Leica M Monochrom (Typ 246) „Meister Edition Berlin”
Za niecałe 19 tys. euro można stać się posiadaczem limitowanej edycji aparatu Leica M Monochrom, oznaczonej jako „Meister Edition Berlin”. Powstał on z okazji 10-lecia istnienia sklepu Leica Store Berlin.
Dostępnych będzie jedynie 10 sztuk limitowanej edycji Leiki M Monochrom (Typ 246) „Meister Edition Berlin”. Aparat ma być dostępny w lutym, chociaż już teraz można go zamawiać na stronie Leica Store Berlin. Cena wynosi 18.880 euro z VAT. W zestawie znajdziemy obiektyw Summilux-M 50 mm f/1.4 ASPH.
Dodatkowe informacje można znaleźć tutaj.
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
BRAĆ !!!
No proszę! Można oszczędzić na białej farbie oraz pracy Helmuta i sprzedać niewykończone produkty jako limitowaną edycje specjalną.
dobrze, że "za niecałe", bo więcej bym nie dał
ale kaszanka, gdbym był miliarderem to bym za to tyle nie dał, żeby cieszyli się że znaleźli frajera ?
aparat z okazji 10-lecia sklepu? leica rozmienia sie na drobne. narzywniak kolo mojego bloku ma dluzsza tradycje.
Wyngiel je we wiosce!
Smutny koniec legendy - coś jak spasiony, naćpany Elvis zarzyganym garniturze.
Nie bójcie się. Biznes się kręci.
W przyszłym tygodniu za 18870 Euro będzie inna wersja:
Leica M Monochrom (Typ 246) „Meister Edition Hamburg”
A co? Kto im zabroni?
O modelu biznesowym Leica można napisać rozprawę naukową. W przyszłości firma może sprzedawać nie aparaty a same korpusy puste w środku (przecież nabywca limitowanej serii nie kupuje dla robienia zdjęć) z grawerem "Leica original" oraz unikalnym numerem seryjnym. W dalszym etapie firma może zrezygnować z produkcji korpusów i poprzestać na oferowaniu oryginalnych magnezowych tabliczek z logo i numerem seryjnym (skórzany futerał na płytkę oczywiście do kupienia osobno). Oczywiście wszystko zawsze będzie limitowane i w absurdalnej cenie. Najśmieszniejsze jest to, że i tak znajdą na to nabywców!
A w ostateczności może przyjąć tylko kasę na konto. Zupełnie za nic. I to dopiero będzie Special Edition :)
Dla mnie warta zapytania jest ta sruba nad obiektywem... po co ona tan jest?
@zbytek3
Zaspokój ciekawość i kup :)
Zbytek3, zanim kupisz, żeby sprawdzić - zerknij tu: link
Jakiś taki złowrogi ten dizajn. Powinien się nazywać panzer division.
@Juzer
Bo pewnie komuś się niechcący machnęła swastyka to zamalowali na czarno i sprzedają jako limitowana edycję :)
Aaaaa, śrubka w miejscu po czerwonym guziczku. Ciekawe za ile będzie można dokupić sam guziczek? Może będzie to możliwe za kolejne 10 lat sklepu?
@zbytek3 - ta śruba to LKS - Leica Kinetic System. Można nią kręcić w lewo lub w prawo i wówczas odpowiednio stawia mniejszy lub większy opór. Praktycznego znaczenia nie ma, ale za to ogromne symboliczne - tego jak Leica coraz bardziej przykręca śrubę durniom gotowym płacić za jej produkty. Wkrótce ma się ukazać specjalnie do tej śruby przeznaczona, produkowana ręcznie przez mistrzów Leici , limitowana edycja śrubokrętu za jedyne 7999 euro.
Chciałem zwrócić uwagę na to, że pomiędzy komentującymi nie ma już, jak to bywało ongi, zabitych fanboyów Leica'i. Jakoś chyba jednak do ludności dociera, choć z trudem, że jest dymana.
na powiedzmy 10.000 otwartą biedronkę będzie LEICA limited edition w kolorach odpowiednich.
ale! Panowie i Panie, skoro Leica wypuszcza co i rusz takie wersje.... to znaczy, że im się to sprzedaje. Ot, co/
Fajny aparat pogrzebowo-stypowy.
Za kilka lat w biedronce czy innym dyskoncie, w koszu z promocjami, beda kamerki samochodowe leica.
Firma bowiem jest juz na etapie sprzedazy marki do byle-czego.
"Chciałem zwrócić uwagę na to, że pomiędzy komentującymi nie ma już, jak to bywało ongi, zabitych fanboyów Leica'i. Jakoś chyba jednak do ludności dociera, choć z trudem, że jest dymana. "
Fanboye Leiki mają ciekawsze rzeczy do roboty, niż trollowanie na forach. :-)
Np. robią zdjęcia.
@Rotpil: Wkrótce ma się ukazać specjalnie do tej śruby przeznaczona, produkowana ręcznie przez mistrzów Leici, limitowana edycja śrubokrętu za jedyne 7999 euro.
Z przecieków wiadomo, że do śrubokrętu przygotowywane są specjalne limitowane rękawiczki (ze skóry bawarskich owiec pojonych piwem) za jedyne 5999 euro.
Smiejcie sie smiejcie... Leica trzepie gruba kase... bardzo gruba... a my co najwyzej mozemy PZO zaczac rozwijac i za 50 lat bedzie jak Leica - moze nam Pan Morawiecki pomoze we wskrzeszeniu PZO...
@Jaromir - takie były plany, ale Leica postawiła na bardziej swojskie rozwiązanie - rękawiczki z wełny strzyżonych przez firmę baranów kupujących jej limitowane produkty.
Mówcie co chcecie, ja bym tam z chęcią nabył m6 z cronem 50... ewentualnie zeiss ikon zm... jak dla mnie jedyne mało obrazkowe aparaty analogowe jakie jeszcze warto dziś używać. No ale cena nie jest adekwatna. Bo to "legenda".
@karolt
Fanboye Leiki mają ciekawsze rzeczy do roboty, niż trollowanie na forach. :-)
Np. robią zdjęcia.
Żart roku :)
Leici, Leica'i, ...
Leiki, po prostu Leiki.
Żałosne są te komentarze. Leica warta jest każdych pieniędzy. Zwłaszcza limitowane edycje. Żeby to zrozumieć...trzeba mieć pieniądze.
Nie są żałosne, to tylko brak zrozumienia. To już nie jest produkt fotograficzny, to produkt "kolekcjonerski" i mógłby nawet nie posiadać matrycy, bo prawdopodobnie nikt nie będzie go używać. Jedyne co mnie dziwi to że ten "news" pojawia się na Optycznych.
Marketing godny syndyka masy upadłościowej.
@qbic nie zgadzam się z Tobą.
Aparaty Leica to dla mnie najwyższa klasa premium w aparatach fotograficznych nie mówiąc o optyce.
Jedna z ostatnich marek, której produkty można z czystym sumieniem tak nazywać - aparat fotograficzny.
Precyzja i jakość wykonania warta jest cen jakie serwują. To nie jest plastikowa lipa jakiej pełno wokoło.
Wreszcie trwałość tych aparatów. Materiały z jakich są robione gwarantują długowieczność. Sam tego doświadczam bo używam ich od kilkunastu lat.
Co najdziwniejsze, wszyscy ścigają się na kolejne wodotryski a 12 letnia Leica dalej gwarantuje najładniejsze odwzorowania.
@Janusz.Z
Jeśli zostawimy na boku marketing Leici, to masz 100% racji.
A ja mam w dupie ich marketing. Robią od lat najlepsze aparaty i obiektywy a cała reszta tej elektronicznej tłuszczy C,N,P,S itp. wali w jajo Kowalskiego.
Taa.......
@Janusz.Z
"Żałosne są te komentarze. Leica warta jest każdych pieniędzy. Zwłaszcza limitowane edycje. Żeby to zrozumieć...trzeba mieć pieniądze."
Mam pieniądze. I nijak tego nie rozumiem o czym piszesz.
Fotografią zajmuje się kilkadziesiąt lat (i mam w tej materii jakieś tam osiągnięcia), aparaty Leici nigdy mnie nie kręciły. Przeciwnie, mam do nich wstręt bo ta marka źle mi się kojarzy, mianowicie z nazistowską III Rzeszą, a także z gadżeciarstwem i snobizmem. Nie jestem też fanem jakiejś jednej określonej marki sprzętu, chociaż uważam, że C i N oferują fotografom najwięcej. Ostatnio dogania je Sony (a niedługo może i przegoni).
Co do zbieractwa, to może i Leica się nadaje, ale jest przecież mnóstwo innych obiektów do zbierania. Po co jednak zbierać przedmioty, które niczemu konkretnemu nie służą i nie zaspokajają istotnych potrzeb, to jakieś zboczenie jest. Podobnie jak lansiarstwo.
Aparat w sam raz dla blogera! Pasuje do czerwonej koszuli z granatowymi spodniami. Nad butami musiałbym sie zastanowić.