Aberracja chromatyczna - zmora obiektywów
3. Walka z problemem.

Tak jak napisałem wcześniej, problem nie zniknął jednak całkowicie. O ile
promienie niebieskie i czerwone skupiały się w achromacie prawie w jednym
punkcie, fale odpowiedzialne za światło zielono-żółte miały swoje
ognisko wyraźnie bliżej soczewki.
Pod koniec XIX wieku okazało się, że proste achromaty mają wiele wad. Przede wszystkim, tak jak wspomnieliśmy wcześniej, nie skupiają wszystkich kolorów w jednym punkcie. Dodatkowo mają zauważalną aberrację sferyczną związaną z różnym ogniskowaniem się promieni przechodzących blisko i daleko od środka soczewki. Największym jednak problemem była krzywizna pola. Otóż obraz tworzony przez obiektyw nie jest płaszczyzną lecz dużo bardziej skomplikowaną powierzchnią. W związku z tym, jeśli ustawimy ostrość idealnie w centrum pola widzenia, na jego brzegach obraz będzie nieostry. Dokładanie kolejnych soczewek korygujących pomagało polepszyć wielkość ostrego obrazu, z drugiej jednak strony powodowało spadek jasności i kontrastu, oraz wzmagało aberrację chromatyczną...
