6 lat i 5 miesięcy – tyle musieli czekać wszyscy ci, którzy liczyli na pojawienie się następcy Nikona D300s. Przez ten czas sporo zmieniło się w ofercie lustrzanek APS-C tej firmy. Pojawiły się modele z sensorami 16 MPix, a następnie 24 Mpix. Zaprzestano też stosowania filtrów antyaliasingowych, które wprawdzie pomagały uniknąć efektu mory, to jednak ograniczały szczegółowość zdjęć. Mocno rozwinięto również np. tryby nagrywania wideo.

Mimo oczekiwań ze strony użytkowników aparatów D200 i D300(s), przez długi czas firma Nikon nie zdecydowała się na wprowadzenie nowego modelu, będącego kontynuacją tej linii. W międzyczasie dostaliśmy natomiast serię D7xxx – chwaloną przez amatorów (choć wpadki też się zdarzały) – ale ustępującą wspomnianym wyżej starszym, bardziej zaawansowanym modelom głównie pod względem ergonomii i funkcjonalności. Na szczęście taki stan rzeczy nie trwał wiecznie i na początku stycznia 2016 roku światło dzienne ujrzał Nikon D500.

Zapewne nie zdziwi nikogo informacja, że w D500 nowe jest praktycznie wszystko. Zastosowany w nim 20-megapikselowy sensor APS-C może pracować przy natywnej czułości ISO 100–51200, którą można rozszerzyć w górę aż do 1 638 400 (Hi5). Pojawił się też znacznie bardziej zaawansowany, 153-polowy system AF, z 99 polami krzyżowymi i zautomatyzowaną funkcją mikrokalibracji obiektywów. Nowy jest również 180 000-pikselowy czujnik pomiaru światła i odchylany, dotykowy ekran LCD.

----- R E K L A M A -----

Profesjonaliści ucieszą się z możliwości wykonywania długich serii zdjęć. Tryb 10 kl/s oraz dostępność gniazda szybkich kart XQD (obok SD z obsługą UHS-II) pomogą w fotografowaniu dynamicznych scen. Także miłośnicy filmowania znajdą coś dla siebie, bowiem D500 umożliwia nagrywanie wideo 4K i manualne ustawienia ekspozycji. Nie zapomniano oczywiście o sztandarowych cechach tej serii lustrzanek – dobrej ergonomii i wytrzymałej obudowie.

Z uwagi na dużą liczbę zmian, można śmiało powiedzieć, że model D500 to ważny krok dla Nikona. Czy aparat spełni pokładane w nim nadzieje? Aby się o tym przekonać, zapraszamy do lektury kolejnych rozdziałów niniejszego testu.

W testach wykorzystujemy statywy i głowice marki Vanguard dostarczone przez firmę Digital Partner Sp. z o.o.

Polecamy również zapoznać się z porównaniem specyfikacji opisywanej lustrzanki do produktów konkurencji.

Aparat do testu wypożyczyła firma Nikon Polska, za co serdecznie dziękujemy.

Opis naszej procedury testowej można znaleźć w artykule „Jak testujemy lustrzanki cyfrowe”. Jeśli pojawią się dodatkowe wątpliwości z tym związane, zachęcamy do lektury artykułu „Często zadawane pytania”.