Leica Q2 Ghost by Hodinkee
W ofercie firmy Leica pojawiła się kolejna limitowana edycja pełnoklatkowego aparatu kompaktowego Q2. Nowy wariant powstał we współpracy z producentem zegarków, firmą Hodinkee.
Stylistyka aparatu ma nawiązywać do jednej z linii zegarków Hodinkee przez wielu uważanych za kultową. Korpus wykończono w kolorach srebrnym i jasnoszarym, szara jest też zabezpieczona przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych skóra, którą obłożono przednią ściankę. Całość uzupełnia pleciony, również szary pasek.
![]() |
Oprócz tego z aparatu zniknęło czerwone logo firmy Leica, a większość oznaczeń i grawerunków na korpusie i obiektywie ma kolor biały.
![]() |
Nowy aparat powstanie w 2000 egzemplarzy. W jednym z amerykańskich sklepów Leica został on wyceniony na 5795 dolarów.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Jakoś tak pusty śmiech bierze na taką wyepatowaną bombastyczność.
Wszyscy niecierpliwie czekamy na model z żółtą kropką.
To dopiero będzie przełom jak zmiana barw Pepsi z czerwonej na niebieską.
Pytanie brzmi: kiedy kropka będzie tęczowa.
Bardzo ładny, a cena nie odbiega od zwykłego Q2.
Otóż to - dopóki ceny są na poziomie podstawowych modeli albo niewiele wyższe, większy wybór kolorystyczny to fajna sprawa. Ten akurat wygląda bardzo gustownie.
Zgoda, ale... z tyłu rzuca się w oczy niesymetryczna ramka wokół LCD (chyba, że ma to jakieś uzasadnienie - np. owe zegarki mają niesymetrycznie umieszczone cyferblaty?).
@stanzos!
Nawet można napisać, że cytryna zamiast octu do sałatki.
;)
Szkoda ze zostawili napisy na obiektywie, zupełnie anonimowy bardziej mnie kręci, mógłbym taki nosić, mało kto by wiedział co to za ksztal i na pytanie co to za aparat odpowiadalbym:niewiem, zabrałem dziecku z piaskownicy - założę się że 90% by uwierzyła że to prawda, a potem tłumaczenie policji co robi 1000usd na mojej szyji....
Od przodu wygląda bardzo nierealistycznie, jakby nie było czarnych akcentów na szkurku a zwykły pasek i napisów nie uwierzylbym że to realny produkt.
Ale jak to tak bez czerwonej kropki...? Rozumiem minimalizm, ale wszystko ma swoje granice ;)
Pomysł do dużego D. Jak Godzinki chcą się reklamować to powinni z Leitzem wysilić się na model z okrągłym wyświetlaczem symulącym cyferblaty drogich analogów umieszczonym na górnej części obudowy.
Poza tym, jeżeli chodzi o sam aparat, to wolałbym objektyw o przysłonie 2,8 ale o połowę krótszy.
Wygląda dobrze.
Również jestem za większą ilością wersji kolorystycznych
oraz za wykończeniem z naturalnej skóry.
Fajne są np. rybie link
Słowem wyjaśnienia, Hodinkee jest takim samym producentem zegarków jak i tego aparatu. To głównie portal zegarkowy, który co jakiś czas nawiązuje współpracę z firmami zegarkowymi i sygnuje swoją nazwą ich edycje limitowane, nic więcej ;)
No fakt, ładny aparacik, obiektyw ma super, nieco kosztowny; ale z pewnością są tacy, którzy te 5795 baksów wysupłają z portmonetek, żeby to nabyć; ładne przedmioty zawsze będą docenione.
Bez czerwonej kropki, to powinien być ten aparat wyraźnie tańszy. Np. w cenie Panasonica jakiegoś.
Masz rację też tak uważam, ale chyba dział sprzedaży w Leice postawił sobie za cel sprzedać aparat bez kropki drożej niż z czerwoną kropka, przecież oni, też muszą mieć jakieś projekty, hehe.
@r2mdi
Hehe dobre!
Z tym, ze Hodinkee nie jest producentem zegarków, to jest sklep z używanymi/nowymi zegarkami plus własne akcesoria. Są jakieś limitki, zrobione przy ich współpracy.
Doczytałem: "hodinky" to po czesku i słowacku zegarek. Czyli prawie Bohemia, a to już prawie bohema, czyli jakby sztuka.
A sztuka [to przecież] jest sztuka!
@thorgal
Wspaniała 'heheszka', boki zrywać można... Komentarza @r2mdi nawet nie warto .. komentować.
Osobiście nie widzę najmniejszego problemu w tym, aby Leica realizowała nieustannie program edycji specjalnych wykorzystując własną pozycję na rynku oraz możliwości, które rynek oferuje. Jakoś niewiele jest słychać, aby owe edycje specjalne zalegały 'na magazynach', a pewna doza snobizmu lub zakup w celach kolekcjonerskich nie jest niczym nagannych, nawet jeżeli tzw. towarzystwo miewa z tym bardzo nieznośny 'ból du*y'.