Canon EOS 70D - pierwsze wrażenia
Dzięki uprzejmości firmy Canon Polska, mieliśmy możliwość przyjrzeć mu się nieco bliżej zaprezentowanej dziś lustrzance Canon EOS 70D. Co prawda nie możemy Wam zaprezentować przykładowych zdjęć, jednak zapraszamy do lektury pierwszych wrażeń z użytkowania aparatu.
Canon EOS 70D jest siódmym z kolei modelem dwucyfrowej serii EOS-ów. Rodzina tych aparatów, przeznaczonych głównie dla bardziej wymagających miłośników fotografii, cieszyła się zawsze sporą popularnością. Warto wspomnieć, że przy okazji premiery modelu 60D seria ta uległa pewnym zmianom. Ze względu na włączenie do oferty rok wcześniej nowego aparatu 7D, charakteryzującego się nieco większym stopniem zaawansowania niż dotychczasowe modele EOS-ów xxD, seria dwucyfrowa, aby wyraźniej odróżniała się od nowej linii, została w pewnym sensie zdegradowana do bardziej amatorskiego charakteru.
Canon EOS 60D pojawił się na rynku niemal trzy lata temu, nie jest zatem niczym dziwnym, że jego następcy wyczekiwano już od dłuższego czasu, a doniesienia na jego temat wiele razy pojawiały się już w naszych plotkarskich zestawieniach. Trzeba jednak przyznać, że to wyczekiwanie się opłaciło. Nowego EOS-a bowiem można spokojnie uznać za wyraźny krok do przodu w stosunku do poprzednika. W porównaniu do 60D zmian w 70D jest całkiem sporo. Co najważniejsze jednak, doczekaliśmy się w końcu naprawdę nowej matrycy formatu APS-C, a nie kolejnego „odświeżenia” 18-megapikselowego sensora, który od 2009 roku wraz z premierą modelu 7D pojawiał się w kolejnych EOS-ach, z bezlusterkowcem M włącznie.
Czas jednak przejść do konkretów. Na pierwszy rzut oka 70D wygląda bardzo podobnie do 60D. Okazuje się jednak, że jego korpus jest nieco mniejszy. Różnica nie jest wyraźna, bowiem nowy model jest zaledwie 5 mm węższy, 1.5 mm niższy, a grubość obu aparatów jest w zasadzie identyczna (nie mieliśmy niestety możliwości bezpośredniego porównania obu tych modeli, ale udało nam się wykonać zdjęcia porównawcze z EOS-em 50D, które można oglądać poniżej). Jeżeli chodzi o wagę, to ta się nie zmieniła – nowy model podobnie jak poprzedni waży 675 gramów (sam korpus).
Jakość wykonania oraz rodzaj użytych materiałów w przypadku 70D są podobne jak u poprzednika. Obudowa aparatu została wykonana z tworzywa sztucznego, zatem w tym aspekcie nic się nie poprawiło. Mimo to nowy model prezentuje się całkiem dobrze i sprawia wrażenie solidnego. Producent chwali się, że 70D został uszczelniony przed wpływem wilgoci i kurzu, aczkolwiek nasze obserwacje wzbudzają pewne wątpliwości w tym względzie. Co prawda gniazda zabezpieczone są gumowymi zaślepkami, a przy klapce zamykającej komorę akumulatora widać gąbczastą uszczelkę, jednak przy klapce zamykającej kieszeń karty pamięci żadnych uszczelek nie zauważyliśmy.
Mimo że nowy model został minimalnie zmniejszony w stosunku do 60D, uchwyt ma całkiem spore rozmiary i sprawia, że aparat dobrze leży w dłoni. Nie bez znaczenia jest wyściełający go gumowy materiał, który dodatkowo znalazł się na tylnej ściance, bowiem zapewnia pewny i stabilny uchwyt. Pod tym względem, w stosunku do 50D, do którego mieliśmy dostęp w tym samym momencie, nie zauważyliśmy dużych różnic. Wygoda uchwytu jest podobna, choć daje się zauważyć, że w 70D jest jednak mniej miejsca na ułożenie kciuka na tylnej ściance.
Dostęp do elementów sterujących w 70D jest swobodny, a ich ergonomia przypomina tę z 60D. Można jednak zauważyć, że w obrębie przycisków zaszły pewne zmiany, zatem bardziej szczegółową opinię w tym zakresie będziemy mogli wydać dopiero po pełnym teście. Jakie jednak zaszły zmiany w „klawiszologii” w stosunku do 60D? Na górnej ściance jest ich w zasadzie niewiele. Na pokrętle trybów pracy aparatu można zauważyć, że zmieniły się dostępne pozycje. Zniknęły na przykład wyodrębnione programy tematyczne, a w ich miejsce pojawił się tryb SCN. Nie znajdziemy również trybu filmowania, który w 70D uruchamiany jest w inny sposób. Można również zauważyć, że przy spuście migawki pojawił się dodatkowy przycisk. Przypomina on przycisk M.Fn znany z 7D oraz 5D MkIII. Nie jest on jednak programowalny i w 70D odpowiada za zmianę trybu wyboru obszaru AF.
Więcej zmian zauważyć można w obrębie tylnej ścianki. Przyciski MENU oraz INFO przewędrowały z prawej strony wyświetlacza, do górnego narożnika na lewo od wizjera, natomiast znajdujący się tam w 60D przycisk usuwania zdjęć przeniesiono poniżej pierścienia sterującego obok blokującej jego pracę małej dźwigni LOCK (notabene w 60D element ten miał postać przycisku). To wymusiło kolejną zmianę i spowodowało, że przycisk trybu odtwarzania umieszczono powyżej pokrętła sterującego w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się przycisk INFO. Niewielkiemu przesunięciu uległ natomiast przycisk Q i umieszczono go bezpośrednio przy prawym górnym rogu wyświetlacza. Ostatnia modyfikacja dotyczy przycisku uruchamiającego tryb Live View. W 70D wykorzystano bowiem rozwiązanie znane z 7D (zastosowane później również w 5D MkIII oraz 6D), w którym przycisk START/STOP uruchamia tryb Live View i jednocześnie rozpoczyna nagrywanie wideo, a wokół niego mamy przełącznik pomiędzy trybem Live View, a trybem filmowania.
Bez zmian pozostały natomiast dostępne złącza. Do dyspozycji mamy zatem gniazdo zewnętrznego mikrofonu (3.5 mm mini jack stereo), wyjście HDMI typu C, uniwersalne złącze USB 2.0 Hi-Speed (Mini-B) / wyjście audio-wideo oraz gniazdo na wężyk spustowy RS-60E3. Zmodyfikowano jedynie ich organizację. W 60D wszystkie złącza znajdowały się pod pojedynczą klapką, podczas gdy w 70D zostały rozdzielone na dwie grupy (po dwa złącza) zabezpieczone osobnymi zaślepkami. Nie zmieniono również nic w zakresie obsługiwanych kart pamięci, bowiem 70D współpracuje z kartami SD, SDHC, SDXC. Do dyspozycji mamy, podobnie jak wcześniej, pojedyncze gniazdo na kartę (szkoda że Canon nie pokusił się o rozwiązanie znane z Nikona D7100, w którym mamy dwa gniazda na karty pamięci). Pozostano także przy tym samym zasilaniu co w 60D, czyli w nowym modelu użyto akumulatora LP-E6 o pojemności 1800 mAh i napięciu 7.2 V.
Rzućmy teraz okiem okiem na menu aparatu. Pod względem organizacyjnym nic się w zasadzie nie zmieniło. Wciąż mamy do czynienia z poziomo ułożonymi zakładkami, które dzielą się na poszczególne kategorie: fotografowanie (4 zakładki), LV / filmowanie (2 zakładki), odtwarzanie (3 zakładki), ustawienia aparatu (4 zakładki), ustawienia C.Fn. oraz Moje Menu. W stosunku do 60D zmieniono jednak wygląd menu zgodnie z tym, co obserwujemy w ostatnich modelach EOS-ów.
W zakresie oferowanych funkcji również można zauważyć całkiem sporo zmian. O ile w trybie filmowania mamy ten sam zestaw rozdzielczości filmów oraz szybkości nagrywania, o tyle nowy EOS odziedziczył po 5D MkIII oraz 6D możliwość wyboru metod kompresji: wewnątrzklatkowej (ALL-I) lub międzyklatkowej (IPB). Zaimplementowano obsługę kodów czasowych. Zwiększono również prędkość w trybie zdjęć seryjnych z 5.3 do 7 kl/s. Co prawda, na tę chwilę trudno jednoznacznie ocenić, jak owa teoretyczna poprawa sprawdzi się w praktyce, jednak na podstawie zgrubnego porównania do 50D (maksymalna szybkość w jego przypadku to 6.3 kl/s) wydaje się, że jest lepiej.
Z dodatkowych funkcji oferowanych przez 70D, warto także wspomnieć tryb wielokrotnej ekspozycji oraz zdjęcia HDR. Możliwości ustawień w ich zakresie odpowiadają tym, jakie daje model 6D. Nie można również zapomnieć, że nowy EOS, podobnie jak 6D, wyposażony został we wbudowany moduł Wi-Fi.
Poprawę w stosunku do 60D możemy również zauważyć w zakresie wyświetlacza LCD oraz wizjera. W przypadku tego pierwszego również mamy możliwość wychylania i obracania monitora, a jego rozdzielczość pozostał taka sama. Nowością jest natomiast możliwość dotykowej obsługi, z tą samą funkcjonalnością, jak ma to miejsce w EOS-ie 100D lub 700D. Co do wizjera natomiast zwiększył się nieco stopień pokrycia z 96% na 98%. Ponadto, podobnie jak w 7D został on wyposażony w przepuszczalny ekran LCD, który umożliwia wyświetlanie siatki kadrowania oraz elektronicznej poziomicy za pomocą punktów AF. Zarówno w stosunku do wyświetlacza jak i wizjera nasze pierwsze wrażenia są pozytywne, aczkolwiek na pełną i jednoznaczną ocenę musimy poczekać, aż aparat trafi do nas na pełny test.
Przejdźmy teraz do najważniejszej rzeczy, a mianowicie matrycy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jest to najciekawsza z nowości jakie zagościły w 70D. Jak wiadomo z oficjalnej informacji na temat nowego EOS-a, z 18 do 20.2 Mpix wzrosła rozdzielczość matrycy. Co ciekawsze jednak, sensor, który został ochrzczony nazwą Dual Pixel CMOS AF posiada wyjątkowe rozwiązanie polegające na tym, że każdy piksel składa się z dwóch fotodiod, które mogą pracować niezależnie lub wspólnie. Owo rozwiązanie zostało stworzone z myślą o poprawie działania automatycznego ustawiania ostrości w trybie LV, a więcej informacji na jego temat można znaleźć tutaj. W tym miejscu natomiast skupimy się na jego praktycznym działaniu. Korzyści z niego wynikające widać już bowiem przy pierwszym zetknięciu z aparatem. Działanie autofokusa w LV jest bowiem wyraźnie szybsze niż w przypadku dotychczasowych EOS-ów. Do tej pory szybkość AF w trybie podglądu na żywo w lustrzankach Canona pozostawiała wiele do życzenia, a ustawianie ostrości trwało czasami nawet dłuższą chwilę. W 70D proces ten znacznie przyspieszył, nawet w przypadku wyraźnie rozogniskowanego obiektywu. Aby nie być gołosłownym, poniżej umieściliśmy filmy prezentujące działanie nowego systemu AF.
AF w trybie Live View, obiektyw EF-S 18–135 mm f/3.5–5.6 IS STM, tryb Single AF |
AF w trybie Live View, obiektyw EF-S 18–135 mm f/3.5–5.6 IS STM, tryb Servo AF |
AF w trybie Live View, obiektyw EF 100 mm f/2.8 L Macro IS USM, tryb Single AF |
AF w trybie Live View, obiektyw EF 100 mm f/2.8 L Macro IS USM, tryb Servo AF |
Jeżeli mówimy a systemie AF w trybie LV, warto również wspomnieć o zwykłym systemie autofokusa. W tym przypadku również nastąpiła poprawa w stosunku do 60D. Nowy EOS odziedziczył bowiem fazowy system AF po swoim starszym bracie 7D. Mamy zatem 19 punktów ustawiania ostrości, z czego wszystkie są krzyżowe, a centralny punkt ma zwiększoną czułość dla obiektywów o jasności f/2.8 (lub jaśniejszych). W stosunku do 60D rozszerzono także możliwości konfiguracyjne dotyczące działania systemu AF, które znaleźć można w zakładce ustawień C.Fn. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do poprzednika, w 70D mamy dostęp do funkcji mikroregulacji AF.
Choć nasze pierwsze wrażenia dotyczące działania fazowego systemu AF w nowym EOS-ie są pozytywne, to jednak trudno wiarygodnie ocenić jego możliwości, a szczególnie celność na podstawie krótkiej styczności z aparatem. Warto przypomnieć, że w 7D nie wszystkie wyniki podczas testowania autofokusu były na odpowiednio dobrym poziomie. Z ostateczną oceną systemu AF w 70D musimy się zatem wstrzymać do momentu jego sprawdzenia w kontrolowanych warunkach naszego studia.
Na zakończenie, możemy śmiało powiedzieć, że Canon 70D zrobił na nas dobre pierwsze wrażenie. Szczególnie cieszymy się z poprawy dotyczącej działania systemu AF w trybie Live View, a która jest zasługą nowej matrycy. Ponadto miło jest spojrzeć na aparat, który faktycznie stanowi wyraźnie ulepszoną wersję swojego poprzednika. Jak mogliśmy zauważyć, zmian jest całkiem sporo i wydaje się, że w zasadzie wszystkie poszły w dobrym kierunku. Oczywiście na ostateczną ocenę przyjdzie czas, kiedy aparat na dłużej trafi w nasze ręce i będziemy mogli przeprowadzić jego pełny test. W szczególności, z niecierpliwością czekamy na sprawdzenie możliwości nowej matrycy pod względem jakości generowanego obrazu.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
jednak korekta: dwucyfrowa seria cyfrowych EOS-ow to:
D30, D60, 10D, 20D, 30D, 40D, 50D, 60D i teraz 70D. wiec jednak dziewiaty
Canonikom serce bije mocniej :)
f8@24mm - to zależy jak liczyć D30 i D60. Jak być drobiazgowym to można przecież jeszcze dodać 20Da i 60Da.
ee tam plastik fantastik, czekamy na następce 7d
Skąd w ogóle przypuszczenia o 7d mk II?
Czy Canon coś wspominał, czy tak po prostu ludzie wnioskują, że jak wyszedł następna 60D, to teraz musi wyjść następca 7d?
Pytam, czy to tylko wróżenie z fusów, czy coś więcej było gdzieś?
Dzięki temu AF w trybie filmowania będzie prawdopodobnie działał porównywalnie z tym w aparatach sony slt. I co najważniejsze nie tylko w trybie pełnej automatyki. To poteżny plus. Może ktoś chce kupić a77 ?? :D
@Arek - no wlasnie tak liczyc: od D30.
10D bylo nastepca D60, ten byl nastepca D30. a czy warianty z literka "a" wliczac jako osobne modele... ?
jakby nie kombinowal jednak, na pewno nie mozna tam mowic o "egzemplarzach". juz bardziej o "modelach"
Poproszę EOS M II z tą matrycą i AF.
fajny sprzęcik :)
Znowu nie widać uszczelnień, tam gdzie są :)
Podczas nagrywania AF działa tak samo, czy tylko w "spoczynku" przy LV?
Jeśli test potwierdzi te wszystkie zmiany na plus, to zapowiada się fajny aparat :-)
Ciekawe, czy naprawią G1X. Z tą szybkością AF byłby to dla mnie aparat niemal optymalny (turystyka).
może to głupie pytanie, ale dlaczego Canon musiał podzielić pojedyncze piksele na dwa a nie mógł po prostu wykorzystać istniejących pikseli, które także leżą jeden obok drugiego itd..?
@Zorr: mógłby, ale to by kompletnie nic nie dało. I pewnie dlatego tego nie zrobił.
I gdzie są Ci, którzy wieszczyli rychły koniec formatu APS-C ;) Canon sporo zainwestował w ten model, nieprawdaż?
czyżby redakcja optyczne.pl dołączyła do wyznawców systemu Canon? oj posypią się gromy od niektórych ;) a poważnie to gratuluję, że jesteście w gronie ekspertów, którym firmy fotograficzne udostępniają sprzęt przed premierą rynkową
Toż to wolniejsze od lumixa...
Chris62: masz rację przecież to najwolniejszy i najgorszy aparat na rynku, małpki panasonica to przy nim high-end i profi ;)
"Ponadto miło jest spojrzeć na aparat, który faktycznie stanowi wyraźnie ulepszoną wersję swojego poprzednika. " zgadzam się. Tylko dosyć drogo sobie liczą ( jak na APS-C) za te poprawki.
Natomiast w stosunku do D7100 aparacik ma jeden niewątpliwy plus - a mianowicie wbudowane WiFi ( i też odchylany ekran )
To bardzo dobry pomysł, żeby zaprezentować wstępnie ciekawy aparat, szczególnie że na test trzeba będzie sporo poczekać. Ja się nie niecierpliwię, bo z formatu APS-C już jakiś czas temu wyrosłem, ale ciekawi mnie konstrukcja tej nowej matrycy: czy jest to posunięcie w kierunku lepszego filmowania kosztem jakości fotografowania (jak SLT), czy może "nowy" kierunek zmierzający do eliminacji lustra i wizjera optycznego, względnie oba czynniki jednocześnie. Jeśli tak, to wdzięczny jestem Canonowi za 6D. Jest wybór, nie ma sprawy. Nie mam zamiaru robić za testera-frajera.
focjusz: chyba trzeba być wyznawcą innego jedynie słusznego systemu żeby nie zauważyć zupełnie nowej technologii w budowie matrycy w 70D :)
@ kivirovi
"Canonikom serce bije mocniej :) " Akurat ja mam mieszane uczucia. Owszem dobrze, ze pojawia się jakaś realnie nowa technologia i rzeczywiście lepsze rozwiązanie techniczne. Tyle, że firma właśnie rozwiązała problem którego nie miałem. Akurat używam ostatnio głównie manualnych obiektywów. Mogli by mi dać dyfuzyjną matówkę z klinem i było by po całym aj-waj.
optyczni maja racje, bo ciezko uznac D30 i D60 jako "serie" obecnych xxD. Bo wtedy innych serii nie bylo. Canon jak widac sam zresetowal nazewnictwo gdy wchodzili 10D i 300D. Od tego trzeba liczyc.
A mi sie on podoba. I chyba bym sie na niego skusil niz na 6d.
@Zorr:
Nie mógłby. Chodzi o to, że jeden sensor musi widzieć obraz z jednej części obiektywu (np z lewej strony, albo z góry), a drugi z drugiej części (np z prawej albo z dołu). I wtedy te obrazy są porównywane.
W hybrydowym Autofocusie robiło się to tak, że kilkadziesiąt pikseli było ślepe na światło padające z lewej strony obiektywu, a kilkadziesiąt ślepe na światło padające z prawej strony.
Ale takie piksele przez to nie mogły brać udziału w generowaniu obrazu - raz, że były ciemniejsze, a dwa, że widziały nie do końca właściwy obraz.
Po prostu jakby wyświetlić 2 obrazy - jeden wygenerowany za pomocą tych pikseli które widzą światło "z lewej części obiektywu" i tych które widzą z prawej, to w miejscach które są nie ostre obraz byłby przesunięty względem siebie.
Podobnie trochę działa choćby w nowszych Zenitach takie coś do wspomagania ustawiania ostrości. 2 obrazy się wyświetlają i gdy się na siebie nałożą to znaczy, że prawidłowo ustawiliśmy ostrość. Mam takie coś w moim Zenicie 312m.
Tu w pewnym sensie działa to podobnie tylko w mikro skali.
@Zorr:
No i jeszcze jedno. Mozaika Bayera dodatkowo komplikuje, a sensor który widzi światło z lewej i sensor który widzi światło z prawej powinny mieć ten sam filtr koloru z mozaiki Bayera, także nie mogły by to być sąsiednie piksele.
Mnie się aparat podoba.
Wiadomo, że jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkich zaspokoił ;-)
Dla mnie jest kilka wad, ale mniej znaczących oprócz jednej: brak joysticka (już od 60D).
A z innej beczki: pojawia mi się zawsze uśmieszek drwiny i pożałowania jak widzę (czytam) stwierdzenia typu "z APS-C wyrosłem", "crop dla kompletnych amatorów" itp. Tak, chłopaki (może i dziewczyny) jesteście naprawdę dojrzali (to jest cynizm).
@baron13: mam dla Ciebie świetny pomysł - zbierz wszystkie swoje propozycje dot. tego, co aparat powinien posiadać (gniazdo synchro, max 6,5 Mpix, wymienne matówki dyfuzyjne, brak AF itd.) i rozpisz konkurs wśród firm fotograficznych na stworzenie aparatu marzeń.
Nagrodą dla firm będzie niewątpliwy zaszczyt podarowania takiego cacka Tobie, czyli Użytkownikowi, Który Wie, Co w Aparacie Jest Potrzebne :-)
@Michel - mamusia cie dzisiaj nie przytulila, ze zaczynasz dzien od chamskich uwag pod adresem innych uzytkownikow?
kazdy ma prawo do wlasnej opinii co chcialby miec w aparacie a czego nie. jesli nie potrafisz z tym zyc, to to jest twoj emocjonalny problem, nie musisz go rozwiazywac online...
@siudym - owszem, nie ;) Canon wprowadzil na rynek D60 po 1D, wiec jak najbardziej istnialy dwie linie cyfrowe nawet wtedy.
a co do tego, ze jest to ta sama linia nie ma zadnych watpliwosci. nawet progresja byla typowa dla xxD pozniejszych generacji (co dwie generacje lepszy AF, na przemian z wieksza matryca co dwie generacje). jesli juz dyskutowac na temat linii, to moznaby kwestionowac 60D jako bezposredniego nastepce 50D (bo 7D tez mozna jako taki zaliczyc).
polecam przejrzec: link
Ulepszony AF w podglądzie na żywo to dobra wiadomość dla 70D.
Trudno jednak oczekiwać, że wszyscy masowo przerzucą się ze zwykłego fazowego na ten w LV. Raczej będzie to miły dodatek np. do makrofotografii (plus za uchylany LCD).
Ciekawe jak dodatkowe "upchanie" fotodiod odbije się na własności matrycy.
Paradoksalnie jest to dużo lepsza wiadomość dla potencjalnego następcy EOS-M.
@Michel: Jesli chodzi o ostrzenie to namiętnie ćwiczę takie zdjęcia:
link
to samo tak:
link
Chciałbym widzieć na ten przykład rozkład nieostrości :-)
Nie mówiąc już o tym, że w takich fotkach:
link
Af bzikuje. Miło, że go poprawiają, ale muszę to wyłączać.
Mamut | 2013-07-03 11:43:37
"Paradoksalnie jest to dużo lepsza wiadomość dla potencjalnego następcy EOS-M. "
W pełni się zgadzam, choć nie widzę w tym zupełnie paradoksu... ;)
"Ciekawe jak dodatkowe "upchanie" fotodiod odbije się na własności matrycy. "
Canon się szczegółami nie chwali - trzeba poczekać, aż link podglądną, np. czy podczas robienia zdjęcia ładunki z obu sub-pikseli są sumowane przed, czy po przetworniku AD.
@f8@24mm: wybacz, ale adpersonem to Ty rzuciłeś.
Moja uwaga do barona13 jest kontynuacją naszej dłuższej już dyskusji - najwyraźniej nie miałeś o tym pojęcia, więc łaskawie Ci wybaczam :-)
@baron13: ja manualne ostrzenie ćwiczę niemal codziennie, nie tylko dlatego, że w moim NEX-ie AF jest setaki, ale również z przyczyn, które podałeś (trudne sceny/warunki dla AF). Nieocenioną pomocą jest wtedy... wizjer elektroniczny (hihi) :-)
@Zorr: Wydaje mi się, że jeżeli 2 sensory znajdują się pod jedną mikrosoczewką to wystarczy oddzielić je wystarczająco wysokim ekranem, aby zróżnicować pomiar intensywności promieni dochodzących ze skrajnych części obiektywu. W fuji sensory są częściowo przykrywane, co powoduje duże straty światła.
@barnaba,
Gdyby tak zrobić, to uzyskasz znaczne upośledzenie jednej z pozycji aparatu, zależnie od ustawienia fotodiod, a tego chyba nikt by nie chciał.
@Michel: Wizjer elektroniczny jest ersatzem dobrej matówki. Mam pod ręką aparaty typu Pentax MX i mam natychmiastowe porównanie. Ersatz bo wysiada przy długich tele. Przy włączeniu lupy obraz lata jak głupi. To również długo ćwiczyłem. Michel: problem wtym by wprowadzać rozwiązania lepsze, a nie nowe.
ad1216 | 2013-07-03 09:46:37
"Chris62: masz rację przecież to najwolniejszy i najgorszy aparat na rynku, małpki panasonica to przy nim high-end i profi ;) "
----------------------------------------------------
Niczego takiego nie powiedziałem.
Niemniej skoro tak ma działać najszybszy AF / LV jak na tych filmikach to nawet bez pomiaru widzę, że ta "luszczanka" jest wolniejsza od Lumixa :)
Dla mnie szybkość działania i jednoczesna precyzja układu AF jest priorytetowa.
Miejmy nadzieję, że testy na tym portalu zaczną uwzględniać ten parametr liczbowo tj zostaną podane wyniki pomiaru w sekundach a nie lakonicznie AF jest szybki / wolny.
@Chris62,
" Dla mnie szybkość działania i jednoczesna precyzja układu AF jest priorytetowa.
Miejmy nadzieję, że testy na tym portalu zaczną uwzględniać ten parametr liczbowo tj. zostaną podane wyniki pomiaru w sekundach a nie lakonicznie AF jest szybki / wolny. "
Oczekujesz rzeczy niemożliwych. Czas ustawienia ostrości zależy bowiem nie tylko od sprzętu, ale także od fotografa i obrazu. Spróbuj ustawić ostrość na niebo, kaczątko krzyżówki albo drobny równomierny deseń. To są przykłady, gdy obraz spowoduje całkowitą klapę układu AF. Jeśli fotograf celuje na fragment obrazu bez kontrastu, to układ prawdopodobnie zadziała ale niedokładnie. Wtedy wiesza psy jak na 5D2. Największy udział ma obiektyw, konstrukcja napędu i sposób ostrzenia, metoda działania AF (fazowy, kontrastowy, mieszany). Tego się nie da znormalizować, a bez normy pomierzyć.
@Chris96:
Prędkość działania AF zależy nie tylko od układu AF, ale też od obiektywu. Krótkie obiektywy dużo szybciej ustawiają ostrość niż długie tele obiektywy. Silnik wielkiego teleobiektywu potrzebuje więcej czasu aż przesunie układ soczewek. Panasonic Lumix to aparat z małą matrycą i małym obiektywem i nie można go porównywać z obiektywem o ekwiwalentnej ogniskowej, bo ten drugi musi być wolniejszy.
@Chris:
Jeszcze jedno. Ten obiektyw tutaj to STM, a one do najżywszych nie należą.
Jakbyś zobaczył jak działa szybko jakiś krótki obiektyw np 18-55mm z silnikiem USM to byś zmienił zdanie o lustrzankach.
Sporo już można się dowiedzieć nt. 70D:
■Canon Japan (Images & Video)
■Tech Radar (Review)
■Tech Radar (Video)
■DPReview (Hands-on)
■Engadget (Preview)
■Gizmodo (Preview)
■PC Magazine (Hands-on)
■CNET (Hands-on)
Coraz bardziej podoba mi się uchylny, dotykowy ekran oraz WiFi, może być przydatne również w studiu.
@baron13: wybacz, ale ograniczenie argumentacji o wyższości OVF do używania długich tele nieco odbiera mi ochotę do dyskusji... To jakby argumentować, że wywrotka jest lepsza od kombi, bo przewiezie więcej piasku... Ale OK, spróbuję raz jeszcze
Ja też mam porównanie z wizjerem o podobnych parametrach do MX (OM-1) + matówka z klinem i do 200 mm zdecydowanie wolę EVF z dwustopniową lupą i peakingiem. Przy 300 mm się mniej więcej wyrównuje, powyżej wygodniej jest kadrować (i z reguły ostrzyć też) przy pomocy OVF.
Ale po pierwsze primo, nie każdy jest takim fanem długich tele, jak Ty. Co więcej, patrząc na zdjęcia w sieci, tych wykonanych obiektywami od 500 mm w górę jest naprawdę niewiele (w porównaniu do innych ogniskowych).
Po drugie primo :-), piszesz o wielkich, wygodnych, jasnychy wizjerach z powiększeniem >0,9 - ile współczesnych luster cyfrowych ma takie? Co więcej, Ty zdaje się używasz cyfrowego APS-C - pokaż mi zatem DSLR z taką matrycą i wizjerem równoważnym temu z MX czy OM, a przyznam Ci rację :-)
@cedrys, Największy udział ma obiektyw, konstrukcja napędu i sposób ostrzenia, metoda działania AF (fazowy, kontrastowy, mieszany). Tego się nie da znormalizować, a bez normy pomierzyć.
Łatwe to na pewno nie jest - bo inaczej mielibyśmy już porządne testy AF - ale nie powiedziałbym, że się nie da. Można wybrać kilka obiektywów, na których będą testy, różne rodzaje oświetlenia (temperatura i natężenie), scenka statyczna (obiekt kontrastowy i gładki) i ruchoma (ruch prosty, chaotyczny, w płaszczyźnie ostrości i prostopadle) oraz pomierzyć czas i pomyłkę różnych trybów ostrzenia, zaczynając z obu końców. Testy byłyby idealnie porównywalne wewnątrz systemu, ale i między systemami byłyby ułatwione. Teraz są tylko opinie, że jest ,,przyzwoicie'', ,,nie można narzekać'', ,,gorzej od konkurencji'', które naprawdę nic nie mówią.
Obiektywy dedykowane do detekcji fazy (silnik) zmusza się pracy w LV, stąd drążenie koncepcji fazowego AF na matrycy. Patrząc po tych filmikach, obiektywy dedykowane do systemów pracujących z detekcją kontrastu wypadają lepiej, przynajmniej w m4/3.
Chris: a co oznacza Twoja wypowiedź że lumixy są szybsze od 70D? przecież lumixy to także typowe małpki za 200 zł, taka wypowiedź jest po prostu i straszna i śmieszna :)
@kelus
Wi-fi robi rewolucję. Zwłaszcza, że coraz dostępniejsze są takie zabawki---> link
To już nie karmnik, który możemy sfotografować ustawiając aparat i chowając się za drzewem.
Materiał pokazuje ideę. Ten sprzęt ,co prawda, ma własną kamerkę, ale dziś w Saturnie za 2k widziałem taki, do którego można podczepić kompakcika, a to już krok do cięższej lustrzanki. Co prawda trzeba focić we dwóch, ale ....
Sample link
Arku - może byłbyś w stanie odpowiedzieć na moje pytanie - czy podczas nagrywania ostrzenie działa tak samo?
Tryby migawki
-Pojedyncze, seria zdjęć L,
-seria zdjęć H,
-samowyzwalacz (2 s+zdalne wyzwalanie, 10 s+zdalne wyzwalanie),
-pojedyncze ciche zdjęcia, ciche serie zdjęć ............
i to mi się podoba. Jeśli 70D będzie klapać jak 6D czyli tez cicho w serii i w pojedynkę to już coś
To znaczy że zdjęcia mogą być nieporuszone
link
@mgkiler
Jedyna różnica wobec tradycyjnej matrycy to fakt, iż w prezentowanym Canonie para jest pod 1 mikro soczewką i odpowiada jednemu kolorowi ... Zastanawia mnie czy przy obecnej gęstości matryc nie można by wykorzystać zielonego koloru (gdzie każdy jeden styka się z innym po przekątnej) do detekcji kontrastu. Podejrzewam, iż cała trudność polega na liniowym zczytywaniu danych matryc i stąd ten pomysł Canona.
Eeeetam...za duża kobyła. Gdzie toto dźwigać w plenerze lub na wycieczce.
Denerwują mnie te odchylane i dotykowe ekraniki... Strasznie zabawkowo się to prezentuje...
Zupełnie jak odchylane fotele w samochodzie :P
@Zorr,
Kolor nie ma żadnego znaczenia, ponieważ fotodioda i tak jest ślepa na kolor. Kolory uzyskuje się topograficznie, tzn. wg położenia sensela.
ad1216 | 2013-07-03 19:46:28
Chris: a co oznacza Twoja wypowiedź że lumixy są szybsze od 70D? przecież lumixy to także typowe małpki za 200 zł, taka wypowiedź jest po prostu i straszna i śmieszna :) "
No bo śmieszne jest że droga luszczanka jest wolniejsza od małpki he he.
Z taka prędkościa jak na tych filmikach to mój lumix ostzry w ciemnym pokoju a nie przy świetle dziennym.
Poza tym są jeszcze micro 4/3 nie tylko lumixy ale i Olki gdzie możemy porównać AF z adekwatnym obiektywem.
Wniosek jest taki,że jak ktoś pracuje w LV to zysku w z lustzrankie w kwestii AF nie ma...
mgkiler | 2013-07-03 15:31:21
@Chris:
Jeszcze jedno. Ten obiektyw tutaj to STM, a one do najżywszych nie należą. "
------------------------------
Ale co z tego?
Kowalski kupi "luszczankę" z zoomem 18-135 bo jest bardziej uniwersalny i na tym poprzestrnie bo więcej kasy na szkłą nie będzie a tu masz ... kompakty i bezlusterkowce ostrzą szybciej...
@darekcn4: ekranika możesz nie odchylać (jeśli przy kadrach znad głowy lubisz podskakiwać i jeśli lubisz się kłaść na ziemi), a dotyk zapewne można wyłączyć. Zabawkowo się prezentuje, pfffffffff
@Chris62: ale lustrzanki nie kupuje się raczej tylko dla LV...
@zorr:
nie rozumiesz. Takie piksele, które były używane np w hybrydowej detekcji ostrości miały celowo zakrytą polowe soczewki i były ślepe na światło dochodzące z jednej części obiektywu.
I nie mogły być przez to użyte do generowania obrazu.
Tutaj jak są oba sensory pod jedną soczewką one muszą być jakoś roździelone że jeden sensor widzi obraz tylko z lewej, a drugi tylko z prawej strony.
Dzięki temu ich suma generuje normalny obraz.
Cytują Was, Panowie Redaktorzy na "bazarze" CanonRumors:
link
:)
I zabrakło drugiego przecinka... ;)
Chris: a czy Twoja małpka Panasonica jest także szybsza od lustrzanek Nikona , Pentaxa i Sony? bo że jest szybsza od wszystkich Canonów to jest oczywiste ;-)
czy ktos z obecnych w dyskusji zauwazyl, ze Optyczni jako aparat testowy wybrali takiego C 50D? zadna pozniejsza puszka XXde a nawet 6 czy 7de nie doczekala sie takiego 'uznania'... o czym to swiadczy?
inna ciekawa rzecz, 50de byl chyba najkrocej produkowana puszka w stajni C...
Tomato- nie wiem czy jakimkowiek faktem "uznania" jest to że optyczne mają 50D. Bynajmniej nie świadczy to w żaden sposób (ani pozytywny ani negatywny) o "uznaniu" tej puszki. Taki po prostu mają na stałe. Jakby mieli kupować każdy korpus to by zbankrutowali a testy obiektywów można by do kosza wrzucić. Ot tyle bym się w tym doszukiwał.
Chris- trzeba mieć odrobinę pojęcia żeby nie gadać kompletnych bzdur.
PEwnie że panasonic za 200 zł czy nawet komórka będą miały szybszy AF w LV- bo malutka matryca i mikro obiektyw powoduje że nawet prymitywny AF może walić 10 metrów w przód czy w tył i nie ma to znaczenia- automatyka jedzie na hiperfokalach i głębia ostrości ma kilometr- naprawdę trzeba się bardzo, bardzo postarać żeby to nie działało.
Tutaj na apsc głębia ostrości często jest b.mała, nawet na tym nota bene niezbyt szybkim kicie, a silnik ma do kręcenia obiektyw 4 razy cięższy od tego panasonica.
Porównujesz lornetkę do mikroskopu i usiłujesz udowodnić wyższość tej pierwszej bo szybciej się nią ostrzy. Zgoda tylko co ma piernik do wiatraka?
A co do aparatu patrząc na wstępne efekty- Canon odwalił kawał bardzo solidnej, rzetelnej totalnie niepotrzebnej roboty. Siedzieli i głowili się i zmarnowali 3 lata na przystosowanie mercedesa do wywożenia łajna na pole. Wyszło chyba dobrze tylko po co ? . Jak sama nazwa wskazuje lustrzanka ma lustro, a dzięki temu optyczny wizjer. Poza lansem optyczny wizjer i związany z nim inny detektor AF jest jedynym sensem montowalia lustra w aparacie. Poza tym lustro ma same wady i w sumie bez żadnej stratry można by je wywalić.
Projektowanie lustrzanki i specjalne przystosowywanie matrycy do ostrzenia na gibanym dotykowym wyświetlaczu jednoznacznie swiadczy o grupie docelowej(nie mam na mysli "amatora") i polityce firmy.
Jako matryca do bezlusterkowca mogłoby to być genialne, w lustrze siedzieli 3 lata żeby dorobić rybie nogi.
Prosty, a dydaktycznie bardzo elegancki zabieg z tym umieszczeniem filmików z działania autofocusa.
Świetnie pokazuje bardzo dobre własności aparatu i wystarcza za wiele pomiarów i omówień.
Każdy może sam ocenić, czy taka szybkość i precyzja ostrzenia go satysfakcjonuje.
"Polish website Optyczne" link ;-)
marheva | 2013-07-04 20:32:50
"Jako matryca do bezlusterkowca mogłoby to być genialne, w lustrze siedzieli 3 lata żeby dorobić rybie nogi."
Masz rację o tyle, że to ponoć właśnie jakieś takie praryby z pranogami wyszły z wody i opanowały nowe lądy!
Zapewne też podobne rozwiązanie szykuje na przyszły rok Sony. Z drugiej strony atakują komórki z "array camera", które - można podejrzewać - ten sektor zdominują.
Nie ma na co narzekać!
@mgkiler
to Ty nie rozumiesz, zapomnij na chwilę o innych rozwiązaniach z dodatkowymi piksalmi, bo ciągle na tym się skupiasz a nie takie było pytanie.
Dajmy na to mamy do dyspozycji
1. Rozwiązanie Canona z podwójnymi punktami pod jedną soczewką i jednym filtrem koloru
2. Zwykła matryca gdzie do tego samego celu wykorzystane są dwie sąsiednie fotodiody, co za tym idzie mają dwie soczewki i dwa filtry koloru...
czy to drugie rozwiązanie nie będzie działać? dlaczego Canon zdecydował się na dzielenie zamiast po prostu wykorzystanie sąsiednich fotodiod?
@marheva
To o rybich nogach ładne i trafne. Z drugiej strony to zrozumiałe ze Wynalazek najpierw trafia do SLR - gdzie Canon ma silną pozycję na rynku - niż do bezlusterkowca który jest taki tam i ma raptem 5 obiektywów do wyboru (wliczajac 3rd party).
Ciekawe jak mocno obwarowali to patentami - czytaj: kiedy skopiuje to konkurencja.
Ach, gdyby mieć to to w OMD: takl prawdziwy autofocus co nie tylko za martwą naturą nadąży ;-)
@Zorr:
Juz Ci odpowiedzialem 4 razy dlaczego to nie bedzie dzialac.
Ostrosc ustawisz, ale skad wezmiesz obraz? Pisalem Ci 3 razy, ze takie sensorem ktory ustawia ostrosc ktory ma zakryte polowe soczewi- NIE DA SIE GO UZYC DO GENEROWANIA OBRAZU.
Bo widzi on obraz tylko z jednej strony obiektywu 0 pisalem to 3 razy.
Zakryjesz mu polowe soczewki - wtedy wraz z innymi sluzy do detekcji obrazu, ale obraz jaki generuje to nie jest to co chcesz by bylo na zdjeciu.
Nie zakryjesz - wtedy tylko widzi obraz, ale jak wtedy nim ustawisz ostrosc?
Poczytaj to:
link
@zorr:
dalszy ciąg:
Po prostu ciągle nie rozumiesz jak działa wykrywanie fazy. To nie jest tak, że weźmiesz 2 zwykłe piksele i ustawisz nimi ostrość. Jak?
Musisz miec pasek takich pikseli np z 2x16 pikseli z których połowa widzi CO INNEGO niż druga połowa.
Na rysunku na linku który Ci wysłałem jest narysowane jak to działa. Mikrosoczewki mają zakryte widzenie połowy obrazu.
I powtarzam piąty raz - z nich wtedy nie wygenerujesz normalnego obrazu, bo nie widzą całości światła jaki pada z obiektywu.
NA TYM TO POLEGA.
Obraz który pada z lewej strony obiektywy to inny obraz niż ten który pada z prawej.
I nie wystarczy sensora przesunąć o 1 piksel... Musisz zastosować zakrytą soczewke.
Jedyne co by można było zrobić w twoim pomyśle to sumować potem oba sensory i generować z nich jedną wartośc. Obraz miałby wtedy 2 razy mniej szczegółów. Również mozaika Bayera musiała by być inna - po 2 zielone obok siebie, po 2 czerwone, po 2 niebieski.
No i wtedy by się dało - kosztem utraty połowy rozdzielczości.
@zorr:
ciąg dalszy 2:
Dlatego właśnie w Canonie dodano 2 razy więcej sensorów z których jeden widzi lewą stronę obiektywy, a drugi prawą. A przy generowaniu obrazu już nie masz 40 milionów punktów tylko 20.
W twoim rozwiązaniu z 20 milionów zostało by 10...
@zorr:
sorry za caps.
@zorr:
ciąg dalszy 3:
Czyli podsumowując. Twoje rozwiązanie by działało przy takim ułożeniu jak opisałem wyżej, ale kosztem 2x mniejszej rozdzielczości obrazu.
Chyba, żeby zastosować jakieś elektroniczne filtry na soczewkach, które przepuszczają całe światło gdy mamy rejestrować obraz z piksela, a zakrywają jedną stronę mikro-soczewki gdy ma sensel pod nią ustawiać ostrość.
Ale to chyba bardziej skomplikowane od rozwiązania Canona.
marheva | 2013-07-04 20:32:50
"PEwnie że panasonic za 200 zł czy nawet komórka będą miały szybszy AF w LV- bo malutka matryca i mikro obiektyw powoduje że nawet prymitywny AF może walić 10 metrów w przód czy w tył i nie ma to znaczenia- automatyka jedzie na hiperfokalach i głębia ostrości ma kilometr- naprawdę trzeba się bardzo, bardzo postarać żeby to nie działało.
Tutaj na apsc głębia ostrości często jest b.mała, nawet na tym nota bene niezbyt szybkim kicie, a silnik ma do kręcenia obiektyw 4 razy cięższy od tego panasonica. "
Kiedyś w dyskusji o szybkości Af w bezlusterkowcach NX vs micro 4/3 twierdziłem podobnie tzn że APS_C ma trudniej i wiesz co..nikt mi nie uwierzył.
Masz rację co nie zmienia faktu, że ten Canon już sie reklamuje jako szybki AF w trybie LV dzięki niby nowoczesnej matryycy a niestety prawda jest okrutna daleko mu do bezlusterkowców które nawet nie mają czujników FD na matrycy.
A swoją drogą nie demonizujmy tej wielkiej Go w komapktach - jeżeli mi kompakcik LX7 pomyliłby się z ostrością w punkt to też mam nieostre zdjęcie i ta więsza GO specjalnie tu nie pomaga.
Mało to skarg było że Fuji HS 10 z matryczką 1/2,3" nie trafia z ostrością?
Reasumując t onajnowsze rozwiązanie nie gwarantuje że dzięki niemu Canon będzie szybszy od bezlusterkowców...
Michel | 2013-07-04 12:20:56
@Chris62: ale lustrzanki nie kupuje się raczej tylko dla LV... "
-------------------------------------------------------------------------------------
Raczej nie racja - ale jednak LV do lustrzanek wkroczył choć się do nich nie nadaje.
Dlatego twierdzę, że przyszłość amatorskiego sprzętu jest w bezlusterkowcach.
Fotoreporterzy nie potrzebują LV oni podnoszą aparat nad głowę celują obiektywem w obiekt i liczą na to że aparat wykadruje za nich albo robią szersze ujęcie i postprocess tj crop zoom cyfrowy fuj...
No ale ja jako amator czasem oprócz pstryka w ten sposób też filmuję i wolę widzieć co filmuję i wolę widzieć jak wygląda kadr nawet jeśli aparat mam na wyciągniętej ręce.
No i znów dochodzę do wniosku, że lepszy jest bezlusterkowiec. a czasem i kompakt.
Wolałbym więc żeby Canon rozwijał linię M kosztem tych DSLR APS-C bo przecież profi mają te marki i są zadowleni.
@Zorr,
Wyobraź sobie, że jesteś daltonistą i kolorów nie odróżniasz (fotodioda to tylko przetwornik energii świetlnej na elektryczną). Siedzisz sobie w studzience a nad Tobą jest dekiel w kształcie soczewki. Jest ona przezroczysta ale nie całkiem przepuszcza światło, coś jak okulary fotochromowe. Gdy jest to fotocela z filtrem niebieskim to niebo widać jasno, ale gdy z czerwonym to prawie nic nie widać. Masz parę oczu i każde z nich widzi obraz nieco z innej strony (widzenie stereoskopowe). Chyba prosto się wyrażam? Teraz dopisz resztę wizualizacji.
Bahrd- owszem- ale dzięki temu przestały być rybami- tak samo jak to przestało być lustrzanką a stało się ficzerowym prezentem komunijnym.
Gdyby to rozwiązanie było tak genialne i dawało takie przełomowe efekty to co by nie mówić o Canonie ale nigdy głupi nie był- jako pierwsze trafiło by do jakiegoś profi FF, albo w ostateczności gdyby nie byli w stanie wysterować tak FF, trafiło by to do następcy 7D. Canon zawsze dbał o dokładne podzielenie swoich półek, zawsze przełomowym rozwiązaniem w niższej serii nazywali umieszczenie w niej czegoś co w wyżej miało już 3-5 lat.
Skoro umieścili w tym aparacie AF z 7D to raczej przełomową konstrukcją nie jest. Nie mówię że to zły detektor tylko że powstał w 2009 roku.
PRzystosowali matrycę do rozwiązania nikomu niepotrzebnego problemu- znacznie szybszy od tego af w lv był od dawna - wystarczyło przełączyć na pomiar z detektora i problem się rozwiązywał.
Gwarantuję ci że gdyby stado genialnych inżynierów Canona siedziało 3 lata to zamontowali by w lustrzance ekspres do kawy a w dostawianym gripie automatyczną zwijarkę do fajek i zapalniczkę. Mówię to całkiem poważnie. Jeśli miałbym wybierać dodatkowy ficzer w lustrzance to znacznie bardziej przydałby mi się ekspres do kawy, niż szybki matrycowy AF, skoro kupuję lustrzankę która ma detektory.
A stado wyznawców i tak piałoby nad stumilowym krokiem w DSLR w nowym 1D espresso.
@marheva,
A nie prościej by było jakbyś napisał, że nie chciało Ci się przeczytać do końca tego co Szymon napisał (i wielu innych)? Po co dodawać jakieś durne teksty? Nie podoba Ci się, to przejdź do testu SLT A58, tam Szabla wyjaśni Ci po co dodaje się różne rzeczy. Nikogo nie obchodzi co Ty byś wolał.
Chris- ja nie demonizuje- oczywiście że z tymi 10 metrami to była solidna hiperbola. Fakt że są kompakty które nie radzą sobie z ostrością nie świadczy o tym że to trudne rozwiązanie- tylko że wszystko da się spartolić. To że nikt Ci nie uwierzył to też nic dziwnego.
Żaden przełom po prostu siedizeli 3 lata nad rozwiązaniem nieistniejącego problemu ale ładnie wyglądającego maretingowo, dobrze sprzedającego się w centrach handlowych. Jakby przez ostatnie lata producenci DSLR włożyli tyle siły i zapału co wkładają w duperele, w rzeczywsite bolączki matryc cyfrowych albo w szkło to produkowane dziś obrazki były by na zupełnie innym poziomie.
Cedrys- sam przez lata miałem 3 DSLR canona nawet na jednym trochę zarabiałem.(broń boże żadne profi) wciąż jedna puszka C jest. Na szczęscie jeszcze te aparaty w których zajmowali się rzeczywistymi problemami. Więc Sony mnie nie interesuje- z deszczu pod rynnę nie lubię.
@marheva,
W takim razie dlaczego Cię dziwi wyposażenie tego modelu? Wyraźnie widać, że jest to pomost pomiędzy tradycyjnymi lustrzankami tej serii, jak 50D a nowoczesnymi trendami mobilności. Ludzie teraz posługują się smartfonami, tabletami, umieją korzystać z różnych aplikacji. Android jako system operacyjny zadomowił się na dobre, więc naturalne jest, że brak ekranu dotykowego trąci myszką. Weź inną kwestię: zarobkowanie weselne. Od wielu już lat ludziom nie wystarczą zdjęcia, chcą żeby ślub i przyjęcie były skamerowane, jak powiadają, i to nie komórką, ale czymś naprawdę dobrym. Nie musi być to zaraz RED, wystarczy porządna kamera Sony. Erzac jak 5D2 był dobry parę lat temu, ale przepadł z powodu słabego AF przy filmowaniu. Ten aparat (70D) pozwala zacząć się wprawiać, bo przecież młody fotograf musi mieć jeszcze samochód, sprzęt komputerowy, odpowiedniej jakości optykę i wiele innego sprzętu. Czy ja coś pokręciłem?
Ale cedrys nie zrozumiałeś- mnie to kompletnie nie dziwi. Tak samo jak nie zdziwiłby mnie ekspres do kawy w lustrzance. Całkowicie serio mówię.
Tylko dawniej to potrzeby klienta kreowały postęp. Dzisiaj to producent wymyśla jakąś kompletną głupotę totalnie niezwiązaną z tematem a marketingowcy zarówno ci płatni jak i bezpłatni wyznawcy wmawiają jakie to jest klientowi niezmiernie potrzebne.
Jeśli mowa o młodym fotografie i finansach- ten młody fotograf niestety właśnie przez takie badziewia płaci 2x więciej za sprzęt. Rozwiązywanie nieinstniejącego problemu kosztuje, a jeszcze więcej kosztuje marketing który taki bubel sprzeda. A Kowalski nie ma wyboru.
Doskonale to widać w telefonach. Nie kupisz dzisiaj telefonu który dzwoni i wysyła sms jest mały i poręczny i trzyma 2 tygodnie na baterii. Czyli spelnia wszystkie potrzeby co najmniej 90% klientów.
Musisz kupić wielkiego smartfona za 3k PLN z milionem aplikacji łącznie z tym gdzie właśnie robi siku Angelina Jolie, a ładować musisz codziennie.
Aparat ładny, choć ilość pikseli mocno przesadzona. Po modelu 50d ergonomia wyraźnie zepsuta. Ale APS-C jeszcze długo pożyje. Wystarczy popatrzyć na fotografów ślubnych - oni wiedzą, że pełna klatka to już ekstrawagancja zależna od portfela fotografa. Jak chcę się pobawić w "artyzm", to biorę D300 (tylko 12.3 mln pxl) oraz 35/1.8 z użytkową f/1.8 i ... jestem w siódmym niebie, a chęć na pełną klatkę przechodzi na długo:)
Nie demonizowałbym tak pełnej klatki. Jeszcze parę lat temu za czasów CCD czy pierwszych CMOS różnica między APSC i FF była potężna, wystarczyło podnieść czułość a przewaga pełnej klatki była druzgocząca. Sam miałem 5D więc powiedzmy że wiem co mówię. Dlatego FF i Canon urośli do miana boga jedynego. Czasy się zmieniły, dzisiejsze APSC mają już na tyle solidne osiągi że bez naprawdę porządnego szkła ciężko odróżnić.
Ale dużo jeszcze klatek minie zanim to dotrze do wyznawców FF że dobre iso 1600-3200 to dziś żadne wyzwanie i wcale nie trzeba do tego FF. Tym bardziej że producenci od lat specjalnie się nie kwapią żeby z APSC wyciągnąć więcej, tylko zajmują się pierdołami.
Gdyby zajęli się tym co trzeba to prędzej padnie FF niż ergonomia APSC.
To raczej oczywiste, że amatorów się bajeruje ficzerami, tak jest w każdej branży. Nie jest też przypadkiem, że najwyższej jakości aparaty z formatem niepełnym oferują firmy, które nie mają w ogóle FF. Ten Canon też jest w jakimś sensie rewolucyjny, tylko nie pod względem fotograficznym, lecz ze względu na wartości dodane: tryb filmowy. Bardzo jestem ciekaw testu, co mu zostało za to zabrane.
@mgkiler
"Musisz miec pasek takich pikseli np z 2x16 pikseli z których połowa widzi CO INNEGO niż druga połowa. "
- to jest dostępne na zwykłej matrycy także, w końcu mamy miliony pikseli...
"I powtarzam piąty raz - z nich wtedy nie wygenerujesz normalnego obrazu, bo nie widzą całości światła jaki pada z obiektywu."
gdyby tak było to w tym Canonie też połowa rozdzielczości by się marnowała... a przecież napisali, iż te piksele mierzące ostrość są później łączone w całość przy zdjęciu.
jak ja to widzę...
powiedzmy dla zwykłej matrycy weź 4 piksele (kwadrat) z siatki bayera (2 zielone czerwony i niebieski) i stwórz z nich grupę, która będzie odpowiadać 1 pikselowi Canona (lewy). Druga taka grupa będzie odpowiadać za prawy piksel w canonie. Pasek takich pikseli to w canonie 2x16 a w tym przykładzie 2x16x4.
czy na tym etapie system canona różni się jakoś bardziej od zaproponowanego (na pewno będzie dokładniejszy bo działa na poziomie 2 pikseli a nie 8)?
PS Dzięki za już wrzucone wyjaśnienia
@cedrys
ja rozumiem, zasadę działania matrycy i filtra ... i nie o tym piszemy mgkiler
marheva: a dlaczego profesjonalisci robią zdjęcia FF lub średnim formatem jeżeli jakość APSC Twoim zdaniem wystarcza? zamiast kupować średni format za 50 tys. lub FF za 25 tys. albo płacić za wypożyczenie kilka tysięcy mogliby kupić APSC za 1,5 tys. i ręsztę włożyć do kieszeni, jednak tak nie robią bo jakość obrazu z większej matrycy jest nieporównywalnie lepsza, a przy spdających ciągle cenach elektroniki w tym matryc, moim zdaniem prędzej padnie APSC niż FF, albo raczej APSC zostanie niszą dla początkujących i zupełnych amatorów a tzw. średniozaawansowani lub entuzjaści przejdą na FF, to już widać w segmencie entry-level FF, czyli Nikon D600 i Canon 6D, które kosztują teraz tyle co pierwsze lustrzanki amatorskie APSC 10 lat temu
Chris62: co do szybkości AF to poczekajmy na niezalezne testy, aparatu 70D jeszcze nie ma na rynku a Ty już wyrokujesz, jak szybki ma AF i że jest wolniejszy od tego czy innego, no chyba że posiadasz zdolności jasnowidzenia i już znasz wyniki testów ;)
Profesjonaliści? To zupełnie inny świat niż na tym portalu. :)
No właśnie, zaraz rozpocznie się dyskusja, czy facet który zrobił zajęcia na weselu aparatem APSC z kitem i zarobił 500 zł. to już profesjonalista czy jeszcze nie ;-)
ad 1216- nie mówię o apsc za 1500 zł. Mówię o apsc klasy C 7D, N D7100, D300s, albo P K5 , K5IIs.
Kupują FF bo:
a) stać ich - albo częściej nie ich tylko ich firmy które odlicznają to od podatków, wrzucają w koszty itd. . Trzeba być naprawdę nieszczęśnikiem żeby kupować takie aparaty za własne pieniądze po cenach sklepowych.
b) FF dodaje +100 do lansu i profesjonalności, z samego założenia - w tym kraju cena i rozmiar aparatu świadczy o poziomie fotografa nawet na wiejską potańcówkę bez FF to wstyd.
c) Canon a przecież tylko tymi aparatami daje się robić zdjęcia użyteczne puszki robi tylko w FF. W apsc zajmuje się tylko gibanymi ekranami.
A propo Canona 6D- podałeś najlepszy przykład udowadniający moją tezę. Bo ten FF od Canona jest dwa razy droższy od dzisiejszych topowych APSC a osiągi ma takie jak apsc parę lat temu. Wróć - odszumianie JPG od iso 800 to chyba z kompaktów panasonica wzięli.
Pod jakim względem jest NIEPORÓWNYWALNIE lepszy od APSC ? Bo szczerze nie widzę. Zaprezentuj.
Jedyne w czym wykrywa generalnie FF z APSC to obecność szerokiego kąta. Brak kropa tutaj się przydaje. Ale w tele już przydaje sie apsc.
Nigdy nie negowałem FF- ale wyznawcy mnie śmieszą. Średni format to zupełnie inna para kaloszy.
marheva: dyskutuj na argumenty merytoryczne a nie staraj się dowalić określeniami "wyznawcy mnie śmieszą" ja też mogę napisać "forumowi mądrale mnie śmieszą" i co z tego?, co do osiągów APSC i FF to zajrzyj do testów, a jeżeli nie widziałeś zdjęć profesjonalnych to polecam np. magazyny forograficzne, albumy, książki itp. średni format to jeszcze większa matryca niż FF, a jeżeli wg. Ciebie im większa matryca tym gorzej dla jakości to średni format trzeba wyrzucić czym prędzej na śmietnik :)
No ja właśnie przestawiłem Ci argumenty merytoryczne- Twój przykład ff canon 6D w Twoich testach notuje wyniki porównywalne lub nawet słabsze w porównaniu do APSC parę lat temu. Żeby to uratować stosuje zabiegi na poziomie kompaktu panasonica. A jest co najmniej 2 razy droższy niż topowe APSC.
Ty przedstawiasz że coś jest nieporównywalnie lepsze gdy tak na prawdę jest co najwyżej porównywalne. I to jest dla mnie przykład wiary i wyznania a nie merytorycznej dyskusji.
Nie uważam że im większa matryca tym gorzej. Średni format z 40 czy nawet więcej mln pixeli jak najbardziej. Ktoś robi zdjęcia na bilbordy albo potrzebuje mega cropa w detalach etc. Nie neguję. Tylko jakoś zauważyłem że użytkownicy średniego formatu nie siedzą i nie próbują udowodnić że FF to takie małe badziewie i tylko amatorzy kupują tak małą matrycę.
marheva: w jakich testach? w moich? ja nie robię i nie publikuje swoich testów :) we wszystkich testach, które ja widziałem FF 6D i D600 dostają najwyższe noty i w pełni zasługują na swoją cenę. Nie zmyślaj o odszumianiu w 6D wziętym z panasonica, tego nie ma w żadnym teście. To tylko Twoja bujna wyobraźnia. Poza tym zdecyduj się, czy większa matryca to lepszy obraz czy gorszy? Raz piszesz że gorszy, a później że lepszy :)
Hmm...nie wiem jakie testy widziałeś ale zmień wiarę...
Test 6D na TYM portalu.
"Teoretycznie testowany aparat pozwala wyłączyć odszumianie wysokich czułości. Widać jednak, że przy ISO 800 następuje załamanie przebiegu, a ponadto wartości poszczególnych składowych szumu przyjmują bardzo zbliżone wartości. To wskazuje, że przy tworzeniu JPEG-ów nawet z wyłączonym odszumianiem aparat jednak poddaje je procesowi odszumiania." Dalej trochę po nim pojechali.
Dalej ten sam test:
"Przy najniższej natywnej czułości, czyli ISO 100, dla najlepszej jakości obrazu 6D notuje wartość zakresu tonalnego na poziomie 7.5 EV. "
Teraz test totalnie amatorskiego pentaxa k30 czyli apsc za ok. 2000 zł, Przy okazji wzmianka o równie amatorskim d5100 i K5 wersji sprzed 3 lat.
"Najlepszy rezultat osiągnięty dla natywnej czułości i wysokiej jakości zdjęć to ok. 7.5 EV. Jest to bardzo dobry wynik, jak na amatorską lustrzankę i nie daje powodów do narzekań. Tyle samo uzyskaliśmy w teście K-01, natomiast K-5 i D5100 wypadły nieco lepiej (odpowiednio 8 i 7.8 EV). "
Jeśli optyczne Ci nie pasują to dprewiew:
k5 pierwsza wersja z 2010 - 83% , 6D 83%.
K5 . grubo ponad 2 razy tańsza apsc od 6D. wygrywa z nim w 6 kategoriach w tym AF, jakość obrazu jpg, trybie filmowym itd.
Ale weźmy coś nowszego niż 3 letnie 16 mpx APSC niezbyt szanowanego producenta.
Nikon d7100 za ok 4000 zł vs. 7000 zł 6D
Gdzie btw. masz o 20 procent więcej pikseli na apsc niż na 2,25 raza większym powierzchniowo FF.
nikon d7100 85% wygrywa z 6D w 7 kategoriach w tym dwóch najwazniejszych jakości obrazu jpg i jakości obrazu RAW.
BTW2> dla kogoś kto lubi szybkie zdjęcia to jest to różnica klas aparatów. 4,5 kl vs. 7 kl. w pentaxie i nikonie.
Co do mojej wypowiedzi o wielkości matrycy- czytania ze zrozumieniem. Naprawdę warto to opanować.
matheva: to co Ty uważasz za wielką wadę optyczne.pl nie wymieniają jako wady w podumowaniu w swoim teście, jest to po prostu nic nie znacząca pierdoła, której się czepiasz z uporem mainiaka, szukasz dziury w całym ;) gdzie jest napisane że odszumianie jest wzięte z kompaktowego panasonica? nadal twierdzę, ze w tej kwestii zmyślasz i masz bujną wyobraźnię :) czytat z testu optyczne.pl "Jakość obrazu w JPEG: Do jakość zdjęć zapisanych w formacie JPEG nie mamy w zasadzie większych zastrzeżeń. W szerokim zakresie czułości utrzymuje się ona na bardzo dobrym poziomie, a szum rośnie powoli w miarę zwiększania czułości. Przy ISO 12800 wpływ szumu na jakość obrazu jest niewielki"
Podobnie bardzo dobra opinia jest przy plikach RAW.
co do odszumiania jpg w 6D to cytat z testu dpreview.com: ■Very effective JPEG noise reduction at highest ISO sensitivities
marheva: na koniec dyskusji radzę wyjść w plener z aparatem, a nie ciągle sprawdzać w testach który aparat ma 1% czy 2% większy zakres tonalny, poziom szumów itp. itd. to są naprawdę nic nie znaczące pierdoły, dobre zdjęcie można zrobić każdym aparatem
Ciekawa koncepcja- gdy ktoś Ci udowodni że piszesz totalne bzdury, odwracasz kota ogonem i twierdzisz że to co sam przed chwilą mówiłeś jest nic nie znaczącą pierdołą.
Człowieku od samego początku mówiłem że osiągi są co najwyzej porównywalne.
Ty pisałeś o NIEPORÓWNYWALNIE wyższej jakości FF przytaczając 6D, które deklasuje apsc i miały to rzekomo wszystkie testy które widziałeś udowodnić. Tymczasem wszystkie testy pokazują że aparaty są co najwyżej porównywalne z 3 letnim apsc. Czyli dokładnie to samo co napisałem na początku. Różnice są rzędu 1-2% w dodatku na korzysć apsc. Tego na obrazku nie widać.Różnica w cenie za to wynosi 200-300% na niekorzyść 6D. - 4000 tys. w portfelu zdecydowanie widać.
"na koniec dyskusji radzę wyjść w plener z aparatem, a nie ciągle sprawdzać w testach który aparat ma 1% czy 2% większy zakres tonalny, poziom szumów itp. itd. to są naprawdę nic nie znaczące pierdoły, dobre zdjęcie można zrobić każdym aparatem"
A przed chwilą uważałeś że jakość to tylko FF
Mam apsc miałem FF, jedym i drugim robiłem i apsc ciągle robię zdjęcia. Całkiem sporo frajdy mi to sprawia.
Nie wiem czy się z ciebie śmiać czy płakać tak samo jak z każdego wyznawcy.
marheva: zdecydowanie polecam świerze powietrze może przejdzie Ci ta zapiekłość w atakowaniu innych ludzi i poglądów ;-)
ad1216 | 2013-07-08 09:40:03
Chris62: co do szybkości AF to poczekajmy na niezalezne testy, aparatu 70D jeszcze nie ma na rynku a Ty już wyrokujesz, jak szybki ma AF i że jest wolniejszy od tego czy innego, no chyba że posiadasz zdolności jasnowidzenia i już znasz wyniki testów ;)
-------------------------------------------------------------------------------
E tam wyrokuję przecież jest film demonstrujący jak to działa nie oglądałeś? wyciągnij stoper i zmierz czas w jakim ostrzy ten cud techniki.
Chodzi o to że tyle piaru jaki to cud techniki nowej generacji matryca, która ma dac szybki AF W TRYBIE LV tymczasem wyciągam bezlusterkowego NXa wyposażonego w najzwyklejszy CDAF z roku 2010 a matryca jeszcze starsza bo to zmodyfikowana wersja tej z Pentaxa K20d, mierzę czas i przeważnie nie za bardzo mogę nadążyć wcisnąć przycisk na stoperze :)
Ponoć inny obiektyw da kopa tej matrycy no zobaczymy:)
Tak czy inaczej jako konsument nie chcę już lustrzankowych konstrukcji.
Może to być aparat duży ale bez tego lustra pryzmatu a'la tunelik i kurzu na matówce prędzej czy później oraz błędami regulacji które nawet opcję MF potrafią położyć.
Oczekuję ergonomicznego jak lustrzanka bezlusterkowca z mniejszymi obiektywami projektowanymi stricte pod APS-C a nie pełnoklatkowymi armatami.
Jakbym miał ochotę takie armaty nosić to kupiłbym sobie puszkę FF. Po co więc taki aparat jak ten i inne lustrzanki APS-C? Różnica w cenie do FF to tylko 1obiektyw która się zwróci po nabyciu kolejnych gdyż FF dla tego samego efektu pozwala stosować obiektywy o 1 EV ciemniejsze i o dłuższej ogniskowej.
Te same obiektywy podpięte do cropa nie są już te same bo kąt widzenia się zawęża..
@Zorr:
Ale już Ci napisałem, że połowe rozdzielczości by się marnowało w twoim rozwiązaniu.
Piksel który widzi tylko lewą połówke obrazu musi być łączony z pikselem który widzi prawą połówke i dopiero oba generują 1 piksel.
Czyli w twoim rozwiązaniu matryca mająca 20 milionów sensorów i tyle samo soczewek generowała by 10 milionów pikseli.
A tutaj masz 40 milionów sensorów i 20 milionów soczewek i dostajesz 20 milionów pikseli - jest to lepsze.
@Chris62:
Stary. Ja też mogę wyciągnąć krótki stałoogniskowy obiektyw do tego USM i też Ci nie nadąże z naciskaniem stopera nawet.
A teraz załóż jakiś tele 70-300 i ostrz.
Po za tym inna kwestia jak tutaj na filmiku ostrzysz od paru centrymetrów do nieskończoności. A Ty w domu sobie ostrzysz, na stolik metr od Ciebie i ściane 2 metry od Ciebie...
Zrozum, że aby porównywać musiałbyś mieć te same ogniskowe i takie same odległości ostrzenia.
Bo zawsze Ci dobiore test w którym każdy obiektyw który jest szybszy to w tym teście wypadnie wolniej...
@Chris62:
Ja to samo mogę powiedzieć o bezlusterkowcach. Po co mi one?
Obiektyw i tak jest tak samo duży jeśli mam bezlusterkowiec APS-C, a lustrzanke APS-C.
Więc jaka tu oszczędność miejsca?
Pryzmat i lustro to tak dużo miejsca Ci zajmuję? I tak aparat z obiektywem do kieszeni nie włożysz.
Do tego aby podpiąć normalny obiektyw trzeba dokupić przejściówkę.
A na live view nie lubie kadrować. Dużo lepiej kadruje mi się na wizjerze optycznym. Nie ma problemu przy silnym świetle, czy w nocy. I dużo stabilniej trzyma się tak aparat niż przy Live View. Przy Live View łatwo jest poruszyć. Zrób na Live View zdjęcie przy ogniskowej 200mm z czasem 1/100s zdjęcie nie poruszone - powodzenia.
Ale obiektywy projektowane pod apsc są z reguły mniejsze od tych projektowanych pod krycie FF. Są od tego oczywiście wyjątki jak np. nowa sigma 18-35.
Z tą przejściówką to kolejny przykład genialnej polityki firm nastawionych na rąbanie klienta.
Bezlusterkowiec też do mnie nie trafia- za bardzo lubię wizjer optyczny, i lustrzankowy AF, pomimo pewnych wad.
Hej, a wy
ciągle testujecie , testujecie , kłócicie się o pierdoły a tak naprawdę wszystko w fotografii już zostało wymyślone. Sport się nie zmienił , wesela się nie zmieniły, plenery się nie zmieniły.
A najprostsze lustrzanki oferują teraz wiele więcej niż kiedyś a czytam , że @... pisze ( pod innym artykułem) , że Canon 5D jest dla amatorów.
Nie ma już lustrzanek dla amatorów , są tylko amatorzy z lustrzankami .
O ty mój artq96 jesteś wielki i mądry ....
Pewnego razu rabin Nahman spostrzegł przez okno jednego ze swoich uczniów, który przechodził obok w wielkim pospiechu.
Czy spojrzałeś w niebo dziś rano?-zapytał rabin.
Nie rabbi, nie miałem czasu.
Uwierz mi, za pięćdziesiąt lat wszystko co tutaj widzisz, zniknie.
Bedzie inny jarmark-z innymi konmi, innymi wozami, a ludzie też będą inni.
Ani mnie już tutaj nie będzie, ani ciebie.
Powiedz mi zatem, co tu jest takiego ważnego, byś nie mógł spojrzeć w niebo ??????????
Teraz nastąpi cud
Lustrzanki Canon 60D zalegające w magazynach hurtowni
nie spadną z ceny poniżej 2600 zł a reszta zostanie zniszczona lub przeznaczona na części zamienne
Nowy Canon 70 D będzie miał cenę o 1200 złotóweczek większą niż w USA
Jednak Canon 70 D z małą klatką APS-C to dalej aparacik przeznaczony dla amatorów
Niech nikt sie nie posiłkuje tym ze to obiektyw nadrobi jakością...
Zabraknie rozdzielczości by pokazać szczegóły. Piękne zdjęcia da zawsze PEŁNA KLATKA
Kto będzie miał zamiar wydać swoje oszczędności na 70 D powinien dołożyć kilka tyś i wybrać 6 D
ncc23marek - błagam cię daj mi namiar na swojego dilera. Takich proszków w życiu nie widziałem.
@marheva
Cuda to nie proszki, to zwykłe marketingowe sztuczki. Każdy może być prorokiem kiedy na rynek wchodzi nowe a starego nikt nie chciał od roku
Czytałeś wątek kilka postów wstecz ? Bo dyskusja już na ten temat była.
Zgubiłeś gdzieś leki ?