Wady: Na brzegach mógłby być ostrzejszy, na końcu zakresu 110-135 pierścień zooma działa z większym oporem, słychać (cicho, ale głośniejszy niż XF18-55)

Zalety: Uszczelnienia, zakres, jakość wykonania i zdjęć, STABILIZACJA

Podsumowanie: Jedyny spaceropstrykacz jaki amator potrzebuje. Do tej pory robiłem na wycieczkach zestawem 18-55 + 55-200, ale zmęczyło mnie taszczenie szklarni po górach i wymiana obiektywów w mało sprzyjających warunkach. Teraz sceny nie uciekają w czasie zmiany obiektywu. Po zakupie miałem wrażenie, że jest mniej ostry niż 18-55, ale zrobiłem porównanie ze statywu i wypadł co najmniej tak samo jak nie lepiej. Światło względem 18-55 gorsze o ok. 0,7 dla tego zakresu. Stabilizacja lepsza, więc nadrabia przy większym czasie naświetlania. W jasnym słońcu czasem trafią się mocne odbicia od chromowanych obiektów czego w tamtych dwóch nie widziałem. Zdecydowanie większy i cięższy od 18-55, ale pasuje do korpusu X-Tx0. Najlepsze jest to że na wycieczki zabieram tylko to jedno szkiełko i nie brakuje :) W tym roku ma się pojawić 18-120 od Fuji, ale na dzisiaj wygląda że będzie większy, prawdopodobnie droższy, pewnie jaśniejszy. Zawodowiec może pomarudzić, ale ja polecam 18-135 :)

Wady: Tylko taka, że na 18mm jest ciut mniej ostry od pozostałego zakresu. Więcej nie widzę. Mogło by być staje f4, ale byłby jeszcze większy klocek.

Zalety: Zakres! Jedyne szkło na wyjazd, urlop, które naprawdę wystarczy. Choć ja mam w zapasie jeszcze 35 1.4. Wykonanie! Cichutki i szybki AF bdb kontradtkontrast, kolory i o dziwo prrozmycie tła przy długim końcu (tego typu zoomy raczej zawsze mają brzydki bokeh). Ostrość od 23mm aż pożyleciaste (tak, tak!) 135mm! Na 18mm minimalnie odstaje, trzeba ciut przymknąć. Uszczelnienia. Niezła stabilizacja, choć jakoś spodziewałem się większego efektu "wow". Niezłe pseudo Macro! Można trochę się pobawić w większe kwiaty.

Podsumowanie: Odkąd fotografuję, a jest to już trochę lat, jest to pierwsze tego typu szkło jakie kupiłem o tak dużym zakresie i zarazem tak ciemne. W 90% zawsze były to jasniutkie stałki, jasne zoomy.. Zachciało mi się mieć szkło, które na urlopie nie będzie mnie do niczego zobowiązywało, ani nie ograniczało w terenie. Zaryzykowałem jednak zakup. Nie żałuję! Szkło w centrum jest świetne juz od pełnej dziury. Mój egzemplarz jest kosa na długim końcu, na krótkim mniej. Co mnie cieszy, bo na szerokim, przy widoczkach i tak przymykam, zaś na tele chciałbym zachować możliwie najlepszą separację tła (natura, kwiaty, ludzie, zwierzęta) a to wiąże się bardziej z używaniem pełnej dziury, która zazwyczaj w tego typu konstrukcjach zawsze jest taka sobie. Tu mam idealnie odwrotnie. Okolice 70-135mm, a zwłaszcza owe 135mm to żyleta. Ostrość jak w stałce! Nie wiem, może mam zawalony egzemplarz, ale idzie normalnie rzęsy liczyć. Samo szkło tak jak już wspomniałem jest wykonane bdb. Ot, młodszy, bardziej napakowany i uczelniony brat 18-55mm. Kit 16-50 znacząco tutaj odstaje na niekorzyść (jest jednak też niezły optycznie). Samo 18-135mm to już większy obiektyw, zwłaszcza gdy jest podpięty do x-t10, z którym używam, a który jest nawet minimalnie mniejszy od x-t1 a nawet xe2. Mimo wszystko bardzo wygodnie całość się użytkuje i ani przez chwilę nie pomyślałem, że jest za ciężko itp. Świetle, absolutnie świetne rozwiązaniem na wakacyjne wypady. Zrobisz tym 90% zdjęć jakie byś chciał/a. I ogół i detal i nawet albumowy portrecik rodzinny. Ja cieszę się z zakupu o doczekać wypadu na zdjęcia nie mogę. Polecam serdecznie!