Alpen Optics Rainier 10x42 - test lornetki
Seria Rainier zawiera najlepsze i najdroższe lornetki w ofercie firmy Alpen Optics. Obejmuje ona modele 8x32, 10x32, 8x42 i 10x42 - wszystkie z pryzmatami dachowymi Schmidta-Pechana ze szkła BaK-4, w których na powierzchnię odbijającą nałożono 60 warstw powłok metalicznych SHR, co ma zminimalizować straty światła do około 1%. Dodatkowo pryzmaty te zawierają powłokę fazową PXA. Wszystkie granice powietrze-szkło w lornetkach tej serii są pokryte wielowarstwowymi powłokami UXA, co w sumie z powłokami na pryzmatach ma dawać całkowitą transmisję instrumentu sięgającą 90%.
Korpusy lornetek Rainier wykonano ze stopów magnezu pokrytych wysokiej klasy obiciem gumowym, co ma zapewniać pełną wodoodporność, a także, dzięki wypełnieniu azotem, niezachodzenie wilgocią soczewek instrumentu. System ustawienia ostrości A-Lock pozwala na szybkie jej ustawienie oraz łatwe zapamiętanie wybranych parametrów. Wyciągane obrotowo muszle okularów posiadają zamek typu twist. Lornetka oferowana jest w eleganckim opakowaniu, posiada dodatkowo skórzane etui, wygodny i szeroki pasek. Jak wszystkie modele lornetek Alpen Optics, również modele Rainier posiadają wieczystą gwarancję. Lornetki z tej serii są wyprodukowane w Japonii.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
10 | 42 | 114/1000(6.5o) | BaK-4/dachowe | 16 mm | 935 g | 3999 PLN |
Podsumowanie
Zalety:- solidna obudowa,
- duże i ostre pole widzenia,
- bardzo dobra transmisja,
- bardzo mały astygmatyzm,
- niewielka koma,
- dość dobrze kontrolowana dystorsja,
- świetne odwzorowanie bieli,
- wysokiej klasy powłoki i pryzmaty,
- małe odblaski,
- dobre wyczernienie wewnątrz,
- obraz ostry już od 1.5 metra,
- dobre warunki gwarancji.
Wady:
- wyraźna aberracja chromatyczna na brzegu pola widzenia i całkiem spora w jego centrum,
- minimalnie niesymetryczne źrenice wyjściowe.
Nasz duży test lornetek 10x42 pokazał, że na rynku jest wiele lornetek, które
sprzedawane są pod różnymi nazwami, a często pochodzą z jednej fabryki w Chinach
lub Japonii i różnią się od siebie naprawdę niuansami. Gdy w nasze ręce wpadł
Aplen Optics Rainier 10x42 nie omieszkaliśmy zrobić porównania parametrów różnych
modeli, które pokazało jego łudzące podobieństwo do testowanego wcześniej przez
nas Bynolyta Albatrossa. Zresztą zobaczcie Panśtwo sami -
ta tabela pokazuje porównanie obu lornetek. Dokładniejsze wczytanie się w
specyfikacje dodatkowo utwierdza nas w przekonaniu o podobieństwie, bo obaj producenci chwalą się 60-warstwowymi powłokami na pryzmatach dachowych. Czy mamy
więc do czynienia z dwiema takimi samymi lornetkami sprzedawanymi pod inną nazwą?
Chyba jednak nie. Układ optyczny wydaje się być dokładnie taki sam, ale już
powłoki są chyba inne (mają inne odcienie), a obudowa na pewno inna. Alpen jest
cięższy, a jego korpus wykonany z kompozytów magnezowych, podczas gdy u Bynolyta z aluminium.
Te minimalne różnice nie wpłynęły jednak znacząco na wyniki w naszym teście, bo uwzględniając błędy pomiarowe, rezultaty uzyskane przez obie lornetki są bardzo do siebie podobne. Ciut lepszy wynik Alpena wynika głównie z dłuższej gwarancji i nieznacznie lepszej obudowy. Reszta osiągów, w granicach błędów, jest w zasadzie identyczna. Tak więc wszystkie pochwały, które wypisaliśmy w przypadku Albatrossa, możemy przepisać także i tutaj. Łatwa do odnotowania różnica w cenie (Rainier jest o ponad 1000 zł droższy) wynika najprawdopodobniej z różnicy w kursach walut. Cena podawana w momencie testowania Bynolyta była kalkulowana przez polskiego dystrybutora w oparciu o dolara kosztującego trochę ponad 2.7 zł. Wchodzący dopiero na polski rynek Alpen musi rozliczać się po obecnym kursie, który sięga 3.30 zł.
Alpen Rainier 10x42 to lornetka niewątpliwie warta uwagi. Osiąga ona wynik na poziomie najlepszych lornetek najbardziej renomowanych producentów (praktycznie taki sam jak Leica Trinovid), a jednocześnie jest od nich tańsza. W zasadzie, oprócz wyraźnej aberracji chromatycznej i dużej wagi trodno jej cokolwiek zarzucić. Wszystkie pozostałe wady optyczne są korygowane wzorowo lub bardzo dobrze, obudowa jest bardzo solidna, a korpus wykonany z kompozytów magnezowych. Kupujący dostaje też wieczystą gwarancję. Trudno wymagać więcej! Choć patrząc na poniższy wykres transmisji wydaje się, że jeszcze tutaj jest ciut do nadrobienia do najlepszych. W centrum zakresu widzialnego średnia transmisja sięga 88.5%, a więc wyniku bardzo dobrego, choć nie wybitnego.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Korpus łudząco podobny do MR 3 Ecotona, pewnie równierz pochodzi z tej samej fabryki. Co do wad, dla wielu dyskwalifikująca może być masa, stanowczo za duża jak na tę klasę sprzętu. Trochę za duzy jest też zakres obrotów śruby centralnej, ciężko będzie cokolwiek szybko zogniskować . No i producent "poszedł na skróty", wybaczcie kolokwializm; lornetka ma duże pole widzenia , które zawdzięcza zaniżonemu powiększeniu a nie okularom o odpoowiednim polu.
nie znam się na lornetkach, ale dobrze, że jest portal, który je testuje :)
Przy tej cenie i takiej aberracji chromatycznej nie wróżę większego sukcesu wśród obserwatorów przyrody. Choć nie miałem tego modelu w ręku, to kilka lornetek z lepiej tutaj oceniona AC przyprawiało mnie o pewien niesmak, a lornetka o dość podobnej intensywności AC była wręcz nieprzyjemna w użytkowaniu. Za 1000 PLN więcej (1/4 ceny Rainera) można zakupić Kowę Prominar 8.5x44. Za 500 PLN więcej jeszcze poręczniejszą dla przyrody w dzień Kowę Prominar 8x33. Szczerze powiedziawszy nie widzę sensu kupowania tak ciężkiej cegły w rozmiarze 10x42, która ma tak słabo skorygowana jedną z najbardziej rzucających się w oczy wad optycznych. Juz lżejszy Albatros za 2500 jest dla mnie pomyłką...