Obiektywy Tokina na Indiegogo
Zapowiedziane niedawno niepełnoklatkowe lustrzane teleobiektywy Kenko Tokina o ogniskowych 300, 600 oraz 900 mm można już zamówić. Przedsprzedaż jest realizowana za pośrednictwem platformy crowdfundingowej Indiegogo.
O samych obiektywach pisaliśmy już w momencie ich zapowiedzi. Dla przypomnienia, tak prezentują się ich parametry techniczne:
Kenko Tokina SZ 300 mm f/7.1 PRO Reflex MF CF
- Ogniskowa: 300 mm,
- Światłosiła: f/7.1,
- Pole widzenia: 5°,
- Ostrość od: 0.92 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.4x,
- Maksymalna wartość przysłony: 7.1,
- Liczba listków na przysłonie: brak przysłony,
- Mechanizm ustawiania ostrości: MF,
- Konstrukcja: 8 elementów / 8 grup,
- Rozmiar filtra: 46 mm,
- Dostępne mocowania: Canon EF-M, Fujifilm X, Sony E,
- Wymiary: 74.5 x 61 mm,
- Waga: 235 g.
Kenko Tokina SZ 600 mm f/8 PRO Reflex MF CF
- Ogniskowa: 600 mm,
- Światłosiła: f/8,
- Pole widzenia: 3°,
- Ostrość od: 1.77 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.4x,
- Maksymalna wartość przysłony: 8,
- Liczba listków na przysłonie: brak przysłony,
- Mechanizm ustawiania ostrości: MF,
- Konstrukcja: 8 elementów / 8 grup,
- Rozmiar filtra: 77 mm,
- Dostępne mocowania: Canon EF-M, Fujifilm X, Sony E,
- Wymiary: 125 x 88.6 mm,
- Waga: 545 g.
Kenko Tokina SZ 900 mm f/11 PRO Reflex MF CF
- Ogniskowa: 900 mm,
- Światłosiła: f/11,
- Pole widzenia: 2°,
- Ostrość od: 2.61 m,
- Maksymalne powiększenie: 0.4x,
- Maksymalna wartość przysłony: 11,
- Liczba listków na przysłonie: brak przysłony,
- Mechanizm ustawiania ostrości: MF,
- Konstrukcja: 7 elementów / 7 grup,
- Rozmiar filtra: 86 mm,
- Dostępne mocowania: Canon EF-M, Fujifilm X, Sony E,
- Wymiary: 168 x 96.1 mm,
- Waga: 725 g.
Osoby zainteresowane zakupem któregoś z nowych obiektywów muszą wesprzeć kampanię ich twórców w serwisie finansowania społecznościowego Indiegogo. Widniejące tam, przeliczone na złotówki ceny przedstawiają się następująco:
- Kenko Tokina SZ 300 mm f/7.1 PRO Reflex MF CF - 1520 zł,
- Kenko Tokina SZ 600 mm f/8 PRO Reflex MF CF - 2281 zł,
- Kenko Tokina SZ 900 mm f/11 PRO Reflex MF CF - 2662 zł.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Przedpłaty jak na malucha -w kapitalizmie?
Ta Tokina to jakiś startup czy firma od lat na rynku?
Z tego co pamiętam jakoś w przyszłym roku wypuszczą te obiektywy już normalnie a nie "po startupowemu"
@Amadi
Co się stało z plotkami?
Co się stało z tą firmą... :(
@wzrokowiec - nie wiem, nie ja za nie odpowiadam
@Amadi
A już myślałem, że nie spodobała Ci się któraś plotka, więc usunąłeś cały artykuł.
;P
Łykent bez plotek jest to łykent spaszczony. Plotkowym skrytożercom mówimy NIE.
Wydawałoby się renomowana i poważna firma zamiast wypuścić produkt na rynek to bawi się w jakieś żebraniny internetowe.
W sumie tanie nie są, a światło tej 900 nie specjalne, choć podejrzewam, że twórcom tutaj mogło przyświecać przy projektowaniu poręczność obiektywu. Dla mnie tego typu obiektywy, to raczej z tych, za pomocą których chciałbym otrzymać efekty inne, niż tradycyjnymi obiektywami, bo demonami głębi obrazu, jak i ostrości, czy też szybkości ustawiania, to nie są.
Mhm, czyli socjalizm taki na kapitalizmie wychowany
O przydatności temu podobnych sprzętów:
link
To jest przypadkowa focia strzelona z drogi z Ostroszowic do Owiesna. (powiedzmy, że okolice Dzierżoniowa) Na horyzoncie góra i na niej coś błyszczy:
link
Analiza po pierwsze kierunku doprowadziła mnie do podejrzenia, że to jest tym:
link
Odległość obserwacji ~76 km. Tokina 400 mm f/8.0 z łapy. Niezależnie od (nie?)atrakcyjności tego, co jest konkluzja: następnym razem lepszy sprzęt (np Tamron 150-600) i statyw. A raz jeszcze, szkoda wielka, że 900 mm nie na T-mount.
To chyba ze slajdu ISO 400?
Nie :-) Jak ktoś nie widział, takie są efekty rozciągania dynamiki. To było chyba iso 3200 do tego na tym dystansie jest mgła i wszystko robi się równo szare. Czysta optyka, tak, niestety, byś musi. Łącznie z jakością powietrza, które nie jest firmy Zeiss :-)
Aby nie było: oczywiście, że jest trochę rozostrzone.
Cóż złego w finansowaniu via Indiegogo? Obawiacie się rzetelności platformy czy rzetelności Tokiny? Czy gdyby to sprzedawali via dowolny sklep internetowy, to wtedy byłoby OK? W pewnym znanym sklepie internetowym są podobnego rodzaju oferty na produkty osób/firm, których o brak funduszy podejrzewać nie można...
Przypomniała mi się opowieść o samolocie Boeing 747 zwanym Jumbo Jetem. Podobno, gdy przedstawiciele firmy pokazali projekt dużym przewoźnikom lotniczym, ci powiedzieli "kupimy, gdy zbudujecie". Ze strony Boeinga padło "zbudujemy, gdy kupicie". Dalsze losy 747 są znane - wielki sukces.
Niestety, manualny obiektyw lustrzany to nie 747, a Tokina to nie Boeing...
Co z tego wynika? Klient ma pełne prawo do skorzystania z oferty bądź nie. Jeżeli klient ma lepszy sposób na uzyskanie 25% zysku ze swoich oszczędności w podanym czasie, to wręcz powinien z tego lepszego sposobu skorzystać.
Sprawdzam ofertę Early Bird w Operze Wiedeńskiej - spektakl z 2023-06-30 kosztuje (najlepsze miejsce) 271 €. Najdroższy bilet sprzedawany na spektakl 2022-11-11 kosztuje również 271€. Wiem, wiem, Tokina to nie Opera Wiedeńska. Sprawdziłem zatem ceny w Teatrze Wielkim w Warszawie (może to jest odpowiednik Tokiny? Bez obrazy dla TW...) - na spektakle z czerwca 2023 żadnego Early Bird nie ma, pomijając delikatnie fakt, że część biletów i tak jest już kupiona.
Ponawiam pytanie - czy gdyby był to sklep internetowy (a nie Indiegogo) to
samopoczucie kolegów/koleżanek byłoby lepsze, a wizerunek Tokiny mniej chropowaty?
To samo przedstawienie, z tymi samymi muzykami i aktorami? :P
Idea jest inna, skoro klienci finansują to powinni też mieć udział w zyskach, a to jakoś się ominęło..
Nie jestem fachowcem od tego rodzaju platform, ale wydaje mi się dziwnym, żeby platforma wymagała od firm się ogłaszających dzielenia się zyskiem z osobami udzielającym wsparcia konkrentemu produktowi, a Tokina ten warunek sobie zwyczajnie ominęła. Jeżeli dobrze rozumiem, to pewnym ryzykiem związanym z tymi platformami jest oferowanie produktów bez sensu, ewentualnie zniknięcia firmy go oferującego i braku zwrotu środków osobom wspierającym. W przypadku Tokiny takie ryzyko nie istnieje i w tym kontekście jest to dla mnie oferta podobna do przedpłaty w sklepie internetowym, gdzie system przedpłat jest wręcz nagminnie stosowany i to przez firmy/osoby, które na 100% nie cierpią na brak środków finansowych. Z jakichś powodów Tokina wybrała indiegogo i wielkiego problemu w tym nie widzę. Żyjemy w tzw. trudnych ekonomicznie czasów i rozmaite firmy muszą szukać kreatywnych sposobów na poradzenie sobie z rzeczywistością.
Wygląda to raczej na poszukiwanie źródła finansowania produkcji tych wynalazków, więc zupełnie coś innego niż sprzedaż gotowych produktów w sklepie internetowym.
Tylko nadal nie rozumiem co w tym złego? Jest stabilna firma, jest oferta early bird, najwyraźniej indiegogo jest tańsze/korzystniejsze od banku... Zakładam, że lepiej mieć więcej obiektywów do wyboru niż mniej, nie wspominając o tym, że są są na tym forum znani miłośnicy obiektywów lustrzanych i nawet potrafią je fajnie wykorzystać :-)
Nie ma niczego złego w finansowaniu producenta, to prawda. :)
I tu wracamy do tzw. 'ad remu' - system przedpłat w sklepach internetowych jest również finansowaniem producenta. Bardzo bogate firmy/osoby chętnie się tym sposobem pozyskania 'taniego kredytu' posiłkują.
Pomijając już delikatnie fakt, że klient przy każdej operacji zakupu dowolnego towaru tego producenta finansuje. Mam wrażenie, że doskonale zdajesz sobie z tego sprawę ;-)
Nie, to finansowanie sprzedawcy.
Masz rację. Ze sprzedaży aparatu fotograficznego czy obiektywu producent nie uzyskuje dochodu i zarówno klient, jak i producent wszelkie swoje siły i środki przeznaczają wyłącznie na wsparcie sprzedawcy.
Nie kombinuj, bo strzeliłeś babola.
Czyżby? Piszesz tak enigmatycznie… Rozwiń proszę, bardzo proszę.
Mylisz konia z koniakiem, oględnie mówiąc.
Nie pisz oględnie, jesteś spryciarzem, dużo wiesz. Opowiedz nam o wsparciu sprzedawcy bez wspierania producenta, z pewnością o tym wiesz. Opowiedz nam jak przedpłata na towar X w sklepie Y wspiera sprzedawcę i nie wspiera producenta. Może jednak nie wiesz aż tak dużo i swoją niewiedzę zastępujesz 'żarcikami' o koniu i koniaku.
W sumie to EoT dla mnie. Nie popisałeś się. Udają się Tobie super dowcipne komentarze, ale tu marność nad marnościami, ani jednego konkretu, banały, banały, banały.
Nie odkręcaj kota ogonem. Zbieranie pieniędzy przez producenta produktu nie ma związku z przedpłatą pobieraną przez sprzedawcę produktu. Przedpłata ma zagwarantować sprzedawcy kupno produktu przez klienta, a pośrednio daje informację dystrybutorowi o popycie na produkt. Dystrybutorowi, a nie producentowi, bo ten skalę produkcji musi określić znacznie wcześniej. Jeżeli nie jest w stanie tego zrobić lub/i brakuje mu funduszy, to może zorganizować zbiórkę, która ma elegancką nazwę. Duże firmy fotograficzne planują skalę produkcji oraz cenę produktu na wiele miesięcy przed informacją o jego wprowadzeniu do sprzedaży. Czasami zdarza się, że sprzedaż jest tak dobra, że okres produkcji ulega wydłużeniu, ale dotyczy to niewielu modeli.
PS Wszystko to w dużym uproszczeniu. Rzeczywistość jest bardziej złożona.
@Szabla
Pełna zgoda, tak to wygląda, znam to z trochę innej branży. Czyli Tokina zrobiła coś co mieści się w (szeroko pojętej normie).
Dzięki za obszerny opis, jest interesujący.