Canon PowerShot G9 X - test aparatu
2. Budowa i jakość wykonania
Aparat wykonany jest z należytą starannością, a zastosowanie metalu kojarzy się z solidną i wytrzymałą konstrukcją. Do jakości wykonania nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Elementy korpusu są dobrze dopasowane, a całość sprawia pozytywne wrażenie. Canon PowerShot G9 X to aparat nieco większy od modelu S120 i mniejszy do swojego poprzednika, modelu G7 X.
Główne cechy aparatu Canon PowerShot G9 X:
- 1-calowa matryca CMOS o rozdzielczości 20 Mpix,
- procesor obrazowy Digic 6 iAPS,
- obiektyw o ekwiwalencie ogniskowych 28–84 mm i jasności f/2–4.9,
- pierścień obiektywu,
- dotykowy ekran LCD o wielkości 3" i rozdzielczości 1.04 Mpix,
- wbudowany filtr ND,
- tryb seryjny 6 kl/s,
- obsługa WiFi i NFC.
Obiektyw
W modelu G9 X został zastosowany nowy obiektyw o zakresie ogniskowych 10.2–30.6 mm (28–84 mm dla ekwiwalentu małoobrazkowego), czyli o 3-krotnym powiększeniu optycznym. Na konstrukcję składa się 8 elementów ułożonych w 6 grupach (2 elementy dwustronnie asferyczne, 1 element jednostronnie asferyczny). Jasność tego obiektywu wynosi f/2–4.9.
Spójrzmy, jak rozkłada się maksymalny otwór względny w zależności od użytej ogniskowej.
Zależność światłosiły od długości ogniskowej obiektywu | |||||||||
10.2 mm | 10.7 mm | 11.4 mm | 12.5 mm | 13.8 mm | 15.6 mm | 17.6 mm | 22.2 mm | 25 mm | |
f/2 | f/2.2 | f/2.5 | f/2.8 | f/3.2 | f/3.5 | f/4 | f/4.5 | f/4.9 |
Widzimy wyraźnie, że wraz ze zwiększaniem ogniskowej jasność w miarę równomiernie spada. Niestety, z jasnej przysłony możemy się cieszyć tylko dla szerokich kątów, okolice ekwiwalentu 50 mm to jasność maksymalna f/4, a dla ogniskowych 70 mm i wyższych – f/4.9.
Spójrzmy, jak prezentuje się Canon G9 X na tle konkurencyjnych konstrukcji pod względem parametrów obiektywu:
Porównanie parametrów obiektywów | |||||||||
Model | Zakres ogniskowych | Zakres wartości przysłony | |||||||
Canon G9X | 28–84 mm | f/2–f/4.9 | |||||||
Fujifilm X30 | 28–112 mm | f/2–f/2.8 | |||||||
Panasonic DMC-LX100 | 24–75 mm | f/1.7–f/2.8 | |||||||
Sony RX100 IV | 24–70 mm | f/1.8–f/2.8 |
Nasada obiektywu nie posiada gwintu umożliwiającego zamocowanie takich akcesoriów, jak np. filtry. W celu ochrony obiektywu podczas transportu przednia soczewka jest zabezpieczona specjalną osłoną, która automatycznie otwiera się podczas uruchamiania aparatu.
Poniżej prezentujemy przykładowe zdjęcia wykonane na skrajnych nastawach ogniskowych obiektywu:
10.2 mm (ekwiwalent 28 mm) |
30.6 mm (ekwiwalent 84 mm), zoom 3x |
Dla osób, które chciałyby osiągać większe przybliżenia, producent przewidział opcję dodatkowego cyfrowego powiększania obrazu. I choć możemy uzyskać aż 12-krotne powiększenie (czyli odpowiednik 336 mm dla formatu małoobrazkowego), by z niego skorzystać, musimy zapomnieć o formacie RAW i pogodzić się z degradacją jakości obrazu.
Aparat dysponuje też funkcją cyfrowego telekonwertera, która powoduje stałe powiększenie obrazu o czynnik 1.6 bądź 2x. Jej aktywacja spowoduje, że zakres ekwiwalentów ogniskowych obiektywu zmieni się odpowiednio do 44.8–134.4 lub 56–168 mm.
Tryb makro |
W trybie makro aparat potrafi uzyskać ostry obraz już z odległości 5 cm od przedniej soczewki. Musimy pamiętać, że tak mały dystans będzie powodował kłopoty z poprawnym oświetleniem fotografowanego obiektu. Jednak dzięki możliwości tak bliskiego ogniskowania aparat pozwala uzyskać powiększenie 1:5.6 (gdy weźmiemy pod uwagę współczynnik krotności matrycy, realna skala odwzorowania w tym trybie, odniesiona do formatu małoobrazkowego, wynosi 1:2).
Elementy sterowania
Na przedniej ściance oprócz obiektywu otoczonego pierścieniem kontrolnym znajdziemy diodę wspomagania autofokusu i sygnalizacji pracy samowyzwalacza.
Górna ścianka to miejsce przewidziane przez konstruktorów na lampę błyskową, w pobliżu której znajduje się dźwignia zwalniającą jej blokadę. W środkowej części dostrzegamy potrójny otwór głośnika oraz symetrycznie rozlokowane otwory stereofonicznego mikrofonu. Pod nimi odnajdziemy dwa przyciski: odtwarzania oraz włącznik zasilania. Spust migawki otoczony jest dźwignią zmiany ogniskowej, a na prawym skraju mamy koło trybów.
Na tylnej ściance mieści się ekran LCD. Po prawej stronie odnajdziemy skromny zestaw przycisków. Góra panelu stanowi oparcie dla kciuka, poniżej natomiast zgrupowano elementy sterujące:
- przycisk nagrywania,
- Q/SET,
- MENU,
- INFO.
Na dolnej ściance znajdziemy pokrywę komory akumulatora i slotu karty pamięci. Obok mieści się gwint statywowy. Niestety, jego lokalizacja powoduje, że po zainstalowaniu płytki statywowej nie mamy możliwości otwarcia komory baterii. Plusem jest umiejscowienie go w osi obiektywu. Obok dostrzeżemy znacznik lokalizacji interfejsu NFC.
Prawa ścianka została wykorzystana do umieszczenia portów komunikacyjnych.
Lewa ścianka to miejsce, gdzie producent ulokował przycisk komunikacji ze smartfonem.
Zasilanie i złącza
Aparat zasilany jest dedykowanym akumulatorem o oznaczeniu NB-13L i parametrach 3.6 V oraz 1250 mAh. Naładowany akumulator według zapewnień producenta wystarcza na wykonanie 210 zdjęć. W trakcie testu bez problemu udało się nam osiągnąć zadeklarowaną liczbę zdjęć. Pamiętać jednak musimy, że duży wpływ na jej rozładowanie ma np. ciągły autofokus. Podobnie jak w innych aparatach Canona dostrzegliśmy tak i w modelu G9 X pewną niedogodność. To nieliniowa praca wskaźnika pozostałej pojemności akumulatora oraz duża czułość na chwilowe spadki napięcia (chwilę po tym, jak ikonka zaczęła pokazywać stan 60%, podczas fotografowania zaczęła ona mrugać na czerwono, choć udało się jeszcze wykonać 100 zdjęć).
Gniazdo baterii jest zabezpieczone przed przypadkową próbą włożenie akumulatora w nieprawidłowy sposób. Ładowanie odbywa się w dedykowanej ładowarce CB-2LH i trwa nieco ponad 2 h. Producent nie oferuje ładowania za pomocą wbudowanego portu USB z dowolnego zasilacza czy nawet komputera. By tego dokonać, musimy zaopatrzyć się w dedykowany zasilacz CA-DC30, co jest rozwiązaniem dość rzadkim.
Innym sposobem zasilania aparatu jest użycie opcjonalnego zewnętrznego zasilacza ACK-DC110. Wówczas zamiast baterii w aparacie należy zamontować specjalny adapter, a kabel wyprowadzić na zewnątrz przy wykorzystaniu przepustu w pobliżu klapki komory baterii. Gdy klapka zamknie się, możemy umieścić aparat na statywie.
W komorze baterii jest też miejsce na zainstalowanie karty pamięci standardu Secure Digital (SD, SDHC i SDXC).
Na prawej ściance aparatu, pod zabezpieczającą klapką, znajdują się porty HDMI typu C oraz uniwersalny port komunikacyjny, umożliwiający przesył sygnału audio/wideo do telewizora. Port ten funkcjonuje także jako interfejs standardu USB. Podłączając aparat do telewizora za pomocą HDMI, możemy sterować odtwarzaniem zdjęć przy użyciu pilota telewizora.
Wyświetlacz
W aparacie wykorzystano 3-calowy dotykowy wyświetlacz TFT LCD o rozdzielczości 1.04 mln punktów. Jego jasność możemy regulować w zakresie 5-stopniowej skali. Podczas nastawy widoczny jest pasek z odcieniami szarości ułatwiający dobranie optymalnego poziomu podświetlania. Okazuje się, że jedynie 2 najniższe nastawy gwarantują poprawne wyświetlanie jasnych partii obrazu – warto z nich skorzystać tym bardziej, że różnica w jasności nie jest duża, a stosowanie słabszych wartości wpływa pozytywnie na ograniczenie zużycia akumulatora.
Obraz cechuje dobry kontrast i odwzorowanie kolorów. Przyznać musimy, że w niektórych sytuacjach widocznie różniła się kolorystyka obrazu obserwowanego w trybie wizjera do tego, jaki widzieliśmy na podglądzie zdjęcia po wyzwoleniu migawki.
Powłoki antyodblaskowe dobrze spełniają swoje zadanie – w silnym świetle odbicia są dobrze widoczne, ale tylko czasami uciążliwe. Podczas użytkowania aparatu w ciemnym otoczeniu przyda się tryb nocny, który zdecydowanie redukuje jasność wyświetlacza, dzięki czemu nie będzie raził, gdy nasze oko zaadaptuje się do ciemności.