Ranking BCN - najpopularniejsze bezlusterkowce w Japonii
Japońska organizacja BCN Retail opublikowała raport prezentujący 10 najpopularniejszych aparatów bezlusterkowych sprzedawanych na japońskim rynku.
Tak prezentują się zebrane przez BCN z około 40% japońskich sklepów wyniki:
- Canon EOS Kiss M2 (odpowiednik EOS-a M50 Mark II) - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi (biały),
- Sony ZV-E10 - zestaw z obiektywem kitowym wyposażonym w mechanizm power zoom,
- Canon EOS Kiss M2 (odpowiednik EOS-a M50 Mark II) - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi (czarny),
- Olympus E-PL10 - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi (biały),
- Sony A6400 - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi (czarny),
- Canon EOS RP + Canon RF 24-105 mm f/4-7.1 IS STM,
- Sony A7 IV body,
- Canon EOS R10 + Canon RF-S 18-150 mm f/3.5-6.3 IS STM,
- Sony A6400 - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi (srebrny),
- Nikon Z50 - zestaw z dwoma obiektywami kitowymi.
Pełną treść raportu można znaleźć na stronie BCN.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
ciekawe, że najbardziej olewane przez sprzedawców APS-c sprzedają się najlepiej.
Ciekawe jak to przekłada się na zyski.
Bo to też, że czegoś jest 5x więcej nie znaczy, że z tego jest większy zysk.
Ma ktoś jakiś podobny raport ale nie na sztuki a na zyski?
Różnica między FF a APS-C to tylko matryca. Wyświetlacze wizjery, procesory, elementy sterujące stosuje się te same więc koszty produkcji są podobne. Natomiast marża na body FF jest znacznie wyższa.
@Paździoch.
No tak, ale sprzedasz FF jest też dużo niższa niż APS-C (co widać w artykule).
Ja nie znam nikogo kto fotografuje hobbystycznie i ma FF.
Osoby, które znam co mają FF coś tam działają komercyjnie i zarabiają.
No dobra. Ja mam FF a jestem hobbystą, ale ja mam starego Canona 6D kupionego jako używkę za chyba 1200zł :)
Ale ja mówię o nówkach ze sklepu, bo na używce Canon na mnie nie zarobił.
@Paździoch
"Różnica między FF a APS-C to tylko matryca."
Matryca, migawka mechaniczna, moduł IBIS, jeżeli jest. Nie jest więc regułą, że marża na FF jest znacznie wyższa, zwłaszcza że korpusy ff potrafią kosztować mniej niż niektóre modele aps-c. Ponadto koszt jednostkowy produkcji jest wypadkową również wolumenu produkcji, więc nie ma co generalizować.
@mgkiller
Kupiłem nowe A7m3 w sklepie i jestem hobbystą. Skąd się u Ciebie biora takie uogólnienia? Znajdziesz bez problemu FF tańsze od APS-C i tańsze od m4/3.
I to jest poniekąd odpowiedź na pytanie dlaczego Canon po prostu nie ubije systemu M. To się ciągle sprzedaje. Mimo braku rozwoju i perspektyw nadal są tysiące ludzi którzy chcą kupić mały aparat z jednym lub dwoma szkłami i jechać na wycieczkę. Bez ambicji budowania systemu.
No i druga sprawa - RP - mocno już przestarzały model i przeciętne szkło, ale nadal świetnie się sprzedają bo ani konkurencja ani sam Canon nie pokazali równie małej i lekkiej alternatywy FF.
Ale tego nie można ekstrapolować na cały świat Bo Japończycy przykładają większa wagę do wielkości sprzętu niż Europejczycy i Amerykanie.
Konkurencja dla Canona RP jesli chodzi o wielkosc i wagę już istnieje np. Sigma fp lub sony a7c, choc cenowo są to sprzęty droższe, ale są.
@RobKoz
"bo ani konkurencja ani sam Canon nie pokazali równie małej i lekkiej alternatywy FF."
No to akurat nie jest prawda, bo RP nie jest ani najmniejszym, ani najlżejszym korpusem ff, a jego sukces sprzedażowy nie wynika stricte z rozmiarów.
@lord13
Ale koszt migawki czy innych elementów mechanicznych nie różni się znacząco.
No proszę, Olympus Pen E-PL10 na 4. miejscu, poza podium, ale wciąż blisko czołówki; firmy już nie ma, ale produkt trwa; sam bym chętnie nabył ale sprzedają tylko biały, dla mnie bardzo niepraktyczny;
> Co ciekawe, nadal sprzedaje się tam sporo niepełnoklatkowych aparatów z kitowymi obiektywami
fufu w tym zestawieniu to tylko 2 modele, o ile się nie mylę; w tym akurat nic dziwnego, bo zawsze tak było, nie tylko w Japonii;
większości ludzi sprzęt większy, zwłaszcza fufu, nie jest do niczego potrzebny, mocny sprzęt "heavy duty" też tylko dla nielicznych; a niewielki aparacik z dwoma dobrymi optycznie "kiltami" kryjącymi zakres 28-300 mm wg fufu wystarczy do większości nawet dość ambitnych zadań fotograficznych;
a jak jeszcze waży to w sumie ok. pół kilo i kosztuje ca 3 tys. w przeliczeniu na PLN, to w ogóle jest bajka;
Zyski są publikowane przez spółki notowane na giełdzie, ale nie będzie tam informacji ile zarabiają na poszczególnych modelach czy rodzajach matryc.
@JdG
"fufu w tym zestawieniu to tylko 2 modele, o ile się nie mylę; w tym akurat nic dziwnego, bo zawsze tak było, nie tylko w Japonii;"
Akurat poza Japonią jest inaczej, bo Japonia to dość specyficzny rynek, więc nie opowiadaj bajek.
"a jak jeszcze waży to w sumie ok. pół kilo"
Jak komuś wystarczy jakość małej matrycy i dual kita i nie potrzebuje nic więcej, to kompakt z 1" matrycą i zakresem 24-200 jest dużo sensowniejszym wyborem. Mamy wtedy faktycznie kieszonkowy aparat.
@JarekB
Jakie uogólnienia?
Napisałem o _moich_ znajomych.
Ciebie nie mam w znajomych :)
@mgkiler
Co racja, to racja :-)
> Jak komuś wystarczy jakość małej matrycy i dual kita i nie potrzebuje nic więcej, to kompakt z 1" matrycą i zakresem 24-200 jest dużo sensowniejszym wyborem.
no, ale w moim przykładzie mamy zakres 24-300, co robi jednak różnicę; "dual-kit" brzmi lekceważąco, jednak powiedzmy Lumix Vario 12-32 i M.Z 40-150 (ten plastikowy) to bardzo dobre optycznie obiektywy i w cenie w sumie ca 1,2 tys. PLN; zatem Twój kompakt *chyba Sony RX 100, bo innego z takim obiektywem nie ma jest taki sobie, pomijając już ergonomię; natomiast wspomniane obiektywy w Olympusem Pen to bardzo przyjemna kombinacja; dużo lepsza niż kompakt z zoomem ;
co do aparatów z mniejszymi matrycami i Japonii, to one na całym świecie chyba stanowią główny przedmiot sprzedaży; i tak zawsze było, mimo, że za analoga miały taką samą "matrycę" jak "topowe" lustrzanki małoobrazkowe - różnica zawsze polegała na tańszym wykonaniu i niższej cenie;
@andrzejek
@lord13
Pisałem o konkurencji rozmiarowo wagowej dla aparatu z obiektywem 24-105.
Inna sprawa, że Sigma FP to inny tym aparatu - brak wizjera. No i zarówno Sigma jak i Sony A7C są prawie dwa razy droższe od Canona, a z obiektywem ponad dwa razy droższe.
I choć pewnie oba dadzą lepszy obrazek niż Canon to jednak nie dla wszystkich IQ jest najwyższym priorytetem.
Znajomi z APS-C i MFT wyciągają cuda wianki, również zarobkowo, a innym hobbystom się kurzą A7m2/3 w szafie z KITem, "bo za ciężkie", "bo za duże", "bo za drogo", a "telefon jest zawsze pod ręką"...
Miło widzieć Z50. Sam mam ten zestaw z 2 kitami. Dokupiłem jeszcze Viltroxa 1.4 33mm i mam wszystko czego potrzebuję. Całość mieści się w niedużej torbie i nie waży wiele. Jakość zdjęć bardzo dobra. Kosztowało to wszystko grosze - poniżej 4500zł
Wysoka pozycja M50 nie zaskakuje. To kompletny i tani system dla zaawansowanego amatora a tych w Japonii pewnie jest pełno. Do tego potężny rynek używanych obiektywów. I dlatego pewnie będzie jeszcze kilka lat produkowany.
No i jak na dłoni widać jaką wartość mają takie rankingi. Czego to ma być wyznacznikiem? Jaki sprzęt jest dobry? W pierwszej dziesiątce jest tylko jeden sensowny aparat i to dopiero na miejscu nr 7.
Rynek Japoński jest specyficzny i dla nas nie ma znaczenia.
Nie sądzę, żeby A7 IV był jedynym (ani najbardziej) sensownym aparatem do niezobowiązującego fotografowania imienin u cioci czy wycieczek do zoo :P
lord13:
"No to akurat nie jest prawda, bo RP nie jest ani najmniejszym, ani najlżejszym korpusem ff, a jego sukces sprzedażowy nie wynika stricte z rozmiarów."
Może nie tylko rozmiary decydują, ale też jak dobrze leży w łapce fotografującego.
@JdG
"no, ale w moim przykładzie mamy zakres 24-300"
Nie odwracaj kota ogonem. Dual kit Olympusa ma zakres 28-300, te 4 mm ekwiwalentu na szerokim potrafi zrobić większą różnicę niż długi koniec. Żeby mieć w Olku od 24 mm, to trzeba sięgnąć po inne szkła i potencjalny nabywca dual kita (a o takich przecież mówimy) nie będzie tego robić.
"jednak powiedzmy Lumix Vario 12-32 i M.Z 40-150 (ten plastikowy) to bardzo dobre optycznie obiektywy i w cenie w sumie ca 1,2 tys. PLN"
I znowu kłamstwa, bo te szkła kupowane osobno nie kosztują tyle. Sam Panas 12-32 to 1,5 tys. PLN.
"pomijając już ergonomię;"
A to ten E-PL10 to jakiś wzór ergonomii? Ani to kieszonkowe, nie ma wizjera, gdzie ta ergonomia?
"co do aparatów z mniejszymi matrycami i Japonii, to one na całym świecie chyba stanowią główny przedmiot sprzedaży; i tak zawsze było"
Tak było w czasach, jak koszt matrycy stanowił istotny element kosztów aparatu. Obecnie ten trend idzie w kierunku większych sensorów, wystarczy popatrzeć na najlepiej sprzedające się modele w takim BH Photo czy innym Amazonie.
Dual kit moze nie brzmi lekcewazaco a bardziej kupmy raz i gotowe.
Człowiek idzie do sklepu kupuje co potrzeba i koniec zakupów. Kupuje kita bo musi, nie ma alternatywy. Jakby w sklepie stały obok siebie 2 wygodne kompakty kryjące ten sam zakres ogniskowych czy bridge w tej samej cenie to byśmy zobaczyli co chce klient.
Ale kompaktów z 10x zoomem i apsc nie znam, bridgow apsc też. Więc jak ktoś chce więcej jakości to jeș zmuszany do zakupu aparatu systemowego, od razu w kicie bo inaczej obawiam się że duża część zadowoli się czymś prostszym.
Albo ile obiektywów dokupi klient kupujący kita? Obstawiam że wielu nic już nie dokupi bo ma pokryty szeroki zakres.
NiC silowo zmuszają klienta do zakupu SLRa czy teraz MLa. Bo to pro a kompakt to zabawka, tak samo zakup kita to też pół pro, hehe.
Z drugiej strony statystyka się zgadza, niby tylko ok. 40% danych a wyszło że na 10 miejsc 4 zajmuje Canon, 3 Sony i po 1 Olek i Nikon.
FF z dużymi szkłami jest ciężkie i niepraktyczne przy intensywnym zwiedzaniu, a aktywnego sportu się nie nadają. Zwiedzałem Azję i Amerykę środkową z lokalsami i w części miejsc musiałem zostawiać aparat na wejściu. Nawet by wejść na mecz NBA w USA maksymalna długość obiektywu to 9cm. Na szczęście część nowy bezlusterkowców FF jest sporo mniejsze niż stare DSLR, a firmy sprzedają też mniejsze obiektywy. 80% zdjęć robie bezlustrem FF, ale mimo wszystko na snowboard, rower do jazdy all-mountain, czy nawet enduro zabieram malutkiego Panasa GX880 MTF z malutkim obiektywem 12-32. Świetnie nadaje się też do wspinaczki po ściankach w górach. W Europie, czy w USA poszliśmy w wielkie aparaty, a Azjaci są bardziej rozsądni. Czasem wydaje mi się, że to kwestia też wieku - u nas społeczeństwo starsze to ludzie mniej mobilni i chętniej noszą wielkie kloce.
Azjaci są mniejsi i nie dźwigną 400 gramów więcej? ;)
@lord13 napisał:
„Tak było w czasach, jak koszt matrycy stanowił istotny element kosztów aparatu.”
Hehe,
to pewnie dlatego Hasselblad X2D 100C kosztuje TYLKO 42 koła.
@Jarun
FF stało się masowe, więc rożnica w koszcie matryc FF i aspc zapewne teraz nie jest duża. A MF nadal jest bardzo drogie, bo to wyjątkowa nisza. To chyba jasne jak słońce???
Co do noszenia,to sprawdziłem, około 1,2 kg waży moja rezerwa zasilania w przypadku bezlustra. :-)
@LbArtJ
"FF z dużymi szkłami jest ciężkie i niepraktyczne przy intensywnym zwiedzaniu, a aktywnego sportu się nie nadają."
Mówisz jakieś ogólniki, mówisz o sobie albo masz jakieś statystyki? Ja tam w ramach rozrywki wychodzę sobie od czasu do czasu na miasto z bezlustrem FF i spokojnie robię po kilkanaście kilometrów szukając dobrych ujęć. Nigdy nie sądziłem, że to może komuś aż tak ciążyć. Chyba, że ktoś nawet do bliskiego sklepu musi podjechać autem zamiast podejść pieszo czy zawsze użyć windy zamiast wejść po schodach, wtedy to się nie dziwię że się nie ma kondycji.
@Jarun
"Hehe,
to pewnie dlatego Hasselblad X2D 100C kosztuje TYLKO 42 koła."
Tylko szefostwo danej firmy wie ile kosztuje wyprodukowanie danego modelu. Wcale nie jest powiedziane, że tyle kosztuje wyprodukowanie matrycy, a to może być tylko marża producenta. Czemu? - BO MOGĄ. Mają wolny rynek i mogą wycenić produkty na ile im się podoba. Droższe produkty wydają się być bardziej premium od tych tańszych. W handlu jest coś takiego co się nazywa "efekt Chivas Regal". Można wygooglać. Hasselblad może zamulać, może mieć kijowy AF, zero funkcji filmowych, a i tak będzie obiektem westchnień wielu osób. Nowobogaccy mogą specjalnie go kupić tylko by przyszpanować kolegom.
To zależy.
Ja na wycieczkę biorę lekkiego Canona 760D z obiektywem Canon 10-22 i tele-kitem 55-250 i to całość waży 1kg.
Jakbym miał brać mojego Canona 6D i do tego jakieś 2 obiektywy to już by było ponad 2kg.
Niby nie dużo, ale chodź na wycieczce z torbą ważącą 2kg przez cały dzień...
Do tego jakąś butelkę wody i parę innych rzeczy...
Można tak chodzić z godzinę, dwie, ale nie cały dzień.
A dlaczego Leika kosztuje 10k euro.?
A ma tylko inna okleinie i pasek zs sznurka nawet zamiast skóry?
Hasel X2D kosztuje tylko 40 tys bo to bezlustro. Porządna lustrzanka Hasselblad H6D-100c kosztuje ponad 150 tys, a 400C jeszcze więcej.
Tak na moje oko, to jeśli chodzi o robienie zdjęć, narzędzie do tego, to drogie aparaty wchodzą w rachubę jedynie NiC. Do tego całkiem niedawno wiadomo było,że np 5d mark IV, a jedynka już dla szpanu. Dziś w momencie wchodzenia bezluster sprawy się skomplikowały.Lecz twierdzę też, że stopniowo zmierzają ku porządkom z czasów filmu. O zdjęciach decyduje szklarnia. Korpusy wnoszą więcej, niż w epoce filmów, ale techniczne cuda w kategorii np stabilizacja czy "inteligentny" AF ułatwiają, ale nie decydują. Niestety w kalkulacjach pomija się pewien czynnik, który wbrew zwłaszcza poglądom handlowców i marketingowi producentów oraz także szerokiej publiczności forów poświęconych sprzętowi, potrafi decydować w zaskakująco szerokim zakresie okoliczności i parametrów: umiejętności fotopstryka :-)
link
I dobranoc :-)
mgkiler:
"Można tak chodzić z godzinę, dwie, ale nie cały dzień."
Jak byłem młodym studentem to latem chodząc po górach (przez cały dzionek) miałem w plecaku 30 kg (namiot, śpiwór, jedzonko, siekierka, no i Zenita 12 XP).
I nie narzekałem. :)
Ale bez baterii rzecz jasna. :)
Pogoniłbyś baronie wreszcie te swoje koty. Ciągle masz tylko statyczne kocięta. Możesz tylko poszpanować cieniutką głębią ostrości.
Jakby kocięta zasuwały po pokoju to byś mógł jeszcze poćwiczyć AF w swoich puszkach. :)
No i jeszcze koty miałyby zajęcia z gimnastyki. Na zdrowie by im poszło. A tak to tylko jedzą i śpią.
@M.D.39 Hej. Wydawało mi się, że byłem dość precyzyjny - chodzenie 20-30km po równym z moim zestawem FF 1,25 kg to nie problem. Problem się zaczyna jak wchodzisz w górne partie górskie musisz się wspinać używając obu rąk, czy zjeżdzasz rowerem full po skałach i masz cały czas w głowie, że jeden błąd i aparat z plecaka cały się rozleci, a przy okazji rozwalisz sobie plecy. Jak chcesz zabrać też body FF na snowboard? Z tych wszystkich miejsc chcę mieć świetne zdjęcia i tak nie zabiorę dużego body z pełną klatką i jasnym obiektywem, tylko przykładowo malutkiego MFT z ciemnym naleśnikiem i CPLem.
@ LbArtJ napisał: 6 stycznia 2023, 12:00 (gmt+1)
Nawet nie będę tego cytował, bo to festiwal bzdur.
Zaden aparat nie nadaje się do fotografii "aktywnego sportu", każdy aparat nadaję się do intensywnego zwiedzania, tylko jesteś cherlawym facetem.
Różnica między 3kg więcej wniesionym do Atlasu Wysokiego aby mieć dobre zdjęcia lub powiedzmy 4kg więcej wcale nie w optyce i aparacie na Lofoty dość często jest warta dobrych zdjęć.
Jest zwiedzanie i zwiedzanie, dla jednych mecz to zwiedzanie dla innych szeroki kąt i ścianka wspinaczkowa nawet z dużym nikonem ff to sprawa wykonalna i bez problemowa. Tam gdzie mozna sobie powiesić na ekspresie aparat to już jednak bez różnicy czy on waży 1,5kg czy 0,5kg. Tam gdzie nie można nic powiesić to już jednak lepiej mieć kamerkę na kasku.
Zadną tajemnicą nie jest, że na imprezy masowe dość często nie da się wnieść żadnego aparatu a zdjęcia wykonane kompaktem z trybun to rzeczywiście nadają się tak samo do uzytku jak te ze smartfona.
@LbArtJ, napisał:
" Problem się zaczyna jak wchodzisz w górne partie górskie musisz się wspinać używając obu rąk, czy zjeżdzasz rowerem full po skałach i masz cały czas w głowie, że jeden błąd i aparat z plecaka cały się rozleci, a przy okazji rozwalisz sobie plecy. Jak chcesz zabrać też body FF na snowboard?"
Zawsze jak się wspinasz uzywasz obu rąk, przynajmniej tak doradza kazdy poradnik. Bez znaczenia czy na ekspresie wisi 1,5kg czy 0,5kg. Gdybyś się więcej wspinał a rzadziej jeździł na all inclusive to byś wiedział.
Jak zjeżdżasz rowerem w górach kazdy aparat trzyma się w plecaku a najlepszy jest ten na kasku ale to bys pewnie też wiedział i pewnie też byś wiedział, dlaczego nie ten na ramie roweru gdybyś chociaż raz jechał na tym rowerze w górach.
2kg więcej w plecaku poza wodą i drobnymi szpejami a nawet 5kg dorosłemu mężczyźnie nie "rozwali" pleców. Wywrotka z aparatem zniszczy każdy aparat w plecaku chyba że jest on dobrze zabezpieczony.
Twoje doswidczenia turysty all inclusive są tyle samo warte co opowieści o dobrobycie prezesa rady ministrów :)
@sanescobar - jesteś jakimś napinaczem internetowym, albo bajkopisarzem. Nie widziałem nikogo nigdy wspinającego się na wysokie góry zimą nawet w Polsce (Rysy, Orla perć itp.), która robiła zdjęcia FF wtrakcie wspinaczki. Nie widziałem też nigdy osoby jeżdzącej enduro na rowerze z pełną klatką (czy nawet APS-C), a jeżdzę wiele lat. To samo ze snowboardem itp. Duża puszka strasznie przeszkadza i trzeba ją nosić w plecaku, co oznacza, że musisz jeżdzić dużo bezpieczniej, by nie zniszczyć sprzętu i nie ryzykować ciężkiej kontuzji pleców, a zabawa wtedy słaba. Chodziłem też po dżungli w Kostaryce z bużym body i to była katorga.
Z drugiej strony wiem, że w internecie określona grupa ludzi wyolbrzymia i koloryzuje historie, więc taka rozmowa to trochę kopanie się z koniem ... jak ktoś ogarnia fotografię to zrobi ładne zdjęcie mniejszym formatem - tu jedyny problem to duża głębia ostrości, ale przy takich aktywnościach to zaleta. Pozdrawiam!
Przyznam szczerze, nie chodziłem w góry z regulaminową nosiłką ~60kg. Raz przez Zawrat i uznałem, że okolica 50 kg to dosyć ze mnie ;-) Na chwilę obecną to główne ograniczenie stanowi miejsce w plecaku,gdy chodzi o sprzęt foto. Aleznam ludzi, którzy ważą połowę tego,co ja i chcą mieć sprzęt lekki. Powiedziałbym, że są swego rodzaju normy, czy standardy. Np sprzęt niewidoczny, który mieści się w kieszeniach obrania, sprzęt spacerowy. Ma nie zawadzać podczas spaceru. Niestety, jeśli mi pozwolić fotografować, to zawadzam ja. Jeśli chcę ustrzelić konkretny kadr, to podejrzewam, że na dzień dzisiejszy ograniczenie noszenia, to jakieś 40 kg. Wmieście można użyć na dodatek różnej maści wózków, podjechać samochodem. Na co dzień zwykle chodzę z 6d albo R, zwykle mam dwa obiektywy, zapasowe akumulatory i powerbank. Zakupiłem sobie takie coś:
link
bo można zawsze wrzucić do plecaka i nie waży nic. Generalnie waga sprzętu, to nie jest coś,czym sobie zaprzątam głowę.
@LbArtJ, napisał:
" Nie widziałem nikogo nigdy wspinającego się na wysokie góry zimą nawet w Polsce (Rysy, Orla perć itp.), która robiła zdjęcia FF wtrakcie wspinaczki. "
To, że mało widziałeś nie musisz mi udowadniać, ja to wiem. Przestań jeździć na all inclusive to zobaczysz więcej.
Akurat wspinaczka to najlepszy sport do przyczepienia sobie na ekspresie aparatu albo za tyłkiem albo z boku, ewentualnie właśnie od mocowania przy uprzęży od boku do tyłka.
" To samo ze snowboardem itp. Duża puszka strasznie przeszkadza i trzeba ją nosić w plecaku, co oznacza, że musisz jeździć dużo bezpieczniej, by nie zniszczyć sprzętu i nie ryzykować ciężkiej kontuzji pleców, a zabawa wtedy słaba. Chodziłem też po dżungli w Kostaryce z bużym body i to była katorga. "
1. Przy każdym wymagającym sporcie aparat trzeba nosić w plecaku, jedyny który nie trzeba nosić w plecaku powinien być ten na kasku. Nie wiem co można zmieścić NIE w plecaku, żeby wygodnie np. jeździć na rowerze i mieć to w kieszeni. No dobra, paragliding jest fajny jak masz dupę w foteliku, niby sport ekstremalny a aparat możesz mieć aparat pod ręką. Bajki opowiadaj dzieciom
2. Ostatnią rzeczą o jakiej myśle przy wspinaczce czy innym bardziej wymagającym sporcie to aparat, zresztą większym problemem dla sprzętu jest woda, szczególnie przy trudniejszych spływach.
3. Cięzka kontuzja pleców od 2 kg w plecaku więcej? Czy ty się czytasz?
Bardziej debilnej tezy to już nie mogłes postawić?
"Z drugiej strony wiem, że w internecie określona grupa ludzi wyolbrzymia i koloryzuje historie, więc taka rozmowa to trochę kopanie się z koniem ..."
Tak wiem, 2 kg więcej w plecaku u dorosłego męzczyzny wywołuje kontuzję. 0,5kg zamiast 1,5kg z tyłu za tyłkiem, na uprzeży (dźwigasz to nogami, zresztą) jest dla Ciebie nie możliwe.
Gdybyś jeszcze biadolił jak gimnazjalistka, że statyw to problem, to może bym nic nie napisał.
Historie jak z filmu grozy, 3 puszki coli więcej wywołują kontuzję, a jak aparat jest w plecaku trzeba jeździć bezpieczniej, ta bajka że jak zjeżdżasz rowerem też dobra.
Weź mi bajkopisarzu powiedz gdzie trzymasz aparat jak jedziesz na ostrym stoku w dół na rowerze i jakie masz z tego zjazdu zdjęcia?
@RobKoz
> Japończycy przykładają większa wagę do wielkości sprzętu niż Europejczycy i Amerykanie
Z moich obserwacji (mieszkam w W-wie blisko Traktu Królewskiego) wynika, że jest wręcz przeciwnie. Drobni, szczupli Japończycy (których jest u nas w sezonie dosłownie multum) noszą monstrualnych rozmiarów lustrzanki z obiektywami, którymi można by chyba sfotografować pierścienie Saturna. Bezlustra widzialem głównie albo u bardzo młodych, albo u Japończyków w zaawansowanym wieku. 30-50-cio latkowie taszczą po 1,5 kg na szyi. Z tego co słyszałem na videoblogach to Japończycy mają wręcz obsesję na punkcie posiadania sprzętu fotograficznego (nie mylić z pasją fotografowania, przeglądam dziesiątki galerii foto i nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek natrafił na zdjęcia robione przez Japończyków).
@sanescobar - czytasz czasem ze zrozumieniem?
"Przy każdym wymagającym sporcie aparat trzeba nosić w plecaku, jedyny który nie trzeba nosić w plecaku powinien być ten na kasku. Nie wiem co można zmieścić NIE w plecaku, żeby wygodnie np. jeździć na rowerze i mieć to w kieszeni. No dobra, paragliding jest fajny jak masz dupę w foteliku, niby sport ekstremalny a aparat możesz mieć aparat pod ręką. Bajki opowiadaj dzieciom"
Aparat MFT mam albo pod siodełkiem na regulowanej sztycy, albo przy mostku, bo to najbazpieczniejsze miejsca. Nie raz zaliczyłem glebę, a aparat mam zawinięty w szmatę w trawdym podwieszanym etiu z kluczami do roweru. Ja na rowerze skaczę 6-10 metrowe dropy i jeżdzę w zbroji, a Ty mi piszesz o swoich wspomnieniach z wakacji All Inclusive. Człowieku odklejony jesteś od rzeczywistości. Na kasku oczywiście mam kamerkę, ale to nie ten temat.
"Cięzka kontuzja pleców od 2 kg w plecaku więcej? Czy ty się czytasz?" Tu pięknie widać jakie masz pojęcie. Nie 2kg są problemem tylko wielkość. Z plecakiem z aparatem przy glebie na plecy na rowerze, czy desce niszczysz aparat i łamiesz kręgi, bo body aparatów są metalowe, a przy skokach i ostrej jeździe glebi się ciężko.. Człowieku nie masz pojęcia co to jest aktywny sport, a mądrzysz się na forum i się ośmieszasz nie rozumiejąc tematu.
Jeszcze raz napiszę ... nie ciężar jest tu problemem, a rozmiar. Małego MFT schowasz w kieszeni, w biodrówce czy opatulisz szmatą w sakwie i nie ma najmniejszego problemu. Duże body z jasnym obiektywem możesz trzymać tylko w plecaku, co oznacza, że żaden aktywny sport, gdzie upadki są normą nie wchodzi w grę. Samo ściąganie aparatu z plecaka jest strasznie uciążliwe jak masz chwilkę na zdjęcie, bo musisz ściągać rękawice. Pełna klatka jest fajna w spokojnych aktywnościach jak chodzenia po górach, czy zwiedzania miast, ale to nie jest aktywny sport.
ps. pokaż mi jeszcze mistrzu teoretyku oderwany od rzeczywistości jak korzystasz z pełnej klatki z wizjerem w kasku full face.
LbArtJ,
kurde, ja jezdze z pełną klatką i jeszcze dronem :) Jak mi zależy na zdjęciach, to sprzętu jest naprawdę dużo, co nie znaczy, że to łatwe, przyjemne, wygodne i zdrowe. Dopiero na szosę w sezonie letnim zabieram GR3, bo pakuje się wyłącznie w kieszenie, przynajmniej do 100km.
Z tego, co widziałem, to faktycznie na szlaku rządzi Fuji a dawniej Olek, ale jak ja liczyłem Fuji vs moje Sony A7r3, to różnica nie była warta ceny i uwagi, patrzyłem coś w stylu X-T5. Z tym, że ja raczej w takiej sytuacji nie używam zoomów.
20mm, 24mm, 35mm, 50mm.
pozdrawiam,
Piotr
@PiotrWachowiak Mam wrażenie, że ciągle mylimy jeżdzenie na rowerze/szosie po utwardzonej drodze z jazdą enduro, po skałach w dół i skokach. Widać w foto świecie nie jest to normalne stąd taki poziom dyskusji. W tym roku w styczniu wjeżdzałem z plaży na Pico de Las Nieves ~2000 mnpm fullem i zjeżdzałem drogą downhill z powrotem na plażę. Droga była przepiękna i przejechałem kilka kilometrów skarpą 500 metrów nad ziemią przy urwisku. Nie miałem aparatu, bo byłem wcześniej zapatrzony tylko na FF i innego sprzetu nie miałem niż A7III. W 95km podróż z mega podjazdem i zjazdem nie zabrałem nawet plecaka, bo powrót jest strasznie niebezpieczny - najostrzejsza droga na wyspie. Zrobiłem kilkadziesią beznadziejnych zdjęć smartfonem, których nawet nie oglądam bo są słabe, a gdybym miał malutkiego m43 to miałbym piękne zdjęcia, a nie tylko świetne wspomnienia.
ps. 100km szosą po równym to spacerek.
Porszuam się głównie po górach, chociaż tak, szosą - zimą fatem, jak jest śnieg.
Jeżeli podjechałeś 1800 fullem, to gratulacje:
link
Całkiem sporo kręcenia. Ile Ci to zajęło ?
Korci mnie Pico de Las Nieves z Telde, dotychczas nie było mi po drodze z Gran Canarią.
Enduro i zjazdy mnie zupełnie nie interesują, więc wierzę na słowo, że z aparatem się nie da. Ja z aparatami jeżdzę inaczej - zwykle to jest drugi, trzeci podjazd, gdzie nie jadę na wynik, tylko właśnie zrobić zdjęcia. Wtedy znacznie łatwiej zaplanować obciążenie i ewentualne przerwy (zwykle najlepsze miradorki jednak wymagają zejścia z roweru, moim zdaniem - a szkoda średniej).
Dobrym kompromisem jest GR3, mam go w kieszeni lycry, dostępny jak żele. Bałem się, że pot mu zaszkodzi, ale wymyśliłem opakowanie. Natomiast nawet waga gr3 jest BARDZO odszuwalna na plecach po kilkudziesieciu km i kilku w pionie - albo obija kręgi, co jest bolesne, albo (przy bocznej kieszeni) powoduje niesymetryczne napięcia.
Podsumowując, albo jade jechać, albo jadę robić zdjęcia, ale druga opcja przy mojej jeździe jest możliwa nawet z bezlusterkowcem - 2/3 obiektywami. Rozumiem, że z fullami jest inaczej, bo niespecjalnie jest miejsce, żeby coś sensownie przyczepić.
Poświęciłem kilka tyg żeby dobrać sobie mocowania do dronów/aparatów itp w rowerach, ale jestem w miarę zadowolony, chociaż są jeszcze irytujące drobiazgi (np zapięcia raniące do krwi przy mocno ujemnych temperaturach itp).
Miałem jechać w piątek w karkonosze, ale przy tej gówno-pogodzie chyba lepiej Gran Canarie zaliczyć...
Gratuluje i szczerze zazdroszczę tego Pico de las Nieves, w ogole nie miałem go w planach, ale teraz mam na szortliscie (szosą jednak!)
Sprawdziłem Stravę i było dokładnie 2311 metrów podjazdu i czystej jazdy koło 8h z Maspalomas, ale jechałem głównie najcięższą drogą, a nie asfaltem. Tam jest masa ludzi na szosach i w sumie to taka europejska mekka rowerzystów w zimie.
Karkonosze można objechać od strony Czech, bo po naszej stronie jest zakaz poruszania się rowerem. Po Izerach można jeździć zwykłym rowerem oprócz Izerskiego Stogu - tam przyda się mocny full. Najostrzejsze trasy z naturalnym enduro są w masywie Śnieżnika i tam potrafi być bardzo ciężko. Raz się wybrałem z A7III i musiałem dość spokojnie zjeżdżać ze Śnieżnika i Czarnej Góry. Teraz będę jeździć tylko z M43, ale czerpiąc pełną frajdę z ostrej jazdy i przy okazji robiąc zdjęcia RAW, a nie akwarele ze smartfona.
Pozdrawiam i powodzenia na Gran Canaria!
Karkonosze mam w miarę zjeżdzone, tak, od czeskiej strony. Dla mnie taką mekką zimową jest jednak Majorka - Formentor, Puig Maior itp, chociaż więcej jeżdzę tam latem (rodzina :) ). Od kilku lat biorę rower na wyjazdy zimowe co dało mi zupełnie nową perspektywę.
A z aparatami to tak, jak pisałem - albo jade jechać, albo biorę klamoty :)
Właśnie sobie ogarniam wyjazd na Gran Canarie...
pozdrawiam,
Piotr
A macie coś z Avonu? ;)))
@LbArtJ, mam podobne doświadczenia, jak Ty.
Nie chciałem ze sobą taszczyć aparatu z dużymi szkłami na kajaku/rowerze/motocyklu czy na wypadach na jacht na mazurach. Przez kilka lat testowałem rozmaite kompakty, ale jakoś to nie było to. Zawsze czegoś mi w tych kompaktach brakowało. Był moment, że na wyprawy przestałem w ogóle zabierać ze sobą aparat (FF na motocykl był trochę za duży). Kilka lat temu, z pewną dozą nieśmiałości, kupiłem pierwszego Olympusa i się okazało …. że system MFT był strzałem w dziesiątkę :-)
Pozdrawiam
Japonia to ciekawy rynek, jakże odmienny od europejskiego. Małe jest piękne. Pomimo, że Japończycy do biednych nie należą to jednak (chyba) promocje starych modeli mają duży wpływ na ich wybory. Aps-C ma w tym kraju przyszłość a nawet mft.
Ej no, dobra, ale porównajmy konkretne zestawy. Mi wyszło, że różnica między Sony a Fuji nie byłaby taka znacząca, ale pewnie tak wyszło, bo chciałem, żeby tak wyszło - Sony i ze 20 obiektywów w końcu już mam.
Jaki jest taki klasyczny, wyjazdowy zestaw Fuji lub Olka ?
pozdrawiam,
Piotr
LbArtJ 5 : 0 sanescobar
:)
@PiotrWachowiak napisał:
„Jaki jest taki klasyczny, wyjazdowy zestaw Fuji lub Olka ?”
To zależy, gdzie wyjeżdżam.
Ostatnio polubiłem zestaw Olympus OM-D10 + Panasonic 15mm f1.7 link . Towarzyszył mi przez kilka ostatnich wyjazdów na jachty na mazury. Miałem przy sobie jeszcze Olympusa 40-150 F4.0-5.6 link ale nie wyciągnąłem go ani razu z plecaka.
Jak idę w góry, to przeważnie Lumix G9 lub OM-D10 + Olympus 12-40 f2.8. Czasami mam ze sobą tele Panasonic 45-200 link . Jak w góry na lekko (np. rowerem) to OM-D10 + Olympus 14-42 F3.5-5.6 link
Jak idę do parku na spacer, to przeważnie mam ze sobą Lumix G9 + Panasonic 100-300.
Jak do „Cioci na imieniny”, to przeważnie FF. Generalnie na większość imprez rodzinnych biorę FF.
W krzaki na ptaki APS-C + Tamron 150-600 + statyw.
To tak tylko z grubsza bo to oczywiście nie jedyne konfiguracje sprzętu, których używam.
Tutaj porównanie (nie wiem, czy wiarygodne):
link
Nie wiem, czy dobre OM-D i obiektyw, zupelnie nie znam nic poza Sony i Leica.
Niby różnica nie jest duża, ale jest. Ja zwykle biorę albo 24mm f/1.4, albo 20mm f/1.8 + 50mm f/2 (Lanthar). Mówię o sytuacji, kiedy muszę się ograniczać, oczywiście. 35mm biorę na konkretne zadania, bo nie bardzo lubię te ogniskową.
Na rodzinne wypady zabieram 70-200 i przewaznie mojego ulubionego 100mm STF, ale na rodzinnych dodatkowe kilogramy to najmniejszy problem przy tym, co noszę dzieciom.
Nie rozstaję się z GR3, chociaż jeszcze się go uczę.
Jakby ktoś chciał się zamienić na jakis czas Fuji czy Olka na Sony, to ja chętnie.
...a przed GR3 to był mój zestaw w kieszeń (ten ostatni): link
@PiotrWachowiak napisał:
„Ja zwykle biorę albo 24mm f/1.4, albo 20mm f/1.8 + 50mm f/2 (Lanthar). Mówię o sytuacji, kiedy muszę się ograniczać, oczywiście. 35mm biorę na konkretne zadania, bo nie bardzo lubię te ogniskową.”
No i spoko zestawik :-)
I właśnie o to chodzi, że w dzisiejszych czasach i przy dzisiejszym nasyceniu rynku sprzętem, każdy może dopasować ten sprzęt pod siebie :-)
Jeden lubi powidła, a drugi lubi musztardę ;-)
...tylko żebym miał poczucie, że to już ten zestaw i nei szukał innych.
Chociaż od czasu GR3 nie kupilem totalnie nic do foto, wiec chyba jestem prawie u celu :)
@Jarun
Z ciekawości - po co Ci trzy pokrywające się telezoomy do m43 (Oly 40-150, Panas 45-200 i Panas 100-300) ? W tym zestawie przynajmniej ten drugi wydaje mi się redundantny...
@Jarun
"Hehe,
to pewnie dlatego Hasselblad X2D 100C kosztuje TYLKO 42 koła."
A Fuji z tej samej wielkości matrycą potrafi kosztować 16 koła, no i? Po pierwsze koszt jednostkowy produkcji aparatu jest również wypadkową wolumenu produkcji. Po drugie cena końcowa nie musi wprost korelować z kosztami produkcji, za markę premium często płaci się ekstra i nieproporcjonalnie do kosztów. Ponadto w obrębie tego samego formatu różnice cenowe potrafią być 8-10 krotne, tak było też w czasach analoga, gdzie aparat nie miał wbudowanej żadnej matrycy.
Chciałeś błysnąć, a wyszło jak zwykle i zostały tylko głupie heheszki.
@LbArtJ
"Jeszcze raz napiszę ... nie ciężar jest tu problemem, a rozmiar. Małego MFT schowasz w kieszeni, w biodrówce czy opatulisz szmatą w sakwie i nie ma najmniejszego problemu."
Pomijając już to, że małe ff z niewielką stałką czy małym kit zoomem potrafi mieć zbliżone gabaryty, to skoro te gabaryty mają być absolutnym priorytetem, to po cholerę sobie tak utrudniasz życie, zamiast wziąć dobrego kompakta, który przy mniejszych rozmiarach i bardziej zwartej obudowie da większą funkcjonalność?
@LbArtJ , napisał:
"Ja na rowerze skaczę 6-10 metrowe dropy i jeżdzę w zbroji, a Ty mi piszesz o swoich wspomnieniach z wakacji All Inclusive."
Świetna historia, pewnie bym uwierzył, gdyby nie wcześniejsze biadolenie, że od 2kg więcej w plecaku(!) nabawić się poważnego urazu pleców.
"Samo ściąganie aparatu z plecaka jest strasznie uciążliwe jak masz chwilkę na zdjęcie, bo musisz ściągać rękawice."
No tak, bo stąd wyciąga się to łatwiej: "a aparat mam zawinięty w szmatę w trawdym podwieszanym etiu z kluczami do roweru."
ależ ty bzdury opowiadasz, do tego nakłada się jeszcze nieznajomość tego jakiej wielkości są body ff.
@Jarunek, napisał:
" (FF na motocykl był trochę za duży)"
nie mieścił sie do kufra :P ?
Re: olaieryk
Dokładnie tak! Z racji zainteresowania fotografią bacznie przyglądam się co noszą osoby młodsze i te po 60-ce z Japonii i zdecydowanie dominuje mft, prawie wyłącznie Olympusy, natomiast ANI RAZU nie widziałem, żeby ktokolwiek z nich nosił Fuji czy (wprawdzie nie japońską) Leikę - ale w przypadku Leiki może chodzić wyłącznie o idiotyczną niechęć do produktów nie-japońskich.
> Świetna historia, pewnie bym uwierzył, gdyby nie wcześniejsze biadolenie, że od 2kg więcej w plecaku(!) nabawić się poważnego urazu pleców. [sanescobar]
widać, że w ogóle nie czujesz problemu - tu nie chodziło o plecy a o kręgosłup; i 2 kg sprzętu foto, zakładając, że dobrej jakości (metal), to w wypadku upadku na plecy może być całkiem poważny problem dla kręgosłupa; cóż, człowiek jest miękki i mało odporny, nawet hoplita (dlatego jego niewolnicy taszczyli 30 kg zbroi).
@ziggy napisał:
„Z ciekawości - po co Ci trzy pokrywające się telezoomy do m43 (Oly 40-150, Panas 45-200 i Panas 100-300) ?”
Hehe. To nie jedyne dublujące się zakresy ogniskowych w mojej kolekcji.
Pod m4/3 mam na przykład taki oto duecik :
1. link
2. link
Samych 50mm do Nikona (stałek) to mam chyba coś koło pięciu.
Jarun, wiem jak to jest, 35mm i 50mm mam co namniej kilka :)
sanescobar - każdy plecak na rowerze to koszmar dla kręgosłupa. Jak znajdę chwilę to wkleje moje patenty na aparat i drona na rowerach, nigdy nie jest to plecak. GR3 woże np w paśniku albo na ramie, o ile nie w kieszeni (co też jest bolesne).
@caramba
"Dokładnie tak! Z racji zainteresowania fotografią bacznie przyglądam się co noszą osoby młodsze i te po 60-ce z Japonii i zdecydowanie dominuje mft, prawie wyłącznie Olympusy"
A próbą badawczą było co, dwóch Japończyków?
Mieszkam w dosyć popularnym turystycznie miejscu w Polsce (wśród Japończyków też ze względu na ich fascynację bursztynem) i fakty są z goła odmienne. Zdecydowanie to dominują smartfony, jednak aparatów też jest całkiem sporo, w tym kompakty (Canon, Panas, Sony), wciąż trochę lustrzanek, tutaj dominuje Canon, no i bezlustra, które stanowią większość aparatów z wymienną optyką. Wśród bezluster nie ma mowy o dominacji jakiejś marki i spotykane są wszystkie obecne na rynku. Jak chcieć uogólniać do formatów, to m4/3 też nie jest w większości.
@lord13 @caramba
Obydwie próbki badawcze można o kant du*y rozbić - obserwacje 'naoczne' u przechodzących ludzi ;-) Artykuł dotyczy faktycznych danych sprzedażowych, ale forumowicze i tak wiedzo lepiej, czego używają nasi bracia z Japonii.
@PiotrWachowiak
Jestem raczej turystą pieszym/rowerowym po płaskim terenie się poruszającym, ale chętnie poznam Twoje patenty, bo też szukam sposobów do ułatwienia sobie życia, szczególnie w porze letniej.
@JdG, napisał:
"widać, że w ogóle nie czujesz problemu - tu nie chodziło o plecy a o kręgosłup; i 2 kg sprzętu foto, zakładając, że dobrej jakości (metal), to w wypadku upadku na plecy może być całkiem poważny problem dla kręgosłupa; cóż, człowiek jest miękki i mało odporny, nawet hoplita (dlatego jego niewolnicy taszczyli 30 kg zbroi). "
Reasumując jak się przewrócisz na rowerze podczas powiedzmy ekstremalnego zjazdu to największym twoim problemem nie jest 2kg więcej tylko metal z aparatu który przebije ci plecy.
No dobrze @JdG, że mi to wytłumaczyłeś.
Jeżeli jakimś cudem na odciągu albo spadku do poprzedniej przypinki na ściance będę spadał powiedzmy 4-6m w dół to moim największym problemem także jest aparat przyczepiony do uprzęży za "dupą" więc lepiej, żeby był z plastiku :)
Dzięki za objasnienie fizyki uszkodzenia pleców i ciężkich kontuzji.
@PiotrWachowiak, ja nie twierdze, że plecak to szczyt komfortu na rowerze, bo nie o tym mowa :)
Nie wiem czy zauwazyłęś ale niektórym nawet ff nie wchodzi do kufra motocyklowego. Chciałbym przypomnieć, że zestaw ff + szeroki kąt to wcale nie tak duża różnica w gabarytach jak porównać to do m43 :)
Na obserwacjach Japończyków się nie znam, grunt, że mamy tu specjalistów.
Mam nadzieje, że chociaż zakupy wnosicie za swoje partnerki i one nie muszę słuchać tego, że 2 kg więcej to problem.
@JarekB
"Artykuł dotyczy faktycznych danych sprzedażowych, ale forumowicze i tak wiedzo lepiej, czego używają nasi bracia z Japonii."
No i faktyczne dane sprzedażowe nie pokazują tej dominacji Olympusa, o której pisał @caramba.
Inna sprawa, że te dane nie przedstawiają udziału w rynku, tylko podział sprzedażowego tortu w jakimś okresie czasu (i to tylko z części sieci sprzedaży) , a to nie jest to samo.
@lord13
To, że kolega podał 'dziwne' wnioski o popularności marki X nie znaczy, że Twoje były więcej warte ;-).
@JarekB
A w czym moje tak bardzo odbiegają, poza tym że w ostatnim zestawieniu sprzedażowym nie ma Fuji?
@Lord13
Twoje obserwacje dotyczą wybranej, mikro grupy użytkowników. Na podstawie takiej próbki możesz wyciągać wnioski dotyczące wyłacznie tej grupy. Wartość poznawcza takiej próbki 'statystycznej' nie odbiega znacząco od zera.
Nie będę jednak tego zagadnienia zgłębiał. Dla mnie osobiście to EOT.
@sanescobar napisał:
„Nie wiem czy zauwazyłęś ale niektórym nawet ff nie wchodzi do kufra motocyklowego.”
Lepiej milczeć w tematach, o których nie ma się pojęcia. Po co robić z siebie głupka ?
@sanescobar napisał:
„nie mieścił sie do kufra :P ?”
Nie masz pojęcia o czym piszesz. Szydzisz, obrażasz i plujesz jadem tworząc swój własny alternatywny świat, w którym oceniasz innych miarą swoich wyobrażeń. I chodzi tu o wszystkie Twoje posty, a nie tylko o wyśmiewanie się z braku miejsca w wyimaginowanych kufrach w czyimś motocyklu.
P.S.
Mój nick to @Jarun
@Jarun
Szczerze proponuję włączać w te dyskusje admina, ponieważ części kolegów wydaje się brakować tzw. kindersztuby.
@Jarun, napisał:
" Był moment, że na wyprawy przestałem w ogóle zabierać ze sobą aparat (FF na motocykl był trochę za duży)."
@Jarun, nie rób z siebie ofiary. Nikt cię nie atakuję, nabijanie się z palniętej głupoty to jeszcze nie jest tragedia.
Pytanie, było dość krótkie(9 stycznia 2023, 08:42):
@Jarun, napisał:
" (FF na motocykl był trochę za duży)"
nie mieścił sie do kufra :P ?
Czego, znowu nie zrozumiałeś?
Skoro nie masz "wyimaginowanego" kufra to może pora się zastanowić.
@JarekB, to się nie właczaj do dyskusji, przymusu nie ma.
@sanescobar
Ale to Ty dzwonisz.
Cytuję sam siebie:
„Był moment, że na wyprawy przestałem w ogóle zabierać ze sobą aparat (FF na motocykl był trochę za duży).”
I to prawda.
@sanescobar napisał:
„Nie wiem czy zauwazyłęś ale niektórym nawet ff nie wchodzi do kufra motocyklowego.”
A to już sobie sam wymyśliłeś. Ja nic takiego nie napisałem.
Mój motocykl, którym jeździłem przez 12 lat (sprzedałem go w ubiegłym roku):
link
Przykro mi, że nie pasuje on do Twojej wizji turystyki motocyklowej, ale kufry w enduro mogą być śmiertelnie niebezpieczne.
I tak, pozostali moją rację- aparat w plecaku np. na snowbordzie również może stanowić zagrożenie.
@JarekB, napisał:
"Ale to Ty dzwonisz. "
ale z pewnością nie do Ciebie :P
@Jarun, napisał:
"Przykro mi, że nie pasuje on do Twojej wizji turystyki motocyklowej, ale kufry w enduro mogą być śmiertelnie niebezpieczne. "
Dla Ciebie fotografia jest niebezpieczna i skoro do tego plecaczka nie mieści się 2kg to tylko potwierdza, że stałeś się zakłądnikiem efektu potwierdzenia ale to nie pierwszy raz.
"I tak, pozostali moją rację- aparat w plecaku np. na snowbordzie również może stanowić zagrożenie. "
Każdy, czy tylko ff? Wiesz o czym mowa?
@sanescobar napisał:
„Dla Ciebie fotografia jest niebezpieczna i skoro do tego plecaczka nie mieści się 2kg to tylko potwierdza, że stałeś się zakłądnikiem efektu potwierdzenia ale to nie pierwszy raz.”
Coraz zabawniejsze te Twoje „argumenty”. Oczywiście, że tam się zmieści 2kg. Zmieści się i 5kg. A jak dobrze pokombinujesz, to pewnie zmieści się nawet i 35. Tak, jak pisałem wcześniej, lepiej milczeć w tematach, o których nie ma się pojęcia. Po co robić z siebie głupka ?
@sanescobar napisał:
„Każdy, czy tylko ff? Wiesz o czym mowa?”
Wiem. Gdybyś pośmigał chociaż trochę na desce, to też byś wiedział o czym mowa.
Plecak nigdy nie jest strefą komfortu ale to już było napisane kilka razy.
Gdyby nie przepuklina neuronowa pewnie byś ogarnął.
To kto robi z siebie głupka na pewno nie należy do twojej oceny, jak także pozostałych sprawnych ruchowo twoich kolegów, którzy kłócą się o 2kg mniej.
Trzeba być zaprawionym w ekstremalnych sportach, żeby martwić się o takie sprawy jak twoi koledzy po fachu wyżej. Radzę wczytać się raz jeszcze w argumenty, które jak zwykle udajesz, że nie widzisz.
W momencie wywrotki na motocyklu podczas bardziej brawurowej jazdy, kufer, plecak i jego zawartość to najmniejszy problem, tyczy się to też roweru czy wspinaczki.
No ale lepiej jest robić z siebie cherlawą gimnazjalistkę czy głupka a może jedno i drugie? Z twojej wypowiedzi wynika, że wcześniej się dało jeździć z FF a teraz się nie da.
Wiesz co to jest czas dokonany?
Różnica między resztą asów od poważnych urazów pleców a Tobą jest taka, że ty jeszcze robisz zdjęcia.
@sanescobar napisał:
„No ale lepiej jest robić z siebie cherlawą gimnazjalistkę czy głupka a może jedno i drugie?”
To kto robi z siebie głupka na pewno nie należy do twojej oceny.
@sanescobar napisał:
„Trzeba być zaprawionym w ekstremalnych sportach, żeby martwić się o takie sprawy jak twoi koledzy po fachu wyżej. Radzę wczytać się raz jeszcze w argumenty, które jak zwykle udajesz, że nie widzisz.”
Ależ widzę. Moi koledzy użyli odpowiednich argumentów. Gdyby nie przepuklina neuronowa to być może byś je ogarnął. A o Twoich argumentach nie warto nawet wspominać, bo to stek bzdur i popis chamstwa w najczystszej postaci.
@sanescobar napisał:
„W momencie wywrotki na motocyklu podczas bardziej brawurowej jazdy, kufer, plecak i jego zawartość to najmniejszy problem, tyczy się to też roweru czy wspinaczki.”
Jak dla mnie, to Ty możesz śmigać motocyklem po wertepach nawet z lodówką na zadupku. Zmieści się. W momencie wywrotki, to ta lodówka będzie Twoim najmniejszym problemem.
@sanescobar napisał:
„Z twojej wypowiedzi wynika, że wcześniej się dało jeździć z FF a teraz się nie da. Wiesz co to jest czas dokonany?”
Napisałem gdzieś, że się nie da ?
Wiesz, co to jest zmyślanie faktów ?
@Jarun, napisał:
"Napisałem gdzieś, że się nie da ? "
Cały czas forsujesz taką tezę i rozmawiamy tylko o tym. Własciwie wszystko zostało już napisane.
Nie dyskutujemy już o bzdurach, że więcej metalu w aparacie powoduje urazy pleców, o tym, że 2kg zamiast 0,8kg może doprowadzić nawet przy bezpiecznym zjeździe na rowerze do uszkodzenia pleców. Padła też bzdura, że aparat ff nie nadaję się do intensywnego zwiedzania.
Ty, zdajesz się nie zauważć bzdur, które twoi poprzednicy wcześniej naklepali i uparcie forsujesz teze, że (cyt.) "" (FF na motocykl był trochę za duży)" "
Za duży dla Ciebie, nie znaczy, że dla wszystkich.
To nie są skomplikowane sprawy :)
@sanescobar napisał:
„Cały czas forsujesz taką tezę i rozmawiamy tylko o tym. Własciwie wszystko zostało już napisane.”
Nie. Tobie się jedynie ubzdurało, że ja forsuję jakąś tezę. Kilkukrotnie próbowałeś obarczyć mnie poglądami, z którymi nie mam nic wspólnego.
@sanescobar napisał:
„Ty, zdajesz się nie zauważć bzdur, które twoi poprzednicy wcześniej naklepali i uparcie forsujesz teze, że (cyt.) "" (FF na motocykl był trochę za duży)" " Za duży dla Ciebie, nie znaczy, że dla wszystkich.”
Ręce opadają. Tak z ciekawości- jak żeś Einsteinie wpadł na pomysł, że wypowiadam się za wszystkich ?Jeśli w podstawówce nie nauczyli Cie czytać ze zrozumieniem, to już chyba samodzielnie nigdy nie opanujesz tej trudnej sztuki. Skup się- wytłumaczę Ci jeszcze raz- tak FF na motocykl był trochę za duży. I nie piszę tu za wszystkich. Ty na przykład, jak już to ustaliliśmy, możesz wozić na zadupku motocykla nawet i lodówkę kuchenną. Mi nic do tego.
@sanescobar napisał:
„Padła też bzdura, że aparat ff nie nadaję się do intensywnego zwiedzania.”
Dla Ciebie być może się nadaje, dla autora tego cytatu widocznie nie.
Nadaje się dla Ciebie, nie znaczy, że dla wszystkich.
To nie są skomplikowane sprawy :)
@Jarun, napisał:
"Nie. Tobie się jedynie ubzdurało, że ja forsuję jakąś tezę. Kilkukrotnie próbowałeś obarczyć mnie poglądami, z którymi nie mam nic wspólnego"
Tak, to musiała napisać jakaś inna sierota albo ktoś kto robi z siebie idiotę, nie daj boże głupka:P
" (FF na motocykl był trochę za duży)"
@Jarunek, napisał:
"To nie są skomplikowane sprawy :) "
Jak widać są.
@sanescobar, zdanie, które cytujesz, nie pojawiło się w mojej wypowiedzi bez kontekstu. Jednak nawet tak przedstawiane, jak Ty je cytujesz jest raczej proste do zrozumienia dla człowieka z przeciętnym ilorazem inteligencji:
„FF na motocykl był trochę za duży”
Z czym masz problem ? Ze zrozumieniem znaczenia prostej wypowiedzi ?
Moja znajoma sprzedała VW Passata, którym jeździła już jakiś czas i kupiła sobie VW Polo.
Stwierdziła, że Passat do miasta był dla niej trochę za duży. Tylko ktoś, kto nie potrafi prawidłowo interpretować tego co czyta, mógłby wyciągnąć z jej wypowiedzi wniosek, że wcześniej się dało jeździć Passatem, a teraz się nie da, lub że Passat nie zmieści się na żadne miejsce parkingowe. Ktoś, kto z uporem maniaka powtarzałby, że znajoma wysunęła taką właśnie tezę, robiłby z siebie idiotę, lub nie daj boże głupka.
A teraz dwa cytaty:
1.
„Przy KAŻDYM wymagającym sporcie aparat trzeba nosić w plecaku, jedyny który nie trzeba nosić w plecaku powinien być ten na kasku. Nie wiem co można zmieścić NIE w plecaku, żeby wygodnie np. jeździć na rowerze i mieć to w kieszeni. No dobra, paragliding jest fajny jak masz dupę w foteliku, niby sport ekstremalny a aparat możesz mieć aparat pod ręką. Bajki opowiadaj dzieciom”
2.
„Akurat wspinaczka to najlepszy sport do przyczepienia sobie na ekspresie aparatu albo za tyłkiem albo z boku, ewentualnie właśnie od mocowania przy uprzęży od boku do tyłka.”
Poznajesz ? To są cytaty, które w poście dzieli tylko jedno zdanie. Widać niektórzy są gotowi na to, żeby zaprzeczyć sami sobie, tylko po to, że udowodnić rację, której nie mają. Ale to nie jedyna głupota, którą palnąłeś w trakcie tej dyskusji.
i czego @Jarunek nie rozumiesz?
Że aparat może być w plecaku lub przypięty na ekspresie?
Czy może tego, że forsujesz tezę, iż: "FF na motocykl był trochę za duży” ?
@sanescobar, czy Ty masz jakieś niezaleczone urazy z dzieciństwa ? Niech zgadnę- dzieci w przedszkolu Cie przezywały i dlatego Ty na starość robisz to samo ?
@sanescobar napisał:
„Czy może tego, że forsujesz tezę, iż: "FF na motocykl był trochę za duży” ?”
Robisz się już naprawdę nudny. Po raz kolejny wklejasz ten sam cytat, a ja po raz kolejny Ci odpowiadam, że to prawda. I co ma niby z tego wynikać ? To, że nie rozumiesz prostych kwestii ?
@sanescobar napisał:
„Przy KAŻDYM wymagającym sporcie aparat trzeba nosić w plecaku, jedyny który nie trzeba nosić w plecaku powinien być ten na kasku.”
Aparat przypięty na ekspresie nie znajduje się ani w plecaku, ani nie jest przyklejony do kasku. Może przemyśl tą sprawę jeszcze raz, bo jak na razie to można boki zrywać czytając te Twoje „argumenty”.
@Jarun ty masz kłopoty z czytaniem i to spore :)
Nie jestem tu od tego, żeby jakiemuś roztrzęsionemu chłopcu tłumaczyć co oznaczają słowa: "albo, "powinien" lub "ewentualnie". Proponuję jeszcze raz spokojnie sobie przeczytać gdzie w mojej wypowiedzi znajdują się takie zwroty wtedy może przestaniesz się miotać i dowartościowywać denną psychanalizą.
" a ja po raz kolejny Ci odpowiadam, że to prawda."
Tyle twoja objawiona "prawda" jest warta co ilość dostępnych filmów na necie jak sobie ludzie z tym tematem radzą.
Właściwie to tyle :)