Oświadczenie Nikon Polska dotyczące trzęsienia ziemi w Japonii
W związku z silnym trzęsieniem ziemi, jakie nawiedziło dzisiaj Japonię, otrzymaliśmy od polskiego oddziału firmy Nikon specjalne oświadczenie. Przypomnijmy, że w mieście Sendai, które szczególnie dotkliwie odczuło skutki potężnej fali tsunami, powstałej w skutek trzęsienia, znajduje się fabryka Nikona.
Treść oświadczenia
Warszawa, 11 marca 2011 r.
Godz. 11:15
Nikon potwierdza, że firma uruchomiła wszelkie niezbędne procedury awaryjne oraz na bieżąco monitoruje rozwój wydarzeń. Równocześnie pragniemy potwierdzić, iż żaden z pracowników firmy nie odniósł obrażeń, a szkody w japońskich zakładach produkcyjnych są niewielkie.
Nikon Polska
Fabryka Nikona w mieście Sendai |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
ponoć 4 fabryki Sony zostały tymczasowo zamknięte...
6 fabryk...
W sony ucierpiały fabryki blue-ray i akumulatorow, akurat nic fotograficznego (za bloombergiem).
uuuu ceny wszystkiego pojdzie w gore :(
ktos wie jak z canonem?
Lary - i co z tego? Czy cena kolejnego szkiełka droższa o parę dolców to jest jakiś problem w obliczu takiego kataklizmu?
Euzebiusz - nie udawaj takiego wrażliwca. Za parę dni nie będziesz o tym pamiętał i zakupisz sobie kolejne nowe szkiełko choćby o te parę dolców droższe.
track - Nie udaję. Jestem wrażliwy na tragedię ludzką. Mimo iż nie jestem zdeklarowanym katolikiem. Żal mi Japończyków zarówno tych co zginęli, tych którzy stracili rodziny i dobytek. I nawet jeśli z tego powodu miałyby te szkiełka podrożeć to nie jest dla mnie problemem wydać te kilka dolców więcej. Pomijam fakt, że jedyną pomocą jaką mogę okazać ze swojej strony to właśnie zakup wytworów ich gospodarki. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego że moje zakupy nie wiele pomogą. Nie mniej jednak więcej, niż przekazywanie pieniędzy organizacjom "charytatywnym".
obawiam się, że podniesione ceny niewiele będą miały wspólnego z tą tragedią a po prostu pośrednicy znajdą doskonały pretekst by zarobić nieco więcej.
A przynajmniej w najbliższym czasie.
zresztą zobaczymy co i jak.
No, to ruszą do ostrej roboty wszelkiej maści spekulanci ...
Sigma też ucierpiała. Szczęśliwie nikt z pracowników nie został poszkodowany.
Źródło: link
Czy Nikon Pl zostal wstrzasniety krytyka i ma lepszy serwis?
Kumpel w robocie cały dzień usiłowała mejlować do znajomego. Chyba mieszka gdzieś około Osaki, nie powinno go to dotknąć, ale kontaktu nie ma...
@Lary
Canon oswiadczył, że 12 pracowników zostało lekko rannych w fabryce obiektywów w Utsunomiya, że żadne budynki, ani fabryki, nie zostały poważnie uszkodzone ale były przerwy w produkcji z powodu braku dostaw prądu.
Dobrze pamiętam 1997 we wrocku. Pracownię mam jakieś 30 m od Odry. Każda klęska żywiołowa, to jest ogromne nieszczęście. Diabli biorą dorobek całego życia. Tu jeszcze na dodatek poginęli ludzie. Wypada pomóc. Nam pomogli.
Tak sobie myślę, że akcja solidarnościowego zakupu była by pewnie sposobem na to by spłynęły jakieś konkretniejsze środki. W każdym razie w stosunku do ewentualnych darowizn. Ale nie wiem czy mały by szansę dotrzeć do potrzebujących.
Za dużo pośredników i pasożytów po drodze, żeby taka akcja miała sens. Już lepiej wpłacić na jakąś fundację.
costi - z fundacji też dotrze kilkanaście procent. Przy zakupach oczywiście pośrednicy zarobią. Ale przy fundacji tak samo, tyle że za nic. Nie chodzi też o organizowanie zbiorowego pospolitego ruszenia i robienia zakupów na siłę. Niech każdy kupuje jak kupował, tylko po co wylewać żale że trzeba wydać kilka dolarów więcej? Tam ludzie potracili wszystko. Tutaj parę złotych nikogo nie zbawi.
Tak ten świat jest urządzony, że nawet nie ma jak pomóc...
Japończycy mają "szczęście", że są wysoko rozwinięci. Są "nasi". A "naszymi" przejmujemy się bardziej. Swoją rolę odgrywają w tym massmedia, pokazując informacje "nakazujące" współczucie.
Czy ktoś interesuje się, ile dziennie umiera dzieci? I dlaczego? I jak im pomóc?
link
O tym się w telewizorze nie trąbi.
@pawelpiwowarczyk - no i? Myślisz, że błysnąłeś? A o porywanych dzieciach w Meksyku na organy do przeszczepu słyszałeś? Od paznokci po tęczówkę? Często pobierane na żywca?
A o porywaniu dzieci w Korei płn. w celach konsumpcyjnych? Nie?
Całego świata nie zbawisz...
Przykra sprawa taki kataklizm, jestem pełen podziwu dla Japończyków, widzieliście, że się uśmiechają podczas udzielania wywiadów. Podniosą się to pewne. Szkoda tych co zginęli, a gospodarka?, zawsze w takich przypadkach rusza z kopyta, przynajmniej dotyczy to bogatych narodów.
jak dla mnie to nikon i inne zaklady produkujace i zalezne jedynie od przemyslu japonskiego powinny otworzyc sklep internetowy z wlasnymi towarami. Do tego spolecznosc miedzynarodowa i rzady poszczegolnych panstw np. uni europejskiej powinna zniesc clo na te towary z Japoni na rok czasu. To jest tak maly kraj ze utrata plynnosci finansowej spowoduje przejecie calkowite rynku elektroniki przez chiny.
To takie tam wlasne przemyslenie...
Domino: no pewnie, że Chiny przejmą rynek elektroniki, bo przecież każdy zamiast telewizora Sony/Toshiba wybierze YuangHwengZiao, a zamiast aparatu Nikon/Canon kupi PhotoSiangZhuHao. Przestań. Jakoś po trzęsieniach na Tajwanie w latach 90tych rynku pamięci nie przejęli Niemcy, Hindusi czy inni Malezyjczycy.
Wyluzujcie. U Nikona niebo zawsze niebieściutkie.
Zabrzmi brutalnie, ale trochę się ludzie zapędzacie z tym współodczuwaniem tragedii i łączeniem w bólu. Japończycy to jednak jest inna kultura i życie ludzkie inaczej się tam liczy niż w Europie. Pracuję z kilkoma Japończykami i wczoraj przyszedłem do pracy trochę wstrząśnięty, pytam ich z powagą czy wszystko w porządku, jak rodziny, a ci w większości bardzo zdziwieni o co mi chodzi, mówią że spoko, że to normalka że się trzęsie od czasu do czasu. U jednego przed domem rodzinnym tylko trochę ulica pękła i woda podeszła, czyli nic się nie stało. A po południu oglądali sobie filmy z trzęsienia na youtubie i mieli ubaw po pachy, szły salwy śmiechu. Żeby było jasne to mi osobiście szkoda ludzi dotkniętych tym kataklizmem, bo to ludzie, ale nie ma co się aż tak biczować psychicznie skoro sami Japończycy podchodzą do tego na luzie...
P.S, nie wiem jakie mają nastawienie dzisiaj, po wiadomości że 9500 ludzi nie żyje i są problemy z elektrownią atomową i trwa ewakuacja... być może dziś są nieco poważniejsi.
Aparaty i optyka zdrożeją, bo sie tego w Japonii potopiło, więc będzie teraz ssanie na japońskim rynku.
Z tym zbieraniem środków i pomocą to nie ma się co napinać.
Japonia jest trzecią gospodarką świata.
Jak słyszę naszego premiera mówiącego o pomocy dla Japonii to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Nie mogą spiąć spiąć budżetu i sięgają po nasze przyszłe emerytury a mówią o pomocy. Jedyne w czym nasz kraj może pomóc Japonii to wysłanie kartki z życzeniami.
Wspolczuje Japonczykom, ale firmie Nikon - nie bardzo. Chyba juz wiekszosc ludzi tak chetnych do pomocy i wspolczujacych korporacji Nikon zapomnialo o straszeniu pozwami sadowymi polskich fanow marki przez ten koncern... Pamiec krotka jest.
Choc bym zyczyl wszystkim, by nikt nie zginal w kataklizmie, to akurat za postawe firmy Nikon Polska - kilka fabryk Nikona mogloby przestac istniec (moze byc w efekcie odwrocenia sie fanow marki od firmy Nikon i mniejszych zamowien).
@ Borat Widać że piszesz by coś napisać , pomoc to są ekipy ratowników wraz z psami . Bardzo cenne jest doświadczenie w szukaniu ludzi w gruzach gdzie czas jest bardzo ważny . Więc zanim coś napiszesz pomyśl .
@ dexlab
nie uwłaczając naszym ratownikom ale akurat Japończycy są do tego typu sytuacji sto razy lepiej przygotowani i znacznie lepiej wyposażeni niż nasze ekipy.
Poza tym taj garstki naszych ratowników nawet nie ma jak tam dostarczyć. Już wystarczającą żenadą była próba powrotu z Haiti naszym nieszczęsnym Tupolewem, który się rozkraczył na lotnisku w Port-au-Prince
to bardzo smutne co sie przydarzylo japonczykom...nikt by sobie tego nie zyczyl
jezeli martwilbym sie to o cenny rosnacego paliwa, a nie sprzetu fotograficznego!
zaopatrzcie sie moi drodzy w sprzet, ktory posluzy wam przez cale zycie...
polecam :)
Skoro już nie na temat, to i ja dołożę coś od siebie. W każdej kulturze znajdzie zię margines naśmiewający sie z tragedii bliźnich. Podonie jak u nas np: po smoleńskiej tragedii. Zamiast kasować fabryki Nikona, bo kilku przedstawicieli Nikon Polska (Polaków zresztą) goni nas po sądach, lepiej byłoby zastanowić sie nad istnieniem takiego "przedstawicielstwa" ?. Zgadzam sie z tym że "rządowe wyrywanie się z pomocą Japonii" brzmi groteskowo. MZ Japonii wystarczy środków na uporządkowanie gospodarki po tragedii, jeszcze mogliby z nawiązką kupić całą naszą Ojczyznę ... tylko wtedy to na pewno by upadli gospodarczo :)))
P.S ... a co do zakupu sprzętu fotograficznego na całe życie ... to chyba żart ? :D ... noooo, chyba że po kilku latach użytkowania bedzie dalej "użytkowany" jako eksponat muzealny ...
Cube: nie znam osobiście żadnego Japończyka i nie obchodzi mnie to w jaki sposób przeżywają tragedię. Jeżeli kilku facetów nie uważa za stosowne publicznie wylewać łzy w obliczu tragedii to nie oznacza, że powinniśmy przejść obojętnie obok ich nieszczęścia.
Pomoc z Polski powinna dotrzeć do Japonii choćby miała być symboliczną kroplą w morzu potrzeb. Chodzi o pokazanie, że nie są nam obcy, że chcemy spłacać dług za pomoc udzielaną w przeszłości.
Marku B - to nie zart :)
Zeby nie byc goloslownym, nikon FM3a sluzy mi juz ponad 3 lata, do tego 3 Ais'y...co tu sie moze popsuc? zdeaktualizowac??
Ostatnio poznalem fotografa uzywajacego od 14tu lat Nikona F5.. mowi, ze do dzis Nikon nie wymyslil szybciej dzialajacego
W PRAKTYCE autofocusa, podobnie jak nikt nie wypuscil na rynek i nie wypusci juz chyba lepszego skanera od LS-5000.. smieje sie zawsze jak wychodzi nowy produkt z logo N...
ten sam czlowiek zakupil na poczatku 2000 Nikkora 17-35 i do dzis nie ma nowego obiektywu ktory by go zastapil... wiec jezeli nie na cale zycie, to przynajmniej na baaaardzo dlugo mozna sprzet zakupic!
a ceny Nikkora 17-35 dzis sa wyzsze niz w dniu premiery.
Stary Nikkor 50 f1.4 AF-D razem z F5? W zyciu nie widzialem zestawu, ktory tak szybko i dokladnie ustawia ostrosc... w kazdych warunkach!
Możliwości Polski ( jeśli miały by naprawę pomóc to nasze - i nie tylko- ekipy ratunkowe powinny JUŻ być na miejscu ) i polaków ( siła nabywcza) są niewielkie w stosunku do kraju tak dobrze zorganizowanego i bogatego jak Japonia. Na pewno wypada się zgodzić że w tym przypadku zamiast zbiórek charytatywnych znacznie bardziej pomocne było by np przyśpieszenie planowanych zakupów japońskich wyrobów - w tym foto.
Natomiast przy okazji jeszcze raz warto przypomnieć fakty - w ciągu 20 lat z niewielkim okładem Japonia ( żeby nie było to nie jedyny przykład - w podobnym czasie potęgę przemysłową zbudowały / odbudowały Niemcy, Korea, Tajwan ).
Nasz piękny kraj i jego obywatele po 21 latach sprzyjającej koniunktury ...
- o potędze nikt prawie nie myśli.
Może to tak nie do konca związane z tematyką foto, ale z tematyką cen o których byla tu mowa jak najbardziej. Zauważyliście skok cen na stacjach paliw? W zbiornikach pewnie 90% stacji jest to samo paliwo które było tam przed trzęsieniem, ale gdy tylko coś się wydarzy na świecie, ceny skaczą odrazu po czym do poprzedniego poziomu będą opadać miesiącami.
problem w tym, ze ceny paliw raczej nie opadna a nawet wzrosna do dyszki za litr...obym sie mylil
@Borat: Nawet jeśli przeciętna ekipa ratunkowa Japończyków jest znacznie lepsza od przeciętnej ekipy z dowolnego kraju, to ta gorsza ekipa jest znacznie lepsza od przeciętnego Japończyka, zwłaszcza zmęczonego, pozbawionego wody, rozpaczliwie poszukującego swoich najbliższych. Wiele razy nabijałem się z kursów pierwszej pomocy, ale kumple lekarze zawsze mi mówią, że oni nie potrafią zrobić wiele więcej nić np dmuchać w płuca. Nasze ekipy pracowały w różnych miejscach na świecie po trzęsieniach ziemi: też mają doświadczenia, co tam można zastać, wiedzą jak postępować. Mamy świetnych lekarzy (jakkolwiek też całkiem do d...). Przy tej skali, to podejrzewam, że jeśli Japończycy nie wezwali większej ilości ekip, to dlatego, że brakuje transportu, wiedzy, co się naprawdę gdzie zdarzyło. Mam nadzieję, że po prostu liczba ofiar nie jest katastrofalna, nie widać konkretnego zajęcia dla ratowników. Co do pomocy w ogóle, to pamiętam jak było podczas powodzi w 1997 roku we wrocku. Biskupina nie zmyło, a powinno, bo woda poszła ponad wały, tylko dzięki pospolitemu ruszeniu. Po powodzi, to kasy było nawet za dużo, ale zaczynało się od braku gumiaków, czy wiader. Jak się coś takiego dzieje, to najpierw trzeba zapytać, a potem dopiero uznać, że "bogaci, to dadzą sobie radę".
Baron robi wrażenie bardziej przerażonego od samych Japończyków . Oni boją się wielu rzeczy ale śmierci to akurat najmniej i dlatego są potęgą bo nie robią w gacie na głos UBred. i wmawianie jacy to oni są biedni i potrzebujący.
Marek B, z tym "zakupu sprzętu fotograficznego na całe życie ... to chyba żart ?"
chodzi o to zeby kupic sobie jakieś G i zastrzelic z rozpaczy ;)
a tak serio....
szkoda ze siłą napędową produkcji elektroniki jest marketing.
fajnie by było zmieniać body dopiero po kilku latach gdy juz jest naprrawde DUŻA różnica w stosunku do starego sprzętu
a nie jakies tam wykrywanie usmieszkow grymasow...
zycze zatem wszystkim aby to od nich zalezalo jaki grymas czy usmieszek sfotografuja :)
a o co koledze rozchodzi sie z tym? 'chodzi o to zeby kupic sobie jakieś G i zastrzelic z rozpaczy '?
o cene?
@lpv zgadzam się F5 to solidny i nie zawodny sprzęt , jeszcze nigdy mnie nie zawiódł ;)
A jakie ma to znaczenie ? 99 % produkcji znajduje się w Malezji, Indonezji tudzież innych krajach gdzie trwa wyzysk za miskę ryżu. To co wyprodukowane w Japonii na nasz rynek trafia niezmiernie rzadko...
Poza tym jakoś nikt nie ubolewa nad tymi wyzyskiwanymi skośnookimi łapkami, które składają nasze zabawki. Ale kiedy kogoś zaleje i mówią o tym w tv to trzeba się nad tym pochylić i świeczkę na fejsiku zapalić...
uzurpator, mnie np. chodzilo o dominacje Chin. Wystarczylo juz jak Hong Kong dal kopa chinskiej gospodarce gdy wrocil do adm. Chin. Gdyby nie Japonia, nie mieli bysmy wiecej niz polowy z naszych solidnych zabawek. Sama Japonia nie jest w stanie przejesc tego co wyprodukuje bo jest zbyt mala.
link
Po powodzi w 1997 roku ludzie z Ukrainy czy Rosji mogli by o nas napisać dokładnie tak samo: dobrze im tak. Wykorzystują naszych doktorantów za marne stypendia, uwodzą nasze kobiety, kupują nasze surowce za marne pieniądze. Dobrze im tak.
Kilka dni minęło i wyłania się powoli pełny obraz tej katastrofy. Kurcze tragicznie to wygląda. :-(