Lomography Sprocket Rocket Teal 2.0
Firma Lomography wypuściła na rynek nową wersję analogowego aparatu „Sprocket Rocket”, mogącego rejestrować na filmach 35 mm panoramiczne fotografie, także na obszarze perforacji.
Pierwsza wersja „Sprocket Rocket” została zaprezentowana 7 lat temu. Producent uznał, że przyszedł czas na odświeżoną edycję, stąd pomysł na wersję oznaczoną jako Teal 2.0. Aparat korzysta ze standardowych 35 mm filmów, na których jest w stanie rejestrować kadry w proporcji 1:3. Naświetlany jest przy tym również obszar perforacji, dzięki czemu uzyskuje się ciekawe ujęcia. Za pomocą specjalnych gałek można także przewijać film do przodu (lub tyłu), co umożliwia wykonywanie i łączenie wielu ekspozycji na jednej klatce.
![]() |
Lomography Sprocket Rocket Teal 2.0 wyposażono m.in. w ostrzący z odległości 0.6 m obiektyw o ogniskowej 30 mm, z możliwością ustawienia dwóch wartości przysłony - f/10.8 oraz f/16. Migawka może pracować z czasami 1/100 oraz Bulb. Jest też optyczny wizjer i gniazdo gorącej stopki.
![]() |
Aparat można już zamawiać na stronie producenta. Cena to 69 euro za sztukę.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Przynajmniej nie jest drogi
Niesamowity, odkrywczy, kreatywny!!!
Aż dwie wartości przysłony, no i naświetlanie filmu w obszarze perforacji. Ten aparat ani chybi zatrzęsie rynkiem!
Wielcy, Canon, Nikon, Sony et consortes już liczą straty i myślą w jaki sposób odpowiedzieć na tę zaskakującą ofertę.
Ciekawe, czy kiedyś skończy się wciskanie ostatniego g..na naiwnym hipsterom?
-***`Za te 69€ to wolałbym pójść ze znajomymi do kanapy piwo i dobry obiad.
@dranio
"Ciekawe, czy kiedyś skończy się wciskanie ostatniego g..na naiwnym hipsterom?"
"Wciskanie" ??? "Hipsterom" ???
Rozumiałbym Twoje oburzenie gdyby chodziło o naciąganie biednych emerytów na garnki albo pościel.
Ale hipster jest hipsterem bo CHCE nim być. On chce być INNY stąd nie może postępować racjonalnie. "Musi" się wyróżniać np. poprzez wydawanie kasy na sprzęt który nie da mu ani wygody ani jakości tylko LANS. Bo w ostatecznym rachunku (dla hipstera) tylko LANS ma znaczenie.
Oczywiście ta zasada nie dotyczy telefonu i kawy. Tu nie ma miejsca na własne zdanie jak telefon to tylko iPhone a jak kawa to tylko z sieciówki ;-)
Hipster to taki ktoś kto bardzo chciałby być dawnym hipisem ale nie może żyć bez łóżka, kawy, telefonu i ciepłej wody więc pozostają mu pozory. Aby jakoś się odróżnić od milionów innych korpoludków inaczej się ubiera ale wbrew dawnym subkulturom ta jego inność pozostaje powierzchowna właściwie tylko w sferze ubioru i czasem diety na pokaz.
Hipis nie jadł mięsa bo solidaryzował się ze wszystkimi istotami żywymi. Hipster nie je mięsa bo inni je jedzą...
Fajnych czasów dożyliśmy. Dawniej ubiór i styl życia wynikały z wyznawanych wartości dziś dla wielu jedyną istotną wartością jest inność.
Bzdury piszecie panowie. Posiadam poprzednią wersję i jestem bardzo zadowolony. Fajna wakacyjna zabawka, fotografia to też zabawa i eksperymenty. Tylko smutni panowie z wąsem tego nie rozumieją.
Sam kupilem Petzvala od nich w zlotym kolorze i nie jestem hipsterem, kto bogatemu zabroni...
@Fennec
Dzięki za konstruktywny post.
Możesz coś powiedzieć o ostrości obrazka? Powiekszałeś cokolwiek na papierze?