Targi CES przyniosły nam kilka ciekawych nowości z branży fotograficznej, a przed nami kolejna branżowa impreza, która odbędzie się w przyszłym miesiącu w Jokohamie. W związku z tym warto zajrzeć do plotek w poszukiwaniu informacji o nadchodzących produktach.
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł.
Canon
Coś dla miłośników patentów
Do sieci trafiło kilka nowych wniosków patentowych złożonych przez firmę Canon. Jeden z nich dotyczy dwóch obiektywów typu rybie oko zapewniających kąty widzenia na poziomie 175 stopni. Są to modele EF-M 9.5 mm f/4 oraz EF 15 mm f/4. W kolejnym wniosku przedstawiono schematy torów optycznych kilku pełnoklatkowych modeli stałoogniskowych o następujących paramterach:
- EF 50 mm f/1.8,
- EF 85 mm f/1.4 (inna konstrukcja niż EF 85 mm f/1.4L IS),
- EF 85 mm f/1.8,
- EF 100 mm f/1.8.
Ostatni dokument przedstawia dość dziwny pomysł na wizjer optyczny dla bezlusterkowców. Polega on na wstawieniu między obiektyw a korpus specjalnej przejściówki z wbudowanym lustrem i optyką wizjera. Innymi słowy mówiąc, jego zastosowanie pozwoli nam z bezlusterkowca zrobić lustrzankę.
Kiedy Canon EOS 7D Mark III?
Wciąż nie ma pewności kiedy odbędzie się premiera Canona EOS 7D Mark III. Choć mówiło się, że może to nastąpić już w najbliższych miesiącach, to niektóre źródła donoszą, iż nic im nie wiadomo na temat nowej wersji flagowej lustrzanki Canona z matrycą APS-C. Może to oznaczać, że aparat zostanie zaprezentowany pod koniec tego roku, albo być może dopiero w przyszłym.
Bezlusterkowiec dla profesjonalistów
Podobno Canon przeprowadził ankietę wśród współpracujących profesjonalistów, w której dopytywano się o cechy, jakie cechy powinien posiadać bezlusterkowiec, dla zawodowców. Ankietowani mieli też wypowiedzieć się na temat Sony A9 oraz Fujifilm GFX 50s, co może oznaczać, że Canon przygotowuje się to opracowania własnego bezlusterkowca z dużą matrycą.
Fujifilm
Fujifilm X-H1
Podobno premiera bezlusterkowca Fujifilm X-H1, o którym mówi się od kilku tygodni, ma odbyć się już 15 lutego. Bardzo możliwe, że we wnętrzu nowego aparatu znajdą się aż dwa układy X Processor Pro, które mają znacznie poprawić szybkość AF w stosunku do X-T2.
Nowy naleśnik
Plotki głoszą, że już niebawem oferta obiektywów Fujifilm powiększy się o "naleśnika" Fujinon XC 15-45mm F3.5-5.6 OIS wyposażonego w system Power Zoom i mocowanie filtrów o średnicy 52 mm.
Leica
Nowe obiektywy SL
Najprawdopodobniej już jutro ma odbyć się oficjalna premiera nowych obiektywów Leica SL. Bedą to modele APO-SUMMICRON-SL 90 mm f/2 ASPH. oraz APO-SUMMICRON-SL 75 mm f/2 ASPH., a wzmianka o nich już pojawiła się na
stronie producenta.
Nikon
Coś dla miłośników patentów
Jeden z wniosków patentowych firmy Nikon potwierdza, iż producent pracuje nad pełnoklatkowym bezlusterkowcem. W dokumencie opisano nowe mocowanie obiektywowe oznaczone jako bagnet Z. Wyróżnia się ono średnicą 49 mm i tzw.
flange back (odległością między mocowaniem obiektywu a matrycą) wynoszącym 16 mm. Widać, że producent nie zamierza powielać błędu z bagnetu F, który przy średnicy zaledwie 44 mm wprowadza pewne ograniczenia przy projektowaniu jasnych obiektywów.
Od rysunków i patentów do finalnego produktu to minie jeszcze szmat czasu. Przy takim tempie to ten zanim pojawi się ten aparat i stworzy choćby część systemu to minie z 5 lat.
A ja dziś pierwszy raz w zyciu widziałem na ulicy człowieka z Leica. Japończyk chyba 60+.
"Widać, że producent [Nikon] nie zamierza powielać błędu z bagnetu F"
Unikają jednego błędu, ale popadają w inny. Brak kompatybilności z własnymi obiektywami to największy grzech producentów aparatów fotograficznych.
Borat zdarza się że patenty ukazują się wiele lat po ich złożeniu więc nie wiadomo czy Nikon składał ten patent miesiąc temu czy 5 lat temu.
Ansuz a nowy bagnet o takich parametrach nie wyklucza kompatybilności w jakimś stopniu.
Po co im te adaptery? ;) link
@ansuz
Niezmiernie się cieszę że Nikon zaprezentuje nowy bagnet i nowe zaprojektowane dla niego obiektywy. Nie mam ochoty improwizować ze szkłami do lustrzanek.
@thorgal
Ty kolego nie utrzymasz płynności finansowej Nikona, ale zrobią to miliony drobnych użytkowników, dla których możliwość kupna nowego body i pracy na strych szkłach, jest sensowna ekonomicznie i rozsądna.
Ojoj
link
Zgadzam się opinią kolegi @ansuz.
Od dwóch lat przymierzam się do Sony jako drugiego korpusu, ale jak pomyślę o dublowaniu optyki i zabieraniu ze sobą na wyjazd dwóch systemów to mnie skręca. Dla tego obok lustrzanki mam stary kompakt.
Ale gdybym mógł mieć mniejszy korpus, który jakością generowanych zdjęć dorówna lustrzance i podłączę do niego obecnie posiadane obiektywy, to pewnie nie miał bym poważnych dylematów. Oczywiście wszystko kwestia ceny, ale ta pewnie po roku czy dwóch doszła by do normalnego poziomu.
W końcu zgodnie z początkowymi zapowiedziami producentów, bezlustra miały być sporo tańsze od lustrzanek :-). Wiem, wiem, to był marketingowy bełkot :-).
@ansuz
Ale nowoczesny system bezusterkowy z mocowaniem F pamiętającym koniec lat pięćdziesiątych nie ma najmniejszego sensu. Z resztą nawet dzisiaj pełna kompatybilność w systemie Nikona nie istnieje właśnie przez to, że to mocowanie F jest takim zabytkiem.
@ktojack
Ale po co masz zabierać dwa systemy bo nie kumam?
49mm to więcej niż potrzeba na FF. Dadzą większą matrycę i Sony z automatu przegrywa na takich właśnie portalach :)
@Borat
Nie sądzę aby obecnie firma Nikon była aż tak silna finansowo aby forsować nowy system, szczególnie, że przespała czas na spokojne wróżenie profesjonalnego bezlusterkowca. 10 lat temu mogli eksperymentować i pozwolić sobie na tworzenie kolejnego systemu i powolne uzupełnianie go. Dzisiaj mają ostatnią szansę aby rzutem na taśmę nie dać się konkurencji zdublować (o zwycięstwie nie ma co już marzyć na tym etapie wyścigu).
Nawet gdy jakimś cudem Nikon stworzy bezlusterkowy odpowiednik boga fotografii (D850) to bez wachlarza profesjonalnych i amatorskich szkieł, nie odniesie sukcesu a już nie ma czasu budowanie nowego systemu.
a więc stało się.
na optycznych.pl stwierdzono jednoznacznie że wizjer optyczny jest "dziwnym pomysłem" :-)
@ Borat
14 stycznia 2018, 15:53
"@ktojack Ale po co masz zabierać dwa systemy bo nie kumam?"
Każdego roku wyjeżdżam na 10-14 dni podczas których zwiedzam z rodziną i wtedy używam kompaktu (do pamiątkowych fotek) bo jest lżejszy i mniejszy, oraz wychodzę w plener by zrobić trochę ambitniejszych fotografii, (najlepsze zdjęcia drukuję w formacie do 100 cm na dłuższym boku). Wtedy używam lustrzanki, do której mam "kilka" obiektywów. Zanim dozbieram odpowiedniki w drugim systemie, musiałbym zabierać dwa aparaty i dwa komplety szkieł.
Gdybym miał bezlustro kompatybilne z obecnie posiadanymi obiektywami, to bym mógł zabierać na zwiedzanie bezlustro z jednym spacerowym obiektywem (zakładam że taki zestaw byłby lżejszy niż lustrzanka z jakimś podstawowym szkłem), na ambitniejsze zdjęcia bezlustro i szkła które zamierzam użyć w plenerze.
Pożyjemy, zobaczymy :-).
Szuu
"Już my raz kabana szuwaksem na dzika przerobili, ale odwrotnie to się nie da" - widać, dało się...
PS
Czy użytkowników Nikkorów bez silników jest nadal tylu, żeby opłacało się w bezlusterkowcu, który z założenia ma mieć jak najmniej części mechanicznych, zostawiać "silnik ze śrubokrętem"?
Nowym szkłom zwykła "tulejka F2Z" załatwiłaby problem kompatybilności.
No tak - są jeszcze Nikkory z dźwignią przysłony...
ktojack 14 stycznia 2018, 16:36
"Każdego roku wyjeżdżam na 10-14 dni podczas których zwiedzam z rodziną i wtedy używam kompaktu (do pamiątkowych fotek) bo jest lżejszy i mniejszy, oraz wychodzę w plener by zrobić trochę ambitniejszych fotografii, (najlepsze zdjęcia drukuję w formacie do 100 cm na dłuższym boku)..
...Gdybym miał bezlustro kompatybilne z obecnie posiadanymi obiektywami,
to bym mógł zabierać na zwiedzanie bezlustro z jednym spacerowym obiektywem ."
Zgadzam się w pełni. Dlatego właśnie zdecydowałem się na EOS M5 na krótkie, wakacyjne wypady, pomimo bardzo wątłej oferty optyki EF-M.
Ze spacerowym zoomem od M5 robię 80% fotek. Resztę pokrywają szkła od dużych EOSów, do czasu aż Canon obudzi się z letargu.
Na ostatni 2-tygodniowy urlop w Andaluzji zabrałem już tylko M5, z ktśrego właśnie niedawno zrobiłem kilka ładnych 75cm posterków.
Możliwość bezproblemowej współpracy ze stajnią L-ek, była kluczowym filarem decyzji, pozostania w C.
@Bahrd , użytkowników jest bardzo dużo.
@Robert Olech , myślałeś może, żeby banować takich "pierwszych" w komentarzach pod wszystkim, co się ukaże na stronie ?
Za pierwszym razem ostrzegawczo na miesiąc ...
ciekawe czy wyjdzie jeszcze 7D mkIII - moim zdaniem nie ma na niego miejsca na rynku, tzn oczywiście mkII wypadało by poprawić - ale nie widze obecnie szans aby Canon przebił ( wyraźnie - a tylko to ma sens po 2 latach ) to co dał Nikon w D500. (warto pamietać że ichj matryca jest mniejsza więc jest oczywiście trudniej)
I ile miałby taki mk III kosztować. - bo za rok A9 edzie pewnie do kupienia w promocji za jakieś 10tyś a D500 za 7-8 oba z możliwością szybkiej obniżki.
Ergo - APS-C Canona jest systemem bez przyszłosci i dziwię się ludziom którzy OBECNIE go kupują.
A nie doczytałem jeszcze Nikona - flange distance 16mm przebija wszystkich ! a to = że bedzie można stosować każdą optykę nawet tą od Fuji i Sony.
Do tego średnica wyrażnie większa niż Sony i F i niewiele mniejsza od Canon EF to jest ruch który czekałem.
Jeśli to prawda to brawo Nikonie - lepiej póżno niż później ;)
@ansuz
Całe szczęście że Nikon nie słucha takich "analityków" jak Ty.
Nowy bagnet i nowe obiektywy.
Patent Canona cudownie przenosi nas w lata 60-te XX, gdy Leica budowała takie cuda jak przystawki Visoflex.
link
Czy w Canonie nie ma nikogo, kto znałby chodziać zarys historii sprzętu foto?
focjusz
"Ergo - APS-C Canona jest systemem bez przyszłosci i dziwię się ludziom którzy OBECNIE go kupują."
To twój punkt widzenia. Są też inne. APSC robi nie tylko Canon, ale i inni. Warto może zauważyć, że matryca jest sporo większa od 4/3 i daje większy pontencjał konstrukcyjny.
Tak samo jak Canona, ludzie kupują APSC Sony, Nikona czy Pentaxa. Lustra i bezlustra - zależy co komu pasuje.
Nie każdy robi na codzień 2-metrowe plakaty i nie musi siadać na FF albo iść na średni format gdzie są "nieco inne" koszty systemu.
Ja na 5DsR robie max. 2-3% zdjęć rocznie (wypożyczam). Na codzień, ta rozdzielczość nie jest mi potrzebna i puszkę sprzedałem, bo się tylko kurzyła w szafce.
goornik,
koło wynaleziono podobno w połowie 4 tysiąclecia przed naszą erą i...
używamy tego do dzisiaj
@ktojack
Na wakacje z rodziną w zupełności wystarczy małe belustro z odpowiednikiem 24-105 plus jakieś szeroki kąt czy 35 mm. Po cholerę taszczyć coś więcej?
@focjusz
"(warto pamietać że ichj matryca jest mniejsza więc jest oczywiście trudniej) "
i twoim zdaniem ta niewielka różnica w plastrze ma wieksze znaczenie niż to, że canon produkuje matryce w starej technolgii?
@focjusz
"Ergo - APS-C Canona jest systemem bez przyszłosci i dziwię się ludziom którzy OBECNIE go kupują."
a ja nie, lepsza, tańsza optyka, lepsze filmowanie, chociaż wiadomo teraz lepiej sony. Tylko co ty mozesz wiedzieć jak masz bana na DxO
@focjusz
"APS-C Canona jest systemem bez przyszłosci i dziwię się ludziom którzy OBECNIE go kupują. "
Jestem ciekaw co trzeba mieć w głowie i jaką motywację, by od kilku dobrych lat powtarzać non stop na tym portalu te same głupoty: Koniec ery lustrzanek, lustra Canona bez przyszłości bo z jakże mniejszą matrycą (od pozostałych APS-C) itp. Ktoś nabił Ci guza lustrzanką Canona i od tej pory masz taką urazę?
Zrozum, crop 1.6 a 1.5 to różnica minimalna i praktycznie pomijalna. Oferta APS-C od Canona jest w tej chwili absolutnie najlepszym wyborem dla amatora który chce zaoszczędzić. Dostaje bardzo dobre i tanie szkła z linii STM, dostaje świetny AF w LV i filmowaniu.
Matryce lekko ustępują tym od N czy P, ale żaden przeciętny użytkownik nie zauważy w praktyce różnic nie wychwyci. To są rzeczy które wychodzą w skrajnych warunkach testowych a nie w 99% sytuacji fotograficznych. Czemu tak trudno zrozumieć tak proste kwestie? :)
@sosin - bana na DXO ? Canon jest w tyle z matrycami za Sony już od paru lat i o ile w FF to można ewentualnie dyskutować ( 5Ds ma parę zalet) to w mnijszym formacje ta róznica jest bardzo wyraźna i nic nie zapowiada zmiany.
A dodatkowa różnica wielkość ten dystans tylko powiększa.
@ros28 - oczywiście że mój. każdy tutaj prezentuje swoje punkty widzenia. Przy czym sądze że mój jest bliżej obiektywizmu. A szkła of EF-S już teraz można łatwo użyć w bezlustrach Sony lub jak ktoś musi w tym czymś nazywanym M
@focjusz
Miałem oba. Wybrałem to coś, bo jest dużo wygodniejsze
Bardzo ciekawe w przypadku sony wszyscy marudzą że przejściówki to bzdura i proteza. A w przypadku nikona nagle marudzenie że możliwość zaadoptowania starych szkieł to podstawa... Bardzo ciekawe. Potwierdza się stwierdzenie że NiC sie wszystko wybacza.
NiC pracuje na bezlustarmi FF... hmmm zanim dojdą do poziomu a9 to trochę czasu minie sny pewnie już wypuści a9mk3 a przynajmniej 2.
Nic o sony inżynierowie śpią?
@focjusz
Tak tak, bardzo łatwo😁 Można na upartego, raz działa, raz nie, ale nijak się to ni ma do pewności i komfortu użytkowania z aparatami Canona.
Nie karmić trolla !
@focjusz
" to w mnijszym formacje ta róznica jest bardzo wyraźna i nic nie zapowiada zmiany. "
Bzdura, ta niewielka różnica w wielkości matrycy(1.6 vs 1.5) nie ma kompletnie wpływu na to, dlaczego canon tak bardzo odstaje w obrazowaniu od konkurencji. To technologia produkcji oraz oprogramowanie. Zresztą nawet jak porównuje się tą samą matryce oprogramowaną przez pentaxa, nikona i sony różnice potrafią byc całkiem spore na elestyczności pliku raw, mówie o DR czy o szumach oraz możliwości wyciagania ze świateł oraz cieni.
@focjusz, znowu próbujesz udowodnić coś na podstawie fałszywych przesłanek i argumentów. Czytanie tego portalu widać Ci nie służy.
Nie z powodu wielkości plastra canon ma najgorszy obrazek na rynku.
ciszy 14 stycznia 2018, 20:25
Bardzo ciekawe w przypadku sony wszyscy marudzą że przejściówki to bzdura i proteza. A w przypadku nikona nagle marudzenie że możliwość zaadoptowania starych szkieł to podstawa...
Nie wiem czy wszyscy, ale ja też marudziłem, bo mi Canonowska optyka czasami nie chciała z Metaboens chodzić jak należy.
Dziwnym trafem ta sama optyka pracuje na M-ce z canonowskim adapterem absolutnie bezbłędnie.
W listopadzie zmieniłem 5Dsr na 5D MkIV i nie zamierzam zmieniać systemu.
Co do Sony, podchodzę do tematu ostrożnie, chciażby z tego: link link powodu
@druid
Matryce lekko ustępują tym od N czy P, ale żaden przeciętny użytkownik nie zauważy w praktyce różnic nie wychwyci. To są rzeczy które wychodzą w skrajnych warunkach testowych a nie w 99% sytuacji fotograficznych. Czemu tak trudno zrozumieć tak proste kwestie? :)
+1
@druid
"... dostaje świetny AF w LV i filmowaniu. "
Bardzo ciekawe coś co nazywasz świetnym jest gorsze od af w a7x natomiast gdy mówi się o af sony to przeciwnicy mówią że jest tragedia. Bardzo ciekawe. Znowu to co w sony jest bee a w canonie jest świetne.
Na marginesie widziałem ten świetny af canona w akcji powiem tak dziękuje postoje. Nie jest zły ale tyłka nie urywa...
@sosin - jesteś sekciarzem. To zabawne że tacy innym usiłują wmawiąć czego nie powiedzieli a potem tworzą swoje teorie.
Dam ci więc jeszcze szansę wykazania się - czy wg Ciebie jeśli różnica 45mm2 jest nic nie znacząca to czy różnica 105mm2 może być kolosalna ?
ross28 - apropos koła i wizjera wstawianego między aparat i obiektyw: co innego używać, co innego patentować jako nowy wynalazek....
@goornik
Jasne, miałem na myśli, że stare nie musi być złe lub bezużyteczne.
A jeżeli chodzi o ten patent, to czymś się te konstrukcje muszą różnić, skoro patentu nie odrzucono.
"....... Canon przygotowuje się to opracowania własnego bezlusterkowca z dużą matrycą."
Chyba Canon takiego numeru nie wytnie, bo co wówczas zrobią fanatycy od FF jako jedynego słusznego formatu ?
Okaże się, że różnica nie jest wcale taka duża :)
Bez sensu kupować aps-c canona? Ludzie widzą, że można tanio i przyzwoicie kupić 10-18, 55-250, 85, 50, 35, 24; chyba żaden inny system nie jest tak tani i bogaty dla amatora.
@Borat
14 stycznia 2018, 18:54
@ktojack
Na wakacje z rodziną w zupełności wystarczy małe belustro z odpowiednikiem 24-105 plus jakieś szeroki kąt czy 35 mm. Po cholerę taszczyć coś więcej?
-------
No właśnie gdy do takiego bezlustra będę mógł podłączyć posiadane obecnie obiektywy (kąt widzenia od 109 do 5 stopni), to wtedy będę nim zainteresowany.
Na spacer z rodzinką po mieście jak napisałeś "w zupełności wystarczy małe belustro z odpowiednikiem 24-105 plus jakieś szeroki kąt czy 35 mm", na zdjęcia o świcie/nocne/zasiadkę na bielika czy dzięcioła czarnego chcę podpinać coś innego.
O współpracy Sony z obiektywami przez przejściówki różnie ludzie piszą. Dotychczasowe bezlustro Nikona zdecydowanie nie powaliło mnie na kolana, dla tego czekam na coś nowego.
@sosin
To, że z cropów Canona nie da się tyle wyciągać z cieni, czy są nieco bardziej miękkie przez filtr AA nie oznacza,że mają najgorszy obrazek na rynku. Przeciwnie, dużo przyjemniej oodają kolory i nie jest to stereotyp, zwłaszcza w porównaniu do korpusów Sony, gdzie opanowanie zielonkawej żółtaczki, nieważne czy w portrecie, czy krajobrazie bywa bardzo irytujące. ( Podobno od a7rIII jest dobrze)
Fujinon XF 8-16mmF2.8, XF 200mmF2 i Fujinon GF 250mm F4
link
link
Hasselblad Masters Award 2018
link
link
link
@ros28
Nie wiem czy wszyscy, ale ja też marudziłem, bo mi Canonowska optyka czasami nie chciała z Metaboens chodzić jak należy. Dziwnym trafem ta sama optyka pracuje na M-ce z canonowskim adapterem absolutnie bezbłędnie.
No odkrycie roku, że adapter Canona działa lepiej z Canonem niż adapter Metabones z całkowicie innym systemem. W dodatku gdy pełna specyfikacja mocowania Canona nie dostępna dla innych producentów.
@focjusz
"@sosin - jesteś sekciarzem. To zabawne że tacy innym usiłują wmawiąć czego nie powiedzieli a potem tworzą swoje teorie. "
powiedzieli i napisali:
@focjusz(14 stycznia 2018, 18:03)
" (warto pamietać że ichj matryca jest mniejsza więc jest oczywiście trudniej) "
@focjusz
"Dam ci więc jeszcze szansę wykazania się - czy wg Ciebie jeśli różnica 45mm2 jest nic nie znacząca"
sekciarzom na kalkulatorze wyszło 39,6, sekciarze pewnie lepiej też ogarniają kalkulator. Nie według mnie a według wszystkich testów od około 2007 roku. To nie wielkość plastra jak twierdziłeś wyżej decyduje o tym, czemu canon produkuje zauważalnie słabszy obrazek, niestety to produkcja matryc w starej technologii (dla potrzeb dyskusji mozemy pominąć już oprogramowanie).
Zerknij sobie i porównaj testy kiedy to matryce canona mimo iż były mniejsze o te niewielkie kilka procent zachowywały się lepiej od sony.
Pewnie gdybyś wtedy był z fotografią na bieżąco miałbyś któryś z tych aparatów i sam być zauwazył róznicę przy pracy na rawach, nie mówie o zwykłym zjadaczu tego co produkuje silnik jpg aparatu.
Niedawno szef Canona przyznał, że jego firma wlecze się w ogonie i trzeba będzie wdrożyć nowszą technologię. Faktycznie od czasu Dual Pixel upłynęło parę lat (70D). Jak na mój gust to czas leci zbyt szybko w odniesieniu do tej cyfrowej techniki, szczególnie jak się przekręci rok na następny odczucie się nasila. Sprzęt się starzeje szybciej niż mój kręgosłup..
Zamiast pytać swoich doradców powinien spytać @focjusza. Ponadto:
"The Nikkei Asian Review sat down with Canon Chairman & CEO Fujio Mitarai for a brief interview about Canon’s plans over the medium term. Canon Inc. is definitely looking to acquire more businesses and continue to diversify their portfolio of industries. Canon wants new businesses to generate nearly one-third of sales."
Tak sobie czytam i myślę o bujaniu w obłokach. Jaki problem mają dziś wszystkie firmy produkujące aparaty fotograficzne? Komórki :-) Problem w tym, że średnio rzecz biorąc, wliczając w to nawet portale o "artystycznym zacięciu", potrzebne są zdjęcia ciekawe. Ze ślubów, z pokazów modowych, prywatnych i państwowych wycieczek imprez sportowych, wszelkie zdjęcia powinny być ciekawe. Jakość techniczna jest jedynie jedną ze składowych. Otóż, niestety, komórki dają dość jakości, by powstawały zdjęcia ciekawe. Ponieważ zaś nikt nie robi zdjęć komórką dla popisania się wyśmienitą techniką komórki i swoją, a jedynie wówczas, gdy jest jakaś interesująca sytuacja, to te zdjęcia są ciekawe. Aparat fotograficzny w lwiej części sytuacji traci jakiekolwiek techniczne uzasadnienie. Jeśli ktoś udaje się na wycieczkę i ma zamiar pstryknąć rodzinkę pod dębem Bartek czy innym Barbakanem, to o ile ów pstryk nie następuje w ciemnościach nocy, pies z kulawą nogą oglądając zdjęcia zauważy, że to komórka.
Taka jest smutna prawda. Facet opatrzony w fotografii zauważy, że niebo jest przejarane na niebieskim kanale, ale takich delikwentów, którzy się dopatrzą artefaktów od jotpegów, spadku rozdzielczości, efektów słabszej dynamiki jest ułamek procenta. I, o ile nie będą to jakieś specjalne okoliczności (przywalić koledze fotografiście) nie będą się przyglądać i niczego nie zauważą. Niestety, nie jest potrzebna jakaś niewiarygodna jakość aparatów, potrzebna jest jakość WYSTARCZAJĄCA. Znacznie gorsza , niż się tu ludziom wydaje. To jest kłopot szefów wszystkich firm z branży foto, bo robi się sprzęt realnie lepszy, ale lepszy od wystarczająco dobrego i pies z kulawą nogą to zauważa. Różnice wyłażą dopiero w skrajnych warunkach, gdy jest ciemno, gdy trzeba użyć bardzo szerokiego kąta, jakiegoś osprzętu itp rzadkie wypadki. W normalnych fotograficznych sytuacjach komórka wystarcza. :-) To jest zgryz, bo nie tylko tzw "zwykły użytkownik", ale czasami nawet i fotograf traci powód do użycia czegokolwiek innego prócz smarkfona.
Dlatego nie mają znaczenia różnice pomiędzy parametrami aparatów poszczególnych firm. Dlatego można być fanem Sony, która jeśli chodzi o np własności szumowe ciągle odstaje od peletonu, nikt tego nie zauważy. A jakości obrazka Cwanona tym bardziej, bo tak naprawdę w niektórych obszarach jest nieco za nikonem, ale nie zawsze. Gdyby Cwanon miał rzeczywiście gorszy obrazek, to nie miałby faktycznie połowy rynku. Czy ktoś próbował takiego testu, że oglądamy focie i zgadujemy z jakiego to korpusu wyskoczyło? Dodam, miarodajny dla fotografa byłby test, gdzie było by 100 - 200 zdjęć całkiem różnych, nie tego samego, bo tak naprawdę ogląda się zdjęcia. Czy ktoś odróżniłby m4/3 od fufu? Obstawiam, bo nie raz widziałem ten efekt, że tzw "zwykła publiczność" nie dopatrzy się różnic pomiędzy kompaktami i średnim cyfrowym formatem.
Cedrys
"Niedawno szef Canona przyznał, że jego firma wlecze się w ogonie i trzeba będzie wdrożyć nowszą technologię."
Tylko że najpewniej nie będzie to technologia bezpośrednio związana z lustrzankami/bezlustrami...
Moim zdaniem, przewaga technologiczna Sony nad NiC-poniami bierze się stąd, że może pakować ogromne środki w R&D matryc, bo sprzedaje matryce w bez mała miliardach sztuk do samych komórek.
Oczywiście Canon z Nikonem mogą się napinać i wypuszczać coraz to nowe obiektywy, ale rynek będzie liczony w milionach (co najwyżej), m.in. dlatego, że - jak wielokrotnie już pisał Baron - mało kto zobaczy różnicę, jeszcze mniej doceni, a nielicznym będzie się chciało nauczyć się z nich korzystać.
PS
Na podobnej zasadzie "prawdziwi rowerzyści" zżymają się użytkowników rowerów elektrycznych: że "mięczaki", że zajeżdżają szlaki i w ogóle... Ale czy to trudno zrozumieć, że większość ludzi chce mieć po prostu łatwiej i przyjemniej - przynajmniej tam, gdzie to możliwe?
@Bahrd
Rowerkiem elektrycznym można sobie spokojnie dojeżdżać w mieście do pracy bez przepocenia swojej osoby i ubrania (tak, nie wszędzie są prysznice). Albo pomykać na wycieczki turystyczno-krajoznawcze co i tak jest 100 razy lepsze niż samochód.
Komórką da się zrobić zdjęcia - fakt. Ale po pierwsze -
ergonomia komórek jest tragiczna. Po drugie - ciężko do niej przypiąć jakieś tele, fisza itp. Po trzecie - jak mało światła to będzie kupa a nie zdjęcie. A jak jeszcze coś się w kadrze ruszy to już w ogóle tragedia. Po czwarte - na ekranie 5" to jeszcze wygląda okej. Ale robiłem ostatnio album A3 i tu niestety 16Mpix Samsunga S5 w stosunku do 16Mpix mikrusa to już zupełnie nie to samo.
Komórki są fajne dopóki nie wychodzą poza ekran 5" albo facebooka czy instagrama.
@dr_robo
"@Robert Olech , myślałeś może, żeby banować takich "pierwszych" w komentarzach pod wszystkim, co się ukaże na stronie ?
Za pierwszym razem ostrzegawczo na miesiąc .."
Pod tekstami na Optycznych jak jeszcze nie ma żadnych komentarzy to wyświetla się taki komunikat:
------------------------------------------------------------
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Bądź pierwszy!
Napisz komentarz
------------------------------------------------------------
Szafir51: "Pod tekstami na Optycznych jak jeszcze nie ma żadnych komentarzy to wyświetla się taki komunikat:"
:D:D:D:D
PS
Obserwuję postępy w technologii rowerów elektrycznych z rosnącym napięciem, bo... jak uczy historia, po wieku pary (w nogach), nadejdzie nieuchronnie wiek elektryczności!
Szanowny baronie,
Tu na Optyczne nie ma ani jednego "zwykłego użytkownika", do których się odnosisz, m.in. dlatego, że określenie "zwykły", podobnie jak normalny czy prawdzwy, albo jeszcze lepiej idealny, są niedefiniowalne, nawet używając metod statystycznych. Nie wiem jak wygląda normalny focista, wszyscy bowiem noszą ze sobą smartfony, a jak się coś dzieje, to usiłują raczej nakręcić filmik niż zrobić serię zdjęć (bo nie wiedzą po co seria). Czy normalna jest młoda matka usiłująca po ciemku zrobić swemu niemowlakowi focię? Jeśli przyjąć, że nie szokuje swoją ignorancją, to owszem, jest normalna - przecież znajomi na fejsie prezentują taki sam badziew. Kiedyś próbowałem wejść do hali widowiskowo-sportowej z monopodem i ochrona mnie nie wpuściła. Gdybym miał statyw to owszem, ale nie monopod, bo wyglądał jak składana pałka.
Moim zdaniem fociści smartfonowi nie stanowią żadnego problemu dla fotografów. To jest tylko poziom szumu - jeśli podniesie się poprzeczkę wyżej, to można już odróżnić Lewandowską od angielskiej królewny.
A jeśli chodzi o odróżnianie, to ja w mgnieniu oka odróżniam zdjęcie z matrycy Sony'ego, jeśli na zdjęciu jest kolor zielony. Ludzkie oko najlepiej rozróżnia odcienie zieleni, nawet najsubtelniejsze. Właśnie dlatego pozostanę przy Canonie. Nie przeszkadza mi, że się wlecze, nie czekam na bezlusterkowca FF, bo nie będzie lżejszy ani tańszy niż A9. Wiem dlaczego mleko bez laktozy jest droższe, zapomniałem już jak smakuje to z laktozą, niech ją szlag!
Zielony kolor skóry? ;)
Bahrd,
Prędzej trupem padnę, niż wsiądę na rower elektryczny, czyli bez2-suwowiec, bo komarki były już w PRL-u. Męska zabawka, można się było sporo nauczyć. Obecnie 2-suwy są zabronione, ale tylko w pojazdach. Odkurzacze parkowe, kosiarki, piły motorowe itp. nadal trują spalanym olejem i kolorową benzyną. Czemu Bruksela nie zrobi z tym porządku? Nawet gdyby akumulatory miały 100% sprawność elektrochemiczną, to i tak pojazdy hybrydowe i elektryczne bardziej zanieczyszczają środowisko od benzynowych.
Szabla - jakiej skóry? Czytaj uważniej.
Cedrysie, dlatego pisałem o śledzeniu postępu... Daję swoim kolanom jeszcze paręnaście lat, ale - z racji obowiązków - nie będzie mnie potem stać na padnięcie trupem.
Elektryczne oczywiście - póki co - mają globalnie bilans ujemny, ale racjonalizm jest zazwyczaj lokalny. Tak to wyłuszczył jeden Szwed: przynajmniej nie śmierdzi mi pod domem.
A za PRL-u wzdychaliśmy do Simsona, a rozbieraliśmy Jawy.
Wracając do tematyki fotograficznej. Pytasz: "Czy normalna jest młoda matka usiłująca po ciemku zrobić swemu niemowlakowi focię?"
No cóż - ponoć zdjęcia Anny Leibowitz robione najbliższym były właśnie takie: nieporadne i amatorskie (dla postronnych).
Z drugiej strony - żeby już nie ruszać piłki kopanej - ostatnio było dużo zdjęć skoczków narciarskich. I ja się pytam: nie taniej zrobić jedno i podmieniać tylko numery, kaski i kolory kombinezonów?
PS
Nie wiem, czy te dziewczyny były tam w pracy, czy na praktykach z "koledżu", ale całkowicie je rozumiem: link
Cedrys, zapomniałeś o największych. 90% statków, barek i innego badziewia, porusza się dzięki 2-suwowym silnikom diesla. Kopcą, smrodzą, ale nagonka jest na samochody.
@Borat
No odkrycie roku, że adapter Canona działa lepiej z Canonem niż adapter Metabones z całkowicie innym systemem. W dodatku gdy pełna specyfikacja mocowania Canona nie dostępna dla innych producentów.
Na świecie są też tysiące innych firm, które nie udostępniają specyfikacji technicznej swoich produktów.
No i dlatego nie należy mieszać krwi.
ros28: "Kopcą, smrodzą, ale nagonka jest na samochody."
Z tego samego powodu - statki nie jeżdżą pod domem.
"No i dlatego nie należy mieszać krwi."
Hmmm, gdyby jednak spojrzeć na niegdysiejsze perypetie rodzin monarszych a współczesne psów rasowych...
@staytuned i cedrys
color checker i edytor profili waszym przyjacielem.
ktojack 14 stycznia 2018, 22:17
O współpracy Sony z obiektywami przez przejściówki różnie ludzie piszą.
Różnie to bywało faktycznie ale teraz już chyba warto się zastanowić mając szklarnię Canona jakie body do niej kupić ;)
link
No chyba, że myć go z węża ogrodowego tylko, że wtedy najlepszą alternatywą jest Pentax :)
Kiedyś nie znając jeszcze testów o dziurawości A7 poszedłem focić podczas burzy.
link
Ok godzinę w pełnym deszczu momentami ulewie. Ja z butów wylewałem wodę i pomimo kurtki przeciwdeszczowej z kapturem mokre miałem nawet majtki. A7 miało podpietego kita 28-70 i nie było niczym osłonięte przez cały czas. Po jakimś czasie zaczął wyskakiwać błąd czym spiąłem się dość mocno. Okazało się, że nie wziąłem zaślepki na gorąca stopkę w której w sony jest cała bateria styków. Komunikat twierdził, że "To akcesorium nie jest obsługiwane" i nie przeszkadzał w fotografowaniu więc go olałem. Po wyschnięciu już się nie powtórzył. Najwięcej problemów sprawiała przednia soczewka obiektywu na której zbierały się krople...
Innym razem wymyśliłem test na -30.
link
Bateria po kilkunastu minutach długich ekspozycji pokazywała zero. Miałem 2 szt i ogrzewałem je zamiennie w kieszeni. Po półtorej godzinie ja zamarzłem a aparat i baterie działały nadal. Czyli aż takiej tragedii z tymi A7 nie ma mimo, że mówię o najstarszym i najgorszym modelu
W temacie koloru skóry zielona dominanta wkurza i też wolę balans Canona choć w RAWie to zasadniczo nie ma znaczenia. W każdym modelu idą w stronę czerwieni a już A7RIII widzę mocno to poprawili.
link
@dARTi
"W temacie koloru skóry zielona dominanta wkurza i też wolę balans Canona choć w RAWie to zasadniczo nie ma znaczenia."
Pomijając kwestie gustu oraz stronniczości powodowanej przyzwyczajeniem (kiedyś, jak używałem canona i nie wiedziałem jeszcze że matryce trzeba kalibrować, i mieć skalibrowany monitor foto, też mi się wydawało, że kolory z innych matryc są jakieś dziwne. używając 2 systemów, a od niedawna nawet 3 widzę, że każde są "dziwne", SUBIEKTYWNIE najbardziej odpowiada mi nieprofilowane zewnętrznie Fuji) mnie dziwi to, że w ostatnich miesiącach na prominentnych zagranicznych stronach, forach czy w wypowiedziach fotografów-celebrytów powraca ten hoax o najlepszym "color science" Canona. Jest to niezwykle frapujące, zwłaszcza że piszą/mówią to ludzie używający najnowszych puszek za kilka tysięcy dolarów, dziwnym trafem zapominający o takiej pierdółce jak color checker za 100 dolarów. Przypadek?... ;-)
dARTI,
Ja bym się nie odważył wystawić aparat na działanie deszczu, wiedząc, że jest to roztwór kilku kwasów. To już lepiej zrobić tak jak @Janusz.Z. Nawet powrót z mrozu do ciepłego mieszkania wymaga specjalnej procedury i aparat musi być koniecznie wyłączony. Mam zegarek, na którym jest napisane 30m - niestety deszczu nie wytrzymuje. Uszczelki jak są nowe to jeszcze jako tako sprężynują, póżniej bywa różnie, nie ma co licha kusić.
@cedrys No cóż faktycznie wypadałoby bardziej uważać. Od kilku lat wystawiam to nędzne A7 na różne tortury i jak na razie nie zawiódł ani raz ale mam świadomość, że to kuszenie złego ;)
MatthiasWro,
Ci co się znają nie zapominają. Osobiście uważam, choć nie dysponuję w tej chwili linkiem, że równowaga bieli jaką dają różne systemy nie zależy od matrycy, bo to przecież ślepy krzem jest, tylko od siatki Bayera oraz oprogramowania. U Canona, być może i u innych, filtry zielone nie są takie same - obejmują szersze pasmo. U Nikona przesunięte są w kierunku niebieskiego, co daje piękne niebo, kosztem "chorej" zieleni. Ileż ja się namęczyłem by uzyskać takie niebo w swoim EIZO, w końcu odpuściłem tłumacząc sobie, że takie niebieskie niebo też jest chore - tak było kiedyś na pocztówkach i slajdach. To nie wina Canona, że niebo jest teraz blade i zasyfione, porysowane smugami od samolotów tanich linii lotniczych.
Samoloty popsuły kolor nieba? Really?
Cedrys: "Osobiście uważam, choć nie dysponuję w tej chwili linkiem, że równowaga bieli jaką dają różne systemy nie zależy od matrycy, bo to przecież ślepy krzem jest,"
Nie do końca - krzem jest domieszkowany, sama matryca wykonana w innej technologii, różne są przecieki pomiędzy pikselami, BSI nie BSI, etc.
Do tego dochodzą obiektywy - na przykładzie Optycznych testów lornetek widać, że transmisja bywa różna. Na zdjęciach różnic może aż tak nie widać, ale filmowcy mówią, że są.
@MatthiasWro
Tak, tak, a jako remedium na gorszą dynamikę C możemy napisać „ Hdr, czy dual iso twoim przyjacielem”.
@staytuned
moim zdaniem nie możemy. O ile dynamikę da się pomierzyć i jasno stwierdzić która matryca jest lepsza to atrakcyjność kolorów prosto z puszki to kwestia gustu, mi się np. najbardziej podoba fuji a mojej żonie ajfon i co nam zrobisz? Przy czym co kluczowe, ani canon ani fuji to nie jest wzorzec z sevres absolutnie.
Po drugie, różne matryce jednego producenta dają nieco inne kolory, więc jak miałbyś przykładowo d7200 i d750, albo 6d i 80d to i tak chcąc zachować idealnie jednolity look musiałbyś kalibrować.
Po trzecie wreszcie: profile robisz raz i stosujesz przy imporcie, no biggie. Porównanie do składania hdrów jest mocno kulawe.
Bahrd,
Obojętnie jaka technologia, matryca jest ślepa na kolor - reaguje tylko na luminancję pasma ograniczonego filtrami IR i UV. Dlatego mój staruszek 5DII daje nadal taki sam piękny obrazek jak kiedyś, jedynie to ISO i prymitywny AF..
Natomiast obiektywy - zgoda - po to jest korekta WB i odpowiednie filtry, żeby było tak jak lubimy.
Skoro już mowa o AF to przydałby się jakiś porządny test na szybkość działania AF w różnych korpusach i obiektywach, bo rozpiętość jest ogromna. Sprawa nie jest jednak taka prosta, gdyż szybkość ostrzenia zależy m.in. od lepkości smaru w obiektywie a ten od temperatury otoczenia.
Cedrys: "Obojętnie jaka technologia, matryca jest ślepa na kolor - reaguje tylko na luminancję pasma ograniczonego" - tak, ale też ma różną efektywność dla poszczególnych długości fal. Choćby jeszcze z powodu różnic w głębokości osadzenia fotodiod. Ale to - przyznaję - dzielenie piksela na czworo....
Może Canon - wracając do zakupów - weźmie GoPro?
@baron13
"Gdyby Cwanon miał rzeczywiście gorszy obrazek, to nie miałby faktycznie połowy rynku. "
Zobacz baron jakie czasy, nikt już nawet nie komentuje tych Twoich głupot :)
Zup na świecie jest mnóstwo, kuchni i sposobów ich przyrządzania też sporo, smakowo mogą byc rajem w ustach a czesto i kulinarnym dziełm sztuki ale nikt nie twierdzi: że zupka instant z paczki jest najlepsza bo ich sprzedaż to połowa rynku zup w ogóle.
Jeżeli człowiek, który czyta ten portal od jakiegoś czasu i miał nie jednego rawa w rękach przy porządnych wołarkach, czyta testy, oglada wykresy i w końcu znęca się nad plikiem testując jego elastyczność dalej puszcza takie sentencje znaczy, że chyba nie za bardzo ogarnia co czyta. Ciężko stwierdzić, czy to jest tak czesto tu omawiany dysonan powyborowy, jakies przyzwyczajenia czy zwykłe talibstwo :)
Leica oficjalnie przedstawiła 2 nowe obiektywy 75mm/2.0 oraz 90mm/2.0 a optyczne nic poza wzmianką w plotkach o tym nie piszą !
link
link
link
@baron13 jak zwykle spokojnie i rzeczowo sączy logikę w mózgi takich sanescobarów i innych nawiedzonych.
Tylko po co? Oni o zupach, dysonansach powyborowych, wołarkach ( Bóg jeden wie co te neologizmy znaczą) i innych tabelkach i wykresach.
A życie weryfikuje brutalnie te kompleksy.
Zostaną tylko smartfony (Apple X, jak bardzo wszyscy go nienawidzą za jego klasę) i wyjątkowe lustrzanki. Reszta powoli umiera co już widać w akcjach typu "może jeszcze ktoś to kupi, zwracamy gotówkę i inne pierdy"
Prawie prawda - oprócz tego o lustrzankach. Zostaną bezlusterkowce.
Cashback:
link
link
lustrzanek nie omija, jeśli to chciałeś powiedzieć.
Trzecia zasada dynamiki. :)
*sanescobar* jest dokładnie taki, jak odkrywca tego sławnego państwa, dowcip ciężki, ciężki jak cholera. Logika to też raczej nie dla niego. Tylko Prawda Od Posłańca, który pewnie i tak się niebawem tu objawi.
Ale z ciekawostek (w końcu tu o plotkach), z cytowanego już tu portalu Nikon Mirrorless Coming at CP+ 2018 Show and more…
ów nikon-mirrorless nadejdzie już w marcu i będzie ponoć w formacie APS-C jednak. Fufu dopiero na jesień.
W ogóle Nikon miałby doznać jakiegoś wzmożenia, ponoć jakieś lustrzanki FF szykuje a nawet pono może wrócić do kompaktów DL, co brzmi bardzo interesująco.
@dr_robo ........., żeby banować takich "pierwszych" w komentarzach .....
Zal dupe sciska ze znow sie spozniles?
To nagroda dla "szypkich" i niech tak zostanie. Banowac jednak NALEZY tych co wpisuja pierwszy ale juz "oczko" i sa drudzy.
baron13 15 stycznia 2018, 08:12.....Różnice wyłażą dopiero w skrajnych warunkach, gdy jest ciemno, gdy trzeba użyć bardzo szerokiego kąta, jakiegoś osprzętu itp rzadkie wypadki.
I to sie zmienia szybko - ............
..........W kategorii innowacja roku wyróżnienie przypadło firmie Quadralite oraz ich lampie Quadralite A1. Jest to niewielka konstrukcja dedykowana do smartfonów, ale jej prawdziwa siła kryje się gdzie indziej. Pozwala ona bowiem na bezprzewodowe sterowanie lampami Quadralite z pozycji smartfona, co zdecydowanie ułatwia i przyspiesza pracę w studio fotograficznym. Na razie doczekaliśmy się jedynie wersji na smartfony Apple, ale podobno trwają prace nad wprowadzeniem wersji na niektóre smartfony z oprogramowaniem Android.
O końcu lustrzanek czytam od kilku lat. Biorąc pod uwagę, w jakim czasie na przykład aparaty cyfrowe wymiotły z rynku analogi, to ów koniec powinien już dawno nastąpić. Dlaczego nie następuje? Bo nie ma żadnego technicznego powodu. Bezlusterkowce są zwyczajnie wykastrowaną lustrzanką. Po prostu są gorsze. Wizjer elektroniczny jakiekolwiek realne zyski daje w przypadku podłączania do aparatu manualnego obiektywu. Ale, zwyczajnie ten przypadek jest coraz rzadszy. No i nieszczęście, podgląd elektroniczny w lustrzance także działa. Tymczasem np Cwanon wprowadził na rynek takie obiektywy jak 10-18 mm i 18-135 mm i jest to zestaw, który pozostając w okolicy ceny ajfona z tanim body leje w możliwościach każdy smarkfon. Tak Cwanon zapewne wychodzi na swoje jakieś połowę rynku fotograficznego. Różnica w podejściu NiC w porównaniu do reszty firm może poza Ricoh jest takie, że Nikony i Cwanony zastanawiają się jaki sprzęt do robienia zdjęć. Reszta dostarcza gadżety wedle panującej mody. Reszta stara się działać na zasadzie wielkich projektantów ciuchów dla kobiet, wywołać modę na podarte portki na wiosnę, a za ciasne na lato. Raz wychodzi a raz nie. Czymś takim jest moda na bezlusterkowce. Nie mają żadnego uzasadnienia (za)ciasne gacie, nie mają bezlusterkowce. Natomiast tanie body plus zestaw dwóch uniwersalnych obiektywów ma uzasadnienie fotograficzne. O ile są potrzebne zdjęcia to się ta połowa rynku utrzyma. Aby wykopać Cwanona, trzeba dać coś podobnego, w lepszej cenie, a tu nawet do głów menago nie przebija się ta myśl. Albowiem struktura takich firm, jak Sony jest taka, że inżynier ma tam niewiele do powiedzenia. Zaś menago nie rozumieją rynku foto. Oni rozumieją jedynie rynki ciuchów, albo konsol do gry.
Tak na marginesie, że idzie w kierunku modnych gadżetów, to moim zdaniem dobrze świadczy ta lampa Quadralite. Energia błysku 8 J akurat pomoże wyraźnie aparatom typu 6D, czy 5D. Bo mogą pracować przy małej ilości światła, bo są do nich dobre jasne obiektywy. W przypadku mikrusiej matrycy można się tylko POBAWIĆ w fotografię z lampą błyskową. Tak, pewnie da się wymyślić ciekawe zdjęcia, ale akurat smarkfon potrzebowałby raczej lampy w stylu Łucz M1
link
(tu był Łucz :-))
albo jednego z Quadralite o energii 300 - 600 J. Tu nie idzie w kierunku faktycznego wyprodukowania zdjęć, tu chodzi o "iwent" w postaci robienia zdjęć. Bez zdjęć.
baron jak zwykle czytał, czytał, ale nie doczytał
"Pozwala ona bowiem na bezprzewodowe sterowanie lampami Quadralite z pozycji smartfona"
W plotkach nie napisali, ale Canon fikuśne nakładki zoom/tele na smartfony rozważa: link
"Canon imagines its camera having a 100-400mm zoom lens built in"
Policzyłem sobie z danych CIPA
link
udział produkcji bezluster w całkowitej produkcji apartów z wymienną optyką (szt). Rośnie on systematycznie od kilku lat:
2012 - 20%
2013 - 19%
2014 - 23%
2015 - 25%
2016 - 27%
2017 - 35% (dane do listopada, ale trudno żeby się dużo zmieniło)
Tak że można spodziewać się, że po wejściu CiN na poważnie w ten rynek, szybko ten udział przekroczy 50%.
@ baron13: " Bezlusterkowce są zwyczajnie wykastrowaną lustrzanką."
Byłoby uczciwie gdybyś napisał np. że bezlusterkowce są pozbawionymi zbędnych elementów lustrzankami.
"Są gorsze".
Trafiłeś jak dzik w drzewo.
Są inne, ale z pewnością nie są gorsze.
Twoja opinia o bezlusterkowcach wynika jedynie z nieracjonalnych uprzedzeń do celownika elektronicznego.
"Czymś takim jest moda na bezlusterkowce. Nie mają żadnego uzasadnienia..."
Wychodzi na to, żeś ograniczony - co z zażenowaniem muszę stwierdzić. :(
PS. Porzuć manierę pisania "Cwanon".
TS,
to że ten udział rośnie jest jednak zasługą spadającej ilości lustrzanek, a nie wzrostowi bezlusterkowców.
Dostawy cyfrowych aparatów z wymienną optyką w latach 2013-16 w milionach sztuk:
17,131, 13,839, 13,054 i 11,608 w 2016.
w tym:
-lustrzanki: 16,200, 13,826, 10,550, 9,709 i 8,449
-bezlusterkowce: 3,957, 3,306, 3,289, 3,345 i 3,159
W tym roku bezluster dostarczono do listopada już 3,809
a lustrzanek 7,045 mln.
W ilości dostaw bezlusterkowcom wreszcie uda się w tym roku poprawić wynik z 2012 roku.
Powinno być: Dostawy cyfrowych aparatów z wymienną optyką w latach 2012-16
-od 2012
sorki jednak było dobrze -od 2013.
:)
No tak. Jest szansa, że produkcja/dostawy aparatów z wymienną optyką w 2017 nie spadły w stosunku do 2016.
@ "to że ten udział rośnie jest jednak zasługą spadającej ilości lustrzanek, a nie wzrostowi bezlusterkowców"
Tak - spadającej liczby lustrzanek. O tym niektórzy mówią.
Warto rozumieć, co się czyta i co się pisze.
Jeszcze coś: od września do listopada produkowano i dostarczano więcej bezlusterkowców niż lustrzanek.
Daliby te dane w piku tekstowym, można by sobie wrzucić do Excela, a tak to trzeba z tych pdf-wych tabelek.
źle piszę - więcej niż połowa luster to były bezlustra :)
"więcej niż połowa luster to były bezlustra :)"
czytam i czytam i nie pojmuję :)
@baron13 "O końcu lustrzanek czytam od kilku lat. Biorąc pod uwagę, w jakim czasie na przykład aparaty cyfrowe wymiotły z rynku analogi, to ów koniec powinien już dawno nastąpić."
W jakim okresie czasu, wg Ciebie, aparaty cyfrowe "wymiotły" analogi? Pierwsze cyfrówki pojawiły się w sprzedaży w latach 80. a pierwsze cyfrowe lustrzanki na początku lat 90. Dopiero od 2002 r zaczęła się przewaga produkcji aparatów cyfrowych, czyli po kilkunastu latach od ich wprowadzenia na rynek. link
Jak zwykle baronie, rzucasz jakieś teorie wyssane z palca, zamiast konkretów.
>> W ilości dostaw bezlusterkowcom wreszcie uda się w tym roku poprawić wynik z 2012 roku. (by PDamian):
"bezlusterkowcom" tak, lustrzankom już nie poszło tak dobrze. Z przedstawionych liczb wynika po prostu, że ten 1. rodzaj ma stabilny rynek, lustrzanki schyłkowy. Oczywiście lustrzanki raczej z rynku nie znikną, bo ich producenci doszli do perfekcji w swoich konstrukcjach i - co ważniejsze - jest wielka baza optyki do tych urządzeń. No i niektórzy lubią wizjer optyczny.
Chociaż Leica ma lepszy, bo widać też kontekst - to co poza kadrem, co bardzo przydatne w reporterce (pewnie dlatego był to ongiś bardzo popularny aparat w tej dziedzinie).
Tak czy owak, przemysł foto na lustrzankach raczej daleko nie zajedzie, co ze statystyk zaprezentowanych tu przez *PDamian* jednoznacznie wynika - tendencja jest wyraźnie schyłkowa.
*baron13* ma godny podziwu, ustabilizowany mocno pogląd na sprawę, który tu po raz n-ty wyłożył. Można go nawet rozumieć - w czasach kiedy zaczynał przygodę z fotografią, lustrzanka w "obozie postępu" to było jedno z tych dóbr, na które patrzyło się w zawiścią przeglądając kolorowe, na kredowym papierze drukowane katalogi producentów. W naturze było dostępne tylko w ułomnej dość postaci jako wyroby firmy Pentacon, czy jeszcze bardziej ułomnej i topornej, jako któryś Zenit (tzn. dostępne dla zwykłego człowieka, bo uprzywilejowani mogli więcej).
Pewnie dlatego trudno mu się pogodzić z ideą, że lustro i pryzmat pentagonalny jednak do robienia zdjęć niezbędny już nie jest.
@JdG
"Lustro i pryzmat pentagonalny jednak do robienia zdjęć niezbędny już nie jest"
Niedługo do robienia zdjęć niezbędny nie będzie nie tylko pryzmat ale i wizjer czy ekran, a nawet człowiek. Niestety. I sądzę, że większość z nas nigdy się z tym nie pogodzi. I będziemy narzekać pisząc "baronizmy" na forach zdominowanych przez roboty...
>> Niedługo do robienia zdjęć niezbędny nie będzie nie tylko pryzmat ale i wizjer czy ekran, a nawet człowiek. (by wzrokowiec):
nie popadajmy w czarnowidztwo, człowiek w fotografii jest niezbędny, automaty przecież fotografować nie muszą i same z siebie wyrobów np. Cwanona nie kupią.
Z automatów fotografują/filmują tylko te, które tak ustawił człowiek. Zresztą robią to przecież od dawna i to nie one zadecydowały o załamaniu rynku przed 7 laty.
"większość z nas" - czyli kto?
@T.B.
"większość z nas" - czyli kto?
czytelnicy Optyczne.pl
Skoro można sobie napisać co się chce, to ja sobie napiszę:
większość z nas lubi postęp techniczny i nie może się doczekać, kiedy do zrobienia zdjęcia wystarczy spojrzenie i mrugniecie okiem.
@T.B.
pewnie tak będzie z tym mruganiem, ale trudno mi sobie wyobrazić wtedy street foto, nie raz i nie dwa z tym tłumem spoglądających i mrugających oczu.
A już stadion, choćby Narodowy, i mecz piłki nożnej ...
@janek_wu
Nie prawda.
Nawet twój link co podałeś przeczy temu co napisałeś.
Pierwszą cyfrową lustrzankę pokazał NIkon w 1999 roku.
Na początku lat 90 to działał głównie Kodak - i to co robił to ciężko nazwać cyfrowymi lustrzankami. To bardziej były ścianki do analogów. I to nie Kodaka, tylko Canona i Nikona.
Pierwsza cyfrowa lustrzanka 1999 rok. I tak się ten rok zwykle podaje jako narodziny cyfrowych lustrzanek - i w twoim linku też dane o cyfrze zaczynają się od 1999 roku.
A w 2002 roku - już cyfry miały się lepiej niż analogi. Czyli w jedynie 3 lata.
Nie będzie żadnego mrugania! Będzie ciągły zapis wszystkiego co widzimy.
Miało być:
"Pierwsza prawdziwa cyfrowa lustrzanka to 1999 rok"
Prawdziwa czyli taka do której mogę włożyć kartę pamięci, ma ekran LCD do podglądu zrobionych zdjęć i da się z tym wyjść na zewnątrz (nie ciągną się kable do dysku twardego) i nie jest to ścianka (czy cyfrowa klisza) do analoga a pełny produkt.
Przed 1999 rokiem nie było takich.
@staryman
"A już stadion, choćby Narodowy, i mecz piłki nożnej..."
Czyli masz nadzieję, że w przyszłości będą stadiony? Optymista!
@wzrokowiec
nie chce sięgać wyobraźnią w okres bezstadionowy, to nie na moje nerwy
@mgkiler: przed 1999 mogłeś już wyjść na zewnątrz i nawet karta była, ale LCD był taki zbytkiem, jak teraz filmowanie z wizjerem w lustrzance. :P
@Szabla
Przed 1999 rokiem były również kompakty cyfrowe.
Sam miałem aparat z 1998 roku.
Kyocera Samurai cośtam. 1 megapiksel.
Ale mowa było o pierwszej prawdziwej lustrzance oraz jak szybko cyfrowe lustrzanki zdobyły przewage nad analogowymi.
A prawdziwa cyfrowa lustrzanka była w 1999, bo to co było wcześniej to cieżko nazwać było cyfrowymi lustrzankami (raczej ściankami, czy cyfrowymi kliszami). A 50% rynku już miały w 2002 roku.
Bezlusterkowce już 8 lat walczą i dalej nie mają 50% rynku.
Generalnie wydaje mi się, że 50% osiągną do 2020 roku. A co będzie dalej - czy zostanie już połowa lustra, połowa bezlustra, czy dalej będzie coraz więcej bezluster... nie wiem.
Czas pokaże.
Pamiętam jak kolega przywiózł z Australii aparat cyfrowy, pierwszy który widziałem i którym robiłem zdjęcia. Nie pamiętam jak się nazywał ale robił zdjęcia o rozdzielczości 320x240. To było zdecydowanie przed 1999 rokiem :)
Ale skąd właściwie ta cała dyskusja o szybkości wypierania luster przez bezlustra? Baronowi skojarzyło się z przejściem fotografii tradycyjnej w cyfrową. Ja nie wiem zupełnie jak można porównywać tak wielką rewolucję w technice obrazowania z wprowadzeniem innego układu celowniczego do aparatu... Chodzi wyłącznie o to, że jest to systematyczny trend, a nie żadna chwilowa moda. I nie oczekiwałbym śmierci lustrzanek. Będą sobie istniały równolegle. Ciekawe tylko jakie będą ostatecznie udziały w rynku.
@mgkiller: tak się składa, że aparaty cyfrowe sprzedawałem od 1996, począwszy od lustrzanek cyfrowych Nikon E2/E2S i kompaktu Coolpix 100 (dość nietypowego) :)
Pierwszą lustrzanką cyfrową, której używałem, była Minolta RD3000 z końca 1999 roku. Mam ją nadal i działa :)
@szafir51
Tak. Ale to nie lustrzanka :)
Tak jak mówie. Lustrzanki cyfrowe to 1999. Kompakty to chyba od 1996 już były.
Ja sam miałem z 1998 roku kompakta. 1 megapiksel.
A jeden znajomy miał chyba w 1997 kompakta co robił w 640x480 na.... dyskietki.
Jak się fajnie czyta jak trole i janusze spijają sobie z dzióbków. Widać te ploteczki połaczył nawet trole o kompletnie róznych poglądach, janusz to sie nawet pogubił co jest dobre a co jest złe :P
Janusz gdzie twoja teoria o jedynym słusznym systemie, używalności tylko pełnego otworu względnego? Od keidy dociera do Ciebie logika barona? Pewnie nie zrozumiałeś zwyczajowo co baron miał do przekazania. Pogubiłeś się chyba w własnym trolowaniu :P
@Szabla:
No tak. Tylko, że Nikon E2 to miał jakąś kartę PCMCI zamiast karty pamięci.
Jak to było podpięte? Jakimś kablem do komputera?
I nie miał ekranu LCD.
Generalnie cały świat przyjoł, że pierwsza cyfrowa lustrzanka to Nikon D1 z 1999 roku. Wpisz na google "pierwsza cyfrowa lustrzanka" to zaraz wyskoczą artykuły jak ten:
link
W 1999 byłem już w Minolcie :)
E2 miał też SCSI -> link
Minolta RD3000 została zaprezentowana 22 września 1999 czyli 3 miesiące po Nikonie D1.
@ mgkiler: "...cały świat przyjoł,..."
Przyjmiesz w darze słownik ortograficzny?
@Szabla,
pracowałeś w Camera?
@ mgkiler (Generalnie cały świat przyjoł, że pierwsza cyfrowa lustrzanka to Nikon D1 z 1999 roku):
nie cały świat, tylko autor linkowanego artykułu. Zresztą nawet on nie jest tak radykalny w poglądach i na pisał tylko: "15 czerwca 1999 został zaprezentowany Nikon D1, pierwsza cyfrowa lustrzanka Nikona."
Widzisz różnicę w sformułowaniu "pierwsza cyfrowa lustrzanka" i "pierwsza cyfrowa lustrzanka Nikona"?
Na wszelki wypadek: wtedy objawiła się światu tylko 1. cyfrowa lustrzanka Nikona, stąd można wnioskować, że pierwsza w ogóle była wcześniej i pochodziła z innej firmy.
"Nie będzie żadnego mrugania! Będzie ciągły zapis wszystkiego co widzimy."
Napisał Wzrokowiec - zapewne bez zmrużenia oka? ;)
Filozofując refleksyjnie:
1. w starożytności musiały wystarczyć maski, ubiory i chór (stąd nieszczęsne trzy jedności w klasycznym dramacie?), ale z czasem...
2. pojawiły się dekoracje, rekwizyty, obrotowe sceny i orkiestra
3. wybudowano studia, w nich plany filmowe, wnętrza, budynki a nawet ulice i miasteczka (jak np. Old Tucson) i zaczęto dogrywać dźwięki
4. skonstruowano "niebieskie pokoje" i dodano FX-y...
Stopniowo więc rezygnowano (ze względu na postęp techniczny i redukcję kosztów) z realizmu na rzecz artefaktów.
W końcu niedawno zrezygnowany też z aktorów - i zaczęły powstawać realistycznie wyglądające filmy od początku do końca generowane w komputerze...
Dlaczego fotografia miałaby uniknąć podobnego losu?
@mgkiller "Prawdziwa czyli taka do której mogę włożyć kartę pamięci, ma ekran LCD do podglądu zrobionych zdjęć"
Analogowe lustrzanki nie były "prawdziwe", bo nie miały ekranu LCD? :) Tak czy siak, z tego wynika że aparat może się obejść bez lustra i matówki, ale bez LCD już absolutnie nie :) Spoko, za parę lat cyfrowa lustrzanka znajdzie godne miejsce u boku swojego analogowego protoplasty w muzeum techniki. Stanie się to szybciej niż do niedawna można było przypuszczać. Jeśli NiC planują wejść w segment profi-bezluster, to oznacza że widzą w tym potencjał. Można przypuszczać, że ich inwestycje w lustrzanki będą stopniowo malały, jak w przypadku każdej firmy która na poważnie weszła w bezlustra. Będą naturalnie produkowane lustrzanki cyfrowe dla specjalistycznych zastosowań, w niskim nakładzie i znacznie wyższej cenie, niż obecnie, jak na niszowe produkty przystało.
@PDamian: tak, 3 lata :)
@Bahrd
"Dlaczego fotografia miałaby uniknąć podobnego losu?"
Takie rzeczy pojawią się be wątpienia. Ale im bardziej "stechnologizowane" jest społeczeństwo tym większy w nim objawia się sentyment. Analog wraca bardzo intensywnie. Winylowe płyty i gramofony sprzedaje się nawet w biedronce. I kupują je nie tylko dinozaury wychowane na tym nośniku. Wiem to moda ale jak każda moda tak i ta powracać będzie systematycznie karmiona przesytem nowoczesności. Analogowa fotografia ma się w tej chwili lepiej niż kilka lat temu. Jeszcze chwilę i kupienie starych analogowych sprzętów będzie dużym wydatkiem a kilka lat temu perełki leżały na allegro za bezcen. Na dzień dzisiejszy przed masowym powrotem do analogowej fotografii powstrzymuje ludzi skomplikowany proces przetwarzania materiału do produktu finalnego nadającego się do publikacji w internecie ale coś czuję, że w niedalekiej przyszłości jakaś sprytna firma wymyśli genialne uproszczenie i zrobi na tym niezły interes.
W tym roku miałem oglądać Fuji GFX 50 S i moja konkluzja jest taka, że byłby niezły aparat reporterski mimo tego wszystkiego, co na Optycznych wymierzyli, gdyby właśnie nie ów wizjer, który generalnie kładzie sprawę. Jest grupa ludzi, która zajmuje się produkcją zdjęć i wie jakie postawić wymagania przed sprzętem. Np to, aby nie utrudniał obserwacji planu. Bo, jak utrudnia, to zrobienie niektórych zdjęć może się okazać bardzo trudne. Generalnie są rozwiązania techniczne, które za bardzo psują pewne rzeczy, albo takie, które były fajne, gdyby technologia pokonała pewne problemy. Dlaczego nie wyp... pilotów z samolotów pasażerskich? Przecież to zwykle piloci są przyczyną katastrof. Ano przez to, że w rejestrze wypadków nie ma tych sytuacji, gdy piloci nie nawalili i nie dopuścili do katastrofy. Otóż sęk w tym, że jak właśnie dochodzi do jakiejś awarii, to zbyt często jeszcze jest to sytuacja całkiem nowa, z którą automaty nie potrafią sobie poradzić, w której najlepszym rozwiązaniem, jest wyłączenie wszelkiej automatyki i zdanie się na pilota. Jak on wymyśli co zrobić, to czasami można wpisać algorytm w programy sterujące samolotem i od tej pory mieć gotową procedurę awaryjną. Zwykle jednak sytuacja powieli się za wyjątkiem pewnych okoliczności i znów człowiek musi ciężko główkować, co zrobić, żeby uratować życie. Dlaczego lepiej, żeby zawodni piloci latali? Bo mamy algorytmy na niewielką część możliwych awarii. Dlaczego wolę mieć optyczny wizjer w aparacie, bo elektroniczny za często nawala, za często nic w nim nie widać. To ciągle bardzo kulawe rozwiązanie. Dokąd ludzie zajmują się bardzo statyczną fotografią, która jest o wiele łatwiejsza od łapania chwil, dotąd nie widzą, że nie widzą. Pytanie, dlaczego miałbym wypatrywać z radością rozwoju technologii, która będzie mi przeszkadzać? Na szczęście ona się nie rozwija. Moim zdaniem minęła dawno ten punkt w historii mody w którym potrafiła by zdominować świat. Mamy teraz taki stan że lustrzanki NiC są tańsze od bezlusterkowców, oferują nieporównanie większe możliwości, ze względu na szklarnię i bardzo porządne matryce w porównaniu z bezlusterkowcami i ciągle się rozwijają. Jak widać było jak na dłoni w statystykach z wypożyczalni sprzętu, ruch mamy prawie wyłącznie w Cwanonie. Warto sobie uzmysłowić, że taki delikwent, jak ja, który sam nie wie ile ma obiektywów, wiele korpusów i ma sporo obiektywów manualnych, jest swego rodzaju dziwowiskiem. Otóż cokolwiek bezlusterkowiec, a dokładnie podgląd elektroniczny daje w sytuacji posługiwania się niektórymi obiektywami manualnymi w niektórych sytuacjach. A w niektórych nie da się w podglądzie elektronicznym zrobić nic, zwłaszcza wyostrzyć, jak pokazałem na przykładzie liczby zdjęć w internecie z lustrzanych Samyangów. Więc miałbym jakiś zysk mając EVF dla nielicznej grupy krótszych obiektywów manualnych. A przeciętny użytkownik Cwanona prawdopodobnie będzie posiadał dwa-trzy obiektywyw Cwanona i jemu już kompletnie w fotografii nic nie przyjdzie z EVF. Owszem doświadczy wszystkich plag, o których tu pisaliśmy. Na przykład prądożerności, ślepoty wizjera w sytuacji kontrastowych scen, efektów klatkowania i tak dalej. Przy pierwszym kontakcie z lustrzanką sprzeda bezlusterkowca jakiemuś entuzjaście i pewnie, biorąc pod uwagę różnicę kosztów zapomni o kulawej technologii.
@bezsensubar słuchaj uważnie. Moje teorie są nadal aktualne. Przysłona jest zbędna w obiektywach i przymykana zawsze rozwala obraz. Dopóki ktoś nie zmieni praw fizyki.
Rozumiesz czy rozwijać?
@Janusz.Z
Lepiej est jest robić zdjęcia @1.2 na m4/3, czy przymknąć szkło 1.4(np Sigmę ART) do 2.0 na FF?
hehe, lustrzany ciamciang wrócił...
@baron13: nikt przecież nie oczekuje, że porzucisz Cwanona dla, dajmy na to, Sony a7, może więc sobie oszczędź powtarzania wciąż tego samego. Jedni lubią OVF z jakiegoś powodu (może używają szkieł od F/0,95 do 1,8?) inni wolą EVF, i już.
Jak nic nie widać w EVF, to widać nie warto robić zdjęcia, bo nie ma światła a fotografia, to rysowanie światłem, jak wynika ze źródłosłowu.
Optyczny folklor rośnie w siłę :)
Z Baronem o EVF nie ma sensu już dyskutować bo on chyba jednak wierzy w to co mówi. Poza tym chciał kupić Fuji GFX 50 S do repo.. a myślałem, że można lepiej wydać pieniądze. Chociaż nie. Nie uwierzę, że baron wziął choćby na chwilę pod uwagę zakup bezlustra i to nie "cwanona" a szczególnie w takiej cenie. Baron jest nudny bo już dobrze znamy wszystkie jego teorie. Bić może jest botem i trzeba przemyśleć test CAPTCHA przed komentowaniem na Optycznych szanowna redakcjo ;)
Ciekawszym przypadkiem teraz jest JanuszZ. W niektórych kwestiach mówi nawet rozsądnie i później nagle coś się dzieje jakby miał rozdwojenie jaźni.
@Szabla
W którym miejscu na Armii Ludowej?
@baron13
'"W tym roku miałem oglądać Fuji GFX 50 S i moja konkluzja jest taka, że byłby niezły aparat reporterski mimo tego wszystkiego, co na Optycznych wymierzyli, gdyby właśnie nie ów wizjer, który generalnie kładzie sprawę."
-a nie przez AF i ogólną "szybkość"?
Baronie - czy skłonność do samoośmieszania ma jakąś naukową nazwę?
Moi kochani, problem w takich dyskusjach polega na ignorowaniu argumentów. Raz zgłupiałem i włożyłem za dużą robotę, żeby pokazać jak to faktycznie jest ze współpracą cudownego EVF z obiektywami manualnymi i niestety, lustrzanymi. Jest inną sprawą, czy jest to zagadnienie ważne czy do pominięcia. Istotne jest to, że stanęliście na głowie, by statystykę unieważnić. Podobnie ma się rzecz z wynikami z wypożyczalni. Co prawda praktycznie rych jest tylko w sprzęcie lustrzankowym i jednej firmy, ale lustrzanki wyginą bo tak. Dlaczego GFX 50 S byłby niezły w reportażu? Bo naprawdę nieźle sobie roadzi i na wysokim iso i przy dużych kontrastach. Nie przypominam sobie, żeby mnie zaskoczył wołowatością. Pewnie najszybszy nie jest, ale wszystkie aparaty męczą się z ustawianiem ostrości przy kiepskim świetle. Nie o to chodzi, ale o to, że niezle parametry matrycy zostały pogrzebane przez jedynie słuszną koncepcję konstrukcyjną. Aparat się położy nie przez to, że zdjęcia wyjdą kiepskie. W kontrastowym świetle zrobi wyraźnie lepsze zdjęcia od konkurencji. O ile fotograf zobaczy co fotografuje. Tu pies pogrzebion. Nie zobaczy, bo wizjer zachowuje się trochę lepiej jak w pierwszych kompaktach. Niestety wbrew sugestiom jest tak, że światła jest dość dla robienia zdjęć. Tylko system podglądu nie wyrabia. Bogi raczą wiedzieć czemu ktoś wpadł na głupi pomysł popsucia dość dobrego sprzętu w taki sposób. I tak na marginesie dodam, że w studio, co miałem okazję obserwować, można robić zdjęcia prawie każdym aparatem. Wiem, że ludność lubi sobie pojękac i postękać nad jakością ( w odróżnieniu od pojęczenia) , ale brutalna prawda jest taka, że jak się robi np ślubne focie, o ile focista nie spier... całkiem ostrości, można użyć np d40 z 6 megapikselami i będzie dobrze jak się ustawi iso 200. Dlatego aparat z dużą dynamiką chciało by się spróbować użyć tam gdzie ta dynamika będzie miała znaczenie. Jednak poza sytuacjami, gdzie można obserwować kadr drugim okiem, a więc przy ogniskowych w okolicy standardu, prawdopodobnie zostaniemy zaskoczeni przez teściową wyskakującą z przedsionka kościoła, albo przez nowożeńców, bo w miejscu drzwi będziemy widzieli plamę światła, że nie wspomnę o Ważnym Pośle, którego gęby nie rozpoznamy, bo się ustawił obok kandelabru na ścianie.
@baron13
"Moi kochani, problem w takich dyskusjach polega na ignorowaniu argumentów. "
jesteś tutaj niekwestionowanym mistrzem w tej dziedzinie. Nie ma i długo nie będzie tobie równych w kompletnym zlewaniu argumentów.
Dopóki ich nie ma to raczysz wszystkich swoją radosną twórczością. Ale jak się pojawią to po cichutku zabierasz zabawki i idziesz brudzić do innej piaskownicy.
Dlatego jakakolwiek dyskusja z tobą jest nic nie warta - co zauważa coraz więcej osób na tym portalu.
@szafir51: przeczytaj swój wpis i poszukaj w nim choćby jednego rzeczowego argumentu. Ja ich podałem całkiem sporo, np to, przypominam, że w wypożyczalniach sprzęt poza lustrzankami Cwanona praktycznie nie istnieje. Co świadczy raczej o tym czym ludzie naprawdę chcą fotografować, a nie o wielu innych okolicznościach, jakich dopatrują się wyznawcy EVF. Przypomniałem, że kiedyś raz pracowicie liczyłem zdjęcia na ogólnie dostępnym portalu. No i ta statystyka też okazała się nie ważna. Argumenty przeciw mojej tezie są argumentami o piaskownicy i radosnej twórczości. A przynajmniej wiesz o jakim utworze piszesz ? :-)
@Posłaniecprawdy
"Lepiej est jest robić zdjęcia @1.2 na m4/3, czy przymknąć szkło 1.4(np Sigmę ART) do 2.0 na FF? "
@Posłaniecprawdy, szkoda czasu na pytania, on się już tak pogubił w własnym trolowaniu, że nie pamięta co pisał 2 tygodnie temu.
dARTi: "Ale im bardziej "stechnologizowane" jest społeczeństwo tym większy w nim objawia się sentyment."
No tak, ludzie nadal chodzą do kin, teatrów, do opery i na koncerty. Do muzeów. I do ZOO. Po trosze z nostalgii, snobizmu (a być może nawet nadal z (nieuświadomionej) potrzeby obcowania z rzeczywistością?).
Ja odnoszę wrażenie, że baron być może nie potrafi używać trybu manualnego z zablokowaną ekspozycją i patrząc w wizjer myśli, że to nie wyrabia tenże ustawiony w tryb podgląd ustawień nie zwracając nawet uwagi co dzieje się z ekspozycją.. tylko to przychodzi mi do głowy. Przysięgam. Bo widzisz baronie.. gdybyś umiał już używać bezlustra doceniłbyś pewność z jaką można kontrolować scenę widząc w każdej chwili gdzie pojawi się przepał i jaki i czy zniknie przykręcając ekspozycję o 1/3EV bez odrywania oka od kadru. Ale takie rzeczy trza umić wykorzystać..
@PDamian: to było jeszcze na Tamce.
A jeśli do tego podglądu dołączysz sobie zebrę na przepał dajmy na to 105% + histogram to będziesz miał kompleksową informację o tym co się zarejestruje na zdjęciu mając ciągły podgląd kadru bez żadnego pompowania i zaników. Co więcej możesz ten podgląd modyfikować np ujmując kontrastu tak by widzieć większą rozpiętość sceny i tym samym lepszą kontrolę kadru. Bez odrywania oka od wizjera. Gdybyś choć raz spróbował pokonać swoje uprzedzenia i popracować z takim wizjerem pod okiem kogoś kto to ogarnia. Ale Ty wolisz powiedzieć: "nie znam ale do dupy"
@baron13
żadnych argumentów nie będę nigdy kierował w twoją stronę.
Kilka razy już pisałem argumenty i za każdym razem było to samo - albo zbywałeś debilnym komentarzem, albo uciekałeś w jakieś dywagacje kompletnie nie na temat albo kończyłeś rozmową.
Za każdym razem pokonywałeś mnie swoim doświadczeniem. Dziś tego błędu nie robię i do twojego poziomu schodzić nie zamierzam.
Pisz sobie co chcesz o aparatach, których nie używasz, o rozdzielczościach, których nie możesz wyświetlać, o filmowaniu o którym wiesz tyle co usłyszałeś od znajomego itp. Tylko nie wciskaj innym na siłę swoich bzdur.
@dARTi
Hmm.. tak się zastanawiam... teoretycznie nic ne stoi na przeszkodzie, żeby w wizjerze lustrzanek pokazywać histogram i wyświetlać zebrę na przepałach. To tylko kwestia rozdzielczości przeźroczystego wyświetlacza.
Przezroczsta wstawka w torze wizjera optycznego nie ma talich możliwości jak OLED .. bo jest przezroczysta. Można tam wyświetlać tylko prymitywne informacje w formie piktogramów czy punkty AF. Tak jest np. w 5DIV.
Na razie...
Żeby wyświetlacz miał duży kontrast musi być podświetlany, a jak podświetlisz przezroczysty? Nie ma jak.
@Wzrokowiec, (@Baron nie czytaj tego)
Nie ma szans by udoskonalić jeszcze bardziej system wizjera optycznego, tak by mógł rywalizować z najnowszymi bezlusterkowcami. Przyjrzyj się jakim światłem dysponujesz: 50% idzie na wizjer a reszta w dół na system AF. Z tych 50% część zostaje pochłonięta na matówce oraz na kilku ścianach pryzmatu. Ponadto na pryzmacie jest odgałęzienie do układu pomiarowego światłomierza. Nie wiem ile %, ale zakładam ca 10%. Oprócz tego światło musi pokonać ten niby przezroczysty ekran, w którym umieszczone są "bezbarwne" ścieżki elektrod i jeszcze została lunetka. To jeszcze nie wszystko, bo część światła ucieka bokami na muszli ocznej, szczególnie jak fotografujący nosi okulary. To powoduje, że w 5DIV wizjera używam tylko do kadrowania i wyboru punktów AF.
Takie czerwone podświetlenie, jak jest w Nikonach spokojnie wystarczy.
@cedrys: niestety, przeczytałem :-) Na teoretyczne argumenty, a owszem mam równie teoretycznie brzmiące :-) Dynami ka matryc w tej chwili wynosi maks 14 EV i jakoś dalej nie chce pójść. Tymczasem dynamika scen, jakie obserwujemy w naturze, lekką rączką sięga 20 EV. Oznacza to tyle, że mając wizjer optyczny jeszcze cokolwiek widzę. Źle, ale dostrzegę ruch, czy sylwetkę. Mogę się zorientować, że nadchodzi teściowa. Mają EVF będę widział czarną, albo białą plamę. Nie ma innej technicznej możliwości. I tyle o cymesach elektronicznego podglądu. Jeśli chodzi o przepały, to coś, co przeciętny fotograf powinien opanować w ciągu pierwszych kilku miesięcy zabawy. Jak to się robi? Ustwiam korekcję np na +2,7 EV i mierzę na światła, pomiarem punktowym albo skupionym, to zależy co chcę zmierzyć. Jak dobrze zrobię to, mam na zdjęciu najjaśniejszy punkt w tych okolicach. To jest podstawa, by pi razy drzwi wiedzieć która część zdjęcia w której strefie jasności wyląduje.
@szafir51: problem jest taki, że przedstawiasz w rzeczywistości "argumenty" np filmik którym chcesz udowodnić że jest dobrze, a widać, że jest fatalnie. No i gdy piszę Ci, że jest fatalnie to się robi osobista obraza. Ja, jak nie mam argumentów, to słucham i się nie odzywam.
Wiosna idzie.
W teorii nic nie działa i baron wie, dlaczego.
Na szczęście w praktyce wszystko działa, choć nikt nie wie dlaczego - i dlatego posiadaczom bezlusterkowców jednak udaje się robić zdjęcia.
@T.B.
Wygląda, że posiadacze bezlusterkowców nie poddają się prawom fizyki. Mam takiego bezlusterkowca, ale jak wyrżnąłem na nartach, to ... nie ważne co wyrżnałem, a więc prawa fizyki i mnie objęły. Jak jednak te zdjęcia powstają, z tych bezlusterkowów, bóg jeden raczy wiedzieć.
Od zawsze piszę to samo: bezlusterkowce nie nadają się do niektórych zdjęć. Argument, że jakieś zdjęcia się nimi robi raczej potwierdza stan rzeczy: niektóre się dają, niektórych się nie dają. Sęk w tym, że te niektóre co się nie dają bywają tymi o które chodzi. Tu pies pogrzebion.
Od zawsze to samo i bez sensu.
@baron13
nie o osobistą obrazę tu się rozchodzi ale o niemożność dyskutowania z kimś kto potrafi bezczelnie kłamać, naginać rzeczywistość do swoich wyobrażeń i stosuje takie same techniki jakie widzę u mojego 5-cio letniego syna.
To nieważne. Dużo jest tu osób, z którymi wdaje się w (często niepotrzebne) dyskusje, nie zgadzam się, mam kompletnie inne zdanie.
Ale czasami wystarczy jedno zdjęcie i cała siła moich argumentów leży i kwiczy. Bo jak ktoś robi dobre zdjęcia to je robi i tyle. Koniec dyskusji.
Ty mnie nie przekonałeś. Przynajmniej z tego co tu linkujesz uważam, że dobrych zdjęć zrobić nie potrafisz. Obróbka też leży po całości.
Ale to i tak nieważne, to zupełnie nieistotne. Bo te zdjęcia są po prostu nudne. Nie wychodzą poza przeciętność. Nie ma na nich nic ciekawego na czym warto zawiesić oko. Wyglądają jak jakieś zdjęcia testowe gdy ktoś kupi sobie nowy obiektyw czy aparat i pstryka żeby sprawdzić AF czy inne technikalia.
Ani rzemieślnik ani artysta. Ani amator ani profesjonalista. Internetowy mędrek co zna się na wszystkim. Teoretycznie.
Czyli Canon EOS 7D Mark III w przyszłym roku !!
Baronie, czy serialem "Kiepskie bezlusterkowce" (z Tobą w roli głównej) chcesz zastąpić "Kiepskich" - tych z ulicy Ćwiartki we Wrocławiu? :)))
@ "bezlusterkowce nie nadają się do niektórych zdjęć"
Do zdjęć teściowej po ciemku - wg barona.
Tym lepiej dla teściowej, jak sądzę.
Teściowo!
Zabierz zięciowi lustrzankę.
Pytanie proste, czy od ustalenia, że fotograf du... zmieni się to, że dynamika matryc nie przekracza 14 EV? :-)
A to takie bardzo potrzebne jest, by widzieć więcej niż może zarejestrować matryca? Jak już koniecznie trzeba obserwować decydujące momenty w az tak kontrastowym oświetleniu, to już lepiej robić to bezpośrednio okiem, a kadrowac używając ekranu. Będzie szybciej i wygodniej niż z wizjerem optycznym.
@TS: Jak mi się zdaje, zaczyna coś docierać ;-) Teraz jeszcze kilka eksperymentów i zrozumiemy, czemu w wypożyczalniach ruch jest wyłącznie w Cwanonie :-)
Czy jestem jakiś dziwny, jeżeli kadrując aparatem mam otwarte oboje oczu i jednocześnie widzę to co mam w wizjerze i wokół siebie?
@Posłaniecprawdy: No właśnie: skoro nie widać w wizjerze, to trzeba sobie jakoś radzić ;-) Pytanie, tylko, czemu używać sprzętu, który zamiast pomagać przeszkadza? :-)
Mam tu na myśli OVF, ale podejrzewam że w EVF też bym tak kadrował.
>> Pytanie proste, czy od ustalenia, że fotograf du... zmieni się to, że dynamika matryc nie przekracza 14 EV? :-) [by baron13]
kol. *szafir51* zmuszony był użyć ostatecznego argumentu, czyli, że baron13 robi kiepskie zdjęcia. To dowód desperacji, niestety. Ja np. jestem odmiennego zdania.
Natomiast co do dynamiki matryc, to przecież jej ograniczenie dotyczy też lustrzanek, w tym, lustrzanek Cwanona. A "bezlustra" Hasselblada i Fudżiego i tak mają większą, sięgającą zdaje się 15 czy 16 EV - to tak dla porządku, bo co to ma do rzeczy, skoro jak ciemno, to w obu typach wizjerów widać marnie i trzeba sobie radzić na różne sposoby. W elektronicznym można przynajmniej podbić oświetlenie, w optycznym nic się zrobić nie da.
Wizjer lunetkowy (np. w Leice, czy Fudżim) to co innego, tu straty światła są minimalne, wygodna rzecz.
No ale cóż, *baron13* wyliczył, że "bezlustrem" zdjęć robić się nie da, a w końcu reprezentuje środowisko uniwersyteckie (mocno prowincjonalne, co prawda), więc pewnie nie dla niego ów fajny Fudżi, bo używanie jego było by występkiem wobec własnej teorii.
Ale sam Cwanon chyba zaczyna już stawiać na "bezlustra", skoro opatentował ten szczwany moduł celownika lustrzanego dla "bezluster", o którym mowa w plotkach. To będzie z pewnością coś użytecznego dla fundamentalistów, takich, jak *baron13*.
BTW, a przecież przez ponad setkę lat od narodzin fotografii ludzkość jakoś obywała się bez lustrzanek i fajne zdjęcia wtedy powstały. Teraz chyba też już wróciliśmy do tego stanu, skoro większość zdjęć robi się smartfonami. To o pożytkach z niewiedzy, że nie można robić zdjęć aparatem, który nie ma lustra.
@Posłaniec"prawdy"
" Czy jestem jakiś dziwny, jeżeli kadrując aparatem mam otwarte oboje oczu i jednocześnie widzę to co mam w wizjerze i wokół siebie?"
Owszem, jesteś bardzo dziwny:
Nie porafiłeś wymyślić sobie neutralnego pseudo tylko jakiś prowokujący bezsens - ani nie jesteś posłańcem, ani nie piszesz prawdy.
Weźmy to "jednoczesne" widzenie. Nie wiesz po co człowiekowi (i innym stworzeniom) potrzebna jest para oczu a nie jedno, jak Cyklopowi. Z tego co piszesz jesteś prawooczny. A słyszałeś co to jest oko wiodące i do czego służy to drugie? Nie, nie słyszałeś. Oczu używasz na przemian, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jako fotograf z ambicjami powinieneś więcej dowiedzieć się co masz na wyposażeniu bio.
@Posłaniecprawdy: Do pewnego stopnia nie tylko obserwuję drugim okiem otoczenie, ale jeszcze potrafię wykorzystać odbicie w wyświetlaczu, jako "lusterko wsteczne". Ok, jest możliwa jakaś podzielność uwagi i jest możliwe jakieś poradzenie sobie z EVF. Problem w tym, że to przeszkadza. O ile w pewnych sytuacjach uda się nacisnąć migawkę w dobrym momencie, to nawet nie w sytuacji zawężania czasowej tolerancji, ale jakieś komplikacji sytuacji okazuje się, że to praktycznie przestaje dobrze działać. Cały czas tu toczą się dyskusje pomiędzy teoretykami, entuzjastami systemu i facetem, który się ostro i nie raz na ty poparzył. Mogę dorobić do tych doświadczeń jakąś teorię, ale istotne jest to, że sprawdziłem na własnej skórze, że w pewnychg sytuacjach EVF cholernie przeszkadza. I jeszcze raz, nie to, że zdjęć nie da się w ogóle zrobić. Jakoś się to cholerstwo obejdzie, tylko po co mam uczyć się jeździć na rowerze z jednym kołkiem, skoro umiem na normalnym? EVF wycina mnóstwo informacji, które normalnie dociera do oka. Jeśli aparat się kiwa, w optycznym wizjerze oko rejestruje jakimś sposobem wektor przesunięcia, automatycznie kompensujesz ręką ruch aparatu i tym sposobem nie tracisz z pola widzenia szybko lecącej kaczki, czy gacka, jak się uprzesz robić zdjęcia gackom. Bo to wyczyn. W sytuacji klatkowania masz szereg statycznych obrazów, nie widać ruchu i efekt taki, że ptasiarze niezwykle rzadko używają EVF. Bo wytrenowany układ stabilizacji i celowania został popsuty, wyrwana została istotna informacja. Wiele rzeczy powinno działać znakomicie, ale na skutek okoliczności, których nie wzięto pod uwagę przy opracowywaniu teorii, że powinno nie działa. Np zawiłe systemy automatyki do lamp błyskowych. Powinno być świetnie gdy wyzwalacze radiowe przenoszą TTL. A jest chyba tak, jak wypraktykowałem. Zakładam, żem du... nie fotograf, więc moja opinia się nie liczy, ale, że firma Yongnuo wprowadziła na rynek całą serię lamp w których jest radiowe sterowanie, możliwość zmiany szeregu parametrów, np zoomu z poziomu sterownika, a TTL-a ni(e) ma, to chyba jednak mam rację, że TTL bywa bardzo użyteczny, ale w przypadku wielu lamp można go sobie serdecznie darować. I tak praktyka pokazuje na temat systemu, bez którego w tej chwili większość focistów sobie kompletnie nie radzi, że w pewnych okolicznościach powinno być, a nie jest. Tak samo z EVF, powinno nie grać większej roli co widać w wizjerze, bo, tu szereg argumentów, a praktyka jest taka, że miałem ochotę wyrzucić aparat przez okno. Dowcip w tym, że ze mnie du... nie fotograf, ale zabieram się za focie, to mam w głowie, jakie to mają być focie. Nie mogą być jakiekolwiek
link
Focie wrony siedzącej na tej strzałce nic nie znaczą, mi chodziło o focie, gdzie wrona leci przeciw strzałce. Bo się taka focia nada na grafikę nagłówkową do tekstu.
@JdG: W kwestii dynamiki matryc, to mamy deklaracje producentów. Jak wygląda wizjer w Fuji, to widziałem i dziękuję. Do studia ten aparat faktycznie może być dobry, jedno iso nie przeszkadza ;-) Ale poza studio, ten wizjer będzie wadził, bardzo mi przykro. Dodam, że na moje oko, jak by nie przestawiał, to on nie ma z pewnością 14 EV. Co innego opracowanie rawów, co innego praca toru podglądu.
,,miałem ochotę wyrzucić aparat przez okno.''
Może po prostu nie skonfigurowałeś EVF ,,pod siebie''. To nie jest tak jak z optycznym, że po prostu patrzysz. Są różne tryby pracy, możesz zmieniać kontrast, częstotliwość odświeżania, trzeba to przećwiczyć w różnych warunkach... Nie wystarczy ,,zerknąć''.
Baron13,
" Jakoś się to cholerstwo obejdzie, tylko po co mam uczyć się jeździć na rowerze z jednym kołkiem, skoro umiem na normalnym?"
A po cholerę masz się męczyć z lustrzanką, skoro prościej będzie bezlusterkowcem?
Ja nie posiadam jeszcze takiego ustrojstwa i chyba nie doczekam się aż Canon zrobi FF, no bo skoro wyprzedza Sony w Japonii to po co miałby? Ale jestem na dobrej drodze, gdyż w zeszłym roku nie kupiłem żadnego sprzętu. A7 nie wchodzi w grę ze względu na ergonomię. Muszą coś wymyślić co mnie zachęci.
@cedrys: Cały czas tłumaczę, że meczę się, gdy muszę użyć EVF. To po prostu źle działa, jest bardzo głupim pomysłem, takim jak jazda na rowerze z jednym kółkiem.
@TS: nawet gdyby było to możliwe, to już jest poważna wątpliwość, po co sobie zawracać d... znaczy głowę. Sęk w tym, że nie przeskoczę fundamentalnych parametrów, takich dynamika matrycy. Do pewnych rzeczy to się kompletnie nie nadaje i tyle.
Ależ trzeba baronu dać spokój. Wychodzi chłopisko z założenia, że w tak przepełnionym fotografią świecie trzeba znaleźć swoją niszę. I ja już chyba wiem jaka to nisza. Otóż są to zdjęcia, których (w barona) nie da się zrobić bezlusterkowcem. Lub generalnie zdjęcia które w sposób skrajnie ekstremalny wykorzystują możliwości danego modelu. Np nocne miasto na ISO 25600 w celu zamrożenia ruchu czy tam gacek latający po nocy. No i dobrze. To znaczy ciężko wypracować na podstawie tego rozpoznawalny styl ale tu w sumie z pomocą przychodzą wrony.
Baronie a tak z ciekawości masz gdzie do obejrzenia takie focie z wysokimi kontrastami ponad możliwości EVF i decydującym momentem? Tak po ludzku ciekaw jestem. Bo miałem już taką fazę kiedyś, że wszystko w scenie musiało się mieścić w zakresie. Tu akurat Sony miewało sporą przewagę nad Canonem tylko, że z czasem zacząłem dochodzić do wniosku, że przepały w światłach dobrze "waranżowane" w kadr dają mi więcej radości obcowania z fotografią niż taki pseudo HDR po sforsowaniu DR. Teraz wręcz zdarza mi się podbić ten przepał..
link
tu np przewalony bardzo mocno ale celowo
@ cedrys 19 stycznia 2018, 07:13
@Posłaniec"prawdy"
" Czy jestem jakiś dziwny, jeżeli kadrując aparatem mam otwarte oboje oczu i jednocześnie widzę to co mam w wizjerze i wokół siebie?"
(...)
Weźmy to "jednoczesne" widzenie. Nie wiesz po co człowiekowi (i innym stworzeniom) potrzebna jest para oczu a nie jedno, jak Cyklopowi. Z tego co piszesz jesteś prawooczny. A słyszałeś co to jest oko wiodące i do czego służy to drugie? Nie, nie słyszałeś. Oczu używasz na przemian, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jako fotograf z ambicjami powinieneś więcej dowiedzieć się co masz na wyposażeniu bio.
----
Ja jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, ba sam czasem dokładnie tak czasem działam, gdy patrzę i przez wizjer i drugim okiem bez przystawionego aparatu. Fotografując długą ogniskową, a z tego co pamiętam kolega Posłaniec tak pracuje, drugim okiem ogarnia się szersze pole widzenia. W Radomiu na pokazach lotniczych w ten sposób działałem. Okiem "nieuzbrojonym" śledziłem ruch samolotu, przewidując jego pozycję lub nalatujące inne obiekty, jednocześnie celując z tele drugim okiem. Można dostać zeza rozbieżnego, ale faktycznie to działało :)
@DarkRaptor,
Opisałeś sposób wykorzystania siatkówki obocznej lewego oka. Też jesteś prawoczny i dlatego możesz. Siatkówka oboczna służy do wykrywania ruchu i hamowania obocznego - ma małą rozdzielczość w porównaniu do żółtej plamki.
Jako osoba prawooczna masz procesor obrazowy w lewej półkuli - chroń lewą stronę głowy przed kibolami, bo możesz nabawić się zeza rozbieżnego :)
Czego to kilkanaście lat temu nie wypisywali ludziska o technologii cyfrowej...
Widać teraz pora na wizjery elektroniczne. Taki folklor. :)
@baron13, Zdjęcie z wroną, które zalinkowałeś by udowodnić przewagę wizjera lustrzankowego w takich sytuacjach,skłania do odwrotnych wniosków. W tej scenie nie ma niczego co uniemożliwiałoby podgląd obrazu przez EVF i utrudniało wykonanie zdjęcia. Przeciwnie, EVF jest idealnie stworzony do takich właśnie sytuacji. W EVF byłoby widać dokładnie to, co zarejestrowałeś na tym zdjęciu. Tymczasem w pryzmacie lustrzanki widziałeś szczegóły upierzenia ptaka mieniące się gamą odcieni i jego oko. A na zdjęciu widać jedynie zarys konturowy wypełniony na czarno. I co Ci przyszło z tego że widziałeś więcej, niż widać na zdjęciu? Wizjer lustrzanki Cię oszukał, gdybyś miał bezlustro od razu wiedziałbyś jaki będzie efekt końcowy zdjęcia. Jeśli zależało by Ci na zarejestrowaniu szczegółów mógłbyś skorygować ekspozycję, a tak musisz cieszyć się tym co wyszło i zaklinać rzeczywistość, że tak chciałeś a nie inaczej. Tylko jaka w tej sytuacji jest zaleta pryzmatu i lustra (widzisz coś, a na zdjęciu wychodzi zupełnie inaczej) nie rozumiem i nie będę próbował zrozumieć. Mogę zrozumieć "ptasiarzy" przesiadujących godzinami w czatowni, że dla nich lepszym wyborem będzie lustrzanka, ale w przypadku zalinkowanego zdjęcia wrony tak nie jest. Oba rodzaje aparatów się tu nadają, ale EVF w rękach doświadczonego użytkownika daje większe możliwości.
@Cedrys
Jestem lewooczny.
@Cedrys
Jestem lewooczny.
No, właśnie widzę. To gdzie patrzyłeś drugim okiem jak wysyłałeś tego posta?
@ baron13: "... meczę się, gdy muszę użyć EVF. To po prostu źle działa..."
Jak w przysłowiu: Kiepskiej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.
"Do pewnych rzeczy to się kompletnie nie nadaje i tyle."
Np. do fruwających po nocnym niebie gacków, fotografowanych z wykorzystaniem lustrzanego Samyanga. :)
Do gacków i lustrzanego obiektywu EVF z pewnością byłby dużo bardziej przydatny :)
@dARTi: Do tego "najlepszego momentu" to ja się nie przyznaję. Najlepszy to trafiają mistrzowie i to widać. Najwyżej małpuję jakieś kadry.
link
Ok nie utrzymane, ale nie mogłem sobie darować. :-) Przykład, gdy jest ciężko z dynamiką:
link
Światło na występach było bardzo dynamiczne. Reflektory ciągle się obracają, natężenie skacze, ale czasy trzeba było utrzymać długie i musiałem upolować momenty zatrzymania się tancerki. Generalnie nie chodzi o sytuacje kontrasty w kadrze, tylko o obserwację kadru. Na zdjęciach i tak masz dynamike matrycy, która nie musi mieć nic wspólnego z dynamiką wizjera.
@janek_wu: Owa wrona była bardziej żartem :-) Oczywiście ciężko jest wstrzelić się z obiektywem o równoważniku 1280 mm w moment odlotu i w takim wypadku EVF przeszkodzi, bo przy klatkowaniu nie widać tego ruchu, jaki ptak robi ułamek sekundy przed odlotem, ale w takim świetle pewnie to nie była trudność zasadnicza. Natomiast sama wrona jest jak trzeba. Żadnego błysku na piórach. Wrona ma być wroniasta, szara :-)
Nie lepiej pisać o technikach walki ze smokami? To również fantazje, ale nikt by się czepiał. :)
@Szabla: a nie lepiej nie marnować dobre okazji do milczenia, zwłaszcza wówczas, gdy się nie ma żadnych argumentów prócz nieporadnych złośliwości?
@baron13
Czysto teoretyzując. Taki A9 czy EM-1mk2 ma refresh rate na poziomie 120 fps.
Film w kinie uważany za mniej więcej płynny to 24 fps.
W momencie gdy światła mamy na tyle dużo, by utrzymać te 120 fps odświeżania nie jestem sobie w stanie wyobrazić sytuacji, aby te 120 fps nie wystarczało do kadrowania.
To co innego w sytuacji, gdy nasza ekspozycja to 1/10s i max ISO, wtedy rzeczywiście problemy mogą występować... ale sensownych zdjęć w takich warunkach i tak się nie zrobić
@Posłaniecprawdy: To zależy co chcemy i w jakich okolicznościach. Np obserwując bokiem (na skraju pola widzenia) widzę migotanie świetlówki czyli 100 Hz. A jeśli aparat kiwa się w rękach przy ogniskowej równoważniku 800 mm, to zgodnie ze starą regułą 1/f potrzebujesz przynajmniej 1/800. Wtedy dopiero kolejne klatki mają szansę być przesunięte względem siebie o mniej niż 1 minutę kątową. Jeśli włączysz lupę, żeby wyostrzyć, to masz proporcjonalnie do powiększenia krótsze czasy na klatkę. Tu by trzeba zmienić sposób tworzenia obrazu na wyświetlaczu z kltek filmu na ciągle wyświetlanie z ruchem. Jakaś cudowna informatyka jest potrzebna. No i dochodzi do tego problem dynamiki.
*baron13* ma rację w sprawie OVF - niewątpliwie on musi fotografować lustrzanką, "bezlustrem" i wszystkim innym, co nie ma lustra, nie może, nawet wyliczył dlaczego. W związku z powyższym dyskusje z nim na ten temat nigdy nie doprowadzą do ustalenia wspólnego poglądu/stanowiska. Jego błąd polega na tym, że ogłosił to jako ogólną prawdę. Cóż, nikt nie jest doskonały.
Na szczęście jego firma - Cwanon - ma widać więcej podobnych przypadków wśród swoich klientów i planuje o nich zadbać, o czym świadczy wspomniany w plotkach patent na lustrzany układ celowniczy dla "bezluster".
EOT
@JdG: kolejny raz ta sama poprawka: nigdy nie twierdziłem, że bezlusterkowcem nie da się zrobić zdjęć. Twierdzę , że w pewnych opisanych wielekroć okolicznościach to coś zawodzi. Jeśli ktoś ma zbyt wiele kasy na sprzęt foto i doszedł do tego stanu, że posiada nawet 1200 mm Cwanona, którego wykonano kilka sztuk, to pewnie dla obiektywów Samyanga z zakresu jakieś 24 - 85 mm powinien zakupić korpus, który ułatwi ręczne ostrzenie na EVF. ;-)
@ baron13: " Jeśli ktoś ma zbyt wiele kasy na sprzęt foto i doszedł do tego stanu, że posiada nawet 1200 mm Cwanona, którego wykonano kilka sztuk, to pewnie dla obiektywów Samyanga z zakresu jakieś 24 - 85 mm powinien zakupić korpus, który ułatwi ręczne ostrzenie na EVF. ;-) "
Obiektywu o ogniskowej 1200 mm nie posiadam.
Używam niekiedy 300-milimetrowego Nikkora f4 w połączeniu z Olympusem OMD-EM1, co pod względem kąta obrazu odpowiada kombinacji FF + obiektyw 600 mm.
I wbrew temu co często piszesz, nie ma z tym żadnego problemu, którego przyczyną byłby elektroniczny celownik.
Mało tego - dzięki udogodnieniom jakie oferuje cyfrowy tor podglądu kadru, ustawianie ostrości jest o wiele bardziej skuteczne i szybsze, niż ma to miejsce przy użyciu cyfrowej lustrzanki i tego samego obiektywu (w trybie ostrzenia manualnego).
Dlatego Twoje rewelacje dotyczące ograniczeń celownika elektronicznego czytam z uśmiechem... politowania.
@baron13 (Twierdzę , że w pewnych opisanych wielekroć okolicznościach to coś zawodzi):
każdy ma prawo do osobistych fobii i drobnych szaleństw. Dopóki to sprawy prywatne i nie dotyczą innych, którzy sobie tego nie życzą, nie ma problemu. W innych przypadkach nabiera to cech patologii, może nawet społecznej. Sztuka w tym, żeby zachować umiar.
@JdG: pytanie proste: czy przepał jest osobistym indywidualnym odczuciem, czy też dowolny widz zobaczy "bezszczegółową biel/czerń"? Indywidualne są tylko przekleństwa, gdy przez to zjawisko spie... się kadr :-)
Baron13,
Przepał jest środkiem wyrazu. Jako przykład polecam obejrzenie zdjęcia @dARTI wyżej (19 stycznia 2018, 11:29). To nie jest zdjęcie dla każdego. Jak ktoś się nie zna to lepiej, żeby nie oglądał i dalej używał HDR.
@Baron13: czy przepał jest osobistym indywidualnym odczuciem ...
jakaś metafizyka fotograficzna, o czym ty właściwie piszesz? co za przepał?
jakiś konkretny przepał? w czym? czy może przepał w ogóle?
Mówię o przepale w wizjerze, szerzej i fizycznych właściwościach wizjera, dobrze mierzalnych. One powodują, że czegoś się nie zobaczy, bo np jest bezszczegółówą bielą/czernią. Albo ukrył je klatkarz.
Baronie, czego nie zobaczysz we wizjerze, nie ujrzysz też na zdjęciu. Jeśli zależy Ci na szczegółach w światłach lub cieniach powinieneś zmienić parametry ekspozycji. Wtedy te szczegóły pojawią się zarówno we wizjerze jak i na zdjęciu. Tak trudno to zrozumieć? Mam wrażenie, że Tobie bardziej zależy na tym co widać we wizjerze, niż na tym co zostanie zarejestrowane na zdjęciu. To jakaś paranoja.
Dyskutowanie z Baronem o przepałach w wizjerze, to desperacja i próżny trud. Może być szkodliwe dla zdrowia.
Choć ponoć on nie używa "tego czegoś", bo - jak powszechnie wiadomo - nie da się "tym" robić zdjęć.
@ baron13: "Albo ukrył je klatkarz."
A kto to jest i jaki miał powód, żeby coś przed Tobą ukrywać?
No i tak dojechaliśmy już tradycyjnie do momentu, gdy argumenty się skończyły i jedyne co pozostaje, to delikatnie mówiąc słowne popisy. Kochani moi, prę niusów wcześniej było o tym co się dzieje w wypożyczalniach. Do przypomnienia.
Baronie - argumenty w postaci relacji z użytkowania bezlusterkowców z celownikami elektronicznymi przedstawili Ci posiadacze tych aparatów. Zwracali oni wielokrotnie uwagę, że nie doświadczają ograniczeń o których Ty piszesz. Zwracają także uwagę na funkcje EVF, które podnoszą użyteczność aparatów w te układy wyposażonych, których to funkcji nie posiadają lustrzanki.
Lepszych argumentów nie trzeba i takich nie oczekuj.
Tobie to jednak nie wystarcza i z uporem maniaka twierdzisz, że tego rodzaju celownik uniemożliwia wykonanie specyficznych zdjęć, bo "nie widać".
Przyznać muszę, że faktycznie "nie widać" - ale chęci zrozumienia przez Ciebie, że EVF to w pełni użyteczne narzędzie. Inne niż OVF, ale nie ograniczające fotografa. Nie dziw się zatem, że komentujący zaczynają drwić z Ciebie.
Obecnie tylu ludzi wybrało bezlusterkowce, że nie trzeba już niczego sobie wyobrażać, wszystko już zostało wyjaśnione w szczegółach i jeśli komuś bardziej odpowiada takie rozwiązanie to ma obecnie większy wybór niż kiedyś. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Kiedyś myślałem nawet, że Optyczne płacą Baronowi, żeby się upierał, bo to im nabija więcej odsłon, ale obecnie wygląda na to, że Baron utknął na tym rowerku jednokołowym i się podpiera nogami, bo kręgosłup już nie ten a światełko w tunelu "przejarane".
Przedstawiacie argumenty, że niektórzy ludzie to lubią. Nie dyskutuję z tym. Nie zmienia to jednak ani trochę faktu, że jak dynamika sceny wylezie ponad dynamikę toru EVF, powtórzę, nie widziałem takiego, co miałby 14 EV, nawet ten w Fuji, to część obrazu zmienia się w bezszczegółową biel/czerń. Jak kto lubi pstrykać na ślepo, jego sprawa :-)
Baron, jeśli dla Ciebie ważniejsze jest to czego się napatrzysz przez wizjer, od tego co widać na Twoich zdjęciach, Twoja sprawa ;)
Baron13,
Oczywiście, że żaden telewizorek EVF nie przenosi więcej niż 8EV. Tylko dobre monitory wyświetlają 10EV, pod warunkiem, że format obrazu na to pozwala. JPG na każdym monitorze to 8EV i koniec. Jeśli ktoś nie używa RAW-ów to obrazek w EVF jest bardzo zbliżony do tego co będzie widać na monitorze. Jednak jeśli ktoś ma większe wymagania i kalibruje monitor to podgląd w EVF będzie tylko orientacyjny. Jeśli nie ma czasu by zdjęcie powtórzyć, to może okazać się, iż to co się zapisało, jest do skasowania.
M.z. OVF nie ma żadnej przewagi, ponieważ widać mniej niż w EVF, nawet gdy światła jest dość. Lustrzanką zdjęcia robi się w RAW-ach, serią i tak jak w starych czasach na kliszy, zadaje się sobie pytanie "ciekawe czy coś z tego wyjdzie". Nie ma za to problemu ze zdjęciami statycznymi - te można zrobić na 100% OK. W OVF duże znaczenie ma jasność obiektywu oraz rodzaj przysłony (manualna/ elektryczna).
Napisz z czym się nie zgadzasz.
@cedrys: Chyba jedyny problem z wizjerem, to abyś przez niego widział :-) EVF daje mniej niż raw. Może są jakieś cudowne ustawienia, których nie odkryłem, ale nawet gdyby, to nie za bardzo jest sens zawracać sobie głowę, gdy mam dobry pozbawiony wad pogdląd optyczny. Błąd w rozumowaniu jest taki, że pomija się problem wyboru kadru i momentu. Ja także myślałem biorąc pierwszy raz do ręki bezlusterkowic, że podgląd jest jedynie podglądem i nie ma większego znaczenia. No i w praniu okazało się, że widzę-nie widzę. Nie potrafię wykadrować, trafić w moment, bo nie widzę dobrze. Powód taki, że bardzo często robię swoje wydziwaczone zdjęcia np z reflektorem w kadrze, z zamysłem wsadzenia tych wszystkich typowo fotograficznych efektów właśnie jak przepały, ostre niedoświetlenia, poruszenia, więc długie czasy. Podgląd jes t dla mnie jedynie podglądem. Poza jakimiś szczególnymi okolicznościami robię rawy, które można przekręcić na lewo. Są okoliczności, gdy EVF kładzie sprawę w inny sposób, właśnie tym klatkowaniem. Aby wyostrzyć muszę włączyć lupę 5- 10 razy. Przy obiektywie tym Samyangu 500 mm mam na apsc równoważnik 800 mm przy włączonej lupie to 8000 mm. Tak, potrafię na LV w oparciu, nawet nie na statywie wyostrzyć. Ale już nie potrafię w tych warunkach dobrze wykadrować i najzwyczajniej na świecie, praktycznie, łatwiej wyostrzyć na optycznym. Dużo łatwiej i szybciej. Aby użyć w takich warunkach EVF właściwie musisz mieć aparat na ciężkim statywie. I zdjęcia robione w takich warunkach ludzie prezentowali, chwaląc się. że ich EVF jest taki świetny.
takiego:
link
czy takiego:
link
ze statywu się nie zrobi.
Zgoda, w opisanym przez Ciebie przypadku, używając obiektywu bez AF o takiej ogniskowej, ja bym się nie podjął wykonać zdjęcia z ruchem. Lupa wprawdzie wyklucza kadrowanie, ale to nie jest istotne, ponieważ przed włączeniem lupy można sprawdzić kadr i oszacować czy coś ma szanse wyjść czy nie. Na zdjęciach, które załączyłeś nie powinno być problemu, ale nie upieram się, bo nie próbowałem. Ja bym użył obiektywu z AF i puszkę ze stabilizatorem. Jedyny obiektyw bez AF jaki posiadam to TS-E 24L II. W zeszłym roku nie zrobiłem nim ani jednego zdjęcia, bo nie chciało mi się tragać statywu. Co z tego, że zdjęcia robi śliczne.. A do zdjęć z ruchem mam EF 100-400/L II. Można nim spokojnie focić mewy i krzyżówki , ale wolę ludzi.
W kwestii obiektywów tele i EVF to to, co pisze baron13 (zresztą, właściwie wszystko co na ten temat pisze), to czysta dezinformacja. Załóżmy, że po prostu nigdy nie miał okazji takim sprzętem popracować na tyle długo, żeby się z nim oswoić.
W każdym razie aparaty ze stabilizacją, jak np. staruszek E-M5, oferują coś takiego jak stabilizację obrazu w wizjerze (w lustrzance niemożliwe), oprócz oczywiście stabilizacji matrycy, i to bardzo ułatwia kadrowanie długimi obiektywami.
Co zaś tyczy się przepałów, to są to raczej przepały pod czapką Barona. Jak w wizjerze jest obraz z matrycy (czyli typowy przypadek w tzw. "bezlustrach"), to oprócz naturalnej możliwości oceny kontrastów w fotografowanym planie własnym okiem, istnieją różnego rodzaju wspomagacze, m.in. możliwość kolorowego wyróżnienia stref przepalonych i niedoświetlonych.
Dla potrzeb tego forum przyjmijmy po prostu, że baron13 jest niereformowalny i póki nie nabędzie jakiegoś kosztowniejszego i zaawansowanego aparatu bez lustra, nie zmieni zdania w kwestii OVF vs. EVF.
Z pewnością, dezinformacją jest stwierdzenie, że jeśli jakieś elementy sceny wyjdą poza dynamikę matrycy to otrzymamy te wyimaginowane obszary bezszczegółowej bieli/czerni. Przecież każdy fotograf wie, że nie ma takiego zjawiska jak przepał ;-)
@baron13 (... jeśli jakieś elementy sceny wyjdą poza dynamikę matrycy to otrzymamy te wyimaginowane obszary bezszczegółowej bieli/czerni. ):
no i tu wychodzi jednak jasno, że nie wiesz o czym piszesz krytykując EVF. Przecież przepałów/niedoświetlenia w lustrzanym celowniku nie zobaczysz! (pomijam wybadanie gruntu punktowym pomiarem, bo na to przeważnie nie ma czasu)
To możesz zauważyć tylko w EVF, bo tam masz podawany obraz z matrycy, w dodatku komputer ci zaznaczy czerwonym i niebieskim kolorem, które partie są prze- i niedoświetlone. I wtedy sobie to korygujesz, stosownie do możliwości zawartej w "puszce" matrycy.
Baron jest jak beton... ciekawe, bo jego ovf pokrywa tylko 97% obrazu. To jak można mówić o kadrowaniu? Nawet nie może zobaczyć w całości, co ”widzi” matryca? 😂😂😂😂
@JdG: Nie wiem czy zauważyłeś, ale cały czas piszę o tym, że przepał musi się pojawić w EVF, gdy dynamika sceny przekroczy dynamikę matrycy. W rzeczywistości pojawia się wcześniej bo sam wyświetlacz ma marną dynamikę. Cały czas od kilku lat piszę o tym, że skutek takiego przepału to brak obserwacji sceny. Coś się stanie, zostaniesz tym zaskoczony, bo akcja zginęła w obszarze, którego nie widzisz. Jeśli chodzi o przepał na zdjęciu, to jeśli focista po kilku miesiącach bawienie się w pstrykanie nie wie z góry w jakiej strefie jasności ma się znaleźć która część kadru, to raczej powinien dać aparat dzieciom do piaskownicy. To jest zupełnie inna część zabawy i EVF nie ma z tym za wiele wspólnego. Tyle, co wyświetlacz w lustrzance. To jest zupełnie odrębny problem. Zasadniczy jest ten, że część obrazu w EVF potrafi zniknąć. Dokąd robi się przewidywalne zdjęcia, w których stan kadru nie zmienia się w ułamku sekundy, a wcale nie musi to być szybka akcja, wystarczy, że chcemy ustrzelić w dużym zbliżeniu np moment nałożenia obrączki, to ten efekt nie przeszkadza. No i radośni właściciele EVF pytają osso chodzi? Raz któryś to tłumaczę...
>> Zasadniczy jest ten, że część obrazu w EVF potrafi zniknąć. (by baron13)
Baronie! ty złośliwie uprawiasz tu mętniactwo! przecież w tych wizjerach (EVF) obraz odświeżany jest 60 lub 120 razy na sekundę, to co może Ci umknąć? owszem mnóstwo zdarzeń w świecie zachodzi pomiędzy kolejnymi odświeżeniami; tyle tylko, że nie są one przedmiotem zainteresowania fotografów (poza specjalną naukową fotografią), z pewnością nie fotografów ślubnych, i na pewno takim wydarzeniem nie jest wkładanie oblubienicy obrączki (co, nawiasem, nie zawsze następuje tak szybko, jak wszyscy by chcieli).
@JdG: Nie wiem, czy zauważyłeś, od zawsze piszę o tym, że ukrywa obszar prześwietlenia/niedoświetlenia. Klatkarz jest osobnym problemem, natomiast, to, co przynajmniej ja zauważyłem to znikanie w obszarach wypadających poza dynamikę.
Jeśli dobrze rozumiem - w przepalonym obszarze może pojawić się Biała Dama i Ty jej nie cykniesz (cokolwiek to oznacza), bo jej nie zauważysz.
No to ja sobie pozwolę zauważyć, że nawet jeśli ją zauważysz trzecim okiem, albo optycznym wizjerem, to jej na zdjęciu i tak nie będzie.
Natomiast jeśli jesteś doświadczonym focistą i wiesz w jakiej strefie jasności ma się znaleźć rzeczona część kadru, i skorygujesz ekspozycję tak, żeby przepału na zdjęciu nie było - to nie będzie go również w wizjerze i Białą Damę cykniesz.
@JdG, w ciągu 1/8000 s. (przy 120-krotnym odświeżaniu) tak wiele się zmienia, skutkiem czego baron nie jest w stanie wykonać bezlusterkowcem odpowiedniego zdjęcia. ;)
@baron13 "cały czas piszę o tym, że przepał musi się pojawić w EVF, gdy dynamika sceny przekroczy dynamikę matrycy. W rzeczywistości pojawia się wcześniej bo sam wyświetlacz ma marną dynamikę. Cały czas od kilku lat piszę o tym, że skutek takiego przepału to brak obserwacji sceny."
"Cały czas" i "od kilku lat" piszesz bzdury, pozbawione minimum logiki. Skoro EVF pokazuje mniej niż rejestruje matryca, to zgodnie z logiką fotografujący widząc to we wizjerze, dokonuje korekty by uniknąć przepałów, lub niedoświetleń, zależnie od tego co uzna za priorytet. Z zaobserwowaniem szczegółów w jasnych lub ciemnych partiach fotografowanej bezlusterkowcem sceny nie ma żadnych problemów, trzeba tylko mieć pojecie o tym jak się posługiwać danym aparatem. W niektórych przypadkach za pomocą EVF można dostrzec to czego w tych samych warunkach nie pokaże OVF, bo jest zbyt ciemno.
@baron13 " Jeśli chodzi o przepał na zdjęciu, to jeśli focista po kilku miesiącach bawienie się w pstrykanie nie wie z góry w jakiej strefie jasności ma się znaleźć która część kadru, to raczej powinien dać aparat dzieciom do piaskownicy."
Święta racja, produkując takie kulfony: link lepiej oddać aparat dzieciom. To jest przykład, dlaczego EVF jednak lepiej nadaje się w takich sytuacjach. W EVF widać byłoby niedoświetlone obszary i można byłoby je uratować. A w lustrzance wszystkie szczegóły były wyraźnie widoczne, natomiast po wyzwoleniu migawki w magiczny sposób zniknęły na zdjęciu. Autor oczywiście będzie bronił swego dzieła i stwierdzi ze tak miało być, ale gniot pozostanie gniotem.
Edit. Miałem na myśli osiem tysięcznych sekundy, a napisałem jedna ośmiotysięczna. Brakuje tutaj możliwości korekty.
Albo panowie nic faktycznie nie rozumiecie, albo udajecie ;-) Mieszacie ze sobą kilka rzeczy. No i oczywiście wychodzą z tego absurdy. Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie mój interes wkładać ludziom do głowy jak mają robić zdjęcia, zwłaszcza jeśli tego nie chcą. Już przyuważyłem na forach, jest taki dość charakterystyczny sznyt zdjęć z EVF. Jak się poogląda galerię z większą ilością dzieł, to na podstawie tego, czego tam nie ma, można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że to było robione z EVF. No i cóż mogę powiedzieć? Powodzenia :-)
Baron chyba odleciał. Skąd on wie czego brakuje na cudzych zdjęciach?
Musi, jest owładniety jakąś obsesją - zrobił z rzeczy trywialnej, jaką jest celownik aparatu fotograficznego, istną metafizykę.
Baron przywalił. Jak gołąb na parapet... 🧐
@JdG,
W aparatach z wymienną optyką wielkość matrycy to jest różnica nr 1 a rodzaj wizjera nr 2, czasem nr 1. Jeśli aparat nie posiada wizjera, to wymienność obiektywów nie ma żadnego znaczenia - jest to aparat wycieczkowy na urlop lub dla dziecka, któremu znudził się smartfon.
Nie wiem czego nie widzi Baron, ale wiem czego ja nie widzę, przeglądając Flickra - naciskam krzyżyk gdy:
- nie jest oferowana pełna rozdzielczość,
- rozdzielczość zredukowana jest dla celów ofertowych,
- korpus pochodzi od innej firmy niż C, N lub S (tylko A7xx),
- aparat ma więcej niż 10 lat,
- oraz inne.
link
@T.B.
link
@cedrys (W aparatach z wymienną optyką wielkość matrycy to jest różnica nr 1 ...)
jak widać, każdy ma swój pogląd i preferencje; baron13 bez lustra zdjęć nie robi, Ty stawiasz na na 3 firmy i FF, ja skłonny byłbym w tej sytuacji obstawić optykę i jej jakość, matryca może być dowolna, większa niż 6 Mpx (wyszło mi kiedyś, że to minimum), celownik w sumie dobrze, żeby był, najlepiej EVF, ale może być też tylko ekranik, byle poprawnie wyświetlał; no i ergonomia (to właściwie nr 2).