Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
o przepraszam, jesli ja gdziekolwiek napisalam jakies "tylko i wylacznie" to wskaz to prosze, jesli nie - nie wkladaj slow w moje usta
Przecież nigdzie nie twierdzę, że to Twoje słowa. Nie był to też cytat ale ogólne stwierdzenie nt często spotykanych i powielanych fotograficznych mitów i dogmatów w oparciu o Twój przykład nieznajomości tematu perspektywy.
Cytat:
odchodzenie od wszelkich zasad to rowniez swojego rodzaju zasada, no nie? wiadomo, ze to nie sa sztywne granice co do milimetra, ale
Nie musisz bronić się za wszelką cenę, ja też nie pozjadałem wszelkich rozumów i czasem łapię się na uleganiu jakimś bzdetom
moronica napisał/a:
to troche tak jak w makro - trzeba po prostu siasc i dojsc do konsensusu jakiego rzedu odwzorowanie to juz makro a jakiego jeszcze nie.
jeden powie, ze prawdziwe makro to tylko 1:1 i wyzej, inny ze 1:5 to juz makro. i co zrobisz, powiesz "chrzanic zasady, jak ja chce nazywac 1:5 makro to czemu nie?"
Marketingowcy Sigmy "chrzanią zasady", 18-50/2.8, 17-70 czy 70-300 to u nich "szkła makro"
Osobiście podoba mi się termin używany przez Petersona dla odróżnienia od makrofotografii - fotografia zbliżeniowa.
Poza tym skala odwzorowania to rzecz mierzalna, a portret oceniamy subiektywnie. Jeśli taki był zamysł autora to niech go robi nawet rybim okiem Nie ma nawet sensu szukać konsensusu...
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 11 Kwi, 2010
hijax_pl napisał/a:
lotofag napisał/a:
hijax_pl napisał/a:
bo 50ka to taki obiektyw standardowy, dający teoretycznie podobny kąt widzenia co ludzie oko, tyle że dla FF.
Teoretycznie to raczej kolejny mit...
Mit który powoduje że dużo ludzi w to wierzy
To nie jest mit, tylko nie chodzi o kąt widzenia a powiększenie (w wizjerze). W większości klasycznych lustrzanek po założeniu 50-tki można patrzeć dwuocznie (jednym okiem przez wizjer a drugim obok) - co jest całkiem wygodne. Będzie tak w każdym układzie, jeśli celownik nie zmienia powiększenia - niezależnie od wielkości matrycy.
Po drugie obiektyw ma wpływ na perspektywę (czekaj Jaad, daj mi skończyć ) - a raczej na odczuwanie przestrzeni. Np. zdjęcia zrobione szerokokątnym obiektywem powodują, że wnętrza, place wydają się przestronniejsze. Łatwo taki eksperyment przeprowadzić we własnym pokoju. Wnętrza sfotografowane (na FF) ogniskową odbiegająca od 50-tki czasami są trudne do rozpoznania (wydają się za wielkie). Typowy przykład to jest np. fotografia jakiegoś detalu, powiedzmy pomnika na tle budynków znajdujących się z tyłu. Aby zobaczyć gołym okiem ów pomnik mniej więcej tak, jak będzie on widoczny później na zdjęciu (czyli jak najbliżej, ale na tyle daleko, aby widzieć go całościowo) trzeba stanąć w określonym miejscu (oko nie zuma ). Powiedzmy 5m. Wówczas budynki w tle będą od nas np 20m. Jeśli z tego miejsca zrobimy zdjęcie czymś koło 50tki to na zdjęciu będziemy mieć zbliżone "odczucie przestrzeni". Jeśli podejdziemy bliżej i zrobimy zdjęcie szerokim kątem - z odl. 2m - to do budynków będziemy mieli niewiele mniej niż poprzednim razem - 18m. Czyli dystans do przedmiotu zmniejszył się ponad 50% a do tła ledwie o 20%. Na zdjęciu wywołanym tak, aby przedmiot był tej samej wielkości co przy użyciu 50tki budynki w tle będą za małe. Oczywiście można zrobić szerokokątnym obiektywem zdjęcie z tego samego miejsca co 50-tką i wykadrować - tylko po co?
Nie ma tu matematyki jest tylko subiektywne odczucie ale na to wychodzi, że obiektyw o ogniskowej równej przekątnej kadru najlepiej sobie z tym radzi. Zawsze mnie zdumiewają migawki w telewizji nagrane w moim mieście. Zazwyczaj robią to szerokim szkłem i zazwyczaj za diabła nie mogę rozpoznać, jakie to miejsce.
Obie rzeczy wytłumaczono już powyżej.
Ciekawe założenia sobie wybrałeś do tych wizjerów "klasycznych" lustrzanek, sugeruję przetestować Zenita.
Co do przydługiego wywodu - może tu będzie bardziej "po polsku": http://www.fotograficzni.pl/viewtopic.php?t=172
przeciętna lustrzanka z 50mm będzie miała powiększenie (przez wizjer) jakieś 0.8 raza
czyli w takim układzie "widok jak z ludzkiego oka" daje jakieś 60-70mm.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 11 Kwi, 2010
Kolego lotofag spróbuj zrozumieć co napisałem. Nie napisałem, że perspektywa zależy od ogniskowej. Dałem prosty przykład na zobrazowanie tego, co napisałem.
Odnośnie lustrzanek - przecież napisałem bardzo wyraźnie "jeśli celownik nie zmienia powiększenia" - większość ma* powiększenie wizjera około 1x. Takie powiększenie mają canony dwucyfrowe i takież nikony, takie miała moja exacta. To, że zenit ma inne (ubolewam, sam się z tym męczyłem) to już inna sprawa, podobnie jak to, że dziś się nie przykłada do tego takiej wagi, jak kiedyś, ale kiedyś się przykładało.
*Może należało napisać "miała", ale w końcu mity powstają zwykle dawno temu.
powiększenie x1? to chyba w aps-c
w małym obrazku nawet om4 miał x0.84, a lustrzanki z AF wypadają tu zwykle gorzej.. taki 5D ma chyba 0.71
no i korzenie tej ogniskowej sięgają daleko wcześniej niż lustro
za standardową ogniskową uznaje się taką która jest równa przekątnej obrazu - czyli dla filmu 135 i jego potomków zwanych pełną klatką - jakieś 42mm.
widać że równie standardowy co 50mm jest obiektyw 35mm
konstrukcja aparatów lustrzankowych wymusza odsunięcie bagnetu od filmu, dla większości systemów to jakieś 40-45mm.
35mm w takim układzie wymaga retrofocusowania, co skutkuje komplikacją konstrukcji i podwyżką ceny.
prawdopodobnie łatwiej (=taniej) jest robić szkła o ogniskowej nieco większej niż dystans do bagnetu - i to ustaliło królowanie 50mm jako ładnej i okrągłej liczby.
co ciekawe starsze szkła o bardzo dużej jasności (1.2, 1.4) miewały 58mm zamiast 50mm. pewnie ma to jakieś uzasadnienie w możliwościach konstrukcyjnych.
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 11 Kwi, 2010
ghost napisał/a:
za standardową ogniskową uznaje się taką która jest równa przekątnej obrazu
Dlaczego łączysz te sprawy ze sobą? Moja wypowiedź składała się z dwóch części - jedna była poświęcona wizjerowi a druga standardowej ogniskowej i niewiele je łączy, a już na pewno nie standardowa ogniskowa.
P.S. - tu jest dość przejrzyście wyłuszczone odnośnie wizjera. Rzecz miała głębsze znaczenie, kiedy na ogół dostawało się lustrzankę z obiektywem normalnym. W świecie zumów znaczenie tego jest mniejsze. Ja przyznam, nigdy nie miałem analoga z AF. Miałem Exę, później Exactę, a skończyłem na Zenicie.
za standardową ogniskową uznaje się taką która jest równa przekątnej obrazu
A może to te, które były na początku ery przenośnych aparatów małoobrazkowych dołączane jako kit? I przylgnęła łatka "standardowego"? A później zaczęło się dorabiać teorie jakieś niestworzone? Ostatecznie doszło do tego że mówimy o standardowej ogniskowej - ok 50mm przy małym obrazku. I zaczynamy to przeliczać na inne formaty: 35mm dla APS-C, 80mm dla MF
A może to te, które były na początku ery przenośnych aparatów małoobrazkowych dołączane jako kit?
Zapewne właśnie tak było - te obiektywy to bardzo proste konstrukcje które bez żadnych "udziwnień" typu soczewki asferyczne dają bardzo dobrą jakość obrazu, a co za tym idzie były najtańsze w produkcji...
Pomógł: 22 razy Posty: 5163 Skąd: Chełm I stolica PRL!
Wysłany: Nie 11 Kwi, 2010
Nie, obiektyw normalny to taki, którym wykonane zdjęcie z danej odległości od przedmiotu i jego otoczenia odda proporcję planów w "normalny" sposób. Chodzi o wrażenie przy oglądaniu zdjęcia z "normalnej" odległości. Tzn. takiej, kiedy obejmujemy zdjęcie "jednym spojrzeniem".
Po drugie obiektyw ma wpływ na perspektywę (czekaj Jaad, daj mi skończyć ) - a raczej na odczuwanie przestrzeni. Np. zdjęcia zrobione szerokokątnym obiektywem powodują, że wnętrza, place wydają się przestronniejsze. Łatwo taki eksperyment przeprowadzić we własnym pokoju. Wnętrza sfotografowane (na FF) ogniskową odbiegająca od 50-tki czasami są trudne do rozpoznania (wydają się za wielkie). Typowy przykład to jest np. fotografia jakiegoś detalu, powiedzmy pomnika na tle budynków znajdujących się z tyłu. Aby zobaczyć gołym okiem ów pomnik mniej więcej tak, jak będzie on widoczny później na zdjęciu (czyli jak najbliżej, ale na tyle daleko, aby widzieć go całościowo) trzeba stanąć w określonym miejscu (oko nie zuma ). Powiedzmy 5m. Wówczas budynki w tle będą od nas np 20m. Jeśli z tego miejsca zrobimy zdjęcie czymś koło 50tki to na zdjęciu będziemy mieć zbliżone "odczucie przestrzeni". Jeśli podejdziemy bliżej i zrobimy zdjęcie szerokim kątem - z odl. 2m - to do budynków będziemy mieli niewiele mniej niż poprzednim razem - 18m. Czyli dystans do przedmiotu zmniejszył się ponad 50% a do tła ledwie o 20%. Na zdjęciu wywołanym tak, aby przedmiot był tej samej wielkości co przy użyciu 50tki budynki w tle będą za małe. Oczywiście można zrobić szerokokątnym obiektywem zdjęcie z tego samego miejsca co 50-tką i wykadrować - tylko po co?
Po to, żeby nie mieć tego "zachwianego" poczucia przestrzeni, wynikającego z niewielkiej odległości od przedmiotu, a jednocześnie szerokości pola widzenia.
maziek, czyli dla 135 wychodziłoby 43mm - taka ogniskowa da "normalne" pole widzenia. A 50mm? Z Wikipedii wynika, że to był wybór ekonomiczny. Więc tak jak wyżej napisałem
I wychodzi na to, że standardem jest coś pomiędzy 40 a 58mm...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9