NEC Color Preset
Do oferty monitorów firmy NEC dołączyły dwa modele z linii Color Preset przeznaczone dla amatorów zajmujących obróbką zdjęć i grafiki. Mogą być one tańszą alternatywą dla profesjonalnych rozwiązań.
Informacja prasowa
Kraków, 7 września 2017 – NEC Display Solutions oferuje wybrane monitory desktopowe w nowej wersji: Color Preset. Akcja obejmuje dwa modele: 22-calowy NEC MultiSync® E221N oraz 24-calowy NEC MultiSync® E241N i jest wzorowana na cieszącej się dużym powodzeniem ofercie Color Tuned. Skalibrowane i gotowe do użycia monitory Color Preset to świetna alternatywa dla wszystkich fanów fotografii i grafiki cyfrowej, którzy poszukują atrakcyjnej jakościowo i cenowo oferty.
Pasjonaci fotografii i grafiki cyfrowej mają obecnie możliwość pracy w kontrolowanych warunkach cyfrowej reprodukcji koloru bez konieczności zakupu profesjonalnego monitora graficznego. Color Preset to monitory dające użytkownikowi o wiele większe pole do popisu podczas korekcji barwy. Nie zastąpią one profesjonalnych monitorów graficznych, ale są rozsądnym cenowo rozwiązaniem dla hobbystów cyfrowej obróbki obrazu.
Wszystkie monitory z linii Color Preset zostaną odpowiednio wygrzane oraz skalibrowane przez specjalistę NEC Display Solutions do następujących parametrów:
- Jasność bieli 120cd/m2
- Błąd oddawania barwy nie większy niż deltaE 2
- Skorelowana temperatura barwowa zgodna ze standardowym illuminantem D65
- Krzywa półtonalna, gamma 2.2
- Dodatkowo monitory NEC MultiSync® Color Preset posiadają 5 lat gwarancji.
Modele Color Preset gotowe są do pracy od razu po wyjęciu z pudełka. Podczas kalibracji przygotowywany jest profil kolorystyczny ICC, który można otrzymać po wysłaniu wiadomości e-mail na adres: colorpreset@nec-displays-pl.com, podając numer seryjny monitora. Profil ICC pozwala użytkownikowi wykorzystać wszystkie możliwości monitora w dowolnym oprogramowaniu, dedykowanym do cyfrowego przetwarzania koloru.
Monitory NEC w wersji Color Preset są dostępne w sklepach graficznych w całym kraju.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Jako że na zlocie dowiedziałem się że powinienem zbyć swego FlexScana i nabyć "prawdziwy" monitor to zacząłem się rozglądać.
Ponieważ na mva też sami dilerzy EZIO :P to zapytam tutaj - czy faktycznie trzeba koniecznie kupować te dwie marki ?
Zawsze możesz kupić Apple - iMac.
I już jesteś w innym świecie w którym wszystko jest proste i działa!
Przecież on pyta o monitor - jaki Jabłko produkuje dobry monitor? Taki bez wbudowanego kompa?
@focjusz - w zasadzie niestety są tylko te dwie, ale nie daj sobie wcisnąć, że trzeba wydać minimum 4 koła ;)
W Apple komp jest jedynie dodatkiem...bonusem :)
Potem jest przepaść i Lacie a następnie te dwie firmy NEC i od bidy EIZO.
@Janusz.Z - nie januszuj, to są brednie, LaCie to było dobrze, jak były monitory CRT, a Apple nie robi ani jednego monitora z kalibracją sprzętową, także tego...
@focjusz
Nie pisz takich rzeczy, bo wprowadzasz ludzi w błąd.
Podstawowe Eizo jest nadto wystarczające dla 99% ludzi, którzy robią i obrabiają foty.
@słoma_p...bo nie musi nic kalibrować i to jest ta odległa klasa niedostępna dla gawiedzi :)
OK, nie rozpoznałem troll, nakarmiłem, przepraszam.
@Janusz.Z
Jaka odległa klasa? Po co prowokujesz? Najprostszy biurowy NEC/EIZO lepiej wypada od ekranów w iMacu. Tam są proste matryce i praktycznie znikoma regulacja.
Ekran iMaca to świecidełko do oglądanie filmów a nie monitor do pracy z fotografia czy grafiką.
:) Jastrząb...dawno nie czytałem takich głupot.
Wiem nie stać...
@Borat to dlaczego 99% zawodowców na tym pracuje?
Pewnie nie czytają komentarzy na Optycznych.
Jak Ciebie nie stać na taki sprzęt to staraj się zachować obiektywność.
@Borat nie polecam czytania specyfikacji technicznych ..możesz mieć trudności ze zrozumieniem i poranną biegunkę.
Ale są środki na te przypadłości...
Ktoś się nie orientuje, kim jest NocnyJastrzab i na co go stać, albo z czym pracuje ;)
Tak BTW, te monitory da się kalibrować?
@Janusz.Z
Tacy to zawodowcy :)
Tacy to zawodowcy co próbują porównać iphona do samsunga.
To tak jak porównywać rasowego ogiera do kucyka.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Trzeba się pocieszać jak jest się ofiarą życiową i nie ma się kasy na pierwszą ligę.
@Janusz.Z
Jak już trolujesz to mógłbyś robić to subtelniej zamiast odwalać taką chamówę.
Hahaha nieźle się uśmiałem. Typowy Janusz "byznesu". Apple bo Apple i tyle!
"Najprostszy biurowy NEC/EIZO lepiej wypada od ekranów w iMacu." - wierutna bzdura. Nie można porównywać tych monitorów eizo do imac, mimo, że imac nie jest monitorem referencyjnym.
Monitor biurowy to monitor biurowy, który służy do komfortowej pracy biurowej, ma podniesiony kontrast, wycięty gamut i świeci tak by się dobrze na nim pracowało na tekście. W kwestii monitorów referencyjnych Polacy wiedzą zwykle ZERO, co widać nawet tutaj jak wyżej. Potem obrabiają zdjęcia na nieskalibrowanych i niesprofilowanych (bo i jak) dellach czy samsungach bo ma matrycę IPS i kosztuje pińcet a nie dwa pińcet.
Monitory apple wyglądają nieźle ale nieco daleko im do referencyjnych, są jednak dobra protezą dla wielu. Na pewno lepszą niż jakiś szajs z IPS z mediamarketu.
W polsce są dwie dobre marki, których monitory kupuje się na lata, trzymają wartość i parametry. Jest to EIZO i NEC, w tej kolejności. Nigdy nie rozumiałem dlaczego ludzie wydają pieniądzę na drogi aparat po czym efekty jego pracy oglądają na szitowych, tanich monitorach.
Osobiście polecam inwestować w dobry monitor, bo ma się go dłużej niż aparat, patrzy się w na to niestety przez większość czasu i dobrze jest widzieć obraz taki jakim jest na prawdę.
@Janusz.Z Jeśli Apple to od biedy ekran z MacBook Pro. Polecam poczytać: link
Fajnie będzie przeczytać testy tychże wynalazków.
@fotofan - przecież te monitory służą do obróbki zdjęć, a nie do ich oglądania. A precyzyjna obróbka ma znaczenie w zasadzie tylko wtedy kiedy się je chce drukować. Jeśli Twoje zdjęcia będzie oglądała ciocia na tablecie, córka na telefonie, a klient na laptopie, to i tak nie docenią tego, co widzisz Ty na monitorze podczas obróbki.
A do Twoich rozważań mogę dodać dodatkowy potencjalny argument - brak miejsca na kolejny monitor, który nadaje się tylko do zdjęć. Jak ktoś ma duże mieszkanie/dom, to pewnie nie jest to problem. Dla mnie akurat spory.
@Janusz - tak się zastanawiam co kieruje osobami wypisującymi takie pierdoły jak Ty? To wg Ciebie taki dobry żart, czy liczysz na to, że kogoś zirytujesz? Sprawia Ci to satysfakcję? Bo przecież niemożliwe, że naprawdę tak uważasz.
@mmatja - to jest typowe myślenie kogoś kto nie ma pojęcia o czym pisze.
"A precyzyjna obróbka ma znaczenie w zasadzie tylko wtedy kiedy się je chce drukować." to są jakieś bzdury. Zacytuję poniżej tekst z linku który kolega wrzucił, napisał bym swoimi słowami ale pewnie byś się obraził gdybym nazwał te mądrości które wyprodukowałeś po imieniu.
"ALE I TAK WIĘKSZOŚĆ OSÓB ZOBACZY MOJE ZDJĘCIA NA TANIM MONITORZE…
To chyba najpopularniejszy, a zarazem najbardziej bezsensowny argument za tym, że do internetowej obróbki nie potrzeba dobrego ekranu.
Czy studia muzyczne używają fatalnego nagłośnienia do odsłuchu, bo takim dysponują słuchacze? Czy studia telewizyjne używają przeciętnych telewizorów, bo takie mają widzowie? NIE. Jeśli retuszuję na porządnym monitorze, który wyświetla mi zdjęcie tak jak faktycznie wygląda, to mam pewność, że jest ono zrobione poprawnie. Jeśli obrobię zdjęcie na jakimś złomie, to każdy użytkownik będzie je widział zupełnie inaczej niż ja, tyle że do jego przekłamań obrazu dojdą jeszcze te, które były po mojej stronie. Jeśli ktoś wierzy, że akurat wszystko nałoży się na siebie tak, że powstanie z tego świetne zdjęcie – no cóż, dla takiej osoby żadne argumenty nie będą przekonujące i kariery w retuszu bym nie wróżył."
"brak miejsca na kolejny monitor, który nadaje się tylko do zdjęć" - to są jakieś wnioski z d... kup sobie jeden porządny monitor, po co komu dwa. Jak nie masz miejsca do pracy to się za nią nie zabieraj.
@mmatja (co kieruje osobami wypisującymi takie pierdoły jak Ty?):
to akurat dość proste - na tym forum obserwujemy przecież podobne zjawisko, tylko rolę technologicznego guru zamiast firmy Apple i jej wyrobów pełnią Nikon i Canon i lustrzanki fufu.
Zaś co do iMaców itp., to ich użytkownicy, zachwalając je, mogą mieć o tyle rację, że jak ktoś używa komputera i monitora firmy Apple (to na ogół w jednym kawałku chyba), to pewnie także i pozostałe potrzebne urządzenia ma z tej firmy, albo przynajmniej urządzenia "fabrycznie" do nich pasujące (bo taka jest idea budowy sprzętu w tej firmie) i to wszystko jest zapewne tak "fabrycznie" skalibrowane (jak te tu anonsowane monitory), żeby końcowy efekt był dobry. I może nawet tak jest naprawdę.
Tak podejrzewam, bo sam nie używam urządzeń tej firmy i nie mam nawet takiego zamiaru.
"to wszystko jest zapewne tak "fabrycznie" skalibrowane"
nic nie jest skalibrowane, każdy świeci inaczej
@fotofan (Jeśli retuszuję na porządnym monitorze, który wyświetla mi zdjęcie tak jak faktycznie wygląda):
nie jestem pewien, czy coś takiego w przypadku monitorów LCD jest w ogóle możliwe, zwłaszcza, że już samo zdjęcie tylko w jakimś przybliżeniu jest zgodne z tym co widzimy gołym okiem, kiedy je wykonujemy.
Używanie skalibrowanych monitorów fotograficznych ma największy sens wówczas, kiedy i następne etapy produkcji zdjęcia odbywają się w podobnym reżimie. W warunkach "amatorskich", kiedy zdjęcia służą tylko użytkownikom, i są wyświetlane na sprzęcie wszelkiej jakości i pochodzenia, chyba nie ma to takiego znaczenia. Tutaj rozwiązaniem mogą być raczej różne standaryzacje i software'owe wspomaganie po stronie producentów sprzętu i oprogramowania.
Kol. *mmatja* ma rację, IMHO. W każdym razie ja mam podobne odczucia w tej kwestii, a użycie skalibrowanego monitora EIZO za kilkanaście tys PLN wprawdzie może ograniczyć ilość błędów, które składają się na efekt końcowy oglądany w jakim smartfonie czy TV ale - podejrzewam - mało kto to będzie w stanie docenić, o ile w ogóle to możliwe.
Pomijając już taką zawstydzającą możliwość, że zdjęcie obrobione na tanim monitorze firmy Benq (chyba taka jest?) może lepiej wyglądać na jakimś tanim monitorze lepiej niż to, które wyszło z EIZO.
@fotofan
"Czy studia muzyczne używają fatalnego nagłośnienia do odsłuchu"
Tak :) link
Jak zwykle w komentarzach przewija się ignorancja i brak rozeznania w temacie.
Prywatnie pracuje na NEC SpectraView 272, w pracy na iMacu, do którego nieraz podpinałem inne monitory biurowe i graficzne. Znając metody porównawcze mam rozeznanie co do jakości monitora i ekranu w iMac-u. Ekrany w iMac/MBP da się kalibrować pomimo szyby, ale efekt jest zazwyczaj średni. Proces przebiega podobnie jak z większością laptopów, czyli jesteśmy zdani na automatykę oprogramowania do kalibracji, bo takie ekrany nie mają regulacji wag RGB i dokładnej regulacji jasności bieli. Plus jest taki, że większość całkiem przyzwoicie kalibruje się do standardu sRGB/D65/gamma 2.2, ale szału nie ma.
Argument o tym, że ktoś inny będzie oglądał na byle czym, więc po się wysilać jest zwyczajnie bezmyślnie powielany, bo tak łatwiej powiedzieć. To, że "amator" nie potrzebuje kalibracji jest równie błędnym myśleniem. Każdy (albo prawie każdy) doceni dobry obraz niezależnie od swojego doświadczenia. Kwestia, żeby mieć odpowiednią świadomość i możliwość porównania. Nie trzeba wydawać 3-4 tysięcy na monitor graficzny. Dla amatorów są inne rozwiązania zapewniające minimum przyzwoitości..
@JdG - to jest amatorskie by nie napisać lamerskie podejście do zagadnienia obrazowania, nie masz kompletnie pojęcie o tym o czym piszesz i nie rozumiesz tego.
Po pierwsze są różne monitory referencyjne, do obróbki zdjęć z przeznaczeniem do oglądania na ekranie inne, do obróbki do druku inne (z możliwością proofu), do DTP inne, do video (zawierające tablicę LUT) jeszcze inne. Najtańszy monitor graficzny do obróbki zdjęć, dokonały dla amatora kosztuje poniżej 3 tys zł czyli tyle ile jeden dobry obiektyw stałoogniskowy. Używane są jeszcze tańsze.
Jeżeli wysokiej klasy aparat produkuje obraz a ja nie jestem w stanie go zobaczyć takim jakim jest zarejestrowany w danym standardzie, to obróbka, ocena i korekty czy tez pokazywanie takiego obrazu nie ma najmniejszego sensu.
Jeżeli na monitorze widzę banding i nie wiem czy on jest na zdjęciu czy jest to wina wyświetlacza to jaki sens ma obróbka takiego zdjęcia. Jeżeli produkuję zdjęcie które doskonale wygląda na moim monitorze i nie mam pewności, że kolory które widzę zostaną zapisane w pliku w sposób umożliwiający ich odtworzenie na innym urządzeniu w sposób taki sam, podobny lub bliski temu co widzę, produkuję koszmarek którego wygląd będzie wypadkową sumy błędów. W ten sposób produkuję coś co jest byle jakie, wygląda źle. Nie ma takiej możliwości by zdjęcie opracowane poprawnie na monitorze tego typu wyglądało źle na jakimkolwiek innym urządzeniu, który podaje obraz zawarty w jakimś sensownym standardzie, na pewno będzie wyglądało dużo lepiej nawet od zdjęcia "obrobionego" na tymże samym ekranie. I nie myślę tu o subiektywnych odczuciach ale o spełnieniu pewnych standardów. I nie pisze tu o ocenie babci czy cioci. Tylko o sensie posiadania sprzętu fotograficznego którego efektów pracy użytkownik nie jest nawet w stanie zobaczyć.
"specjalistom" od monitorów polecam też zapoznać się z podstawowymi zjawiskami typu:
link
a potem iść do sklepu i poprosić o postawienie monitora referencyjnego obok jakiegoś samsunga (który ma zwykle podbity kontrast).
@fotofan (a potem iść do sklepu i poprosić o postawienie monitora referencyjnego obok jakiegoś samsunga ...)
Dzięki za ciepłe słowa. Ja wcale nie neguję wysiłków inżynierów firmy EIZO, nawet jestem pod wrażeniem ich determinacji, żeby zestandaryzować tak zdawałoby się trudną do ogarnięcia dziedzinę jak ludzka wrażliwość na barwę i subtelności jej odbioru.
Nie oszukujmy się jednak, póki co nie można liczyć, że każdy zaopatrzy się w profesjonalny lub nawet półprofesjonalny monitor firmy EIZO, lub LaCie (chyba jeszcze kosztowniejszy). Tak jak nie neguję doskonałości takich urządzeń jak np. Nikon D5.
Pocieszać się trzeba tym, że nad standaryzacją kolorystyki pracują także inni, nawet producenci sprzętu komputerowego i software'u do niego, w tym systemów operacyjnych, i pewnie w niedalekiej przyszłości uda się osiągnąć stan, że nawet amatorskie zupełnie i tanie konstrukcje będą wyświetlać kolory z jakąś dyscypliną. Nie oczekujmy od razu , że idealnie, choć takie konstrukcje jak AMOLED (chyba jakoś tak to się nazywa) itp. są wielce obiecujące.
Póki co, jednak, może własnie takie konstrukcje jak te monitory NEC-a (oby były niedrogie) może poprawią nieco stan,jaki w naturze panuje.
Czy można prosić o podanie przykładowych modeli dobrych dla amatora i w cenie poniżej 3000?
Czy mam już sprzedawać mojego Della U2412M z profilem z tftcentral czy jeszcze mogę go troszeczkę poużywać?
Ostatnio udało mi się dopasować taki profil, że po wydruku zdjęcie ma takie same kolory jakie widzę na monitorze. Przynajmniej wg mojego słabego raczej wzroku. Czy można uznać, że taki efekt wystarczy amatorowi?
@fotofan
"Po pierwsze są różne monitory referencyjne, do obróbki zdjęć z przeznaczeniem do oglądania na ekranie inne, do obróbki do druku inne (z możliwością proofu), do DTP inne, do video (zawierające tablicę LUT) jeszcze inne."
No tutaj to głupoty wypisujesz. Każdy kalibrowalny sprzętowo monitor posiada edytowalną LUT, bo bez tego nie ma kalibracji tylko co najwyżej profilowanie programowe na wyjściu z karty graficznej. Dobry skalibrowany monitor pozwala na komfortową pracę zarówno z materiałem na www, do druku (czyli też DTP) czy z materiałem wideo. A o możliwości softproofingu decyduje oprogramowanie, w którym obrabiamy materiał, a nie monitor. Monitor ma wiernie odwzorowywać to, co wychodzi z karty graficznej.
@JdG - i znowu piszesz bzdury. Ekrany oledowe nie nadają się i długo nie będą się nadawać do obróbki grafiki ponieważ w trakcie świecenia jasnymi kolorami wytwarzają tyle ciepła, że grozi to ich uszkodzeniem. Dlatego elektronika automatycznie ściemnia proporcjonalnie taki obraz z automatu co sprawia, że nie jesteśmy w stanie takiego monitora prawidłowo skalibrować.
O jakiej standaryzacji piszesz, nad czym pracują, co za bzdury wypisujesz. Skąd takie informacje.
Przykładowy monitor:
link
@mate - mylisz się lub źle rozumiesz co napisałem. Nie napisałem, że wyłącznie monitory do obróbki video zawierają tablicę LUT, może gdybym napisał dokładniej 3D-LUT to byś się zastanowił nieco dłużej. Podkreśliłem, że LUT jest szczególnie ważny w tych monitorach.
"Monitor ma wiernie odwzorowywać to, co wychodzi z karty graficznej."
To jest bzdura wyssana z palca przedszkolaka. Dobry monitor (w skrócie) do video ma pokazywać kolory poprawnie, zgodnie z zarejestrowanym materiałem to raz a dwa mieć możliwość generowania wyglądu obrazu jaki zobaczymy na innym ekranie typu telewizor, projektor, projektor kinowy. Czego nie musi potrafić monitor do obróbki zdjęć. To jest szeroki temat i nie zamierzam go tutaj omawiać, każdy może poczytać:
link
link
lub zgłosić się do lokalnego sprzedawcy. A nie zapomniałem, sprzedawca to zwykle cwaniak więc lepiej poczytać na jakimś forum.
Z tego też samego powodu amator nie musi płacić za monitor przeznaczony dla pracy z profesjonalnym drukiem. Sugeruję poczytać czym różnią się takie monitory, za co się płaci, poczytać o np. filtrach retardacji optycznej, normach, tablicach LUT i nie produkować dyrdymałów. W wielu przypadkach przeciętny Kowalski w pracy z monitorem nie zauważy nawet różnicy między urządzeniem za 3 i 8 tys (no może za wyjątkiem srebrzenia).
"o możliwości softproofingu decyduje oprogramowanie, w którym obrabiamy materiał"
to jest bezmyślna bzdura.
"Dobry skalibrowany monitor pozwala na komfortową pracę zarówno z materiałem na www, do druku (czyli też DTP) czy z materiałem wideo."
Jasne każdy monitor, bo wszystkie są takie same.
105% sRGB. Dla mnie wystarczy.
@fotofan - wybacz, ale choć może na monitorach się trochę znasz, to wypisujesz bzdury. Wg Ciebie osoba, która nie ma możliwości korzystania z profesjonalnego monitora nie powinna w ogóle robić zdjęć? Czy też może zlecać ich wywoływanie komuś innemu? A przecież nie chodzi o sam monitor, ale także możliwość jego poprawnego użycia (oświetlenie w pomieszczeniu, gdzie się go używa, itd.).
A i oczywiście, monitor "do zdjęć" nie będzie zbyt przyjemny go oglądania na nim filmów, grania w gry (tu dochodzi jeszcze odświeżanie) i pewnie kilku innych rzeczy. A do pracy biurowej, gdzie będzie świecił 12h/dobę go zwyczajnie szkoda.
Argument odbiorcy i jego sprzętu jest zasadny i to, że zacytujesz kogoś kto uważa co innego, tego nie zmienia. Może inaczej- jeśli pracujesz nad zdjęciem które jest świetne i chcesz osiągnąć idealny rezultat, to jasne- potrzebne Ci super narzędzie. Ale jak Twój klient potrzebuje zdjęcia do folderu reklamowego drukowanego na gównianej tekturze o formacie B5, to naprawdę nie będzie różnicy.
Aha- studia muzyczne mają niezły sprzęt, ale specjalnie psują efekt, żeby dobrze brzmiał na nadziewanych słuchawkach od iPoda. Ale analogia jest o tyle ciekawa, że sprzęt studyjny będzie często gorszy do słuchania muzyki niż ten przeznaczony dla użytkownika końcowego (np słuchawki).
@mmatja
"sprzęt studyjny będzie często gorszy do słuchania muzyki niż ten przeznaczony dla użytkownika końcowego"
Właśnie podlinkowałem mu przykład takiej referencji wyżej. Następnym razem może zasięgnie trochę więcej wiedzy zamiast wypisywać li tylko swoje przypuszczenia :)
mmatja, kubsztal
Może lepiej nie wchodzić w tematy audiofilskie bo to bardzo grząski grunt jest ;)
Każdy powiedział to co wiedział...czyli giełda pisania rzeczy oczywistych. :)
Dla Porannego Sokoła odnośnie iMac:
"Tam są proste matryce i praktycznie znikoma regulacja"
Specyfikacja prostej matrycy iMac 27' :
- rozdzielczość 5120 x 2880 punktów,
- 10 bitowa kwantyzacja każdej składowej koloru ( 1 073 742 000 kolorów)
- gama kolorów P3
Znikoma regulacja świadczy raczej o stabilności. :)
Ja sie chcialem zapytac gdzie sa OLEDy ? Czy ta technologia super sprawdzajaca sie w telefonach, tabletach i TV nie wejdzie do monitiorow?
"Ja sie chcialem zapytac gdzie sa OLEDy ? Czy ta technologia super sprawdzajaca sie w telefonach, tabletach i TV nie wejdzie do monitiorow?"
Nie wejdzie napisałem dlaczego. Monitor tego typu im większą powierzchnię jasną wyświetla tym musi się przyciemnić by się po prostu nie "spalić", gdyż wydziela za dużo ciepła. Wyklucza to więc zastosowania fotograficzne.
"Właśnie podlinkowałem mu przykład takiej referencji wyżej. "
Podlinkowałeś autorowi cytowanego tekstu, to nie są moje słowa.
"Wg Ciebie osoba, która nie ma możliwości korzystania z profesjonalnego monitora nie powinna w ogóle robić zdjęć?"
Nic takiego nie napisałem.
"A i oczywiście, monitor "do zdjęć" nie będzie zbyt przyjemny go oglądania na nim filmów, grania w gry (tu dochodzi jeszcze odświeżanie) i pewnie kilku innych rzeczy."
Hahaha mylisz się. Te monitory są doskonałe dla graczy i perfekcyjne do odtwarzania filmów. Polecam, obraz robi wrażenie.
"A do pracy biurowej, gdzie będzie świecił 12h/dobę go zwyczajnie szkoda."
Czego szkoda? Po to płacisz za monitor 3 tys abyś mógł go używać do woli. Mam w firmie monitor który ma przepracowane 45 tys godzin i nadal świeci zgodnie z normą producenta co jest sprawdzane raz na kwartał. Monitor ma 7 czy 9 lat. Pracuje 8-12 godzin na dobę.
"Ale jak Twój klient potrzebuje zdjęcia do folderu reklamowego drukowanego na gównianej tekturze o formacie B5, to naprawdę nie będzie różnicy. "
ta jasne, a jak nie widać różnicy to po co przepłacać. Jak patrzę na pracę wielu fotografów, uważających się za profi i dysponujących sprzętem fotograficznym za grube tys zł, produkujących koszmarne technicznie zdjęcia, właśnie z powodu tego, że nie widzą co robią to się zastanawiam dlaczego ludzie za to płacą. Pewnie z tego samego powodu dla którego polakom wciska się bylejakość za którą nikt inny nie zapłaci, bo nie widzą różnicy.
@fotofan: nikt tu raczej nie neguje przydatności profesjonalnych monitorów do obróbki foto i chyba przekonywać do ich zakupu też nie trzeba. Problem w tym, że to kosztuje sporo, wymaga odpowiednich warunków, żeby miało sens, no i trzeba mieć także faktycznie taką potrzebę, czyli jakiś powód, żeby zdjęcia obrabiać i drukować w taki sposób, żeby zachować wierność odwzorowania.
Podejrzewam, że to raczej wąskie grono profesjonalistów i pasjonatów fotografii, pozostali raczej w taki sprzęt nie wejdą, bo albo nie mają potrzeby, albo możliwości, albo oba przypadki zachodzą jednocześnie. Są i tacy co wiernością odwzorowania się nie przejmują i im bardziej odjazdowe im wyjdzie zdjęcie,np. selfie, tym lepiej. No i jest jeszcze estetyka, w której na disco polo kończą się wymagania, całkiem popularna.
A jak np. zdjęć nie obrabiasz, bo wystarczają ci takie wprost z "puszki" (RAW wtedy jest tylko "na wszelki wypadek"), to też możesz pozwolić sobie na komfort oglądania tego na takim wyświetlaczu, jaki uznasz za najodpowiedniejszy. Zauważ, że w tedy, jak zajdzie potrzeba produkcji zdjęcia zgodnie z wymogami sztuki, to zawsze można to zrobić, nawet z jotpega.
Chyba na tym polegają zgłaszane tu obiekcje wobec idei powszechnego użytku monitorów "fotograficznych".
Tak, kup maserati do jeżdżenia po uliczkach osiedlowych. Sensu to nie ma ale kto komu zabroni. Sensowny monitor można nabyć za 1000-1500 zł jako używany więc o czym my tutaj w ogóle rozmawiamy. Kalibrator kosztuje 300 zł, można go też wypożyczyć. To jest zerowa świadomość tego co się robi. Kolega napisał nawet, że dobry obraz doceni każdy tylko trzeba w ogóle wpaść na to co to jest dobry obraz i gdzieś to sobie porównać. Tym bardziej, że dobry monitor kupuje się raz na nawet kilkanaście lat.
link
800 zł, są tańsze opcje. Więc niech mi nikt nie wmawia, że to jest drogie i nikomu niepotrzebne.
Bardzo dobry sprzęt za rozsądne pieniądze.
@fotofan
"Nie napisałem, że wyłącznie monitory do obróbki video zawierają tablicę LUT"
No właśnie tak napisałeś. Ponadto napisałeś, że są osobne monitory referencyjne do obróbki pod www, osobne pod druk, osobne pod dtp (a przecież dtp to właśnie przygotowanie materiału pod druk) i osobne pod wideo.
"Sugeruję poczytać czym różnią się takie monitory, za co się płaci,"
Siedzę przed CG, nie muszę czytać, wiem za co płaciłem.
""o możliwości softproofingu decyduje oprogramowanie, w którym obrabiamy materiał"
to jest bezmyślna bzdura."
Tak? To jak chcesz symulować chociażby podłoże drukarskie bez oprogramowania wspierającego softproofing?
Monitor to tylko część (choć bardzo istotna) całego CMS. Zlinearyzowany szerokogamutowy panel ma wprowadzać jak najmniej zniekształceń barwy podczas konwersji sygnału z karty graficznej i tyle.
"No właśnie tak napisałeś."
Nie, ty to tak zrozumiałeś. A to różnica.
"sobne pod dtp (a przecież dtp to właśnie przygotowanie materiału pod druk)"
Nie kategoryzował bym tego w ten sposób, to jest bardzo płytkie wyciąganie wniosków z tego co napisałem. Inny monitor będzie dobry do druku na domowej drukarce a inny na profesjonalnej maszynie, poza tym termin DTP odnosi się również do publikacji elektronicznych. Dlatego dobieramy go dla konkretnych potrzeb.
"Siedzę przed CG, nie muszę czytać, wiem za co płaciłem."
Nie sądzę.
"Tak? To jak chcesz symulować chociażby podłoże drukarskie bez oprogramowania wspierającego softproofing?"
Skoro siedzisz przed CG to powinieneś znać odpowiedź na swoje pytanie. Zdanie które pierwotnie napisałeś to półprawda.
"panel ma wprowadzać jak najmniej zniekształceń barwy"
Widzę, że jesteś humanistą bo technicznie ujmując napisałeś znowu coś co nie jest prawdą do tego jeszcze od d... strony. Ciężka taka rozmowa, coś wiesz ale nie do końca. Grunt, że jesteś z tym szczęśliwy najwyraźniej. Pozdrawiam.
Niestety adres emailowy z instrukcji monitora nie działa.