Raport CIPA - grudzień 2022
Organizacja CIPA opublikowała kolejny ze swoich comiesięcznych raportów dotyczących dostaw aparatów cyfrowych i obiektywów. Ostatni miesiąc 2022 roku niestety przyniósł spadki.
Jeśli chodzi o łączne dostawy aparatów, to te po raz pierwszy od pół roku spadły poniżej poziomu z 2021 roku i osiągnęły 651.4 tys. (w porównaniu do 686.5 tys. rok wcześniej).
Spadek dotknął także urządzeń z wymienną optyką, choć w tym przypadku grudniowe dostawy (494.2 tys.) nie spadły poniżej poziomu z grudnia 2021 (447 tys.) i utrzymały się bliżej poziomu z roku 2020 (518.3 tys.).
Spadek widzimy także w przypadku aparatów kompaktowych, których oferta z roku na rok staje się coraz uboższa. W tym przypadku w grudniu 2022 dostawy wyniosły 157.1 tys w porównaniu do 239.5 tys. rok wcześniej i 327.3 tys. w 2020 roku. Widać zatem, że o ile segment sprzętu z wymienną optyką w miarę się ustabilizował, o tyle segment kompaktów cały czas się kurczy. Trudno jednak stwierdzić jednoznacznie, czy jest to zasługa coraz lepiej fotografujących i filmujących smartfonów, czy raczej opieszałości firm z branży foto, które ewidentnie nie są już zainteresowane rozwijaniem aparatów kompaktowych.
Grudniowe spadki nie ominęły także obiektywów, których dostawy (728.4 tys.), podobnie jak w przypadku sprzętu z wymienną optyką, po raz pierwszy od pół roku spadły poniżej poziomu z grudnia 2021 (806.1 tys.).
Dane z najnowszego raportu są dostępne na stronie organizacji CIPA.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Ciekawe na ile lepsze byłby wyniki w kategorii aparatów kompaktowych gdyby Fujifilm x100v był dostępny na rynku w cenie z dnia premiery :)
Tymczasem nowy S23 Ultra z matrycą 200Mpx robi takie zdjęcia bo łączeniu pixeli 4-1
link
ogromny skok rozdzielczości, znika efekt przeostrzenia itd.
Zaraz kolejni producenci skopiują i aparaty dalej lecą szybko w dół.
@mason
I bardzo dobrze, że telefony robią lepsze zdjęcia. Cieszę się, że będę miał dobry sprzęt do zapisywania np. rozkładów jazdy, choć moje obecne telefony też dają radę:)
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że fotograf może mieć super aparat foto i super telefon w kieszeni - dobry fotograf będzie wiedział kiedy który sprzęt użyć.
Oczywiście. Z czegoś trzeba dzwonić i na czymś nawigować.
@Szabla
Dzwonić można z budki, a z dobrą, papierową mapą to i dziś do enerde można pojechać :)
@deel77
Z jakiej budki? :D
Można też nosić farbki i pędzel i namalować farbkami zdjęcie :)
Mozna na przykład liczyć pocirgniecia pędzla.
Z budki? Kiedy ostatnio widziałeś jakąś? A papierowa mapa jak często ci się "aktualizuje" ?:)
Witamy w XXI wieku, mamy dużo nowych możliwości, fajnie z nich jednak skorzystać. Część z nich zabiera trochę typowo fotograficznej pracy czy przewag aparatów systemowych, ale nie popadajmy w skrajności. Notabene, pod artykułem z plotkami dopiero co pisałem moje fotograficzne wrażenia z świeżo zakupionego S23 (nie Ultra) i póki co nie mam obaw co do zastąpienia mojego aparatu.
@Amadi: niestety, MZ jest to efekt "raczej opieszałości firm z branży foto". Od wielu lat nie widzę żadnych reakcji marketingowych ze strony firm na sytuację rynkową, która (ta reakcja) byłaby zgodna z klasyczną, marketingową zasadą "4P":
Product
Price (!!)
Place
Promotion.
No, chyba że podnoszenie cen produktów pod pretekstem wypuszczania "nowego modelu" rozumiemy jako działanie z obszaru tego drugiego "P", ale chyba nie o to chodziło autorom klasycznego "marketing-mixu"?
Pamiętam jak mnie na podyplomówce na UE w Poznaniu (wtedy to była Akademia Ekonomiczna) uczono, jak działa zasada rynkowej równowagi podaży i popytu:
otóż gdy popyt rośnie, to rośnie sprzedaż. Wtedy rosną też ceny aż osiągną cenę równowagi. Po jej przekroczeniu popyt zaczyna maleć i podaż zaczyna być większa niż popyt. Wtedy SPRZEDAŻ ZACZYNA MALEĆ, a w ślad za tym SPADAJĄ CENY, aż znowu osiągną cenę równowagi między podażą i popytem.
Ergo: wraz ze wzrostem ceny popyt maleje, natomiast WZROST WIELKOŚCI POPYTU (a w konsekwencji i wzrost sprzedaży) TOWARZYSZY SPADKOWI CENY.
Tymczasem jak widać na wszelkich załączonych obrazkach, jak do tej pory jedyną reakcją producentów na malejący popyt jest… PODNOSZENIE CEN, ewentualnie w najlepszym razie sztywne ich trzymanie na poziomie ze złotego wieku fotografii cyfrowej! A potem zdziwienie, że słupki nadal spadają. Hmmm…
@Soniak10
To co piszesz jest sensowne, ale trudno o rzetelną analizę gdy warunki gospodarcze są tak zmienne. Inflacja (jest nie tylko w Polsce), zmienne kursy walut, problemy z chipami, problemy z transportem czy obawy dotyczące przyszłości w Europie nie ułatwiają prognozowania.
"... A potem zdziwienie, że słupki nadal spadają. Hmmm..."
Korporacje raczej liczą zyski niż liczbę sprzedawanych produktów i do czasu kiedy to pierwsze im pasuje, drugie ma mniejsze znaczenie (no chyba że konkurencji rośnie jedno i drugie).
@Soniak10
"złotego wieku fotografii cyfrowej" kiedy to było, wieki temu.
@Soniak10
Według mnie jednoczesne oferowanie 2-3 generacji tej samej serii modelowej (np. A7R3, 4 i 5) jest metodą na obniżanie cen włąsnych produktów i aktywne zabieganie o klienta. Nie przyglądałem się rynkowi az tak uważnie w jego 'złotych czasach', więc nie wiem czy wtedy stosowano tą samą metodę.
Podobnie postępuje choćby Apple, który jednocześnie sprzedaje conajmniej 2 generacje swoich telefonów, nie mowiąc już o modelach SE.
Trzeba uwzględnić też warunki brzegowe podane przez deel77, które powodują, że mamy teraz (i pewnie przez jakis czas tak będzie) rynek producenta, a nie klienta.
Soniak10, teoria jest piękna, rzeczywistość jest inna.
Podaż i popyt, hahha, tylko że mamy napis limited, ograniczone czasowo zakupy.
Mamy 21w a umiemy robić jedynie papier toaletowy, wszystko bardziej skomplikowane jest na zapisy, na kartki, zawsze będzie za mało.
Wg mnie tak wyglądał PRL w szczycie "rozkwitu", kolejki, puste półki, braki.
Czipow brakuje, robimy na sztuki, plać dziś bo jutro nie będzie.
Nie pamiętam PRL bom za młody, ale czytając o historii i patrząc na współczesny kapitalizm widzę niesamowita zbieżność.
Popyt pokazuje środkowy palec bo w końcu już nikt nie chce kupy, a podaż w zamian idzie w zaparte że będzie jedynie kupa i to taka jaka producent zechce zrobic.
Klient i jego potrzeby zatlukl marketing wmawiajac mu co ma chcieć, po fali euforii mamy doła.
Niedawno SLR zmieniliśmy na ML, miał być raj, a jest jak jest, AF mamy lepszy, reszta już nie koniecznie. Przy okazji gniazda się pozamykaly, ceny soczewek poszły w góry 5x.
Mam FF Sony A7iii z kilkoma obiektywami, MTF Panas Gx880 z małym kitem 12-32 i doszedł teraz iPhone 14 pro max. Zdjęcia w proRAW 48Mpix są lepsze niż z Panasonica na 24mm. proRAW to DNG i można sobie obrobić w wielu wywoływarkach, a szczegóły i DR są lepsze niż MFT. Oczywiście nie ma optycznego zoom, więc w grę wchodzi ograniczony zakres ogniskowych, ale jakość obrazka jest dobra. Automat dalej jest słaby i daje dużo niższą szczegółowość czy kolory, ale obrazek z DNG jest ok. Pełnej klatki smartfon nie zastąpi (jasne szkła robią cuda z GO, a jakość pełnej klatki z polarem i dobrym zoomem jest nie do pobicia), ale na wyjazdy sportowe będę chyba zabierać tylko telefon.
BlindClick
"Wg mnie tak wyglądał PRL w szczycie "rozkwitu", kolejki, puste półki, braki.
Nie pamiętam PRL bom za młody, ale czytając o historii i patrząc na współczesny kapitalizm widzę niesamowita zbieżność."
Tak mądry człowiek wtedy napisał:
"gdyby na Saharze też wprowadzić socjalizm, po roku zabrakłoby piasku"
Jak widać mamy już socjalizm: zakazy, regulacje, eko-terroryści decydują co produkować, etc.
@r2mdi
Mógłbyś wytłumaczyć młodszemu koledze różnice między podażą w PRL, a podażą obecnie. Mogłoby to mieć dla kolegi jakieś wartości poznawcze, bo najwidoczniej w swoim kręgu rodzinnym nie ma kogo zapytać. Ty jednak wolisz wskakiwać na garbatego konika ze swoimi 'natręctwami' ;-)
To proste. Jak masz normalny kapitalizm to zawsze komuś opłaca się produkować. I Ty możesz to sobie kupić. A jak masz socjalizm to zawsze czegoś brakuje. Taki urok tej formacji. A ponieważ teraz do władzy na świecie dorwała się lewica zwana liberalną demokracją to masz efekt taki jak widać.
Za dawnych czasów była ludowa demokracja, teraz jest liberalna demokracja.
Nic się nie zmieniło.
Czekam na demokrację bez przymiotników.
@Soniak10
Tu jest kilka problemów: po pierwsze, nauka SPOŁECZNA, jaką jest ekonomia (wbrew twierdzeniem niektórych, że to nauka ścisła...) nie wyprowadza praw opisujących rzeczywistość społeczną w sposób jednoznaczny i dany na zawsze. Owa rzeczywistość ewoluuje i wcześniej czy później wszelkie 'prawa' czy zasady ekonomii przestają odzwierciedlać to, co naprawdę się dzieje. Zasada rynkowej równowagi podaży i popytu od dawna sprawdza się TYLKO w określonych modelach, które zresztą coraz rzadziej występują w realnym świecie. Ze względu na specyfikę i dynamikę zmian na rynku aparatów fotograficznych, uczestnicy tego rynku od lat kształtują ten rynek tak, że zasada równowagi podaży i popytu zwyczajnie nie jest w stanie go opisać, bo jednocześnie zmienia się struktura i liczebnosć klientów, ubywa konkurencji etc, więc obawiam się, że na obniżki cen liczyć raczej nie powinniśmy, a jeśli nawet nastąpią - raczej nie odwrócą trendów sprzedaży.
Mam wrażenie, że byłoby nieźle, gdybyś zapoznał się choćby z definicją owej demokracji podanej w angielskiej edycji Wikipedii. Generalnie jednak chodziło mi, abyś wytłumaczył młodszemu koledze pewne sprawy związane z PRL, a nie wskakiwał na garbatego konika. I bo by było na tyle. Tak mówił pewien aktor pod koniec pewnego programu satyrycznego.
Liberalna demokracja alias ludowa to nie konik tylko szkapa. 😀
A już tak na poważnie. Wprowadzane są coraz większe regulacje. Urzędnicy starają się decydować o wszystkim nawet typu jaki ma być skład lutów na płytkach drukowanych. Parę lat temu miałem telewizor LCD. Wszystko było ok do końca gwarancji, a potem zacząć się wyłączać sam z siebie. Wezwałem fachowca. Fachowiec przyszedł, popatrzył, przeciągnął lutownicą po grubych ścieżkach doprowadzających prąd do tylnego podświetlenia ekranu, które miały przerwy bo ołowiu nie można stosować. Zadziałało. Dwa lata spokoju, a potem sam to musiałem zrobić. To wszystko powoduje wzrost kosztów, dodatkową usterkowość. Firmy idą w komplikowanie, a nie w uproszczenia.
Mały gracz nie wejdzie szybko na rynek. To i duży nie ma ciśnienia aby obniżać cenę. Można sprzedać jeden obiektyw zamiast pięciu. Zarobek taki sam.
Serio zimne luty wystepują przez lut bezołowiowy, nie gównianą technikę? Naprawdę lepiej wdychać opary ołowiu?
> Liberalna demokracja alias ludowa to nie konik tylko szkapa
jak nie wiadomo na czym demokracja polega, a u nas nie wiadomo, bo my w zasadzie faszyści (po linii ONR) to się opowiada takie bzdurki;
jak ktoś chce żyć w społeczeństwie, które mu gwarantuje pewne wolności, to, niestety, musi się pogodzić z tym, że nawet np. kwestia lutowania na płytkach elektroniki użytkowej zostanie jakoś uregulowana (bo od tych płytek już wiele zależy); a nawet z tym, że ktoś określi np. krzywiznę bananów;
C'est la vie, wszystko ma swoje jasne i ciemne strony (fotograf powinien to zrozumieć bez dyskusji); zawsze można wybrać wariant pozornie bez ograniczeń, ale też i bez żadnych gwarancji, tak jest np. na wschód od nas, choć brak ograniczeń i tak przysługuje tylko wybranym, reszta to prawie niewolnicy;
@r2mdi,
" Urzędnicy starają się decydować o wszystkim nawet typu jaki ma być skład lutów na płytkach drukowanych."
Nie myl celowego postarzania produktów z regulacjami dotyczącymi składu lutu. Takie regulacje dzieją się już od lat 80-tych więc to nie jest nowy temat.
@r2mdi
"Wprowadzane są coraz większe regulacje. Urzędnicy starają się decydować o wszystkim nawet typu jaki ma być skład lutów na płytkach drukowanych. Parę lat temu miałem telewizor LCD..."
No i właśnie pokazałeś jak nie rozumiesz o czym piszesz. Ten telewizor ma się zepsuć niedługo po gwarancji po to, abyś kupił nowy. I to nie jest kwestia urzędniczych regulacji tylko świadomego działania producenta, aby opłacało mu się produkować. Czysty kapitalizm, jak to stwierdziłeś.
A jak zrobić, żeby się zepsuł zaraz po gwarancji, a nie tuż przed? Jakieś zegary z odliczaniem do zera, tak? Niestety, często się psują i wówczas sprzęt chodzi długo po gwarancji. :P
@r2mdi „Jak widać mamy już socjalizm: zakazy, regulacje, eko-terroryści decydują co produkować, etc.”
@BlindClick „Mamy 21w a umiemy robić jedynie papier toaletowy, wszystko bardziej skomplikowane jest na zapisy, na kartki, zawsze będzie za mało.
Wg mnie tak wyglądał PRL w szczycie "rozkwitu", kolejki, puste półki, braki.
(…) Nie pamiętam PRL bom za młody, ale czytając o historii i patrząc na współczesny kapitalizm widzę niesamowita zbieżność.”
W sumie to macie dość prawidłowe skojarzenia. Może nie dzieje się to aż w takim stopniu, jak za PRL, ale, że tak powiem, „idzie w dobrym kierunku”. W każdym razie jak sobie uprzytomnimy, że nawoływania o to, aby „nie gwałcić krów i nie kraść mleka cielakom, jeść robale i w ogóle najlepiej zapomnieć o posiadaniu samochodów i podróżowaniu” są realnością i to wśród „elit wykształconych, nie tylko młodych, z wielkich metropolii”, to trzeba się nastawiać, że lepsze już było. Potwierdza się zatem to, co już nieraz na tym portalu stwierdziłem, że „chciwość garstki najbogatszych ludzi świata doprowadzi jeszcze ludzkość do niejednej katastrofy”. Jak się okazuje, to samo zauważył też już jakieś 90 lat temu b. Prezydent USA, Herbert Hoover, który tak podsumował m.in. swoje nieudane starania o wyjście z „Wielkiego Kryzysu”: „NAJWIĘKSZYM PROBLEMEM KAPITALIZMU SĄ… KAPITALIŚCI!. SĄ DIABELNIE CHCIWI”. I nie żebym był przeciwnikiem kapitalizmu, ale warto też widzieć słabości i zagrożenia, a nie być bezkrytycznym bałwochwalcą raz obranego systemu.
@JarekB „oferowanie 2-3 generacji tej samej serii modelowej (np. A7R3, 4 i 5) jest metodą na obniżanie cen własnych produktów i aktywne zabieganie o klienta.”
To może i prawda, ale ilu producentów tak postępuje? Mam na myśli nie tylko branżę foto.
„Generalnie jednak chodziło mi, abyś wytłumaczył młodszemu koledze pewne sprawy związane z PRL, a nie wskakiwał na garbatego konika”.
To może ja zwrócę uwagę, w imieniu r2mdi, na pewien „drobny szczegół”, zadziwiająco upodabniający to, co się dzieje obecnie w UE, z czasami PRL: otóż od jakiegoś czasu w Trewirze stoi pomnik Karola Marksa, podarowany przez władze ChRL, a uroczyście odsłonięty przez Przewodniczącego Komisji Europejskiej J.C. Junckera. Czy to w jakiś sposób wiąże się z pytaniem, które zadałeś r2mdi?
@maxbrindle „po pierwsze, nauka SPOŁECZNA, jaką jest ekonomia (wbrew twierdzeniem niektórych, że to nauka ścisła...) nie wyprowadza praw opisujących rzeczywistość społeczną w sposób jednoznaczny i dany na zawsze.”
To fakt, ale po drugie: nawet jeżeli nauka (mam na myśli nie tylko ekonomie, ale może ekonomię w szczególności) odkryje i opisze jakieś prawo, to pojawia się problem, że jacyś nawiedzeni (albo „chciwi”, albo „terroryści” albo też inni „użyteczni idioci”) robią co tylko mogą, żeby nie stosować się do tego prawa, tylko znaleźć drogi jego obejścia. Czasami nawet wydaje im się, że robią to „w dobrej wierze”.
@JdG „jak ktoś chce żyć w społeczeństwie, które mu gwarantuje pewne wolności, to, niestety, musi się pogodzić z tym, że nawet np. kwestia lutowania na płytkach elektroniki użytkowej zostanie jakoś uregulowana (bo od tych płytek już wiele zależy); a nawet z tym, że ktoś określi np. krzywiznę bananów”.
Hmmm… tylko że każda przesada jest niezdrowa, a jak widać na załączonym obrazku, żadna władza sama z siebie nie potrafi postawić sobie granic, poza które nie wyjdzie. Potwierdza się więc, że „Władza demoralizuje. Władza absolutna demoralizuje absolutnie”. Niestety, UE jest formą władzy absolutnej, w której władzę faktyczną sprawują ludzie niekoniecznie pochodzący z wyboru, tylko z dziwnych, zakulisowych nominacji, nieponoszący jakiejkolwiek odpowiedzialności osobistej za ewentualne złe skutki swoich decyzji. Dotyczy to, rzecz jasna, nie tylko UE, ale jest zasadą powszechną, że BRAK ODPOWIEDZIALNOŚCI DEMORALIZUJE – POD KAŻDĄ SZEROKOŚCIĄ GEOGRAFICZNĄ, NA KAŻDYM POLU LUDZKIEJ DZIAŁALNOŚCI I W KAŻDYM SYSTEMIE SPOŁECZNO-POLITYCZNYM.
@Soniak10
Mówisz studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu? A jaką ocenę dostałeś? Miernego czy trójczynę?
To o czym piszesz dotyczy generalnie rynku konkurencji doskonałej, gdzie m.in. jest wielu kupujących i wielu sprzedających, oraz oferowane produkty są identyczne. Nijak ma się to do rynku aparatów foto.
Na rynku foto mamy zaledwie kilku producentów, a jeśli liczyć FF to tylko 3: Canon, Nikon, Sony. Czy Pentax ma FF??? Więc jest to konkurencja niedoskonała, można powiedzieć forma oligopolu. Mało tego, może ona nawet przybierać formę monopolu - masz body Canona, to i szkło Canona generalnie tylko podepniesz.
Bardzij by tu trzeba zastosować elastyczność popytu - czyli jak zmieni się popyt jeśli zmienimy jakiś czynnik wpływający na ten popyt - np. jak zmieni się popyt jeśli cena wzrośnie 2x. Jeżeli popyt spadnie mniej niż 2x, to generalnie opłaca się firmie podnieść cenę, bo i tak ludzie kupią.
Na takim rynku mogą też istnieć niepisane zgody/ porozumienia między producentami, czy kartele.
Jeśli klient już ma szkło czy dwa, to jest niejako chwycony lekko za jaj&*. Albo zmieni system, albo zaakceptuje gorzką pigułę i wywali 15 tys na nowy aparat. Zmiana systemu nic nie da, bo też u "konkurencji" zapłaci 15 tys. Jedyne co można zrobić to albo przełknąć gorzką pigułkę, albo się obrazić i w ogóle nie kupować.
@Soniak10
Sprawdź, gdzie Karol się urodził i w ilu miejscach jest jeszcze upamiętniony. Możesz też sprawdzić powody tego upamiętnienia.
Twoje pozostałe wynurzenia są lekko bełkotliwe, czasami bardzo bełkotliwe i najzwyczajniej w świecie - zbędne. Zaprawdę świat dziękować powinniśmy Optycznym, że treści polityczne nie są na tym forum mile widziane.
@gamma: to, co napisałeś, to jest właśnie klasyczny przykład tego, o czym i ja wspomniałem, ale jakby z odwrotnej perspektywy: próba obejścia praw ekonomii. Oczywiście że można swoje decyzje w ten sposób uzasadniać, tzn że "skoro mamy prawie monopol, to możemy robić co chcemy a klient i tak musi to kupić". Tylko, że efekty są takie, jakie można było przewidzieć, ale decydenci producentów tkwią już tak głęboko w swoim myśleniu, że stali się więźniami podjętych wcześniej decyzji i nie są w stanie prawidłowo zareagować na zmieniające się otoczenie.
@JarekB: niestety, od polityki nie da się uciec. Byli tacy, którzy próbowali, ale i ich dopadła (vide: Roman Kluska).
@gamma
Tak - Pentax ma FF. Ba! Nawet Sigma ma. Leica ma. Ich udział jest niewielki, ale jednakowoż istnieją.
Klient po kupieniu szkła lub dwóch jest chwycony za jaj*a?To sprzedać się tego via Ebay(lub dowolny inny sposób) nie da? Zapewne ze stratą, ale może jednak niewielką...
@Soniak10
Od polityki, która tu bywa prezentowana trzeba uciekać i to możliwie daleko. Nie do końca rozumiem związek Romana Kluski z prezentowanym tu politycznym bełkotem i dziwacznymi zapętleniami?
Czasami pojawia się jednak światełko w tunelu z tymi monopolistami.
TTArtisan wypuścił rybie oczko (11 mm) pod bezlusterkowce FF. Ale niedawno wypuścił także pod lustrzanki Nikona i Canona. Za cenę, która nie zabija. :)
W tym roku mają jeszcze ileś promocji nowych produktów. Może coś będzie pod lustrzanki. Bo mechaniczne są bardzo OK.
@JarekB: związek jest jedynie taki, jak napisałem: że jest to przykład, iż nie da się całkowicie uciec od polityki. Zresztą, jak ktoś kiedyś powiedział o wystąpieniach - jak najbardziej politycznych - ówczesnego Kanclerza Niemiec (chyba chodziło o Kohla): "jeżeli Kanclerz mówi o polityce, to w 80-ciu procentach jest to polityka gospodarcza".
A my tu przecież mówimy o dziale gospodarki, jakim jest FOTO, a więc też o elemencie polityki. Gospodarczej bo gospodarczej, ale zawsze. Zresztą to właśnie decyzje zarządów setek wielkich i milionów pomniejszych koncernów/firm kształtują naszą rzeczywistość, w tym polityczną, bo przekładają się na sytuację ekonomiczną społeczeństw, czyli nas wszystkich. Może to i bełkotliwie brzmi, ale nie da się jednego od drugiego tak ostatecznie oderwać. Można jedynie sobie wzajemnie zakładać kaganiec cenzury i obrażać się jeden-na-drugiego, ale jaki problem to rozwiąże?
Ps: który fragment moich poprzednich rozważań uważasz za najbardziej, tak klasycznie, bełkotliwy i bezsensowny?
@gamma
"Na rynku foto mamy zaledwie kilku producentów, a jeśli liczyć FF to tylko 3: Canon, Nikon, Sony."
W obrębie bezluster jeszcze Panasonic, Sigma i Leica, ta ostatnia ma też system dalmierzowy.
"Czy Pentax ma FF???"
Ma.
"Mało tego, może ona nawet przybierać formę monopolu - masz body Canona, to i szkło Canona generalnie tylko podepniesz."
Monopol byłby, gdyby poza Canonem nie było innych systemów, tymczasem są. Różne formaty, różne koncepcje otwartości bagnetów, w czym problem?
@Soniak10
Ten przydługawy komentarz to bełkot par excellance.Tu nie ma dyskusji o polityce gospodarczej, tu są opowieści na pograniczu teorii spiskowych. To pie**zenie o cenzurze i kagańcach, te paralele między PRL a EU, itd. itd.
Skoro nie podoba się Tobie pomnik Karola w Trier, to opowiedz nam coś o (super i hiper-prestiżowym) Festiwalu Wagnerowskim odbywającym się co roku w Bayreuth...Nietzsche też na śmietnik historii?
To było pytanie retoryczne. Z dalszych rozważań się wyłączam. Miłego popołudnia, wieczoru i innych pór dnia.
A ja z użytkownikiem @gamma się zgadzam.
"Na takim rynku mogą też istnieć niepisane zgody/ porozumienia między producentami, czy kartele."
Jestem tego samego zdania. Spójrzcie np. na Sony A7M4 i A1 (choć to dotyczy praktycznie każdego producenta). Procesor mają ten sam, body jest bardzo zbliżonych rozmiarów i wykonane jest z tych samych materiałów, trochę lepszy wizjer, matryca wykonana w innej technologii i dosłownie jedno pokrętło więcej oraz jedno złącze ethernet więcej. Czy naprawdę jest to warte różnicy w cenie 12 tys., a 32 tys.? No nie wydaje mi się. Wiem, że płaci się też za rozwój firmy i działu badawczego, a nie samą produkcję sprzętu, ale też moim zdaniem gdyby tylko ktoś chciał prawdziwie zaorać konkurencję, to mógłby wydać taką puszkę wydać znacznie taniej. Porobiły się takie półki cenowe: podstawowe, nieokrojone FF 9-14 tys., FF z większą rozdzielczością 14-21 tys. i topowe 25-32 tys. i jakoś nie widać, by którykolwiek z producentów miał ochotę się wyłamać, tylko jakby panowała swego rodzaju zmowa na rynku.
@M.D.39
Jest coś takiego jak cena rynkowa, jest coś takiego jak pozycjonowanie produktu na rynku, do tego jest jeszcze wolumen sprzedaży, który się z konkretnym produktem zrealizuje. Jestem dziwnie przekonany, że producent chce uzyskać zysk na każdej linii modelowej, przy czym można przypuszczać, że im wyżej pozycjonowany produkt, tym marża w % jest wyższa.
Zmowy cenowe są zakazane. Jeżeli masz dowody, to przygotuj wniosek i wyślij gdzie trzeba.
Te niskie ceny nam się po prostu należą! ;)
Uahahaha zmowy są zakazane, a lobbing w głównym parlamencie Świata nie. Ciekawe po co lobbowac więc?
Skoro możni tego świata planują ograniczyć spożycie mięsa, nabiału oraz samochodów to dlaczego nie zaplanować tego co się dzieje w fotografii?
Warszawa i C40
link
Ciekaw lektura dla JarekB. Może otworzą Ci się oczęta na otaczający świat? :)
@r2mdi
Na Twój świat wolałbym się, aby żadne z ocząt się nie otworzyło. Mięsa faktycznie mniej się spożywać powinno, samochody w dużym mieście również bywają zbyteczne. Po co mam czytać o tzw. oczywistej oczywistości? Mieszkałem 5 lat w Pekinie. To dosyc duże miasto. Nie miałem samochodu, miałem elektryczny skuter, autobus, metro, taksówkę (czyli samochód o bardzo krótkim okresie wynajmu), miałem też własne nogi. Dziękuję za uwagę. Napisz coś o eko-terrorystach, pliz..
@BlindClick
Lobbuje się nie za zmowami cenowymi, lecz za zastosowaniem pewnych rozwiązań. Czasami dobrymi dla wszystkich,czasami tylko dla pewnej grupy społecznej czy gospodarczej. Zmowy cenowe są zakazane, nawet jeżeli to Twojemu spiskowi przeczy.
JarekB:
No tak. Ty już jesteś stracony. Tupiesz w jednym rytmie z Chińczykami, globalistami, ekologami, etc. :)
@M.D.39
"ale też moim zdaniem gdyby tylko ktoś chciał prawdziwie zaorać konkurencję..."
To zaorałby też siebie. W interesie żadnego producenta nie jest schodzenie do minimalnych marż i nie ma to nic wspólnego ze zmową cenową.
@lord13
Wtedy też znacząco wzrósłby popyt na ich towary + na towary towarzyszące jak obiektywy, akumulatory, lampy błyskowe, mikrofony itd. Wcale by nie zaorali siebie. Sprzedawcy lizaków za kilkadziesiąt groszy jakoś się mają dobrze mimo małej marży na każdym sprzedanym produkcie, bo znaczna ilość sprzedawanych produktów robi im zysk.
Czyli ludzie jedzą lizaki bo są tanie. Logiczne. :P
A kupiłbyś zwykłego lizaka za 100 tys. złotych? - No nie wydaje mi się. Jest coś takiego jak krzywa popytu i podaży. Jeśli ktoś się wyceni zbyt wysoko, to nikt go nie kupi, więc zysk zamiast wzrosnąć dzięki gigantycznej marży, to ostatecznie maleje.
Zaczynasz kojarzyć prawa wolnego rynku.
:)
Producenci przeszarżowali z cenami. Już wszyscy "wujkowie i ciocie" z tanimi lustrzankami czy olkami z kitami porzucili swoje aparaty, bo smartphony są poręczne i w zdecydowanej większości sytuacji generują lepszy, ostrzejszy (nie wyostrzony elektronicznie), pozbawiony aberracji chromatycznej obraz. Takie osoby przy obecnych cenach nie kupią już nowego aparatu, tylko zawodowcy i hobbyści.
I co do cen, to wiem, że wolny rynek pozwala też wycenić produkty producentom na ile tylko im się podoba. Jeśli na Black Friday A7M4 był za 9,5 tys. (co nazwijmy minimalną marżą) przy regularnej cenie +/- 12. tys., to A1, który poza matrycą ma (strzelam) 90% takich samych podzespołów lub groszowych spraw jak jedno pokrętło, mógłby spokojnie kosztować między 15-20 tys. i jeszcze by producent spokojnie na nim zarobił dzięki większemu popytowi użytkowników z innych systemów oraz dzięki takim "wujkom", którzy porzucili aparaty + zysk na akcesoriach, o których wspomniałem powyżej. I nie zmienię swojego zdania.
Brak konkurencji dla japońskich producentów aparatów wpływa na wysokie ceny aparatów; brak konkurencji dla Optyczne.pl wpływa na brak testów obiektywów RF Canona na łamach portalu ;)
@M.D.39
Sugerujesz ustawienie sztywnych cen sprzedaży aparatów, bez żadnych promocji i upustów, skoro ustalimy stałą (niską) marżę dla producenta, no i sprzedawcy. Cena byłaby ustalona na podstawie ceny podzespołów, których podanie wymusimy również. Wszystkie aparaty i obiektywy staniałyby co najmniej o połowę, co wywołałoby wielokrotny wzrost sprzedaży.
Świetny, sprawdzony, komunistyczny sposób na regulację rynku.
:D
Aparat bezlusterkowy prawem, nie towarem !
Zapomniałem o zmuszeniu producentów do projektowania i produkowania sprzętu według zasad wymyślonych w małym kraju, który wstał z kolan. ;)
@Szabla
Gdy się nie ma żadnych argumentów, to trzeba pomysł interlokutora ośmieszyć nadinterpretując go ad absurdum i opatrzyć dopiskiem 'komunistyczny'.Pyszne!
@M.D.39
"Wtedy też znacząco wzrósłby popyt na ich towary + na towary towarzyszące jak obiektywy, akumulatory, lampy błyskowe, mikrofony itd."
Ułuda. Aparat z wymienną optyką nie jest i nigdy nie był towarem pierwszej potrzeby każdego gospodarstwa domowego. Był krótki okres boomu na nie jakieś 10 lat temu (kiedy relatywnie do zarobków wcale nie były tańsze), ale to już dawno minęło. Dzisiaj potrzeby fotograficzne większości załatwia telefon, a aparat jest dla tych, którzy faktycznie czują taką potrzebę.
Gdyby cena była pierwszym kryterium, to najlepiej sprzedawałyby się modele najtańsze, a niekoniecznie tak jest. Na rynku wtórnym jest mnóstwo sprzętu w śmiesznych cenach i również nie zawsze są pierwszym wyborem.
" Wiem, że płaci się też za rozwój firmy i działu badawczego, a nie samą produkcję sprzętu, ale też moim zdaniem gdyby tylko ktoś chciał prawdziwie zaorać konkurencję, to mógłby wydać taką puszkę wydać znacznie taniej. Porobiły się takie półki cenowe: podstawowe, nieokrojone FF 9-14 tys., FF z większą rozdzielczością 14-21 tys. i topowe 25-32 tys. i jakoś nie widać, by którykolwiek z producentów miał ochotę się wyłamać, tylko jakby panowała swego rodzaju zmowa na rynku."
Wierz mi, że półki cenowe na rynku aparatów to nic w porównaniu z produktami profesjonalnymi, gdzie możesz zapłacić kilka razy więcej za produkt przeznaczony do zastosowań pro, w specyfikacji nie ustępujący tym konsumenckim. Zaznaczam, w specyfikacji - rozumianej typowo. W rzeczywistości różni się zasadniczo w detalach, na które konsument w ogole nie zwróci uwagi. Myślę, że sprowadza się to do grania ryzykiem, czyli akceptowalnego kosztu awarii/przestoju/nie wykonania zlecenia itp.
Dlatego w świecie profesjonalnym na produkt patrzy się też przez historię producenta, oferowane wsparcie, czas życia produktu (kiedy i w jaki sposób jest wycofywany z rynku), przejrzystość specyfikacji, lokalne przedstawicielstwa, sieć serwisową itp. Sprowadzanie ceny produktu do wartości zastosowanych komponentów jest głu... nie do końca rozsądne.
pozdrawiam,
Piotr
@JarekB
Sprawdź, jak wyglądał rynek dóbr przemysłowych w Polsce, w latach 1950-1980 chociażby i skonfrontuj to z przedstawionym pomysłem.
@Szabla
M.D.39 niczego nie sugeruje, mówi tylko że na świecie są setki konkurujących z sobą producentów obuwia, wody butelkowanej, dezodorantów, mebli, ręczników, lizaków itp, kilkudziesięciu lub kilkunastu producentów pralek, telewizorów, telefonów, szlifierek kątowych, i innego sprzętu elektronicznego/elektrycznego itp.
Natomiast w branży foto jest dwóch liczących się producentów aparatów (Canon, Sony) , jeden zjeżdżający na nartach w przepaść (aczkolwiek jeszcze w połowie stoku (dwóch trzecich??:) czyli Nikon i kilku innych w mniej lub bardziej zadyszanej grupie pościgowej.
Chyba w żadnej innej branży nie ma tak małej konkurencji, do tego pochodzącej z jednego kraju.
Więc.... to byłoby niemądre gdyby się w żaden sposób nie dogadywali:)
Proponuję regulację rynku rozpocząć od ceny benzyny i mieszkań. Powinno pójść dużo łatwiej. :)
A co na to Leica? Sony skutecznie wygryzie ją z pierwszego miejsca na podium cenowym? :)
@yose
30 lat producentów aparatów było znacznie więcej. Z jakiegoś powodu już ich nie produkują. Były zbyt drogie?
Wie już o tym Polska cała,
że benzyna podrożała,
Wiedzą o tym nawet dzieci,
że do góry wszystko leci,
picie, żarcie i ubranie,
mknie do góry niesłychanie
A Pan Gierek z krótki jeżem,
wciąż wymyśla ceny świeże.
:))
@yose
Pan Gierek był nędznym amatorem przy dzisiejszych decydentach. :))
@ Szabla
"30 lat producentów aparatów było znacznie więcej. Z jakiegoś powodu już ich nie produkują. Były zbyt drogie?"
Nie wiem czy były zbyt drogie, myślę że taki a nie inny rozwój branży foto (rozwój jednych producentów i zniknięcie z rynku innych) to temat na co najmniej pracę magisterską:)
Ale myślę, że gdyby na rynku było kilka innych np. chińskich marek oferujących aparaty na podobnym poziomie zaawansowania technicznego co C, N, S to konkurencja byłaby bardziej realna i mogłoby to przynieść ulgę dla kieszeni- podejrzewam że ceny zjechałyby o 10-20%
Ogólnie Chińczycy sprzedają elektrykę/elektronikę w cenach o połowę niższych od "znanych" marek, w takiej samej albo lepszej jakości (choć to pewnie kontrowersyjne) i cały czas im się to opłaca.
Co do jakości tych "znanych i solidnych" firm -to miałem np czajnik, wiertarkę, pralkę w teorii najlepszych marek i wszystkie owe sprzęty psuły się w granicach pół roku po gwarancji. Mam też sporo sprzętu chińskiego który w niektórych przypadkach jest wręcz zarzynany i pomimo wszystko działa, a jak przestanie to zutylizuję bez żalu bo i tak kosztował zazwyczaj połowę ceny (lub mniej) "oryginału" przy pełnej dwuletniej gwarancji.
@yose
Chińska firma DJI jest praktycznie monopolistą na rynku dronów, amerykańska firma GoPro na rynku kamer sportowych.
Pomijam źródło niskich cen chińskich produktów...
@Szabla
"Pan Gierek był nędznym amatorem przy dzisiejszych decydentach. :)) "
No cóż, nie ma co ukrywać, że wiele spraw, szczególnie z szeroko pojętej dziedziny nazwijmy to inżynierii finansowej doprowadzili do absolutnego mistrzostwa ;)
@Szabla
Był lepszy, skoro tyle "osiągnął" bez pandemii i wojny obok nas.
Szabla:
"Pan Gierek był nędznym amatorem przy dzisiejszych decydentach. :))"
Kartki na mięso już wkrótce: link
Przygotuj się. Ale żeby nie było za dobrze to mięso też będzie z robaków. :)
link
Przy tych rządach nic mnie już nie zdziwi. :P
To nie te rządy, tylko te następne. :)
Zły jesteś, bo węgla zabrakło? :D
@r2mdi
Rusz się z grajdoła, pojedź do Azji, poszerz horyzonty. W najjaśniejszej bądź czujny spożywając miód spadziowy ;-)
Pisząc o kartkach na mięso popełniłeś spore przeoczenie nie pisząc nic o kartkach na benzyną lub talony na samochody z silnikiem spalinowym. Musisz się bardziej skoncentrować, z tego tekstu da się więcej wycisnąć.
Zdajesz sobie sprawę, że takimi wypowiedziami nie budujesz dobrej opinii swojemu pracodawcy? :)
*Najjaśniejszej ...
JarekB:
Zdecydowanie bardziej wolę jeść nasz miód niż robaki z Twoich horyzontów. :)
@r2mdi
Miód spadziowy polecam, jest niedaleko moich horyzontów :-)
Dzięki, nie skorzystam. Ja mam zaprzyjaźnionych pszczelarzy. Pełna kontrola nad produktem. Zapewniam Cię. :)
@thorgal
Z tych 'nerw' się Tobie czcionki przestawiajo. No i po niemiecku to rzeczowniki z wielkiej litery poproszę. Wstydu na szczęście wielkiego nie ma, jest przecież niemała szansa, że Twój post długiego żywota mieć nie będzie. Życzę tego Tobie zupełnie szczerze.
Tak na marginesie,to jako działacz związków zawodowych mam problem. Ludzie tak bardzo się utożsamiają z politykami, że ciężko im wytłumaczyć, że rżną ich i ich rodziny na kasie. I że dla ich dzieci i żon należało by z tymi politykami powalczyć o tę kasę. A focę cały czas:
link
:-)
Te krzaczory straszny niepokój do kompozycji wprowadzają, choć domyślam się zawiłej kombinacji z oświetleniem przy użyciu baterii lamp i rozmaitych rekwizytów.
Baronie, a koty pytasz o zdanie? :)
Ale są dobrze odżywione. Takie fotogeniczne.
@r2mdi
Wiadomka, mięsa się najadły, na szczęście nie są z Warszawy :-)
Zaraz. Te koty prawie niemieckie są, bo z Wrocławia. ;)
"Kot z centralnej Polski, łowny, w pół dnia 50 myszy załatwi".
Tego się trzymajmy.
A mamy wolny rynek foto?
Patrząc na ceny pod linijkę chyba nie.
Internety mówio :UOKiK uruchomił w tym celu numer telefonu (22 55 60 500) i adres mailowy (sygnalista@uokik.gov.pl), pod którymi można przekazać dowody na praktyki ograniczające konkurencję. Sygnalistą może być każdy kto wie o niedozwolonym porozumieniu'
Konkurencję wzmacniać mogą też zachowania klientów - kupujcie więcej FF Sigmy, Panasonica i (oczywiście) Pentaxa. Może i Nikonowi przyda się wsparcie.
baron13 napisał 14 lutego 2023, 23:11:
"Tak na marginesie,to jako działacz związków zawodowych mam problem. Ludzie tak bardzo się utożsamiają z politykami, że ciężko im wytłumaczyć, że rżną ich i ich rodziny na kasie. I że dla ich dzieci i żon należało by z tymi politykami powalczyć o tę kasę."
Bo jeżeli działacz związkowy prowadzi akcję polityczną "anty PIS" to sam staje się politykiem. A jak jest przekonany, że tak trzeba robić to znaczy, że nie będzie miał żadnych skrupułów by rżnąć pracowników i ich rodziny na kasie. Zwłaszcza, że wielokrotnie powtarza tu na Forum, że za to co robi dostaje za mało kasy.
JarekB:
Powiedz w temacie wzrostu konkurencyjności na rynki foto, czy Twoi przyjaciele Chińczycy zaczną kiedyś produkować aparaty? Niektóre ich obiektywy są całkiem, całkiem. Przydałaby się konkurencja dla Szabli. :)
@JarekB, napisał:
"Gdy się nie ma żadnych argumentów, to trzeba pomysł interlokutora ośmieszyć nadinterpretując go ad absurdum i opatrzyć dopiskiem 'komunistyczny'.Pyszne! "
Gdy ktoś żartu nie odróżnia od rzeczywistości reaguje właśnie tak jak ty.
Potraktowanie takiego pomysłu jak wyżej inaczej niż pół zartem widać nie mieści się w granicach twojej wyobraźni.
Regulować to można surowce stratetegiczne, jednak pomysł jak wyżej jest tak samo skuteczny jak 500 plus w przywróceniu dzietności, 13-14 emerytura w utrzymaniu przy zdrowiu emerytów albo reszta tych programów jak krowa plus czy willa plus.
@Sanescobar
Nauczysz się stosowac formy grzecznościowe, to odzyskasz zdolności honorowe. Natenczas pisz na Berdyczów.
@Negatyw: jesteś kolejną osobą, która dla wojny tusko-kaczyńskiej z ogniem w oczach będzie tłumaczyć żonie że dwa a dwa są pięć. Użycie wałka w danych okolicznościach opisałbym jako "całkowicie uzasadnioną przemoc domową". Po pierwsze, to rżną na kasie i nic nie chcą z tym zrobić. Więc chyba trzeba walkiem...
@Negatyw
Ostatnio rzadko tu bywasz. Rozważasz możliwość, aby zniknąć na stałe?
Tak
@Negatyw: jako działacz związkowy staram się wytłumaczyć, także Tobie, żeś pan rżnięty na kasie. I że wstyd tak się dawać. Dodam jeszcze, że w interesie Moskwy jak najbardziej leży, żeby obywatele Polski bardziej się zajmowali wojną tusko-kaczyńską, niż rzeczywistymi problemami, na przykład tym, że kogoś przestało być stać na kupienie nowego korpusu. Albowiem, bynajmniej nie namawiam do udziału w politycznych awanturach, tylko do pogodzenia się, że dwa a dwa, to jednak cztery :-) Zaś konsekwencją może być upomnienie się o swoje, bez rozróżniania czy u Tuska, czy Kaczyńskiego. Byle razem, bo to będzie skuteczne. Zupełnie inna sprawa, że to ja poświęciłem jakieś 20 lat swojego życia na walkę z komuną i wiem, jak to robić, bo się udało :-) Czego najlepszym dowodem jest to, że focimy zachodnimi korpusami i chwalimy się zachodnią szklarnią. A, że chciałbym tak dalej, to nie z poduszczenia Putina ;-) Myślę, że rozumieją mnie chyba wszyscy na tym forum :-)
Patrzę, 101 komentarzy, przewinąłem na dół i oczom nie wierzę. Nie wiem w końcu o czym jest ta CIPA :)
Ale na temat, czekam już ponad 5 lat na następcę kompaktu Canon PowerShot G1 X Mark III, takiego mądrego jak telefon komórkowy, takiego z AI i z wielokrotną ekspozycją. Czy naprawdę tak trudno jest tam wsadzić Snapdragona i spróbować powalczyć na rynku? Mój iPhone 13 Pro ma wszystko co potrzebuję do focenia, brak mu jednak dużej matrycy i naturalnej (nie sztucznej), małej głębi ostrości... Ciekawe, czy się doczekam?
Czy jest tu jeszcze jakiś admin?
@r2mdi
Może im się jeszcze business case nie spina lub zanadto kochają produkty japońskie? Może aparat fotograficzny jest bardziej złożonym urządzeniem niż nam się wydaje? Jest całkiem sporo obiektywów YN z AF, był zupełnie przyzwoity Y1 M1 z bagnetem 4/3, ale się średnio przyjął, bo następca sie nie pojawił. Na poziomie elektronicznym/mechanicznym potrafią wymyśleć i wyprodukować wszystko, ale nie sądzę, aby Szabla nie musiał się z tego kierunku czegokolwiek obawiać ;-) W razie porzeby Sony obniży ceny :P
Wczoraj sugerowałem Tobie poszerzenie horyzontów kulinarnych w Azji... W Pekinie ich może zanadto nie poszerzysz, ale mógłbyś odwiedzić gigantyczny, 3-pięrowy supermarket fotograficzny Wukesong, gdzie do sprzętu fotograficznego znajdziesz wszystko (lub nawet więcej), nie mówiąc już o przeglądzie chińskich analogów. Za dnia zakupy, a wieczorem foto-rajd po pekińskich ulicach, które są 'trochę' bardziej kolorowe niż tristesse większości europejskich miast.
@Negatyw: nie zauważyłeś :-) Nic nie pisałem o przestępcach. Pisałem, że dwa dwa, to cztery. Rozumiem, że to jest dowodem na agenturalność :-)
Nikt nam nie wmówi, że dwa i dwa to cztery, a trzy i trzy to sześć - cytując klasyka :D
@baron13 napisał 15 lutego 2023, 13:44:
"Pisałem, że dwa dwa, to cztery"
No tak, znany numer, napisałem, że 2+2=4 to jest prawda, więc wszystko pozostałe co napisałem to prawda. A kto napisał:
@baron13 napisał 14 lutego 2023, 23:11:
"że rżną ich i ich rodziny na kasie."
Rżnie na kasie złodziej lub oszust, więc przestępca.
Zgadza się.
O co chodzi z cenami tych kiciaków?
Oficjalna cena Canon RF 24-105/4-7.1 to 2280 link
Do kupienia za 1300-1500 link
Na stronie Panasonic jest przekierowanie do sklepów z Panasonic 20-60/3,5-5,6 w cenach 2700-3300,
a na ceneo 1550 link
Nikkor 24-50/4-6.3 oficjalnie 2300 link
a można za 1200 link
@Negatyw: taka ciekawostka: jak się zmienią ceny sprzętu, wietrzymy spisek. Jak nas ostrzegają, że polityk zrobi nas w jajo,to zależy od tego do której partii żeśmy się zapisali. A ja bym jednak radził przed wnioskiem o agenturalności, policzył pieniądze. Bo to wstyd, gdy człeka tak bezczelnie skubią. Nie mówiąc już, że w sumie żona powinna tego wałka użyć :-)
@baron13
"że rżną ich i ich rodziny na kasie."
Baron, musisz pisać o inżynierii finansowej i "drobnych nieprawidłowościach w rozdziale funduszy" to nikt się nie będzie czepiał ;))
Ogólnie wydaje mi się , ze wychodzi z ciebie przekora działacza związkowego, jakiś nie-prawo-myślny jesteś ;)
@PDamian
Mam podobne obserwacje, ale z rozmaitymi elementami wyposażenia mieszkań (baterie, ceramika łązienkowa, itd). Na stronie producenta (który również prowadzi sprzedaż detaliczną) cena wynosiła X, w dowolnym sklepie X-10 lub 20%.
@baron13:
"A ja bym jednak radził przed wnioskiem o agenturalności, policzył pieniądze."
Jakie pieniądze niby mam liczyć? Działacz związkowy zamiast zajmować się tym co powinien napuszcza ludzi jednych na drugich. Jako działacz związkowy ma problem z wytłumaczeniem pracownikom, że politycy go i jego rodzinę rżną na kasie. A czasami taki pseudo związkowiec nie rżnie tych pracowników?
@Negatyw: zauważyłeś, że na tym forum występują na przykład tacy fani czy to m4/3 czy to telefonów komórczanych, że ich sprzęt/firma/marka jest najlepszy zawsze i w każdych okolicznościach? :-) Cokolwiek by nie napisać, zawsze znajdą niepodważalne argumenty. Jeszcze gorzej jest z entuzjastami partii, czy działaczy politycznych. Nie ja nie zwracam uwagi na to, że ów kradnie, inny jest bandytą. Bo w tym sporcie, to normalne :-) Mówię coś innego: warto spróbować się zjednoczyć i próbować utrudnić temu towarzystwu cięcie nas na kasie. Dokładnie, tak,jak "Optyczne" mierząc parametry sprzętu utrudniają wpuszczanie w maliny użytkowników. Tak samo byś się sam wspomógł licząc swoje pieniądze. Ale nie chcesz nawet pomyśleć które , więc szczerze mówiąc szkodami już czasu. Zostaniesz w przekonaniu, że twoja komórka robi najlepsze na świecie zdjęcia...
@baron13, nikt nie tnie lepiej ludzi na kasie niż działacz związkowy. Zwłaszcza taki działacz jak Ty.
@Negatyw: Jak napisałem,do upadu będziesz bronił tezy, że ta twoja komóra najlepsza na świecie :-) Tak z pewnością nacinam ludzi dokładnie ten sam sposób, w jaki Optyczni mierząc i publikując wyniki pomiarów muszą przecież nacinać fotografów. Prawda? A nie jest Ci jednak trochę głupio afiszować się ze swoją naiwności?
Każdy może uważać, że jego komórka jest najlepsza. Nic mi do tego, zwłaszcza, że nie znam się na komórkach. Ale nie jestem na tyle naiwny by się jednoczyć pod wodzą jakiegoś działacza związkowego, który podjudza ludzi bo widocznie ma jakiś w tym interes. No i wara działaczom związkowym od moich pieniędzy. Nie widzę też związku między pomiarami i publikacją wyników Optycznych z Twoją podłą tu pisaniną.
@Negatyw:proste pytanie. Czemu nie napisałeś, sprawdziłem moje finanse i wszystko jest w porządku? Wypisujesz jakieś wywijasy wyzywasz mnie na rózne sposoby, ale tego nie napisałeś.Czemu? Bo obaj dobrze wiemy, że... dobrzenie jest :-) Może i moja pisanina się wydaje podła, ale jeszcze gorsze jest oskubywanie własnej rodziny. Nie sądzisz?
Z moimi finansami jest jak najbardziej w porządku. Nie widzę też powodu by pisać o moich finansach na tym Forum. Na pewno nie każdy zadowolony jest ze swoich dochodów. Zresztą nigdy tak nie było, że wszyscy byli zadowoleni. Co ja piszę: "wszyscy". Wg mojej oceny zawsze 90% była i jest niezadowolona. Ja należę do tej 10% mniejszości. Oczywiście nie zawsze byłem zadowolony.
JarekB:
"Wczoraj sugerowałem Tobie poszerzenie horyzontów kulinarnych w Azji... W Pekinie ich może zanadto nie poszerzysz, ale mógłbyś odwiedzić gigantyczny, 3-pięrowy supermarket fotograficzny Wukesong, gdzie do sprzętu fotograficznego znajdziesz wszystko (lub nawet więcej), nie mówiąc już o przeglądzie chińskich analogów. Za dnia zakupy, a wieczorem foto-rajd po pekińskich ulicach, które są 'trochę' bardziej kolorowe niż tristesse większości europejskich miast."
Ja mam zdecydowanie wolną duszę i nie chcę przebywać w warunkach gdzie czujne oko jedynej partii reguluje wszystko i wszystkich. Tobie jak widać nawet ich miód spadziowy smakuje. :)
Rozumiem baronie, że jako działacz związkowy dbający o interesy pracowników jasno i aktywnie wypowiadasz się w sieci na temat np. zatrudniania we Wrocławiu prezydentów i wiceprezydentów miast Gliwice i Tychy?
link
Bo jak nie to Twoja "aktywność związkowa" nie jest warta nawet funta kłaków.
Ktoś Was we Wrocławiu rżnie na kasę. A Ty nic?
@r2mdi
meh
Baronie,
Oczom nie wierzę w to co napisałeś. Naprawdę.:)
Z takim podejściem to naprawdę nie masz jakiegokolwiek prawa do oceniania innych.
@baron13
Nie ma rady. Musisz załatwić te władze Wrocławia, no i zrobić coś z tą wojną na Ukrainie. :P
Widzę, że dalej w temacie artykułu.
-Jak rubelka zarobić i cnotę zachować.
@PDamian: właśnie o tym, że rubelka nie warto. Więc i tematu cnoty nie ma.
Baronie, nie tylko żwirek Ci podrożał. Szykuj się na kolejne podwyżki we Wrocławiu.
link
Nie chciałeś pilnować swoich samorządowców to teraz pilnuj swojego portfela..
@baron13:
"Ale, aby to zrozumieć, to trzeba i umieć liczyć"
@baron13, jesteś ostatnią osobą na tym Forum, która umie liczyć. Inflacja szaleje na całym świecie, a teraz słyszę od @barona, że w Rosji też i tu nagle mało rozgarnięty działacz związkowy wie jak ją zatrzymać. Ale może się mylę. Jak jesteś pewny, że wiesz jak zatrzymać inflację, tak by nie puścić ludzi w skarpetkach to powinieneś to opublikować ale nie na portalu o sprzęcie fotograficznym i optycznym tylko odpowiednim do tematyki, czyli ekonomicznym. Jeżeli masz rację to Nobel murowany a to oznacza dużo kasy dla Ciebie.
@Negatyw napisałeś " Polecam Ci @baronie przeprowadzkę do Rosji bo tylko tam waluta się umacnia." Co oznacza, że nie masz pojęcia. Ani gdzie sprawdzić,ani co sprawdzić, ani oznacza czy mocna czy stabilna waluta. Nie masz pojęcia wystarczającego do tego, żeby choć sprowadzić z zagranicy sprzęt. Chciałeś być złośliwy, a poinformowałeś świat, że nie masz pojęcia. Więc wszystko co dalej waść piszesz, to na Berdyczów, łagodnie mówiąc. Zaś reszta może być refleksją nad potrzebą ogólnej edukacji społeczeństwa.
@baron:
zaciekawiłeś mnie tym żwirkiem, dlatego muszę się podzielić swoim doświadczeniem w tej materii. Otóż żwirku używałem chyba tylko raz lub dwa, kilka lat temu, gdy pierwsza kicia przybłąkała się na mój ogródek. I doszedłem do wniosku, że żwirek jako substrat do kociej kuwety faktycznie jest bezsensownym wydawaniem kasy: jest drogi i mało wydajny. Przypadkiem zwróciłem uwagę, że w hipermarketach budowlanych, na działach ogrodniczych jest piasek do piaskownic, paczkowany po 20 kg, w cenie po kilkanaście PLN za paczkę. W praktyce okazuje się nie tylko tańszy w przeliczeniu na jednostkę masy/objętości, ale też dużo wydajniejszy, bo nie trzeba co dwa-trzy dni wymieniać całej zawartości kuwety, tylko ten zanieczyszczony fragmencik. Taka paczka u mnie wystarcza co najmniej na 2-3 tygodnie intensywnego użytkowania. Inna sprawa, że moje koty (sztuk 2) są "wychodzące" więc załatwiają swoje potrzeby najczęściej na zewnątrz a w takiej sytuacji jedna paczka piasku wystarcza na 3 miesiące lub nawet więcej. Ale nawet w przypadku domowych "kanapowców" (a może w szczególności u nich) piasek do piaskownicy opłaca się znacznie bardziej niż jakikolwiek "żwirek". Oczywiście - po każdym usunięciu zanieczyszczonego fragmentu piasku troszkę go dosypuję i posypuję odrobiną "neutralizatora zapachów".
Myślę, że ta sama zasada dotyczy też kanapowych piesków i wszelkich innych sierściuchów: królików, świnek morskich, chomików itp.
Polecam spróbować!
@Soniak10: masz słuszność. Niestety, używanie substytutów wymaga jeszcze zgody rodziny. Ja się przyznaję min do dodawania gipsu. W niewielkich ilościach działa wiążąco, zmniejsza rozmiar siku i chyba działa mocno przeciw smrodowo. Technologia,jak sobie radzić w warunkach ludowych rządów, osobna sprawa. Np kibel przelewam wodą po kąpieli i praniu. Zwłaszcza po praniu działa dobrze myjąco. A fotografia,osobna sprawa. Padła "żarówka błyskowa" 45 J. Padł kondensator. Wyjąłem kondensator z lampy enerdowskiej. Tamże nie chciał działać, w żarówce, jak najbardziej:
link
:-)
I jeszcze softbox wykonany z folii na przednią szybę:
link
ok 15 pln :-)
@baron13:
"Chciałeś być złośliwy, a poinformowałeś świat, że nie masz pojęcia."
A gdzie ja napisałem, że mam pojęcie? Jak bym miał pojęcie to bym napisał pracę naukową i podał Ci link do substratu tej pracy. Jak się na czymś nie znam to się zdaję na mądrzejszych w tej dziedzinie i Tobie też radzę to samo, bo się nie znasz.
Poza tym jeżeli 500+ odpowiada za inflację:
Cytat:
"Dziś Platforma jest najlepszym gwarantem utrzymania i rozszerzenia 500 plus"
Więc jest tylko do wyboru dotychczasowe lub większe 500+, ja wybieram dotychczasowe.
I to było powiedziane we Wrocławiu: link
A w Rosji nie ma 500+, więc się @baronie zastanów czy nie tam chciałbyś mieszkać.
Najwyższa pora tu posprzątać...
@Szabla
+1
@kris123: z całym szacunkiem, skoro jest tak dobrze, to czemu ruskie wyrywają kible Ukraińcom? Bo sprawdzasz informacje dla spekulantów w cywilizowanej części świata. Radziłbym sprawdzić, czy np nauczyciel z nawet Moskwy może sobie kupić Eosa RP.
@baron13
Naprawdę musisz w tym uczestniczyć? Musisz to towarzystwo zapraszać do salonu i pozwolić im, aby robili z tego forum polityczny ściek? Się tylko admin narobi...
Muszą koniecznie zmienić nazwę tej organizacji.
Ludzie w Polsce widząc skrót Camera & Imaging Products Association
od razu wylewają co im leży na wątrobie.
@JarekB: masz słuszność. ;-P
@JarekB:
@baron13
Naprawdę musisz w tym uczestniczyć?
@JarekB, przejrzyj sobie od początku wypowiedzi to zauważysz, @baron13 nie jest zwykłym uczestnikiem dyskusji a jej inicjatorem. Jak zawsze.
Kilka słów o mojej frustracji. Artykuł na onecie o tym, czemu w amunicji stosuje się zubożony uran. Główny temat: czy jest szkodliwy dla zdrowia? No... zatrucie metalicznym ołowiem to główna przyczyna zgonów na wojnie. Czy to ktoś kwestionuje? Ani słowa o tym, że mamy różne izotopy uranu. Ani słowa, o tym, że uran jest jedną z substancji o największej gęstości. Cóż, gęstość trudna sprawa, ułamek , inne jednostki w liczniku inne w mianowniku. Kolega pokazał mi artykuł o światłolecznictwie. Tiaaa... Pochrzaniona długość fali i częstotliwość, kolor osobno. Tak, moi kochani, to różne parametry opisujące światło. Że o problemie widma zapomnimy. Luksy zamiast lumenów, że lepiej było by użyć watów, już lepiej nie wspominać.
Znajomy stwierdził, że współcześnie ludziom już nie daje się wytłumaczyć, że czegoś nie rozumieją. Zrobił się kłopot nawet z tym, by przekazać im, że inni nie mają ich za mądrych. Kolega prowadził szkolenia z obsługi zasilaczy pomp jonowych, które dają ~5kV i jeden amper . W sumie, to ewentualnie kłopot ma rodzina...
@Negatyw
Przypomnij sobie swoje obrzydliwe wpisy z 15.lutego (zostały szczęśliwie usunięte) i zastanów się, kiedy zamieścisz tu przeprosiny pod adresem baron13. Bardzo liczę na admina,naprawdę bardzo!
Koleżanka, entuzjasta fotografii i organizator fotograficznego życia:
link
Mitakon 50 mm na f/0,95 :-)
Że należało, na co innego ostrzyć, to możliwe. Taki miałem pomysł.
Na razie jestem zbyt leniwy i/lub zbyt mało utalentowany, aby się poświęcić ręcznemu ostrzeniu.Gdy już zdarzy mi sie podpiąć jakiegoś Heliosa czy Jupitera, to otwieram na 4,0 lub 5,6, strzelam krajobrazy i cieszę się ostrością stąd do nieskonczoności...
@JarekB:
"@Negatyw
Przypomnij sobie swoje obrzydliwe wpisy z 15.lutego (zostały szczęśliwie usunięte) i zastanów się, kiedy zamieścisz tu przeprosiny pod adresem baron13"
@JarekB, niestety nie pamiętam takich wpisów, których ja byłem autorem.
Za to dobrze pamiętam, że @baron13 zawsze jest inicjatorem dyskusji o politykach, o polityce, no i o tym, że zarabia za mało pieniędzy, że to i owo jest za drogie itd. Słowo: "zawsze" należy rozumieć zawsze gdy czytam wypowiedzi na Optycznych bo nie czytam wszystkich tematów, więc mogło mi coś umknąć. Ja nigdy takich tematów nie inicjuję, jedynie prostuję kłamstwa. Bo kłamstwa należy prostować. Jedynie mogę mu uwierzyć na słowo, że za mało zarabia i zgodzić się, że coś jest za drogie.
Konkurencja, konkurencja...
Gdy ja kupowałem auto w salonie B, za granicą, spytałem się czy dostanę jeszcze jakąś żniżkę. Pan popatrzył na mnie a ja dodałem: bo rozważam jeszcze model firmy S (firma o oczko niższa). Pan powiedział: firma S też produkuje bardzo dobre samochody. Sam Pan musi wybrać lepszą dla Pana opcję.
Nie było słów: panie... damy panu dywaniki i latarkę...
To jest wyższa forma kapitalizmu. Sprzedawcy nie podżynają sobie gardła, nie dają upustów, tylko mowią między wierszami: a idź pan do konkurencji jak pan chcesz. Jeśli robią tak wszyscy sprzewdawcy, to wychodzą na tym dobrze.
Obniżka marży prowadzi do mniejszej elastyczności w przetrwaniu, bo zysk trzeba robić ilością sprzedaży. Ale jeśli marża większa, to można sprzedać mniej, mniej się narobić, a zysk nadal jest. A jak jest zysk, to pana sprzedawcę aut będzie stać na drogi aparat. A ten co sprzeda drogi aparat będzie miał zysk by pójść do restauracji. A kelner jak zarobi to pójdzie do fryzjera. A fryzjer jak ma zysk, to kupi auto...
Firmy foto zapewne działają tak samo. Jest kilku dużych graczy, tort jest w miarę podzielony, i po co sobie wchodzić w drogę? Jeden kupi Sony, inny Canona, ktoś kupi Nikona, Panasa i się kręci. Jakby obniżali marzę, to sprzedaż pewnie wzrosłaby mniej niż proporcjonalnie, zysk całościowy byłby mniejszy. Umów formalnych na pewno żadnych nie ma, jest tylko logika działania dużych graczy.
Tak jak ktoś pisał - zapewne obniżki byłyby możliwe, gdyby na rynek weszli nowi gracze, np. z Chin, ale bariery wejscia na rynek jednak są, więc na razie nic się nie zmieni.
@gamma
Spróbuj dzisiaj kupić samochód w PL z rabatem. Problemy z półprzewodnikami i produkcją nowych samochodów dosyć zmieniły sytuację ;-)
Nie wiem o jakiej 'zagranicy' pisałeś, ale w DE z pewnością była również 'wojna rabatowa, która powodowała, że sprzedaż nowych samochodów odbywała się na bardzo niskiej marży (bliskiej 0) i to jest powód, dla którego pewni producenci samochodów przejmują sprzedaż samochodów, dealerzy będą ją realizować jako 'ajenci' producenta.
Jeżeli firma A sprzedaje samochody firmy A1 z rabatem a firma B sprzedaje samochody firmy B1 bez rabatu to ja mam wątpliwości czy można to nazwać rabatem czy raczej socjotechniką. Zwłaszcza, że te rabaty to zwykle inicjatywa producenta a nie sprzedawcy.
Sami ekonomiści .... :P
Są rabaty od producenta, są i rabaty od sprzedawcy ('wymuszane' przez klienta na takiej zasadzie na jakiej opisał to gamma).
To sytuacja sprzed 9 lat, gdy nie było problemów z półprzewodnikami, itp. Po prostu sprzedawcy nie wchodzą sobie w drogę i nie walczą tak o klienta, bo "trzymają sztamę".
@Szabla:
"Sami ekonomiści .... :P"
Nie. Ekonomiści się tym nie zajmują. Ekonomiści rozwiązują konkretne problemy lub zlecone im zadania. Np. obliczają czy zastosowanie rabatu się opłaca, jakie zastosować rabaty, jakie będą spodziewane zyski, no i oczywiście poziom zagrożenia stratą. Ekonomiści zajmują się też tym, co zrobić by nie było inflacji.
Pomijając temat ekonomistów, zwracam uwagę na to, że na portalach fotograficznych praktycznie nie istnieje temat sprzętu oświetleniowego. Był czas, że były słynne firmy się tym zajmujące. Były także tematy, był osobny zawód "oświetleniowiec". Wcięło praktycznie. Zniknęły te wszystkie E-TTL-e, polarisy do światła błyskowego, parasolki softboksy, palniki o różnych widmach. Ktoś pamięta o istnieniu zielonej linii w palnikach ksenonowych? (Chyba w nich...) Możliwości są dziś niesamowite, plenerowe lampy 600 J a tematu nie ma...
@Baron13
Ja mam lampy. 2 lampy 250Ws polskiej produkcji sun-box. Ale bardzo rzadko teraz używam...
158 komentarzy....pewnie dlatego, że same mocno rozpalające emocje tematy: pieniądze, polityka i Camera & Imaging Products Association :))
Lubię zabawy ze światłem:
link
:-)
Jest CIPA, jest zamieszanie :D
@Szabla
Firma musi być z Ciebie dumna. To fajnie!
@Szabla
"Jest CIPA, jest zamieszanie"
Przecież to wiadomo nie od dzisiaj, nie czytałeś "Iliady"?
Dwie wielkie armie się napieprzały, tysiące pewnie zginęło i drugie tyle lizało rany przez jakąś młodą laskę:)
Bo jakiemuś księciuniu się zachciało się wyrwać mężatkę zamiast zapoznać jakąś wolną i urodziwą dziewicę.:)
No tak, ale to legenda. Tutaj mamy prawdziwą walkę o cnotę. :D
Ludzie, wyluzujcie. Mi pomogło. Wpadam tu już tylko po to, by napawać się spadającymi wynikami sprzedaży. Wszystko dąży do tego co przewidziałem 3 lata temu jeszcze przed pandemią a mam dotyczyć rynku foto w 2030r.
Ja przed laty podobnie jak wy byłem sprzętowym onanistą i myśl, że mam się gdzieś ruszyć bez puszki i szklarni budziła mnie spoconego w środku nocy. Serio miewałem takie sytuacje, że jestem gdzieś i nagle okazuje się, że nie wziąłem akumulatora albo karty pamięci. Obudzenie się było lepsze niż sen.
Ostatnio na zagraniczną eskapadę zabrałem jedynie leciwego S10 i co? Nie uwierzycie. Przywiozłem zdjęcia...
Gdybyś nie przywiózł, również nic by się nie stało.
What Happened to the Camera Industry in 2022? link
PDamian
Clickbait :-(. Gościowi udało się napisać zestaw oczywistych oczywistości + prognozę na 2023 polegającą na braku prognozy.
@JarekB
Mogło być gorzej. Mógł to zrobić w stylu pewnego speca od finansów :P
@Szabla
Ale to właśnie przez taki punkt widzenia jaki prezentujesz, już twój mocodawca (były czy nadal obecny?) nie zarobi na mnie ani grosza.
Jeśli wiecie lepiej od klientów czego potrzebujemy to brnijcie w to dalej. Co tam słychać w temacie waszych laptopów, udziału w rynku smartfonów?
Samsung i Chińczycy to lubią.
@handlowiecupc
Nie wyglądasz na klienta, który kupi cokolwiek wartościowego, skoro na zagraniczną eskapadę wybierasz się z atrapą aparatu cyfrowego.
@handlowiecupc
Przecież jeżeli nie podoba się Tobie podejście Sony, to masz do dyspozycji jeszcze kilka innych firm produkujących aparaty fotograficzne... W jaki sposób jakikolwiek aparat ma zaspokoić Twoje potrzeby, skoro Ty aparatu nie chcesz mieć, bo się wyleczyłeś z zależności od sprzęty typowo fotograficznego i wystarczy Tobie telefon o średnich parametrach fotograficznych. Rozumiem, że teraz już nie budzisz się spocony, że pamięć telefonu się Tobie zatka, że będziesz miał gdzieś ów telefon naładować, ew. nie zapomnisz wziąć ze sobą powerbanka.
Jeśli używam aparatu, to z powodu zdjęć :-) Wiem, że bez aparatu nie potrafię ich zrobić, nawet tak banalnych :
link
Bo się wyłożę na synchronizacji z lampą błyskową.
@JarekB
Nie, bo nie po to przed laty wszedłem w bagnet A by teraz ponownie wydawać dziesiątki tysi na coś innego. Wolę za tę kasę zobaczyć jakiś kawałek świata i uwiecznić to albo starym sprzętem albo jak ostatnio smartfonem. Gdyby jednak pojawiło się A65mk2 albo ostatecznie A77mkX z funkcjami jakie dziś uważa się za standard to przy odpowiednio skrojonej cenie nie zastanawiałbym się ani chwili. Jak zapewne i setki tysięcy innych osób, które pozostały ze szklarnią.
A7 IV plus LA-EA5 pozwoli wykorzystać pełne możliwości optyki A oraz nowe funkcje możliwe tylko w systemach bez lustra.
@handlowiecupc
Argument o podróżach zamiast ładowania kasy w sprzęt jest nie do podważenia. Jeżeli telefon spełnia Twoje potrzeby, to nie ma przeszkód, aby z niego korzystać jako jedynego sprzętu foto. Z bagnetem A nie jesteś pozostawiony na lodzie, vide przykład podany przez Szablę, możesz zresztą wybrać każdy ze starszych, tańszych aparatów. Nie rozumiem też przytyków robionych pod kierunkiem Sony, przecież jedynie Pentax pozostał przy starym bagnecie (no i - chyba - Leica), Sony chyba dobrze wykorzystało zalety z szybkiego przejścia na system bezlusterkowy, ponadto oferuje bagnet otwarty, więc wobec klienta są zdecydowanie bardziej uczciwi niż Canikon. Oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić, że podzespoły z A7xyz ktoś wpakuje do body A65 i niewielkim kosztem sprawdzi, czy klienci rzeczywiście byliby zainteresowani. Vide pomysł Apple z iPhone SE...
Bagnet A jest definitywnie zamkniętym rozdziałem.
@Szabla
"Sami ekonomiści .... :P "
Szkoła Glapińskiego :) + @JarekB
W kwestii wyjazdów pozwolę sobie zająć nieco bardziej zawiłe stanowisko:
link
Nawet nie wychodziłem z chaty :-) Robienie zdjęć i wyjazdy, to zupełnie rozdzielne rzeczy. W szczególności,gdy znajdę się w sławnym miejscu z komórczakiem, zapewne zrobię dziesięć milionów sto jeden tysięcy sto pierwsze takie same zdjęcie. Nie o to chodzi w foceniu.