Sony RX1 wycofany z oferty DigitalRev
Sklep internetowy DigitalRev.com oznaczył aparat Sony RX1 jako „discontinued”, co oznacza, że model ten jest wycofywany z oferty. W innych sklepach RX1 wciąż można kupić normalnie. Prawdopodobnie na początku 2015 roku poznamy następcę tego aparatu - oznaczonego jako Cyber-shot RX2.
Razem z informacją na DigitalRev o wycofaniu z sprzedaży Sony RX1 sklep zachęca do kupowania modelu RX1R. Na prawdziwego następcę aparatu będziemy jednak musieli poczekać do przyszłego roku.
Źródło: digitalrev.com |
Jakiś czas temu pisaliśmy w plotkach o spodziewanej specyfikacji pełnoklatkowego Cyber-shot RX2. Z ostatnich informacji wynikało, że aparat nie będzie jednak wyposażony w nową zakrzywioną matrycę Sony. Ma się w nim znaleźć klasyczny sensor, prawdopodobnie o rozdzielczości 36 megapikseli. Inny od spodziewanego (35 mm f/1.8) miałby być także obiektyw. Niewykluczone, że byłby to zoom 35-70 mm f/2.8.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
KLASYCZNY SENSOR
nowa definicja marketingowców :)
Żadna definicja marketingowców, chodzi o to, że nie zakrzywiony...
Ach, ci szpiedzy... :P
Ach ta sezonowość gadżetów od Sony :P
Jak już się Pan Szabla pojawił to mam pytanie - kiedy się pojawią sensowne (w sensie konstrukcji i ceny) obiektywy do pełnoklatkowych NEXów? bardzo chcę sprawić sobie po nowym roku A7 ale korpus bez obiektywu trochę kiepskie zdjęcia robi, a te obiektywy które są oferowane są albo mało interesujące albo zdecydowanie przeszacowane cenowo
Z radością odpowiem, że nie wiem. :)
no to kicha :(
A ja powiem tak:
Już miałem kupić Fuji X-T1, ale zaraz potem pojawił się na horyzoncie Samsung NX1, który poważnie mnie zachwycił i już podjąłem decyzję, że poczekam właśnie na niego. Zaraz potem przyszło jednak opamiętanie i konkluzja, że oto miałbym wrócić do aps-c? I znów kupić niemały sprzęt? Nie no, bez sensu. I wówczas przypomniałem sobie o RX1 - idealnym produkcie w kontekście moich potrzeb, bowiem potrzebuję czegoś małego, lekkiego, z pełną klatką i stałoogniskowym szkłem. Więc jeśli RX2 będzie ulepszoną wersją RX1 i nikt nie wpakuje mu zoom'a, to już wiosną, tuż przed kolejnym wyjazdem, będzie mój :)
A! I niech tym razem wyposażą go w jakieś uszczelki!!!
chyba już trochę szkieł jest, jak na dwa lata nex FF to całkiem dobrze
link
Krissss - no niby tak, ale...
28-70 - ot, zwykły kit do którego trzeba tysiaka dołożyć. Czy warto?
24-70 - fajnie, ale dlaczego światło tylko 4,0? W tej cenie to porażka... gdyby to był klasyk 24-105 to byłbym brał w ciemno, ale nie jest
35/2,8 - znów ciemno i drogo. Bardzo drogo nawet.
55/1,8 - obiektyw broni się osiągami. Miałem kiedyś na zlocie taki zestaw w rękach i gdy teraz pokazuję w rodzinie zdjęcia (wymieszane : E-M5, NEX-5, X100s i A7) to kadry z tego ostatniego są od razu wyłapywane i oceniane jako najlepsze. Ale znów - cena mocno moim zdaniem przegięta.
I w efekcie szkoda, ala jak przynajmniej dwie pozycje z powyższej listy nie zostaną urealnione cenowo to na zmianę systemu na Sony się nie zdecyduję.
@JanS, też myślę w przyszłości o A7, dla mnie zestaw z nowym zeissem 16-35/4 + 55/1.8 byłby wystarczający ale każdy ma swoje preferencje
@JanS, a co do ceny 55/1.8 uważam, że nie jest zbytnio przegięta można go kupić za 3600. Dla mnie jakość obrazka z tego szkła jest rewelacyjna, pozdrawiam
@
" krissss | 2014-10-25 07:39:53
chyba już trochę szkieł jest, jak na dwa lata nex FF to całkiem dobrze "
Warto pamiętać że premierą prasową A7/A7R miały ROK temu....
@Rafiki, uprzejmie przepraszam za mój brak orientacji:):)
..nie ma sprawy :)
ale ja nie dam 3600 za standardowy obiektyw ze światłem 1,8. Nieważne że ostry od pełnej dziury. W gratisie dostajemy mocno nerwowy bokeh. Zresztą nieważne, w stałkach standardowych w innych systemach można dowolnie przebierać. Niech i sobie będzie ten Zeiss za 3k6 PLN ale niech będzie też coś dobrego za 1800 zł (o cenie takiej jak Canon 50/1,8 II nawet nie marzę)
Dlatego jak dla mnie - temat A7 jest zawieszony w próżni. A jak się Sony do roboty nie weźmie to też płakać nie będę D750 też mi się bardzo podoba a jako system chyba taniej wyjdzie.
...Jedna z fajniejszych rzeczy w życiu człowieka to wolny wybór.
Na przykład wybór odpowiednich narzędzi do określonych zadań :)
link
@Rafiki oraz prawo do krytyki, a ten system faktycznie ssie kieszeń. Wygodą użytkowania niestety nie przebija bardziej tradycyjnych rozwiązań, a dobre wsparcie dla manualnych szkieł można traktować bardziej jako rekompensatę pracy AF jak w kompaktach. Wciąż słabo moim zdaniem ale jak zwykle próbujecie pozycjonować to dzwiganiem cen. Mnie się to również nie podoba.
...nie wspominałem nic o zakazie krytyki, tylko wyraziłem swoje zdanie :)
Każdy używa to co lubi, a ilość rozwiązań do wyboru jest większa niż kiedykolwiek wcześniej :)
Wygląda na to że nic Ci się w serii A7 nie podoba więc jakby to powiedzieć....
...nie ma tematu :):):)
Osobiście nie zajmuję się rzeczami które mi się nie podobają albo wydają mi się zupełnie nieatrakcyjne.
@jausmas i prawo do krytyki wcześniejszej krytyki:):) niestety nie zgodzę się Tobą bowiem w wielu sytuacjach wygodą użytkowania przebija tradycyjne rozwiązania dając jednocześnie super obrazek.
Ale każdy sam musi zdecydować
"krissss
Ale każdy sam musi zdecydować"
Dokładnie,
w wielu sytuacjach które znam nadmierne poleganie na zdaniu innych prowadzi do rozczarowań...
Co więcej znam sytuacje osób bardzo zadowolonych ze swojego sprzętu... do czasu aż te osoby nie zaczęły czytać forów dyskusyjnych.... wtedy po jakimś czasie przyjemność z fotografowania ulatniała się jak kamfora a w to miejsce pojawiały się ciągłe rozterki podsycane przez armię "podpowiadaczy" z internetu... :)
Rafiki masz dziwne tendencje do nadinterpretacji. Koncepcja jest ciekawa acz wykonanie oraz możliwości w stosunku cenowym nijak mają się do rynkowych standardów. Te mankamenty maskuje się wygórowaną ceną i jako kotrargument wskazuje czerwoną kropkę albo pokazuje zadek w kontekście - coś się nie podoba to nie mamy o czym gadać. Takie podejście do rynku sugeruje, że target dla tych zabawek to żniwa wśród tłustych jeleni, sorry
Nie nad interpretuję... wyrażam swoje zdanie, podobnie jak Ty.
Zwłaszcza że niemal nie odnoszę się do Twojej wypowiedzi :)
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
jausmas@
Wyraziłeś swoją opinię, masz prawo. Ja wyraźę swoją.
Sprzęt moim zdaniem obłędny, nie żałuję że pozbyłem się swojej klasycznej lustrzanki.
Do wszystkiego trzeba dojrzeć. Również aby dostrzec słabości tych konstrukcji, kiepskie ceny i mizerny wybór szkieł systemowych. Może kolejna generacja będzie bardziej dopracowana i rozsądniejsza cenowo.
Dzięki za sugestię... kiedyś na pewno dojrzeję :):):)
Dobrze jest gdy dojrzalsi koledzy dzielą się swoim doświadczeniem ....
Najpierw bezpośrednio odnosisz się do mojej krytyki "Wygląda na to że nic Ci się w serii A7 nie podoba więc jakby to powiedzieć.......nie ma tematu :):):)", sugerując przy tym, że nic mi się w tej serii nie podoba (co jednak mija się z prawdą), po czym piszesz "Zwłaszcza że niemal nie odnoszę się do Twojej wypowiedzi :)"
Podobnież nadużywasz pojęcia wolności wyboru kiedy chyba wszyscy tutaj mają świadomość, że z uwagi na chlebodawcę nie możesz otwarcie krytykować tutaj marki Sony.
Kuriozum jest wypowiedź o kamforze i internetowych podpowiadaczach w kontekście aktywności pracowników Sony w komentarzach na tym portalu.
Przykro mi to stwierdzić ale na chwilę obecną Sony nie ma alternatywy dla puszek pokroju 6D/D610/D750/5DIII/D810. Ta nie do końca planowana ucieczka w segment pełnoklatkowych bezlusterkowców też wciąż raczkuje choć chwilami może wydawać się ciekawa. Polityka cenowa jaka jest każdy widzi. Oczywiście każdy może sam zdecydować czy w to wchodzi. Ja sugeruję poczekać albo skorzystać ze sprawdzonych wzorców.
Dorożki były sprawdzone, ale rzadko je teraz widać ;)
Na wszystko jest odpowiedni czas. Nie sądzę jednak by zaklinanie lustrzanek miało coś zmienić w obecnej sytuacji i jeszcze przez kilka dobrych lat, jeśli nie dekad.
Nie wiem, od jak dawna obserwujesz rynek sprzętu foto, ale jeżeli dłużej niż 15 lat, to powinieneś wiedzieć, że nie takie pewniki padały. :)
"jausmas
Kuriozum jest wypowiedź o kamforze i internetowych podpowiadaczach w kontekście aktywności pracowników Sony w komentarzach na tym portalu. "
...no faktycznie kilka postów w ciągu wielu miesięcy to ogromna aktywność... :)
Ciekawe, czy miejsce pracy kolegi jausmas ma wpływ na treść jego komentarzy :)
Szabla,
kiedy bedzie FE 28-135?
panowie z Sony ledwie po powrocie z banicji, a już w ogień krzyżowy biorą każdego kto krytycznie wyrazi się o tej marce
Polemika to nie atak :)
@jausmas: nie odwracaj kota ogonem, tylko wyznaj dla kogo pracujesz (taki cytat z Klossa) :D
@dsc: grudzień, z tego co wiem. Być może, przedprodukcyjny egzemplarz będzie na BEiKS roadshow.
@Szabla powoli wpadacie w jakieś paranoidalne klimaty. JanS ani ja nie pracujemy u konkurencji, po prastu takie mamy zdanie o systemie E i polityce cenowej Sony. Mnie osobiście ta seria intryguje ale po bliższym kontakcie stwierdziłem, że obecna generacja nie jest warta takich inwestycji. Czekam na rozwój sytuacji i gdybym dziś miał na szybko wybierać to 6D + Sigma 35/1.4
Nie, to nie. :)
To bez sensu, żeby wszyscy produkowali klony 6D albo D800. Pomijam fakt, że era lustrzanek dobiega powoli końca. To naturalna kolej rzeczy. Technika nie może stać w miejscu.
Mylisz pojęcia, rewolucji w szklarniach nie widać, a postęp w zaawansowaniu korpusów to rzecz całkiem naturalna. Od ponad stu lat samochód ma cztery koła i kierownicę, a silniki spalinowe nie mogą doczekać się następców. Takich zaklinaczy rzeczywistości było i będzie jeszcze wielu zanim faktycznie do rewolucji w tym segmencie rynku. Ale masz rację w kwestii próby czasu bo problem Sony to właśnie sezonowość produktów. Wystarczy przypomnieć pomysł przepuszczalnego lustra... A mieliście takie fajne puszki w spadku po Minolcie. W A700/850/900 brakowało jedynie matrycy godnej konkurencji.
Dobrze, że wymieniłeś koła, kierownicę i silnik, bo cała reszta jest już inna. :) Nawet silniki nie są podobne do tych z lat 20-tych. Współczesne obiektywy są znacznie lepsze od konstrukcji sprzed 50 lat. Nawet tutaj wszystko powoli się zmienia. To nie rewolucja, lecz ewolucja, więc odbywa się powoli. Ten się nie myli, co nic nie robi. :) Wspomniane korpusy Sony nie były żadnym spadkiem po Minolcie. Wewnątrz nie było już minoltowskiej architektury, w odróżnieniu od A100.
To czego wam brakuje to konsekwencja w działaniu. Nawet koncepcja bezlusterkowca FF jest bardziej przypadkowa niż planowana, a ceny to macie jakbyście na nowo odkryli koło ;)
Ale nie mów do mnie w liczbie mnogiej, bo reprezentuję wyłącznie siebie. :)
Niska cena może i czyni cuda, ale nie wszędzie.
Polemikę chętnie prowadzicie w liczbie mnogiej ;)
Ceny 55/1.8 czy 35/2.8 są kosmiczne, a reszta szkieł FE również wyrywa kieszenie.
Moim zdaniem ceny są adekwatne do jakości. Zeiss 55/1,8 to jedno z najlepszych szkieł AF kiedykolwiek skonstruowanych.
" Pomijam fakt, że era lustrzanek dobiega powoli końca". @Szabla, zaciekawiła mnie ta teza. Czy mógłbyś jakoś ją uzasadnić? A może zapomniałeś dodać, że era lustrzanek dobiega końca w firmie Sony?
Wystarczy sprawdzić, jaką część aparatów z wymienną optyką stanowią obecnie lustrzanki: coraz mniejszą.
Znaczenie lustrzanek maleje, nie tylko za sprawą Sony, ale wszystkich firm, poza dwoma liderami, którzy mają 90% rynku lustrzanek. To nie jest walka dobra ze złem, ale naturalna kolej rzeczy.
Wiekszość bezluster z konkretniejszym szkłem ma wygląd i poręczność monster trucka.
Oczywiście ze wszystkimi tego implikacjami...
Mniejsze rozmiary to nie jedyne zalety aparatów bez lustra i niekoniecznie najważniejsze. :)
Szabla - ja nie mam wątpliwości czy bezlustra wygrają czy nie. Jedyna rzecz, ktora mnie jako klienta denerwuje to działania producentów które świadomie rewolucję opóźniają. Tak, taka jest filozofia, by nowości dawkować w małych miarkach bo wtedy dłużej można z frajerów kasę drzeć.
Niech mi Pan powie, dlaczego A7 nie może mieć szybkostrzelności A6000? Przecież to i tu i tu tele samo danych do obrobienia?
Dlaczego takie są ceny obiektywów do FF i taka marna oferta obiektywów do małego NEXa?
Sączycie nowości jak kroplówką.... ale żebyście się nie przejechali... Olympus nie odpuszcza a ostatnie aparaty bardzo sensownie wycenił. Fajny system można też zbudować na Fuji. Samsung też ostrzy sobie zęby i pokazuje że stać go by grać w extraklasie. Jak tak się to będzie kręcić to po Sonym nikt płakać nie będzie, zwłaszcza że tymczasowo, ciągle to wybór lustrzanki jest zakupem optymalnym. A że to trochę przestarzała technologia? No cóż, ale na 3-5 lat starczy a dziś elektronika bardzo szybko się starzeje. A jakość zdjęć, dostępność optyki, ceny robi swoje...
No tak, ale połowa rynku aparatów bez lustra należy do Sony.
W sumie, każdej firmie zależy, aby utrzymać się na rynku i stosują politykę, jaką uważają za słuszną. Jedynym sposobem jej zweryfikowania jest rynek. A ten się zmienia szybciej niż nam się wydaje.
Cóż, jakieś bezlustro z 14-42, może 16-50, to nie jest głupie. Ale w mojej opinii nic więcej. Podkreslę jednak jak zawsze, ze jestem tylko marnym amatorem. Choć gdybym był profesjonalistą, to - abstrahując od wygody - nie miałbym za grosz zaufania do jakości zdjęć, gdy matryca jest "pod parą" kilka godzin bez, lub małymi przerwami. Chyba, ze ktoś oświeci mnie w temacie szumów termicznych... I tu znowu wymiar się kłania....
PS Oczywiście pisząc o tym, że "nie jest głupie", miałem na mysli walory logistyczne. ;)
Ale wiesz, że matryce pracujące kilkanaście godzin bez przerwy są w użyciu od wielu lat? :)
Zapewne w sprzęcie w którym okolicznosci (wymiar?), punkty pracy i chłodzenie (!) trzymają temperaturę w ryzach ;)
Naprawdę chętnie przyjmę wyjaśnienie czy sprostowanie mojej marnej wiedzy...
Bezlusterkowce są na rynku od ładnych paru lat. Pokazały już swoje wady i zalety. Jest przynajmniej tylu zwolenników matówki, co EVF. Wielu używa tych rozwiązań naprzemiennie, w zależności od sytuacji. Gdyby zrobić ankietę w segmencie pro, to jestem przekonany, że większość opowiedziałaby się za lustrzankami. Jestem całkowicie spokojny o los lustrzanek. Firmy które nie wytrzymały konkurencji w tym segmencie starają się stworzyć wrażenie, że bezlusterkowiec to coś lepszego, bardziej nowoczesnego. Nic bardziej błędnego.
To samo mówiono o silnikach przesuwu filmu, autofokusie i fotografii cyfrowej. Zabawnie to obserwować. :)
@grzegorzg: firmy projektujące matryce do aparatów, w których będą pracować wyraźnie dłużej niż przez ułamki sekund, zdają sobie z tego sprawę, naprawdę :)
Szabla, ograniczenia fotografii cyfrowej w stosunku do analogowej zostały szybko pokonane. Obecnie zostały tylko dwa - bardzo długie ekspozycje i brak sensorów o naprawdę dużej powierzchni w rozsądnej cenie (dlatego LF ma się dobrze). Z EVF jest inaczej. Niedzielny fotograf może nigdy nie odczuć jego ograniczeń, ale zaawansowany fotoamator, czy profesjonalista bardzo szybko. Przykładem jest studio, sceny o dużych kontrastach, niektóre rodzaje fotografii przyrodniczej, sportowej i reportażowej.
Szabla - Marne to wyjaśnienie, że firmy na pewno o tym pamietają, takie .. .hmmm ... marketingowe. ;)
EVF to kwestia przyzwyczajenia, nic więcej.
Kriss_12@
Jeżeli widzę jakieś ograniczenia to zdecydowanie po stronie wizjerów optycznych. Przeszedłem z lustrzanki o bardzo dużym i jasnym wizjerze na Sony A7. Mogę ustawić poziomicę, obserwować na bieżąco przepały, widzieć histogram w czasie rzeczywistym, korzystać z peaking focus i wielu innych rzeczy. Widzę w odróżnieniu od optycznego wizjera obraz mniej więcej taki jaki będzie na zdjęciu a nie w danej chwili w obiektywie. Jeżeli nawet czasem przy słabym oświetleniu wystąpi ziarnisty szum czy inne zjawiska to i tak nie wpływają one na jakość zdjęć. Już w tej chwili jakość wizjerów elektronicznych jest bardzo wysoka a jest to dopiero początek drogi tej technologii. Tak jak napisał Szabla, jest to tylko kwestia starych nawyków i przyzwyczajenia.
Testowałem A7. Spotkałem się m.in. z taką sytuacją: Model siedział w pokoju na kanapie przed oknem. Chciałem skadrować tak aby okno zajmowało 2/3 wysokości kadru. Oczywiście gdy EVF dostał dużo światła z okna, kanapa i mój model pogrążyły się w głębokim mroku. Nie widziałem wyrazu twarzy fotografowanego człowieka. Mogłem obniżyć kadr i wtedy szczegóły fotografowanej sceny wyłaniały się z ciemności. Ale nie o taki kadr mi przecież chodziło. W dodatku za szybą wszystko zniknęło w mlecznej jasności, więc straciłem możliwość kontroli tego jak ułożą się kształty za oknem . Dla porównania podniosłem do oka lustrzankę. Oczywiście na matówce doskonale widziałem zarówno to co było na podwórku jak i fotografowaną osobę. Fotografując z fleszem mogłem widzieć dokładnie to co wyjdzie na zdjęciu. To nie jest jakaś filozofia tylko praktyka.
Oszczędzę tu opisów jak karkołomne może być fotografowanie z użyciem EVF w studiu fleszowym.
„Jeżeli nawet czasem przy słabym oświetleniu wystąpi ziarnisty szum czy inne zjawiska to i tak nie wpływają one na jakość zdjęć”
Duża fotografuję przy bardzo niskim poziomie oświetlenia. Matówka mojego aparatu zupełnie przy tym nie szumi ;-) Obraz jest klarowny i dokładnie taki jak go widzę gołym okiem.
Oczywiście, nie pomyślałeś o wyłączeniu symulacji naświetlania w menu? Wtedy obraz byłby równie jasny cały czas - ta opcja jest właśnie do fotografowania w studio.
Po ciemku też widzisz klarownie i czysto? ;)
W świetle pilotów obraz nie będzie klarowny i czysty lecz pełen szumów. Te szumy czynią niewidocznymi pewne detale w cieniach i w ciemnych kolorach. Aby nie opierać się tylko na własnych doświadczeniach zacytuję fragment artykułu z PC Word:
link
"Nie chcę powiedzieć, że A77 to zły aparat - wręcz przeciwnie - szczerze go polecam, ale nie do studia lecz miłośnikom pejzaży i wszystkim fotoamatorom robiącym zdjęcia w dobrych warunkach oświetleniowych. Nie jest to konstrukcja, która sprawdzi się w studiu, gdzie często panuje kontrastowe oświetlenie o małej mocy, pochodzące od żarowych pilotów studyjnych lamp błyskowych".
Ale chyba sprytnie pominąłeś zasadniczą treść mojego postu.
Cytujesz artykuł, którego autor również nie zapoznał się z aparatem. Obaj powinniście dostać dwóje z zajęć praktycznych. :)
Ja przesiadłem się na OVF po dobrych... 3 latach strzelania z A77 i bardzo się cieszę z powrotu do wizjera optycznego. Dla mnie idealny wizjer byłby wizjerem optycznym z histogramem. Histogram to tak naprawdę jedyna funkcja której mi brakuje.
zentaurus | 2014-10-27 14:35:47
- Lustrzanki z wizjerem optycznym też mają poziomicę, kwestii "przepałów" można się nauczyć, focus peaking wymienię w każdej chwili na matówkę z klinem - jest bez porównania dokładniejsza i w przeciwieństwie do Focus Peaking pozwala ci wyostrzyć na źrenicę oka szkłem pokroju 85 f/1.4 bez liczenia na łut szczęścia. EVF wcale nie po pokazuje tego co wyjdzie na zdjęciu - jest jakimś tam przybliżeniem, ale tak bardzo jak bym chciał zobaczyć to co będzie na finalnym zdjęciu - nie zobaczę. I mowa tu nie tylko o długich czasach ekspozycji. Jakość EVF jest wysoka, jasne, szczególnie w aparatach pełnoklatkowych (A77 APS-C zupełnie nie daje rady przy gorszym świetle), ale jeszcze baaaardzo długa droga do odzwierciedlenia zdjęć w EVF, nie wspominając nawet o odzwierciedleniu rzeczywistości. Na dobry początek - EVF musiałby być kalibrowany do pełnej przestrzeni sRGB (a i AdobeRGB by się przydało), drugi oczywisty krok to odzwierciedlenie dynamiki tonalnej RAWów w EVF (obecnie nawet dynamika JPGów nie wychodzi).
Chciałbym zauważyć, że wizjer optyczny również nie odzwierciedla rzeczywistości, a rzeczywistości cyfrowej w szczególności. O ile EVF jest mniejszym lub większym przybliżeniem tego, co wyjdzie na zdjęciu, o tyle OVF nie jest tym wcale. Poza tym, EVF nigdy nie będzie taki sam jak wizjer optyczny i to jest właśnie jego siłą.
Wizjery elektroniczne z pewnością będą się rozwijać, ale optyczne - już nie bardzo.
Dodam, że lustrzanek używałem 28 lat, a od 4 używam aparatów z wizjerem elektronicznym. :)
Większość fotografów agencji Magnum używała i używa aparatów dalmierzowych, których wizjer lunetkowy zupełnie nie odzwierciedla tego co wyjdzie na zdjęciu. Za to doskonale odzwierciedla to co się dzieje przed obiektywem. I to jest właśnie jego siłą ;-)
Mówisz o tym, że najważniejsze jest co się fotografuje, a nie czym? 100% racja. Wizjer służy do kadrowania. :)
jeśli moc procków będzie odpowiednia aby wyciągać ze świateł i cieni w czasie rzeczywistym, a takie tryby pewnie prędzej czy później pojawią się w EVF, to może być ciekawie
W zasadzie już tak jest. Nowe modele realizują DRO (u Nikona nazywa się to Active D-Lightning) w czasie rzeczywistym, z podglądem w wizjerze.
A czy funkcja Active D-Lighting nie polega na obróbce danych z matrycy podczas ich zapisywania na kartę w lustrzankach?
Tak, ale efekty jej działania można było zobaczyć dopiero przy odtwarzaniu zdjęcia. Nowe modele Sony wyświetlają efekt już na podglądzie.