Adobe Firefly
Firma Adobe udostępniła wersję beta swojej nowej aplikacji służącej do generowania i modyfikowania obrazów z pomocą algorytmów sztucznej inteligencji.
Możliwości, jakie oferuje Firefly, obejmują między innymi:
- generowanie obrazów od zera w oparciu o zapytanie tekstowe,
- modyfikowanie obrazów lub wybranych ich fragmentów w oparciu o polecenie tekstowe (np. „zmień pogodę na zimową” czy „zmień to ubranie na czerwoną kurtkę”),
- tworzenie na wyjściu edytowalnych grafik wektorowych,
- kontekstowe wypełnianie wybranych obszarów obrazu,
- tworzenie obrazów w oparciu o inne obrazy, tak by miały podobny styl,
- tworzenie obrazów w oparciu o modele 3D lub odręczne szkice,
- zmiana koloru i materiałów, z których wykonane są poszczególne fragmenty obrazu,
- dodawanie do obrazu elementów z wbudowanej bazy obiektów,
- proste tworzenie i modyfikowanie szablonów grafik użytkowych,
- zmiana proporcji obrazu z automatycznym uzupełnieniem brakujących obszarów,
- modyfikacje wyglądu i wyrazu twarzy w oparciu o proste suwaki,
- zwiększanie rozdzielczości zdjęć.
Dołączyć do wersji beta Adobe Firefly można pod tym linkiem.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Jak wprowadzono automobile to kowale musieli sie pożegnać z pracą. Jak wymyślono plastikowe beczki to bednarstwo zanikło. Teraz po stworzeniu odpowiedniego oprogramowania fotografowie staną się zawodem wymarłym.
@Wnioski
Myślę, że fotografia dokumentalna się obroni bez problemu, o analogowej nie wspomnę, natomiast w innych dziedzinach, ingerencja pewnie nastąpi. Dla mnie to w ogóle nie przemawia, bo interesują mnie zdjęcia tylko w oryginale.
@Wnioski,
A jak wynaleziono fotografię, to malarze zostali wymarłym zawodem.
A jak jaskiniowcy nauczyli się malować, to wymarły mamuty.
@LR
Fotografia dokumentalna, medyczna, techniczna pewnie się obronią - tylko czy pani wykonująca rentgena czy USG to jeszcze ciągle fotografka?
Fotografia analogowa to taka nisza, że już teraz bardziej funkcjonuje jako hobby niż źródło utrzymania dla mas rzemieślników (kolodion,guma i inne techniki też dalej się wykonuje ale czy to na tyle powszechne żeby stanowiło zawodowe źródło utrzymania dla rzeszy fotografów) - zresztą dalej istnieje kowalstwo artystyczne, dorożkarstwo czy bednarstwo... tylko teraz już bardziej jako ciekawostka i atrakcja turystyczna niż powszechna rzemieślnicza codzienność.
@pm.m
A dalej jest tyle pracowni malarskich co przed wynalezieniem fotografii? jest to powszechny jak niegdyś zawód? Wiele osób dalej zamawia portrety czy pejzaże (do domów czy też pośmiertne trumienne jak to kiedyś było modne)?
Dalej jest to tak dochodowy i popularny zawód z którego mogą się utrzymać rzesze rzemieślników malarzy?
Nie bez powodu w początkach fotografii większość malarzy się przekwalifikowała - jakoś nie chce mi się nikogo na siłę przekonywać (materiałów pisanych jest na ten temat sporo).
Można się oburzać i nie przyjmować takich prawd do wiadomości... ale tych przemian się nie zatrzyma. Mi się nikogo nie chce przekonywać a jak ktoś woli wierzyć... to niech sobie wierzy. I tak będzie co ma być!
Ja na pewno nie mówił bym o zdjęciu w kontekście SI. Obraz czy ilustracja owszem. Czy te obrazy zastąpią fotografię? Na pewno wypełnią po brzegi bazy ilustracji z których korzystają między innymi autorzy artykułów na różnych portalach. Czy na zdjęciach do bazy danych się zarabia? Nie. Chyba tylko dystrybutor ma sensowne profity.
Sam skorzystał bym z takiego narzędzia do efektów specjalnych w filmie. I tutaj wróżę duży spadek zatrudnienia.
Tak jak nikt nie mówi o obrazie patrząc na zdjęcie?
Myślę, że dlatego, że dyskusja toczy się na Optycznych, to fotografia wydaje się uprzywilejowana. Ale czy jest? Miała swoje wspaniałe pięć minut przez ponad sto lat. A i my jeszcze trochę pobiegamy z aparatami na szyi...
Co do filmów - wydaje mi się, że tak jeszcze ludzie chodzą do teatru i do opery oglądać znane i zgrane przez trzy tysiące lat covery, tak pewnie z czasem filmy z żywymi aktorami staną się rozrywką tych na poły lekko znudzonych, a na poły już lekko nienadążających "poszukiwaczy autentyczności".
Spokojnie !!! . nadal mamy analogową fotografię, winylowe płyty, sklepy z farbami olejnymi i blejtramami, świetnie sprzedają się wiklinowe koszyki, gliniane naczynia też. Przeżyjemy ;)
@
Bahrd
... staną się rozrywką tych na poły lekko znudzonych ...
i bardzo bogatych, którzy będą się chcieli odróżnić od całej nie tak bogatej reszty.
Tak samo z książkami, przecież jest YT.
No ale jak ktoś sobie kupił już jacht oceaniczny, to nie będzie oglądał filmików jak się nim pływa, tylko wynajmie skippera.
@Bahrd "Tak jak nikt nie mówi o obrazie patrząc na zdjęcie?"
Z definicji nie do końca. Można potraktować zdjęcie jako obraz, ale liczy się technika powstania. W fotografii utrwalasz, sztuczna inteligencja generuje.
"Myślę, że dlatego, że dyskusja toczy się na Optycznych, to fotografia wydaje się uprzywilejowana"
Twoje słowa. Ja akurat nie jestem pasjonatem fotografii. Lubię sprzęt i możliwości jakie daje, ale sama w sobie fotografia jako dziedzina czy zajęcie nie jest dla mnie celem. Gdybym umiał malować, być może bym malował. Sztuczna inteligencja może dla wielu być narzędziem jak pędzel dla malarza, ale nigdy nie będzie obiektywem. Pomijam oczywiście sytuację, gdy SI użyje różnorakich monitoringów do pozyskania ujęć, biorąc na siebie analizę i poszukiwania.
Moje, moje.
Chodziło mi jedynie o pewne (rzekłbym nawet "geostrategiczne", bo to teraz słowo-klucz) podobieństwa - jak raz schyłek malarstwa realistycznego zbiegł się w czasie z upowszechnieniem fotografii (nie wiem, czy Malewicz lubił matematykę, ale jego "Czarny kwadrat na białym tle" byłby przewrotnym tego dowodem).
Z realizmem fotografii trudno rywalizować malarzowi, a i Dali zachwycał się: "Prost[ym] fakt[em] przeniesienia czegoś, co widzi fotograf, na papier [które] jest już wynalazkiem samym w sobie. To zapisywanie bezprecedensowej rzeczywistości".
No i przez minione lata zapisywaliśmy tę rzeczywistość po wielokroć - jako amatorzy, artyści i rzemieślnicy. Pora może więc na fotograficzny pastisz "Białego kwadratu na białym tle"?
PS
Wielkim malarzom zdarzało się zaczynać obrazy i zostawiać mniej istotne szczegóły do namalowania uczniom. Czy przez to mniej cenimy efekt końcowy? A czy malowali temperą na desce, czy olejem na płótnie, ma teraz znaczenie?
Z czasem rzeczywistość generowana cyfrowo stanie się normą i będzie przynosić ogromne zyski.
Ja tylko czekam na pana tranzystora z którym będą przeprowadzane wywiady w TV i radiu, pan tranzystor będzie grał koncerty występując na ogromnym telebimie zamiast sceny i oczywiście stanie się celebrytą jak The king Presley. Oczywiście szybko napisze kilka bestseller'ów i w końcu autobiografię po ciężkiej depresji i nałogowym zażywaniu elektraminy.
To, co proponujesz, to - wydaje mi się - "tylko" stare wymieszane i w nowym efektownym opakowaniu - coś jak tutaj: [ link ].
Pytanie, czy pojawi się sztuczna ale nowa, dotąd nieznana, jakość? Rewolucja na miarę wynalezienia pisma?
PS
Ostatni czwartek marca to jakiś dzień aktualizacji w branży IT? Sony, Canon, Nikon... Q1?
A mi się wydaje że będzie dużo pozytywów.
Oto humanisci będą w stanie tworzyć zdjęcia, chodzi mi o to że wystarczy znajomość języka, pisania, czy wyslowienia się by stworzyć równie dobre zdjęcie.
Kiedyś trzeba było być i chemikiem i mieć ciemnie itp.
Era cyfrowa nieco uproscila, ale dalej trzeba znać obsługę aparatu, która jest dalej blisko Leiki.
Teraz wystarczy umieć pisać. Nie trzeba wiedzieć co to ISO, przysłona, ogniskowa, komórki pokazały że można inaczej, a CzatGPT w ogóle usuwa fizyczne narzędzie.
Przez to osoby które do tej pory nie były dobre z obsługi i znajomości sprzętu "magia trybu M" na przykład, maja dokładnie takie same szansę zrobić zdjęcie jak "Pro"
Jak minie szał na fake i inne smiesznosci to uważam że odkryjemy wielu nowych Van Gogow i Dalich :D
Bo i nie trzeba się uczyć malować, nosić sztalugi i pędzli.
A z drugiej strony jest Canon z setkami Patentów...
Pewnie tak.
Mi się to teraz skojarzyło z fenomenem "uncanny valley" - do tej pory znanym głównie w kontekście wyglądu androidów - GPT & Co. tak bardzo już przypomina ludzi, że to rodzi atawistyczny(?) niepokój.