Firma Nikon opublikowała wyniki finansowe za drugi kwartał 2020 roku
Po Canonie i Olympusie także firma Nikon opublikowała wyniki finansowe za "pandemiczny" drugi kwartał 2020 roku (pierwszy kwartał roku fiskalnego 2021).
Obroty firmy w tym okresie spadły o 42.2% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego i wyniosły 25.1 mld ¥. Firma odnotowała też stratę w wysokości 8.1 mld ¥ (w drugim kwartale 2019 roku był to zysk 3.5 mld ¥).
![]() |
Spadki sprzedaży widać we wszystkich kategoriach produktów - zarówno tych z wymienną, jak i niewymienną optyką. W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku spadki wyniosły:
- w przypadku aparatów z wymienną optyką - 50.62%,
- w przypadku aparatów kompaktowych - 70.24%,
- w przypadku obiektywów - 50.94%.
![]() |
Pełną treść raportu można znaleźć tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
śpieszcie się kupować Nikona bo coś się zdaje, że skończy jak Olympus.
@Mirkowaty
Raczej nie. Nikon ma na tyle dużą bazę klientów że nawet gdyby splajtował to ktoś go przejmie i będzie kontynuował działalność. Olek niestety prawdopodobnie zostanie rozprzedany w kawałkach.
Będzie "restrukturyzacja"....
39% dochodów Nikon pochodzi z działu Imaging Products który przyniósł 8.1 mld ¥ straty;
30% dochodów pochodzi z działu Precision Equipment który przyniósł 5.1 mld ¥ straty;
16% dochodów pochodzi z działu Healthcare Business który przyniósł 2.4 mld ¥ straty;
15% dochodów pochodzi z działu Industrial Metrology and Others który przyniósł 0.4 mld ¥ straty.
Precision Equipment Business:
-FPD Lithography Systems (units)
Q1 FY2020: 9 sztuk
Q1 FY2021: 0
-Semiconductor Lithography Systems New/Refurbished (units):
Q1 FY2020: 6/1 sztuk
Q1 FY2021: 2/1
link
Czuję oddech chiński.
W Q1 FY2021 Nikon [jako całość] poniósł stratę 20.5 mld ¥ -czyli prawie 200 mln $.
Nikon jak wszyscy pozostali ma problemy, ale do sytuacji Olympusa chyba mu jeszcze sporo brakuje. Wydaje mi się też, że samo przejęcie byłoby trudniejsze bo Nikon jest duży, działa w branży która raczej się kurczy, w dodatku nie jest liderem. Ponadto potencjalnych kupujących też dotknął kryzys. Zainteresowani mogą być tylko inni gracze (canon, sony, fuji), ale pewnie powodowałoby to problemy z monopolizacją (i przepisami z tym związanymi).
W zdychające branże nikt się nie wepchnie. Śmierć konkurenta to dodatkowa kroplówka dla pozostałych. Ale agonia trwa i nic jej nie powstrzyma. Takie smaczki jak Covid tylko ją przyspieszają. I piszę to z prawdziwym żalem, bo chciałbym mieć szansę zainwestować w fajny rozwojowy system a tu totalny brak perspektyw. A7r8 w cenie samochodu? Pewnie będzie dobry, ale nie, dziękuję.
@handlowiecupc
Smutne, ale prawdziwe. Na szczęście, "stare" kamery nie przestaną działać jak ich producent upadnie / zostanie sprzedany, więc wciąż można zaryzykować. Dzisiaj w zasadzie najstabilniej wygląda Sony (bo dywersyfikacja dochodów, produkcja matryc i utrzymuje tylko jeden bagnet na wszystko) i Canon (bo tak duży i lider, to ma co odchudzać w razie czego). Reszta wygląda przeciętnie-nieźle, lub przeciętnie-źle jak Pentax (chociaż jego pomysł na inwestowanie w lustrzanki... może w tym szaleństwie jest metoda...)
Firma sprzedaje od 500 do 2000 unitów kwartalnie na całym świecie - tak?
Zastanawiam się po co w takim razie rozbudowana sieć dystrybucyjna i partnerska, jak można to opitolić z jednego miejsca na ziemi przez sprawny e-commerce.
Myślę, że na pośredników idzie ok 30% ceny produktu - tak?
Jak przełoży się na wynik wycięcie pośredników?
Czasy są niepewne, to Nikon powinien bardziej promować swoje lunety do broni itp.
@root_mistrz:
"Firma sprzedaje od 500 do 2000 unitów kwartalnie na całym świecie - tak?"
Handel ludźmi?
@root_mistrz:
"Jak przełoży się na wynik wycięcie pośredników?"
Zamiast ich wycinać, też można ich zakuć w kajdany i sprzedać.
@waldi72 Nikon powinien bardziej promować swoje lunety do broni
Po co półśrodki? Lepiej od razu w broń: czołgi, transportery, rakiety albo przynajmniej amunicję.
:-)
Kodak poszedł w leki, na wojnie jak znalazł.
hmm ten rynek upada i upaść nie może... kiedyś muzy się słuchało na:
-kasetach,
- cd
- mp3
teraz na spotify, ze smartfona
a w foto dalej aparat pół kilo i szklarnia, tak wiem, robią lepsze zdjęcia ale są za duże, za ciężki, nie wygodne do noszenia
Zżera je rynek smartfonów i zeżre, a zostaną tylko dla tych co mają kasę na drogie zabawki
Także nie sprzedawajcie swoich nikonow i olków, taniej nie będzie
@oremi,
no i niestety mam podobne przemyślenia do Twoich.
Powinni, jak Sony, wziac sie za technologie do smartfonow - tylko ze spali przez 10 lat a teraz jest juz za pozno. Sony produkuje sensory do wszystkiego, ale nie ma jakiegos lidera rynku ktory ogarnial by calosc. Firmy typu Nikon czy Canon mogly dzisiaj byc czescia nowego - zamiast tego sa nisza a pewnie beda wspomnieniem.
Gwoździem do trumny fotografii systemowej jest to, że wszyscy pochodzą z Japonii. Tam firmy nie dogadują się ze sobą. Jedyną szansą jaką widziałbym na przetrwanie systemów to mariaż np C i N i produkcja jednej puszki z dwiema opcjami bagnetu. Ale niestety, tutaj scenariusz podobny byłby możliwy wyłącznie po wrogim przejęciu a nie równoprawnej fuzji.
Ależ wszyscy mają grobowe komentarze... jak żyć, panie premierze, jak żyć...
Może i rynek jest malejący, ale czy na pewno aż tak umierający? Smartfon, czyli główne oręże zła dla branży foto, jeździec apokalipsy, ponury żniwiarz fotografii, to jednak narzędzie uniwersalne. Jak coś jest do wszystkiego, to nigdy nie będzie perfekcyjne w jednej dedykowanej czynności. Aparat, to narzędzie dedykowane. Jedno często wyklucza drugie. Dobry smartfon to lekki, mały, poręczny smartfon. Dobry aparat to - uogólniając - "duża" matryca, czyli duży korpus i duża optyka (zakładając że w skali smartfonów i m4/3 to już "duża" matryca").
I chociaż smartfony i ogólnie fotografia komputerowa obeszły już masę takich "problemów" dzięki czemu potrafią robić bardzo dobre "zdjęcia", to czy na pewno będą w stanie dogonić narzędzie dedykowane by być perfekcyjne w jednej, jedynej czynności? Czy doczekamy smartfonów z fizycznymi przyciskami aparatu, głębokim wygodnym gripem, stopką do silnej lampy, wizjerem, RAWami z gumy, porządnymi teleobiektywami? No jakoś wątpię. Chyba że komputerki i procesory w telefonach będą któregoś dnia już tak obrabiały zdjęcia, że wszyscy będą mieli w d....e brak wygodnego gripa itp, tak jak już teraz fizyczny wizjer z lustrzanek jest coraz mniej "must have!" dla użytkowników którzy dostrzegają inne zalety bezlusterkowców kosztem tego wizjera.
A może wystarczy aby trochę "ukraść" ze smartfonów do aparatów, aby do aparatów dodać prawdziwie nowoczesne funkcje społecznościowe, funkcje szybkiej obróbki w aparacie, obudowy z połyskujacego szkła, więcej automatyki, więcej sztucznej inteligencji, bezramkowe ekrany i inne bzdurne bajery... tak żeby aparat też był "seksy" dla młodego pokolenia i to wystarczy żeby sprzedaż znowu wzrosła?
...taka tam refleksja przy piątku.
W końcu wraca normalność. Dzieciaki mają zabawkowe aparaciki w telefonach za kilka tysięcy plus programowe rozmycie tła czasami nawet z uchem fotografowanego delikwenta. Ani Nikon ani nikt inny nie strzela już sobie w nogę wypuszczając maszynkę w rodzaju D700 z funkcjonalnością zawodowego D3 w 1/4 ceny. No i w końcu właściciele nowych bezlusterkowców zaczynają rozumieć, że ich wszystkomające aparaty to tak naprawdę grzałki do wody z zawodowo przygotowanym harmonogramem chłodzenia
@voyager100:
"ich wszystkomające aparaty to tak naprawdę grzałki do wody"
Na szczęście tylko przy filmowaniu. Jeżeli chodzi o zdjęcia to da się nimi jakieś zrobić bez przegrzania elektroniki. Ale trzeba się spieszyć z celowaniem bo zaraz skończy się bateria. Problem jest ze sprzedażą, bo czasami gdyby nie ogromny obiektyw trudno by było odróżnić je od smartfona. Jak nie widać różnicy to po co kupować?
Zejdźcie ze słońca....
@handlowiecupc japońskie firmy się nie dogadują? Zależy w jakich sprawach, co do technologii to może rzeczywiście nie, czego najlepszym przykładem jest niepełna kompatybilność między np Olkiem i Panasem co jest tym bardziej kuriozalne że obaj współtworzą ten sam system. Natomiast co do tzw strategii cenowej to wszyscy działają tak, jakby prowadziła ich jedna i ta sama ręka, żaden nie odważy się psuć rynku pozostałym. Wolą zamykać fabryki niż obniżyć ceny.
Każda potwora znajdzie swojego amatora.
Słucham z winyli na lampowcu, co nie przeszkadza mieć konto na Spotify.
Tak samo robiłem zdjęcia analogiem, lustrzanką, bezlusterkowcem i sprzedałem wszystko.
Teraz robię telefonem, może kupię bezlustro ff i 3 niedoskonałe szkła manualne.
@Wojt_wro alez ja wcale nie placze nad smartfonami - jak to mowia, lepsze jest wrogiem dobrego. Uzywajac politycznej nomenklatury, to troche jak ryk swin odrywanych od koryta - teraz kazdy moze zrobic 'dobre' zdjecie - wiadomo, nie doskonale, ale 'wystarczajaco dobre'. Sam ostatnimi czasy czesto dochodze do wniosku ze zamiast targac puszke postrzelam Pixelem 4 - nawet Neowise calkiem ladnie mi wyszlo. Plus mozna sobie np machnac 360 sphere.
Bardzo dobrze ze technologia sie rozwija, zawsze sa jacys przegrani.
@Wojt_wro sorry zapomnialem dodac, ostatnia czesc twojego komentarza jest perfekcyjna - nie ma zadnego logicznego powodu dla ktorego 'komorkowe' rozwiazania nie moglyby byc w dedykowanych aparatach. I powinny - albo naprawde za dwa-trzy lata sie pozegnamy z ta branza.
Po co komu komórkowe rozwiązania w aparacie? Zawsze komórka będzie lepsza niż coś co ma ją tylko symulować. To komórka ma mieć algorytmy, które zbliżą ją choć trochę do aparatu a nie odwrotnie.
@Negatyw
A kto tak nakazał? Świat aparatów potrzebuje postępu, a niektóre rozwiązania komórkowe nadają się idealnie do zaimplementowania do fotografii.
Nie nadają się. No chyba, że nagle ludzie będą potrzebować dzwonić aparatem fotograficznym. Fotograficzne technologie komórkowe są dobre ale dla komórek. Zastosowane w aparatach by tylko psuły zdjęcia. Może to i słuszne podejście, że jak smartfon wypiera aparat fotograficzny to trzeba zrobić taki aparat by go nie można było odróżnić od smartfonu. Tylko wtedy będziemy mieli same smartfony.
@Negatyw, część „komórkowych” rozwiązań jest przydatna w „prawdziwych” aparatach. Co więcej, część z tej części jest nawet już zaimplementowana, np. wielokrotna ekspozycja, HDR. Przecież nie chodzi o dzwonienie, tylko o to, co nowego do technik fotograficznych wniosły smartfony.
@komor
Techniki, które wymieniłeś, są znane fotografii od XIX w.
Fotograficznie smartfony mogą zaimponować głównie kompaktom (PDAF, pixel binning), aparatom systemowym co najwyżej pod względem możliwości wideo i procesorów.
Wg @komora to nawet soczewki w obiektywie zostały zaadoptowane z komórek. Wielokrotna ekspozycja jest w archaicznych aparatach na "klisze". HDR też wcześniej była w aparatach, zanim pojawiła się w komórkach. Część tych bajerów co jest teraz w komórkach wcześniej krótko była stosowana w aparatach kompaktowych. Krótko, bo się to nie przyjęło. Ale nie chce mi się wierzyć by ktoś zechciał spłukać się na taki zestaw: link po to by mieć zdjęcia jak z komórki.
Przykro mi, że naruszyłem Świątynię Fotografii, sugerując, że producenci smartfonów zrobili pewne innowacje, których producenci Prawdziwych Aparatów nie mają, ale wasze pocieszanie się, że coś już było w XIX wieku niewiele wnosi. Wskażcie mi, które aparaty cyfrowe mają wielokrotną ekspozycję, w szczególności lustrzanki, bo w bezlusterkowcach jakoś innowacji zwykle więcej. Chyba niewiele, nie wszyscy producenci, w szczególności dawni liderzy chyba nie mają? Nawet HDR to jest coś, co pojawiło się sporo po wprowadzeniu cyfrowych matryc. Nie chce mi się szukać więcej, ale naprawdę poczytajcie trochę o fotografii obliczeniowej, w którą inwestują Apple, Google, Huawei i inni. Wiadomo, oni muszą, bo mają ujowo małe matryce i ograniczoną optykę, nie to co Prawdziwe Aparaty. Ale to wcale nie oznacza, że nie ma tam fajnych rozwiązań, które przydałyby się w naszych lustrach czy bezlustrach. Popatrzcie też np. na Pentaksa czy producentów mniejszych (Oly, Panas), jak wprowadzają różne innowacje, byle tylko wyróżnić się czymś na tle C/N, które dość konserwatywnie podchodzą do takich nowinek.
@komor
Fotografia obliczeniowa i super-duper procesor nie pomogły Apple nawet w dostaniu się do pierwszej dziesiątki najbardziej syntetycznego rankingu, czyli DXO - pod względem jakości zdjęć przegrywa sromotnie z dwukrotnie tańszymi smartfonami, posiadającymi większe fizycznie matryce. Google zmierza do tego, by w ogóle nie trzeba było nigdzie się ruszać, bo wygeneruje dowolne ujęcie na podstawie zdjęć dostępnych w internecie (NERF).
@komor
"Wskażcie mi, które aparaty cyfrowe mają wielokrotną ekspozycję, w szczególności lustrzanki"
Przecież prawie każda lustrzanka to ma, począwszy od "analogowych" do współczesnych (oprócz najprostszych np. Zenitów i mu podobnych). Jak chcesz konkretny przykład to Nikon D850: link
Jeżeli chodzi o fotografię obliczeniową to w tej formie co jest w komórkach nie pojawi się w aparatach z prostej przyczyny - bo tylko psuje zdjęcia.