Atomos Edit
Atomos Edit to właśnie zaprezentowane oprogramowanie do montowania filmów w chmurze z poziomu przeglądarki internetowej. Nie wymaga zatem mocnego komputera i może być odpalone dosłownie gdziekolwiek.
Możliwość uruchomienia z poziomu przeglądarki oznacza w tym przypadki brak konieczności instalowania jakiegokolwiek oprogramowania na komputerze pełniącym funkcję terminala oraz bardzo niewielkie wymagania sprzętowe. Chmurowe podejście do tematu pozwala też na łatwą wieloosobową pracę nad tym samym projektem.
By było to możliwe, materiały z których korzysta aplikacja muszą także być w chmurze. Możemy je wgrać samodzielnie lub też, na przykład, skonfigurować rejestrator obrazu Atomos, by automatycznie wgrywał na serwer poglądowe pliki proxy stworzone podczas nagrywania materiału w wysokiej jakości.
Inne interesujące opcje nowego oprogramowania to możliwość bezpośredniej publikacji w serwisach Youtube oraz Vimeo oraz zintegrowany dostęp do bazy ujęć stockowych, które można po prostu włączyć do projektu bez martwienia się o licencje.
Póki co nowe oprogramowanie jest dostępne w formie darmowej publicznej wersji beta. Można się do niej zapisać na stronie firmy Atomos.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Co z tego, że nie potrzebujesz mocnego komputera i oprogramowania skoro musisz pchać gigabajty materiału wideo na serwer żeby go zmontować? Czyli domem czy biurem i tak z tego nie skorzystasz bo problemem będzie brak szybkiego internetu.
Chyba nie zrozumiałeś. Materiał mozna wyslac w chmurę np. w nocy, po załadowaniu do montażu szybki internet nie jest juz przecież potrzebny, za to mocny procesor graficzny i dużo pamięci tak. Myślę że to niezła idea, dla tych co dużo filmują. Sam sporadycznie coś zrobię, to niektore filtry mielą materiał godzinami. Sama kompresja materiału docelowego trwa ok. 75% jego długości i to przy karcie rtx3060Ti. Na starszym sprzęcie z gtx1060 trwało to 250%. długości filmu. A chmura może być np. 10-20x szybsza...
@cube
Piszesz, że generowanie filmu na Twoich sprzętach trwa od 75% do 250% długości czasu montowanego filmu, a chmura może to znacząco przyśpieszyć. W tym jest tylko jedno "ale" bo przesłanie materiałów na chmurę trwa. Przykładowo wysłanie 1 minuty materiału 8K Raw z Canona R5 przy szybkości łącza (upload 100 MBitów) zajmie 26 minut - analogicznie godzina materiału 26 godzin. Przy złączu 1Gbit oczywiście czasy te będą krótsze 10 krotnie (ale dalej wielokrotnie dłużej niż długość przesyłanego materiału). Jeżeli ktoś może poświęcić noc na przesyłanie, to równie dobrze może ją poświęcić na generowanie.
Ja tu widzę jeszcze jeden problem - jakość podglądu i płynność edycji.
Jeśli mam słaby sprzęt robię sobie proxy lokalnie na dysku do płynnej edycji o ustalonej jakości, a nie przypadkowej jak przez łącze internetowe.
Nie bierzecie pod uwagę, ze można dostać materiały od klienta gotowe do obróbki po zalogowaniu - to klient będzie je lądował od siebie. Mega sprawa!
Patrząc ile teraz wymagają same przeglądarki internetowe, to mam obawy czy aby za chwile to oprogramowanie graficzne nie będzie lżejsze...
Hah, czekałem aż to rozwiązanie pojawi się w świecie foto/video. Do tej pory kojarzyłem je z gamingowymi platformami i aż się prosiło, żeby je zaadaptować na inne sfery. Pytanie ile to finalnie będzie kosztowało, bo że beta jest bezpłatna to oczywiste :)
Fajny pomysł, parę lat temu realizowaliśmy podobne dla uczelni artystycznych, z centralnym przetwarzaniem, z tym, ze jednak tam była to sieć lokalna. Co przy dzisiejszym internecie nie jest drastyczną różnicą - trzeba jednak pamiętać, że to będzie upload...
Mam trochę doświadczenia z robieniem zdjęć i wideo w różnych dziwnych miejscach. Przesyłanie w terenie zdjęć do chmury to koszmar. Deklarowane, a rzeczywiste prędkości przesyłania danych przy użyciu internetu mobilnego to dwie różne wartości. W wielu miejscach za granicą jest jeszcze gorzej niż u nas w Polsce. Do tego limity danych praktycznie wykluczają przesyłanie wideo. Często hotelowe WIFI ledwie pozwala połączyć się z internetem i o przesyłaniu gigabajtów zdjęć można zapomnieć. Oczywiście sytuacja trochę się polepsza gdy pracujemy studio, które ma dobre łącze internetowe, ale przy wynajmowaniu parametry łącza to też często loteria. W domu mam łącze 600/100 Mbitów (bez limitów ilości przesyłanych danych) i raczej staram się omijać chmurę.