Pentax DCF ED 10x43 - test lornetki
Seria DCF ED to najwyższa jakościowo i cenowo seria lornetek firmy Pentax. Obejmuje ona modele o parametrach 8x32, 8x43, 10x42 i 10x50. Lornetki zawierają szkło niskodyspersyjne w obiektywach, soczewki asferyczne oraz pryzmaty dachowe Schmidta-Pechana pokryte powłokami fazowymi i srebrnymi powłokami odbijającymi. Wszystkie granice powietrze-szkło są pokryte wielowarstwowymi powłokami antyodbiciowymi.
Metalowy korpus lornetki jest obity wysokiej jakości gumą, wypełniony azotem i w pełni wodoszczelny. Kupujący dostaje w zestawie dekielki, futerał i pasek. Lornetka jest objęta 25-letnią gwarancją producenta.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 43 | 105/1000(6o) | BaK4 | 17 mm | 730 g | 3399 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- solidna i zwarta obudowa,
- dobra transmisja,
- prawidłowe odwzorowanie kolorów,
- właściwie korygowana aberracja chromatyczna,
- znikomy astygmatyzm,
- świetnie korygowana dystorsja,
- źrenice wyjściowe na ciemnym tle,
- niewielkie pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- wysokiej klasy pryzmaty i powłoki,
- wnętrza tubusów czyste i prawidłowo wyczernione,
- długa gwarancja.
Wady:
- bardzo mocno ścięte źrenice wyjściowe.
Jak widać z powyższej listy zalet i wad, Pentax ED 10x43 notuje jedną, ale za to bardzo bolesną wpadkę związaną ze zbyt małymi pryzmatami, które powodują mocne ścięcie źrenic wyjściowych. Lornetka straciła tutaj aż 8 punktów. Gdyby nie ta wpadka, notowałaby ona wynik na poziomie 140 punktów i byłaby jedną z ciekawszych propozycji w klasie instrumentów 10x42. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że obecny wynik wynoszący 132 punkty także należy do bardzo dobrych. Problem jednak w tym, że podobny rezultat odnotowało kilka innych lornetek, które na dodatek kosztują mniej więcej tyle samo co Pentax i zostały wyprodukowane przez nie mniej renomowane firmy. Wystarczy tutaj wymienić choćby Meoptę Meostar, Minoxa HG 10x43 BR MIG, Kahlesa, Kowę czy Swarovskiego Habicht. Towarzystwo doborowe i gdyby nie wpadka, ze źrenicami, Pentax miałby do zaoferowania trochę więcej niż wymienieni konkurenci. Niestety źrenice są jakie są i część osób, która mogłaby kupić Pentaxa, kupi lornetkę konkurencji.
Jeśli chodzi o pozostałe osiągi, Pentaxa możemy w zasadzie tylko chwalić. Lornetka jest zamknięta w zwartej i poręcznej obudowie, ma szło ED w obiektywach, które dobrze spełnia swoją rolę. W sposób rewelacyjny jest korygowany astygmatyzm i dystorsja, a dość dobrze koma. Powłoki pracują prawidłowo dając dobrą transmisję, naturalne kolory i zapobiegając powstawaniu niechcianych odblasków. Wszystko pięknie i gdyby nie te nieszczęsne źrenice mielibyśmy prawdziwy hit rynkowy.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"Lornetka jest objęta 25-letnią gwarancją producenta. "
Nie wiedziałem, że mają zamiar istnieć tak długo.
Istnieją (w takiej czy innej formie) dużo dłużej...
Wile razy miałem o to zapytać - co tak naprawdę oznaczają pościnane źrenice dla kogoś kto chece po prostu mieć dobrą jakość obrazu. Źrenicom się przecież nie przyglądam żadna frajda. Jeżeli to coś złego - musi wyjść w parametrach jakości obrazu (tych podajecie - i chwała wam za to - całą paletę). Jeżeli to ma przełożenie - więc wychodzi w cząstkowych ocenach za te parametry (koma dystorsja itd.) W takim razie lornetka ma obcinane punkty dwa razy - raz za wygląd źrenic, drugi raz za jakość obrazu. No chyba że przez te źrenice niekomfortowo obserwuje się otaczający świat. Albo jeszcze jakoś wpływa to na prowadzenie obserwacji ??
Również chętnie poznałbym odpowiedź Redakcji, choć tak sobie kombinuję, że skoro źrenice są pościnane, to lornetka po prostu jest ciemniejsza niż wynika to z jej specyfikacji - nie trzyma parametru średnicy źrenic, a i komfort obserwacji również na tym cierpi.
santini, dokładnie tak. Wygląd źrenic odzwierciedla wygląd obiektywu. Jeśli źrenice są ścięte, to znaczy, że część światła zebranego przez obiektyw jest marnotrawiona.
Literówę znalazłem: w nagłówku testu Pentax produkuje 10x42, dalej już 10x43
Otwierajac test myslalem, ze polegnia na polu widzenia, a tu zrenice. Korekcja aberracji robi wrazenie. Transmisja 87% to jest jeszcze calkiem dobrze jak na dachowke, wiec maja zajebiste smc. Tym bardziej szkoda zrenic, moze zoslalbym talibem.
Dziękuję za wyjaśnienie - w takim razie jeszcze jedno pytanie - jak się ma ta ciemność/jasność lornetlki do sprawności optycznej (która mówi o tym ile światła przechodzi ?) i czy oceniający potwierdzają, że obniżony komfort obserwacji jest wyraźnie odczuwalny w lornetkach z tą wadą ? pytam bo mam na myśli kupno jakiejś lornetki i wiele lornetek o niby dobrej jakości obrazu ma właśnie tę wadę - czy warto się nią przejmować ?
Miszka, na jasność obrazu "wpadającego" do oka ma wpływ średnica źrenic wyjściowych ORAZ sprawność transmisji. Wyobraź sobie lornetkę 10x50 z transmisją wynoszącą 50%. Taka lornetka ma źrenice wyjściowe o średnicy 5 mm (50:10), ale z racji transmisji jak gdyby przysłonięte szarym filtrem "2x" (bo sprawność 50%, czyli połowa światła nie dociera do oka. Ideał to taka źrenica lornetki jak źrenica oka oraz transmisja bliska 100%