Warsztaty Kultury zapraszają na wystawę zdjęć Dorothei Lange
Warsztaty Kultury w Zaułku Hartwigów zapraszają na lipcową wystawę zdjęć Dorothei Lange (1895–1965) pochodzących z kolekcji Farm Security Administration.
INFORMACJA PRASOWA
Dorothea Lange (1895–1965)
Zdjęcia z kolekcji Farmland Security Administration
Dorothea Lange to jedna pionierek fotografii dokumentalnej XX wieku. W latach 30. dokumentowała społeczne konsekwencje Wielkiego Kryzysu. Fotografowała strajki robotnicze, bezrobotnych mężczyzn na ulicach miast, a jej portrety migrujących rolników wpłynęły na amerykańską fotografię dokumentalną. Prezentowane zdjęcia często opatrzone były wypowiedziami bohaterów. Pierwsza wystawa zdjęć Lange miała miejsce w 1934 roku.
Dorothea Lange, przyszła na świat jako Dorothea Nutzhorn 26 maja 1895 r. w Hoboken w stanie New Jersey. Ojciec, Heinrich Nutzhorn, by prawnikiem, a matka Johanna, zajmowała się wychowywaniem dzieci. W wieku 7 lat, Dorothea zachorowała na polio, w wyniku czego do końca życia utykała. Twierdziła: „choroba uformowała mnie, prowadziła, uczyła, pomogła i upokorzyła”. Rodzice fotografki rozwiedli się, zanim weszła w wiek nastoletni, o tę sytuację obwiniała ojca, dlatego porzuciła jego nazwisko i przyjęła rodowe matki: Lange.
Studiowała na Columbia University, w ciągu kolejnych kilku lat szlifowała swoje umiejętności jako asystentka fotografów, m.in. Arnolda Genethe’a, znanego portrecisty, czy Clarence’a Hudsona White’a w jego prestiżowej szkole fotografii.
![]() |
W połowie lat 30, Lange rozwiodła się z artystą Maynardem Dixonem, z którym miała dwójkę dzieci i związała z ekonomistą Paulem Taylorem, który po raz pierwszy zainteresował się jej zdjęciami podczas wystawy w Brockhurst Gallery Willarda Van Dyke’s w Oakland w 1934 r. Para dużo podróżowała, dokumentując dla założonej na zlecenie Departamentu Rolnictwa Farm Security Administration trudy życia na obszarach wiejskich. Taylor pisał sprawozdania, a Lange fotografowała napotkanych ludzi. W zbiorze znajduje się najbardziej znany portret Lange, fotografia „Matki-migrantki”, ikony Wielkiego Kryzysu. To obraz, który w delikatny i piękny sposób uchwycił trud i ból, jakiego doświadczyło wielu Amerykanów.
W 1941 roku Lange jako pierwsza kobieta w historii otrzymała Stypendium Guggenheima.
Po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej, Lange fotografowała internowanych Amerykanów japońskiego pochodzenia. W 1945 r. Biuro Informacji Wojennej zleciło jej dokumentację konferencji w San Francisco, podczas której utworzono Organizację Narodów Zjednoczonych.
![]() |
Mimo, że w ciągu ostatnich 20 lat swojego życia Lange zmagała się z coraz większymi problemami zdrowotnymi, pozostała aktywna zawodowo. Założyła Aperture, małe wydawnictwo publikujące magazyn i wysokiej jakości albumy fotograficzne. Realizując zlecenia dla magazynu Life podróżowała m.in. do Utah, Irlandii i Doliny Śmierci. Towarzyszyła również swojemu mężowi podczas jego podróży służbowych do Pakistanu, Korei i Wietnamu, dokumentując tamtejszą rzeczywistość. Dorothea Lange zmarła na nowotwór w październiku 1965 r.
Prezentowane na wystawie zdjęcia pochodzą z kolekcji Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych.
Kiedy: lipiec 2020, codziennie bez ograniczeń godzinowych – wystawa plenerowa
Gdzie: Zaułek Hartwigów w Lublinie
Wstęp wolny
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie ma potrzeby tłuc się po zaułkach, bezpieczniej będzie: link
Fuj! Fatalne zdjęcia: wszystko ostre, żadnego efektu 3D! Jakby robione matrycą m43 a nie "pełną klatką". Okrrrrropne!
jak dla mnie większość wygląda tak jak czarno białe zdjęcia rodzinne robione tanim kompaktem które mają "wartość" tylko dlatego że są stare
To z konmi ma winiete, wiec PRO.
@ jaol
29 czerwca 2020, 15:54
Nie ma potrzeby tłuc się po zaułkach, bezpieczniej będzie: link
Od razu widać, że nie wiesz gdzie to jest.
To bardzo popularna ulica, wśród osób spacerujących po lubelskiej starówce. (Choć pewnie większość nie zastawia się jak nazywa się to miejsce.)
@ Soniak10
29 czerwca 2020, 17:24
Fuj! Fatalne zdjęcia: wszystko ostre, żadnego efektu 3D! Jakby robione matrycą m43 a nie "pełną klatką". Okrrrrropne!
--
Bo w internecie nawet m43 może udawać mały obrazek. Różnicę widać dopiero przy dużych wydrukach.
@Kmicic
Właśnie, i po co cały ten technologiczny wyścig? Skoro wystarczy tani kompakt, żeby zapisać się historii fotografii.
...dlaczego spodziewałem się takich komentarzy?
Cały artykuł trzeba przeczytać, żeby się dowiedzieć w jakim mieście jest wystawa :-(