Canon EOS R5 i przegrzewanie - przegląd opinii i testów
Internet nie przestaje huczeć od dyskusji na temat problemów z przegrzewaniem najnowszych aparatów Canona. Postanowiliśmy przyjrzeć się najciekawszym odkryciom w tym temacie.
Podczas zapowiedzi Canona R5 bardzo duży nacisk położono na jego rozbudowane funkcje filmowe, takie jak nagrywanie w 8K w formacie RAW oraz możliwość zapisu filmów w 4K z klatkażami sięgającymi aż 120 kl/s. Te imponujące wartości okazały się być jednak okupione problemami z przegrzewaniem się aparatu i producent niedługo po premierze wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. To z kolei spowodowało, że tematy z tym związane stały motywem przewodnim większości filmów i artykułów publikowanych przez osoby testujące EOS-y R5 i R6.
Większość komentatorów otrzymuje w testach wyniki zbliżone do oficjalnego oświadczenia Canona, pojawiają się też jednak inne. Z jednej strony mamy film w którym podłączony do zewnętrznego zasilania i rejestratora obrazu Canon EOS R5 nagrywa ciągiem przez 4 godziny. Co więcej, robi to w energochłonnym trybie 4K HQ, w którym matryca odczytywana jest w całości (w 8K) i dopiero później procesor skaluje obraz do 4K. Z drugiej strony pojawiło się wiele sytuacji, w których wykonywanie zdjęć czy choćby pozostawienie na parę minut uruchomionego aparatu mocno ograniczało filmowe możliwości.
Niezależnie od uzyskanych czasów nagrywania, wielu komentatorów zwróciło uwagę na długi czas potrzebny, by aparat całkowicie wrócił do "stanu wyjściowego" i wszystkie limity się wyzerowały. Co więcej, czas ten wydaje się być niezależny od tego, czy aparat znajduje się w ciepłym, czy w chłodnym otoczeniu.
Nieco dalej poszedł pewien użytkownik z Chin, który postanowił EOS-a R5 rozebrać.
Rozbiórka ukazuje wyraźnie dość dziwne rozwiązanie - mające rozprowadzać ciepło elementy termoprzewodzące umieszczono na czterech kościach pamięci operacyjnej, ale nie na procesorze, który w pomiarach kamerą termowizyjną wyraźnie grzał się bardziej niż reszta komponentów. Co równie ciekawe, dołożenie elementów termoprzewodzących do procesora nie poprawiło limitów czasu nagrywania w najbardziej energochłonnych trybach filmowych, a aparat sygnalizował przegrzanie przy temperaturze procesora wynoszącej 47°C. Oczywiście można mieć zastrzeżenia do wiarygodności tych doniesień. Jeśli jednak jest w nich przysłowiowe "ziarno prawdy" to rodzi to pytanie o to, czy limity czasów nagrywania faktycznie wynikają z temperatury aparatu, czy są to po prostu narzucone odgórnie wartości wpisane w firmware aparatu? I jeśli druga opcja jest prawdziwa, to dlaczego sięgnięto po takie rozwiązanie, skoro aparat ma wbudowane czujniki temperatury?
Próbę wyjaśnienia zagadki podjął Andrew Reid z bloga EOSHD. Do pomiarów wykorzystał on aplikację mierzącą temperaturę aparatu opracowywaną przez firmę CDA-TEK (na odczyt temperatury aparatu pozwalają pakiety SDK oficjalnie udostępnione przez firmę Canon). Co ciekawe, przez aplikację nie udało się wydobyć z aparatu liczbowej informacji o temperaturze, a jedynie wartości słowne typu "Normal" oraz informacje o zestawie flag włączających i wyłączających określone ograniczenia.
Źródło: EOSHD |
Konkretne wartości temperatur aparatu udało się za to wydobyć z danych EXIF ze zdjęć. Według tych danych testowany aparat osiągnął 46°C po 5 minutach i utrzymał ją przez kolejne 25 minut pracy "na wolnych obrotach" w trybie fotograficznym (jedno kontrolne zdjęcie pomiarowe wykonywane było co 5 minut). Po upływie 30 minut pojawiły się informacje o ograniczeniach w filmowaniu wynikających z przegrzania. W drugim teście po kilku minutach od włączenia aparatu (w czasie których osiągnął 47°C) nagrano 15 minut filmu w 8K. Aparat w tym czasie osiągnął temperaturę 62°C. Według danych z EXIF temperatura spadła potem dość szybko z powrotem w okolice 47°C, ale nagrywanie nie zostało w pełni odblokowane.
Źródło: EOSHD |
Oczywiście, póki co trudno jest spekulować, co tak naprawdę dzieje się wewnątrz R5-ki. Jedni mogą uznać, że testerzy popełniają jakieś błędy w procedurach lub nie mają wystarczającej wiedzy z zakresu inżynierii związanej z rozpraszaniem ciepła. Inni z kolei stwierdzą, że firma Canon celowo ogranicza możliwości filmowe EOS-a R5, by nie stanowił zagrożenia dla kamer linii Cinema EOS.
Być może kiedyś dowiemy się, jak jest naprawdę.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
kilkoro znanych youtuberów pozostawiało sony A7S III na 2 godziny filmowania i aparat nie wykazywał żadnych cech przegrzewania się.
Także jedyna plotka, która mówi o przegrzewaniu się A7S III to pewnie fake.
Canon chroni rynek swoich bardzo drogich profesjonalnych kamer.
Kazdy wie, ze im wiekszy sensor tym szybciej sie grzeje a ich konstruktorzy nie sa przeciez idiotami i doskonale o tym wiedza kladac wyjatkowy nacisk na odprowadzenie nadmiaru ciepla w TAKIM... Aparacie.
Plany byly aby ten model tego za dobrze nie robil ;) I tak to wlasnie zaprojektowali ;)
Uwielbiam te spiskowe teorie o sztucznej segmentacji i nie robieniu sobie wewnętrznej konkurencji.
Serio ktoś uważa, że jakikolwiek filmowiec spojrzy na tego Canona jako na coś więcej niż ewentualne uzupełnienie zestawu do scen w tłumie? Np. w filmie "Slumdog" niektóre ujęcia były kręcone 5D by nie "straszyć" turystów. Chodziło o to by myśleli że ktoś tylko sobie cyka fotki i zachowywali się naturalnie.
A może ktoś myśli, że ktoś kto ma kolekcję szkieł filmowych (bynajmniej nie z bagnetem R) kupi sobie to body zamiast czegoś dedykowanego? Przecież jak porównamy koszt szkieł filmowych + kamera to cena kamery jest często pomijalna :-)
Możliwych wyjaśnień bez uciekania się do teorii spiskowych jest wiele:
- ten korpus nie był od początku projektowany pod filmowanie 8k. Marketing im kazał to dołożyli
- gdy zaczynali prace nad korpusem jeszcze nie wiedzieli że procek tak bardzo będzie się grzał więc dodali ograniczenie.
- problemem nie jest główny procek ale przegrzewająca się karata (lub procek do jej obsługi) - na to wskazuje przykład że na zewnętrzny rekorder ktoś bez problemu nagrał 4h ale pod warunkiem wyjęcia karty. Gdy tylko karta byłą obecna czas był krótszy.
Po prostu spartolili tego modela i tyle.
Bez podtekstów i innych teorii... tylko przyznać się do tego jakoś tak trudno (szczególnie że się chce za niego tyle kasy) - to się wymyśla teorie o wewnętrznej konkurencji.
mgkiler. - viblogerzy nie filmuj zazwyczaj 8K czy 4K/60 klatek.
Gerald Undone na swoim kanale ocenił że Eos R5 to świętny aparat, z beznadziejnym marketingiem. I może coś w tym jest, sprzęt świetny, ale przez to że był tak ochoczo promowany 8k i wysokiej jakości 4k, to teraz wszyscy testują go pod tym kątem i jak na złość marketingowi, akurat tutaj zaliczyli srogą wpadkę z tym przegrzewaniem. Gdyby te funkcje wideo od poczatku były reklamowane tylko jako dodatek i to ograniczony, pewnie zebrałby dużo lepsze opinie. No i zaraz po nim premiera typowo filmowego korpusu od Sony trochę im krwi dodatkowo napsuła, no bo jak tu nie porównać dwóch konkurentów...
Co nie zmienia faktu że sam fakt że to taka farelka podczas kręcenia wideo to pikuś, ale fakt że zaczyna się grzać nawet w trybie podgladu czy podczas cykania zdjęć to już słabo, a to ile czasu trwa jego schłodzenie to już paranoja. Albo może inaczej - w tej cenie korpusu, to paranoja. Chociaż dalej twierdze że fajny aparat. Do zdjęć.
Sony i Panasonic sprzedają więcej profesjonalnych kamer filmowych i telewizyjnych niż Canon więc te teorie spiskowe o ochronie rynku kamer są śmiechu warte.
Zresztą przy profesjonalnych produkcjach takie aparaty wykorzystuje się tylko do ujęć gdzie zastosowanie dużej kamery jest utrudnione, ryzykowne lub w ogóle niemożliwe.
Nie do końca jest tak, że argument o segmentacji rynku jest nieuzasadniony, bo w profesjonalnych produkcjach to używa się środków ho, ho, daleko większych. W Polsce może i nie ma takiego rynku, bo jest albo niski segment z bezlustrami, albo wysoki od razu już z czymś o wiele większym i droższym, ale na Zachodzie przecież kamery takie jak Canon C100, C200, C300 czy C500 to nie są „profesjonalne środki do filmów kinowych”, tylko sprzęt dostępny dla freelancerów, popularnych youtuberów, czy do zastosowań korpo. I taki Canon R5 mógłby dla tych modeli i niektórych zastosowań być konkurencją. A Canon znany jest przecież ze sztucznych ograniczeń, więc nie byłoby to wcale nic nowego.
Albo po prostu dali limity żeby mieli co w przyszłości ulepszać ;) i R5 Mk2 będzie z mniejszymi limitami :P Bo w sumie R5 tak napchali różnymi "technologiami" że sam nie wiem co innego na ten moment mogli by ulepszyć.
Internet huczy. Głowa mnie już boli. Kiedyś nic nie huczało. 8oshe :(((
Po aferze z chmurą jakoś podejrzanie to przegrzewanie się wygląda, wszystkie opcje są możliwe, łącznie z ograniczeniem w oprogramowaniu aparatu.
W poszukiwaniu przyczyn:
link
Przecież to jest proste jak drut (i głupie jak but).
Ten aparat zaprojektowano tak, by się przegrzewał, a gdyby komuś się jednak nie przegrzał, bo byłoby np. zbyt chłodno, to dodatkowo są limity programowe.
Aparat w cenie samochodu wygląda jak garażowa fuszerka z kickstartera. Procesor bez radiatorka i ciepłowodu (które stosuje się już nawet w smartfonach), dodatkowo blokowany przez drugi scalak, by przypadkiem nie oddał ciepła obudowie.
link
Nie trzeba kończyć studiów z automatyki by skojarzyć kilka faktów z wymiany ciepła i elektrotechniki na poziomie technikum.
1. Akumulator jako źródło zasilania grzeje się w zależności od prądu jaki przezeń przepływa i jego oporności wewnętrznej. Określa to wzór na moc P=I^2Rw, gdzie I to jest prąd płynący w obwodzie a Rw to oporność wewnętrzna akumulatora.
O ile Rw dla nowego akumulatora jest mała, to już dla starszego jest znacząco większa. Jednak ponieważ prąd jest w kwadracie, oznacza to kilkukrotny wzrost mocy cieplnej gdy włączymy tryb energochłonny filmowania.
2. Akumulator w takim aparacie jest duży z oczywistych względów, co pociąga za sobą jego dużą pojemność cieplną. Sprowadza się to do czasu kiedy osiągnie bezpieczną temperaturę pracy. Powyżej tej temperatury akumulatory litowo-jonowe mogą wybuchnąć, co nie raz miało miejsce.
3. Mimo wszystko R5 jest jednak przeznaczony do fotografowania i odprowadzenie ciepła z niego metodą konwekcyjną nie może być skuteczne. Wystarczy popatrzyć na radiatory kamer filmowych klasy pro, by ocenić różnicę.
4. Karta pamięci obsługująca dużą przepływność może oparzyć jeśli wyjęta zostanie przez osobę, która nie czytała instrukcji.
Nie jestem joutuberem, ale kilka podpowiedzi mogę podać, jak zwiększyć czas filmowania:
- zastosować grip i do niego przenieść akumulator, jeśli to możliwe,
- używać tylko jednego slotu, drugi powinien być pusty,
- wyłączyć wszystkie stabilizatory,
- filmować krótkimi ujęciami, tylko istotne sceny.
Pozostałych czynności chyba nie muszę wymieniać, gdyż nie jest to sprzęt dla początkujących.
Marnujecie się. Naprawdę. Zaprojektujcie idealne bezlustro. Pokażcie Japońcom jak to się robi. Nie marnujcie czasu na trollowanie.
Ostatnio kupiłem w komisie smartfona za 45 zł i jak byłem na Chorwacji nagrywałem nim prawie 6 godzin filmu full hd. I się nie przegrzał Polecam takie rozwiązanie zamiast R5 i nie będziecie mieli problemu z przegrzewaniem
@cedrys
przeczytaj sobie na link i zobaczysz, że gość który opisuje że przy obecnej elektronice temperatura bezpieczna to nawet 90 stopni. Normalna temperatura w R5 była 47 stopni przy 8K po wyłączeniu nagrywania przez 15 minut to 62 stopnie i zaraz po wyłączeniu 47 to nie ma nic wspólnego z odprowadzeniem ciepła to jest zwyczajna blokada programowa. To tak jak kiedyś ze złączem DV z wejściem. Niektóre bliźniacze modele kosztowały pareset złoty więcej bo miały opcję IN a te tańsze nie miały. Ktoś doszedł że można w tych tańszych odblokować złącze i nie trzeba płacić za droższe. Tak samo tu. Moim zdaniem to świadome działanie producenta, żeby ludzie do pracy kupowali kamery, a nie katowali aparaty. Dziwne działanie przy obecnej sytuacji finansowej firmy. Jakby aparat działał bez problemu zyskali i to dużo, bardzo dużo, a tak czytałem że SONY na A7IIIS w przedsprzedaży sprzedali tyle że się zastanawiają czy w normalnej sprzedaży będą dostepne na 27 września. I co ci którzy mogli kupić R5 czy R6 pewnie kupią IIIS i firma na tym straci choć ma fajny sprzęt i rozwiązania. Dziwna polityka. Znowu księgowi decydują.
Canon robił to w większości modeli (celowo upośledzał) kropka.
Canon robi co tylko może, żeby utracić pozycję "lidera rynku foto". Trzymam kciuki!
@voyager100: zaintrygowałeś mnie. W jakim formacie nagrywałeś i jaką wielkość miał 6-godzinny film?
Właśnie zobaczyłem, że Chińczyk który rozebrał aparat potem zainstalował mu też w pełni aktywne chłodzenie. Niestety screenów Google już nie tłumaczy.
link
EDIT: po przepuszczeniu screena przez OCR i translator wychodzi, że z aktywnym chłodzeniem na procesorze aparat bez problemu nagrał godzinę w 4K / 60p, choć nadal pojawiają się też ograniczenia, które wydają się wynikać z firmware-u, a nie z temperatury
Zaprojektować i wykonac nie problem, problem to zrobić tanio, bo liczy się najtańszy. A tu wygrywają ci co tanio kupują i wszędzie oszczędzają. Bo ludzie w większości nie kupią czegoś 2x drożej jeśli będzie lepsze i na dłużej starczy, czy zaoferuje 100% reklamy. Bo zwyczajne rzeczy oferują 10% tego co w reklamie. I to starcza większości.
Wszystkie posty poniżej to będzie Tribute To Canon. Fajna firma - szkoda, że padnie.
R6 też się przegrzewa - link
@romeczek: Canon ma się dobrze bo robi, jak zawsze robił. Że to dobry pomysł na biznes widać po efektach finansowych. Osobiście bardzo wątpię, że problem z grzaniem się korpusu naruszy ich pozycję, bo to zaledwie jedna z funkcji aparatu. Ktoś tu błędnie założył, jak będzie aparat użytkowany. Sądzę, że nawet jeśli ktoś użyje tego do filmowania profi, to będzie to wyglądało, jak profesjonalne filmowanie, czyli ujęcia po kilkanaście sekund, a potem montowanie.
Canon tak ma, że daje taki sprzęt i w takiej cenie, że trzeba się po głowie dobrze podrapać, czy to kupić. Nic nie jest najlepsze na świecie, wszystko jest drogie, ale nie najdroższe. No i to wystarczy. Człowiek klnąc w żywe kamienie rozgląda się co by tu w zamian i po dłuższej kwerendzie dochodzi to wniosku, że jak poskładać to wszystko do kupy, to jednak Canon. Bo na Nikona mnie nie stać, Sony do du.. inne firmy się nie liczą. Wielu rzeczy z ich polityki kompletnie nie rozumiem. Na przykład taki drobiazg batery pack do lampy u nich kosztuje ponad 7 stówek. W pewnym momencie, na rynku były zamienniki po siedem dych i to działa. Co warto dodać, faktycznie, jest to "pudełko na baterie". Jest tam przetwornica, ale moduł elektroniki jest robiony ze standardowych części i prawie na pewno nie różnie się niczym od tego w Canonie, choć z dużym prawdopodobieństwem jest lepszy, bo zaprojektowany wiele lat później z lepszych części. Canon powinien coś wreszcie zrobić ze swoją standardową 50-ką f/1,4. Która jest jak na te czasy ciut zabytkowa. Ale nie robi nic. Rzecz charakterystyczna, poprawił plastyka 50 mm f/1,8. Cwanon robi obiektywy f/11. I co z tego, że dla mnie jest to strzał w kolano? Oni wiedzą, że największą kasę robi się nie na tym co cholernie drogie, tylko na szajsie sprzedawanym w milionach.
Wszystko kwestia potrzeb i preferencji. Ja osobiście to jakbym nie szukał to nie mogę odnaleźć nic bezlusterkowego FF dla siebie u Canona, a u Nikona odstrasza mnie natywna szklarnia więc Sony to jedna racjonalna opcja (pomimo iż nie trawie ich ergonomii). Ale to jak z Applem - masa użytkowników zachwycona, a ja jak szukałem lapka to też nic nie mogłem dobrać od nich, kwestia co komu potrzebne. Canon zaliczył sporo wtop ostatnio, ale o budżet martwić się nie musi. Pytanie tylko czy to jednak nie jest trochę wciąż efekt "rozpędu", przyzwyczajeń użytkowników do tego jak dobre sprzęty robił dawniej, i czy jednak dalej nie będzie tracił udziałów na rzecz innych. Ciekawe mogą być wyniki za rok 2021, jak już będzie można na to wszystko spojrzeć trochę w oderwaniu od covid a po co ważniejszych premierach. O ile coś jeszcze zostanie na tym rynku;)
"- zastosować grip i do niego przenieść akumulator, jeśli to możliwe,
- używać tylko jednego slotu, drugi powinien być pusty,
- wyłączyć wszystkie stabilizatory,
- filmować krótkimi ujęciami, tylko istotne sceny."
Super. W aparacie za 20K PLN.
Dlaczego nie jestem ździwiony że branża foto się zwija?
@thorgal
Racja. Smutna racja, bo jeśli Canon faktycznie celowo narzuca programowo te ograniczenia w aparacie za 20k dla większego zysku, to faktycznie dzieje się to ze szkodą dla całej branży. A naprawdę wolałbym jeszcze przez wiele lat korzystać z aparatu a nie być skazany na jakieś smartfonowe protezy bo reszta "straci motywacje" jak Olympus.
@thorgal
"W aparacie za 20K PLN"
Myślę, że za kilka lat marketing wokół R5 będzie podawany jako przykład (negatywny) na uczelniach. Canon promował ten aparat niemal jako kamerę i w efekcie ludzie skupiają się na funkcjach video pomijając że to jest aparat z funkcjami video, a nie kamera z funkcjami aparatu.
A tymczasem:
- Ten aparat za 20k jako aparat jest wart swej ceny. Nie widzę na rynku nic szczególnie tańszego oferujące większe możliwości fotografom.
- Ten aparat jako kamera nie jest wart swej ceny bo... no właśnie dlaczego? czy jest na rynku coś tańszego i o większych możliwościach filmowych?
Tu drobna uwaga. Od "a tymczasem" to nie są moje przemyślenia. Kilka dni temu natrafiłem na to na zagranicznym forum (i to bynajmniej nie marki Canon) i wtedy w wątku zrobiło się cicho, a ludzie zaczęli się zastanawiać czy nie padli ofiarą instynktu leminga - jest okazja dowalić dużemu to dowalmy bez zastanawiania czy jest realny powód czy tylko wyimaginowany.
Też myślę że tym marketingiem położyli sprawę. Bo to przecież ogólnie jest bardzo dobry sprzęt. Chociaż nie wychwalałbym go aż tak bardzo pod niebiosa, bo przez to jak się grzeje, wpływa niestety również na jego użyteczność jako sprzętu hybrydowego, więc zostaje tylko cykanie zdjęć. Same zdjęcia za 20k... nie kupuję tego. Nie oglądałem porównań z innymi markami bo akurat głównie po forach Soniaczy siedzę, ale tam dosyć mocno było punktowane że :
- Jako aparat tylko do zdjęć, osiąga poziom Sony A7R IV, przy czym niektórzy twierdzą że zastosowany filtr AA powoduje że daje mniej ostre zdjęcia. Nie sprawdzałem, nie porównywałem, nie oceniam, ale to co ocenić mogę a co dla mnie jest ważne - to napewno Soniacz go zjada na śniadanie dużo lepszą baterią i to od początku rzucało mi się w oczy u Canona. No więc R5 fajny, ale nie urywa.
- Jako kamera nie jest wart swojej ceny, bo przez to jak bardzo się grzeje (albo jak Canon go programowo grzeje, nie wnikam), nie da się nim sensownego nagrać? Bo czas stygnięcia jest absurdalnie długi? Bo nawet w 4K HQ grzeje się jak toster? A w zwykłym 4K jakość nie porywa? Bo zaczyna się grzać nawet już na podglądzie i przygotowaniu, więc do samego nagrywania zostaje jeszcze mniej czasu? No i ponownie - nie mam porównania z innymi markami (A ciekaw jestem jak wypadłby w zestawieniu z Panasem S1H), ale jako że wszyscy (niesprawiedliwie) go zestawiają z typowo zorientowanym na wideo Sony A7s III, no to R5 tu wypada marnie. Sony jest i tańszy i o większych możliwościach, lepszą dynamiką i ostrością na "zwykłych" 4k, plus bateria, bitrate, lepsze karty pamięci (A Canon nie ma nawet równoległego nagrywania filmu na dwie karty tylko proxy), pełnoprawne hdmi, lepszy wizjer, głębia bit.... w sumie za wyjątkiem tego nieszczęsnego 8k przez które prawie nie da się używać innych trybów, to ten nowy Soniacz wydaje się dużo rozsądniejszą opcją pod większością względów. (A nie, sorry - oddam R5tce, że ma świetną stabilizacje jak połączyć z jasnymi stałkami RF, ale kto by dziś kręcił pro wideo bez przynajmniej gimbala?)
A tu już dodam całkiem kontrowersyjnie, że skoro jest taki problem z dłuższym używaniem R5, to niestety dla niektórych lepszą kamerą do wideo będzie też i Panas S1H i może Fuji XT4... ogólnie zły jestem na Canona, za takie skopanie tak - potencjalnie - dobrego sprzętu. No ale co mi po super sprzęcie, jak strach go zabrać na wesele bo w złym momencie się wyłączy. A przecież nie będę kupował i biegał z trzema żeby mieć spokój.
Pomijając SH1 i A7S III to nawet taki Z6 jest wg mnie lepszy w filmowaniu od R5.
Może to kontrowersyjna opinia ale: 4K w Rawie - jest, jakość - jest, dynamika - jest no i na planie się nie zestresujemy że po kilku/kilkunastu minutach sprzęt "klęknie" i kolejna przerwa.
@thorgal
Owszem, zgodze się, Z6 też całkiem fajny. Czekam co dalej pokaże Nikon
Osobiście nie miałem żadnego Canona i nie zamierzam, bo walą sobie w kule z klientem.
Jest jedna istotna sprawa z tym grzaniem mało poruszana ale poruszana na zagranicznych forach. jak Sony A7SIII się w końcu zagrzeje to trzeba niestety czekać i nic się nie da robić, nawet zdjęć. A jak Canon R5 się zagrzeje to wystarczy zmienić tryb na 4k 30 i można jechać dalej aż do zużycia baterii zarówno z pełnej matrycy jak i downsampling z 5,1K do formatu APS-C. Zdjęcia też się da robić normalnie. Wiec wyobraźcie sobie np. filmowanie ślubu w słoneczny gorący dzień w sierpniu. 35 stopni Celsjusza i przegrzało się i Sony i Canon. Z Sony niestety czekamy, a Canona przełączamy na niższa jakość czyli 4k 30p i jedziemy dalej. Bez tłumaczenia młodym, że muszą czekać ileś minut aż Sony się schłodzi?
link
Tak się zastanawiam...
Jeżeli ktoś aparatem foto robi filmy na ślubie czy innej imprezie,
to czy wtedy rezygnuje ze zdjęć, czy robi zdjęcia innym sprzętem?
Jeżeli robi zdjęcia innym aparatem, to czy do filmów nie byłoby lepiej mieć kamerę?
Jeżeli i tak jeden sprzęt poświęcamy na filmy, to chyba właśnie do tego jest kamera.
A jeżeli zasadniczo chcemy mieć aparat foto,
a tylko dodatkowo ma on możliwość nagrywania filmów,
to chyba jego możliwości filmowe nie muszą być aż tak wyśrubowane,
że sprzęt sobie z nimi nie radzi.
Jeżeli Canon wypuszcza bardzo dobry aparat, ze świetnymi osiągami w zakresie zdjęć,
to po jaką cholerę reklamują go głównie na bazie jego parametrów filmowych,
tym samym trochę strzelając sobie w kolano,
bo sprzęt nie radzi sobie z tymi parametrami.
Tylko, że gdyby przedstawić ten aparat głównie na bazie jego parametrów foto,
to może okazałoby się, że i owszem - wypada bardzo dobrze,
ale wcale jakoś wybitnie się nie wyróżnia w kontekście tej ceny.
@Waldi72
A to mnie własnie też zastanawia, bo spotkałem się z taką informacją, ske jednocześnie spotkałem się z dokładnie odwrotną, tzn że Canon nie pozwala na nic i się odcina póki stygnie. Bodajże w teście Jareda. Czy to nie jest tak że Canon pozwala dalej na pracę kiedy pojawi sie pierwsze ostrzeżenie, symbol przegrzewania, ale jak potem się przegrzeje to już wyłącza i nie pozwala na nic?
Chociaż ogólnie to Sony chociaż szybko "staje na nogi", a te czasy stygnięcia Canona to paranoja. Nie wiem czy czułbym sie komfortowo pracując na przegrzanym sprzęcie, nawet tylko z jakąś ikoną przegrzewania, nawet jakby mi na to pozwalał. Tym bardziej że Canon oficjalnie rekomenduje aby tego nie robić po przegrzaniu :
"Between recordings, it is recommended to turn off the camera and position the camera out of direct sunlight. You can also use an external fan to dissipate heat"
@waldi72
"wystarczy zmienić tryb na 4k 30 i można jechać dalej aż do zużycia baterii zarówno z pełnej matrycy jak i downsampling z 5,1K"
Nie, odczyt z pełnej matrycy tak samo przegrzewa matrycę. Pozostaje tylko 4K/30 z line skipping, ale dopiero po tym, jak aparat ostygnie, bo inaczej "video restricted".
Poza tym, aparat grzeje się nawet od samego używania live view (jeżeli wcześniej robiło się trochę zdjęć, pozwoli tylko na kilka minut 4K HQ).
link
*przegrzewa aparat
@Janusz1965
Wygodniej jest używać dwa aparaty z tego samego systemu niż aparat i kamerę, choćby ze względu na wymienność obiektywów/akcesoriów/aku itp.
@Wojt_wro
Od dawna mam wyrobioną opinię, że do komercyjnego, profesjonalnego filmowania są kamery wideo i tyle. Gdy kiedyś filmowałem to tyko używałem dedykowanych kamer, choć akurat były to Sony. Prawda jest taka, że w ogromniej większości przypadków cieniutka głębia ostrości jaką oferuje FF wręcz przeszkadza. Dlatego do dzisiaj standardem jest super35, będący tylko trochę większy od APS-C. Nawet można użyć formatu 4/3. Panasonic ma bardzo dobrą AG-DVX200 i jest o niebo wygodniejsza w obsłudze oraz ma więcej opcji połączeń (SDI, XLR) niż R5 czy A7S. W dodatku tańsza.
@Wojt_wro,
" Czy to nie jest tak że Canon pozwala dalej na pracę kiedy pojawi sie pierwsze ostrzeżenie, symbol przegrzewania, ale jak potem się przegrzeje to już wyłącza i nie pozwala na nic?"
W moim 5DIV takie dyskretne ostrzeżenie pojawiało się w dwóch przypadkach: dłuższego użycia trybu LV i rzadziej przy pracy seryjnej w słońcu. Nigdy mnie nie zablokował, gdyż wyznawałem, i nadal wyznaję, pogląd jak to wyżej opisał @Janusz1965.
Obecnie nie mam z nim problemów a nowego właściciela nie pytam, nawet nie wiem gdzie mieszka i do czego go używa.
A co do zalecenia Canona, to przed użyciem wentylatorka wyjąłbym baterię i postawił pionowo obok. Można się przekonać, że bateria trzyma ciepło jak cegła szamotowa. I nie ma to znaczenia czy to jest produkt Canona czy Sony, wszystkie mają obecnie podobną konstrukcję. Wentylatorek ma wszelako jedną wadę - pompuje kurz, a idealnych uszczelnień nie ma.
@ tempor
W trybie APS-C, w którym się nie przegrzewa, nie ma "line skipping". Jest odczyt z 5,1K i próbkowanie w dół do 4K.
Odczyt z pełnej matrycy również powoduje wzrost temperatury, ale czytanie 10 mega, żeby zapisać 8, to znacznie mniejsze obciążenie niż czytanie 40 mega.
@Szabla,
Na logikę nie powinno być dużej różnicy, ponieważ w obu przypadkach mnożymy prąd odczytu piksela razy liczbę pikseli. Im większy piksel tym więcej fotonów złapie, a prąd tworzą elektrony z przekształcenia. Zatem decydującym czynnikiem jest powierzchnia matrycy, która w tym przypadku jest taka sama. To tłumaczy zarazem dlaczego uzyskanie 4K w smartfonie nie nastręcza problemów.
@Janusz1965: „Jeżeli robi zdjęcia innym aparatem, to czy do filmów nie byłoby lepiej mieć kamerę?”
– tyle razy to już było tłuczone. Filmy ze ślubów to obecnie czasem tak „bollywodzkie” produkcje, że musisz sprecyzować, co masz na myśli pisząc: kamerę. Chodzi Ci o wąsatego wujka Ziutka w swetrze z kamerą naramienną, tak jak to wyglądało w latach 90-tych? Pewnie jest jeszcze rynek na takich, ale częściej to będzie mały bezlusterkowiec z wymienną optyką na gimbalu idący przed parą, a nie stojący w rogu facet z kamerą naramienną i śledzący parę zelektryzowanym zoomem. Zmieniły się środki wyrazu, zmienił się sprzęt.
@waldi72: „Od dawna mam wyrobioną opinię, że do komercyjnego, profesjonalnego filmowania są kamery wideo i tyle.”
– i kolejny raz to samo, Twoja opinia jest źle wyrobiona. Zdefiniuj co to jest „komercyjne, profesjonalne filmowanie”, bo to jest określenie, w którym mieszczą się zarówno turystyczne kamerki z Mediamarktu za dwa tysie, tanie lustrzanki lub bezlusterkowce z wymienną optyką, kamery „zamknięte”, z wbudowaną optyką, takie jak wspomniany przez Ciebie Panasonic, ale też Sony A7S, Red czy inne „otwarte” pudełka do budowania całego systemu z cenami o czterech zerach. To wszystko jest sprzęt do „komercyjnego, profesjonalnego filmowania”, tylko dla różnych celów i różnych segmentów cenowych.
@waldi72: „Prawda jest taka, że w ogromniej większości przypadków cieniutka głębia ostrości jaką oferuje FF wręcz przeszkadza.” – to prawda, ale przymknąć optykę zawsze zawsze można, a dobra jakość przy wysokich czułościach jest czymś, czego nie można zdeprecjonować. Duża matryca i wymienna optyka plus filmowy „look” (który nie musi być na f/1.4, przecież na f/2.8 też jest „filmowo”) to jest przydatna sprawa.
@waldi72: „jak Sony A7SIII się w końcu zagrzeje to trzeba niestety czekać i nic się nie da robić, nawet zdjęć. A jak Canon R5 się zagrzeje to wystarczy zmienić tryb na 4k 30 i można jechać dalej”
– ale żeby zagrzać A7SIII to trzeba naprawdę się postarać. Filmowanie w pełnym słońcu przez godzinę to również dla operatora jest pewne wyzwanie, więc parasolka dająca cień człowiekowi i aparatowi może sprawę rozwiązać. To są ekstremalne wyzwania i trochę na siłę szukane. R5 ma problemy realniejsze. Owszem, nie w każdym zastosowaniu będą one problematyczne, ale sytuacje, w których Sony sprawuje się gorzej (pełne nasłonecznienie obudowy) są chyba jednak znacznie bardziej wyjątkowe.
"wynik działania 2+2 - przegląd opinii i testów. postanowiliśmy przyjrzeć się najciekawszym odkryciom w tym temacie." ;-)
Jest też jeden pozytyw w tej sytuacji, jeśli ludzie z powodu przegrzewania nie będą chcieli R5 kupować to jego cena może dość szybko i mocno się obniżyć, co powinno ucieszyć fotografujących.
@cedrys: przy oversamplingu ma znaczenie.
komor
Głos rozsądku mi mówi ze warto do tak zwanych slubów miec lustrzanke i bezlustro jesli ktos koniecznie chce pracowac tylko na sprzecie Sony to powinien tych korpusów miec kilka * niestety , zapewne masz racje ze wykorzystywae sa równiez na planach filmowych ale pewnie taki producent ma po prostu 20 korpusów którymi kręci i szybko je wymienia ;
Tekst o parasolce to troszke dziwny jest , no chyba ze to taka parasolka która w 15 sek ochłodzi nagrzane powietrze ; Tak czy siak przy mniejszym budżecie to lepiej miec lustrzanke do zdjec i małe bezlustro nawet Apsc ( pewnie mniej sie grzeje ) .
Dużo zależy jak się korzysta z EVF - ma to wpływ na baterię i temperaturę. W aparacie są dwie opcje które ograniczają te aspekty w trybie fotografowania - power saving i tryb Eco (wyłączanie ekranów do momentu wcisnięcia migawki po krótkim czasie nieużywania).
Przy kręceniu dynamicznych scen na 24p 1/50s tryb HQ nie daje żadnych benefitów, natomiast od ostrych jak zyleta statycznych ujęć tryb HQ oversampluje 8k, dając niesamowitą jakość (trzeba się wtdy kontrolować z limitami). IMHO powinni byli zaplanować gripa z możliwością chłodzenia body i by było po problemie. To jest wybitny fotograficzny sprzęt, który marketingowcy sprzdali jako kamerę. Bardzo dobrze się nim fotografuje.
@SKkamil: „ale pewnie taki producent ma po prostu 20 korpusów” – nie.
„Tekst o parasolce to troszke dziwny jest , no chyba ze to taka parasolka która w 15 sek ochłodzi nagrzane powietrze” – nie zauważyłeś, że metalowe przedmioty wystawione na bezpośrednie działanie słoneczne znacznie szybciej się nagrzewają niż te w cieniu? Bezlusterkowiec Sony oddaje ciepło na obudowę. Jeśli więc obudowa nagrzeje się bardziej niż elektronika w środku, to zacznie ciepło przekazywać do środka, zamiast je odbierać. To jedyny pewny sposób, żeby zagotować A7S3, jak wychodzi z dostępnych testów.
komor
ale to przeciez jest teoria bo wokół masz sporo przedmiotów , które już zostały napromieniowane i one tez oddają ciepło . mury koscioła ..asfalt ;
Kamil, to jest doświadczenie życiowe, a nie teoria… :) Wyjdź na tę klarę, co teraz jest na dworze z dwoma młotkami/siekierami/szpadlami. Jeden połóż na słońcu, drugi schowaj w cieniu, wróć za godzinę i weź obydwa do ręki. Aparat znajdujący się na statywie lub w rękach operatora pod czarną parasolką to są jednak wystarczająco inne warunki, niż pełne słońce, żeby robiło to różnicę. 10 stopni różnicy dla elektroniki to już jest dużo.
Zresztą co my się kłócimy, jest na YT test, na którym położony na słońcu R5 się nie przegrzał, a A7S3 owszem tak. Jak się dobrze zastanowić, to źle świadczy o R5, nie o A7…
@komor - fakt że aparat może działać w ostrym słońcu bez nagrzewania komponentów wewnątrz to jest zaleta R5, która równocześnie powoduje problemy w trybie wideo. Złaszcza jak chcesz robić zdjęcia w krytycznych momentach np. ślub latem.
Przeważnie jednak na zewnątrz będzie chłodniej niż wewnątrz aparatu, i wówczas nie da się zastosować tak oczywistych rozwiązań jak parasolka. Chyba że jakieś DIY uchylne okienko :)
@Zawilec
Jeżeli silne nagrzewanie z zewnątrz nie powoduje nagrzewania elementów wewnątrz,
to może to świadczyć o dość słabej transmisji ciepła między wnętrzem a zewnętrzem.
A jeżeli tak jest, to transmisja ciepła z elementów wewnętrznych na zewnątrz
również będzie relatywnie słaba.
A ponieważ jednak częściej będzie potrzebne oddawanie ciepła z wnętrza na zewnątrz,
to słaba transmisja ciepła jest cechą negatywną.
komor
nad tym nikt nie dyskutuje ze temperatura o te kilka stopni bedzie mniejsza , problem w tym ze ,ze ty w czasie testowania wprowadziłes sobie jakis limit czasowy , przykładowo 2 h ale po tym czasie temperatura i tak moze wzrosnnąć na tyle ze parasolka nie schłodzi korpusu na tyle by sie nie przegrzewał , moze sony w wersji profesionalnej czyli 9 ma jakos to lepiej rozwiazane nie wiem ;
@komor
"położony na słońcu R5 się nie przegrzał, a A7S3 owszem tak. Jak się dobrze zastanowić, to źle świadczy o R5, nie o A7…"
Jak się dobrze zastanowimy to wyjdzie, że Canon był testowany w o wiele bardziej różnych warunkach, pewno w pustynnych na pełnym słońcu , w deszczu i innych warunkach też. Stąd te limity z którymi się nie kryje, bo musiał wybrać pomiędzy uszczelnieniem, uniwersalnością (aparat 45MP i wideo 8K, 4K) itp. Jak by nie patrzeć, szykuje się nowe firmware do R5, może jak dodadzą zapowiadany sprawniejszy kodek, Cinema RAW light, to będzie się mniej grzał.
Wg mnie problem jest i to z winy Canona. Bo pomimo, że jest to aparat fotograficzny ma rozbudowaną opcję filmowania, którą mocno reklamowano. Właściwie tylko o tym się słyszało o tym się mówiło i plotkowało. Nie o możliwościach fotograficznych a właśnie o 8k. Więc jeśli dali coś ale z ograniczeniami to mogli już sobie to podarować. Sony w A7SIII jakoś nie poszli po 8k bo po co. 4k jest wystarczająco dobre a jak ktoś chce 8k to niech kupi profesjonalny sprzęt.
@waldi
"
Jak się dobrze zastanowimy to wyjdzie, że Canon był testowany w o wiele bardziej różnych warunkach, pewno w pustynnych na pełnym słońcu , w deszczu i innych warunkach też.
"
Kazde tego typu urzadzenie lub pewna ich ilosc jest skrajnie testowana zanim sie przejdzie do nastepnego etapu czyli wprowadzania zmian i poprawek.
Z tym przegrzewaniem sie sensora to nie jest zadna nowosc.
Po prostu TAK ZOSTAL ZAPROJEKTOWANY i wykonany ;)
Testy jedynie potwierdzily to co wstepnie zalozyli konstruktorzy urzadzenia.
Klient ma sie cieszyc ze wydal sporo kasy i musi liczyc sie z ograniczeniami.
Nastepny model bedzie mogl dluzej filmowac i bedzie kosztowal 50% wiecej od tego ;)
@Zawilec: „fakt że aparat może działać w ostrym słońcu bez nagrzewania komponentów wewnątrz to jest zaleta R5, która równocześnie powoduje problemy w trybie wideo.” – masz rację, można tak na to spojrzeć, z punktu widzenia fotografa. Ale ja nie sądzę, żeby używany do fotografii R5 czy Sony A7S3 mógł się w realnych warunkach przegrzać. Bo w rękach fotografa nie będzie przez godzinę nastawiony na niezakłóconą operację słoneczną. Nie będzie miał szansy się nagrzać tak, jak jest to możliwe przy pracy wideo. @Janusz1965 napisał w sumie to samo innymi słowami.
@SKkamil: „moze sony w wersji profesionalnej czyli 9 ma jakos to lepiej rozwiazane nie wiem” – też nie wiem. Chyba przed aferą z R5 nikt tak dokładnie nie sprawdzał innych korpusów pod tym względem. A7S też jest profesjonalne, cokolwiek by to miało oznaczać, przecież A9 jest do innych zastosowań.
Jest nowy hit:
R5-ka przegrzała się... w lodówce. Robiąc zdjęcia w JPEG, jedno na minutę.
link
Ktoś zdowo przegiął z programowym Cripple Hammerem.
Ale wtopa! Aż się wierzyć nie chce. Ciekawe co na to Canon, bo ten test wydaje się być miażdżący.
Kamery do filmowania się nie przegrzewają. No, ale skoro ludzie chcą mieć 2 w jednym to takie kwiatki wyskakują. Mały korpusik. przeciążony procek bo marketingowcy ustalili z góry parametry i jest jak jest. Ale równie dobrze mogło im po prostu coś nie wyjść. Inżynierowie na pewno o tym wiedzą, ale było już za późno żeby coś przeprojektować. Zawszę natomiast mówię, że aparat to nie kamera. I jak się wychodzi z takiego założenia to wszystko gra:)
@Lipen
Zrozum ze w obecnych czasach nie ma przypadkowosci przy projektowaniu urzadzen tego typu ;) Dochodzi do tego oprogramowanie ktorym sztucznie mozna ograniczac funkcjonalnosc.
Nie jest dzisiaj zaskoczeniem, ze wiele urzadzen po okresie gwarancyjnym zglasza uszkodzenia aby mogl zarobic serwis.
@cedrys: „Ciekawe co na to Canon, bo ten test wydaje się być miażdżący.” – nie tyle miażdżący, co potwierdzający, że brak jest radiatora łączącego procek z obudową, jest za to programowy timer. Czyli to, co już było wiadomo wcześniej. Ciekawe czy w USA zrobią im jesień średniowiecza w pozwie zbiorowym…
@komor,
"..potwierdzający, że brak jest radiatora łączącego procek z obudową.."
Po pierwsze, radiator nie jest do łączenia lecz, jak sama nazwa wskazuje, do wypromieniowywania ciepła (w podczerwieni). Dlatego radiator umieszcza się na zewnątrz, tak jak to widać w kamkorderach. Na procesorach komputerowych umieszcza się radiator, ale naprzeciw często bywa dedykowany wentylatorek. W aparacie, gdzie kurz jest wrogiem nr 1, takie rozwiązanie jest nie do pomyślenia. Tutaj można zastosować rozprowadzacze ciepła (ang. heat sink) lub chłodzenie aktywne. Rozprowadzacze niwelują piki temperaturowe (całkują) i wypromieniowują ciepło na metalową obudowę, oklejoną odpowiednią okleiną.
Nie tylko procesor w aparacie generuje dużo ciepła, inne scalaki pracujące z dużą częstotliwością również. Sama matryca, która w R5 jest ruchoma, oraz jej układ stabilizacji wytwarzają dużo ciepła wewnętrznego (jak w mikrofalówce). Akumulator ma powiększoną pojemność, już w 5DIV tak było, też wytwarza ciepło wewnątrz a jego obudowa jest z plastiku. Ponadto znajduje się w szczelnej komorze (też z plastiku) - szczelina powietrzna powietrzna pomiędzy akumulatorem a komorą działa jak świetny izolator.
Podoba mi się ten pomysł z lodówką, pewnie nie nowy, ponieważ czarno na białym ujawnia manipulację i oszustwo producenta. Sami sobie strzelili gola umieszczając temperaturę w Exifie. Ja bym tego aparatu nie polecał sobie, nie mówiąc już o 45 Mpx, które potrzebne jest tylko do filmowania w K8.
@darekw1967
Ja to doskonale wiem, wszyscy to wiedzą ( no może większość:). Ale tutaj coś im chyba nie wyszło. Albo tak miało być. Inna kwestia, czy taką usterkę odczuwa 1 na 100 użytkowników, który używa aparatu do filmowania, czy jest to zjawisko powszechne. Bo wystarczy, że 1 osoba na milion opublikuje coś w necie i już jest afera. W pewnych okolicznościach wszystko się przegrzeje.
@cedrys: „Dlatego radiator umieszcza się na zewnątrz (…) Na procesorach komputerowych umieszcza się radiator”
– to w końcu zawsze na zewnątrz, czy nie? :) Może radiator nie jest najlepszą nazwą dla kawałka metalu przyklejonego do procka wewnątrz obudowy, nie wiem jaki jest polski termin dla heat-sink. Niemniej dość powszechne jest odprowadzanie ciepła z takiego radiatora jakimś ciepłowodem (heat pipe), niekoniecznie wiatrakiem. W przypadku takiego urządzenia jak aparat/kamera z metalowym szkieletem/obudową odprowadza się właśnie do obudowy, która staje się wtedy radiatorem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Tak jest pewnie w Sony A7S3, dlatego przegrzewa się zostawiony na słońcu, a nie przegrzeje się w cieniu, ani w wentylowanym pomieszczeniu.
@komor,
Tu mamy precyzyjne określenie terminu heat sink (Wikipedia).
"A heat sink is a passive heat exchanger that transfers the heat generated by an electronic or a mechanical device to a fluid medium, often air or a liquid coolant, where it is dissipated away from the device, thereby allowing regulation of the device's temperature. In computers, heat sinks are used to cool CPUs, GPUs, and some chipsets and RAM modules.."
Zatem może to być radiator (przeważnie żebrowany) lub rozprowadzacz w postaci płaskiej płytki Al. Ciepłowód musiałby być przyklejony do obudowy, co uniemożliwiłoby demontaż aparatu. Ponadto konstrukcja aparatu przypomina trochę samonośną karoserię samochodu. Podstawowe elementy aparatu umieszczone są w sztywnej ramie (chassis) połączonej z kołnierzem bagnetu i gniazdem statywowym. Może w Sony 7s3 wymyślili coś innego.
Thank you, Captain Obvious. Ja wiem, co to jest heat sink, tylko nie znam polskiego terminu. :) Przekierowanie z angielskiej Wiki na polską kieruje do terminu… radiator.
Radiator w postaci płaskiej płytki bywa też Cu, niekoniecznie Al. Ciepłowód nie musi być przyklejony do obudowy, może być na pastę termoprzewodzącą lub na sprężynujący dotyk. Nie wymyślamy przecież czegoś niebywałego. Tam są też zwykle ekrany dla zatrzymania zakłóceń elektromagnetycznych, do nich chyba też można nieco ciepła oddać.
@komor - skoro wiesz to po co pytasz? Tylko marnujesz swój i mój czas...
Ale ja o nic nie pytałem…
@Lipen
"
Inna kwestia, czy taką usterkę odczuwa 1 na 100 użytkowników, który używa aparatu do filmowania, czy jest to zjawisko powszechne
"
Aparat w cenie okolo 20 tys. zł zaprojektowany do filmowania powinien spelniac wyśrubowane wymagania i filmowac bez przegrzewania sie.
Co innego jak kupisz cos za 2 tys. zł mozesz wtedy przymknac oko na pewne ograniczenia i niedomagania sprzetowe ;)