Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
W dniu dzisiejszym Pentax zaprezentował nową lustrzankę cyfrową serii K
oznaczoną jako K-7. Premiera nowego aparatu była co prawda wyczekiwana,
ale termin i jej przedmiot okazały się swojego rodzaju niespodzianką dla
użytkowników. Po braku nowej lustrzanki na tegorocznych targach PMA i
kolejnej już ''premierze'' cyfrowego 645D na targach w Japonii, wydawało
się, że w systemie Pentaksa na razie nic się nie dzieje, i że, zgodnie z
niektórymi zapowiedziami przedstawicieli firmy, nową lustrzankę
zobaczymy dopiero na przełomie lata i jesieni. Użytkownicy dopowiedzieli
sobie, że będzie to następca modelu K20D, czyli K30D i uzbroili się w
cierpliwość. Bomba (na internetowych forach) wybuchła ponad miesiąc
temu, kiedy to pojawiły się pierwsze wycieki i szpiegowskie, rzekomo,
zdjęcia fragmentu body nowego modelu. Rozbudziło to zainteresowanie i
oczekiwania pasjonatów systemu, którzy pierwsze informacje na temat
specyfikacji wzbogacili o swoje wymagania (i nadzieje) wobec nowego
modelu. Dzisiaj, dzięki uprzejmości firmy Apollo Electronics, która
udostępniła nam egzemplarz przedprodukcyjny, jest okazja skonfrontować
je z rzeczywistością.
Nowa lustrzanka Pentaksa zyskała nazwę K-7. Sugeruje to początek nowej,
czy też zmianę dotychczasowej linii produktowej. Jednocześnie firma
ogłosiła, iż nowy K jest jej topowym modelem. Czym zatem wyróżnia się
nowy aparat? Intencją firmy było połączenie możliwości wygodnego i
łatwego użytkowania z doskonałą jakością fotografii, która zadowoli
wszystkich, do zaawansowanych amatorów włącznie. Zamiar ten zrealizował
się poprzez upakowanie modelu K20D w korpusie wielkości K-200 i
wzbogacenie go we wszystko co lustrzanka w sezonie 2009 mieć powinna,
żeby uchodzić za nowoczesną.
Główne parametry
Główne i wyróżniające parametry nowego aparatu Pentaksa to:
Matryca CMOS formatu APS-C będąca rozwinięciem matrycy z modelu K20D. Sensor dysponuje liczbą 14,6 mln efektywnych pikseli z 12 bitową głębią koloru. Przyspieszony został odczyt danych, obecna wersja matrycy jest 4-kanałowa. Poprawiona została także jakość obrazu na wysokich czułościach. Ich zakres to 100-3200 ISO z możliwością podbicia do 6400 ISO.
11-polowy autofocus sterowany systemem SAFOX VIII+. Rozkład i rodzaj czujników jest identyczny jak w modelu K20D (9 krzyżowych, 2 skrajne liniowe). Według producenta, nowy system jest szybszy i sprawniejszy dzięki nowym algorytmom. Nowością jest dodanie diody LED wspomagającej pracę autofokusa w słabych warunkach oświetleniowych.
Nowy system pomiaru światła. 77 pól ma zapewnić precyzyjne dobranie parametrów ekspozycji. Oprócz danych z matrycy, system analizuje informacje o położeniu korpusu oraz o wybranej w obiektywie ogniskowej, aby dobrać najlepszą charakterystykę dla pomiaru.
Istotnie poprawiony tryb seryjny. Obecnie prędkość pracy w tym trybie to 5,2 klatki na sekundę.
Czas pracy migawki do 1/8000 sekundy i 1/180 sekundy w trybie synchronizacji z lampą błyskową.
Poprawiony mechanizm stabilizacji, według zapewnień producenta daje dodatkowe 2,5-4EV. Nowością jest jego wykorzystanie nie tylko do stabilizacji ale także do wyrównywania położenia matrycy w kompozycji.
Automatyczna korekta dystorsji i lateralnej aberracji chromatycznej dla obiektywów serii DA i DFA.
Wizjer o pełnym pokryciu kadru. Niestety powiększenie jest nieznacznie mniejsze niż w K20D i wynosi 0,92 (dla K20D wartości te wynosiły odpowiednio 95 proc. i 0,95). Matówka Natural Bright Matte III zapewnia dobry komfort przy ręcznym ostrzeniu.
Ulepszony tryb Live View. Funkcję podglądu posiadał już model K20D, ale ergonomia i jego możliwości nie były zbyt duże. Obecnie Live View jest w pełni funkcjonalne, zapewnia ustawianie ostrości metodą detekcji kontrastu lub rozpoznawania twarzy i pracę w trybie seryjnym.
Możliwość nagrywania filmów. Funkcja, która staje się standardem w lustrzankach cyfrowych. K-7 oferuje nagrywanie filmów z prędkością 30 kl/s w formacie 16:9 720p oraz w formacie 3:2 1024p i 416p.
Zapraszamy także do zapoznania się z pełną specyfikacją aparatu, która jest już dostępna w naszej bazie:
Nowy korpus wykonany został z dobrej jakości materiałów. szkielet
zbudowany jest ze stali nierdzewnej i lekkich stopów magnezu.
Wykończenie przypomina to zastosowane w K20D. Konstrukcja korpusu
zawiera 77 uszczelnień pomagających chronić elektronikę i mechanikę
aparatu przed kurzem, deszczem i zimnem.
Producent zapewnia o możliwości
bezproblemowego użytkowania K-7 w temperaturze -10 stopni Celsjusza.
Wymiary korpusu K-7 to 130,5 mm szerokości, 96,5 mm wysokości i 72,5 mm
głębokości. Dla porównania K20D to 141,5 mm szerokości, 101,5 mm
wysokości i 70 mm głębokości, K200D to 133,5 mm szerokości, 95 mm
wysokości i 74 mm głębokości a K-m 122 mm szerokości, 91,5 mm wysokości
i 67,5 mm głębokości. Jak widać, K-7 zbliżone jest rozmiarami do K200D.
Rozmiary korpusu mogą sprawiać kłopot użytkownikom z większymi dłońmi
czy dłuższymi palcami, ale różnice w stosunku do K20D nie są aż tak
znaczne. Prawa dłoń pracuje podobnie jak w poprzedniku, a niektóre
funkcje wykonuje się nawet łatwiej. Na przykład możliwe jest użycie
sławnego pentaksowego zielonego przycisku kciukiem bez odrywania palca
wskazującego od przycisku migawki. Trochę trudniej ze względu na
mniejszy rozmiar body pracuje się w trybie ostrzenia przyciskiem AF.
Więcej problemów może pojawić się w przypadku przyzwyczajenia do
podtrzymywania aparatu lewą ręką, zwłaszcza w trybie przeglądania zdjęć.
Tam gdzie w K20 mogliśmy oprzeć kciuk, teraz napotkamy krawędź dużego
3-calowego wyświetlacza LCD.
Ponieważ dobra ergonomia nie jest czymś absolutnym i w pewnej część
wynika z naszych przyzwyczajeń, można stwierdzić iż dotychczasowi
zadowoleni użytkownicy K200D i podobnej wielkości korpusów nie odczują
różnicy w użytkowaniu, ale zadowoleni użytkownicy K10D i K20D mogą,
przynajmniej na początku, narzekać na wielkość K-7. Wszyscy pozostali,
którzy nie będą porównywać K-7 do niczego, dostają w zamian poręczną
lustrzankę o niebagatelnych możliwościach.
Zasilanie i gniazda
Na spodzie obudowy znajdują się dwa gniazda. Zamykane na ''kluczyk'' jak w
K20D gniazdo na nowy akumulator D-LI90 i zaślepione gumową zatyczką
gniazdo na nowy grip D-BG4 (zasilany dodatkowym akumulatorem albo
sześcioma bateriami AA).
Po prawej stronie od strony użytkownika znajdują się dwa gniazda: na
kartę SD i na wężyk spustowy. Slot na kartę SD zamykany jest jak w K200D
plastikowa zsuwaną klapką, zrezygnowano ze sprawiającego solidniejsze
wrażenie zamknięcia na "kluczyk" jak w K20D i K10D. Gniazdko na wężyk spustowy
zamykane jest wciskaną gumową klapką.
Po lewej stronie możemy znaleźć wkręcaną zaślepkę gniazdka x-sync,
wciskaną gumową zaślepkę gniazdka mikrofonu i dużą wciskaną gumową
klapkę zakrywającą gniazdka HDMI, PC/AV i zasilania zewnętrznego.
Przyciski i pokrętła
K-7 ma zmieniony w znacznym stopniu układ klawiszy. Mimo iż użytkownicy
lustrzanek Pentaksa nie narzekają, a nawet zachwalają pozorny minimalizm
modeli K10D/K20D (mało przycisków ale szeroko konfigurowalne przednie i
tylne pokrętło), to jednak tym razem producent postanowił wyprowadzić
więcej funkcji z menu na klawisze nie rezygnując przy tym z możliwości dostosowania funkcji pokręteł do własnych potrzeb.
Co się zmieniło? Przede wszystkim znikły niektóre przyciski i wybieraki.
Na nowym korpusie nie znajdziemy znanych z K20D przycisków Fn,
bracketing i załączania stabilizacji matrycy. O ile te dwa ostatnie
mogły łatwo i bez szkody dla komfortu pracy znaleźć się w menu, to brak
przycisku Fn wskazuje iż zupełnie zmieniła się logika wykorzystania
klawiszy i dostępu do funkcji. I tak jest faktycznie. Bowiem
jednofunkcyjne klawisze kierunkowe z K20D zostały zastąpione
dwufunkcyjnymi przyciskami, których pierwsza funkcja to odpowiednio:
balans bieli, tryb pracy migawki, profile kolorów, tryb pracy lampy
błyskowej a dopiero następnie wybór kierunku lewo, góra, prawo i dół.
Dostęp do pozostałych funkcji, wcześniej uzyskiwanych z wykorzystaniem
przycisku Fn lub wybierakiem, najłatwiej uzyskać poprzez wciśnięcie
klawisza Info i wybór odpowiedniej pozycji.
A co doszło? Oprócz wspominanej już powyżej podwójnej funkcji klawiszy
kierunkowych, na korpusie K-7 znajdziemy wyprowadzony przycisk
uruchamiający tryb Live View oraz przycisk ISO.
Szczegółowe omówienie zacznijmy od pokrętła głównego na górnej ściance.
W stosunku do K20D mamy tutaj dwie zmiany. Po pierwsze, aby przekręcić
pokrętło należy wcisnąć i przytrzymać przycisk na środku. Ma to
zapobiegać przypadkowym zmianom trybu pracy aparatu.
Po drugie, na samym pokrętle doszła jedna funkcja - piktogram kamery
filmowej informuje jak uzyskać dostęp do trybu filmowania. Pozostałe
tryby czyli:
zielony,
P - Hyper Program
Sv - priorytet czułości,
Tv - priorytet migawki,
Av - priorytet przysłony,
TAv - priorytet czasu i przysłony,
M - tryb manualny,
B - tryb Bulb
X - synchronizacja 1/180
User - ustawienia własne
są identyczne jak w modelu K20D.
Poniżej pokrętła z wyborem trybów fotografowania znajduje się, podobnie
jak w K20D trójpozycyjny wybierak metody pomiaru światła. Chociaż
określenie trójpozycyjny jest tutaj nieprecyzyjne. Wybierak działa
bardzo źle i łatwo wybrać można nim pozycje skrajne - pomiar punktowy i
matrycowy. Zatrzymanie się na środku w pozycji pomiaru centralnie ważonego
jest natomiast trudne ze względu na brak wyraźnego kliknięcia. W
praktyce niezbędne okazało się odrywanie oka od wizjera i
sprawdzanie na ekranie LCD czy pomiar centralnie ważonego został wybrany.
Po prawej stronie, na górze korpusu znajdują się: przycisk korekty
ekspozycji, przycisk ISO do wyboru czułości, spust migawki wraz z
wybierakiem umożliwiającym włączenie i wyłączenie aparatu, przednie
pokrętło.
Na tylnej ściance po lewej stronie układ klawiszy zmienił się istotnie.
Zostały tylko dwa przyciski: podgląd zdjęć i kosz, które zmieniły swoją
pozycję i układ z pionowego na poziomy oraz zostały przeniesione nad ekran
LCD. Dzięki nowemu układowi wygodniejszym może okazać się sięganie i
wybieranie trybu podglądu zrobionych zdjęć.
Idąc dalej ku prawej stronie dochodzimy do głównego siedliska klawiszy,
o którym już powyżej wspominaliśmy. Na tylnej ściance po prawej stronie
LCD znajdziemy:
tylne pokrętło z funkcją zoomowania podglądu zdjęć,
blokadę ekspozycji AE-L,
zielony przycisk,
wybierak trybu pracy punktów autofokusa wraz z przyciskiem AF pośrodku,
przycisk uruchamiający Live View,
klawisze funkcyjne i kierunkowe zarazem (balans bieli - lewo, tryb pracy migawki - góra, profile kolorów - prawo, tryb pracy lampy - dół),
dwufunkcyjny przycisk pośrodku klawiszy kierunkowych, pierwsza funkcja to potwierdzenie OK, druga to przejście w tryb wyboru punktów autofokusa,
przycisk Info,
przycisk Menu.
Całości dopełniają przyciski z przodu korpusu. Znajdziemy tam znane z poprzednich modeli: wybór pracy
autofokusa, przycisk RAW, przycisk podnoszący wbudowaną lampę błyskową.
Podsumowując opis przycisków nowego Pentaksa jeszcze raz warto
podkreślić, iż istotnie zmieniono sposób pracy i dostępu do funkcji.
Podobnie jak z innymi czynnikami wpływającymi na ergonomię, tak i w
przypadku klawiszy, początkowy dyskomfort mogą odczuć dotychczasowi
użytkownicy poprzednich modeli.
Wyświetlacz główny
Tylną ściankę K-7 wypełnia w dużym stopniu 3 calowy wyświetlacz TFT LCD
złożony z 921 tysięcy punktów. Ekran jest kontrastowy, pozwala na pracę
w pełnym słońcu i zapewnia szeroki kąt widzenia (170 stopni w pionie i w
poziomie) przydatny zwłaszcza w trybie Live View. W bezpośrednim
porównaniu wyświetlacza z K20D i K-7 potwierdza się słabość tego
pierwszego zauważona przez nas w teście. Kontrastowe zdjęcia wykonane w
tych samych warunkach na wyświetlaczu K20D wyglądały na niedoświetlone -
ma on bardzo małą dynamikę w cieniach, tymczasem na wyświetlaczu K-7
szczegóły w ciemnych partiach obrazu były dobrze widoczne (porównując z podglądem zdjęcia na monitorze
komputera oba obrazy wyglądały niemal identycznie).
Wyświetlacz pomocniczy
Pentax oferuje wyświetlacze pomocnicze praktycznie w każdym modelu
cyfrowej lustrzanki (tylko K-m stanowi tu wyjątek). Nie inaczej jest w
przypadku K-7. Monochromatyczny wyświetlacz umieszczony na górze korpusu
po prawej stronie zawiera większość potrzebnych podczas fotografowania
informacji. W stosunku do poprzedniego modelu mamy małą poprawę - cały
czas dostępna jest informacja o ilości pozostałych na karcie pamięci
zdjęć oraz o ISO. W K20D musieliśmy sięgać do przycisku OK, aby to
sprawdzić.
Jest też duży krok wstecz. W K20D podświetlenie wyświetlacza było
uruchamiane przyciskiem korekty ekspozycji i wyłączane automatycznie.
Nie było to najszczęśliwsze rozwiązanie, ale w K-7 jest jeszcze gorzej.
Mamy do wyboru albo nie uruchamiać podświetlenia w ogóle, albo załączać
je wraz z każdym wciśnięciem spustu migawki do połowy i do tego opcję tą schowano w menu. Wyłączanie nadal
pozostało automatyczne.
Liczymy, że przyszłe zmiany w firmware aparatu rozwiążą ten problem, bo
w trybie nocnym wyświetlacz pomocniczy albo staje się nieużyteczny albo
włączamy go non stop bez możliwości wyłączenia. W tym drugim przypadku
wygodniejsze okazało się korzystanie z ekranu głównego, który również, w
odróżnieniu od K20D, a identycznie jak w K-m, wyświetla wszystkie
informacje o aktualnych ustawieniach aparatu.
Wizjer
Pentax K-7 wyposażony został w wizjer oparty na pentapryzmatach.
Zapewnia 100 procentowe pokrycie kadru z powiększeniem 0,92. Wizjer w
Pentax K20D odwzorowywał 95 procent kadru z powiększeniem 0,95. Podczas
pracy matówka daje podobną jasność i szczegóły w obu aparatach mimo
zapewnień producenta, iż w K-7 zastosowano ulepszoną technologię. Na
dole wizjera umieszczone zostały podstawowe informacje o parametrach
ekspozycji podobnie jak w modelu K20D. Korekta dioptri możliwa jest w
zakresie od -2,5 do +1,5.
Wbudowana lampa błyskowa
Wbudowana lampa błyskowa w K-7 ma identyczną specyfikacje jak w K20D.
Liczba przewodnia dla ISO 100 wynosi 13, a kąt błysku to odpowiednik
28 mm w formacie 35 mm. Znacznie zmieniono natomiast jej pozycję. Lampa w
K-7 podnosi się o około 2cm wyżej niż w K20D co daje szansę na poprawę
oświetlenia portretów a także zmniejsza bądź likwiduje cień rzucany
przez duże szerokokątne obiektywy w trybie pracy z wbudowaną lampą.
Live view i filmy
K-7 umożliwia pracę w trybie Live View. Na ekranie LCD uzyskujemy wtedy
100 proc. kadru z możliwością nawet 10 krotnego powiększenia w trybie
manualnego ostrzenia. Oczywiście istnieje możliwość skorzystania z
autofokusa oferującego detekcję kontrastu i rozpoznawanie twarzy.
Od trybu Live View jest już krótka droga do filmowania. Już K20D
umożliwiał wykonywanie zdjęć w LV w trybie burst rejestrując 21 klatek
na sekundę o rozdzielczości 1536x1204. W K-7 zyskaliśmy pełnosprawny
tryb filmowania. Aparat rejestruje obraz MotionJPG (AVI) z prędkością 30
klatek na sekundę w następujących rozdzielczościach: 1280x720,
1536x1024, 640x416.
Aparat umożliwia pełną kontrolę artystyczną nad filmowanym ujęciem. Oprócz zmiany ostrości menu K-7 przewiduje kontrolę wartości przesłony w trybie filmowania. Cecha ta pozytywnie wyróżnia tryb filmowy Pentaksa w porównaniu do konkurencji, a można ją uaktywnić w menu.
Dźwięk nagrywany jest przez wewnętrzny mikrofon, ale istnieje możliwość
podłączenia zewnętrznego. Przetwarzanie filmów wspomaga nowy procesor obrazu PRIME II.
Autofokus
Producent zapewnia, iż nowy system autofokusa oznaczony jako SAFOX VIII+
pozwoli na szybszą pracę automatycznego wybierania ostrości. Bolączką
poprzednich modeli była zwłaszcza praca mechanizmu w słabych warunkach
oświetleniowych. Tutaj poprawa nastąpi na pewno, bowiem z przodu korpusu
znajdziemy diodę wspomagającą AF przy słabym świetle. Pozostałe
parametry, takie jak liczba, rodzaj i rozkład punktów AF wydają się
identyczne jak w modelu K20D. Z oceną tej najistotniejszej funkcji
aparatu wstrzymamy się do czasu przetestowania finalnego, a nie
przedprodukcyjnego egzemplarza.
Menu i dostęp do funkcji aparatu
Zamieszczony poniżej opis menu pochodzi z egzemplarza
przedprodukcyjnego, dlatego ilustrujemy go angielską wersją językową.
Tłumaczenia funkcji zostały dokonane przez autora i mogą różnić się od
tłumaczenia menu w polskiej wersji językowej egzemplarzy handlowych
aparatu Pentax K-7.
Pentax K-7 standardowo wita nas ekranem statusu wyświetlanym na głównym LCD. Dla wygodnego użytkowania warto włączyć gaszenie ekranu statusu wciśnięciem spustu migawki do połowy.
Wciskając przycisk Info możemy uzyskać następujące informacje. Poprzez zaznaczanie poszczególnych pozycji możemy na skróty dojść do konfiguracji.
Dla głównych funkcji najwygodniej jest skorzystać z nowych przycisków
kierunkowych oznaczonych dodatkowo piktogramami. I tak, po wyborze
lewego przycisku uzyskamy dostęp do ustawień balansu bieli. Górny
przycisk kieruje nas do trybu pracy migawki. Prawy przycisk przywołuje
profile kolorów. Dolny przycisk pozwala wybrać tryb pracy lampy
błyskowej.
W porównaniu do poprzednich zaawansowanych modeli takich jak K20D,
zmieniono nie tylko funkcje przycisków, ale wprowadzono także zakładkowe
menu podobne jak w modelu K-m. Menu wywoływane dedykowanym przyciskiem
zostało uporządkowane w cztery, następujące grupy zakładek.
fotografowanie, wyświetlanie zdjęć, narzędzia, zaawansowane ustawienia
indywidualne.
W zakładce Fotografowanie oznaczonej czerwonym piktogramem aparatu
odnajdziemy następujące pozycje umieszczone na 4 kartach:
format pliku (RAW, JPEG),
rozdzielczość JPEG,
jakość i kompresja JPEG,
ustawienia Auto ISO,
ustawienia zwiększania dynamiki obrazu,
korekty optyczne,
ustawienia przycisku P na pokrętle,
rozszerzony bracketing,
zapis HDR,
filtry cyfrowe,
wielokrotna ekspozycja,
seria zdjęć z interwałem,
korekta kompozycji,
film,
live view,
ekran statusu,
podgląd cyfrowy,
podgląd wykonanego zdjęcia,
ustawianie poziomu,
kompensacja ekspozycji
przestrzeń kolorów,
format RAW,
funkcje przycisku RAW,
pamięć ustawień,
ustawienia USER,
stabilizacja matrycy,
ogniskowa dla szkieł manualnych.
Na uwagę zasługują następujące pozycje:
Korekty optyczne - K-7 we współpracy z obiektywami serii DA i DAF
umożliwia korektę dystorsji i lateralnej aberracji chromatycznej.
Zapis HDR - aparat umożliwia wykonanie trzech zdjęć tej samej sceny
i składa je w zdjęcie o wysokiej dynamice tonalnej HDR. W odróżnieniu od
K20D gdzie HDR był jednym z filtrów cyfrowych nakładanych na zrobione
już zdjęcie, tutaj dostajemy pełen warsztat dla miłośników HDR.
W zakładce Wyświetlanie zdjęć oznaczonej standardowym piktogramem
znajdują następujące funkcje: pokaz slajdów, metoda wyświetlania,
kasowanie.
W zakładce Narzędzia oznaczonej piktogramem klucza odnajdziemy na
czterech kartach takie pozycje jak:
język,
ustawienia daty,
strefy czasowe,
wielkość tekstu,
pomoc,
sygnały dźwiękowe,
jasność LCD,
ustawienia kolorów LCD,
wyjście wideo,
wyjście HDMI,
wyjście USB,
nazwa katalogu,
nazwa pliku,
prawa autorskie,
auto wyłączanie,
zasilanie,
reset,
mapowanie pixeli,
informacja o kurzu na matrycy,
usuwanie kurzu,
czyszczenie matrycy,
formatowanie.
W zakładce zaawansowanych ustawień indywidualnych na sześciu kartach
znajdują się następujące funkcje:
Na uwagę zasługuje funkcja poprawiania balansu bieli przy świetle
żarowym. Możliwa jest silna korekta ustawień w celu uzyskania
naturalnych, nieprzeżółconych kolorów. Większość funkcji pozostała taka sama jak w K20D. Dotyczy to również redukcji szumów przy dłuższym naświetlaniu. W K20D było to o tyle denerwujące, że konstruktorzy dawali nam wybór pomiędzy Auto a On - czyli żaden. Przy dłuższych ekspozycjach, automatycznie była wykonywana dodatkowa "ciemna klatka" i odejmowana od oryginalnego obrazu. Liczyliśmy na poprawę w K-7 ale się przeliczyliśmy. Tym razem mamy do wyboru opcje Standard albo Auto bez możliwości wyłączenia. Czyli znów wybór żaden...
Podsumowanie
K-7 jest niewątpliwie aparatem współczesnym gotowym na najnowszy sezon.
Od niedawna obserwujemy początki końca wojny na megapiksele, a Pentax
był jedną z pierwszych firm, która dyplomatycznie ogłaszała zadowolenie
z dotychczasowej ilości pikseli w swoich lustrzankach. Ale rynek ma
swoje prawa i czymś trzeba klienta zachęcić do zakupu. Nowego skłonić do
wybrania swojej marki, starego zachęcić do wymiany użytkowanego modelu
na nowszy. Wydaje się, że Pentax K-7 ma szansę przyciągnąć jednych i drugich. Czy tak się stanie, pokażą wyniki sprzedaży. My postaramy się
pomóc w decyzji już wkrótce, jak tylko dogłębnie przetestujemy finalny
egzemplarz.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.