym miał 5 milionów na koncie to pewnie bym sobie kupił od tak 5D mark IV i kilka L-ek nie patrząc na cenę.
Ale na razie patrząc ile % wydaje na hobby i ile mi to da (ile poprawi jakość zdjęć) to po prostu nie warto.
Co nie znaczy, że nie mam. Ale wolę sobie odkładać na co innego.
Dodam, że wiekszość osób, których znam nie stać na taki sprzęt jaki ja mam.
Owszem - znam takich co było by stać nawet na lepszy. Ale to mniejszość.
Jednak przeciętny Polak, który według mediany ma te 2200-2500 na rękę (nie brutto, tylko netto) to dla niego aparat za 2000zł to już duży wydatek, bo to cała jego miesięczna pensja.
A co dopiero mowa o FF.
A jeśli ktoś taki ma jeszcze dzieci na utrzymaniu to już myśli o sprzęcie za 1000zł to...
Nie ma się co oszukiwać. 90% ludzi nie ma sprzętu dedykowanego do foto wartego więcej niż 3000zł.
@mgkiler,
Ja rozumiem znaczenie czasownika "stać" jako "to be able to afford sth", czyli chyba podobnie jak Ty. Pierwszą lustrzanke kupiłem sobie w 1966 roku (podróbka Contaxa) a ostatnią w zeszłym toku (5D4), 50 lat after. Na obie mnie było stać dzięki oszczednemu charakterowi a nie procentom dochodów. W moim przypadku fotografia jest pasją a nie czy mi się spodoba. W 1966 r. byłem studentem na polibudzie warszawskiej i dochodów nie miałem żadnych. Kolejnej już nie będzie, mam czym focić na ISO 100 i 5000 bez szumów. Nie planuję też zakupu jakiegokolwiek bezlusterkowca, nawet jak się będę poruszał przy pomocy chodzika.
Moim zdaniem bardzo ważną rzeczą jest to, czy pstrykanie ma jakiś dalszy ciąg.Czy ktoś czeka na zdjęcia, czy się komuś je pokazuje, ktoś do czegoś je wybiera i tak dalej. Sądzę, że wspołcześnie 99% ludzi pstrykających robi to sobie a muzom . To znaczy fotki ladują jeszcze gdzieś na jakimś portalu, ktoś skrobnie czasami komentarz, ale nie ma prawdziwego sprzężenia zwrotnego "to dobre", "to kiepskie". Jeśli to sprzężenie jest, to pewne priorytety zaczynają się odwracać i dzieją się rzeczy często nieakceptowalne dla "poważnych fotografów". Np okazuje się, że osobnik wykonujący zdjęcia do czegoś, ma kompakta. Bo wystarcza z okładem do wykonania zadania. Pamiętam jak gość z gatunku "poważnych fotografów" zamieścił zdjęcia innego focisty włsnie z kompaktem na jakimś ważnym spotkaniu. I było wielkie aj waj, że teraz to nawet takich itd. Ale klient zrobił swoje, dostarczył redakcji materiał. No i to się liczy. Człowiek, który obcykuje rodzinną imprezę ku pamięci nie ma potrzeby mieć super sprzętu. I tak, co ma, może dużu, dużo więcej niż niedawno aparaty mogły. Priorytetem jest być gdzie trzeba, zrobić co trzeba, dostrczyć materiał na czas. Jeśli jakiś portal daje notkę o zderzeniu tramwajów, to jest super, jak ma zdjęcie tych tramwajów, albo przynajmniej oderwanego kawałka blachy, byle można było podpisać, że to z miejsca wypadku. Bardzo często daje się fotki z banku zdjęć, czegoś zupełnie innego, bo cms portalu ma miejsce na grafikę i bez grafiki notka głupio wygląda. Obawiam się, co już wielerazy pisałem, że sprzęt wspólcześnie pełni rolę biżuteri. Produkuje się np aparaty z coraz większą ilością megapikseli a na portalach reprodukuje coraz mniejsze zdjęcia. Nie da się bez specjalnych zabiegów wydusić pelnej rozdzielczości z aparatów z matrycą 30 megapikseli. To nie jest sfera praktyczna, tylko marketingowa,
@cedrys:
No spoko. To się zgadzamy.
Ja mówiłem po prostu, o nowych fotografach, którzy chcą na próbe coś kupić. To możliwość kupna całkiem OK aparatu za 2-3tyś na początek, a za niewielkie pieniądze uzupełnienie sprzętu to fajna zaleta.
Listopad 1987 - Wprowadzenie pierwszego obiektywu z silnikiem ultradźwiękowym: Canon EF 300 2.8L USM. Przecież premiera tego szkła przypada właśnie na XI '87
Ja jestem amatorem i mam fufu. W PL tez amatorzy biegaja z 5d i l'kami.
@mgkiler, trochę późno odpisuję, ale może przeczytasz. Tak, Canon umożliwia wejście w aparaty systemowe ,,za grosze'' i to jest na pewno plus systemu. Wiem ile to hobby kosztuje, bo jak 10 lat temu zaczynałem się w to bawić (nie liczę epizodu ze Smieną w dzieciństwie), to wolałem kupić nowe szkiełka - wówczas do lustrzanki analogowej OM - niż pralkę do mieszkania :) Niestety jak się chce coś więcej, to Canon oferuje jedynie FF i eLki. Nie ma eLek pod APS-C. Nie ma nic dla kogoś kto chce porządniejszy korpus i szkła, a nie chce matrycy pełnoklatkowej. A te najtańsze to jest jednak niższa półka niż amatorski sprzęt choćby takiego Olympusa. Mam porównanie, bo żona używa Canona 450D z 18-55, 18-135 i 50/1.8, a ja Olympusa z paroma stałkami i zoomami. Mam na myśli przyjemność używania: kulturę pracy przycisków, pierścieni, dodatkowe funkcje typu uchylny ekran (przydał mi się choćby wczoraj, jak robiłem zdjęcia ubranek synka na sprzedaż - dwa softboxy, brystol, aparat na statyw, ujęcie z góry - i jak kadrować przez wizjer, jak na nieruchomym ekranie?), wskazywanie przepałów na ekranie (dzięki temu od razu miałem białe tło bez obróbki na kompie)
@TS:
Dwie rzeczy:
-masz obiektywy firm trzecich. Np Sigma 18-35 jest rewelacyjnym szkłem.
-kto Ci broni podłączyć L-ke z FF do APS-C
?
@TS:
ciąg dalszy.
A co do uchylanego ekranu to mam taki w Canonie 760D.
w 450D nie masz bo to stary aparat.
Za czasów 450D nie było jeszcze bezluster nawet, więc nie ma co porównywać.
Jedyne co Canon mógłby zrobić to dodać 3cie, 4te pokrętło do lustrzanek.
Albo zrobić tak jak w którymś Fuji, że nie ma pokrętła PASM, tylko każde pokrętło osobno ma swój tryb A.
A wskazanie przypałów na ekranie to miałem już w 300D. Klikasz info i Ci pokazuje histogram + przepalone miejsca.
Focus peakingu tylko nie ma - to mogli by dodać.
Ale pokazuje przepały podczas kadrowania (nie po zrobieniu zdjęcia)? Peaking mam, ale wolę powiększenie obrazu pod wybranym punktem. Zresztą - to tylko przykłady. Generalnie chodzi mi o różne udogodnienia, które na początku wydają się zbędne, potem nawet nie wiesz, że są w aparacie, a jak odkryjesz, to się okazuje, że strasznie ułatwiają życie (np. bracketing punktu ostrości)
Co do eLek, to jest jedna systemowa wada - są projektowane pod FF. Jedni powiedzą, że APS-C wycina to co najlepsze, a inni, że to nie jest optymalna konstrukcja pod względem osiągów i masy :)
Jedyne zastrzeżenie jakie mam do Canona jest takie, że nie traktuje APS-C równie poważnie jak FF.