Alpen Optics Apex 8x42 - test lornetki
Seria Apex obejmuje dachowopryzmatyczne modele o parametrach: 8x32, 10x32, 8x42, 10x42, 8.5x50,10x50 i 12x50. Pryzmaty są wykonane ze szkła BaK-4 i ułożone w systemie
Schmidta-Pechana. Na powierzchnię odbijającą nałożone są powłoki metaliczne HR,
a dodatkowo na pryzmatach znajduje się powłoka fazowa PXA. Wszystkie granice powietrze szkło w lornetkach z tej serii są pokryte wielowarstwowymi powłokami antyodbiciowymi.
Lornetki zamknięte są w lekkiej obudowie, pokryte gumowym obiciem, wodoodporne i wypełnione azotem. Producent udziela na nie wieczystej gwarancji.
Powiększenie | Średnica obiek. | Pole widzenia | Typ pryzmatów | Odstęp źrenicy | Waga | Cena |
---|---|---|---|---|---|---|
8 | 42 | 114/1000(6.5o) | BaK-4/dachowe | 20 mm | 625 g | 1449 PLN |
Podsumowanie
Zalety:
- mała, lekka i kompaktowa obudowa,
- dobrze korygowany astygmatyzm,
- niewielka koma,
- niezbyt duże pociemnienie na brzegu pola widzenia,
- dobre odwzorowanie bieli,
- bardzo mała odległość minimalnego ostrzenia,
- dobrej klasy pryzmaty,
- bardzo ładne wyczernienie i czystość lornetki wewnątrz tubusów,
- wieczysta gwarancja.
Wady:
- śliska guma na obudowie,
- wyraźna aberracja chromatyczna na brzegu pola,
- pościnane źrenice wyjściowe,
- zbyt mała transmisja w niebieskiej części widma,
- zdecydowanie za małe pole widzenia.
Niewątpliwą zaletą testowanej lornetki jest jej niewielka waga i
poręczność. To ucieszy wielu miłośników przyrody, którzy nie odczują jej
ciężaru podczas długich wycieczek. Ta mała waga i niewielkie gabaryty
pokazują jednak jedną ważną prawdę - wszystko ma swoją cenę. W
lornetkach dachowych najłatwiej oszczędzić na wadzę i rozmiarach całego
instrumentu ograniczając rozmiar pryzmatów. Choć w przypadku Apexa
konstruktorzy starali się ograniczyć straty związane ze zmniejszeniem
pryzmatów do minimum - to i tak je widać. Źrenice wyjściowe są ścięte,
małe pryzmaty wymusiły małe pole własne okularów i przez co małe pole
widzenia całej lornetki, które na dodatek na brzegu pola mogłoby być
trochę ostrzejsze i mieć mniejszą aberrację chromatyczną.
Z drugiej strony, w tak małej obudowie dało się zamknąć sporo zalet. Lornetka dobrze koryguje komę i astygmatyzm, dobrze odwzorowuje biel, jest poprawnie skolimowana, ostrzy już od 1.3 metra, jest prawidłowo wyczerniona wewnątrz i stosunkowo dobrze pracuje pod światło.
Alpen seriami Rainier i Apex ładnie za to uzupełnił swoją ofertę. Rainiery są solidne, ciężkie i konstruowane bez kompromisów, przeznaczone dla osób które ponad małą wagę instrumentu przedkładają jego własności optyczne. W Apexach jest na odwrót. To lornetki, dla tych którzy chcą mieć instrument mały i lekki, ale wiedzą, że trzeba zapłacić za to trochę gorszymi własnościami optycznymi niż w wyższych i droższych seriach lornetek.
Poniższy wykres pokazujący przebieg transmisji lornetki w zależności od długości fali pokazuje, że w stosunku do wyższych serii oszczędzono także na powłokach. Mamy tutaj do czynienia z popularnymi ostatnio zielonkawymi powłokami wielowarstwowymi, które dają transmisję na poziomie 80-85%, a więc nawet około 10 procent mniej niż w lornetkach z najwyższej półki. Wykres wyraźnie pokazuje nam skąd bierze się zielonkawy odcień powłok. Lornetka osiąga bowiem najwyższą transmisję około 86% dla światła czerwonego, w środku zakresu widzialnego wartość ta spada do około 81%, a dla światła zielonego i niebieskiego schodzi poniżej 80%. Ponieważ właśnie tych fotonów odbija się od granic ośrodków stosunkowo najwięcej, powłoki wydają nam się ciemnozielone.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
''Lewy: 42+/- 0.05mm Prawy: 41.95+/- 0.05mm ''
nie rozumiem dlaczego nota za to tylko 3 punkty z 8???
Przepraszam, mój błąd. Już poprawiłem.
Ucina niebieski. Można by powiedzieć że ma WB ustawione na Daylight (na sztywno) :)
Za te pieniądze wolę niewielkie Porro a resztę do skarbonki na kolejny obiektyw ;)
pryzmaty Schmidt-Pechan, nie Peschan. Powiększenie bliższe 7,5 niż 8 a mimo to 3 pkt,podobnie było z Rainierami co do których trudno się zgodzić że są skonstruowane bez kompromisów, kompromisy były i to podobne do tych tutaj,też małe pryzmaty i zbyt małe pole własne okularów aby przy 10 krotnym powiekszeniu uzyskać 6,5 stopnia. Ktoś kto przedkłada własnosci optyczne nad masę ( a robić tego nie musi- co pokazały testy) kupi sobie Kowę 10,5x44 a nie ten badziew z wielgaśną ac. Jesteście zbyt liberalni w swoich ocenach, a zdanie "Rainiery są solidne, ciężkie i konstruowane bez kompromisów, przeznaczone dla osób które ponad małą wagę instrumentu przedkładają jego własności optyczne. " jaby żywcem wziete z folderu reklamowego, może się myle ale brakiem obiektywizmu to trochę pachnie.
ptasiarz, przesadzasz i to mocno. Nie miałem w ręku Kowy 10.5x44, ale miałem model 8.5x. Zgadzam się, że CA jest tam korygowana wzorowo. Ale już astygmatyzm, dystorsja, biel i jakość obrazu na brzegu gorzej niż w takim Ranierze. Model 8.5x miał także ciut mniejsze powiększenie niż pokazywały specyfikacje i też delikatnie ściętą źrenicę. Więc opowiadanie, że Kowa to rarytas a Ranier to badziew, można włożyć między bajki.
Swoją drogą, chciałbym mieć taki badziew jak Rainier :) Podobał mi się obraz z niego.
Ptasiarz,
mam pytanie: czy posiadasz może Kowę? :D
Z kową faktycznie pudło, w przesadzaniu remis; wstawmy na jej miejsce swarovskiego slc i nie będzie się czego doczepić (choć i tam AC bez rewelacji). Może i rainier to nie badziew ale jego wady : duża masa i AC, zważywszy na cenę i przeznaczenie - dyskwalifikujace.
Palindrom, mam olka, kowa to 2 razy za duży budżet, poza tym też ciężka i przez to 10,5 krotne powiekszenie żadnych korzysci z większych obiektywów . Myślę o czymś porządnym z polem 6,5 stopnia i ceną do 2,5 tys, a tu nic takiego nie widać.