Ricoh WG-70
Ricoh zaprezentował dziś nowy aparat podwodny - WG-70. Na jego pokładzie znalazł się 16-megapikselowy sensor o wielkości 1/2.3″ oraz obiektyw z 5-krotnym zbliżeniem optycznym (28-140 mm w ekwiwalencie dla pełnej klatki).
Specyfikacja aparatu dostępna jest w naszej bazie:
Aparat wodoodporny do głębokości 14 metrów; odporny na wstrząsy po upadku z wysokości do 1.6 metra oraz pozwala na fotografowanie w temperaturze do -10 stopni Celsjusza.Projektanci zaimplementowali w aparacie znaną ze smartfonów funkcję Night Shot, dzięki której możliwe jest wykonanie serii zdjęć, a następnie połączenie ich w jedno, a lepszej jakości pod względem szumów i dynamiki.
Mikroskop Cyfrowy pozwala na fotografowanie blisko położonych obiektów z dużym przybliżeniem. Funkcja ta jest wspierana przez sześć lamp LED Macro, rozmieszczonych na tubusie obiektywu, które zapewniają równomierne oświetlenie obiektu.
WG-70 pozwala na nagrywanie filmów Full HD z wykorzystaniem kodeku H.264 z prędkością 30 klatek na sekundę. Złącze micro-HDMI (typ D) znajdujące się na korpusie aparatu, umożliwia jednoczesne przesyłanie klipów filmowych Full HD i dźwięku do zewnętrznych urządzeń audiowizualnych.
Na podkładzie aparatu znajduje się ekran LCD o wielkości 2.7" i rozdzielczości 230 tysięcy pikseli.
Ricoh WG-70 oferowany będzie w cenie 280 dolarów. Kwota, jaką przyjdzie nam zapłacić za aparat w Polsce nie jest jeszcze znana.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Bardzo dynamicznie rozwijająca się seria...
link
Oczywiście, żadna inna firma nie robi takich postępów przez 5 lat jak Pentax czy tam Ricoh co kto woli.
Była matryca: 1/2.3 cala, CMOS
Jest matryca: 1/2.3 cala, CMOS BSI
Stary model ważył: ok. 192 g
Nowy waży: Ok. 193 g
:D
@PeterLeonard: WG-40 też ma matrycę BSI (podobnie jak WG-30) :)
link
Po prostu ciężko jest udoskonalić doskonałe ;)
@tempor @PeterLeonard
To chyba jest się z czego cieszyć prawda? Biorąc pod uwagę działania innych firm w branży foto, gdzie kolejne modele są wykastrowane z funkcji i zamienia się stopy magnezowe w obudowach na plastik (pomijając fakt, że sensory też nie są nowe w każdym kolejnym modelu), takie działanie Ricoh zasługuje raczej na pochwałę :)
No ale po co, jak można dwiema nic nie znaczącymi danymi na temat modelu napisać taki komentarz :)
A jakość zdjęć z tych aparatów nadal jak z telefonu.
Rozdzielczość ekranu - 230 tys.px - nie warto nawet komentować.
Z jednej strony dziwi, że wciąż tłuką kolejne modele z tej serii. Z drugiej strony - skoro je ciągle robią, to chyba się sprzedają...
Mam kolegę, który używa tego typu aparatów (akurat z serii TG Olka) i rzadko który dożywa roku, tak je katuje. Może tu jest haczyk? ;-)
@Paździoch zrób telefonem zdjęcie rafy :)
Aczkolwiek jakość fotek faktycznie jest mocno smartfonowa
@taroon
Nie widzisz nic dziwnego w prezentowaniu aparatu z 2015 jako nowego?
Niektóre kompakty w 2013 miały 1080p/60 i ekran 400 tys. punktów.
Ricoh stracił całkowicie kapitał który miał u fotografów od czsów filmowej serii GR a później GR cyfrowej. Innowacyjna seria GXR, która z modułem M mogła przerodzić się w dobry bezlusterkowiec dużo wcześniej przed innymi, została porzucona. Pentax, zamiast trzymac się kurczowo luster mógł zrobić bezlustro, też nie. Ricoh miał i może wciąż ma ale wątpię, szansę na zrobienie czegoś co inni nie robią a mianowicie, kompaktowy, podwodny aparat z matrycą APS-C na bazie GRIII. A tu co mamy? Odgrzewany kotlet z matrycą używaną przez parę innych form. Obciach. Były lojalny fan Ricoh z RicohForum.
@taroon
tylko ze byle nowy smartfon robi lepsze zdjęcia ;)
@Deadi
ja robię takie zdjęcia smartfonem i są o niebo lepsze niż z tej zabawki :)
... z trzeciej strony, nowe podwodniaki Fuji też szału nie robią...
jedynym poważnym podwodnym sprzętem to był nikon 1 aw.
@PeterLeonard
To zejdź z tym smartfonem 14 metrów pod wodę i zobaczymy czy zrobi lepsze zdjęcia. Argument z czapy :)
Poza tym chyba nikt nie oczekuje od takiego sprzętu jakości zdjęć na poziomie FF :)
Wszyscy tutaj odgrzewają kotlety.
@taroon
Mogę zejść nawet do 40m zgodnei ze specyfikacją obudowy tylko co to zmienia? Ricoh tam zrobi jeszcze gorsze zdjęcia bo światła mniej, telefon w obudowie ma podobne wymiary jak Ricoh a przeciez można go wyjąć i ma pełno innych funkcji. W obudowę wkłada się go dosłownie w 3 sekundy a sama obudowa duzo tańsza od tego Ricoha aczkolwiek to są już sprawy subiektywne, zależy kto co potrzebuje, dla mnie ważne że zdjęcia lepsze :)
Aparat nawet do zdjęć podwodnych, który oferuje jakość telefoniczną nie ma dzisiaj żadnego sensu. Czy to naprawdę taki problem w dzisiejszych czasach wrzucić do takiego aparatu matrycę APS-C i przyzwoity obiektyw?
Zawsze lepiej jest kupić obudowę: link
Albo taką: link :-)))
Różnica między nowym a starym Ricohem jest niebagatelna. Wg-70 wytrzyma nacisk 100 kg, więc można go podłożyć pod np. fortepian jak mu noga odpadnie.
E tam, opowiadacie ... to mało :). Powinien jeszcze dzieci zawozić do przedszkola :)))
Nie rozumiem ludzi i ich zachowan, albo Ci na gorze nie maja pojecia co robia, i robia nic by wygladalo na cos, albo uwazaja ze klient to skonczony idiota.
Tak niszowy sprzet, zakladam ze duzo sie tego nie sprzedaje, i przez 5 lat dali rade zmienic nazwe...
Co trzeba miec w glowie zeby w 2020 sprzedawac telefon do zdjec podwodnych, kiedy zwykly telefon ma juz 3 matryce...
Za 50-70 usd moglbym to kupic by sie pobawic i wyrzucic.
Do smartfona możesz kupic obudowę podwodną. Te które mają ultraszeroki nadają się szczególnie do zdjęc pod wodą.
Jakaś kamera wodoszczelna z większa matrycą istnieje SeaLife coś tam chyba, ale musiałbym sprawdzić. Nie wiem, 1", 4/3 czy APS-C. Problem w tym, że bez zooma i toto nadaje się wyłącznie pod wodę.
Rzecz w tym, że grupa użytkowników takich wodoodpornych kompaktów to nie tylko miłośnicy nurkowania w płytkich wodach czy plażowych kąpieli, ale także ludzie korzystający z małych "pływadeł". Od deski (wind)surfingowej przez kajaki (m. in. ja), pontony czy najmniejsze żaglówki. Oni robią normalne zdjęcia NAD wodą. Niestety ryzyko zalania lub utopienia normalnego sprzętu foto na ww. "jednostkach pływających" albo wyklucza go całkowicie, albo ogranicza do okresowego wyciągania aparatu na spokojnej wodzie z wodoszczelnej skrzynki/worka (kajak na wodach nizinnych). Ze strachem w pakiecie :P
Dlatego z utęsknieniem czekam momentu, gdy producenci tych wodoszczelnych cacek jak Ricoh WG, Oly TG, Pana FT wsadzą wreszcie do nich porządne matryce, najlepiej 1". Taki Sony RX100+ tylko wodoszczelny. Bo jakość obrazków np. z FT4 robionych w mocno kontrastowym oświetleniu (np. na wąskiej rzece w słoneczny dzień) jest tragiczna w porównaniu z tym co daje lepszy, "normalny" sprzęt.
Więcej niż ten 1" matrycy nie potrzeba, bo aparat robi się wielki jak krowa albo zakres ogniskowych malutki. Obudowy wodoszczelne są albo dość drogie (te sztywne do konkretnych modeli) albo zupełnie niepraktyczne i nie zawsze bezpieczne (miękkie torby-miałem).
Jar - Nikon AW-1 był takim systemem jednocalowym z wymienną optyką. Uszczelnienie było nienajlepsze ale szkoda że firma porzuciła ten pomysł bo zdecydowanie jest na to zapotrzebowanie. Szczególnie do zdjęć pod wodą gdzie często potrzebna jest superszerokokątna optyka,biorąc pod uwagę że po woda ogniskowe wydłuzają się x1.5. A superszerokokątne jasne zoomy to duże słoje na m4/3 plus obudowa i mamy kawał sprzętu.
Tak, wiem o tym aparacie i jego losach. Niestety okazał się zbyt niszowy. Był próbą (interesujacą) ratowania upadajacego systemu N1 przez wejście w specjalistyczną niszę. Obawiam się, że skazaną z góry na porażkę, choć idącą śladem ciekawej konstrukcji analogowego aparatu z serii NIkonos.
Dla przecietnego śmiertelnika za drogi. Jemu wystarczą kompakty klasy tough czy telefony w tanich obudowach, Profi fotografowie podwodni używaja jednak czegoś porządniejszego w obudowach za ciężkie pieniądze., Gabaryty też nie są barierą. A samo zrobienie podwodnego aparatu z wymienna optyką jest o niebo trudniejsze niż kompakta, bo więcej uszczelnianych (przez użytkownika) otworów. Kompakt ma jedną klapkę, a tu dochodzi bagnet obiektywu.
Dlatego upatruję ścieżki rozwoju raczej w wodoszczelnych kompaktach. Wsadzenie nieco większej matrycy 1" nie wpłynie bardzo drastycznie na gabaryty, przy zachowaniu zooma 3-5x. Dobrym pomysłem wydaje mi się też stosowanie zewnętrznych nasadek (np. tele lub wide/macro), możliwe w serii Olympus TG. Pod wodą tele się nie przyda (wide/macro - już tak), ale na łódce pozwala wydłużyc zasięg aparatu, a to już ma znaczenie, jak chcemy cyknać kaczke w trzcinach czy innego ptasiora siedzącego na gałęzi nad wodą.
Obudowa wodoszczelna do RX100 to nieco ponad 1000 zł -> link
link
Rozumiem że wszyscy krytykanci obnoszą się z Nikonem RS AF...
Chociaż też uważam że to zbyteczny model. Ricoh niech się skupi na serii jednocyfrowej i jej rozwoju, w WG-6 nie widzę nic istotnego ponad mojego WG-5.