Leica Null-Serie na sprzedaż
O wiedeńskiej aukcji aparatów WestLicht Photographica Auction pisaliśmy już kilkukrotnie. Ostatnio przy okazji sprzedania tam najdroższego aparatu Leica, za którego zapłacono łącznie 402 000 EUR. Być może już w maju rekord ten zostanie pobity, gdyż pod młotek idzie Leica Null-Serie.
Leica Null-Serie to seria przedprodukcyjnych aparatów testowych. Wyprodukowano najprawdopodobniej 25 egzemplarzy w różnych konfiguracjach, a do dnia dzisiejszego przetrwało 17 z nich. Cena wywoławcza egzemplarza dostępnego na aukcji wynosi 200 000 EUR, jednak przewiduje się, iż może ona dojść do 450 000 EUR. Wszytko za sprawą ciekawej historii tego aparatu. Został on wysłany do Nowego Jorku w celu uzupełnienia wniosku patentowego – jest więc pierwszym aparatem Leica wysłanym na eksport.
Leica Null-Serie, źródło: WestLicht Photographica Auction |
Na majowej aukcji znajdzie się także kilka innych okazów kolekcjonerskich:
W pełni funkcjonalny prototyp nr 2 aparatu Leica M9 Titanium Edition. Cena wywoławcza 20 000 EUR, źródło: WestLicht Photographica Auction |
Jeden z 12 aparatów Leica M2 z 1960 roku, które zostały sprzedane dla US Air Force. Do dnia dzisiejszego przetrwało 10 sztuk. Cena wywoławcza 50 000 EUR, źródło: WestLicht Photographica Auction |
Leica MP-2 była pierwszym aparatem, do którego prototypowo zaprojektowano elektroniczny motor. Wyprodukowano 21 sztuk, a do dnia dzisiejszego przetrwało zaledwie 10 z nich. Cena wywoławcza 70 000 EUR, źródło: WestLicht Photographica Auction |
Dalmierz Nikon I No. 60924 to najstarszy z istniejących aparatów firmy Nikon. W 1948 roku firma rozpoczęła produkcję, a sprzedawany egzemplarz jest trzecim, jaki opuścił fabrykę. Cena wywoławcza 70 000 EUR, źródło: WestLicht Photographica Auction |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
cóż mam napisać, że się zastanawiam który kupię ;)
Ciekawe czy za 50-70 lat dostanę jakiś procent kwoty którą wydałem na mojego Canona ;) To pierwszy model z Lv
Zawsze mnie fascynowali kolekcjonerzy złomu.. zabytkowych samochodów, aparatów i innych bezużytecznych rupieci... nawet diamenty do mnie nie przemawiają. Złoto jeszcze ok, bo wartość jest określana po części przez użyteczność i unikalne właściwości. Jest potrzebne choćby w elektronice, ale kupić coś tylko dlatego, że jest rzadko spotykane, po za tym do niczego nieprzydatne? Nie... tego nie ogarniam :)
Mnie niestety te zabytkowe modele Leici bardzo zle sie kojarza. Widzac je, zawsze przypominaja mi sie zdjecia usmiechnietych oficerow SS fotografujacych sie na tle egzekucji w okupowanych przez Niemcy krajach. Czytajac te opisy z niepokojem oczekuje informacji w rodzaju: to wyjatkowy egzemplarz, sfotografowano nim najwiecej powieszonych ludzi. Cana wywolawcza milion euro.
Gdybym byl kolekcjonerem to na pewno wybralbym Nikona.
Ta M2 z 1960ego to chyba jakiś składak powypadkowy.
Dexlab, o jakim modelu Canona piszesz?
@Artka - Nikona??? Żartujesz??? Przecież one były świadkami zbrodni Jednostki 731!!! Albo innej rzezi w Wietnamie. Jak można kupić coś takiego co tak źle się kojarzy???
Osobiście do mnie przemawia M9...
Niestety mało osób wie o tym, że to właśnie Japończycy i zbrodnicza działalność jednostki 731 były inspiracją dla Niemców i SS. W Japonii przeprowadzano straszliwe eksperymenty na ludziach korzystając z Japońskiego sprzętu.
@Gottfried - można się kłócić, kto był inspiracją dla kogo. Zanim Adolf zapuścił wąsy, sowieci mieli już sporo doświadczenia, a pierwsi oficerowie SS byli szkoleni nigdzie indziej jak w Łubiance. Później po wygranej wojnie sowieci dalej kontynuowali swe dzieło na oczach całego świata, no ale dzisiaj to ludzie mają problemy z nazistowskimi Leicami, nosząc przy okazji koszulki z che guevarą i nie krępując się sierpa czy młota. Ja jakoś nie mam problemu żeby policytować sobie jakiegoś FEDa, to tym bardziej śmieszą mnie takie reakcje jak Artki...
Mała prośba do Redakcji Optyczne o poprawę podpisu. "TO COŚ" marki Nikon, to aparat dalmierzowy, a nie dalmierz :)
Słowo "rangefinder" wiele znaczeń ma.....
@Yura | 2011-04-12 13:53:32 - tu nie ma co się kłócić, to co piszesz to fakty. Dodam jeszcze, że 1) niemieckie wojsko,w szczególności czołgiści i lotnicy, byli szkoleni na sowieckich poligonach, 2) współpraca między Gestapo a KGB została spisana na piśmie, 3)niemieckie obozy koncentracyjne były budowane na wzór sowieckich gułagów, 4)nawet niesławny napis "Arbeit macht frei" został "zerżnięty" od napisu "Praca to przywilej" jaki Niemcy zobaczyli na jednym z takich gułagów - i to wszystko się działo przed drugą wojną światową.
"Praca to przywilej" - Wciąż aktualne :-)
zalosne.. jakby ktos pytal Leica zrobila ile tylko mogla, czytac: link
pierwsi w męczeniu byli rzymianie co Jezusa na krzyżu męczyli, ale wtedy nie potrafili skręcić nawet prymitywnej kamery obskury
ciekawe ceny :-)
Witam,
Posiadam taką Leicę jak na pierwszym zdjęciu. Jeśli się nie mylę, jest to model Leica I. Mój egzemplarz to z pewnościa model produkcyjny. Jest w stanie mechanicznym i wizualnym dobrym +. Czy wśród Państwa znajduje się osoba, która pomogła by w wycenie tego aparatu?
Pozdrawiam Serdecznie,
Tomek
Prawie wszystkie przedmioty uzywane w zyciu codziennym kiedys powstaly do celow wojskowych.
Noz mozna uzywac do obierania jablka ale rowniez mozna nim pozbawic kogos zycia.
USA fotografuje tortury jakas kamera, nie wiem jaka, ale czy to powod skonczyc z fotografowaniem?
Aparaty fotograficzne wystawione na licytacji sa szczytem mechaniki w czasie kiedy byly produkowane, dzis to historia i ich miejsce jest w muzeum.
Sa przedmiotem spekulacji i dzis nie maja nic wspolnego z nazwami firm produkujacych .
Rozwoj techniczny nie jest rowny u Leitza, Nikona i Canona.
Jadne firmy przeznaczaja srodki na rozwoj techniczny, inne na reklame i budowanie ekskluzywnosci nazwy.
Caly ten watek historyczno-fotograficzny brzmi dziwnie... sadzilem, ze polityki zlych skojarzen tu nie bedzie, a jednak zblizajace sie wybory nawet tu sie odczuwa... A tak na powaznie to nie jest pole do wypowiedzi rasistowskich, swoje negatywne oceny marek fotograficznych zachowajcie przy sobie, milego dnia.
@Tomek_B - podaj adres to "przyjdziemy" i "wycenimy"
@zbytek3 - "A tak na powaznie to nie jest pole do wypowiedzi rasistowskich, swoje negatywne oceny marek fotograficznych zachowajcie przy sobie" CO AUTOR DOKLADNIE MIAL NA MYSLI?
przed aukcją może wypożyczą optycznym do teściku?
Euzebiusz | 2011-04-12 15:30:39
>> "Praca to przywilej" - Wciąż aktualne :-)
Zdaje się, że nie zrozumiałeś.
Ciekawe po ile chodzą zabytkowe Nexy ?
donkiszot: cala polemika na tematy fotograficzno-historyczne poczawszy od watku SS i dalej, niepokajace jest slowo ´`zle kojarzy`´. Jest to podtrzymywanie pewnych fobii, a to nie jest juz dzis potrzebne. (Sam mieszkam w DE i jak slysze ten jad w wypowiedziach ludzkich - nawet nieswiadomych swych wypowiedzi jestem smutny. Niedlugo zlot starych samochodow tez sie bedzie zle kojarzyl jak ktos podjedzie duzym Mercedesem z 1933 roku, alba jakas Czajka z 1953 roku itd. Milego dnia.
zembaty - oba napisy o których napisałeś były tak naprawdę ukrytą drwiną ze strony zarówno Niemców jak i Rosjan. Przecież nikt z założenia nie miał stać się wolny dzięki pracy. Jedyna droga do wolności była przez komin. Jeśli chodzi o "przywilej" to tak samo. Kto nie miał siły by pracować - ginął. Stąd przywilej.
Natomiast dzisiaj w monetaryzmie, zwrot "Praca to przywilej" jest jak najbardziej prawdziwy - bez ukrytej drwiny.
Uważasz inaczej?
@zbytek3 - Dziekuje za wyjasnienie i zgadzam sie calkowicie, co napisalem w innej formie.
pozdrowienia
@ ciekawus 450D :)
a ile mozna zainkasowac za Leice I - wyglada identycznie jak ta z pierwszej foty ???
a ja mam replike Stg44 i wcale mi nie jest wstyd:)
Dexlab, w swoim czasie śledziłem temat LV, bo bardzo mi na tym zależało do statycznego makro. Ze względu na kasę nabyłem więc w końcu 450D, jednak kolejność premier aparatów DSLR Canona z funkcją Live View była jak poniżej. Jeśli się "walnąłem" proszę o korektę.
1. EOS 20Da z czerwca 2005 ("astro-specjalistyczny" 20D bez odcięcia IR)
2. EOS-1D Mark III z lutego 2007
3. EOS-1Ds Mark III oraz EOS 40D z sierpnia 2007
4. EOS 450D ze stycznia 2008
Zatem 450D to pierwsza trzycyfrówka z LV.
Polak to mysli co bylo i tym zyje, inni zastanawiaja sie co bedzie i to nas dzieli niestety. Dlatego nikt nie moze sobie nawet o takim zabytku pomarzyc .
@ jacq Polacy nie kupują złomu pod nazwą 'zabytek' tym bardziej za tak chore pieniądze , czemu nie można pomarzyć - może nie każdy chce .
Ten złom, moim zdaniem jest lepsza inwestycja niz jakikolwiek fundusz powierniczy. Sprzedalem mieszkanie kilka lat temu, uwierzylem jednemu z funduszy powierniczych i co sie okazalo po kilku latach ?
Chlopaki oznajmili mi ze bardzo im przykro ale sytuacja na rynku spowodowala ze ponosza straty i wyplacili mi zaledwie polowe tego co wplacilem itp. itd.
Czy inwestujac w taki zabytek o bogatej przeszlosci mozna stracic czy zyskac?
Na prosbe Hitlera Audi zbudowalo 4 wyscigowe auta, dzis za jedno z nich trzeba zaplacic 15 mln dolarow i jest najdrozszym autem na swiecie.
"śmieszą mnie takie reakcje jak Artki..."
Yura, to opowiem Ci jeszcze lepszą historyjkę- tylko nie pęknij ze śmiechu!
Pewna bliska mi kobieta w podeszłym wieku nie może znieść dźwięku niemieckiej mowy- dobre, prawda? Najzabawniejsze w tym jest to, że nie chce Jej to przejść od ponad 50 lat- pękasz już?
jacq, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak wielu jest bajecznie bogatych Polaków. Niedawno czytałem o jednym takim co to sobie zamek kupił żeby swoje hobby rozwijać- na leica też pewnie by uzbierał:)
@pale - no to ma problem. Nie rusza mnie to.
A tak na poważnie, to wyobraź sobie co muszą czuć ludzie zajmujący się rekonstrukcjami historycznymi i ubierać oryginalne mundury na siebie! Szok! -.-
Yura,
tak na poważnie to mam w pupie to co czują. Poczucie godności jest różne u różnych ludzi. Wierz mi, że są tacy którzy nigdy by nie założyli munduru niemieckiego. To jest w dużej mierze zależne od wychowania, tradycji rodzinnych. Wątpię czy jesteś w stanie to zrozumieć.
@Yura "co muszą czuć ludzie zajmujący się rekonstrukcjami historycznymi i ubierać oryginalne mundury"
Co czują? Radość, radość! Bo to po części smarkateria bawiąca się w wojnę po obejrzeniu "stawki większej niż życie". Zafascynowani potęgą armii Hitlera militaryści - nie rozumiejące holokaustu duże dzieci.
Nie rozumiem Was. Trochę poszanowania dla hobby i poglądów innych by się jednak przydało.