Dziwny jest ten soft.
Żeby go używać trzeba podłączyć kablem USB aparat Fuji?
Chciałem testowo zobaczyć co da się wyciągnąć z RAW-ów Fuji X-S20 , rawy pobrałem z sieci a tu zonk , przetworzenie do jpg niemożliwe bo aparat niepodłączony :-(

Bo ten soft to w zasadzie nic innego jak sterowanie aparatem z kompa. Całość obróbki czy renderingu odbywa się w aparacie, ty w programie tylko sterujesz parametrami finalnego .jpg :) Sam bardzo często korszystam z tego softu, bo kolory i ogólnie gotowe pliki .jpg prosto z aparatów Fuji są tak dobre, że czasem w zasadzie nic nie trzeba z nimi robić.

Generalnie to co da się z RAWów Fuji wyciągnąć różni się w zależności od softu.
Przetestowałem 2 programy i na dziś najlepsze efekty udało mi się uzyskać w Silkypix 11 Pro , w Capture One 23 Express for Fuji jeśli chodzi o detale obrazu jest nieco gorzej.. SP11 Pro wygrywa też jeśli chodzi o naturalność koloru.

Ostatnia aktualizacja, v1.18 chyba, w której dodali obsługę mac os ventura. Aplikacja na M2 działa niesamowicie szybko w porównaniu z poprzednimi wersjami. Wole nie wspominać wersji na Windows, którą chyba robili na siłę.

Najgorszą wadą tego softu jest to, że aparat musi być podpięty, żeby cokolwiek zrobić. Mam RAWy z X-T30 którego już nie mam i mogę sobie pomarzyć, żeby te pliki przerobić. Wg. mnie powinni wbudować Fuji engine, co zapewne by działało koszmarnie powoli, coś w stylu Canon DPP.

Kolejną wadą jest fakt, że zmiany w raw zapisywane są w plikach sidecar. Uważam ze zmiany powinny być zapisywane w rawach.

Bez podpinania aparatu można natomiast podglądnąć sobie ustawienia profilów w plikach JPG co jest OK.

Jakie są Wasze doświadczenia jeśli chodzi o matryce Fuji?
Czy zdjęcia zrobione aparatem Fuji różnią się w jakiś widoczny sposób od zdjęć zrobionych innym sprzętem? Są lepsze czy gorsze jeśli chodzi o szczegóły i detale obrazu?

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest z grubsza subiektywne. Przekonanie się do koloru fuji zajęło mi sporo czasu po długoletnim użytkowaniu sprzętu Canon (Defacto nadal posiadam R + optyka) i jestem w fazie pozbywania się Canona (z bardzo wielu względów, których tu nie będę wymieniał). Sporo czasu poświeciłem na znalezienie ustawień tonacji, która naprawdę mi podeszła a są to: CLASSIC CHROME i PRO NEG wraz z ustawieniami WB SHIFT. A mam te aparaty od 2020 i dopiero teraz jestem zadowolony z efektów. No ale kolor, tonacja, dzięki którym chce stworzyć pewien nastrój (tak, film nostalgia) są dla mnie najważniejsze, ale nie jedyne.

Detale to druga sprawa. Nie są tak dobre jak te generowanie przez matryce 30M Canona. Jeśli oczywiście wrzucę raw do LR i włączę Enchance Details to tak, ale ja nie używam LR już wogule tylko X-RAW Studio + Capture One. XTRANS rysuje specyficzną szczegółowość. Wielu osobom przez lata używających Bayer CFA te szczegóły są nie do zaakceptowana. Zaletą jest całkowity brak mory w moich zdjęciah. Sam po prostu stwierdziłem, że rodzaj fotografii, który wykonuje nie wymaga niesamowitej szczegółowości. Zaakceptowałem to i jest mi z tym dobrze. Poza tym szczegóły są widoczne, jak oglądasz foto na monitorze 1:1 a większość zdjęć jak oglądam to eksport do 2000px i szczegóły są takie same jak z matrycy np. 60M Sony.

Pozostałe zalety są mniej istotne, ale je tu wymienię. Pomiar światła: Odnoszę wrażenie ze Fuji o wiele bardziej koncentruje się na jasnych partiach obrazu przez.. Druga funkcja to Dynamic Range. W trybie auto w określonych warunkach ISO idzie na 320, ale za to dostaje 1-1.5EV w danych partiach obrazu. Szumik jest, ale nie istnieje jak oglądasz zdjęcie pomniejszone lub na papierze.

@Oxygenum

Ja dorzucę swoje 5 groszy, które w sumie zgadzają się z obserwacją @tru_dat.
Ja przesiadłem się z Z6 na XT4 i też długo czasu zajęło mi podjęcie decyzji.

Dla mnie najważniejszy jest CZAS. Ja nie mam czasu na obróbkę, nie chce mi się siedzieć X godzin i sprawdzać każde zdjęcie. Kiedy doszedłem do swoich ustawień w XT4, to się ich trzymam i w ogóle nie używam X STUDIO, LR, C Express.

Wiem też w przewidywalny sposób, co każda opcja robi. Tak jak np. wyżej wspominany Dynamic Range, w porównaniu z analogiczną opcją od Nikona tj. Active D-Light, który nie wiem w sumie co zrobi tak ostatecznie. W XT4 kiedy zmieniam opcję, to widzę od razu jak zmienia się obraz w wizjerze lub na LCD i oczami wiem, czy to jest to co faktycznie widzę i chcę uzyskać. Do tego dochodzi opcja Highlight Alert, czyli pokazywanie PRZED zrobieniem zdjęcia, które jego elementy ulegają przepaleniu. W Nikonie nie będzie nigdy takiej opcji przy robieniu zdjęć, bo tam jest 4-ty pomiar światła Highlight Weighted i on działa 0/1 tzn. jak jest Słońce w kadrze albo super biała chmura, to całe zdjęcie będzie przyciemniane dopóty dopóki tego elementu nie będzie w kadrze. Kompensacja na plus nic tutaj nie daje. Przynajmniej ja nie potrafiłem tego zrozumieć i nie jest to dla mnie intuicyjne. W XT4 sam decyduję PRZED zrobieniem zdjęcia, które elementy przepalam a, które nie.

Tak mógłbym pisać i pisać, ale jak widać każdy z nas ma swoje powody bycia z FUJI. Decyzji nie żałuję i cały czas mam jeszcze D750 od Nikona bo mam dużo szkła, ale tu filozofia robienia zdjęć jest inna: wizjer jest optyczny i na pewne rzeczy z góry się godzę, a niektóre są cały czas lepiej zrobione niż w Z-tkach np. poziomica.