Test budżetowych kompaktów 2012
4. Sony Cyber-shot DSC-W610 - test aparatu
Sony DSC-W610 jest najmniejszym i najlżejszym przedstawicielem spośród czterech wziętych przez nas pod lupę budżetowych kompaktów. Ma ciut mniejszy zoom niż reszta stawki (4x zamiast 5x), ale zachowuje ogniskową 26 mm na szerokim kącie, podobnie jak Panasonic i Olympus. Na rynku dostępny jest w pięciu wersjach kolorystycznych (czarnej, granatowej, różowej, srebrnej i zielonej).
Serce W610 stanowi matryca CCD typu Super HAD w rozmiarze 1/2,3", na której umieszczono na 14,1 miliona efektywnych pikseli. Oferuje ona największy wybór czułości ISO – od 80 do 3200. Wspomniany 4-krotny zoom zaczyna się od 26 mm a kończy na 105 mm (wartości są odpowiednikami formatu 35 mm). Teoretycznie Sony może się pochwalić najjaśniejszym obiektywem z testowanej czwórki (f/2.8–f/5.9), choć nie można zapominać, że jest jednocześnie najkrótszym. Gama czasów naświetlania jest nieco skromniejsza niż w pozostałych kompaktach, zarówno ten najdłuższy jak i najkrótszy (2 s–1/1600 s). Użyteczny zakres działania lampy błyskowej to 0.3–3.5 m (szeroki kąt) i 0.6–1.8 m (tele).
Zakres ogniskowych obiektywu |
|
|
|
|
W kwestii filmowania Sony nie zachwyca – testowany kompakt jest ostatnim z grupy, który nie wszedł w „świat HD” i ze skromnymi 640×480 pikselami wyraźnie odstaje od stawki. Oprócz rozdzielczości VGA dostępna jest także QVGA (320×240), w obu obraz nagrywany jest z prędkością 30 kl/s w formacie AVI (Motion JPEG) i z dźwiękiem monofonicznym.
W610 jest zasilany dedykowanym akumulatorem o pojemności 630 mAh i deklarowanej wydajności 250 zdjęć na jednym ładowaniu. Do testów dostarczono nam dodatkowy akumulator, szkoda, że nie znajduje się on w standardowym zestawie.
Nośnikami pamięci mogą być karty SD i SDHC, jak również wspierane tylko przez Sony Memory Stick (Duo, PRO Duo, PRO Duo HS, PRO-HG Duo, Micro, Micro mark 2).
Budowa i jakość wykonania
Niewielkie wymiary kompaktu Sony nie idą niestety w parze z jakością wykonania. Na pierwszy rzut oka prezentuje się nieźle – srebrna, płaska obudowa, elegancki przedni panel wykonany ze szczotkowanego aluminium. Po wzięciu aparatu w dłoń okazuje się jednak, że obudowa skrzypi, a zamiast aluminium zastosowano jego plastikową imitację. Nie można raczej jednak przekreślać aparatu za cenę poniżej 400 zł tylko we względu na nienajlepiej spasowaną obudowę.
Podobnie jak w Olympusie, nie zdecydowano się na wyprofilowanie uchwytu. Nie pomaga to w trzymaniu aparatu, chociaż jest cechą charakterystyczną małych kompaktów z niewielkimi, dedykowanymi akumulatorami.
Obok ekranu LCD umieszczono większość przycisków sterujących aparatem. Na górze znajduje się przycisk zoomu. Podczas przeglądania zdjęć można przy jego pomocy włączać widok miniaturek oraz powiększać zdjęcia. Po prawej, praktycznie już na krawędzi korpusu, zlokalizowano trójpozycyjny suwak, określający tryb pracy aparatu:
- Rejestracja zdjęć,
- Panorama,
- Nagrywanie filmu.
Przełącznik ten zastąpił umieszczenie tych opcji w menu. Warto pamiętać, że należy dość precyzyjnie nim operować, gdyż łatwo przeskoczyć z pozycji pierwszej na ostatnią (i odwrotnie). Na lewo od suwaka znajduje się przycisk podglądu zdjęć, którym można jednocześnie uruchomić aparat w tym trybie. Poniżej umieszczono guziki kierunkowe. Ich funkcje (poza nawigowaniem w menu) są następujące:
- przycisk „w górę” – DISP – zmienia wyświetlanie dostępnych opcji na ekranie (dane naświetlenia) a także pozwala na regulację jasności ekranu (w 2 stopniach),
- przycisk „w dół” – samowyzwalacz, oraz regulacja poziomu głośności w trybie podglądu,
- przycisk „w lewo” – uruchomienie opcji wyzwolenia migawki aparatu po wykryciu uśmiechu,
- przycisk „w prawo” – tryb pracy lampy błyskowej (auto/zawsze włączona/synchronizacja z długimi czasami naświetlania/wyłączona).
W środku „krzyżaka” zamontowano guzik zatwierdzający wybór danej opcji. Na samym dole tylnej ścianki znajdują się przyciski MENU oraz usuwania zdjęć.
Na górnej części aparatu zlokalizowano włącznik aparatu, a także spust migawki. Ten ostatni posiada stosunkowo mały skok oraz sprawia wrażenie delikatnego, jednak podczas testu nie sprawiał żadnych problemów.
Spód aparatu zawiera gniazdo karty pamięci i komorę akumulatora zamknięte pod plastikową klapką oraz mocowanie statywowe. Złącze USB ukryto pod małą zaślepką, którą ciężko otworzyć bez otwarcia większej klapki.
Menu
Ustawienia fotografowania zorganizowano w formie ikon ułożonych po lewej stronie wyświetlacza. Ich rozwinięcie prezentowane jest na poziomym pasku obok, na wysokości danej ikony. Prócz tego, wyświetlane jest krótkie wyjaśnienie czego dana opcja dotyczy – komunikaty te są domyślnie aktywne, lecz można je wyłączyć. Wśród ustawień można znaleźć m.in. tryb pomiaru światła, kompensację ekspozycji, czułość ISO, balans bieli a przede wszystkim – tryb fotografowania (np. P, SCN itd).
Ostatnia opcja w głównym menu prowadzi do ustawień aparatu, takich jak: włączenie linii kadrowania, zoom cyfrowy, ustawienia języka komunikatów i zegara czy formatowanie karty pamięci. Wszystkie te nastawy podzielono na 4 zakładki, by ułatwić nawigację.
W trybie podglądu zdjęć dostępnych jest kilka narzędzi edycji obrazu, np. kadrowanie, zmiana rozmiaru, korekcja efektu czerwonych oczu. Można także uruchomić pokaz slajdów z zapisanych ujęć, a także usuwać, czy zabezpieczyć obrazy przed skasowaniem. Wart odnotowania jest fakt, że aparat zapamiętuje ostatnio zmienianą opcję w menu. Z jednej strony to tylko drobiazg, ale stanowi mały plus dla wygody obsługi.
Wyświetlacz LCD
W kompakcie Sony zastosowano 2,7-calowy monitor TFT wyświetlający 230 400 punktów, czyli ciut więcej niż rywale. Różnicy tej jednak nie widać, co zresztą nie dziwi. Obraz jest klarowny i wyrazisty, gdy patrzymy na wprost, ale dość szybko traci kontrast w miarę zmiany kąta widzenia. Możliwe jest zwiększenie jasności i w przeciwieństwie do Olympusa, w Sony widać różnicę na korzyść. Nie obserwujemy przesadnego smużenia w kiepskim oświetleniu, a już na pewno nie tak niepokojącego jak w Panasoniku. W słoneczny dzień wyświetlacz oferuje przyzwoitą czytelność.
Największą słabością opisywanego monitora jest nieprawidłowe prezentowanie jasnych partii obrazu w trybie odtwarzania. Po obejrzeniu wykonanego zdjęcia na LCD łatwo odnieść wrażenie, że jest ono prześwietlone i wymagana jest ujemna korekta ekspozycji. Jednak po obejrzeniu fotografii na komputerze okazuje się, że została ona naświetlona zupełnie prawidłowo. W takich wypadkach bardzo przydaje się histogram. Tutaj niestety go zabrakło.
W trybie odtwarzania pod przyciskiem DISP dostępne są następujące opcje wyświetlania obrazu:
- Norma – wyświetla podstawowe dane na temat zdjęcia, czyli: numer, wielkość, datę i godzinę zrobienia itd., a jasność LCD jest na poziomie podstawowym,
- Jasny – zwiększona jasność wyświetlacza, informacje o zdjęciu jw.,
- Jasny + Dane naświetlenia – oprócz zwiększonej jasności LCD, dodatkowo w prawym górnym rogu pokazywane są informacje na temat ekspozycji zdjęcia, a konkretnie balans bieli, wartość czułości ISO, kompensacji ekspozycji, czas naświetlania i wartość przysłony,
- Jasny + Tylko obraz – pokazywane są tylko zapisane zdjęcia, bez żadnych napisów czy ikon.
Miniaturki prezentowane są w widoku 4×4 lub 5×5, a powiększane zdjęcie można przybliżyć 8-krotnie.
W trybie rejestracji nie ma opcji „Jasny + Dane naświetlenia”. Czas ekspozycji oraz wartość przysłony pokazywana jest po wciśnięciu spustu migawki do połowy. Zabrakło natomiast informacji o wybranym przez użytkownika balansie bieli.
Użytkowanie
W610 posiada cztery tryby rejestracji „standardowych” zdjęć (pierwsza pozycja suwaka):
- Inteligentna automatyka – najprostszy tryb automatyczny, w którym użytkownik może np. wybrać rozmiar zdjęcia, ustawić kompensację ekspozycji, czy włączyć samowyzwalacz,
- P – tryb automatyczny z możliwością regulacji większej liczby ustawień, np. czułości ISO lub balansu bieli,
- SCN – 9 programów tematycznych, w których aparat optymalizuje ustawienia naświetlania w zależności od wybranej sceny (np. Duża czułość, Miękkie ujęcie, Portret-zmierzch). Dostępne opcje są podobne jak w trybie „Inteligentna automatyka”,
- SteadyShot – tryb elektronicznej stabilizacji obrazu (czyli podniesienie czułości ISO).
Opisane wyżej menu kompaktu Sony jest dobrze zorganizowane, a przechodzenie pomiędzy trybami nie sprawia trudności. Co więcej, producent zaimplementował maksymalnie uproszczony tryb EASY, w którym powiększono czcionkę wyświetlanych komunikatów oraz ograniczono do minimum liczbę opcji, jakie może wybrać użytkownik. A są to: samowyzwalacz (10-sekundowy), lampa błyskowa (auto lub wyłączona) oraz aktywacja wyzwolenia migawki przy pomocy uśmiechniętej twarzy. Teoretycznie tryb ten ma stanowić dodatkowe ułatwienie dla początkujących użytkowników będąc suplementem „Inteligentnej automatyki”. Czy faktycznie okaże się pomocny, to kwestia indywidualnych potrzeb użytkownika. Nie da się ukryć, że pewną bolączką W610 są, podobnie jak w Olympusie, małe przyciski. A to niestety nie poprawia ergonomii.
Automatyka naświetlania działa dobrze dla typowych ujęć. W razie potrzeby możemy posiłkować się wyborem innego pomiaru światła, spośród trzech dostępnych (wielopunktowy, centralny, punktowy), a także kompensacją ekspozycji (w zakresie ± 2 EV).
Najmniejsza odległość ogniskowania wynosi 4 cm (dla szerokiego kąta) co sprawia, że tryb makro jest dość użyteczny, choć nie tak jak w Canonie czy Olympusie.
W610 nie imponuje szybkością rejestracji zdjęć seryjnych, a tym samym nie wyróżnia się z testowej czwórki. Wartość 1 kl/s to niewiele i jednocześnie norma w tej klasie aparatów.
Wykrywanie twarzy i uśmiechu fotografowanych osób to funkcje najwyraźniej priorytetowe dla producenta. W testowanym modelu zaimplementowano szereg możliwości wyzwolenia migawki przy ich użyciu. Samowyzwalacz oprócz standardowych opóźnień 2- i 10-sekundowych, posiada także opcje wykonania zdjęcia, gdy aparat znajdzie w kadrze jedną lub dwie twarze. Co więcej, migawka może być wyzwalana uśmiechem fotografowanych ludzi i to w dodatku w trzech jego wariantach – uśmiech lekki, normalny i szeroki. Funkcja ta działa dobrze, podobnie jak skuteczność rozpoznawania twarzy. Ta ostatnia tradycyjnie najlepiej się sprawuje, gdy ludzie znajdują się na wprost obiektywu i pod niewielkimi kątami od jego osi.
Wybrane tryby tematyczne
W610 posiada funkcję automatycznie składanej panoramy, zwaną przez producenta „Sweep Panorama 360”. Wykonywanie ujęć polega na wybraniu kierunku i orientacji obrazu, a następnie obracaniu aparatem z wciśniętym przyciskiem migawki. Naturalnie, należy zachować jak najbardziej stabilną pozycję i pilnować płynności ruchu. Podczas testów wszystkie wykonane przez nas panoramy zostały złożone poprawnie, gdy w kadrze nie znajdowali się ludzie lub inne przemieszczające się obiekty. Poniżej kilka przykładów, począwszy od obrazu obejmującego najwęższe pole widzenia (standard), poprzez tryb wide, aż do pełnego widoku 360 stopni (a nawet nieco więcej jak widać na zdjęciu).
Dzięki łatwości rejestracji zdjęć, funkcja ta zapowiadała się naprawdę dobrze, jednak ostateczny efekt był rozczarowujący. Rozdzielczość pionowa przy panoramach poziomych wynosi 1080 pikseli a obraz, delikatnie mówiąc, nie zachwyca jakością. Porównując rezultat uzyskany przy pomocy W610 do, przykładowo, Pentaksa Optio E90 (z poprzedniego testu budżetowych kompaktów) można dojść do wniosku, że Sony się nie popisało i funkcja „Sweep Panorama” jest mało użyteczna.
Drugim trybem, który chcielibyśmy zaprezentować jest „Krajobraz zmierzch”. Maksymalny czas naświetlania może wynieść 2 s i oczywiście koniecznie należy użyć statywu jako podpory dla aparatu.
Podsumowanie
W610 jest małym i lekkim aparatem zapewniającym bardzo przyzwoitą jakość zdjęć. Mimo nieco krótszej maksymalnej ogniskowej (w porównaniu do konkurentów), oferuje przydatny zakres zoomu, a zwłaszcza szeroki kąt (26 mm). Wrażenie psuje trzeszcząca obudowa i małe przyciski, które pomimo dobrze zorganizowanego menu aparatu nieco utrudniają jego obsługę. Dzięki wyzwalaniu migawki przy pomocy uśmiechu lub pojawienia się twarzy w kadrze, może być niezłym wyborem jako aparat na imprezy. Jakość filmów jest znacznie poniżej poziomu reprezentowanego przez konkurentów, co wraz z niską szczegółowością rejestrowanych panoram sprawia, że te dodatki mocno rozczarowują.
Zalety:
- dobra jakość zdjęć,
- dobra rejestracja szczegółów,
- mały i lekki,
- czytelny wyświetlacz LCD.
Wady:
- niezbyt dobrze spasowana obudowa,
- kiepski tryb Sweep Panorama,
- wyraźny spadek jakości zdjęć na wyższych czułościach,
- filmy niskiej jakości (tylko VGA lub QVGA),
- niewielka prędkość rejestracji zdjęć seryjnych w pełnej rozdzielczości.
Zdjęcia przykładowe: