Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Raczej nikt nie będzie kupował A1 II do filmowania, ja to widzę jako dodatkową funkcję, która lepiej żeby była, niż żeby jej nie było ;) kupiłem A7r5, filmowanie przetestowałem dokładnie jeden raz... I tyle, nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę miał okazję :)
Obecnie w systemie Sony jeśli ktoś chce kupić szybkie body powyżej 10 FPS w serii lub 4K 100fps to nic tańszego nie znajdzie, chyba że poprzedni model A1, który jest niewiele tańszy.
Po co komu test na aparat , którego nie można kupić. Jest normalnie niedostępny. Nikt nie potrafi określić dostępność. Dystrybucja pyta w Sony a Sony nie umie lub nie chce dać odpowiedzi. Natomiast Soby Centre potrafi dostać 1-2 szt .na które czeka 10 osób. Wstyd Sony, wstydźcie się..
Ale jak widać powyżej są klienci niecierpliwie czekający w kolejce na zakup tego drogiego sprzętu. Więc po co produkować tańsze szybkie body w rodzaju Z8, R5II czy S1RII? ;))
Amadi: "a jedyne zastrzeżenia można mieć do niewielkich ilości kolorowych przebarwień"
Ponieważ temat AA (i jego absencji) jest mi bliski, to pozwolę sobie ponowić pytanie: czy mora, którą widać - wydaje mi się wyraźnie - na każdym z ujęć testowych w rozdz. 4. (a wyobraźnia podpowiada scenariusze weselne, na których taka wyraźna jej obecność byłaby katastrofą), nie pojawia się już tak często na ujęciach "z ręki"?
..nawet niewielka (od 0 do 6 stopni) zmiana kąta fotografowania z reguły pomaga w eliminowaniu mory, a przy fotografowaniu z ręki ..bardzo prawdopodobne jest "wahanie" aparatem (wówczas stabilizacja zmienia położenie sensora), co może redukować ten efekt...tak sobie to tłumaczę.
Ja używam filtra polaryzacyjnego i choć nie mam na to "naukowych" dowodów, to efektu mory.... też nie. :)
Dobra..no to gdzie i kiedy to wesele do zrobienia?
Z mojej praktyki (a filmuję aparatami od 2009 roku) – trzeba się bardzo postarać, żeby akurat się wstrzelić w tę częstotliwość przestrzenną, na której ta mora tak intensywnie wyłazi. Przez 7 lat komercyjnej pracy na Canonie 7D zdarzyło mi się to jakieś 3-4 razy. Raz niestety na koszuli człowieka, z którym wywiad nagrywałem i było to nie do uratowania. Innym razem na osłonie głośnika w kościele, więc mało się rzucało w oczy. Potem się przesiadłem na Sony A6300 – podobna gęstość pikseli co A1, brak filtra AA, a problemów w 4K nie miałem. W Full HD może, nie pamiętam, mało korzystałem z FHD już wtedy. Zabieram czasem testowane aparaty na jakieś niezobowiązujące nagrania i raczej problemów nie ma. Ale prawdopodobieństwo ich wystąpienia nie jest całkiem zerowe, więc jak masz pecha, to możesz akurat trafić.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
W kontekście ostatnich wydarzeń, można powiedzieć, że aparat ciągle jest świetny i gdyby był produkowany w USA miałby jasną przyszłość.
A tak to, ...to tylko apart ciągle jest świetny.
Raczej nikt nie będzie kupował A1 II do filmowania, ja to widzę jako dodatkową funkcję, która lepiej żeby była, niż żeby jej nie było ;) kupiłem A7r5, filmowanie przetestowałem dokładnie jeden raz... I tyle, nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę miał okazję :)
@corckie
Bardzo możliwe, jednak za te pieniądze nie jest to dobra reklama.
Obecnie w systemie Sony jeśli ktoś chce kupić szybkie body powyżej 10 FPS w serii lub 4K 100fps to nic tańszego nie znajdzie, chyba że poprzedni model A1, który jest niewiele tańszy.
Po co komu test na aparat , którego nie można kupić. Jest normalnie niedostępny. Nikt nie potrafi określić dostępność. Dystrybucja pyta w Sony a Sony nie umie lub nie chce dać odpowiedzi. Natomiast Soby Centre potrafi dostać 1-2 szt .na które czeka 10 osób. Wstyd Sony, wstydźcie się..
Ale jak widać powyżej są klienci niecierpliwie czekający w kolejce na zakup tego drogiego sprzętu. Więc po co produkować tańsze szybkie body w rodzaju Z8, R5II czy S1RII? ;))
Amadi: "a jedyne zastrzeżenia można mieć do niewielkich ilości kolorowych przebarwień"
Ponieważ temat AA (i jego absencji) jest mi bliski, to pozwolę sobie ponowić pytanie: czy mora, którą widać - wydaje mi się wyraźnie - na każdym z ujęć testowych w rozdz. 4. (a wyobraźnia podpowiada scenariusze weselne, na których taka wyraźna jej obecność byłaby katastrofą), nie pojawia się już tak często na ujęciach "z ręki"?
Scenariusz weselny ROTFL
Staram się! ;)
Bahrd
..nawet niewielka (od 0 do 6 stopni) zmiana kąta fotografowania z reguły pomaga w eliminowaniu mory, a przy fotografowaniu z ręki ..bardzo prawdopodobne jest "wahanie" aparatem (wówczas stabilizacja zmienia położenie sensora), co może redukować ten efekt...tak sobie to tłumaczę.
Ja używam filtra polaryzacyjnego i choć nie mam na to "naukowych" dowodów, to efektu mory.... też nie. :)
Dobra..no to gdzie i kiedy to wesele do zrobienia?
Z mojej praktyki (a filmuję aparatami od 2009 roku) – trzeba się bardzo postarać, żeby akurat się wstrzelić w tę częstotliwość przestrzenną, na której ta mora tak intensywnie wyłazi. Przez 7 lat komercyjnej pracy na Canonie 7D zdarzyło mi się to jakieś 3-4 razy. Raz niestety na koszuli człowieka, z którym wywiad nagrywałem i było to nie do uratowania. Innym razem na osłonie głośnika w kościele, więc mało się rzucało w oczy. Potem się przesiadłem na Sony A6300 – podobna gęstość pikseli co A1, brak filtra AA, a problemów w 4K nie miałem. W Full HD może, nie pamiętam, mało korzystałem z FHD już wtedy. Zabieram czasem testowane aparaty na jakieś niezobowiązujące nagrania i raczej problemów nie ma. Ale prawdopodobieństwo ich wystąpienia nie jest całkiem zerowe, więc jak masz pecha, to możesz akurat trafić.