Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Pentax poinformował, iż w kwietniu planuje zakończyć produkcję analogowych, średnioformatowych aparatów Pentax 67II i Pentax 645NII. Producent tłumaczy swoją decyzję trudnościami w pozyskiwaniu podzespołów elektronicznych potrzebnych do produkcji wspomnianych modeli. Jednocześnie zapewniono, iż obiektywy systemu 645 będą nadal produkowane.
Z linii produkcyjnych ma zejść jeszcze tylko 250 egzemplarzy Pentaksa 67II i 450 sztuk Pentaksa 645NII.
Umarł król, niech żyje król. Świetny model, świetne osiągi. Kawał historii foto - te 2 modele. Najważniejsze, że następca w drodze i szkła będą pasowały.
Jeszcze chwile produkuje, ale to oznacza że ceny tych korpusów (używanych) zdrożeją.
24 marca 2009, 21:28
Zastanawiam się, czy fotografia nie umiera. Już dziś widać wyraźnie, że trzeba ja podzielić na kilka kategorii: 1. tradycyjna srebrowa bez manipulacji komputerowwych. 2. cyfrowa bez obróbki w kompie, a pózniej ta cała reszta to 3, 4 itd. To co pokazuje sie dzisiaj np. w kategorii pejzaż, bo tę uprawiam tradycyjnymi metodami /pełna klatka na filmie srebrowym/ woła o pomstę do nieba. Wydziwaczone fantazje po dyletanckiej pseudoobróbce w kompie tak się mają do mistrzów typu Adamsa i nnych jak bąk puszczony kozim tyłkiem do organowego koncertu Bacha. Jakieś fantazje, na których nawet słońce oświetla pejzaż z kilku kierunków na raz, często do siebie przeciwstawnych, rozjasnienia fragmentów ciemnych fragmentów obrazu nie mające nic wspólnego z logiką, kompozycją i zasadami oświetlenia , ogólnie kicz i zgroza. Najgorsze, że tłumy wiwatują na cześć byle obrazka tego typu, nie zadając sobie trudu ocenienia co on sobą reprezentuje. Byle dziwniej, byle sie różniło od dawnych zdjęć tym lepiej. Tyle że sensu w tym niewiele.
Oj chyba przesadzasz... Kiedyś to samo mówili pejzażyści malarze o fotografach:)
24 marca 2009, 21:51
No cóż , ta strona to dyskusje o walorach lub wadach sprzętu każdej kategorii, czyli technika i nic więcej. Trochę to przypomina zebranie klubu kolekcjonerów sprzętu którym nie specjalnie zależy na wykonywaniu arcydzieł, żyją sama dyskusją o światłosiłach, dyfrakcjach, aberracjach. A może by tak uruchomić forum "Optyczni - nasze dokonania i osiągnięcia fotograficzne". Bo w końcu nos dla tabakiery czy tabakiera dla nosa? A średniego formatu szkoda, był dobry i jakaś epoka w fotografi kończy się wraz z tym formatem. Tylko nie mówcie mi, że on istnieje w formie cyfrowej, bo kogo na to stać?
Do tego są inne strony i fora fotograficzne. Tam można podyskutować o fotografii. Duży format wcześniej również był droższy od małej klatki chociaż rzeczywiście nie były to tak kosmiczne ceny. Natomiast dodatkowe koszty to inna sprawa (klisze chemia papiery).
krisB, wybacz, ale usiłujesz fotografię zamienić w skansen. I wcale nie chodzi mi o problem film-cyfra, tylko o te żale na łamanie klasycznych reguł. Gdyby artyści nie łamali klasycznych reguł to dziś nadal byśmy sadzą malowali bawoły w jaskiniach i nawet tego Bacha by nie było, na którego się powołujesz, bo organy byłyby zbyt awangardowe w stosunku do klasyki, czyli bębna ze skóry bawołu. :)
A Optyczne to strona o sprzęcie i nawet nazwa powinna Ci coś powiedzieć. :)
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że Cię nie uraziłem.
A tak wogóle, to to że Pentax zaprzestał produkcji dwóch analogowych modeli, nie oznacza jeszcze, że nikt nie już robi tradycyjnych aparatów MF...
25 marca 2009, 12:51
komor, masz trochę racji o łamaniu reguł, być może to forum dotyczy tylko sprzętu i jego wad i zalet , a nie jest miejscem do dyskusji o artystycznych stronach fotografii. Tyle, że ci dawni wielcy, którzy łamali reguły robili to w nieco inny sposób, który był postępem i odkrywaniem nowych rejonów sztuki /perspektywa, operowanie światłem inna harmonia itd/. Dla mnie to też jest ciekawe i nie mam zamiaru zostać mamutem w wiecznej zmarźlinie. Tyle, że jak się ogląda komputerowe przeróbki zarejestrowanego obrazu w bardzo wielu przypadkach to nieporadne efekciarstwo, a nie udane próby odkrywania nowych obszarów, rzadko ogląda się coś co zapiera dech w piersiach. No może z czasem coś się z tego wykluje nowego, oby tak sie stało. Więcej zatem nie będę irytował ludzi na tym forum uznając je wyłącznie za czysto techniczne
krisieB mnie n ie zirytowałeś używam jeszcze analoga i też fotografuję pejzażyki i wiem ,ze naprawdę jest to dziedzina gdzie wszelkie niedoskonałosci warszatu wyłażą jak na dloni a efek t końcowy jest zależyny od , motywu , oswietlenia , perspektywy , kadrowania i ...szczęścia Być w okreslonym miejscu o określonej sekundzie i nie spaprać ekspozycji ... Co do zabaw z komputerem to , wielcy często przebywali w ciemni by nabrać i nie zatracić , patrzenia na obraz rzeczywisty jak na odbitkę , komputer na to pozwala tanim kosztem ...w celach szlifowania warsztatu oczywiscie Z całym szacunkiem dla mistrzów
26 marca 2009, 21:41
kamyszek, dzięki za wsparcie, ja ciągle jestem "analogowy", jakoś nie mogę sie przemóc i przesiąść na cyfraka. Mało tego, do tej pory pracuję Canonami T 90 wyłącznie ze stałkami, dopiero rok temu kupiłem pierwszego Eosa z elką 17-40 i pewnie z rok minie zanim poznam ten zespół na tyle, by zacząć go używać na codzień zamiast staruszków FD. Co do szczęścia to 100% racji, sam się wielokrotnie o tym przekonałem. Co do reszty o pracy z komputerem, to też się zgadzam, jako przyrząd do ćwiczeń, to tak, taniej i szybciej, w ciemni dłużej , trudniej i kosztowniej. Ale mam nadzieję, że się nie mylę, pewnych technik filtracyjnych nie da się nadal w kompie osiąnąć /polaryzator?/.
"Ale mam nadzieję, że się nie mylę, pewnych technik filtracyjnych nie da się nadal w kompie osiąnąć /polaryzator?/." Da się, aczkolwiek zasymulowanie niektórych zastosowań polaryzatora jest na tyle czasochłonne, że znacznie wygodniej i szybciej użyć filtra.
zastosowanie polaryzatora optycznego , moim zdaniem ,rózni się tym od technik komputerowych , że ustawienie polaryzatora w jakiejs tam pozycji skutkuje , konkretnym oddaniem barw, wygaszaniem odblasków i nasyceniem da się to zrobic cyfrowo , fakt ...ale chyba nie ma ( albo nie mam takiego programu ) , filtra cyfrowego o takim działaniu poza tym , ciekawiej jest w fazie fotografowania mieć juz jakąś wizje zdjecia i ją korygować Czasem myślę , (nie wiem jak wy ) ,ze ta cała " cyfrowość " , ma jedna powazną wadę mozliwość ratowania zdjec które na to nie zasługują . Cóż procent zdjęć średniej jakości które stają się dobre po zastosowaniu komputera rośnie.
27 marca 2009, 09:40
kamyszek, masz rację z tym ratowaniem nieudanych zdjęć, a ta możliwość prowadzi do masowego pstrykactwa bez posiadania jakiejkolwiek choćby podstawowej wiedzy o zasadach fotografowania, bo po co i tak się jakoś to poprawi. Tyle,że często z fatalnym skutkiem, bo nie wszystki co skopane w momencie naciśnięcia spustu da się poprawić nawet w programach komputerowych. To prowadzi do dwóch bardzo rozpowszechnionych zjawisk: 1. takiego udziwnienia zdjęcia, że często trudno sie nawet domyśleć o co autorowi biegało /to co pisałem o fatalnym pojmowamiu oświetlenia/ 2. do produkcji masowej bylejakości nie zachowującej nawet pozorów choćby dobrego kadrowania czy zważenia na mocne punkty obrazu. Kto się ich nauczył w tradycyjnym warsztacie fotograficznym, ten być może ma szanse uzyskać dobre rezultaty w komputerze inni nie mają szans z powodu ignorancji w przedmiocie i dlatego witryny są pełne komputerowych dziwolągów. Zamiast szaleć w komputerze bez przygotowania należy zacząć od przestudiowania kilku porządnych podręczników pisanych przez dobrych fachowców, a dopiero potem szaleć.
Co jest dobre oceni czas. Czy poprawione w ciemni czy na komputerze, czy zrobione na analogu czy na cyfrze. Nie ma znaczenia do muzeum sztuki nowoczesnej a potem poprostu do muzeum sztuki trafią te najlekpsze z danego okresu i zgodne z ówczesnymi regułami sztuki.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Umarł król, niech żyje król.
Świetny model, świetne osiągi. Kawał historii foto - te 2 modele.
Najważniejsze, że następca w drodze i szkła będą pasowały.
Nie zdawalem sobie sprawy, ze jeszcze ktos modele analogowe produkuje/produkowal :)
Jeszcze chwile produkuje, ale to oznacza że ceny tych korpusów (używanych) zdrożeją.
Zastanawiam się, czy fotografia nie umiera. Już dziś widać wyraźnie, że trzeba ja podzielić na kilka kategorii: 1. tradycyjna srebrowa bez manipulacji komputerowwych. 2. cyfrowa bez obróbki w kompie, a pózniej ta cała reszta to 3, 4 itd. To co pokazuje sie dzisiaj np. w kategorii pejzaż, bo tę uprawiam tradycyjnymi metodami /pełna klatka na filmie srebrowym/ woła o pomstę do nieba. Wydziwaczone fantazje po dyletanckiej pseudoobróbce w kompie tak się mają do mistrzów typu Adamsa i nnych jak bąk puszczony kozim tyłkiem do organowego koncertu Bacha. Jakieś fantazje, na których nawet słońce oświetla pejzaż z kilku kierunków na raz, często do siebie przeciwstawnych, rozjasnienia fragmentów ciemnych fragmentów obrazu nie mające nic wspólnego z logiką, kompozycją i zasadami oświetlenia , ogólnie kicz i zgroza. Najgorsze, że tłumy wiwatują na cześć byle obrazka tego typu, nie zadając sobie trudu ocenienia co on sobą reprezentuje. Byle dziwniej, byle sie różniło od dawnych zdjęć tym lepiej. Tyle że sensu w tym niewiele.
Oj chyba przesadzasz... Kiedyś to samo mówili pejzażyści malarze o fotografach:)
No cóż , ta strona to dyskusje o walorach lub wadach sprzętu każdej kategorii, czyli technika i nic więcej. Trochę to przypomina zebranie klubu kolekcjonerów sprzętu którym nie specjalnie zależy na wykonywaniu arcydzieł, żyją sama dyskusją o światłosiłach, dyfrakcjach, aberracjach. A może by tak uruchomić forum "Optyczni - nasze dokonania i osiągnięcia fotograficzne". Bo w końcu nos dla tabakiery czy tabakiera dla nosa? A średniego formatu szkoda, był dobry i jakaś epoka w fotografi kończy się wraz z tym formatem. Tylko nie mówcie mi, że on istnieje w formie cyfrowej, bo kogo na to stać?
Do tego są inne strony i fora fotograficzne. Tam można podyskutować o fotografii. Duży format wcześniej również był droższy od małej klatki chociaż rzeczywiście nie były to tak kosmiczne ceny. Natomiast dodatkowe koszty to inna sprawa (klisze chemia papiery).
krisB, wybacz, ale usiłujesz fotografię zamienić w skansen. I wcale nie chodzi mi o problem film-cyfra, tylko o te żale na łamanie klasycznych reguł. Gdyby artyści nie łamali klasycznych reguł to dziś nadal byśmy sadzą malowali bawoły w jaskiniach i nawet tego Bacha by nie było, na którego się powołujesz, bo organy byłyby zbyt awangardowe w stosunku do klasyki, czyli bębna ze skóry bawołu. :)
A Optyczne to strona o sprzęcie i nawet nazwa powinna Ci coś powiedzieć. :)
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że Cię nie uraziłem.
A tak wogóle, to to że Pentax zaprzestał produkcji dwóch analogowych modeli, nie oznacza jeszcze, że nikt nie już robi tradycyjnych aparatów MF...
komor, masz trochę racji o łamaniu reguł, być może to forum dotyczy tylko sprzętu i jego wad i zalet , a nie jest miejscem do dyskusji o artystycznych stronach fotografii. Tyle, że ci dawni wielcy, którzy łamali reguły robili to w nieco inny sposób, który był postępem i odkrywaniem nowych rejonów sztuki /perspektywa, operowanie światłem inna harmonia itd/. Dla mnie to też jest ciekawe i nie mam zamiaru zostać mamutem w wiecznej zmarźlinie. Tyle, że jak się ogląda komputerowe przeróbki zarejestrowanego obrazu w bardzo wielu przypadkach to nieporadne efekciarstwo, a nie udane próby odkrywania nowych obszarów, rzadko ogląda się coś co zapiera dech w piersiach. No może z czasem coś się z tego wykluje nowego, oby tak sie stało. Więcej zatem nie będę irytował ludzi na tym forum uznając je wyłącznie za czysto techniczne
krisieB
mnie n ie zirytowałeś
używam jeszcze analoga i też fotografuję pejzażyki i wiem ,ze naprawdę jest to dziedzina gdzie wszelkie niedoskonałosci warszatu wyłażą jak na dloni
a efek t końcowy jest zależyny od , motywu , oswietlenia , perspektywy , kadrowania i ...szczęścia
Być w okreslonym miejscu o określonej sekundzie i nie spaprać ekspozycji ...
Co do zabaw z komputerem to , wielcy często przebywali w ciemni by nabrać i nie zatracić , patrzenia na obraz rzeczywisty jak na odbitkę , komputer na to pozwala tanim kosztem ...w celach szlifowania warsztatu oczywiscie
Z całym szacunkiem dla mistrzów
kamyszek, dzięki za wsparcie, ja ciągle jestem "analogowy", jakoś nie mogę sie przemóc i przesiąść na cyfraka. Mało tego, do tej pory pracuję Canonami T 90 wyłącznie ze stałkami, dopiero rok temu kupiłem pierwszego Eosa z elką 17-40 i pewnie z rok minie zanim poznam ten zespół na tyle, by zacząć go używać na codzień zamiast staruszków FD. Co do szczęścia to 100% racji, sam się wielokrotnie o tym przekonałem. Co do reszty o pracy z komputerem, to też się zgadzam, jako przyrząd do ćwiczeń, to tak, taniej i szybciej, w ciemni dłużej , trudniej i kosztowniej. Ale mam nadzieję, że się nie mylę, pewnych technik filtracyjnych nie da się nadal w kompie osiąnąć /polaryzator?/.
"Ale mam nadzieję, że się nie mylę, pewnych technik filtracyjnych nie da się nadal w kompie osiąnąć /polaryzator?/."
Da się, aczkolwiek zasymulowanie niektórych zastosowań polaryzatora jest na tyle czasochłonne, że znacznie wygodniej i szybciej użyć filtra.
zastosowanie polaryzatora optycznego , moim zdaniem ,rózni się tym od technik komputerowych , że
ustawienie polaryzatora w jakiejs tam pozycji skutkuje , konkretnym oddaniem barw, wygaszaniem odblasków i nasyceniem
da się to zrobic cyfrowo , fakt ...ale chyba nie ma ( albo nie mam takiego programu ) , filtra cyfrowego o takim działaniu
poza tym , ciekawiej jest w fazie fotografowania mieć juz jakąś wizje zdjecia i ją korygować
Czasem myślę , (nie wiem jak wy ) ,ze ta cała " cyfrowość " , ma jedna powazną wadę
mozliwość ratowania zdjec które na to nie zasługują .
Cóż procent zdjęć średniej jakości które stają się dobre po zastosowaniu komputera rośnie.
kamyszek, masz rację z tym ratowaniem nieudanych zdjęć, a ta możliwość prowadzi do masowego pstrykactwa bez posiadania jakiejkolwiek choćby podstawowej wiedzy o zasadach fotografowania, bo po co i tak się jakoś to poprawi. Tyle,że często z fatalnym skutkiem, bo nie wszystki co skopane w momencie naciśnięcia spustu da się poprawić nawet w programach komputerowych. To prowadzi do dwóch bardzo rozpowszechnionych zjawisk: 1. takiego udziwnienia zdjęcia, że często trudno sie nawet domyśleć o co autorowi biegało /to co pisałem o fatalnym pojmowamiu oświetlenia/ 2. do produkcji masowej bylejakości nie zachowującej nawet pozorów choćby dobrego kadrowania czy zważenia na mocne punkty obrazu. Kto się ich nauczył w tradycyjnym warsztacie fotograficznym, ten być może ma szanse uzyskać dobre rezultaty w komputerze inni nie mają szans z powodu ignorancji w przedmiocie i dlatego witryny są pełne komputerowych dziwolągów. Zamiast szaleć w komputerze bez przygotowania należy zacząć od przestudiowania kilku porządnych podręczników pisanych przez dobrych fachowców, a dopiero potem szaleć.
Co jest dobre oceni czas. Czy poprawione w ciemni czy na komputerze, czy zrobione na analogu czy na cyfrze. Nie ma znaczenia do muzeum sztuki nowoczesnej a potem poprostu do muzeum sztuki trafią te najlekpsze z danego okresu i zgodne z ówczesnymi regułami sztuki.