Legendarne obiektywy - Nikkor fish-eye 8 mm f/8 oraz 7.5 mm f/5.6
1. Legendarne obiektywy - Nikkor fish-eye 8 mm f/8 oraz 7.5 mm f/5.6
Przedstawiamy dwa unikalne Nikkory pochodzące z początków ery Nikona F. Były to dwa pierwsze na świecie kołowe obiektywy typu „rybie oko”, które oferowały kąt widzenia 180º. Są to obiektywy o unikalnym wyglądzie i takiej też konstrukcji. Ponieważ w Polsce są one zupełnie nieznane, nasz portal – postępując zgodnie z dewizą „nic, co optyczne, nie jest nam obce” – przedstawia te ciekawe konstrukcje.
Rok 1959 to zdecydowanie jedna z najważniejszych dat w historii Nikona. W marcu tego roku, na targach IPEX (International Photo EXhibition) odbywających się Chicago, Nikon zaprezentował swój nowy system fotograficzny, oparty na lustrzance Nikon F. Mając na uwadze wcześniejsze sukcesy swoich aparatów dalmierzowych – szczególnie zaś profesjonalnego Nikona SP i półprofesjonalnego S3 – firma postanowiła, że Nikon F będzie bezkompromisową lustrzanką przeznaczoną dla fotografa zawodowego.
Nikon F2 Eyelevel z zamontowanym obiektywem Fish-eye-NIKKOR 8mm f/8 i odpowiednim wizjerem. Przed korpusem stoi Fish-eye-NIKKOR 7.5mm f/5.6 i jego wizjer |
Tak ambitne założenie musi mieć konsekwencje w „filozofii” całego systemu. Narzuca to oczywiście liczne wymogi nie tylko na korpus, ale także na cały osprzęt; przede wszystkim na obiektywy. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie obiektywy są „magnesem” przyciągającym zawodowców to tego, a nie innego systemu. W erze dalmierzowej Nikon oferował niezwykle wszechstronną gamę optyki i poprzeczkę ustawił bardzo wysoko. Przypomnijmy, że szczęśliwy posiadacz Nikona SP mógł – o ile tylko stan konta na to pozwalał – delektować się Nikkorami o ogniskowych od 21 mm do 500 mm, do tego dochodziły takie perełki jak obiektyw standardowy o otworze względnym f/1.1 czy „szkło” portretowe f/1.5.
Jak widać poprzeczka ustawiona była bardzo wysoko i kontynuacja tradycji wymagała utrzymania tego poziomu. Nikon F zadebiutował z niewielkim zestawem podstawowych obiektywów – do nowej lustrzanki oferowano w roku 1959 tylko obiektyw szerokokątny 35 mm, dwa standardy o świetle f/2 i f/1.4 oraz dwa kompaktowe teleobiektywy 105/2.5 i 135/3.5. W ofercie znajdował się też Nikkor-O 21/4, który był de facto obiektywem dalmierzowym wyposażonym w bagnet F i wymagał wstępnego podniesienia lustra. Listę optyki zamykał pierwszy wymienny zoom świata: Auto NIKKOR Telephoto Zoom 8.5~25cm f/4~4.5. Na szczęście co roku oferta optyki szybko się powiększała: w roku 1960 zaprezentowano Nikkora-H 28/3.5, a rok później do grona „zwykłych” obiektywów dołączyła „dwusetka f cztery”. Pierwszym naprawdę niezwykłym Nikkorem był zaprezentowany rok później Zoom-Nikkor 200–600/9.5–10.5 – wyraźny ruch Nikona w stronę zawodowców parających się fotografią przyrody.
W roku 1962 w ofercie pojawiają dwa kolejne obiektywy specjalistyczne: pierwszy na świecie obiektyw typu shift: PC-Nikkor 35/3.5 oraz pierwsze na świecie „rybie oko” oferujące kąt widzenia 180º: Fish-eye-NIKKOR 8mm f/8. Tym właśnie obiektywem i jego następcą, zajmiemy się w tym tekście.
Wygląd wczesnych obiektywów „rybie oko” jest równie nietypowy jak dawane przez nie obrazy. Na zdjęciu dobrze widoczna jest maleńka dźwignia do sterowania przysłoną. |
Obiektyw od samego początku wywołał wielkie zainteresowanie – nazywał się nietypowo, wyglądał nietypowo, ale przede wszystkim: dawał nietypowe, okrągłe obrazy. W roku 1962 obliczanie zaawansowanych układów optycznych było jeszcze w powijakach; nie mogło być więc mowy o układzie optycznym typu retrofocus. „Ósemka f osiem” jest obiektywem krótkoogniskowym, którego ostatnia soczewka znajduje się tuż przed płaszczyzną obrazu. Dzięki dość mizernemu otworowi względnemu f/8 i konstrukcji krótkoogniskowej, układ optyczny tego Nikkora jest stosunkowo prosty: zaledwie 9 soczewek w 5 grupach. Wszystkie soczewki miały powierzchnie sferyczne, nie użyto także szkła o nietypowej dyspersji. Część powierzchni szklanych otrzymała najprostsze powłoki jednowarstwowe, wybrane powierzchnie soczewek znajdujących się w tylnej części obiektywu otrzymały bardziej zaawansowane powłoki wielowarstwowe. Jak można przypuszczać, obiektyw nie jest demonem transmisji, a i oddanie kolorów pozostawia nieco do życzenia. Przysłona złożona z sześciu tylko segmentów może być zamykana do wartości f/22.
Budowa wewnętrzna obiektywu Fish-eye-NIKKOR 8mm f/8. |
Omawiany obiektyw nie posiada pierścienia ostrości, gdyż jest to konstrukcja typu fixfocus. Nie dlatego, że ustawienie ostrości byłoby trudne bez korzystania z matówki czy dalmierza, ale dlatego, że głębia ostrości nawet na pełnym otworze przysłony obejmuje zakres od nieskończoności do kilkunastu cm licząc od płaszczyzny obrazu. Natomiast przy f/22 mamy szansę na ostry portret muchy siedzącej na przedniej soczewce… By umożliwić tak ekstremalny kąt widzenia, jest ona silnie wypukła i oczywiście nie ma możliwości założenia filtrów. Aby swoich użytkowników nie zostawić „na lodzie”, Nikon wyposażył obiektyw w 6 wbudowanych filtrów: UV, dwa żółte, pomarańczowy, czerwony i zielony. Jeden z filtrów zawsze musi znajdować się w torze optycznym, a przełączanie poszczególnych filtrów wykonywało się zgrabnym pokrętłem, będącym w rzeczywistości krawędzią koła z zamocowanymi filtrami.
Ostatnia soczewka omawianych obiektywów „rybie oko” znajduje się kilka milimetrów przed migawką. Na soczewkach rozpoznać można pierwsze powłoki wielowarstwowe. |
Podniesienie lustra w lustrzance uniemożliwiało wykorzystanie matówki do kadrowania. Dlatego wraz z obiektywem sprzedawany był specjalny wizjer o nazwie Fish-eye-Finder, który oferował kąt widzenia „tylko” 170º i mocowany był na korbce zwijania filmu. Wizjer sam w sobie jest także arcydziełem optyki i mechaniki, a producent wyposażył go także w jego własną metalową przednią pokrywkę. Aby wizjer nie uległ zagubieniu, na specjalnej tylnej pokrywce obiektywu przewidziano miejsce do mocowania wizjera. Również przednia pokrywka obiektywu nie była zwyczajna – była ona wykonana z metalu, o kształcie ściętego stożka, a do obiektywu była wkręcana. Aby uchronić przednią soczewkę przed przypadkowym zarysowaniem ostrym gwintem, krawędź pokrywki oklejona jest gumowym kołnierzem, dodatkowo zabezpieczającym soczewkę przed przedostawaniem się do niej kurzu.
Obsługa omawianego obiektywu sprowadzała się do ostrożnego zamocowania go w korpusie, zamocowania wizjera oraz do ustawienia przysłony. Służyła do tego mała dźwignia ledwie wystająca z boku korpusu. O ustawianie ostrości nie trzeba było się martwić, ale pamiętać należało o użyciu filtra. Umieszczenie któregokolwiek z filtrów barwnych w torze optycznym obiektywu w żaden sposób nie jest oczywiście wskazywane w zewnętrznym wizjerze, więc konsekwencje zapomnienia mogły być dość bolesne. Kolejną niedogodnością był brak możliwości skorzystania z pomiaru ekspozycji – najlepiej było stosować światłomierz zewnętrzny.
Tylne pokrywki obiektywów miały odpowiednią długość, by zmieścić tylny tubus obiektywu. Służyły one także do mocowania wizjera podczas przechowywania obiektywu. |
Okrągły obraz o średnicy 24 mm wyróżnia się projekcją równokątną – łukom równej długości (wyrażonych np. w stopniach) odpowiadają odcinki równej długości (np. w milimetrach). Dzięki tej własności, obiektyw doskonale nadaje się rejestrowania wszystkiego, co dzieje się na sferze niebieskiej: ruchów chmur, pozycji ciał niebieskich, migracji ptaków, analizy dostępu do światła słonecznego w budynku itp. Nieocenione usługi oddawał także w fotografii dokumentacyjnej: dwa zdjęcia pozwalały na rejestrację dokładnie całego wnętrza – bez konieczności montowania jakiejkolwiek mozaiki czy panoramy.
Detal anatomii pięknie ukazuje „rewolwer” mieszczący 6 filtrów. Krawędź koła jest jednocześnie pokrętłem do przesuwania filtrów. |
W roku 1964 – po wyprodukowaniu około 1500 egzemplarzy – omawiany obiektyw doczekał się następcy. Nowo zaprezentowany Fish-eye-Nikkor 7.5 mm f/5.6 miał nieco odmienną konstrukcję optyczną: zastosowano w nim jedną soczewkę więcej.
Budowa wewnętrzna obiektywu Fish-eye-Nikkor 7.5 mm f/5.6. |
Nowa formuła optyczna zaowocowała zmniejszeniem średnicy obrazu z 24 mm. do 23 mm., ale przede wszystkim dwukrotnym zwiększeniem otworu względnego. Był to także obiektyw fixfocus, wyposażony w takie same wbudowane filtry oraz sprzedawany z tym samym zewnętrznym wizjerem. W wyglądzie obiektywu zaszły drobne, kosmetyczne zmiany bez znaczenia dla obsługi czy działania obiektywu. W ofercie pozostawał on do roku 1970, gdy zaprezentowano sławnego Fisheye-Nikkora 8 mm f/2.8, który będąc konstrukcją retrofokus, umożliwiał pełne wykorzystanie potencjału lustrzanek jednoobiektywowych. Fish-eye-NIKKOR 7.5 mm f/5.6 wyprodukowany został w ilości około 2200 egzemplarzy.
Grupowe zdjęcie obu opisywanych Nikkorów. Od lewej: wizjer na tylnej pokrywce, „ósemka f osiem” stojąca na swoje własnej przedniej pokrywce i obiektyw wraz z pokrywkami i wizjerem w takiej pozycji, w jakiej mieścił się w futerale. |
Nowy, nowoczesny obiektyw, znacznie jaśniejszy i pozwalający korzystać z wizjera, spowodował, że oba wczesne Nikkory w latach 70-tych i 80-tych popadły w zapomnienie. Zainteresowanie nimi najpierw pojawiło się w środowiskach kolekcjonerskich. Obecnie – dzięki możliwości używania podglądu na żywo w lustrzankach pełnoklatkowych – powoli wracają do łask. Nikon oficjalnie twierdzi, że obiektywy z długim tylnym tubusem nie mogą być używane, ale prawda – jak widać po załączonych zdjęciach przykładowych – jest inna.
Aby zamocować taki obiektyw we współczesnej lustrzance, należy wybrać ustawienie „Mup” (mirror up) i w tej pozycji należy zamontować obiektyw. Następnie korpus przełączany jest w trym podglądu na żywo i można rozpocząć fotografowanie. Fotografując współczesnym korpusem, możemy w pełni korzystać z dobrodziejstw nowoczesnej lustrzanki: mamy nie tylko możliwość obserwacji całego obrazu, ale i natychmiastową kontrolę ekspozycji. Co więcej – w podglądzie na żywo widoczne będą też wszelkie odblaski powstające w układzie optycznym. Omawiane obiektywy „rybie oko” z racji dużej i silnie wypukłej przedniej soczewki oraz słabych powłok, miały poważne problemy z pracą pod światło. W erze fotografii analogowej, fotograf był w zasadzie bezbronny w walce z blikami. Obecnie mamy nad tym problemem w zasadzie pełną kontrolę…W menu ustawień dla obiektywów bez procesora możemy wybrać ogniskową 8 mm, i odpowiedni otwór względny, ale wartość ustawionej przysłony w żaden sposób nie będzie przenoszona do korpusu. Aby w exifie zawsze mieć poprawne dane, przed każdym zdjęciem należałoby wejść w menu i ustawić tam taką przysłonę, przy jakiej zamierzamy wykonać zdjęcie.
Osoby, które – co zupełnie zrozumiałe – nagle zapragnęły nabyć taki obiektyw, należy odesłać do zagranicznych portali aukcyjnych, gdzie (szczególnie w USA) oba omawiane obiektywy pojawiają się regularnie. I radzimy się śpieszyć: obiektywów wyprodukowano w bardzo mało i z roku na rok są one coraz droższe…
O autorzeMarcin Górko (ur. w 1971 r.) – absolwent Politechniki Łódzkiej oraz dyplomowany instruktor fotografii. Pierwszy poważny kontakt z optyką miał w 1988 r., kiedy zaczął interesować się astronomią. Rok 1993 to początek jego przygody ze sprzętem fotograficznym firmy Nikon. W tym samym roku nawiązał współpracę z czasopismem „Foto Kurier”. Autor pierwszego w Polsce kompendium na temat sprzętu fotograficznego Nikon „System Nikona”. Od 2005 r. współpracownik Nikon Polska, gdzie zajmuje się głównie sprzętem Sport Optics. Współautor wydanej przez Nikon Polska książki „Radość Fotografowania”. |
Zdjęcia przykładowe wykonane zestawem Nikon D3 + Nikkor 7.5 mm f/5.6
Zdjęcia przykładowe wykonane zestawem Nikon D3 + Nikkor 8 mm f/8.0