Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Moim zdaniem problem wynika z tego, że współczesna optyka w połączeniu z matrycą daje tak ostry obraz, że znacznie lepiej widać błędy ustawienia ostrości niż było to w czasach analogowych.
Marian, pamiętam, że już już kiedyś o tym dyskutowaliśmy, ale nie pamiętam Twoich argumentów. Jeszcze raz tylko zaznaczę, że nie chodzi mi o high-endowe rozwiązania z teraz czy tamtego okresu, tylko to, co przeciętny fotoamator miał do dyspozycji teraz i wtedy. Z normalnego labu czy własnej „łazienki”.
przede wszystkim mało kto w czasach analogowych waliłyby setkę fotek 3 bateryjek, czy pasków na kartce
a i czas między zrobieniem a zobaczeniem zdjęcia był wystarczająco długi, żeby utrudnić zwalanie winy na aparat.
Moim zdaniem problem wynika z tego, że współczesna optyka w połączeniu z matrycą daje tak ostry obraz, że znacznie lepiej widać błędy ustawienia ostrości niż było to w czasach analogowych
Swięta prawda.Za czasów analogowych nie było możliwe powiększenie jednym kliknięciem 10,20 czy wiecej razy i oglądanie na monitorze prawie przez lupę
jak to nie, wkładałeś film w powiększalnik i było powiększenie wystarczające, a jeszcze jak
odwróciło się powiększalnik na podstawie - papier na podłodze, można było bez problemu robić powiększenia 50-60 cm. oczywiście były powiększalniki do takich powiększeń bez kombinacji
a może to kwestia obiektywu ale ja nic szerszego do swojego opemusa niż 35 nie znalazłem.
Poza tym można było film zeskanować i powiększać ile wlezie w np. ps 5.5 lub nawet 4.0, starszych wersji nie miałem.
Nie wizalbym BF/FF bezposrednio z cyfra.
Systemy AF z takich korpusow jak f100, f5, f6 czy jedynki i trojka Canona tez mialy takie problemy.
Prawda jest taka, ze standardy sie podniosly a wielu zawodowcow patrzac na swoje fotki z BF/FF z analoga uwaza, ze to taki feel z analoga a w cyfrze to jakis fatalny blad psujacy cale zdjecie.
kozidron [Usunięty]
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009
komor napisał/a:
kozidron napisał/a:
świat nie kończy się na wizjerze w eosie 33V
Ale w cyfrowych lustrach świat nie kończy się na wizjerze 40D przecież.
komor ja odnosiłem się do przykładu d.prowadzisz, dla którego 40tka- takie odniosłem wrażenia to ma porządny wizjer. Osobiście nie chciałbym aby mój wizjer skończył się gabarytowo na 40tce, raczej wolałbym coś pokroju 1dsIII, może A900 ewentualnie 5dII lub k-7+muszla pow. -tyle że na razie to kwestia dość odległa.
komor napisał/a:
Ja tam z czasów pracy w agencji reklamowej pamiętam, że trochę czasu spędzało się na czyszczeniu syfów i mikrorys ze skanów z bębna, pomimo czyszczenia błony przed skanowaniem, więc PSucie było i dawniej jak się chciało zachować wysoki poziom.
a to widzę, że wszędzie było tak samo -normalna praktyka
Czego by nie napisać o czasach analogowych i jak nie porównywać starego do nowego, nie zgodzę się z tym, że właściwie nie ma czego poprawiać w "cyfrze" bo już wszystko jest zrobione a producenci dodają tylko kolejne niepotrzebne gadżety.
Może i dodają, bo nie chcą tak "za darmo" poprawiać DR, bo tendencja jest taka, żeby oskubać konsumenta na kolejnych modelach, w których pojawiają się nowe ficzery zamiast tego co poprawia jakość obrazu. Jeżeli coś idzie ku lepszemu to w puszkach z najwyższej półki i trochę trzeba poczekać żeby poszło pod strzechy do powiedzmy puszek klasy d300s, 50D czy 7d.
Nie będę już wnikał jak kolega Marian co zrobić z matrycą, bo taki mądry nie jestem ale
z stwierdzeniem, że
d.prowadzisz napisał/a:
Matryce są już OK. Jakość jest bardziej niż wystarczająca.
się nie zgadzam, tym bardziej jeżeli te słowa tyczą się tu przykładowego 40D(z posta kolegi d.prowadzisz), bo korzystam z tej puszki i nie wszystko jest cacy.
Zresztą wątek zaczyna przypominać jeden z wielu z krainy cudów "kkm", nikt złotej rybki nie złowi a DR cudownie się nie rozszerzy a wizjery ot tak nie będą większe.
Zresztą wątek zaczyna przypominać jeden z wielu z krainy cudów "kkm", nikt złotej rybki nie złowi a DR cudownie się nie rozszerzy a wizjery ot tak nie będą większe.
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009 Re: Co można jeszcze poprawić w cyfrowych lustrzankach ?
Jako posiadacz D300 chcę odnieść się do uwag z początku wątku.
Josef Maas napisał/a:
Najniższe ISO 50 (bez żadnych dopalaczy, jak teraz!)
Jak ktoś słusznie zauważył jest to skutek takiego, a nie innego projektu matrycy - resztę robi oprogramowanie. Trudno się jednak nie zgodzić, że matryca zaprojektowana do natywnego ISO50 dała by wiele jeśli chodzi o zakres dynamiki. Po D3s widać jak wiele da się jeszcze w tej sprawie zrobić.
Josef Maas napisał/a:
Moduł GPS
Zgadzam się w całej rozciągłości. Moduły GPS wbudowywane we współczesne telefony są naprawdę niewielkie - z pewnością da się je montować w lustrzankach. Ewentualnie wbudowanie obsługi Bluetooth pozwoliło by na podpinanie zewnętrznych GPSów.
Josef Maas napisał/a:
Matryca 15 -16 Mpix
To jest kontrowersyjna teza. Wyższa rozdzielczość daje większą elastyczność kadrowania ale nie jest bez wpływu na szumy, a to dla wielu ważniejszy parametr.
Josef Maas napisał/a:
Ruchomy tylny wyświetlacz [...]
Zgadzam się z tym, choć mechanizm musi być niesłychanie solidny. Ci którzy nie chcą ryzykować uszkodzenia, mogą go nie używać. Bywają po prostu sytuacje gdy chce się użyć aparatu w pozycji w której spojrzeć w wizjer nie sposób.
Josef Maas napisał/a:
Możliwość wyzwalania migawki pilotem, a nie kablem jak 100 lat temu
Tutaj też zgodzę się w całej rozciągłości. Ktoś napisał, że można sobie dokupić. To nieprawda. Nie da się dokupić pilota - trzeba dokupić pilota i odbiornik i podpiąć go na zewnątrz obudowy aparatu. To beznadziejne rozwiązanie, podnosi koszty, zwykle zajmuje miejsce w stopce lampy błyskowej i w korpusie tej klasy nie powinno mieć miejsca. Wbudowanie odbiornika radiowego w korpus to aż taki problem?
Josef Maas napisał/a:
Elektroniczną poziomicę dwukierunkową, widoczną na wyświetlaczu i w wizjerze
Popieram. W telefonach może być, a tutaj się nie da?
Josef Maas napisał/a:
Więcej przycisków na korpusie w celu bezpośredniego ustawiania a nie za pomocą menu na wyświetlaczu
Większość wypowiadających się w tym wątku, oburzyło się na ten punkt. Ja pozwolę sobie go ostrożnie poprzeć bo myślę, że wiem skąd się wziął. Przy pierwszym kontakcie z D300 uderzyło mnie jak wiele opcji da się ustawić z poziomu menu i zarazem jak nieporęczne jest grzebanie tam w warunkach bojowych. Brakuje tu jednej zasadniczej opcji - swobodnie konfigurowanych profili, obejmujących WSZYSTKIE opcje aparatu, włącznie z wyznaczeniem przedziału działania automatyki przesłony, migawki, auto iso, bracketingu, trybu zdjęć seryjnych, live view - wszystko bez wyjątku. Takie profile powinno dać się zmieniać pokrętłem, z wyświetlaniem nadanych im nazw na wyświetlaczu. Wtedy funkcjonalność aparatu dała by się ogarnąć. Reszta powinna zostać jak jest - tak żeby można potrzebny parametr poprawić od ręki. W D300 programowane profile niby są ale nie obejmują wszystkich potrzebnych funkcji i nie da się ich przełączyć bez wchodzenia do menu. To jest moim zdaniem istotna wada.
Josef Maas napisał/a:
Podświetlanie obiektu w trudnych warunkach za pomocą niewidocznej gołym okiem podczerwieni (lub ultradźwięków) a nie zwykłej lampeczki.
Święte słowa. Ta waląca po oczach lampka to porażka.
Puszka jest świetna ale da się ją jeszcze dopracować.
Brakuje tu jednej zasadniczej opcji - swobodnie konfigurowanych profili, obejmujących WSZYSTKIE opcje aparatu
Coś na kształt tej funkcji jest w Canonach 40D i wyższych, gdzie na kółku trybu pracy oprócz PASM jest C1, C2, C3 pamiętające różne ustawienia, w tym też ustawienia Custom Functions. W 50D w ramach ulepszania tego co dobre zlikwidowano C3 ale wróciło w 7D i jest w 5DII.
Faktem jest, ze jesli chodzi o ergonomie i operowanie lustrzanka jestesmy jeszcze w prehistorii a elektronika pozwala na wiele rzeczy. Tryby PASM w 90% przypadkow to tylko problem, jest wiele miejsca na innowacje, szczegolnie teraz gdy aparat ma sporo informacji o aktualnej sytuacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
forum.optyczne.pl wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze.
Technologia ta jest wykorzystywana w celach reklamowych i statystycznych.
Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy,
a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania.
Pliki cookies mogą też być wykorzystywane przez współpracujących z nami reklamodawców, a także przez narzędzie Google Analytics, które jest przez nas wykorzystywane do zbierania statystyk.
Korzystanie z serwisu Optyczne.pl przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko »
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 9