Google Pixel 4
Amerykański potentat zaprezentował czwartą już generację swojego flagowego smartfona Pixel. Nowe urządzenie jest pierwszym z serii, które oferuje podwójny moduł aparatu fotograficznego – poza standardowym obiektywem znalazło się miejsce na aparat „tele”. Z ciekawostek, smartfon oferuje HDR z podglądem efektu na żywo oraz tryb dedykowany fotografii gwiazd.
Google Pixel 3 wyposażony był w obiektyw o ekwiwalencie ogniskowej 28 mm, jasności f/1.7 oraz wielkości sensora 1/2.55". Jego rozdzielczość wynosiła 12 Mpix, a piksele wykonane zostały w podwójnej architekturze. Nowa generacja posiada dokładnie ten sam aparat oraz dodatkowy, stabilizowany optycznie moduł „tele” dublujący ogniskową o jasności f/2.4. Dzięki zastosowaniu dwóch obiektywów, producent obiecuje ulepszony tryb portretowy – algorytmy są teraz w stanie stworzyć dokładniejszą mapę głębi.
![]() |
Nowością jest również korzystający z uczenia maszynowego tryb HDR „na żywo”. Przybliżony efekt połączenia klatek zobaczymy zatem jeszcze przed wykonaniem zdjęcia. W aplikacji aparatu znajdziemy również dwa nowe suwaki, którymi można regulować poziom cieni i świateł. Wydaje się to dobrym pomysłem biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku wielu smartfonów tryb HDR wydaje się przesadzony – w telefonach Googla użytkownik będzie mieć większą kontrolę nad finalnym efektem.
Nowością w trybie nocnym jest podkategoria „astrofotografia”, dedykowana zdjęciom gwiazd. Aparat jest w stanie wykonać ekspozycję do 4 minut, przy czym jest ona złożeniem wielu krótszych naświetleń. Zaprezentowane przez producenta zdjęcia przykładowe robią wrażenie – biorąc oczywiście pod uwagę fakt, że do czynienia mamy z malutką matrycą.
![]() |
Jeżeli chodzi o ekran, to nowe smartfony oferują wyświetlacz OLED o wielkości 5.7" dla Google Pixel 4 oraz 6.3" w przypadku Google Pixel 4 XL.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Zaraz bedzie komentarz: "Smartfony nigdy nie beda lepsze od aparatu. Fizyki nie oszukasz" :D
Smartfony nigdy nie beda lepsze od aparatu. Fizyki nie oszukasz....
Gdyby nie był taki drogi....
@przemo ale zasymulujesz(obliczysz)
Fizyki nie oszukasz, ale wykorzystasz inne prawa fizyki, które w tradycyjnej fotografii wykorzystywane nie były.
Wykorzystywanie wielokrotnnej ekspozycji z przesunięciem sensora, czy bez, nadaje się jedynie do rejestracji obiektów statycznych, ciekaw jestem jak to wychodzi przy fotografowaniu z ręki. :-)
@Jonny
Wszyscy robią smartfonami zdjęcia z ręki. Przecież nikt go nie montuje na statywie. Stabilizacja działa bardzo dobrze i zdjęcia poruszone praktycznie nie występują. Nawet z ręki w trybie nocnym nie widać poruszeń tylko tutaj trzeba bardziej skupić się by dłonie nie drżały.
Z prawami fizyki to jest jak z mądralami w XIX wieku co twierdzili, że samolotu nie da się skonstruować bo "fizyki nie oszukasz a samolot cięższy od powietrza".
arriesten - w zasadzie jest mi to zupełnie obojętne, czy posiadasz umiejętność zrozumienia sensu tylko jednego zdania, ale z drugiej strony, to dosyć przykre, że zachodzą przesłanki, iż jednak masz z tym jakiś kłopot.
@ Jonny
W zasadzie to nie odróżniasz pozycji statycznej (ustabilizowanej) od obiektu statycznego skoro zestawiasz w opozycji fotografowanie z ręki z fotografowaniem obiektów statycznych
Luke_S: "Fizyki nie oszukasz, ale wykorzystasz inne prawa fizyki, które w tradycyjnej fotografii wykorzystywane nie były."
Bardzo zgrabnie powiedziane...
Poza tym wszystkich praw rządzących światem jeszcze nie odkryliśmy, a i nie wszystkie te, które znamy, są dokładne a przy tym dobrze zrozumiane.
Mnie się zdjęcie Drogi Mlecznej bardzo podoba! A gdyby tak... nie trzeba było za miasto uciekać! ;)
@Bahrd
"Poza tym wszystkich praw rządzących światem jeszcze nie odkryliśmy, a i nie wszystkie te, które znamy, są dokładne a przy tym dobrze zrozumiane".
Tak tak, a nowoczesne smartfony są tak szybkie, że zakrzywiają czasoprzestrzeń i rejestrują rzeczywistość kwantowo, więc zasady tradycyjnej fotografii ich się nie imają ;p
Ale przecież wielokrotną ekspozycje wykonywać można też w lustrzance/bezlustrze
To teraz pomyślcie jakie efekty osiągają astro fotografowie, którzy tą technike używają w dużych aparatach.
Problem w tym, że do wielokrotnej ekspozycji, rejestrator musi być solidnie unieruchomiony na statywie, co pasuje do aparatów fotograficznych, ale nie za bardzo pasuje do stylu fotografowania smartfonistów.
@tempor, producenci smartfonów od dłuższego czasu nie uprawiają już tradycyjnej fotografii, więc Twoja uwaga jest bez znaczenia. Poczytaj trochę o tym, czemu wiodące smartfony dają tak zaskakująco dobre rezultaty i czemu producenci sprzętu foto nie są w stanie w ogóle konkurować w tym zakresie.
Smartfony nigdy nie miały szansy nawet powąchać fotografii tradycyjnej, boć dysponują cyfrowymi modułami rejestrującymi.
Natomiast prężenie wątłych muskułów za pomocą algorytmów, jest co najmniej żałosne, jako że tworzy protezy obrazów wytwarzanych przez aparaty fotograficzne.
Który ze "smartfoniarzy" ma wykonaną ze swojego ślubu sesję ślubną, z chrztu własnego dziecka - urodzinową itp smartfonem.
No, śmiało łapki w górę :)
Tylko nie piszcie proszę, że "to jest co innego"
Marek, myślę, że sporo osób by się znalazło - ale one akurat tu nie zaglądają! ;)
Przy takich tematach ewidentnie uwypukla się bół d**y onanistów sprzętowych za 10000zł :) Celowo nie wskazuję - za chwilę sami się odezwą :)
Ale uczciwie trzeba przyznać - trzeba być dzbanem by lekceważyć smartfony i uważać, że tylko duży/klasyczny sprzęt może robić zdjęcia, a nie cyfrową papkę :)
No, ale cóż.. jedni wolą z klapkami na oczy patrzeć na swój wyciuciany sprzęt, a ja wolę mieć telefon pod ręką i niepozowane zdjęcia kota - nawet przy jednej żarówce i TV :)
link
Wrzuć kota na foto-sika, bo tam znajdzie dobre towarzystwo.
Smartfon, którym można wykonać taką fotę Drogi Mlecznej jak ta zaprezentowana tutaj, kosztuje kilka tysięcy złotych - nie wnikam dokładnie. Porównując aparaty w smartfonach do zdjęć z matryc APS-c FF /oraz wysokiej jakości optyki/ czy większych nie ma żadnych argumentów za jakością zdjęć smartfonowycvh :)
Oczywiście mówię o jakości technicznej a nie o gustach cioci Feli co to chce mieć focie kotki w świetle jednej lampki i TV. Nad wymową zdjęć lepiej pokazać je na portalach prezentujących zdjęcia i dyskusje pod nimi. I tyle :)
Pozdrawiam cieplutko :)
p.s. miało być "Nad wymową zdjęć lepiej dyskutować na portalach prezentujących zdjęcia i tam o nich dyskutować"
Taki kotek faktycznie tylko na Fotosik.pl :)))
@Marek B
Argumentów znajdzie się kilka, ale jeden jest największy, najważniejszy i niezaprzeczalny - ten kto posiada smartfona to ma go prawie zawsze w kieszeni lub torebce - może go użyć na wiele sposobów - między innymi robiąc zdjęcie w takiej czy innej sytuacji. Posiadacz klasycznego aparatu, którego akurat nie ma przy sobie może jedynie pomarzyć tudzież pomyśleć: "Ale bym zrobił super foto". Sęk w tym, że wyszydzony smartfoniarz będzie miał to zdjęcie, a aparaciarz figę z makiem.
Jonny smaruj maścią, bo widzę, że boli coraz bardziej :)
Popatrzmy na to z drugiej strony: użytkownicy smartfonów zaczęli interesować się fotografią. Może za jakiś czas... ;)
Aha i taka ciekawostka a' propos kotka.
Wcześniej miałem dwa wysokiej klasy aparaty z matrycą 1/2.3 - oby dwa w tej scenerii poniosły klęskę - szumy były wszędzie, a papka jeszcze większa, lustrzanka z kitem miała problem z ostrzeniem i szumami, dopiero ta sama lustrzanka z obiektywem 2.8 stanęła na wysokości zadania i zrobiła to zdecydowanie lepiej niż smartfon :)
Jak ktoś dobrze wcześniej napisał - fizyki nie oszukasz, ale ludzkie oko i mózg owszem :)
@Deadi: smartfon nie miał problemów z ostrzeniem, bo GO sięga od 10 cm do 10 metrów :)
Noszę na co dzień Lumixa LX100 i choć nie jest to pełnoprawny aparat fotograficzny, to z pewnością poradzi sobie lepiej, niż moduły rejestrujące w najdroższych telefonach. :-)
@EuGen, ale myslisz, że mnie i kotka to coś obchodzi? :) To znaczy mnie obchodzi efekt końcowy rzecz jasna, a kota to... tak naprawdę nic nie obchodzi :D
Marek B
Obawiam się że taki pixel wypluje lepsze zdjęcia od przeciętnej "photography" ślubnej. Szczególnie że ceremonia jest bardzo statyczna.
@Jonny każdy nosi to co lubi i jaką ma potrzebę :)
Ale nie byłbym tak odważny w stwierdzeniu "Lumix LX100 choć nie jest to pełnoprawny aparat fotograficzny, to z pewnością poradzi sobie lepiej, niż moduły rejestrujące w najdroższych telefonach"
Lumix kosztuje 2200zł, więc tyle co bardzo dobry smartfon, z resztą ten co zrobił kotkowi zdjęcie kosztował tylko 1400zł. Pewnie w jakiś tam przypadkach LX będzie lepszy, ale nie będzie to przewaga mierzona w 2200zł i dodatkowych 400gr zawartych w dość sporej (jak na kieszeń) cegiełce.
Ale co kto lubi :)
Absolutnie nie jestem zdania by aparaty zastępować smartfonami. Natomiast jestem zdania, że jeżeli telefon może nam pomóc zastąpić aparat to należy z tego korzystać i się z tego cieszyć :)
Nie pomoże sprzętu kupa jak fotograf dupa...
link
niektórym pewnie faja mięknie...
@berbeluch fotki magiczne jak z analoga :)
@subiluru
"Zaraz bedzie komentarz: "Smartfony nigdy nie beda lepsze od aparatu. Fizyki nie oszukasz" :D"
Ale wystarczy jak oszukamy oko czlowieka :)
Deali
Smartfon jest oczywiście potrzebny z tym ze nawet tansze smartfony daja dobra wydajność jest po prostu kwestia czy warto kupować droższe smartfony w cenie dobrej lustrzanki przecież te wszystkie programowe udogodnienia wcześniej czy później trafia do większych aparatów
@komor
"czemu wiodące smartfony dają tak zaskakująco dobre rezultaty i czemu producenci sprzętu foto nie są w stanie w ogóle konkurować w tym zakresie"
- "zaskakująco dobre" to zbyt mało powiedziane, ja rzekłbym wręcz "olśniewające!" ;-)
link
BlindClick, widziałeś gołym okiem taką Drogę Mleczną? ;)
W ten sposób, to montaż paralaktyczny i tryb B to też oszustwo!
Smartfon to jak e-rower. Pomaga.
Mnie to i tak nie może przestać fascynować, że ten aparat ma matrycę 1/2.55"
Toż to profesjonalne kamery 10 lat temu miały przetworniki 1/3"
Które zrobiono aparatem a które smartfonem?
link
link
link
link
link
jedno załapało się podwójnie. Tu właściwe:
link
@mav: tak, ale nie miały kilkudziesięciu milionów pikseli.
arriesten
Wszystkie są ze smartfona.
To właśnie przez konserwatyzm ( zahaczający o głupotę ) producentów aparatów rynek foto tak szybko się kurczy.
WSZYSTKIE efekty obróbki obrazu ze telefonów mogły by być dostępne bez problemu w aparatach fotograficznych. Pewnie dla niektórych należało by dodać dodatkowy procesor - jednak dodatkwe 50$ ( tyle kosztuje najnowszy A13) nie zmieniło by specjalnie cen a jednak znacznie uatrakcyjniło aparaty zwłaszcza wśród młodych ludzi.
@2marekm tani nie jest ale tak o 1/3 tańszy niż jappko. W dodatku większość efektów dostępna w poprzednich starszych modelach a nawet są porty na inne androidy.
@arristen nie przetłumaczysz, że do EnergyLandy czy innego dziwnego miejsca ciężko jest czasem zabrać aparat :)
@Deadi miałem telefon, aparat i kamerkę sportową ;-). Nikt się nie czepiał
@focjusz
Tylko że producenci smartfonów nad algorytmami ulepszania zdjęć pracują od lat a szklarniarze w tym czasie spali w błogim poczuciu, że mają przewagę nie do roztrwonienia. Ciekawe kto poleci za Kodakiem.
link
link
No dobra - szanse są 50/50 :D:D
gdzieś jest lustro, a gdzieś telefon :D
Arristen - nie chodziło mi o czepianie, a raczej przechowywanie i noszenie sprzętu :) Jak jesteś z kimś to pół biedy, jak sam to już gorzej - albo focisz albo jeździsz ;)
Deadi
To pierwsze ze smartfona
Telefon w kieszeni, aparat na pasku (G7x II) ale i tak robiłem głównie zdjęcia z dołu dzieciom jak się bawią bo na Hyperionie itp. za duże przeciążenia by utrzymać sprzęt w dłoniach.Brakowało szelek pod kamerkę. Kijek i kamerkę nosili na zmianę w plecaku :-). Zresztą są szafki depozytowe.
Taaa :) I co ciekawe ostrzejsze :)
Ale jeśli mam być szczery to tylko dzięki samochodem lub ich braku udało mi się szybko rozpoznawać co jest czym zrobione ;)
Od razu wiedziałem, że ze smartfona bo na 1 rzut oka subiektywnie wydaje się ładniejsze, bardziej kontrastowe, nasycone i ostre. To drugie widać i bez powiększania, że nieostre.
Dobrali się fani smartfonów :))
W sumie dla zmyłki mogłem zdjąć trochę ostrości ;)
Smartfonowy bokeh:
link
Stajesz metr od dzieciaka, dajesz tryb live focus, strzelasz, po wszystkim możesz wyregulować rozmycie w 10 poziomach. Efekt - bardzo zadowalający.
Aparat?
1. Musisz zmienić obiektyw na stałoogniskowy, jeśli masz zoomkita to odbiec i powiększać :D
2. Strzelasz
3. Aaa czekaj za mało rozmyte tło, ustaw się chłopcze jeszcze raz muszę coś zmienić.
4. No nieeee teraz za bardzo rozmyte, jeszcze raz, czekajcie wszyscy
:D
Efekt? ostre oko, pół ostry nos i rozmyte ubranie. No tak..trzeba było sprawdzić w DOFsimulator ile cm ma głębia ostrości przy tej odległości, tej ogniskowej, tej przysłonie i tym obiektywie.
"Smartfonowy bokeh" polega na nałożeniu ostrego obiektu na rozmyte tło, brak w nim naturalnej głębi ostrości. Żeby go uzyskać, wystarczą dwa zdjęcia zrobione czymkolwiek z tego samego miejsca - jedno z obiektem, drugie bez. Potem można manipulować warstwami do woli.
arriesten, Deadi - jak się robi takie zdjęcia to zdecydowanie nie potrzeba nic więcej niż smartfon...
@ focjusz
''WSZYSTKIE efekty obróbki obrazu ze telefonów mogły by być dostępne bez problemu w aparatach fotograficznych.''
Dokładnie. A rynek foto idzie wręcz w przeciwną stronę. W a7 miałem tryb panoramy. Ma swoje ograniczenia ale się czasem przydaje tak samo jak czasem się przydaje crop. W A7III już go obcięli... W A7 miałem dostęp do aplikacji sonego które dawały naprawdę fajne możliwości. W A7III zabrali tę funkcję. Wszyscy producenci aparatów ograniczają też dostęp do instalowania aplikacji...
@ tempor
''"Smartfonowy bokeh" polega na nałożeniu ostrego obiektu na rozmyte tło, brak w nim naturalnej głębi ostrości. Żeby go uzyskać, wystarczą dwa zdjęcia zrobione czymkolwiek z tego samego miejsca - jedno z obiektem, drugie bez. Potem można manipulować warstwami do woli.''
No i co stoi na przeszkodzie żeby mieć to samo co jest w smartfonie też w aparacie? Po prostu masakra, 'wielcy gracze' w walce na katany między sobą osiągnęli mistrzostwo i nie zauważyli że ktoś wynalazł broń palną...
@ikit: po prostu, aparat fotograficzny to urządzenie dla kreatywnych umysłów, którym brak funkcji wklejania fragmentu zdjęcia do drugiego nie przeszkadza. :)
A jakieś zdjęcia w trudniejszych warunkach do porównania smartfon vs aparat macie? Bo takie co pokazujecie to robiłem SE k800, a jakoś nie przyszło mi do głowy go porównywać do ówczesnych lustrzanek :P
Obejrzyj to:
link
Nie trzeba nawet dwóch zdjęć by rozmyc tło w programie graficznym ; 15 minut to trwa , tym bardziej ze zdjęcia z takim efektem są potrzebne do jakiś prezentacji itp. ( nie kazde zdjecie musi być tak wymuskane)
Oglądałem i jaki wniosek mam wysnuć? Że do portretów ajfon to się nie nadaje? Bo akurat na tym z porównaniu od razu widać która fota ajfonowa choćby ze względu na błędne rozmycie włosów. Nie powiem że oprogramowanie w smartfonach potrafi zdziałać cuda i sam się nie dziwie że większości wystarczy telefon. Jednak w wielu sytuacjach aparat jest górą pod względem pewności. Przykładam do oka, strzelam i mam takie zdjęcie jak chce, a nie jak w przypadku telefonów muszę się martwić za którym razem w miarę poprawnie rozmyje tło, albo czy AI nie uzna że za bardzo trzęsę telefonem i za bardzo skróci czas naświetlenia że otrzymam kolorowa papkę zamiast zdjęcia nocnego. Ale żeby nie było sam jestem ciekaw jak ten Pixel sprawdzi się w praktyce i mam nadzieję że przeportują aplikację aparatu na mój telefon ;)
@focjusz: „jednak dodatkwe 50$ ( tyle kosztuje najnowszy A13) nie zmieniło by specjalnie cen” – A13 nie kosztuje 50$, tylko kosztuje setki milionów dolców włożone w R&D, żeby go skonstruować i wyprodukować. Kasę na takie nowe technologie mają giganci produkujący smartfony, a producenci foto jak widać borykają się z implementacją śledzenia oka, trybem 4K, itd.…
@MatrixSTR: „jednak w wielu sytuacjach aparat jest górą pod względem pewności. Przykładam do oka, strzelam i mam takie zdjęcie jak chce, a nie jak w przypadku telefonów muszę się martwić za którym razem w miarę poprawnie rozmyje tło, albo czy AI nie uzna że za bardzo trzęsę telefonem i za bardzo skróci czas naświetlenia” – obawiam się, że jest dokładnie odwrotnie. Smartfonem masz większą pewność zrobienia poprawnego zdjęcia. Chyba że masz jakiś kiepski smartfon. ;)
Ja akurat mam kiepski, ale testowałem tryb portretowy w ubiegłorocznym ajfonie i dopiero za 5 razem wyszła dość ładnie, chociaż to może przez to że było średnie światło. A trybem nocnym chciał zaszpanować znajomy w P30 Pro, to stał z telefonem ze 2-3 minuty zanim pokazał zdjęcie zbliżone do tego co zrobiłem za pierwszym razem chińskim obiektywem 35 1.2.
Żeby nie było nie neguje rozwoju aparatów w smartfonów, bo widzę że idzie w dobrym kierunku i mimo wszystko amator który po prostu chce robić zdjęcia, może z nimi osiągnąć więcej niż z normalnymi aparatami, zwłaszcza że chyba żaden nie ma w pełni sprawnego trybu automatycznego.
Wszystkie mają i to od dosyć dawna.
@MatrixSTR porównywanie telefonu i aparatu ze szkłem 1.2 zwłaszcza w nocy ma sens jak wyścig Smarta i Mustanga na torze wyścigowym :)
Ale jakby wziąć na tapetę telefon i tanią lustrzankę z kitowym obiektywem albo jakiś średniej klasy kompakt to mogłoby być już ciekawiej jeśli chodzi o zdjęcia z ręki.
Tylko czy to ma sens? Jak byłem na Akropolu i nie zabrałem lustra (Sic!) to telefonu używałem sporadycznie, zwłaszcza po zachodzie. Nie było czasu i sposobności na robienie zdjęć nocnych, więc nie było sensu taszczyć sprzętu, a telefon nie dawał rady.
Choć mimo wszystko żałuję, że nie wziąłem lustra, bo coś by się upstrykało ;)
"Smartfonowy bokeh" polega na nałożeniu ostrego obiektu na rozmyte tło, brak w nim naturalnej głębi ostrości. Żeby go uzyskać, wystarczą dwa zdjęcia zrobione czymkolwiek z tego samego miejsca - jedno z obiektem, drugie bez. Potem można manipulować warstwami do woli."
O, Temporze! Pozwól, że się jeszcze powymądrzam... ;)
Twoja propozycja jest mało praktyczna - bo jednak trzeba zrobić dwa zdjęcia oddalone w czasie (poza tym o ile osobę można poprosić, żeby się przesunęła, to co zrobić z żarówką - np. tą ze zdjęcia przykładowego?).
Toteż inżynierowie od smartfonowej fotografii radzą sobie inaczej:
1. Gdy mają dwa aparaty obok siebie to dostają informację (tak jak my patrząc parą oczu) o głębi sceny i mogą mniej lub bardziej - stosownie do odległości - rozmywać obiekty.
2. Gdy mają jeden aparat i akcelerometr mogą chwilę przed zrobieniem (i chwilę po) zrobić zdjęcia korzystając z tego, że rusza się aparatem (przybliżając lub oddalają - np. przy kadrowaniu). Z takiej sekwencji zdjęć również daje się oszacować odległości. Tak kiedyś robiono w dronach.
3. Korzystają z pikseli PD AF na matrycy, które również przechowują informację o głębi 3D.
4. Niektórzy po prostu montują kamery ToF, skanujące scenę 3D i też dostają informację o głębi.
Jeśli komuś to nie wystarcza, przywiązany jest do urody/specyfiki/"autentyczności" rozwiązań sprzętowych - to ma przecież cały czas rosnący wybór aparatów i obiektywów.
W szczególności - myślę - fotografia wymagająca teleobiektywów jest "bezpieczna".
Morał: żaden flagowiec nie zastąpi dobrego aparatu cyfrowego/
Widzę, że niektórzy pomylili ten portal z dyskusjami pryszczatych smartfoniarzy na Interii czy innym wp....
ŻADEN, powtarzam- dosłownie żaden smartfon nie dorównał pod względem jakości obrazowania choćby prostym lustrom (nawet z podpiętym kitem)- wystarczy porównać...hmm... cokolowiek. Schemat jest ten sam od lat- przed pojawieniem się na rynku brygady małolatów się ślinią i kotłują pod sklepami, a potem wychodzą "zdjęcia" i... znowu to samo smartfonowe g.wno w kiblu zamiast jakości. Może dlatego zamykają ImagingResource, bo tam bezpośrednio można porównać jaką kupę serwują nam marketingowcy producentów telefonów.
Mało tego- nie trzeba mieć karty SIM, nigdzie się rejestrować czy logować, nikt nas nie śledzi, o ergonomii nie ma co wspominać.
I koniec dyskusji.
EuGen: "Morał: żaden flagowiec nie zastąpi dobrego aparatu cyfrowego"
No to dodam jeszcze pojednawczo, że to nie jest tak, że producenci aparatów nie pracują nad "fotografią obliczeniową" (Leica ostatnio przecież ogłosiła, że owszem), pozostali pewnie też.
Problem - myślę - w tym, że jakość algorytmów implementujących hi-res/focus stacking/HDR/etc. "z ręki" nie musi być dla robiących i oglądających zdjęcia na smartfonach tak wysoka, żeby dorównywała ocenianej przecież na poziomie pojedynczych pikseli jakości zdjęć z aparatów.
Innymi słowy - jak piszą wyżej Deadi i BlindClick: na telefonie prościej oszukać "ludzkie oko i mózg".
@oz
Nie karmić trola !!
@Bahrd
Żaden poważny fotograf nie zajmuje się pixelami. Etap jarania się widocznością szczegółów w dużym powiększeniu jest typowy raczej dla początkujących (aczkolwiek nie całkiem zielonych) amatorów. Bardziej istotne jest znalezienie oraz odpowiednie uchwycenie danego tematu. Konkursy fotograficzne wygrywają zdjęcia najciekawsze a nie najbardziej szczegółowe.
Poza tym co raz więcej znanych fotografów przyznaje się, że zdarza im się robić sesje smartfonami i jest ok.
Istotną przewagą tradycyjnych aparatów, którą widać nawet na małej odbitce jest wierność oddawania kolorów ale to pewnie kwestia czasu.
@Deadi; @MatrixSTR porównywanie telefonu i aparatu ze szkłem 1.2 zwłaszcza w nocy ma sens jak wyścig Smarta i Mustanga na torze wyścigowym :)
Akurat to porównanie ma sens, przy założeniu, że do każdego tankujesz 2 litry benzyny. Mustang zapala i gaśnie, a Smart jedzie i jedzie.
Mam smartphona LG, ma on genialny tryb manualny. Jeśli można ustabilizować telefon - zdjęcia nocne są ok. Oczywiście z lustrzanki są lepsze - ale... lustrzanka swoje waży i zajmuje miejsce (a z porządnym statywem to już w ogóle).
arriesten: "Żaden poważny fotograf nie zajmuje się pixelami."
Nie jestem poważny, ale podejrzewam, że nie ja jeden jednak lubię, gdy np. piórka kopciuszka są wyraźne, w oku ptaszka widać zaczajonego nań fotografa, na przelatującym w oddali samolocie da się zobaczyć rejestrację, a - przy jego starcie/lądowaniu - pojedyncze nity.
Nie wiem też, czy zgodzą się z Tobą astrofotografowie...
Smartfoniarze korzystaja z postepu ktorego nam "aparatowcom" nie dane doswiadczyc.
@Deadi
"Ale uczciwie trzeba przyznać - trzeba być dzbanem by lekceważyć smartfony"
Dokladnie, totalnie sie z tym zgadzam, przez to wymarly kompakty, bo sie okazalo ze 2-3 kamerki grubosci 5mm sa w stanie zblizyc sie do jakosci 300g kamerki, ktora jest kaprysna, bateria w niej pada, trzeba szukac ladowarki, uczyc obslugi, byc poslusznym, wiec to normalny czlowiek olal. Poswiecil czesc jakosci na poczet zadowolenia.
enegyland - zaliczylem takie miejsca z SLR i 3 szklami, da sie :)
Nie ma rzeczy ktorej sie nie da. W 3-5 osobowej grupie juz sie da, oczywiscie czasami kobieta narzeka, ale coz, ja tez czasami cierpie ;P
@Jonny Miejsce dla kotu jest i tu.
Smartfoniarze nie zaintresuja sie fotografia, aparat w telefonie to narzedzie, zamiast pisac i rysowac - mozna focic. Telefon jest mega szybki, jest pod reka.
Prosze zmierzyc sobie czas od chwycenia aparatu/telefonu do zrobienia zdjecia,
zakladam ze nic nie pobije Huaweia. 1-1.5s od wykadrowania do zdjecia.
I z tym musi kompakt wygrywac, a nie wlaczac sie 2s, potem power zoom jedzie 3s, i 1s na AF. A kontrastowy AF pojedzie w las, bo domyslnie zawsze stoi w jakims koncu - i to w zlym. Smieszne.
AF w tel. jest blyskawiczny.
@Jonny LX1000 - to jest dobra opcja, kiedys nosilem malego Fuji, zawsze ze mna. :)
Teraz mam bridge i myslalem ze bedzie lepiej, jednak za duzy.
@berbeluch powaznie ? Pierwsze zdjecie - nie odwaze sie napisac co mysle.
@Bahrd Boje sie tak wysoko zadzierac glowe :)
@focjusz dokladnie, postep musi byc, a nie udawanie ze obracany ekran przez dolna krawaedz, badz MLe, albo ze mozna wyswietlic ikonke z jakim profil jpg'a jest dzialamy.
Tylko ze wtedy sie okaze ze dobry kompakt to wszystko co potrzebuje amator, i cala sprzedaz SLR/ML i stalek pojdzie w leb.
Bo zostana zaawansowani hobbysci co beda lubili ladowac kase w bezsensowne zabawki i PRO. A tego jest jak widac 0.1%.
@oz - to tez moze byc prawda, byli za twardzi, na uparci, na takich nie ma miejsca.
A ze lobbuje sie ten co ma dobry marketing i wciska kit to widac nawet i na optycznych, ze pewna grupa jest mocna, mowi co chce, i jest cacy.
@arriesten "Żaden poważny fotograf nie zajmuje się pixelami." Prawda jak masz zoom to mozesz wykadrowac do swoich potrzeb, problem w tym ze teraz jest presja na stalki.
Do slr byly spacerzoomy - 16-22x
Do ML jeszcze nie ma, gniazda porosly a soczewki zmalaly, nikos zrobi 8x spacerzoom !!! a mial 16x. Brawo postep.
W takim ukladzie zostaje pixelmania, bo trzeba bedzie kadrowac.
Mowie o amatorskim zastosowaniu, konkusry to co innego.
Ale w takim codziennym zastosowaniu 10MP matryca starczy mi, wazne bym mial duzy zoom, bym mogl szybko zrobic i szeroko a potem blisko.
I nawet w tym kierunku ida komorki, malutka matryca ale zakres ogniskowych jest duzy.
ostatni Iphone ma 13-52mm to jest 4x zoom!!! Fizyczny.
Wiecej niz normalny zoom do aparatu, gdzie dzis standardem jest 3x !!!!
Najszerszy kat widzenia to 120o. 16mm
P30pro ma 4.4x zoom, ale bez takiej szerokosci. 18mm
W tym miejscu komorki zaszly dalej nawet niz FF.
Czy jest na FF zoom kryjacy 16-50mm ?
Jest w 3 krokach ok, ale to starczy, zawsze mozna nieco podejsc badz sie cofnac.
Majac stalke - tylko to zostaje.
Dobrze ze uzytkownicy komorek nie umia liczyc zakresu zooma, i nie wiedza ze to cos daje, (bez urazy- mowie o wiekszosci), bo zupelnie wysmieja aparaty.
Takie sa aparaty w Pixel4. musialem szukac w www, bo na optycznych !!! tego nie znalazlem.
12.2 MP, f/1.7, 28mm (wide), 1/2.55", 1.4µm, dual pixel PDAF, OIS
16 MP, f/2.4, 45mm (telephoto), 1.0µm, PDAF, OIS, 2x optical zoom
Optyczne.pl
"Nowa generacja posiada dokładnie ten sam aparat oraz dodatkowy, stabilizowany optycznie moduł „tele” dublujący ogniskową o jasności f/2.4."
Brakuje z 20% do dubla....
oo to każdy lubi ;-). Sam powiększam swoje zdjęcia i cieszy mnie gdy wszystko jest ostre ale ponieważ największe odbitki jakie w życiu robiłem to 30x20, nie dyskwalifikuję zdjęcia jeśli nie jest idealnie ostre. Trudno, najwyżej się lekko podostrzy programowo. Jeszcze nigdy nie ostrzyłem zdjęcia ze smartfonu - są wręcz czasem przeostrzone do przesady.
arriesten - jeżeli nigdy nie robiłeś wydruków powyżej 20×30 cm, to nagle wszystko staje się jasne, jako że Tobie wystarczą obrazki z sensora 8 Mpx i będziesz usatysfakcjonowany.
Jeżeli jednak ktoś na co dzień drukuje plakaty 70×100 cm, to sytuacja już zmienia się diametralnie i każdy piksel generowany przez sensor obrazowy ma znaczenie.
Nie mów o tym o czym nie masz pojęcia.
Co do obrazków generowanych przez telefony, to wszystkie są przesadnie wyostrzane i na to nic zaradzić nie można.
Blindclick poruszył bardzo istotną kwestię uniwersalności ogniskowych topowych smartfonów. W S10 masz 13-52mm (czyli od ultraszerokiego bo krótkie tele). W 30 PRO 16-125mm
Ja rozumiem, że zbudowanie niedużego, jasnego i ostrego zooma 16-100 itp. jest praktycznie niewykonalne ale co stoi na przeszkodzie by w kompaktach typu SONY Rx czy w Canonach Powershotach montować 2 lub 3 obiektywy stałoogniskowe typu 13 - 24 - 75mm + odpowiednie matryce? Może nie wyglądałyby pięknie i były trochę droższe ale wciąż kieszonkowe i o niebo lepsze od smartfonów.
A może przyczyną jest to, że taki sprzęt wykroiłby znaczny fragment rynku opanowanego przez wymienne obiektywy?
@Jonny
Ile osób na co dzień robi plakaty? No właśnie. A niektórzy próbują wmawiać, że jak nie masz FF to właściwie masz prawo robić tylko zdjęcia psich kup w samo południe bo do wszystkiego innego trzeba lepszy sprzęt ;-)
@BlindClick
poważnie poważnie...
link
chyba zaraz się komuś uleje...
link
W 90 sekundzie trampek jest za ostry, ale... no właśnie. Niektórzy powiedzą, że to nawet dobrze.
to i ja dorzucę do pieca:
link
"Jakie są największe plusy robienia zdjęć smartfonem? Już samo to pytanie z pewnością oburzy wielu purystów. Dla niektórych wciąż są one rozwiązaniem niepoważnym, lecz zapewniam – przekonanie się do fotografowania smartfonem to tylko kwestia przełamania bariery psychologicznej. Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni do myśli, że zdjęcia z telefonu mają marną jakość, a porządnych efektów możemy się spodziewać wyłącznie po tym, co duże, drogie i mające pokaźny obiektyw. Wydaje się, że urządzenia, za pomocą którego można rozmawiać, wysyłać maile, komunikować się via Viber, oglądać filmy czy grać, nie można traktować serio w kategoriach fotografii. A jednak! "
"Tymczasem zdjęcia ze smartfona okazały się wcale nie mniej wartościowe czy jakościowo gorsze niż te, które powstałyby przy użyciu aparatu! Podstawowym ograniczeniem była oczywiście niewymienna optyka, a co za tym idzie stała ogniskowa, ale efekt końcowy był na tyle dobry, że pozwolił na wydrukowanie dużego kalendarza i zorganizowanie wystawy tych prac w galerii. Mało kto zorientował się, jakim narzędziem się posłużyłem, a gdy już usłyszał, nie mógł uwierzyć."
Ale przecież tutaj są więksi szpece od Leibovitz czy Boneckiego :D
Nie szermuj nazwiskami, bo one nie mają absolutnie żadnego znaczenia.
Zdjęcia można robić nawet pudełkiem po butach, czy odpowiednio przygotowanym wnętrzem furgonetki, i ludzie to robią z różnych powodów, jedni dla rozgłosu, drudzy dla eksperymentu, a trzeci dlatego, że momentami są znudzeni rutyną.
Niektórzy sięgają nawet po telefony, bo nie grozi im kompromitacja, jako że już zapracowali na swoje nazwisko, tylko czy w rzeczywistości może to być jakiś argument w dyskusjach sprzętowych ? ;-)
Telefon, to tylko telefon i generuje zdjęcia ni mniej, ni więcej, tylko jak z telefonu.
Były już dosyć karkołomne konstrukcje telefonów z sensorem 1", ale i one generowały obrazki ni mniej ni więcej, tylko jak kompakty z sensorem 1".
I szkoda próbować zawracać kijem Wisłę, bo to zwykła strata czasu.
Amen.
Jonny
Przeczytaj jeszcze raz powoli ten fragment:
"Tymczasem zdjęcia ze smartfona okazały się wcale nie mniej wartościowe czy JAKOŚCIOWO gorsze niż te, które powstałyby przy użyciu aparatu!"
i ten:
"efekt końcowy był na tyle dobry, że pozwolił na wydrukowanie dużego kalendarza i zorganizowanie wystawy tych prac w galerii. Mało kto zorientował się, jakim narzędziem się posłużyłem, a gdy już usłyszał, nie mógł uwierzyć."
Czyli zdjęcia zrobione smartfonem, okazały się na tyle dobre technicznie, że nadawały się do wydruków w większym formacie i nikt się nie zorientował.
Naucz się czytać ze zrozumieniem teksty sponsorowane.
W praktyce na portalach technicznych, więcej jest tego co się komuś wydaje, niż rzetelnej prawdy, a przysłowiowy papier jest cierpliwy i zniesie każdą bzdurę, którą ktoś na nim zamieści, choć powinien właściwie spalić się ze wstydu.
Allejuja, chwalmy smartfony!. Wystarczy?
Oj dżony dżony...gdzie ty widzisz tu tekst sponsorowany? Jaki niby smartfon jest reklamowany? Ból tyłka masz widzę i zero argumentów :-). To jeszcze, żeby bardziej cię pogrążyć - tekst jest z 2016r a dobrze wiesz, że 3 lata w smartfonach to ogromny postęp jakości w przeciwieństwie do aparatów.
Niech zgadnę...przepłaciłeś gruby hajs za korpusy i szkiełka i czujesz się jak ostatni frajer bo byle dziunia różowym telefonem też zrobi równie dobre zdjęcie?
A skąd wiesz jakie Jonny robi zdjęcia skoro twierdzisz że telefonem też takie każdy może zrobić? Bo na razie mam wrażenie że Ty masz jakiś ból że ktoś nie chce wymienić aparatu na telefon.
Szkoda gadać.
Ustalmy, że wszyscy kupują te hłałeje i to powinno zamknąć temat ;)
Już widzę jak ktoś robi komórką ślub albo mecz piłkarski.
Kurtyna!
@ciemny: a co za problem, śluby ludzie fotografują komórkami od zawsze, a na mecz wystarczy dokupić teleobiektyw z aliexpress za 20$ i przereklamowane aparaciki mogą się schować.
;)
"śluby ludzie fotografują komórkami od zawsze, a na mecz wystarczy dokupić teleobiektyw z aliexpress za 20$"
Napisz jeszcze że plexiglas jest lepszy od szkła optycznego.
Kurczę, chyba nie wymyślę powodów dla których może być lepszy, ale może inni "specjaliści" od fotografii smartfonowej coś znajdą :P:
Śmieszki heheszki a tymczasem fakty są takie, że jeśli nie masz akredytacji to żadnych zdjęć na żadnym stadionie sobie nie porobisz tą szklarnią. Co najwyżej możesz wnieść kompakt z ograniczonym zakresem ogniskowych. Tymczasem koleś ze smartfonem ma nie tylko standard ok 25mm ale szerki 13-16mm (i złapie cały stadion razem z trybunami) + tele 100-125mm (i jest w stanie zrobić niezłe zbliżenie twarzy zawodników).
I co? 1-0 :D
A wsadź sobie te zbliżenia w buty, może wtedy da Ci to już dostateczne poczucie wyższości nad sprzętem wytwarzanym stricte do fotografowania.
To już nawet nie jest śmieszne, tylko raczej chore.
Zakon smartfonowców :)
"tele 100-125mm (i jest w stanie zrobić niezłe zbliżenie twarzy zawodników)."
Tak sobie teraz myślę ale arriestenowi chyba chodzi o taki mecz piłkarski: link wtedy faktycznie telefon lepie się sprawdzi niż FF z tele :D
Swoją drogą chciałbym mieć tego Pixela 4. Może sobie kupię. Bede miał trzy urządzenia do focenia....A6300, G5X MII i tego bękarta :). Powiem Wam wtedy czy bylo warto ?
Tylko nie dzwoń z niego, bo popsujesz badanie ;)
A kto by tego smartfona dzwonieniem fatygował :)
Smartgość ;)