Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Lornetka czy teleskop?

30 stycznia 2006
Arkadiusz Olech Komentarze: 1

5. Powiększenie

Zasada ``im większe, tym lepsze'', która jest jak najbardziej prawdziwa w przypadku średnicy obiektywu, zawodzi w przypadku powiększenia.

Powiększenie jest niejako parametrem wtórnym, którym, w przeciwieństwie do średnicy obiektywu, możemy regulować. Jakość uzyskiwanego obrazu zależy bowiem od wielkości i jakości użytego obiektywu. Zastosowanie dużego powiększenia ma sens w przypadku obiektywu wysokiej jakości. Jeśli powiększymy mocno obraz kiepskiej jakości, jego wady i niedoskonałości będą jeszcze bardziej widoczne niż w przypadku użycia małych powiększeń.

Jakie powiększenia należy więc stosować? Wybór, wbrew temu co zapowiadają prospekty reklamowe producentów teleskopów, mamy dość ograniczony. Reklamowane powiększenia 500, 700 czy nawet 900 razy pozwolą nam przez krótką chwilę obejrzeć marnej jakości obraz powierzchni Księżyca. W następnej chwili drgania, powiększone do rozmiarów równie monstrualnych co powiększenie, spowodowane wiatrem lub naszą ręką chcącą bezskutecznie nastawić ostrość spowodują, że tarcza Księżyca znajdzie się poza polem widzenia.


----- R E K L A M A -----

FUJIFILM X-T50 Z RABATEM 800 ZŁ!
Raty 0%. Zostaw swój sprzęt w rozliczeniu.

Używanie tak dużych powiększeń w przypadku gwiazd mija się z celem. Znacznie taniej byłoby pójść do działu zabawek dziecięcych i kupić sobie kalejdoskop. Będzie on dawał obrazy porównywalnej jakości i to nawet w dzień.

Jaki jest więc najrozsądniejszy zakres powiększeń? Od dołu ograniczają nas rozmiary naszej źrenicy. W nocy typowo rozszerza się ona do 7 milimetrów. Jeśli wiązka światła wylatująca z okularu naszego instrumentu (czyli po prostu źrenica wyjściowa) będzie miała średnicę większą od naszej źrenicy, gubiąc część światła, nie wykorzystamy w pełni potencjału naszego obiektywu. Ponieważ powiększenie to po prostu stosunek średnicy obiektywu do rozmiarów źrenicy wyjściowej, zakładając maksymalny rozmiar źrenicy naszego oka na 7 milimetrów, otrzymujemy prosty wzór na minimalne powiększenie:

Pmin=D/7

gdzie D jest średnicą obiektywu wyrażoną w milimetrach.

Łatwo możemy sprawdzić, że lornetki mają zwykle powiększenia bliskie lub niewiele większe od Pmin. To dobrze, bo stosowanie małych powiększeń przy dobrej jakości obiektywie daje obraz o dużym polu widzenia i dużej jasności, wręcz idealny do obserwacji obiektów rozciągłych i mgławicowych takich jak galaktyki, gromady gwiazd czy komety.

Stosowanie tak małych powiększeń ma jeszcze kilka innych zalet. Lornetkami powiększającymi do 12-15 razy daje się bez problemu obserwować ``z ręki'' czyli bez użycia statywu. To znacznie zwiększa naszą mobilność, a poza tym powala wykorzystać nasz instrument do celów nie tylko astronomicznych (np. żeglarstwo, myślistwo, obserwacje przyrody, wydarzeń sportowych czy koncertów).

Powiększenie maksymalne jest natomiast związane z odpowiednim wykorzystaniem rozdzielczości naszego oka związanej z rozmieszczeniem czopków i pręcików na siatkówce. W bardzo przybliżony sposób wyliczymy je z następującego wzoru:

Pmax = 1.5*D

gdzie znów D jest średnicą obiektywu wyrażoną w milimetrach. Przykładowo dla obiektywów 70 milimetrowych maksymalne powiększenie wynosi 70 razy. Nie dajmy się więc nabrać, gdy w reklamie teleskopu 15-cm przeczytamy o powiększeniach rzędu 500-700 razy. Użyteczne powiększenia dla takiego teleskopu zawierają się w przedziale 20-200 razy.

Oczywiście mówiąc o maksymalnych powiększeniach nie możemy uciec od problemu dobrze wykonanego obiektywu lub zwierciadła. Jeśli nie jest ono solidne, maksymalne użyteczne powiększenie będzie jeszcze mniejsze niż to obliczone z powyższego wzoru.

Chcąc być uczciwym, nie można nie przyznać teleskopom większych możliwości w przypadku obserwacji Słońca, planet i ich księżyców. Zastosowanie powiększenia rzędu 100-200 razy, które jest rozsądne przy dobrze wykonanym teleskopie średniej wielkości, pozwoli nam w miarę dokładnie zobaczyć tarcze bliskich planet i sporo ich księżyców, a także podziwiać plamy słoneczne i kratery na Księżycu.

Ręczę Wam jednak, że większość pożytecznych nauce amatorskich obserwacji astronomicznych nie polega na spoglądaniu na Księżyc czy w tarczę Jowisza. Od długiego już czasu największy pożytek z amatorów astronomia ma w obserwacjach gwiazd zmiennych, komet i meteorów. W tych dziedzinach lornetka może skutecznie konkurować z teleskopem lub nawet znacznie go przewyższać.