Leica SL2-S Reporter
Leica SL2-S to kolejny aparat tego producenta po modelach M10-P, Q2 oraz Q2 Monochrom, który doczekał się limitowanej, oklejonej kevlarem wersji "Reporter".
W ramach opisu szczegółów nowej limitowanej wersji zacytujemy tym razem polską stronę firmy Leica:
Gotowy na wszystko
Zarówno dziennikarstwo wymaga teraz poruszania się pomiędzy światem fotograficznym i wideo. Pozwala to twórcom utrwalić wiele twarzy i opowiedzieć różnorodne historie. Niezależnie od tego, czy fotoreportaż zajmuje się tematyką społeczną, polityczną czy kulturową, sam zakres tematów stawia wiele, ciągle zmieniających się, wymagań dotyczących potrzebnego sprzętu.
Fotoreporterzy i fotoreporterki, którzy przekraczają swoje granice podczas wykonywania zadania, nie akceptują żadnych ograniczeń dotyczących aparatu i sprzętu wideo. Dlatego powstała Leica SL2-S Reporter - gotowa na wszystko. Aparat odporny na ekstremalne temperatury, uszczelniony przed kurzem i wodą oraz dobrze znoszący trudy pracy w terenie. Jego dyskretna konstrukcja pozwala zanurzyć się w akcji w sposób wręcz niewidoczny. To narzędzie pozwala uzyskać autentyczne, żywe zdjęcia i filmy. Leica SL2-S Reporter jest częścią wieloletniej tradycji Leiki: daje swobodę opowiadania historii.
Aramid – chroni każdym włóknem
Aramid to tkanina, która zaczyna się od włókna syntetycznego, które jest tak wytrzymałe, że jest powszechnie używane w środkach ochrony osobistej. Następnie włókna są nawijane tak ciasno, że są prawie niemożliwe do rozdzielenia. Utkane w charakterystyczny wzór włókna zapewniają Leica SL2-S Reporter doskonałą ochronę, nawet w najtrudniejszych warunkach fotograficznych. Oferują również dodatkową korzyść w zakresie obsługi. Włókna zapewniają znacznie lepszą przyczepność - dla jeszcze większego bezpieczeństwa podczas fotografowania i filmowania.
Odporny
Solidny i nie do zdarcia SL-System został doprowadzony do perfekcji w Leica SL2-S Reporter. Dzięki bardzo odpornemu na zarysowania i odciski palców matowemu wykończeniu w zieleni oraz pancerzowi z włókna aramidowego ustanawia nowy standard trwałości aparatu, jednocześnie niezawodnie chroniąc SL2-S Reporter przed siłami zewnętrznymi. Specyfikacje techniczne tej edycji są identyczne z modelem serii SL2-S. Aparat jest oczywiście „Made in Germany”, co przekłada się na trwałość i jakość.
Edycja limitowana Leica SL2-S Reporter ma powstać w 1000 egzemplarzy. Cena jednego z nich to 5495 dolarów.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"Pozwala to twórcom utrwalić wiele twarzy i opowiedzieć różnorodne historie."
Ciekawe stwierdzenie speców od niemieckiego marketingu. Wszystkie moje aparaty (nie Leica) dawały radę utrwalić wiele twarzy. Nie spotkałem się z limitem, że aparat nie utrwala kolejnej twarzy bo przekroczyłem limit.:)
Niesamowita jest ta Leica.
@r2mdi
Gdybyś przeczytał uważnie, to zauważyłbyś, że pierwszy akapit nie dotyczy aparatu, lecz jest ogólna opowieścią. Nie odnosi się do aparatu, tylko do fotografii dziennikarskiej ;-)
Tu raczej pierwsze zdanie akapitu jest bez sensu: 'Zarówno dziennikarstwo wymaga teraz poruszania się pomiędzy światem fotograficznym i wideo'. Coś tu komuś w Leice umknęło przy tłumaczeniu informacji o aparacie....
Tłumaczenie owych 'twarzy' z Twojego cytatu jest zanadto mechaniczne, wymowa tekstu w oryginale jest nieco inna.
'Foto- und Videojournalismus hat viele Gesichter, dokumentiert unterschiedlichste Geschichten. Ob soziale oder kulturelle Themen, Outdoor- und Naturfotografie oder politische Reportagen - so vielfältig die Geschichten, so anspruchsvoll sind auch die Anforderungen an das Equipment, mit dem sie erzählt werden.'
Zgoda. Cały tekst jest do d..py.
@r2mdi
Oryginał jest bardzo ładnie napisany, tłumaczenie jest takie sobie. Przeczytaj w oryginale. Naprawdę warto!
Tam gdzie te kolory pozwalają w sposób wręcz niewidoczny dyskretnie się zanurzyć (las, staw)
nie natrafimy na wiele twarzy.
Wehrmacht edyszyn
...a sorry -teraz Bundeswehra.
link
tylko dla dorosłych link
Bardzo ładne, biorę dwa, po jednym na szelkę i idę się zanurzać w wielu twarzach z autentycznym żywym kolorem trzymając nierozerwalne włókno w dłoni mej.
> Cena jednego z nich to 5495 dolarów.
stosunkowo tani - jak na limitowaną wersję Leiki;
Bo czują na plecach
ciepły oddech Pentax.
Ahhhaahha.
Ciągle goniac Ładę.
Wiadomo że korpus jest najbardziej narażony od uderzeń z góry i dołu. To też Aramid. Poza tym nic nie wspomina się o ochronie wyświetlacza i okulara a więc??? Diver firmy Edox ma 3 milimetrowe szkło szafirowe a ta Laja??? Odpornoś na wodę. Mój Nikonos II to było coś w sam raz dla Ramba. Jak jeszcze zakichany Nikon wypuściłby cyfrowy model z zoomem 24-70 i paroma stałkami to rozumiałbym o co chodzi.
errata- to też Aramid??????