Stabilizatory obrazu – budowa i zastosowanie
1. Wstęp
Niezależnie od klasy używanego sprzętu fotograficznego rozmycie obrazu spowodowane drżeniem rąk fotografującego jest najczęstszą przyczyną wykonywania nieudanych zdjęć. Szczególnie trudno jest uzyskać ostre zdjęcie gdy fotografujemy aparatem trzymanym w ręku, w słabych warunkach oświetleniowych wymuszających użycie dłuższych czasów migawki. Niekiedy wśród fotografujących spotyka się opinię iż maksymalna wartość czasu migawki powinna być porównywalna z odwrotnością długości ogniskowej stosowanego obiektywu (jej ekwiwalentem dla 35mm w przypadku aparatów cyfrowych). Co więc począć ma posiadacz teleobiektywu o ogniskowej przykładowo 300mm?. Najprostszym, narzucającym się na myśl rozwiązaniem jest użycie statywu fotograficznego. Faktycznie, nie sposób chyba spotkać dobrego fotografa który statywu by nie posiadał. Urządzenie to jednak na ogół do specjalnie lekkich i poręcznych się nie zalicza. W większości sytuacji wszystko jest w porządku, niemniej targanie dobrego statywu po górskich szlakach, przywiązywanie do rowerowej ramy – nie brzmi to chyba zbyt zachęcająco. Sytuacją w której trójnóg do niczego nam się nie przyda jest fotografowanie z ruchomych obiektów takich jak przykładowo pokłady okrętów. Co więc pozostaje.. liczyć na doświadczenie? Żaden fotograf nie jest w stanie utrzymać aparatu w sposób idealny. Drżą nie tylko ręce, pewne minimalne mimowolne ruchy wprowadza całe ciało fotografującego. Na nic zda się optyka renomowanych producentów – rozmycie obrazu pojawi się właśnie tam gdzie najbardziej szukamy ostrości – na dużych powiększeniach. Istnieje oczywiście jeszcze jedna z tradycyjnych dróg skracania czasu ekspozycji – zastosowanie wysokich czułości. Tu jednak tez nie obywa się bez problemów. Im większa czułość tym większe szumy w aparatach cyfrowych. Przyznać trzeba że przy czułości 1600 - 3200 ISO w większości obecnych aparatów trudno tego szumu nie zauważyć. Ostatnim ratunkiem bywa też flash ale to już zupełnie inna historia... Szczęśliwie rozwój technologiczny wyszedł naprzeciw oczekiwaniom fotografów. Konstruktorzy postanowili rozprawić się bezpośrednio z przyczyną wszystkich powyższych kłopotów. Opracowano szereg metod sprzętowej i programowej redukcji wstrząsów. Powoli stają się one standardem w nowo produkowanych aparatach i obiektywach. Oto opis kilku mniej lub bardziej popularnych rozwiązń.