Kodak Ektachrome E100 w formacie 120 oraz 4x5
Na początku roku pisaliśmy, że Kodak Alaris wprowadzi do oferty film Ektachrome E100 w wersjach dla średniego i wielkiego formatu. I rzeczywiście - firma potwierdza, że takie produkty zobaczymy już w przeciągu 10 dni.
Na razie nie ma informacji o cenie - wiadomo jedynie, że w zestaw sprzedażowy wchodzi 5 rolek filmu 120 oraz 10 arkuszy filmu 4x5.
ROCHESTER, N.Y. Dec 10, 2019 – Kodak Alaris today announced the launch of EKTACHROME E100 in larger formats. A new 120 format 5-roll propack and a new 10 sheet 4x5 box will be available to order within the next 10 days, worldwide. pic.twitter.com/AXpvkeplRN
— Kodak Professional (@KodakProFilmBiz) 10 grudnia 2019
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nikt z wybitnych tutejszych fotografów nie wykazał zainteresowania tą ofertą?
JdG
Jak widać artystów brak :-(
A co, nigdy nie miałeś do czynienia z Ektachrome (a to pewnie jego substytut) i nie wiesz co myśleć?
Twoje doświadczenia fotograficzne = zero przemnożone przez 10 000.
...Komentarze -setki pierdów o zerowej wartości merytorycznej.
Chyba już dość osób w ostatnim czasie uznało że.na czytanie tutejszych treści szkoda czasu...
Będziecie mieć dziesięciu JdG -i nikogo dla którego będzie sens się tu zalogować.
Robiłem na starym, ten nowy również przetestowałem, ale mnie nie porwał. Wolę Ektara, który ma fajne kolory i lepszą rozpiętość tonalną. Szkoda, że Fuji nie produkuje już Astii 100F, albo Provii 400X.
Ektar? piszą, że to materiał wprowadzony dopier w 2008, wiec nawet sie nie dziwię, że nic o tym nie wiedziałem. Wtedy już byłem w boskiej epoce cyfrowej (boskiej z powodu zniesienia bariery kosztowej, no i ogólnego uproszczenia ).
W czasach klasycznej fotografii korzystałem tylko z Ektachrome. Też było dobre. Nigdy natomiast nie miałem okazji fotografować na Kodachrome, ale to w ogóle chyba był materiał dość niszowy.
Na razie nie ma co wybrzydzać, dobrze, że chociaż takie materiały są dostępne. Nawet typ 120 i dla wielkiego formatu. Nie w kij dmuchał.
Niszowy w naszych stronach, oczywiście (to o Kodachrome).
Typ 120 ma duże znaczenie, bo jednak na małym obrazku to jakość filmu gorzej się jakoś objawia, zdjęcia robi się za szybko. A średni format wymusza przeważnie bardziej refleksyjne podejście. Zdaje się, że jest sporo używanego i może niedrogiego sprzętu w tym formacie. To w ogóle może być szansa na poszerzenie rynku fotografii analogowej i - kto wie? - może kolejne materiały?
Fajny sprzęt analogowy staje się coraz droższy. Niespełna 5 lat temu za 6 tys można było kupić Mamiyę 7II z obiektywem, a teraz cena samego body oscyluje w okolicy 8 tys. Oczywiście nadal jest to o wiele mniej, niż gdy jeszcze prym wiódł analog.
Średni jest fajny, ale jak się szczypiesz z materiałem, to przestajesz eksperymentować i robi się nudno. 36 klatek pozwala na ryzyko zrobienia czegoś na co byś się nie zdecydował mając 10 czy 8 klatek (tutaj mówię o własnych doświadczeniach). Cyfra to już w ogóle inne podejście.
@Mariusz Lemiecha
"Fajny sprzęt analogowy staje się coraz droższy."
Możliwe, że po prostu jest go coraz mniej, ale nie ma co dramatyzować. Mamiya 6 z obiektywem nadal do dostania w okolicach 6 tys. zł, są jeszcze Fuji (patrząc chociażby na znany portal aukcyjny, to fuji GW680 III z obiektywem można kupić poniżej 4 tys. zł).
Poza tym są jeszcze zagraniczne portale aukcyjne, a tam i wybór większy (co zrozumiałe) i ceny jakby niższe :)
Ten material znajdzie nabywcow, ale nie wsrod posiadaczy Mamij czy innego supersprzetu. Kupia go posiadacze Pentakonow, Kievow, Araksow i otworkowcy.
Rynek sie rozszerza, bo ludzie chca byc tworczy. A dawni profesjonalisci dawno pokupili maloobrazkowe (tzw. pelnoklatkowe) aparaty cyfrowe.
@seboc - z tym to akurat różnie, np. ja nadal moczę łapska w kuwetach. ;-)
Fotografia tradycyjna i cyfrowa nie muszą wchodzić sobie nawzajem w paradę, ba, daje się je nawet pogodzić, skanując negatywy.
Warto przetestować , gdzies widziałem porównanie z Ektarem i Ektar był cieplejszy ,* lepsze kolory ale ocenianie na przykładzie małego obrazka wołanego gdzies tam nie wiadomo gdzie to troszkę nie bardzo ..naprawdę lepiej robic to samodzielnie nawet amatorsko
>.naprawdę lepiej robic to samodzielnie nawet amatorsko
Amatorsko? proces E6? to może znacząco zawęzić krąg uzytkowników. Z tego co pamietam z epoki analogowej, to nawet z procesami ORWO, w których rygory były łatwiejsze do utrzymania w domowych warunkach, trudności było spore a efekty dyskusyjne. Choć może jakość tego ORWO była taka, że nigdy zadowalającego efektu osiągnąć się nie dało.
Kodak ma jednak tradycje i pewnie jakoś kwestię poprawnej obróbki tych materiałów rozwiązał.
>Ten material znajdzie nabywcow, ale nie wsrod posiadaczy Mamij czy innego supersprzetu. Kupia go posiadacze Pentakonow, Kievow
A na czym mieliby fotografować posiadacze kamer Mamiya, Hasselblad, czy Fuji? Zdaje się, że ten sprzęt dalej jest wykorzystywany, choć już się go nie produkuje.
A akurat Pentacon Six TL i Kiev (80, chyba), to był sprzęt "profesjonalny" w dawnym "obozie postępu". Raczej kiepski, tym niemniej kosztowny i nie zawsze osiągalny. Taki Pentacon to kosztował tyle co prawie 3 Praktiki. Migawka w nim ma taką energię, że nie zawsze łatwo go opanować.
Co innego Kodak za oceanem a co innego oddawanie do wywołania do jakiegoś dużego laboratorium gdzieś w Chinach , czy nawet w Europie przecież w takich maszynach ramowych masz kontrole densytometryczną ale wywołujesz wszystkie filmy tak samo czy jest to mniej więcej tak jakbyś do naświetlania używał pomiaru z powierzchni całej klatki a w domu możesz każdy film inaczej potraktować czyli tak jakbys używał pomiaru punktowego ; Właściwe ta kontrola dynsetometryczna mierzy tylko jakość chemii , która w procesie amatorskim masz zawsze świeżą