Panasonic Lumix FZ300 w podróży
1. Wstęp
Ze względu na rodzaj wykonywanej pracy, często marzy mi się, aby wyjechać na wakacje i nie musieć zabierać aparatu, w celu przygotowania materiałów do późniejszej publikacji. Od kilku lat w każdą podróż pakuje przynajmniej jeden aparat do przetestowania, a zdarzało się, że w plecaku bywało ich nawet sześć. Miałem nadzieję, iż tym razem uda mi się w końcu wypocząć. Jednak już na kilka tygodni przed wyjazdem okazało się, że będę musiał przygotować materiał do artykułu o fotografii podwodnej, a kilka dni przed wylotem dowiedziałem się, że na Maltę zabieram także Panasonica Lumix FZ300.
Czy się tym faktem zmartwiłem? Wbrew pozorom nie. Znałem bardzo dobrze poprzedni model, gdyż miałem okazję sporo nim fotografować 3 lata temu podczas konferencji w Sztokholmie, dlatego byłem ciekaw, co udało się producentowi ulepszyć. Pierwsze wrażenia z użytkowania, które mogliśmy opublikować już w dniu premiery FZ300 napawały optymizmem, bowiem okazało się, że inżynierowie Panasonica wprowadzili w nowym modelu sporo udoskonaleń. W aparacie znalazł się tryb filmowy 4K, a także bardzo szybki tryb zdjęć seryjnych o tej samej rozdzielczości. Ulepszono wizjer i ekran LCD, a także przeprojektowano obudowę dodając wiele elementów sterujących. Nie zabrakło też interfejsu WiFi oraz zupełnie nowego systemu ustawiania ostrości.
Artykuł Maćka rozbudził mój entuzjazm i z tym większym zainteresowaniem przyjrzałem się nowemu kompaktowi na targach IFA w Berlinie, gdzie miałem okazję wykonać nim kilka przykładowych zdjęć. Niestety operując aparatem przyczepionym stalową linką do stoiska targowego, nie jesteśmy w stanie wykorzystać pełni jego możliwości i stąd radość z możliwości przyjrzenia się bliżej temu modelowi podczas tygodniowego wyjazdu.
- dwa kółka sterujące (pierwsze pod kciukiem na górnej ściance, drugie na tubusie obiektywu),
- dedykowane przyciski WB, ISO, wyboru punktu AF i trybu zdjęć seryjnych,
- dotykowy interfejs,
- 4 programowalne przyciski funkcyjne na obudowie i 5 ikon funkcyjnych na monitorze,
- możliwość przyporządkowania jednej z ponad 50 opcji do każdego przycisku funkcyjnego,
- koło wyboru trybów,
- 3 tryby definiowane przez użytkownika,
- dźwignia do wyboru trybu pracy AF,
- dedykowany przycisk wyboru trybu makro,
- konfigurowalne menu podręczne,
- rozbudowane menu ustawień własnych (ponad 40 pozycji).