Tasco Essentials 8x42 - test lornetki
Tasco Essentials 8x42 to jedna z najtańszych lornetek dachowopryzmatycznych klasy 42 mm na rynku. Trudno oczekiwać tutaj fajerwerków. Mamy więc do czynienia z pryzmatami dachowymi ułożonymi w systemie Schmidta-Pechana, na które nałożono powierzchnię odbijającą z aluminium. Część granic powietrze-szkło jest pokryta prostymi, jednowarstwowymi powłokami antyodbiciowymi, ale część nie jest niczym pokryta. Producent nie wspomina nic o powłokach fazowych na pryzmatach.
Obudowa jest gumowana i wodoodporna. Kupujący dostaje w zestawie dekielki, pasek, ściereczkę do czyszczenia optyki, futerał oraz rok gwarancji.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
8 | 42 | 123/1000(7o) | BaK-4/dachowe | ? mm | 729 g | 299 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- rozsądnie kontrolowany astygmatyzm,
- umiarkowana koma,
- pryzmaty ze szkła BaK-4.
Wady:
- bardzo słaba transmisja,
- źle korygowana aberracja chromatyczna,
- duża dystorsja,
- zauważalne pociemnienie obrazu na brzegu pola widzenia,
- pościnane źrenice wyjściowe,
- brzydka i śmierdząca guma na obiciu lornetki,
- luzy na śrubie do ustawiania ostrości,
- obraz ostry od odległości powyżej 4 metrów.
Cóż można napisać w podsumowaniu testu takiej lornetki? Czy wypada się pastwić nad sprzętem, który kosztuje 299 zł? Cena ta od razu wskazuje przecież, że lornetka nie może osiągać dobrych rezultatów. Wiele wyników powoduje, że pastwić się nad tą lornetką można by długo i namiętnie. Oszczędzimy jej jednak tego i skupimy się tylko na zaprezentowanym poniżej wykresie transmisji...
Jednoznacznie pokazuje on z jaką klasą instrumentu mamy do czynienia. Klasyczna lornetka Porro o tych samych parametrach osiągnęłaby lepszą transmisję, gdyby nie nałożono na nią ani jednej powłoki. Tutaj, pomimo zastosowania jednowarstwowych powłok na niektórych granicach transmisja i tak jest bardzo słaba.
Wszystko to powoduje, że 300 zł które trzeba wydać na ten sprzęt jest kiepską inwestycją. Zdecydowanie lepiej zainwestujemy te pieniądze próbując zakupić lornetkę 8x40 lub 8x42 z pryzmatami ułożonymi w systemie Porro.
Tasco Essentials 8x42 i Fujinon 8x42 MF |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Podobieństwo Tasco i Fuji chyba nieprzypadkowe
Obie brzydkie jak noc :) No i śmierdzą...
300zł to wcale nie tak mało.
Olympus DPS I 8x40 299zł pole widzenia 8,2stopnia 143m/1000
z tym że to jest pryzmat Porro, za waży nawet ciut mniej od tej testowanej 710g
Wiecie co? - ta krzywa transmisji bardzo mi się podoba, prawie idealnie gładka i płaska. Szkoda, że nie leży 30% transmisji wyżej....
Tutaj mamy 300zł, cena trochę usprawiedliwia niedociągnięcia, niech tam ale 1400zł za Fuji?
"brzydka i śmierdząca guma na obiciu lornetki"
"Nieestetyczna oraz odznaczająca się nieprzyjemną wonią..."
Mniej dosadnie i bardziej profesjonalnie.
Pisanie wprost nie jest profesjonalne? Jak będę stosował łagodzące i karkołomne językowo ozdobniki to będę bardziej profesjonalny?
Ja to tylko znam podręczników szkolnnych i z branżowej literatury technicznej. To nie tyle ozdobniki, co powszechne zwroty w tym wypadku. Czasem można tam spotkać, że coś cuchnie, np. siarkowodór lub fosfina. Ale słowo "śmierdzi", to tylko w necie :-) Rozumiem, że czasami można nie wytrzymać i że nie zawsze daje się pisać delikatnie i neutralnie o tandecie. Cóż, taki produkt też jest na rynku potrzebny. Taki świat.
Baron13, ratuj! Czy ja przesadzam?
Zaś "chochla stalowa" pewnikiem yebye ;-)
Jak guma śmierdzi to śmierdzi, wyrażenie: "odznaczająca się nieprzyjemna wonią" wywołałoby u mnie odruch prawie wymiotny podczas czytania. Sorry, ciekawus, to co proponujesz to moim zdaniem nowomowa "nowych dziennikarzy". To nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem, poza tym słowo "śmierdzi" jest jak najbardziej neutralne. Nie jest ani grubym wulgaryzmem, ani cienkim eufemizmem, jakie raczy łes zaproponować.
A Twoje obiekcje co do słowa "brzydki" to po prostu kuriozum. Ja rozumiem, że gazetki branżowe branż rożnych nie mogą wprost napisać, że coś jest brzydkie, można napisać o 'dość kontrowersyjnym dizajnie'... HA HA HA (coby producent\/ dystrybutor oburzony setnie nie protestował), ale zaprawdę - nieestetyczny niczego znaczeniowo nie osłabia...
Już mniejsza o słowo "brzydka". Choć to bardziej pasuje do urody siostry Kopciuszka :-) niż do oceny polimeru a właściwie precycji jego wtrysku, faktury powierzchni, etc., jak mniemam. Jednak słowo "śmierdzi" budzi u mnie głównie skojarzenia z fekaliami. Nigdy nie spotkałem takiego określenia w żadnym z chemicznych podręczników szkolnych, akademickich ani w publikacjach naukowych z tej dziedziny. Po prostu tam autorzy trzymają określony standard. Sorry, dla mnie to (kolokwielnie) wiocha. Bez obrazy dla Autora. Ja daleki jestem od bronienia popularyzacji takiego słownika.
"nowomowa nowych dziennikarzy" ???
Facet, ja piszę o języku podręczników od powiedzmy lat 60-tych ub. wieku, do czasów obecnych. LOL :-)
To, Kolego, nie są określenia zapachu dla celów choćby identyfikacji organoleptycznej kwasu mmlekowego. To opis wrażeń. I dlatego - w kontekście opisu wrażeń - to właśnie jest "nowomowa nowych dziennikarzy". "wykształconych' i posługujących się takim 'fachowym' słownictwem nieco 'ni priczom'. Co innego co napisze w podręczniku i publikacji, co innego powiem lub napisze aby oddać wrażenia. Nie fakty, bo - sorry - nie piszemy dla znawców technologii wtrysku polimerów ani dla chemików Lub technologów zywności, którzy dość łatwo zidentyfikuja o co chodzi autorowi opisującemu "nieprzyjemny zapach przypominający intensywny zapach kwasu mlekowego"... Kolega myli po prostu miejsca i czytelników. Tak jak nowi dziennikarze pozbawieni warsztatu (cóż, nasza literatura jakoś nie stronia od normalnego jeszyka, jak sobie przypominam) pozujący na .... no właśnie?
Skoro były ( i bywają) "Lidletki, to ta powinna się chyba powinna się nazywać "Esencja z Tesco".
RB, ja tam najróżniej pisuję na forach. Pełen luz i piwo w ręku. Jednak jak coś płodzę zawodowo to staram się trzymać fason i nie patrzę pod jaki target piszę. Nie rozumie lub ma odruch prawie wymiotny - jego strata.
Brawo ciekawus. Cenię optyczne.pl i wiele stąd wyniosłem wiedzy ale popieram ludzi trzymających poziom dyskursu i namawiam aby uwagi ciekawusa traktować serio i z pożytkiem dla nas wszystkich.
Dosadność często świadczy o brak kultury, brak kultury o braku sensu, a brak sensu jest zazwyczaj ożywia dowolność w ocenie. A to wszystko i tak prędzej czy później obróci się przeciwko nam wszystkim.
Pozdrawiam optyczne.pl i przepraszam za moralizatorski ton, tym bardzie, że jest to mój pierwszy wpis na forum optycznych :-)))
zbigbodi
No i mamy ożywioną dyskusję czy Tasco "śmierdzi" czy "cuchnie" i czym trąci poza taniochą. Bardzo pouczające.
Normalnie... Poziom dyskursu wyklucza słowo śmierdzi, które 'leci wiochą' bo sie go nie uzywa w podręcznikach. Które opisuja jak wiadomo język kultury wysokiej. Więc razi uszęta. Niezależnie od targetu. Trzymając fason LOL, który jak wiadomo nie smierdzi i nie jest brzydki.
"Awans" by Redliński...Prawie
Zastanawiam się więc nad tym czy aby autorzy tutejszych opracowań mogą uzywać określenia "kiepsko wykonane", które, jak szanowni moi adwersarze sprawdzą jest etymologicznie absolutnie niedopuszczalne.
Pouczająca dyskusja nie jest o tym 'co robi Tasco',
RB, więc Twoich usząt nie razi. Przepraszam, nie zorientowałem się w porę. ;-)
Zbigbodi, dziękuję za wsparcie. Niektórzy się tu strasznie unoszą, nie wiem dlaczego. Może i czasem pomylą kwas mlekowy z masłowym ale doskonale operują polskim językiem, zapożyczeniemi i zwrot "śmierdzi" powinien ich razić... Też sporo wynoszę z tego portalu, cennych treści jest tu wiele a styl ogólnie bardzo poprawny, patrząc na inne stronki. Optyczni, trzymam za Was kciuki, choć i tak zrobicie jak uważacie.
Jestem bardzo ciekaw ilu jeszcze dość normalnych słów nie nalezy uzywać, bo ludzie uważaja, że wszysto co sie uzywa na ich podwórku to juz nie przystoi w dyskursie. Wszystko. Język intelektualysty zaś powinien być zwiewny i delykatny, przesycony omówieniami i eufemizmami, coby - oczywizda - wiochą nie leciał.
Zresztą... to dość normalne jeśli dla kogos stopień wyższy od śmierdzi to - za przeproszeniem i tylko i wyłącznie cytując Kolegę ciekawusa - brzmi: 'yebye'... Faktycznie. można się wtedy zgubic. No bo to drugie to faktycznie dość nie na miejscu by było, więc i zwykłe 'śmierdzi' - to wszak drobna róznica semantyczna (nieprawdaż?)- pewnie nie uchodzi.
polacy weźcie się w garść zamiast kłócić się o pierdoły, ciekawus jak Ci tak przeszkadza to słowo, to zacznij pisać własne recenzje i testy - z chęcią poczytam. Nie ma nic gorszego od człowieka który na pięknej łące niczym mucha znajdzie kawałek gó...a. A inny zaś na wielkiej kupie gnoju odnajdzie kwiatek. Krytykować jest łatwo trudniej zrobić coś dobrego.
Orbs, aż tak mi nie przeszkadza ale podtrzymywałem dyskusję wyłącznie bo RB cudownie piana leci z zajadów.
BTW, słowo "Polacy" zawsze powinniśmy pisać z dużej litery. Chyba, że chcesz obrazić. Resztę dobrze prawisz.
~ciekawus - popieram Cię w każdym względzie. Ale jak widać nie wszystkim zależy na kulturalnym wysławianiu się :)
Vendeur, dzięki. Jak widzisz ja w tej dyskusji również się nie popisałem. Brak konsekwencji - kilka kolokwializmów i Pan RB, mistrz elokwencji, po mnie "pojechał"...
ciekawus - daruj sobie. Resztę komentarzy nie związanych z tematem będę kasował. A słowa "smród" i "śmierdzieć" są normalnymi słowami umieszczonymi w słowniku PWN i nie widzę powodów aby ich nie używać. Z mojej strony EOT.
A swoją drogą, mieliście te lornetki troche czasu, jakoś nie wywietrzała? Śmierdziała tak samo cały czas?
Ostatnio jej nie wąchałem. Ale zrobię to specjalnie dla Ciebie w poniedziałek i opowiem o swoich wrażeniach :)
Och, czuję się tak dopieszczony, ze bez dania na msze się nie obejdzie :-)
Dalej śmierdzi :)
Arek, pogrążasz się :-)