Test filtrów UV
4. Omówienie wyników i podsumowanie
1 | Hoya 72 mm HMC UV-0 | ||||
Hoya 72 mm Pro1 Digital MC UV-0 | |||||
2 | Hoya 72 mm HMC Super UV-0 | ||||
3 | B+W 72 mm 010M UV-Haze MRC | ||||
4 | Hama 72 mm UV HTMC 390 (0-Haze) | ||||
5 | B+W 72 mm 010M UV-Haze MRC Slim | ||||
Marumi 72 mm MC UV | |||||
6 | Sigma 72 mm DG UV | ||||
* | Kenko 67 mm Pro1 Digital | ||||
7 | Heliopan ES 72 mm UV-0 SH-PMC | ||||
8 | Marumi 77 mm WPC UV | ||||
9 | Hoya 72 mm UV-0 - Standard | ||||
10 | Hama 72 mm UV 390 (0-Haze) | ||||
11 | B+W 72 mm 010 UV-Haze | ||||
B+W 72 mm 010 UV-Haze Slim | |||||
12 | Heliopan ES 72 mm UV-0 | ||||
13 | Marumi 72 mm UV | ||||
14 | Hoya 72 mm UV - Seria G | ||||
15 | King 72 mm UV | ||||
16 | Tiffen 72 mm UV |
Zapraszamy też do zapoznania się z uzupełnieniem niniejszego testu, w którym przetestowaliśmy inne modele filtrów UV.
Pierwsza trójka z pewnością zaskoczy niejednego miłośnika fotografii, tak jak i nas wprawiła w zdumienie. Na podium znalazły się 4 filtry, z czego trzy wyprodukowane przez jedną firmę - Hoya - okupują dwa pierwsze miejsca. Zaledwie brąz zdobył renomowany filtr B+W z serii MRC. Kluczem do sukcesu okazało się bardzo dobre wycinanie promieni UV i wysoka transmisja w zakresie widzialnym. To produkty Hoya potrafiły najlepiej, stąd zasłużone wysokie lokaty. Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że nie ma mowy o żadnej pomyłce, czy jakimś subiektywnym doborze ocen. Większość punktów w naszym teście można było zdobyć za kategorię, która była w sposób bardzo dokładny i obiektywny oceniana przy pomocy spektrofotometru. A że tutaj najlepiej poczynał sobie obiektyw kosztujący tylko 79 zł - tylko się cieszyć.
Odnośnie B+W, musimy nadmienić, że firma ta ma w swojej ofercie produkty, które wycinają już promieniowanie o długości fali 415 czy 420 nm. Niestety filtrów tych nie udało się nam zdobyć od polskiego dystrybutora, a przez to przetestować.
Dosyć przykrą niespodziankę sprawiły nam produkty oznaczone logo Heliopan. Filtry tego niemieckiego producenta, nie dość, że są bardzo drogie, to posiadają bardzo przeciętne własności optyczne.
Kolejną niespodzianką okazał się topowy filtr firmy Marumi - model z powłokami WPC, który zajął dopiero 8 miejsce. Choć filtr ten charakteryzuje się najlepszą transmisją światła w zakresie widzialnym i bardzo niedużą podatnością na odblaski, to praktycznie nie blokuje promieniowania UV, czym, w sposób wręcz kuriozalny, przeczy całkowicie swojej funkcji. No bo co to za filtr UV, który wycina tyle promieniowania UV co zwykłe szkło? Jednakże tym produktem mogą być zainteresowane osoby, chcące chronić swój obiektyw przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, do czego, z racji świetnych własności w zakresie widzialnym, nadaje się znakomicie.
Filtry okupujące trzy ostatnie miejsca - Hoya UV z serii G, King UV oraz Tiffen UV - pod względem możliwości nie odbiegają od dobrej klasy okiennej szyby. To brutalne ale prawdziwe, bo do spektrofotometru podczas naszego testu, dla porównania, włożyliśmy kawałek zwykłego szkiełka oraz, dość sfatygowaną wielokrotnym przecieraniem, soczewkę z okularów jednego z redaktorów. Wynik był taki, że soczewka pod względem transmisji pobiła te filtry na głowę, a szybka dzielnie z nimi walczyła; szkoda, że na poziomie parteru.
Szczególnie kiepsko wypadł w naszym zestawieniu Tiffen, który nie dość, że kosztuje prawie tyle samo co zajmująca pierwsze miejsce Hoya HMC, to pod względem transmisji światła zachowuje się minimalnie gorzej niż czysty kawałek szkła! Jednocześnie żałujemy, że do testu nie udało nam się zdobyć najlepszych produktów tej firmy. Ufamy, że one poczynałyby sobie znacznie lepiej.
Pragniemy również zwrócić uwagę, że nieco po macoszemu obeszliśmy się z filtrami typu Slim. Wynika to z naszej procedury testowej, w której użyliśmy obiektywu o ekwiwalencie małoobrazkowym 25.5 mm. Filtry w wersji Slim zaczynają pokazywać swoją przewagę gdy zaczynamy korzystać z ogniskowych 24 - 28 mm i krótszych. Powyższa granica jest płynna, gdyż zależy to od odwzorowania obiektywu (więcej informacji o odwzorowaniach znajdą Państwo w tym artykule). Jednakże, typowe obiektywy mają dłuższe ogniskowe i nasz test pokazuje, że nie warto przepłacać za ten rodzaj filtru jeżeli nie nasz sprzęt tego nie wymaga.
Oprócz rankingu ogólnego, wzorem naszych testów lornetek, zdecydowaliśmy się także na skonstruowanie rankingu stosunku jakości do ceny (ekono). Znając wyniki ogólne i ceny filtrów biorących udział w naszym teście, do tej zależności dopasowaliśmy kombinację dwóch wielomianów. Odchyłki punktowe od tej średniej relacji, były właśnie naszym wynikiem ekono. Ranking ten należy czytać wedle następującego schematu:
- powyżej 10 pkt - rewelacyjny zakup w swojej cenie,
- od 3 do 10 pkt - dobry zakup jak na swoją cenę,
- od -3 do 3 pkt - dostajesz to za co płacisz,
- od -10 do -3 pkt - mocno przepłaciłeś(aś), można kupić coś lepszego w tej samej cenie,
- poniżej -10 pkt - katastrofa, wywaliłeś(aś) pieniądze w błoto.
Poniższa tabela przedstawia wyniki w kategorii stosunku jakości do ceny.
1 | Hoya 72 mm HMC UV-0 | ||||
2 | Hoya 72 mm HMC Super UV-0 | ||||
3 | Hoya 72 mm Pro1 Digital MC UV-0 | ||||
4 | Hoya 72 mm UV-0 - Standard | ||||
5 | Marumi 72 mm MC UV | ||||
6 | Hama 72 mm UV HTMC 390 (0-Haze) | ||||
7 | B+W 72 mm 010M UV-Haze MRC | ||||
*8 | Kenko 67 mm Pro1 Digital | ||||
9 | Hama 72 mm UV 390 (0-Haze) | ||||
10 | Marumi 77 mm WPC UV | ||||
11 | Marumi 72 mm UV | ||||
12 | Hoya 72 mm UV - Seria G | ||||
13 | B+W 72 mm 010 UV-Haze | ||||
14 | Sigma 72 mm DG UV | ||||
15 | B+W 72 mm 010M UV-Haze MRC Slim | ||||
16 | Heliopan ES 72 mm UV-0 SH-PMC | ||||
17 | King 72 mm UV | ||||
18 | B+W 72 mm 010 UV-Haze Slim | ||||
19 | Heliopan ES 72 mm UV-0 | ||||
20 | Tiffen 72 mm UV |
Wynik tego rankingu nie jest zaskoczeniem. Jeśli cały test wygrywa filtr w cenie 79 zł, to nie może być nic od niego lepszego w rankingu mówiącym o stosunku jakości do ceny. W ogóle, w tej kategorii dumna ze swoich produktów może być firma Hoya, której filtry zajmują pierwsze cztery miejsca.
Kupując je dokonujemy naprawdę dobrego wyboru.
Pozostało nam jeszcze jedno ważne pytanie, na które warto spróbować odpowiedzieć. Czy wyniki tego testu można łatwo przełożyć na inne średnice filtrów? Otóż nie do końca. Na pewno zaobserwujemy różnice przy odblaskach i winietowaniu. Jeśli jednak firmy, w danej serii filtrów, stosują ten sam rodzaj szkła i te same powłoki (a nie ma powodów, by podejrzewać, że jest inaczej), to wyniki dotyczące transmisji można jak najbardziej ekstrapolować na całą gamę średnic w danej serii. To bardzo pocieszające, bo w wielu przypadkach to najważniejsza kategoria. Gdy przechodzimy do mniejszych średnic filtrów, używamy ich najczęściej na obiektywach o mniejszych kątach widzenia. Mniejsze kąty widzenia, to mniejsze kąty padania promieni do osi optycznej, a przez to mniejsze winietowanie i mniejsze odblaski. Kategorie, których wyników nie możemy ekstrapolować, w mniejszych filtrach stają się mniej ważne. Wyniki w kategorii transmisji możemy przenosić, co czyni nasz test wartościowym dla każdej osoby stojącej przed problemem zakupu filtru.
Tak naprawdę tutaj można by zakończyć nasz test. Warto jednak dodać kilka słów na temat użytkowania filtrów. Na wielu forach internetowych można znaleźć informację o tym, że filtry Hoya są bardzo trudne w czyszczeniu, a dla odmiany produkty B+W bardzo łatwe. W przypadku naszego testu nie mieliśmy możliwości sprawdzenia tego dokładnie, bo umowy zawarte ze sklepami lub dystrybutorami zobowiązywały nas do oddania sprzętu w stanie nienaruszonym. Przeprowadzenie zaś takiego testu wiązałoby się z koniecznością silnego zabrudzenia filtrów, na przykład przy pomocy palców, a potem prób ich czyszczenia. Zdecydowaliśmy się jednak na inną rzecz. Filtrom, oprócz naszych palców, często też grozi zachlapanie. Łatwo i w miarę bezinwazyjnie przyszło nam zakroplenie pewnej ilości wody na szkło filtru i próba jej usunięcia. Ta prosta próba potwierdziła obiegową opinię o łatwym czyszczeniu filtrów B+W, które po kilku sekundach czyszczenia suchą ściereczką wyglądają jak nowe. Jeśli poświęcimy kilkadziesiąt sekund, to do stanu idealnego uda nam się doprowadzić również filtry Marumi, Heliopana SH-PMC, Kenko czy niektóre produkty marki Hoya (HMC, HMC Super i Pro1 Digital). Podobna sytuacja dotyczyła pozostałych filtrów z tą różnicą, że musieliśmy poświęcić nieco więcej czasu na ich wyczyszczenie. Jedynym rodzynkiem, którego nawet po kilkunastu minutach nie udało się doczyścić był filtr Hama HTMC.
Nasze doświadczenie pokazało, że filtry Hoya (z wyjątkiem wersji Standard), czyszczą się dosyć łatwo i skutecznie. Jeszcze raz zaznaczymy, że dotyczy to wyłącznie zachlapań czystą wodą. Nie wiemy jak reagować będą powłoki filtrów na inne substancje. Jednak jakiego filtru byśmy nie używali, z czasem i tak się on zabrudzi. W takich sytuacjach miejmy na uwadze, że powłoki antyodbiciowe mają grubość sto razy mniejszą niż średnica naszego włosa. Jeśli ktoś na forum internetowym poradzi wam wyczyścić brudny filtr wedle przepisu babci, tzn. "sowicie pokropić filtr Ludwikiem i potraktować go papierem toaletowym", to pamiętajcie, że po kilku takich próbach nawet najlepszy filtr może okazać się już tylko zwykłym kawałkiem szyby.
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Nasze testy to nie wyrocznia. Kategorie testowe, sposób ich doboru, punkty możliwe do zdobycia, to tylko pewna propozycja naszej redakcji. Kryteria i zasady punktacji są jednak podane jawnie w poprzednich rozdziałach. W każdym z następnych rozdziałów, każdy filtr jest omówiony z osobna, a wynik w każdej kategorii jest wyróżniony i wypunktowany. Jest to więc świetny materiał dla wszystkich, którzy lubią eksperymenty, przeskalowywania i konstrukcje własnych rankingów. Bardzo do tego zachęcamy. To Wy kupujecie dany filtr, to Wam ma on służyć i to Wy macie być z niego zadowolonym.