Tania gigapanorama
1. Gigapanorama dla każdego
Po opublikowaniu 13.5-gigapikselowej panoramy Warszawy pojawiły się komentarze mówiące, że jej wykonanie sprzętem wartości kilkudziesięciu tysięcy było „trywialne”. Nie bardzo się z tym zgadzamy bo nawet, gdyby kosztował on parę milionów, to jeszcze trzeba umieć z niego skorzystać. Nie przeszkodziło nam to jednak spróbować, jak wyglądać może gigapikselowa panorama wykonana sprzętem o wartości poniżej 1 000 USD. Postanowiliśmy wykorzystać do tego niedrogi aparat kompaktowy, który będzie się charakteryzował przyzwoitą matrycą o dużej liczbie pikseli, a także dobrej jakości obiektywem pozwalającym uzyskać odpowiednik ogniskowej na poziomie 500 mm, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo dobrej jakości obrazu. Kolejną ważną cechą była poprawność pracy systemu ustawiającego ostrość, a także możliwość wykonania dużej liczby zdjęć bez konieczności ładowania, lub wymiany baterii. Nie bez znaczenia była także szybkość aparatu, gdyż zdjęcia do gigapanoramy musimy wykonać w jak najkrótszym czasie, aby zmieniająca się pogoda i oświetlenie nie pokrzyżowały nam planów.
Ostatecznie wybór padł na FujiFilm FinePix HS20, który został wyposażony w 16-megapikselową matrycę EXR CMOS oraz obiektyw o 30-krotnym zoomie optycznym i odpowiedniku ogniskowych 24–720 mm. Aparat posiada tryb manualny, jest zasilany czterema akumulatorami AA, co pozwala na wykonanie ponad tysiąca zdjęć na jednym zestawie baterii. Nasz test wykazał, że wszelkie wady obiektywu są doskonale korygowane przez oprogramowanie aparatu, a jego autofokus nie sprawia większych problemów. HS20 potrafi wykonywać 8 zdjęć na sekundę w trybie zdjęć seryjnych, więc nie było obawy, że wykonanie ponad tysiąca zdjęć w trybie manualnym zajmie nam cały dzień. Nie bez znaczenia była także cena aparatu, który można obecnie kupić za ok. 1250 zł, co w połączeniu ze zautomatyzowaną głowicą
Gigapan EPIC 100 kosztującą 1900 zł pozwoliło zmieścić się w wyznaczonym budżecie.
Wyposażeni w stosowny sprzęt zaczęliśmy szukać dogodnej lokalizacji, która pozwoli nam na uwiecznienie panoramy Warszawy na zdjęciu o rozdzielczości kilku gigapikseli. Z racji, że dawno na żadnym dachu nie byliśmy (od gigapanoramy z Okrzei 1A minęło już kilka miesięcy) postanowiłem poszukać najciekawszego dostępnego miejsca. Próbowaliśmy uzyskać pozwolenie na wykonanie zdjęć na lotnisku Chopina w Warszawie, niestety nie uzyskałem na to zgody. Odmowy co prawda również nie, ale skończył się czas przeznaczony na przygotowywania, więc trzeba było poszukać innej lokalizacji. Bez problemów natomiast udało się uzyskać dostęp do tarasów na budynku ORCO Tower, za co bardzo dziękujemy firmie ORCO Property Group.
Najtrudniejszą chyba częścią każdej eskapady fotograficznej jest pogoda. Statystycznie, góra jeden na siedem dni mieści się w średniej skali „przydatności zdjęciowej”. Podczas jednego z takich dni zainstalowaliśmy przygotowany zestaw na tarasie wieżowca ORCO Tower, mieszczącego się w Warszawie przy Al. Jerozolimskich 81. Przejrzystość powietrza niestety nie była rewelacyjna, a na domiar złego godzinę później już zaczął padać deszcz. Plus jest taki, że w tym wypadku, statyw, aparat oraz głowica sumarycznie nie ważyły więcej niż 3 kg i szybko można było schować się ze sprzętem w bezpiecznym miejscu. W porównaniu do zestawu „profesjonalnego” , ważącego razem z masztem prawie 30 kg, całość była lekka jak piórko, a przyjemność łażenia po dachach Warszawy wyraźnie wzrosła. Możliwości takiego zestawu w pewnych przypadkach są zupełnie wystarczające, a pamiętać trzeba, że nie wszędzie da się wnieść i rozstawić sprzęt ważący 30 kg.
Zestaw zamontowaliśmy na jednym z tarasów technicznych ORCO Tower. Aparat ustawiliśmy w tryb manualny (czas 1/200 s, przysłona f/10 , ISO 100), ale z automatycznym ustawianiem ostrości. Wybór padł na ogniskową 500 mm (odpowiednik dla pełnej klatki), dzięki czemu różnice odległości pomiędzy planami były sporo większe niż głębia ostrości. Wykonane wcześniej zdjęcia próbne pokazały całkiem niezłą jakość obrazu oraz odwzorowanie kolorów.
Głowica Gigapan EPIC 100 została skonstruowana specjalnie do aparatów kompaktowych i wyposażona w tzw. Serwo, które naciska spust migawki. Dzięki temu kompatybilna jest z większością kompaktów dostępnych obecnie na rynku. Ciekawy jest również sposób programowania tych głowic – polega on na ustaleniu kąta widzenia obiektywu poprzez ustawienie aparatu w dwóch krańcowych pozycjach, tj. gdy np. horyzont znajduje się raz na dole kadr, a następnie na górze kadru. Zakres panoramy ustala się poprzez wskazanie jej górnego, lewego oraz dolnego, prawego rogu. Liczbę zdjęć na podstawie powyższych danych głowica oblicza sama, czyli jak widać proces jest niemal w pełni zautomatyzowany.
Baterie w głowicy wystarczają na około 700 fotografii, dlatego nie obyło się bez ich wymiany. Natomiast baterie w aparacie wystarczyły do końca całej sesji, która wiązała się z wykonaniem prawie 1200 fotografii (21 rzędów x 57 kolumn, czyli dokładnie 1197 zdjęć). Proces ten zajął około 40 minut, tak więc proces automatycznej zmiany kadru wraz z ustawieniem ostrości i wykonaniem zdjęcia zajmował średnio 2 sekundy.
Podczas późniejszego przeglądania zdjęć okazało się, że w kilkunastu przypadkach autofocus nie podołał trudności zadania i obrazy były nieostre. Mimo to wynik można uznać za zadowalający, gdyż odsetek nieudanych zdjęć oscylował w okolicach 1%. Kolejnym problemem okazało się widoczne na zdjęciach winietowanie objawiające się szczególnie dobrze na zdjęciach nieba. Oprogramowanie aparatu nie poradziło sobie ze skorygowaniem tej wady, jednak lekarstwem na te bolączki okazała się spora zakładka (część wspólna) zdjęć. Program Autopano Giga, którego używaliśmy przy składaniu zdjęć, wykorzystał w panoramie oraz „zblendował” poprawnie wykonane wycinki kadrów. Mówiąc mniej fachowym językiem, wybrał ze zdjęć najlepsze fragmenty.
Autopano posiada moduł importu zdjęć wykonanych przy pomocy m.in. głowicy automatycznej Gigapan EPIC 100, dzięki temu program już w trakcie wczytywania zdjęć jest w stanie umiejscowić je we właściwym miejscu panoramy. Łatwo sobie wyobrazić, co mogłoby spowodować wczytanie prawie 1 200 zdjęć z pominięciem danych o położeniu głowicy, co skutkowałoby koniecznością wyszukiwania punktów wspólnych bez informacji o tym, z którym dana fotografia sąsiaduje.
Panorama wymagała sporej obróbki w Photoshopie, gdyż z powodu pogody niebo musiało zostać gruntownie przebudowane. Trzeba jednak przyznać, że końcowy efekt jest bardzo interesujący, a wynikowa panorama ma rozdzielczość 100 736×29 565 pikseli, czyli prawie 3 Gigapiksele i składa się z 1197 zdjęć w formacie JPG wykonanych w 21 rzędach i 57 kolumnach.
Artykuł został przygotowany przy współpracy z FUJIFILM Europe GmbH (Sp. z o.o.) Oddział w Polsce.
Sponsorem artykułu jest firma FUJIFILM Europe GmbH (Sp. z o.o.) Oddział w Polsce.