Canon PowerShot Zoom
Firma Canon zaprezentowała interesujący aparat przeznaczony póki co wyłącznie na japoński rynek. Przypominające monokular niewielkie urządzenie oferuje ekwiwalent zakresu ogniskowych 100-400 mm.
Sercem aparatu jest 12-megapikselowa matryca rozmiaru 1/3'' sparowana z procesorem DIGIC 8. Zestaw ten współpracuje ze zmiennoogniskowym obiektywem o parametrach 13.8-55.5 mm f/5.6-6.3 (ekwiwalent ogniskowych 100-400 mm). Dostępny jest także dodatkowy cyfrowy zoom, wydłużający maksymalną ogniskową do 800 mm.
![]() |
Urządzenie oferuje zdjęcia w formacie JPEG w rozmiarze 4000 x 3000 pikseli (w trybie seryjnym do 10 kl/s) oraz rejestrację filmów Full HD (1920 x 1080) z prędkością 24 lub 30 kl/s. Robić zdjęcia lub filmować możemy z czułościami od ISO 100 do ISO 3200 i czasami migawki od 1/30 do 1/8000 sekundy. Zapis odbywa się na kartę mikro SD.
![]() |
Całość zamknięto w obudowie o rozmiarach 33.4 x 50.8 x 103.2 mm ważącej 145 g. Urządzenie pozwala na bezprzewodowe sterowanie przez Bluetooth oraz Wi-Fi, ma także złącze USB-C służące do ładowania. Cenę ustalono na poziomie 31460 ¥ (ok. 1113 zł).
Canon PowerShot Zoom wydaje się być pomyślany jako uzupełnienie smartfona - w tych ostatnich zazwyczaj maksymalne dostępne ogniskowe oscylują w okolicach 50-135 mm. Parując z telefonem to niewielkie urządzenie, jesteśmy w stanie zauważalnie poprawić "zasięg" bez uciekania się do cyfrowych przybliżeń, a obstawienie szerszych kątów widzenia pozostawić smartfonowi. Zyskujemy też wizjer elektroniczny, przez który wygodniej się kadruje na długich ogniskowych.
Pełną specyfikację urządzenia (niestety wyłącznie po japońsku) oraz informację prasową na jego temat można znaleźć tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Na rynek japoński, a w reklamie biali ludzie kibicują zawodnikom europejskiego sportu… :)
Patrzę na to zdjęcie i patrzę… Jak oni chcą wyzwalać migawkę lub włączać nagrywanie filmu, kiedy te przyciski są przyciśnięte do kości policzkowej?
Chyba nie przemyśleli ergonomii podstawowych przycisków...
Ja się obawiam nie o ergonomię ale o jakość zdjęć.
Co do ergonomii to myślę, ze te zdjęcia są jakieś dziwne. Kto tak bardzo przykłada wizjer do oczu? No chyba że ER jest kilkumilimetrowy.
Obawiam się jakości bo testowałem poprzedni wynalazek Canona - aparat w formie breloka z minimalnie większą matrycą i nawet w dobrym świetle obraz był taki sobie. Przypominał pastele z telefonu z agresywnym odszumianiem. Przy czym działo się tak nawet gdy zdjęcie było robione w pełnym słońcu. Do wrzucenia na FB albo wysłania w mailu ok, ale nic więcej.
Moim zdaniem żeby to miało rację bytu musiałoby mieć takie możliwości z zakresu fotografii obliczeniowej jak Google Pixel, czyli nie bazować, jak kompakt sprzed dekady, tylko na pojedynczych zdjęciach z małej matrycy, ale robić ich po wciśnięciu spustu z 60 w pół sekundy i z tego składać bardziej szczegółowego, lepszego dynamicznie i mniej szumiącego wynikowego JPEG-a.
Canon ma własnego kickstartera.
Mnie dziwi że takie pomysł pojawiają się co jakiś czas w różnych wydaniach ( wcześniej pamietam jakąs lornetkę ) podczas gdy to już od kilku lat powinno być dosyć oczywistym uzupełnieniem smarfona ( brak długich ogniskowych to ich największy brak) Myślę też że zachodnie dłonie to mogło by być spokojnie o połowę co najmniej większe a wtedy pewnie można poprawić jasność albo włożyć większa matryce ...
@komor
Pobyt w Azji to po pierwsze było ogromne zaskoczenie jak bardzo cenią europejski design i produkty.
Jeśli coś ma się liczyć musi być "stunning European design" co najmniej.
Kolejny bezsensowny gadżet jakich były już setki.