Voigtlander Nokton 42.5 mm f/0.95 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Rzućmy okiem na poniższy wykres i zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi testowanego obiektywu.
Widać wyraźnie, że w centrum kadru, na maksymalnie otwartej przysłonie, obraz nie jest jeszcze w pełni użyteczny. Aby tą użyteczność uzyskać, musimy przymknąć obiektyw do okolic f/1.2. Dla f/1.4 jakość obrazu możemy już określić jako dobrą, a od f/2.0 mamy do czynienia z poziomem świetnym. Maksimum swoich możliwości obiektyw notuje na przysłonach f/2.8 i f/4.0, gdzie MTF-y docierają do wartości w okolicach 80 lpmm. Choć jest to wynik rewelacyjny, warto nadmienić, że wciąż o 1–2 lpmm niższy od najlepszych osiągów prezentowanych przez Noktona 0.95/25, Olympusa 1.8/75 czy PanaLeikę 1.2/42.5. Uczciwie jednak należy przyznać, że tą minimalną różnicę da się zauważyć analizując tablice testowe ale na zdjęciach z życia wziętych będzie ona praktycznie niemożliwa do dojrzenia.
Jeśli chodzi o brzeg kadru, trudno mówić o użytecznym obrazie na przysłonach f/0.95 i f/1.4. Dopiero pomiędzy f/1.4 i f/2.0 następuje wyraźny wzrost rozdzielczości, przez co na f/2.0 mamy już do czynienia z dobrą lub nawet bardzo dobrą jakością obrazu. Dzięki temu na f/2.0 i f/2.8 Voigtlander daje lepsze obrazy niż PanaLeica. Dla odmiany po mocniejszym przymknięciu przysłony znów dominować zaczyna PanaLeica. Tutaj daje o sobie znać poprzeczna aberracja chromatyczna, która u Noktona jest większa i rośnie zauważalnie wraz ze wzrostem wartości przysłony.
Na zakończenie, jak zwykle, prezentujemy wycinki zdjęć naszej tablicy testowej pobrane z plików JPEG zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.