Wywiad z Masao Yamaki - Dyrektorem Zarządzającym Sigma Corporation
1. Warszawa, marzec 2008 r.
Arkadiusz Olech: Witam serdecznie i dziękuję, iż zechciał Pan poświęcić nam trochę czasu.Co Pana sprowadza to Polski? Czy to Pana pierwsza wizyta w naszym kraju, czy może miał Pan już wcześniej okazje u nas gościc?
Masao Yamaki: To moja druga wizyta w Polsce. Pierwsza odbyła się w styczniu 2004 kiedy to rozpoczynaliśmy współpracę z firmą K-Consult – przyznając jej generalną dystrybucję na terenie Polski. Decyzja ta okazała się słuszna, ponieważ w krótkim czasie K-Consult osiągnęło bardzo dobre wyniki handlowe.
AO: Pełni Pan w korporacji funkcję Dyrektora Zarządzającego co z pewnością wiąże się z ogromem obowiązków. Mimo wszystko znalazł Pan czas aby przyjechać do Polski, czy
oznacza to, ze dla Sigmy polski rynek zajmuje znacząca pozycję wśród pozostałych krajów?
MY: Z uwagi na bardzo dynamiczny wzrost sprzedaży lustrzanek cyfrowych, rynek obiektywów znacząco się ożywił – szczególnie w ostatnim czasie. Sprzedaż obiektywów wciąż rośnie zarówno w krajach Europy zachodniej jak i środkowo-wschodniej. Oczywiście czołowe, światowe rynki to USA, Chiny, Japonia i Niemcy. Jednakże Polska (z udziałem K-Consult) w krótkim czasie osiągnęła poziom przekraczający nieco 1% sprzedaży globalnej, co jest bardzo pozytywnym rezultatem. Potencjał i estymacja sprzedaży w kolejnych latach także napawają optymizmem, zatem to dobry czas na podsumowanie okresu, który za nami i przygotowanie się do dalszych działań.
AO: Pozwolę sobie pozostać przy temacie sprzedaży. Jak wyglądają wyniki sprzedaży modelu SD14 w Polsce i na świecie? Czy są one zadowalające, czy może
oczekiwaliście więcej?
MY: Niebawem rozpoczynamy agresywną kampanię oferując unikalną jakość technologii FOVEON X3 w nowej, przystępnej cenie. Jestem przekonany, że świadomi jakości użytkownicy przyjmą ten ruch z dużym zadowoleniem. SD14 to aparat, który redefiniuje najwyższą jakość obrazu w cyfrowym standardzie matryc typu APS-C jaki znamy z lustrzanek jednoobiektywowych klasy średniej. Nowa oferta pozwoli na szersze dotarcie do konsumenta, a rozwój innowacyjnej technologii, na której oparty jest ten aparat zaowocuje w dalszych latach elektryzującymi odsłonami kolejnych produktów.
AO: W zeszłym tygodniu mieliśmy okazję zobaczyć oficjalne zdjęcia próbne z DP-1, które są naprawdę bardzo dobre, przewyższając zauważalnie wyniki, które możemy
uzyskać stosując SD14. Efekt ten jest jeszcze wyraźniejszy, gdy użyjemy wyższych czułości. Chciałbym więc zapytać, czy zamierzają Państwo wprowadzić
na rynek nową lustrzankę z poprawionym dotychczasowym detektorem FOVEON lub całkowicie nową matrycą tego typu?
MY: Technologia FOVEON x3 wciąż się rozwija. Nowością niestosowaną w SD14 (a obecną w DP1) jest nowy procesor TRUE Image optymalizujący efekty 3-warstwowego przetwornika oraz zapewniający szybszą pracę, a także właśnie lepszą jakość obrazu na wyższych czułościach.
AO: Czy Sigma ma w planach zaprezentowanie lustrzanek dla szerszego grona użytkowników, poczynając od amatorów a na profesjonalistach kończąc?
MY: W tym roku spodziewać się można jednej nowej lustrzanki na Photokinie. Jednakże nie jest jeszcze jasne, czy uda się zaprezentować ostateczną wersję tego aparatu gotową w zasadzie do sprzedaży. Docelowo firma nie wyklucza rozszerzenia asortymentu lustrzanek i większego zróżnicowania oferty w tej kategorii.
AO: Czy obecny rozwój technologii pozwala konstruować matryce FOVEON w rozmiarze pełnej klatki? Jeśli tak, to kiedy możemy oczekiwać pełnoklatkowej lustrzanki Sigmy?
MY: W tej chwili nie jest planowany sensor pełnoklatkowy. Być może w przyszłości, bo wstępne prace w tym temacie już trwają. Obecnie będzie rosła w tej technologii rozdzielczość (wielkość) obrazu.
AO: Tak jak wspomniałem, próbki możliwości DP1 wyglądają bardzo interesująco, lecz wiadomo iż to za mało aby zapewnić odpowiednią sprzedaż. Klienci
wybierając aparat kompaktowy, kierują się głównie liczbą megapikseli i zoomem optycznym. W tych kategoriach DP1 nie ma zbyt dużo do
zaoferowania, a nie każdy wie na czym polega konstrukcja matryc FOVEON. Czy jest zatem planowana jakaś kampania informacyjna mająca na celu
zapoznanie potencjalnych klientów z technologią matryc FOVEON i zaletami obiektywów stałoogniskowych?
MY: Matryca FOVEON nie jest "naszpikowana" pikselami, przez co obraz posiada rozmiar odpowiadający 4.6 MPix aparatowi (w ogólnodostępnych konstrukcjach). Jednakże, jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt ostrości, ilości zawartych detali i informacji (na co ma również wpływ rozdzielczość sensora) aparat może być z powodzeniem porównywalny do 15 MPix kompaktu o klasycznym CCD z mozaiką Bayera. Kolejna sprawa to priorytet jakości obrazu - to jest najważniejsza cecha w konstrukcji takiej jak DP1 spychająca na dalszy plan takie rzeczy jak na przykład szybkość działania. Matryca FOVEON plus dobrej klasy obiektyw stałoogniskowy mają zapewnić jakość niedostępną dla innych kompaktów.
AO: Sigma jako niezależny producent obiektywów musi brać pod uwagę trendy wyznaczane przez koncerny takie jakie Canon, Nikon, Olympus, Pentax czy Sony.
Ostatnimi czasy daje sie zauważyć dwojakie podejście tych firm do stabilizacji obrazu. Canon i Nikon, w takie systemy, sukcesywnie wyposażają
obiektywy, natomiast pozostali konsekwentnie rozwijają ten mechanizm w korpusach aparatów. Jak na to wszystko zamierza zareagować Sigma? Czy docelowo
wszystkie modele obiektywów będą dostępne w wersji ze stabilizacja i bez?
MY: Nie ma w planach zróżnicowania linii produkcyjnej obiektywów adresowanych do producentów takich jak Sony, Olympus czy Pentax, które oferują system stabilizacji matrycy. Zatem model 18-200 mm f/3.5-6.3 DC OS w każdym mocowaniu będzie oferował stabilizację. Docelowo użytkownicy lustrzanek ze stabilizowanymi matrycami, będą mogli używać stabilizowanych obiektywów i wybierać rozwiązane w danej sytuacji skuteczniejsze.
AO: Sigma ma jedną z większych ofert obiektywów na rynku, wciąż są jednak
luki, które warto wypełnić. Przykładowo, w ofercie firmy brakuje
stałoogniskowych i jasnych "portretówek" o ogniskowych od 50 do 200 mm,
najlepiej wyposażonych w napęd HSM. Czy zamierzają Państwo zaprezentować
w najbliższym czasie coś z tego segmentu?
MY: Ostatnie nowości typu 70-200 mm i 50-150 mm będą dostępne z silnikiem HSM (również dla Sony itd.) Natomiast krótsze ogniskowe (typu 50 mm) nie będą wyposażanie we wspomaganie motorem, ponieważ działają, z racji na "krótką" konstrukcję, dość szybko. Sigma nie ma też w najbliższych planach zamiarów wprowadzania na rynek jasnych stałoogniskowych obiektywów portretowych. Związane jest to z ograniczeniami mocy fabryk, dla których priorytetem będzie teraz wprowadzenie nowych wersji teleobiektywów i zoomów wyposażonych w stabilizację OS.
AO: Podczas ostatnich targów PMA wprowadzili Państwo na rynek nowe, długie
teleobiektywy wyposażone w stabilizację obrazu. Czy w najbliższym czasie
zamierzacie uaktualnić i wyposażyć w stabilizację tak ciekawe i popularne
obiektywy jak 100-300 f/4, 120-300 f/2.8, 70-300 APO lub
70-200 f/2.8?
MY: Szeregu nowych propozycji ze stabilizacją OS spodziewać się możemy na Photokinie. Oferta w tym segmencie będzie naprawdę spora, bo pojawi się kilka ciekawych nowości. Dodatkowo już wprowadzone na rynek modele 120-400 i 150-500 mm będą w Polsce dostępne w atrakcyjnych cenach na poziomie 3000-4000 zł.
AO: W ostatnim czasie firmy takie jak Olympus, Pentax czy Sony wprowadziły
na rynek lustrzanki i obiektywy z silnikiem opartym o ultradźwięki. W
ofercie Sigmy wciąż wiele obiektywów ma silnik HSM tylko dla lustrzanek
Canona i Nikona. Czy firma zamierza wprowadzić ów silnik dla innych mocowań?
MY: Oczywiście. Linie tych obiektywów będą sukcesywnie uzupełniane HSM, tak aby docelowo wszystkie firmy produkujące lustrzanki miały taką samą ofertę.
Różnice dotyczyć będą tylko linii najtańszych obiektywów
dedykowanych do współpracy z lustrzankami firmy Nikon takimi jak D40x
i D60, których specyfika wymaga zastosowania specjalnego silnika (w
tym przypadku jednak nie HSM).
AO: Bardzo dziękuję za spotkanie i rozmowę.
W trakcie mniej formalnej rozmowy, która odbyła się później, mieliśmy okazję do uzyskania jeszcze kilku ciekawych informacji. Największym rynkiem dla Sigmy w Europie są Niemcy, w których firma osiąga znacznie lepsze wyniki niż na przykład we Francji czy Wielkiej Brytanii. Pan Yamaki zdradził nam także, że planowana jest duża ofensywa ukierunkowana na rynek byłego Związku Radzieckiego. Podkreślał, że w przeciwieństwie do innych, konkurencyjnych firm wszystkie produkty Sigmy są konstruowane i produkowane w Japonii, co ma zapewnić wysoką jakość ich optyki i wykonania. Ciekawe jest też to, że choć prezesi wszystkich dużych firm takich jak Canon, Nikon, Pentax czy Olympus znają się doskonale, często spotykają się i rozmawiają, w interesach postępują bardzo twardo.
Zapytany o rozwój rynku, Pan Yamaki, nie przewiduje szybkiego przełamania hegemonii Canona i Nikona. Nie specjalnie wierzy przy tym w sukces Sony, ma dobre zdanie o Olympusie i ufa, że format 4/3 będzie się stale rozwijał i zwiększał udziały. Przejęcie Pentaxa przez Hoyę zostało odnotowane przez niego jako pozytywny ruch, lecz jest obawa, że firma ta nie będzie miała skrupułów w porzuceniu Pentaxa, gdy okaże się, że nie przynosi on na tyle dużych zysków jak oczekiwano.
Jak widać, ze zdjęć ubarwiających naszą relację, mieliśmy też okazję pobawić się prywatnym egzemplarzem Sigmy DP1 wraz z akcesoriami należącym do Pana Yamaki.