Sigma 4.5 mm f/2.8 EX DC CIRCULAR FISHEYE HSM - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Oczywiście przy "rybim oku" nie da się ustawić tablicy, żeby wypełniała ona pole widzenia obiektywu tak jak w typowym teście, bo wtedy tablica musiałaby mieć nieskończone rozmiary. Chcąc jak najbardziej zbliżyć się do ideału, zdecydowaliśmy się wyjątkowo wykonać test na jednej tablicy - największej jaką mamy do dyspozycji. Nawet dla niej, w trakcie testu, obiektyw stał tak blisko, że jego przednia soczewka znajdowała się małe kilkanaście centymetrów od centrum tablicy...
Ogromne zniekształcenia spowodowane charakterystyką odwzorowania
obiektywu powodują jeszcze jeden problem. Obszary do pomiaru
rozdzielczości odsuwają się znacznie od centrum kadru, w porównaniu ze
zwykłymi obiektywami, co może powodować kolejne różnice w stosunku
do innych testów.
Przejdźmy jednak do konkretów. Wykres wartości MTF50 zmierzonych na RAW-ach z Canona 20D jest zaprezentowany na poniższym rysunku.
Od razu można zauważyć, że oprócz maksymalnego otworu względnego, osiągi testowanej Sigmy są rewelacyjne, dla przysłon f/5.6 i f/8.0 ocierając się o rekordy. Czy możemy ufać naszym pomiarom? Wydaje się, że rzeczywiste osiągi szkła mogą być małe kilka procent niższe niż pokazuje nasz wykres. Może świadczyć o tym wynik dla f/16, który wynosi tutaj 32 lpmm, tymczasem dla wszystkich obiektywów szerokokątnych testowanych na Canonie analogiczny rezultat dla tej wartości przysłony lekko przekraczał 30 lpmm. Nawet obniżenie prezentowanych na wykresie wartości o 1-2 lpmm i tak nie zmieni naszej bardzo pozytywnej opinii o zachowaniu w centrum kadru.
Jeśli chodzi o brzeg, jest znacznie gorzej. Choć jeśli weźmiemy pod uwagę ekstremalne pole widzenia, to i tak wyniki trzeba uznać za co najmniej zadowalające.