Filtry STC mocowane wewnątrz aparatu
Chińska firma STC wprowadziła do oferty filtry fotograficzne dla aparatów systemu Canon EOS R, które mocowane są wewnątrz aparatu, między bagnetem a matrycą.
Oferta obejmuje filtry szare, wycinające zakres podczerwieni oraz przeznaczone do astrofotografii filtry wycinające zanieczyszczenie świetlne. Wcześniej podobne filtry były dostępne dla lustrzanek Canona.
![]() |
Według producenta, zalety takiego rozwiązania to mniejsza ilość flar, łatwość utrzymania filtra w czystości, możliwość łatwej współpracy z obiektywami nie oferującymi przedniego gwintu na akcesoria, czy też niekolidowanie z akcesoriami mocowanymi z przodu obiektywu.
Ceny nowych filtrów zaczynają się od około 90 $, można je kupić na stronie producenta.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Plus ekstra zabespieczenie sensora/migawki w sytuacjach gdzie konieczna jest wymiana objektywu w niesprzyjających warunkach. Sigma miała kiedys takie rozwiazanie w swojej lustrzance, filter był tuż przed lustrem.
@TRI-X zastanawia mnie czy w stlach dało się w ogóle matryce usyfić
@TRI-X
"Filter" to masz we traktorze ;)
@Paździoch, popieram, dobre :)
jak słyszę "filter" to brzucho mnie boli
@paździoch, szwejk
czemu?
ja, kiedy jeszcze paliłem, zawsze odrywałem filter.
a gmerać czymkolwiek tak blisko matrycy bym sie jednak bał.
To co widzimy jako powierzchnię matrycy to warstwa szkła ją pokrywającego i dość trudnego do uszkodzenia. Dotknięcie go "grozi" co najwyżej koniecznością wyczyszczenia jego powierzchni, w odróżnieniu do lustrzanek gdzie np: dotknięcie matówki pozostawia na niej widoczne ślady nie do usunięcia.
Poczekam na polar i wchodzę w ten system.
handlowiecupc19 czerwca 2020, 21:59 Poczekam na polar i wchodzę w ten system.
:-)
w sumie to poza polarem i ND sa jeszcze jakies filtry ?/
Wbrew pozorom byłoby to trochę kłopotliwe w użyciu, ale w realizacji jak najbardziej możliwe. Kręciło by się z zewnątrz magnesem neodymowym. Stalowy pierścień mocujący filtr w prowadnicy z tworzywa. Bardziej niebezpieczny jest fakt, że tylna soczewka w wielu obiektywach wchodzi do komory puszki i takiemu filtrowi jak zaprezentowany zrobi kuku.
Puszka metalowa a w niej rzeczony "filter" polaryzacyjny, Na zewnątrz magnes neodymowy. Tia, będzie działać nieziemsko. :)
@r2mdi
nie zapominajmy że musi być odpowiednio duży czyli w praktyce wypełniać cały bagnet. rf jest całkowicie elektroniczny a taki filtr zakryłby styki więc takie coś nigdy nie powstanie
doszukujecie się problemów tam gdzie ich nie ma!
po prostu bierzemy trochę szerszy obiektyw i kręcimy całym aparatem :-]
A jaki jest sens umieszczenia polara pomiędzy obiektywem a matrycą? ;)
Jakbysmy zyli w normalnym swiecie to mozna byloby zwrocic sie z takim pomyslem do producentow i oni by mogli zrobic 4 kanaliki na wsadzenie kawalka plasticzku, skoro sie miesci - znaczy mozna. Ale ze tak nie jest to trzeba robic druciarstwo...
Od zawsze w systemach z wymienna optyka brakowalo mi hermetycznego wymieniania szkiel. Producenci zamiast tego wymyslili samoczyszczace matryce ktore i tak nie sa w stanie czyscic poprzyklejanych pylkow i innych drobnych lepkich paprochów. Ogolnie jest tak, ze wole miec uniwersalnego zooma aby w plenerze nie zmieniac szkiel.
@darekw1967 A o tym nie pomyslalem, a fakt byloby mi. Dodatkowe przyslony na aparacie i obiektywie. Dalo by sie zrobic.
Wszystkim dowcipnisiom z przeliterką e i r które są obok na klawiaturze, radzę przeflirtować sobie gaźnik, bo filtr flirtuje jak mu głupich uwag brakuje. Paździocha polecam Ferdkowi. Boczek się kłania. Mocne, co|? No to siup!!!!!
,